Reguła dziewiątek

Okładka książki Reguła dziewiątek Terry Goodkind
Okładka książki Reguła dziewiątek
Terry Goodkind Wydawnictwo: Rebis fantasy, science fiction
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
The Law of Nines
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2010-05-05
Data 1. wyd. pol.:
2010-05-05
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375104295
Tłumacz:
Lucyna Targosz
Tagi:
fantasy
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
586 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
28
1

Na półkach:

It was not Good-Kind of Sci-fi novel ... zaczynając tym sucharem rodem z Familiady chciałem nadmienić, iż nieczęsto zdarza mi się sięgnąć po pozycję z tego gatunku. Podobnie sceptycznie podchodziłem do Władcy pierścienia, czy też Harr'ego Potter'a, ale jednak Tolkien oraz Rowling potrafią pisać tak, że czytelnik wsiąka w lekturę i nie chce się od niej oderwać. W przypadku "Reguły dziewiątek", zanim zasiadłem do lektury, nota początkowa książki była równa 5/10. Niestety z rozdziału na rozdział akcja coraz bardziej siada, wszystko dzieje się powoli, jest mega przewidywalne. Nie wiem ile razy Aleks "kątem oka " [który tak naprawdę nie istnieje -ale to akurat pasuje do gatunku SF] wypatruje "typa" którego musi pokonać. Dysponując glock'iem oraz nożem nietrudno przewidzieć, iż użyje jednego lub drugiego żeby zneutralizować zły charakter... i tak przez cała książkę, aż do samego końca zabija wszystkich szukając jakiegoś przejścia, nie wiedząc też po co go szuka. Może to też kwestia przekładu eng-pl, ale ostatecznie dawno tak się nie wynudziłem, pomimo że przeczytałem książkę w dwa dni. Jeśli ktoś planuje zacząć czytanie SF od tej pozycji, definitywnie nie polecam, gdyż może się to okazać jego ostatnią z tego gatunku.

It was not Good-Kind of Sci-fi novel ... zaczynając tym sucharem rodem z Familiady chciałem nadmienić, iż nieczęsto zdarza mi się sięgnąć po pozycję z tego gatunku. Podobnie sceptycznie podchodziłem do Władcy pierścienia, czy też Harr'ego Potter'a, ale jednak Tolkien oraz Rowling potrafią pisać tak, że czytelnik wsiąka w lekturę i nie chce się od niej oderwać. W przypadku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
476
457

Na półkach: ,

Fantasy, akcja rozgrywa się na terenie Stanów Zjednoczonych w czasach współczesnych. Zastanawiam się, dla jakiego odbiorcy przeznaczona jest ta powieść. Jeśli dla dzieci i młodzieży, to stanowczo za dużo w niej seksu i przemocy. Jeśli dla dorosłych — wszystko, ale to wszystko jest bardzo infantylne, a wiele rzeczy przerysowanych. Bardzo często czułam się urażona domniemaną opinią Autora na temat inteligencji czytelnika, a więc i mojej.

Postacie czarno-białe. Źli ludzie próbują zabić protagonistę, dobrzy im w tym przeszkadzają, często z narażeniem własnego życia. Żeby nikt nie miał wątpliwości, po której stronie trzeba się opowiedzieć, szwarccharaktery są podłe, okrutne, głupie, krótkowzroczne, próżne i lubują się w torturowaniu ludzi. Najpierw zabijają głównemu bohaterowi wszystkich, którzy mogliby mu wytłumaczyć, o co chodzi, a potem chcą uzyskać od niego informacje. Ciekawi mnie, w jaki sposób skłaniają pomagierów do współpracy.

Nieco więcej marudzenia tutaj: http://finklaczyta.blogspot.com/2017/12/regua-dziewiatek-infantylnie.html

Fantasy, akcja rozgrywa się na terenie Stanów Zjednoczonych w czasach współczesnych. Zastanawiam się, dla jakiego odbiorcy przeznaczona jest ta powieść. Jeśli dla dzieci i młodzieży, to stanowczo za dużo w niej seksu i przemocy. Jeśli dla dorosłych — wszystko, ale to wszystko jest bardzo infantylne, a wiele rzeczy przerysowanych. Bardzo często czułam się urażona domniemaną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
266

Na półkach:

Po cudownie zakończonej serii Miecza Prawdy, Goodkind zdecydował się napisać powieść sensacyjno-fantasy osadzoną w świecie zarówno realnym jak i fantasy, czego nie powinien był nigdy w życiu robić. Powieść okazała się tak słaba, że postanowił wrócić do ugruntowanej serii i ją kontynuować (czego również nie powinien robić, ale to już inna historia).

Po cudownie zakończonej serii Miecza Prawdy, Goodkind zdecydował się napisać powieść sensacyjno-fantasy osadzoną w świecie zarówno realnym jak i fantasy, czego nie powinien był nigdy w życiu robić. Powieść okazała się tak słaba, że postanowił wrócić do ugruntowanej serii i ją kontynuować (czego również nie powinien robić, ale to już inna historia).

Pokaż mimo to

avatar
559
41

Na półkach:

Jak dobrze, że przygoda ze światem stworzonym przez Terry'ego Goodkinda nie kończy się tak szybko. "Regułę Dziewiątek" długo sobie odkładałam, nie wiedząc jeszcze o mającej wyjść "Pani Śmierci". Czułam, że to będzie pożegnanie ze światem Miecza Prawdy, ale otóż nie :) Jak dobrze...

Alex i Jax dzielnie sprostali poprzeczce ustawionej przez Richarda i Kahlan. Chociaż ich przygoda rozgrywa się w naszym świecie, to liczne nawiązania do drugiego świata sprawiają, że książkę czytałam z prawdziwym sentymentem. Trup słał się nawet gęściej niż u Richarda. A po lekturze mam w głowie jeden wniosek... Rahl i Amnell są po prostu na siebie skazani.

Jak dobrze, że przygoda ze światem stworzonym przez Terry'ego Goodkinda nie kończy się tak szybko. "Regułę Dziewiątek" długo sobie odkładałam, nie wiedząc jeszcze o mającej wyjść "Pani Śmierci". Czułam, że to będzie pożegnanie ze światem Miecza Prawdy, ale otóż nie :) Jak dobrze...

Alex i Jax dzielnie sprostali poprzeczce ustawionej przez Richarda i Kahlan. Chociaż ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
725
706

Na półkach:

„Reguła dziewiątek” to pierwsza książka Terry’egoGoodkinda, którą przeczytałam. Jest to pisarz fantasy, autor m.in. serii fantasy „Miecz prawdy”. Sięgnęłam po tę książkę, choć nie jestem pasjonatką tego gatunku literackiego. Postanowiłam ją przeczytać podczas przerwy świątecznej i, mimo nawału spraw, udało mi się to, gdyż wciągnęła mnie już od pierwszych rozdziałów.

Głównym bohaterem jest Alexander Rahl, malarz, którego obrazy nie sprzedają się zbyt dobrze, bo maluje pejzaże, uważane obecnie za niemodne. Alex ma dziadka - Bena, którego bardzo kocha, i matkę, od lat przebywającą w szpitalu psychiatrycznym. Już w pierwszym rozdziale pojawia się również kobieta, oczywiście piękna i tajemnicza, którą Alex ratuje przed niechybną śmiercią pod kołami wielkiej ciężarówki. Kobieta fascynuje młodego człowieka. Alex opowiada jej o tym, że jest malarzem i zaprasza do galerii, aby mogła zobaczyć wystawiony tam obraz, którego jest autorem. Nieznajoma jest zachwycona pejzażem, co niezmiernie dziwi malarza. Rzadko zdarza się ktoś, komu tak bardzo podobają się jego dzieła. W rozmowie z kobietą przeszkadza mu niedawno poznana dziewczyna, Bethany, która zupełnie nie ma wyczucia chwili i nie potrafi zrozumieć, że Alex nie jest nią zainteresowany. W wysyłanych ciągle smsach i telefonach jest nachalna i nieustępliwa, czym jeszcze bardziej zraża chłopaka do siebie. Tymczasem tajemnicza nieznajoma znika tak szybko, jak się pojawiła. W życiu Alexa zaś zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Wszystkie wydarzenia, w jakie malarz zostaje wplątany, mają związek z jego urodzinami. Kończy bowiem 27 lat i nagle okazuje się, że może stać się właścicielem pewnego terenu, o którym nie ma pojęcia. Wszystko to trochę go przytłacza. Nawet ukochany dziadek niewiele może mu powiedzieć o dziedzictwie, które na niego czeka od wielu lat. W rodzinie Rahlów bowiem ziemia ta przechodzi na kolejnych członków w ich dwudzieste siódme urodziny. Tym razem jednak teren musiał bardzo długo czekać, ponieważ ojciec Alexa zginął w wypadku tuż przed swoimi dwudziestymi siódmymi urodzinami, a jego matka oszalała, co stało się przeszkodą w przekazaniu jej spadku. Ziemia czekała więc na Alexa, aż wreszcie nadszedł ten dzień… Z każdą chwilą mężczyzna odkrywa kolejne elementy tajemnicy. Niezwykła kobieta – Jax - powraca, aby uratować mu życie. Okazuje się, że czeka go wypełnienie proroctwa i ocalenie nieznanego mu świata… nie z tego świata…, gdzie zamiast współczesnej techniki króluje magia.
Akcja nie pozwala się nudzić. Czytelnik wciąż jest zaskakiwany kolejnym pościgiem, pojawiającymi się znienacka niebezpiecznymi przybyszami ze świata magii, którzy za wszelką cenę próbują schwytać Alexa i Jax. Nie brakuje również historii miłosnej, ale temat nie jest dominujący. Autor świetnie wyważył proporcje poszczególnych wątków. Alex i Jax zbliżają się do siebie bardzo ostrożnie i poznają się powoli, za to walczą ramię w ramię z wszystkimi niebezpieczeństwami. Czym jest odziedziczona przez Alexa ziemia? Czy Bethany to tylko nachalna pannica żądna przygód sypialnianych? Kim właściwie jest Jax? Ile strat czeka Alexa, zanim dowie się, o co w tym wszystkim chodzi? Czy uda mu się wypełnić proroctwo? Pytania można mnożyć, ale najlepiej sięgnąć od razu po książkę i poznać wszystkie odpowiedzi podczas lektury. Polecam każdemu, kto nie lubi się nudzić podczas czytania!

„Reguła dziewiątek” to pierwsza książka Terry’egoGoodkinda, którą przeczytałam. Jest to pisarz fantasy, autor m.in. serii fantasy „Miecz prawdy”. Sięgnęłam po tę książkę, choć nie jestem pasjonatką tego gatunku literackiego. Postanowiłam ją przeczytać podczas przerwy świątecznej i, mimo nawału spraw, udało mi się to, gdyż wciągnęła mnie już od pierwszych rozdziałów....

więcej Pokaż mimo to

avatar
688
35

Na półkach: ,

Nowa pozycja Goodkinda nie zaskoczyła mnie niczym nowym. Typowa komercyjna "produkcja". Należy spodziewać się kontynuacji. Goodkind zastrzegał się, że zakończył cykl "Miecza", ale dopisał kolejne tomy. Kasa czyni cuda. W większości jego tomów widać wyraźną różnicę - pół książki jest pisana staranniej a druga połowa dostaje nagle przyspieszenia - cóż zbliżał się termin złożenia książki w wydawnictwie.

Nowa pozycja Goodkinda nie zaskoczyła mnie niczym nowym. Typowa komercyjna "produkcja". Należy spodziewać się kontynuacji. Goodkind zastrzegał się, że zakończył cykl "Miecza", ale dopisał kolejne tomy. Kasa czyni cuda. W większości jego tomów widać wyraźną różnicę - pół książki jest pisana staranniej a druga połowa dostaje nagle przyspieszenia - cóż zbliżał się termin...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1564
700

Na półkach:

Dla czytelników cyklu „Miecz prawdy” Goodkinda książka „Reguła dziewiątek”, tego samego autora, jest nie lada gratką. Właściwie jest to odrębna książka, jednak z cyklem „Miecz prawdy” łączy koncepcja wielości światów, nazwiska Rahl i Amnell, miecza prawdy tutaj nie ma, są za to noże z wygrawerowaną literką R. W naszym świecie Rahlowie, a ściślej potomkowie tych, którzy przyjęli nazwisko lorda Rahla i dobrowolnie wyemigrowali do drugiego świata, tam gdzie nie ma magii, są i mają się całkiem dobrze. Nowością jest to, że tutaj to jest nasz świat. Ściślej Stany Zjednoczone. Dało to autorowi bardzo interesujące pole do popisu. Jak wyszło? Jak na Goodkinda całkiem dobrze, choć bez jakiś nadzwyczajnych rewelacji. Na pewno udał się jeden zamysł, autor chce przekonać Ciebie czytelniku, czytelniczko, że Ty możesz być jakimś lordem Rahlem, albo spowiedniczką Amnell. Czy się uda? A to już sobie sami odpowiecie na to pytanie po lekturze książki.

Mamy tutaj dwa światy, dwoje ludzi Alex Rahl, artysta malarz, zwyczajny człowiek, no jak się okaże wcale nie taki zwyczajny. No i Jax Amnell, piękna, kobieta, blondynka dla odmiany, prawdopodobnie potomkini Kahlan. Dynastia Rahlów w świecie magii dawno wymarła, bo czasu minęło tak wiele, że nikt nawet tego nie wie, ani z jakiś przyczyn nie morze dotrzeć do starych jak świat ksiąg. Co ciekawe w naszym świecie chociaż nie ma magii, to pamięć o niej jest zaskakująco żywa. Nawet trafiła jakimś czortem figurka symbolizująca Khalan. Wynika z tego, że mimo utraty pamięci i stworzenia wszystkiego, w tym podstaw cywilizacji zupełnie od nowa, to jednak coś przetrwało. Jeszcze do czegoś autorowi była potrzebna książka o współczesności, żeby pisać bez ogródek o swoich poglądach politycznych, no i że nurtuje go problem terrorystów. Opisanie szalonych dżihadystów wysadzających miasta byłoby trudne w świecie fantasy, co nie znaczy, że niemożliwe, ale widać autor uznał, że o tym problemie nie można pisać w sposób metaforyczny, że trzeba problem nazwać po imieniu.

Co do wydarzeń w tej książce to mamy całkiem sporo analogii z cyklem ‘Miecz prawdy”, tam Khalan przeszła przez granicę, a Richard uratował jej życie, tutaj też Alex uratował Jax przed pędzącym na nią tira. I dalej akcja pędzi tak szybko i szalenie, że czytelnik od książki oderwać się nie może. Obydwoje się poznają, dowiadują się w międzyczasie, że obydwa światy są zagrożone, bo miesza zły i podstępny Randall Cain. I właściwie tylko cud może go powstrzymać. Czytelnicy cyklu „Miecz prawdy” pewnie domyślą się zakończenia, a pozostałym pozostanie główkowanie, co też Goodkind wydumał.

Tak czy siak książkę przeczytać może każdy, zwolenników prozy Goodkinda specjalnie przekonywać nie trzeba, zaś inni czytelnicy mogą przeczytać tą książkę na próbę. Ona jest troszkę inna i podobna zarazem do pozostałych. Zdecydowanie warto przeczytać. Polecam.

Dla czytelników cyklu „Miecz prawdy” Goodkinda książka „Reguła dziewiątek”, tego samego autora, jest nie lada gratką. Właściwie jest to odrębna książka, jednak z cyklem „Miecz prawdy” łączy koncepcja wielości światów, nazwiska Rahl i Amnell, miecza prawdy tutaj nie ma, są za to noże z wygrawerowaną literką R. W naszym świecie Rahlowie, a ściślej potomkowie tych, którzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
445
131

Na półkach:

Przyjemna lektura. Ale przegięte przywiązanie do uniwersum. Nie!

Przyjemna lektura. Ale przegięte przywiązanie do uniwersum. Nie!

Pokaż mimo to

avatar
36
25

Na półkach:

Alex Rahl to młody 27 letni człowiek, który w dzień swoich urodzin spotyka kobietę z innego świata, co odmienia jego życie. Trzyma w napięciu i może zaskoczyć. Ciekawa, dobrze się ją czyta.

Alex Rahl to młody 27 letni człowiek, który w dzień swoich urodzin spotyka kobietę z innego świata, co odmienia jego życie. Trzyma w napięciu i może zaskoczyć. Ciekawa, dobrze się ją czyta.

Pokaż mimo to

avatar
394
9

Na półkach:

Patrząc na rozmach Miecza Prawdy i Kronik Nicci ta książka stanowi baaardzo ciekawy wstęp do potencjalnie nowej sagi, z którą chętnie bym się zapoznał. Szkoda tylko, że nigdy nie będzie to dane...

Patrząc na rozmach Miecza Prawdy i Kronik Nicci ta książka stanowi baaardzo ciekawy wstęp do potencjalnie nowej sagi, z którą chętnie bym się zapoznał. Szkoda tylko, że nigdy nie będzie to dane...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    804
  • Chcę przeczytać
    410
  • Posiadam
    310
  • Ulubione
    29
  • Fantastyka
    24
  • Teraz czytam
    15
  • Chcę w prezencie
    14
  • 2011
    6
  • 2013
    6
  • 2014
    6

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Reguła dziewiątek


Podobne książki

Przeczytaj także