Tower of Dawn

Okładka książki Tower of Dawn Sarah J. Maas
Okładka książki Tower of Dawn
Sarah J. Maas Wydawnictwo: Bloomsbury Publishing Cykl: Szklany Tron (tom 6) romantasy
688 str. 11 godz. 28 min.
Kategoria:
romantasy
Cykl:
Szklany Tron (tom 6)
Tytuł oryginału:
Tower of Dawn
Wydawnictwo:
Bloomsbury Publishing
Data wydania:
2023-02-14
Data 1. wydania:
2023-02-14
Liczba stron:
688
Czas czytania
11 godz. 28 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781639731046
Inne
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
33
25

Na półkach:

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Uroboros, mogłam kontynuować przygodę z bohaterami serii Szklany Tron. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że tak zwiążę się z tym uniwersum i tymi bohaterami. Dlaczego?

Kiedy dwa lata temu sięgnęłam po osławione "dwory" odbiłam się od drugiego tomu. Przez dłuższy czas miałam awersję do autorki, jednak znajomi namawiali mnie, bym dała szansę Szklanemu Tronowi. Zatem kiedy pojawiło się nowe wydanie i opcja współpracy zdecydowałam, że nie będę sobie zamykać tej ścieżki i spróbuję. To była dobra decyzja.

Czytałam "Imperium Burz" w tandemie z "Wieżą Świtu", ponieważ była to jedna z opcji zaproponowana przez wydawnictwo i wydawała mi się całkiem sensowna. Dodatkowo, nigdy wcześniej nie czytałam w ten sposób, zatem miałam okazję doświadczyć czegoś nowego. Przyznam, że to ciekawy eksperyment, który zarazem jest chyba jedyną właściwą formą czytania tych dwóch tomów. Nie wyobrażam sobie czytania ich oddzielnie!

"Wieża Świtu" jest tomem, który zaskakuje swoją objętością zważywszy na to, że mamy w nim tylko dwie perspektywy, a właściwie dwóch par - Chaola i Yrene, oraz Nesryn i Sartaq. Przenosimy się też na południowy kontynent, gdzie zderzamy się z zupełnie inną kulturą i charakterystyką kraju, a właściwie imperium, sposobem prowadzenia polityki wewnętrznej jak i zagranicznej, czy religią. Kolorowe i tętniące życiem uliczki Antiki były przemiłą odmianą w zestawieniu z mrocznym Rifthold.

W tej części poznajemy bliżej Chaola i znajdujemy uzasadnienie jego decyzji, czynów i zachowań, zaczynamy go rozumieć. To wszystko dzięki Yrene, która jest niesamowicie silną postacią kobiecą i nie sposób jej nie lubić. Książe Sartaq zresztą także jest bohaterem wartym uwagi i podobała mi się jego potrzeba wolności, jak i rodzina wśród rukhin.

Zakończenie tego tomu nie jest tak dramatyczne, jak "Wieży Świtu", ale jeśli czyta się oba w tandemie można zauważyć, jak wszystkie wydarzenia na obu kontynentach przeplatają się ze sobą, niosą konsekwencje i finalnie łączą się wreszcie we wspólny cel. Czytanie tego było czystą przyjemnością i nawet nie zauważyłam, kiedy w pięć dni pożarłam wręcz ponad 1600 stron!

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Uroboros, mogłam kontynuować przygodę z bohaterami serii Szklany Tron. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że tak zwiążę się z tym uniwersum i tymi bohaterami. Dlaczego?

Kiedy dwa lata temu sięgnęłam po osławione "dwory" odbiłam się od drugiego tomu. Przez dłuższy czas miałam awersję do autorki, jednak znajomi namawiali mnie, bym dała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
82
22

Na półkach: ,

#fantasy #romantasy #nadzieja #inna_perspektywa #niepełnosprawność #honor #cierpienie #światłość # moc #fantastyczne_stworzenia

"Wieża świtu" mogłaby według mnie posiadać w nowym wydaniu z tą samą numerację tzn. 5.5 zamiast 6. Dlaczego?
Jest to tom, który stanowi równoległą akcję na "Imperium burz", tylko z perspektywy innych bohaterów, na innym kontynencie.

Dla fanów romansów w fantastyce będzie to świetna pozycja, choć pomimo tego, dowiadujemy się wielu brakujących wcześniej informacji, które są istotne dla głównego wątku.

Akcja wydaje mnie się być dużo spokojniejsza niż dotychczasowe tomy, choć i tak czyta się ją przyjemnie. Intrygujące jest poznanie nowych postaci i ich losów wplatających się w główny wątek cyklu.

Wiele kwestii rozjaśnia się dzięki "Wieży świtu", jednak tylko jeden króciutki rozdział poświęcony jest głównej bohaterce.

Ocena nie ma związku z bohaterami występującymi w tym tomie - na marginesie - bardzo ich lubię ;)
W mojej opinii jest jednak bardzo duża przepaść pomiędzy poziomem przykładowo "Imperium burz" a "Wieżą świtu". Nie wiem, czy zmieniłoby wiele czytanie ich równolegle, raczej nie :D Jest to po prostu bardzo spokojna pozycja, która potrafi zaskoczyć, ale bez fajerwerków.

#fantasy #romantasy #nadzieja #inna_perspektywa #niepełnosprawność #honor #cierpienie #światłość # moc #fantastyczne_stworzenia

"Wieża świtu" mogłaby według mnie posiadać w nowym wydaniu z tą samą numerację tzn. 5.5 zamiast 6. Dlaczego?
Jest to tom, który stanowi równoległą akcję na "Imperium burz", tylko z perspektywy innych bohaterów, na innym kontynencie.

Dla fanów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
97
44

Na półkach: , , , , , ,

Polubiłam postać Chaola od pierwszego tomu, cieszę się, że dostał osobny tom.
Pewnie wiele czytelników serii będzie uważało, że tej części mogłoby nie być wcale, ja natomiast od dawna chciałam się dowiedzieć, jak sprawy mają się na innych kontynentach. Polecam!

Polubiłam postać Chaola od pierwszego tomu, cieszę się, że dostał osobny tom.
Pewnie wiele czytelników serii będzie uważało, że tej części mogłoby nie być wcale, ja natomiast od dawna chciałam się dowiedzieć, jak sprawy mają się na innych kontynentach. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
99
2

Na półkach:

Książka chwilami mnie nudziła, więc dobrze że czytałam ją na zmianę z Imperium Burz (według kolejności podanej przez autorkę). Po przeczytaniu, patrząc na całokształt, stwierdzam że chociaż czasami się nudziłam to i tak mi się podobała i naprawdę dużo wnosi do całej historii. Świetne są też smaczki które nawiązują do wcześniejszych wydarzeń, ale także nowe informacje potrzebne do dalszej fabuły są naprawdę zaskakujące co powoduję że na chwilę trzeba się zatrzymać i przeanalizować co na razie wiemy a czego nie. To wszystko składa się na to że ta książka jest dobra i warta przeczytania przed ostatnią książką. I polecam czytać na zmianę Wieże Świtu i Imperium Burz ponieważ bez tego można się trochę nudzić ale także dzięki takiemu czytaniu różne fakty mogą się nam wyprostować itp.

Książka chwilami mnie nudziła, więc dobrze że czytałam ją na zmianę z Imperium Burz (według kolejności podanej przez autorkę). Po przeczytaniu, patrząc na całokształt, stwierdzam że chociaż czasami się nudziłam to i tak mi się podobała i naprawdę dużo wnosi do całej historii. Świetne są też smaczki które nawiązują do wcześniejszych wydarzeń, ale także nowe informacje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
199
44

Na półkach:

Ależ to była męcząca podróż. Na pewno polecam tandem reading tego tomu, bo bez tego ugrzęźniecie jak ja. Jestem fanką tej serii ale ten tom został do niej tak doklejony, że ciężko się brnie przez historię tych bohaterów wiedząc, co stało się w poprzednim tomie! Żałuję nie czytałam ich równolegle, to był błąd.

Ależ to była męcząca podróż. Na pewno polecam tandem reading tego tomu, bo bez tego ugrzęźniecie jak ja. Jestem fanką tej serii ale ten tom został do niej tak doklejony, że ciężko się brnie przez historię tych bohaterów wiedząc, co stało się w poprzednim tomie! Żałuję nie czytałam ich równolegle, to był błąd.

Pokaż mimo to

avatar
71
67

Na półkach:

Postać Yrene i mission impossible Chaola i Nesryn - elementy skazane na wspaniałą opowieść. Jestem fanką wszystkiego, co się tutaj podziało, a najbardziej się cieszę z tego, że Chaol, który już po prostu chciał umrzeć, doczekał się nowej nadziei.

Postać Yrene i mission impossible Chaola i Nesryn - elementy skazane na wspaniałą opowieść. Jestem fanką wszystkiego, co się tutaj podziało, a najbardziej się cieszę z tego, że Chaol, który już po prostu chciał umrzeć, doczekał się nowej nadziei.

Pokaż mimo to

avatar
114
15

Na półkach:

Przeczytałam tą książkę w tandemie z tomem 5, dlatego było to w miarę znośne. Znośne, bo książka jest nudna, przeciągnięta do granic możliwości-mozna być to wszystkie zawrzeć na 100 stronach nowelki.

Masa szczegółowych opisów niczego, które po prostu omijałam. Kolejne podchody miłosne, które też były bardzo rozwleczone (już ktoś niżej napisał, o dylematach pt. kocha mnie, nie kocha mnie, nienawidzi mnie i tak w kółko).

Podobała mi się część o Rukach i pająkach, opis dworu Kagana i jego złożoność, opis Torre, szokująca informacja o królowej V. i finalna scena w podziemiach biblioteki (chociaż tutaj znów wtrącone zostały miłosne dylematy, które tylko spowolniły akcję 🙄).


Ogólnie w Mass najgorsze jest to, że w każdej książce czytamy o jakichś traumach i zdrowieniu (w Dowrach to samo). Strasznie to męczące, bo człowiek się nastawia na poczytanie o ciekawym świecie fantasy, a czyta o psychicznych problemach/zagwozdkach głównych bohaterów (jeszcze żeby to były rozważania Fae lub innych magicznych postaci czy nawet potworów, to by było coś! Ale niestety czytamy o ludziach..).

Przeczytałam tą książkę w tandemie z tomem 5, dlatego było to w miarę znośne. Znośne, bo książka jest nudna, przeciągnięta do granic możliwości-mozna być to wszystkie zawrzeć na 100 stronach nowelki.

Masa szczegółowych opisów niczego, które po prostu omijałam. Kolejne podchody miłosne, które też były bardzo rozwleczone (już ktoś niżej napisał, o dylematach pt. kocha mnie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
55
55

Na półkach: ,

Książka ta bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, zważając na ilość negatywnych opinii o niej, krążących w internecie. Czytałam ten tom równolegle z "Imperium burz", czego kompletnie nie żałuję, mimo że momentami delikatnie mi się dłużyło.

Może i ten tom nie był napakowany akcją, ale podczas czytania nie było mowy o żadnej nudzie. Historia ta była o tyle ciekawa, że pojawiły się nowe elementy układanki, które wskoczyły na swoje miejsce i dały nam pełniejszy obraz sytuacji.

Interesujące było też poznawanie nowego kontynentu - jego historii, kultury oraz mieszkańców. Nowe postacie były bardzo barwne i część z nich szybko zdobyła moją sympatię. Niektóre wątki, według mnie, można było bardziej rozwinąć, ale to był drobiazg.

Zakończenie było zaskakujące, choć odrobinę tandetne -wszystko rozwiązało się trochę za łatwo, jak dla mnie. Chociaż cieszę się szczęściem bohaterów i mocno im kibicuję.

Książka ta bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, zważając na ilość negatywnych opinii o niej, krążących w internecie. Czytałam ten tom równolegle z "Imperium burz", czego kompletnie nie żałuję, mimo że momentami delikatnie mi się dłużyło.

Może i ten tom nie był napakowany akcją, ale podczas czytania nie było mowy o żadnej nudzie. Historia ta była o tyle ciekawa, że pojawiły...

więcej Pokaż mimo to

avatar
312
182

Na półkach:

Gdy sześć lat temu po raz pierwszy przeczytałam Wieżę Świtu nikt mi nigdy nie mówił, że jest to nijako integralna oraz piekielnie ważna część, którą istotnie należy przeczytać przed finałowym tomem serii Szklany Tron. Co więcej wydawnictwo Uroboros wskazało, że Imperium Burz oraz Wieżę Świtu można czytać na zmianę. Nie ukrywam, ale od końcówki drugiego tomu nie polubiłam Chaola wręcz drastycznie zaczęłam pałać do niego niechęcią ze względu na jego zachowanie względem Aelin. Obarczył ją winą o wszelkie zło tego świata. Jednakże charakteryzuje mnie niezdrowa fascynacja względem książek Maas, jestem od nich uzależniona i raczej nie zrezygnuję z jej historii, zbyt mocno przypadły mi do gustu. Więc jak wcześniej wspomniałam jest to integralna część, a nie nowelka do serii, Chaol Westfall wraz z Nesyrn wyruszył do odległego miasta Antica aby mógł on na nowo odzyskać władzę w nogach. Jednakże z biegiem czasu przyjdzie mu zmierzyć się z wrogiem od którego myślał, że uciekł, goni go czas, oraz nie tak łatwo jest mu zdobyć zaufanie Yrene, uzdrowicielki.

Kolejna część z serii, która powala swoją objętością, co zabawne tego upływu stron po prostu nie jesteś w stanie śledzić. Dzieje się naprawdę dużo, to pod koniec, ale cała książka obfituje w jakieś mniej lub ważne wydarzenia. Pomimo moich wcześniejszych animozji względem tej postaci mogłam na spokojnie odpocząć od niego i śledzić losy również innych bohaterów, których przygody ogromnie mnie ciekawiły. Pomogło mi to małymi kroczkami zaufać i polubić na nowo Chaola, a nie było łatwo. Podoba mi się że ta książka została bardzo solidnie przemyślana przez autorkę, budowała napięcie, tworzyła nowe wątki i po nitce do kłębka prowadziła nas, mamiła i żywcem igrała na moich emocjach. Nie jest to łatwa w odbiorze książka, mogę spokojnie napisać, że od kłębiących się emocji prawie eksplodowałam, panowała dość mroczna i smutna atmosfera, postaci mierzyły się ze swoimi lękami, dały upust swoim emocjom, w tym nie zabraknie tu miłosnych animozji. Spokojnie można odczuć niespokojną atmosferę, Chaol ma również misję, w której pragnie na swoją stronie przenieść wojska potężnego kagana, którego wojownicy latają na legendarnych rukach.

Nie ukrywam ostatni rozdział był jak cios w serce, najmniej lubię myśleć o tym co spotkało Aelin, aczkolwiek nie o niej ta konkretna historia. Uważam, że spokojnie można by było skrócić odrobinkę tę opowieść, panują tu ogromnie długie opisy, obfitujące w szczegóły, lecz dla miłośników tej autorki to nie powinna być niespodzianka. Wydaje mi się że w tym tomie autorka wróciła do korzeni, mianowicie nijako w podobny sposób opisała wydarzenia z pierwszego tomu, mnożą się tutaj kryminalne zagadki, od których czytelnik ma ciarki. Uważam, że nie warto skreślać z góry tej książki, warto dać jej szansę.

Gdy sześć lat temu po raz pierwszy przeczytałam Wieżę Świtu nikt mi nigdy nie mówił, że jest to nijako integralna oraz piekielnie ważna część, którą istotnie należy przeczytać przed finałowym tomem serii Szklany Tron. Co więcej wydawnictwo Uroboros wskazało, że Imperium Burz oraz Wieżę Świtu można czytać na zmianę. Nie ukrywam, ale od końcówki drugiego tomu nie polubiłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
293
290

Na półkach:

#wieżaświtu czyli VI tom serii #szklanytron od @wydawnictwo_uroboros (współpraca) skupia się na Chaolu i Nesryn.
I tak jak w poprzednich tomach, przez ponad 800 stron, jesteśmy rozbijani emocjonalnie, wrzucani w zwroty akcji i przestajemy oddychać z wrażenia.

Już dawno w trakcie czytania nie odczuwałam takiej złości do autorki, za to co robi bohaterom swojej powieści.

@sarahjmaas nie oszczędza naszej pary wysłanej na misję pozyskania wsparcia. Daje nam za to kolejne ciekawe postaci, następną piękną krainę i nowe informacje związane z Valgami, Maeve i magią.

Ta część jest też mocno uczuciowa. Związek Chaola i Nesryn przechodzi kosmiczną transformację. (Więcej nie spoileruje). Pojawiają się również intrygi, niedomówienia i kłamstwa. Jest sporo chwil strachu i łez.

Wszystko doskonale zgrane, trzymające w napięciu i dające ogrom wrażeń. Tu zdecydowanie nie czuć ilości stron, bo zaraz po zakończeniu chce się więcej.

Rozpaczam, że zaraz zakończy się moja przygoda z Aelin, Rowanem i Dorianem. Tom VII będę dawkować, by jak najdłużej delektować się tą historią.

Jeśli jeszcze nie znacie - koniecznie sięgnijcie po tę serię. Obiecuję, że złamie wam serce miliony razy, ale jednocześnie sprawi, że mocniej pokochacie fantasy. ❤️

No i to wydanie! 🔥🔥🔥🔥

#wieżaświtu czyli VI tom serii #szklanytron od @wydawnictwo_uroboros (współpraca) skupia się na Chaolu i Nesryn.
I tak jak w poprzednich tomach, przez ponad 800 stron, jesteśmy rozbijani emocjonalnie, wrzucani w zwroty akcji i przestajemy oddychać z wrażenia.

Już dawno w trakcie czytania nie odczuwałam takiej złości do autorki, za to co robi bohaterom swojej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4 205
  • Chcę przeczytać
    3 049
  • Posiadam
    1 285
  • Ulubione
    354
  • Teraz czytam
    137
  • 2018
    116
  • 2019
    93
  • Fantastyka
    92
  • Chcę w prezencie
    86
  • Fantasy
    82

Cytaty

Więcej
Sarah J. Maas Wieża świtu Zobacz więcej
Sarah J. Maas Wieża świtu Zobacz więcej
Sarah J. Maas Wieża świtu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także