rozwińzwiń

Krąg. Pora karmienia

Okładka książki Krąg. Pora karmienia Silencio
Okładka książki Krąg. Pora karmienia
Silencio Wydawnictwo: Bucketbook.pl Cykl: Krąg (tom 3) fantasy, science fiction
550 str. 9 godz. 10 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Krąg (tom 3)
Wydawnictwo:
Bucketbook.pl
Data wydania:
2023-08-20
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-20
Liczba stron:
550
Czas czytania
9 godz. 10 min.
Język:
polski
Średnia ocen

8,8 8,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,8 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
293
38

Na półkach:

Czytałam już wcześniej książkę od tej osoby autorskiej jaką jest "Nissai", którą pokochałam. Sięgając po krąg miałam duże oczekiwania co do tej serii oraz przekonanie, że będzie równie dobra, co książka wymieniona wyżej, ale również wiele opinii, gdzie ludzie pokochali krąg. Niestety zawiodłam się i nie należę do osób, które kochają tę serię.

W pierwszym tomie tym, co mnie najbardziej odrzuciło była za duża ilość tematów około seksualnych, gdzie były na przemian zastępowane chwilami grozy. No i dodatkowo dla mnie średnio wypada to, że każdy w zasadzie jest gejem lub gdzieś po kątach całuje się z innym chłopakiem. Perspektywa postaci Byala zdradzała według mnie trochę za dużo, co lekko psuło zabawę z poznawania jego zamiarów. Ale sam klimat pierwszego tomu bardzo mi się podobał, było mrocznie i klimatycznie. Postacie również są mocnym punktem tej serii.

W drugim tomie jest już lepiej i oceniam go najwyżej. A tematy seksualne zeszły na dalszy plan, co wyszło na plus tej serii.

Humor u osoby autorskiej również nie zawodzi i nieraz powodowało to u mnie uśmiech na twarzy.

Natomiast przechodząc już do trzeciego tomu to ten uważam za najnudniejszy, bywały momenty, gdzie czytałam z pełnym zainteresowaniem, ale ich było zdecydowanie mniej. Uważam, że ta seria mogłaby być spokojnie o wiele krótsza. I samo zakończenie początkowo byłam zirytowana, ale potem doszłam do wniosku, że w jakiś stopniu ono pasuje, mimo że jest smutne.

W mojej głowie również pojawiały się głosy dlaczego nie podoba mi się ta książka tak jak wszystkim, przez co początkowo miałam ją ocenić dużo wyżej, ale wolę się posłuchać swojego "głosu serca" niż ocenić to ze względu na dobre opinie innych na temat tej książki.

W dalszym ciągu mam zamiar śledzić twórczość osoby Silencio.

Czytałam już wcześniej książkę od tej osoby autorskiej jaką jest "Nissai", którą pokochałam. Sięgając po krąg miałam duże oczekiwania co do tej serii oraz przekonanie, że będzie równie dobra, co książka wymieniona wyżej, ale również wiele opinii, gdzie ludzie pokochali krąg. Niestety zawiodłam się i nie należę do osób, które kochają tę serię.

W pierwszym tomie tym, co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
224
200

Na półkach: , , , ,

Ocena tego tomu to przy okazji ocena całej serii, a oceniam ją jako bardzo dobrą z drobnymi kluczowymi wyjątkami. Już pod pierwszym tomem pisałam, że ta seksualizacja to gruba przesada i zabierała mi całą przyjemność z czytania, bo wydawała się nierealistyczna - co może kogoś rozbawić, że szukam realizmu w fantasy. Sam zamysł na trzy książki w zasadzie o tym samym to też dla mnie trochę ciągniecie tematu na siłę, bo spokojnie można było wyciąć z tego 1/3 zbędnej treści, a historia wcale by na tym nie utraciła. Zbędna perspektywa Byala, która zdradzała stanowczo za dużo i także psuła bawienie się w pseudo detektywa i odkrywania prawdy wraz z bohaterami.

Można więc spytać, za co tak wysoka ocena ode mnie? Za pomysł. Za odwagę wydania tego na własną rękę. Jestem w mniejszości, której ta historia nie podbiła serca. Wierzę, że można ją pokochać, niestety u mnie uderzała w sporo triggerów.

Wysoka ocena ode mnie za... finał. Bo to ten rodzaj finału, za który nienawidzę autorkę i mam ochotę powiedzieć "gówno", ale jednocześnie wstaję i klaszczę, bo nie jest dobre dla każdego. Jestem potwornie zawiedziona zachowaniem Cornela, zachowaniem Diany na koniec, wyborem miejsca na dom przez Felipe oraz tylko nieco smutna drogą Tristana. Co do Byala? To akurat ciekawy ark postaci, który jak wspominałam, lepiej by mnie uderzył, gdybym nie miała jego perspektyw. Zupełnie jak Yasima. Raz na tom - okej. Ale nie więcej.

Jednak sam fakt, że po skończeniu historii po prostu płakałam, zmusza mnie do tej oceny. Bo jestem wściekła, zraniona i smutna, ale to emocje, które nie skreślają tej historii. Udowadniają, że poruszyła i zniszczyła. Gratuluję.

Ocena tego tomu to przy okazji ocena całej serii, a oceniam ją jako bardzo dobrą z drobnymi kluczowymi wyjątkami. Już pod pierwszym tomem pisałam, że ta seksualizacja to gruba przesada i zabierała mi całą przyjemność z czytania, bo wydawała się nierealistyczna - co może kogoś rozbawić, że szukam realizmu w fantasy. Sam zamysł na trzy książki w zasadzie o tym samym to też...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2105
51

Na półkach:

Cudne..ale nadal serce mi pękło.

Cudne..ale nadal serce mi pękło.

Pokaż mimo to

avatar
168
60

Na półkach:

Kiedy jedna Pora Karmienia się kończy, wiadomo, że za rok będzie następna.

Wychowankowie sierocińca Whitewood wiedzą o tym jak nikt inny i już szykują się na kolejną noc mimo głośnego echa poprzedniej... ale czy i tym razem poradzą sobie z potworami? Z mieszańcami? Z Wężem? Z intrygami Lisa i Cienia? Czy wszystko skończy się dobrze? Czy obędzie się bez ofiar? I komu można zaufać...

Nasi bohaterowie staną przed wieloma próbami podczas tego roku. Próbami definujacymi ich zaufanie oraz pokazującymi jaką rolę mają do odegrania podczas tej jednej nocy w roku, która zmienia tak wiele.

W tym tomie wciąż śledzimy losy Tristana, Yasina, Cornela, Cassandra, Felipe, Byala oraz pozostałych mieszkańców sierocińca i pobliskiego lasu. Wraz z nimi odkrywamy kolejne tajemnice tego wyjątkowego i zarazem mrocznego miejsca. Możemy uczestniczyć także w poznawaniu samych siebie oraz oswajaniu się z własnymi lękami, pragnieniami i marzeniami. Wraz z bohaterami będziemy się śmiać, bać i płakać. Ja płakałam. Śmiałam się nawet na głos. I czułam momentami ten dreszczyk niepokoju, za który uwielbiam klimat panujący w tej historii.

Akcja została dobrze rozłożona na całą historię. Podczas czytania nie można narzekać na nudę, ale momentami pozwala nam złapać oddech. Jednak nie da się ukryć, że to końcówka wzbudziła najwięcej emocji. To tam dzieją się najważniejsze rzeczy i do tych momentów prowadzi nas cała złożona historia.

Tak jak w poprzednich tomach możemy i tutaj spojrzeć na historię z kilku perspektyw, poznać ją dokładniej, a szczegóły zawarte w rozdziałach opowiedzianych przez różnych bohaterów mają spore znaczenie i pozwalają złożyć opowieść w całość.

Osobiście najbardziej czekałam na te z perspektywy Felipe i Cassa... ale trzeba przyznać, że każdy z bohaterów wprowadzał swoją unikalną energię i naprawdę dobrze się to czytało niezależnie od tego, kto był naszym przewodnikiem.

Kiedy jedna Pora Karmienia się kończy, wiadomo, że za rok będzie następna.

Wychowankowie sierocińca Whitewood wiedzą o tym jak nikt inny i już szykują się na kolejną noc mimo głośnego echa poprzedniej... ale czy i tym razem poradzą sobie z potworami? Z mieszańcami? Z Wężem? Z intrygami Lisa i Cienia? Czy wszystko skończy się dobrze? Czy obędzie się bez ofiar? I komu można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
341

Na półkach: ,

Szczerze to nie wiem od czego zacząć.
Może od zewnątrz. Zakupiłam książkę ze wszystkimi kartami i jeszcze w prezencie (pierwsi kupujący) dostałam specjalną kartę z Cassem i Lisem.
Więc byłam bardzo uradiwana widząc dodatkowy gift. :)

Sama książka, sama okładka to nie wszystko. Ma skrzydełka i całe są w jednej dużej ilustracji, która nie spoileruje a jeszcze bardziej ciekawi. Całość tego wykonania sprawia, że to najładniej wydana książka w kraju.

Treść. Poziom jest utrzymany. Ale inaczej, postacie się rozwinęły emocjonalnie. To jest zauważalne i sprawia, że tak jak czytałam sobie o grupie nastolatków wcześniej, tak teraz nie chciałam ich zostawiać. I nawet trochę potrzebuję ciągu dalszego, choć zakończenie nie było otwarte.

Szczerze to nie wiem od czego zacząć.
Może od zewnątrz. Zakupiłam książkę ze wszystkimi kartami i jeszcze w prezencie (pierwsi kupujący) dostałam specjalną kartę z Cassem i Lisem.
Więc byłam bardzo uradiwana widząc dodatkowy gift. :)

Sama książka, sama okładka to nie wszystko. Ma skrzydełka i całe są w jednej dużej ilustracji, która nie spoileruje a jeszcze bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1258
751

Na półkach: , , ,

Wychowankowie sierocińca Whitewood liżą niegojące się rany po poprzedniej porze karmienia, a choć mają mieć zapewnione względne bezpieczeństwo przez kolejny rok — rzeczywistość ma inne plany. Trzeci tom „Kręgu“ od pierwszej do ostatniej strony trzyma w napięciu, które co krok niebezpiecznie skacze, by zaraz wyrównać poziom. Nie ma w nim chwil na odprężenie, bo nawet gdy pojawia się humor, nawet gdy bohaterowie okazują sobie wsparcie i czułość, to groźba końca wciąż wisi nad zdaniami. Opuszczenie sierocińca wiąże się z lękiem przed dorastanie, niedopasowaniem i samotnością. Zostanie w nim jest natomiast śmiertelnie niebezpieczne. Nieważne jednak, czego chłopcy by pragnęli — powoli zbliża się ostatnia pora karmienia i nie ma przed nią ucieczki.

Silencio to jedna z najlepszych polskich osób autorskich, jedna z najlepszych osób autorskich mojego życia w ogóle. Nie ma powieści, którą mnie nie zachwyca, którą nie porusza mojego serca i nie bawi się boleśnie moimi emocjami. Seria „Krąg“ jest natomiast perłą wśród jej twórczości. Kreacja bohaterów, język, klimat czy akcja — wszystko jest na najwyższym poziomie. W trylogii tej nie ma nikogo, kogo bym nie lubiła lub kogo nie mogłabym zrozumieć. Nie ma też bohatera, który zostałby opisany płasko czy nieciekawie. Relacje pomiędzy chłopcami ciągle ewoluują, a ich charaktery stopniowo ulegają zmianom — przez trzy lata dorastają, a kolejne traumy rzutyją na ich funkcjonowanie. Doświadczają wiele i choć czasami dzieje się coś pozytywnego, to zwykle jest mrocznie i niepokojąco. Trudno komuś zaufać, gdy podejrzenia się piętrzą, a „potwory miały wiele twarzy. Niektóre z nich należały nawet do przyjaciół“. Buduje to klimat, który potęguje sceneria. Mroczny las, wypełniony wpatrzonymi w ludzi oczami. Cienie poruszające się bez racjonalnego wyjaśnienia na ścianach. Dźwięki, jakich źródło nie jest znane. Od początku pierwszego tomu do końca ostatniego robi się tylko mrocznej, choć jednocześnie zagrożenie przestaje być czymś tajemniczym, bo razem z bohaterami stawiamy mu czoła. A raczej próbujemy. Groza przechodzi w fantastyczny horror. Klimat ten i bohaterowie to ogromne atuty serii, wystarczające, by ją pokochać i polecać, ale! Przecież to Silencio! Osoba, która nie tylko rewelacyjnie kreuje swoje światy, ale też niesamowicie zgrabnie je opisuje. Która językiem nieustannie do mnie trafia.

Skoro poprzednie tomy odebrały mi słowa, zmiażdżyły serce i na trwałe wryły się w pamięć, to nie wiem, co powinnam napisać teraz. Jak wyrazić całe uznanie dla tej części, opisać jak dobrym była ona podsumowaniem historii z Whitewood. Niech za dowód uznania wystarczy, że gdy objęłam nad powieścią patronat — płakałam; gdy przeczytałam ją pierwszy raz — płakałam; i gdy jeszcze raz do niej wróciłam — znowu czułam wszystko tak samo intensywnie, więc znowu płakałam. Tak wygląda moja relacja z powieściami Silencio w ogóle, ale trylogia „Krąg“ to nawet wśród nich coś wyjątkowego.

Wychowankowie sierocińca Whitewood liżą niegojące się rany po poprzedniej porze karmienia, a choć mają mieć zapewnione względne bezpieczeństwo przez kolejny rok — rzeczywistość ma inne plany. Trzeci tom „Kręgu“ od pierwszej do ostatniej strony trzyma w napięciu, które co krok niebezpiecznie skacze, by zaraz wyrównać poziom. Nie ma w nim chwil na odprężenie, bo nawet gdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
25

Na półkach:

Ta Pora Karmienia może być tą ostatnią i głównie od bandy sierot z Whitewood zależy, jak się ona skończy. Potwory się schowają lub rozprzestrzenią jeszcze bardziej.
Tylko jaką cenę zapłacą za stawienie się demonom zrodzonym w mroku?
Bo cokolwiek się stanie, wymagana jest ofiara.

“-Tak to sobie wyobrażasz? [...] Ty, bohater jednoczący swoich przyjaciół oraz potwory, w walce z Tym Złym… Urocze [...] Obawiam się jednak, że to nie ta historia.”

Ostatni tom. Ostatni tom Kręgu. Jak ja mam się z tym czuć? Że na początku wszyscy bohaterowie byli młodsi ode mnie, a teraz są starsi? To chyba jest największym pięknem a zarazem potwornością w książkach - upływ czasu, rządzący się własnymi zasadami, mimo tego czy jesteśmy gotowi czy nie. No niby na potwory też nie byłem gotowy, a je jakoś przeżyłem... Najciężej jednak było przeżyć oglądanie zmagań bohaterów. Ich myśli, rozterek, strachu wobec swojej przyszłości, z którymi szło się utożsamiać, znaleźć w nich cząstki siebie.

“Chciałbym żyć w czasach, kiedy nic takiego nie będzie miało miejsca.
-To chyba nigdy się nie zmieni [...]
-Nieprawda - zaoponował jednak Cass. - Świat stale się zmienia. Powoli, ale jednak. Zmieniają go ludzie. A ja chcę być jednym z nich. [...] Nawet jeśli będzie trudno.”

Z tej spirali ciężkich myśli wyławia humor i teksty Felipe, które wali w najbardziej nieoczekiwanych momentach. No i przepis na antypotworny SOK MALINOWY, który tylko tutaj mógł się pojawić w oczekiwaniu na przepis, ALE NA URATOWANIE ŚWIATA XDD nie mogę z tego do tej pory.
Co ja jeszcze mogę powiedzieć o Kręgu, czego jeszcze nie mówiłem???
Ah może fakt, że JA(????) jestem patronem TEGO(!!!!)
Dziękuję Silencio za wszystko

“-Ludzie nie dostrzegają zalet przemijania
-Ty byś tego chciał? [...] Zniknąć? Umrzeć?
-Po życiu, które miało wartość? Nie pragnąłbym niczego innego.”

Krąg to niepowtarzalna fabuła i bohaterowie. To cały twój strach i wszystkie twoje nadzieje. Twoje łzy, twój krzyk i twój śmiech. Twoje głosy w głowie i te dookoła.
A także te wychodzące z ciemnego lasu.
Lasu pełnego potworów.

Ta Pora Karmienia może być tą ostatnią i głównie od bandy sierot z Whitewood zależy, jak się ona skończy. Potwory się schowają lub rozprzestrzenią jeszcze bardziej.
Tylko jaką cenę zapłacą za stawienie się demonom zrodzonym w mroku?
Bo cokolwiek się stanie, wymagana jest ofiara.

“-Tak to sobie wyobrażasz? [...] Ty, bohater jednoczący swoich przyjaciół oraz potwory, w walce...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    22
  • Chcę przeczytać
    22
  • Posiadam
    6
  • Teraz czytam
    2
  • \Posiadam/
    1
  • SZUKAM
    1
  • 2023 rok
    1
  • Niedostępne
    1
  • Ulubione
    1
  • Posiadam ebooka
    1

Cytaty

Więcej
Silencio Krąg. Pora karmienia Zobacz więcej
Silencio Krąg. Pora karmienia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także