rozwińzwiń

Mięśnie dna miednicy bez tabu

Okładka książki Mięśnie dna miednicy bez tabu Jane Simpson
Okładka książki Mięśnie dna miednicy bez tabu
Jane Simpson Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie zdrowie, medycyna
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
zdrowie, medycyna
Tytuł oryginału:
The Pelvic Floor Bible: Everything You Need to Know to Prevent and Cure Problems at Every Stage in Your Life
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2023-08-09
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-09
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308081686
Tłumacz:
Dorota Dziewońska
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
165
43

Na półkach:

Temat nieznany i nieporuszany na co dzień a nawet od święta, a bardzo ważny, również dla mężczyzn. Warto się zapoznać

Temat nieznany i nieporuszany na co dzień a nawet od święta, a bardzo ważny, również dla mężczyzn. Warto się zapoznać

Pokaż mimo to

avatar
1677
1676

Na półkach: ,

Przyznam się wam, że mając dwadzieścia cztery lata i dwa porody za sobą dopiero dowiedziałam się, że jest coś takiego, jak ćwiczenia mięśnia dna miednicy. I nawet wtedy pomyślałam sobie, że przecież jestem młoda i nie muszę jeszcze tego robić. Kilka razy ćwiczyłam tą czynność i nikt nie miał o tym pojęcia, aż później zapomniałam i nie wracałam do tego wciąż będąc przekonana, że mi to nie potrzebne. Teraz minęło trzynaście lat i natrafiłam na ten poradnik. Jak bumerang wróciły do mnie tamte lekcje, których udzielała mi prawie trzydzieści lat starsza koleżanka. I wyszło, że gdybym wtedy jej posłuchała, to być może teraz nie miałabym tych dolegliwości:-( Poradnik nie jest długi i naprawdę w miły sposób przedstawia nam swoje argumenty dlaczego jak najwcześniej powinno się ćwiczyć mięśnie dna miednicy. Następnie wyjawia nam co nas czeka, jeśli nie będziemy tego robić, a uwierzcie, że większość ludzi na świecie to zaniedbuje. Potem nagle wychodzi na to, że ktoś nie może ćwiczyć, bo nacisk powoduje, że ogromnie chce im się siusiu. Podczas śmiechu już nawet kobiety po czterdziestym roku życia, choć nie rodziły, zaciskają kolana twierdząc, że sytuacja jest tak zabawna, aż mogą popuścić. Po przeczytaniu tej książki dowiecie się, że żaden śmiech nie powoduje nietrzymania moczu, tylko właśnie obluzowanie mięśni dna macicy. To się tyczy również mężczyzn i ich rzekomej prostaty. Wiadomo, że z wiekiem skóra człowieka zaczyna obwisać. Na to stosuje się kremy, botoksy i inne zabiegi. Nie pomyślimy jednak, że to samo się tyczy organów i ciała wewnątrz nas, którego i których nie widać. Tam kremy raczej nam nie pomogą. Wiadomo, że ten temat nie jest nigdzie poruszany ze względu na jego intymność, lecz autorka dołożyła wszelkich starań do tego, by jak najdokładniej opisać nam co powinniśmy robić, by nawet mając lat sześćdziesiąt i więcej, móc swobodnie się śmiać, tańczyć, dźwigać i nie bać się, że bez podpasek tena lady nie dacie rady:-) Bardzo zachęcam to lektury, powinni wręcz nakazać ją czytać już w szkole średniej!

Przyznam się wam, że mając dwadzieścia cztery lata i dwa porody za sobą dopiero dowiedziałam się, że jest coś takiego, jak ćwiczenia mięśnia dna miednicy. I nawet wtedy pomyślałam sobie, że przecież jestem młoda i nie muszę jeszcze tego robić. Kilka razy ćwiczyłam tą czynność i nikt nie miał o tym pojęcia, aż później zapomniałam i nie wracałam do tego wciąż będąc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1243
1243

Na półkach:

"MIĘŚNIE DNA MIEDNICY BEZ TABU" JANE SIMPSON
Zadbaj o swój komfort i ciesz się życiem.

Lektura dla każdej z nas, młodej, dojrzałej i starszej, dla każdej dziewczyny i kobiety.
Cieszę się, że coraz więcej pisze się o tak naturalnych i normalnych rzeczach, które dotyczą kobiety.
Nie tylko jak ma się rozwijać, jak zarabiać, czy odpoczywać, wychowywać dzieci, ale o niej samej.
Tak ważne jest dowiedzieć się co dzieje się z naszym ciałem z biegiem lat.
Są rzeczy, które możemy opóźnić, załagodzić czy wręcz zniwelować, jeśli tylko dowiemy się jak.

Nietrzymanie moczu, bolesne stosunki w dojrzałym wieku nie są niczym dziwnym i powinny przestać być krępującym i wstydliwym tematem.
Nasze ciało, to nie jest TABU.
Jestem niezwykle wdzięczna autorce, która jest dyplomowaną pielęgniarką za tę książkę.
Została napisana w sposób niezwykle prosty, czytelny i zrozumiały.
Autorka wykazała się delikatnością, wrażliwością i zrozumieniem tematu.
Lekturę czyta się lekko, przyjemnie i z zaciekawieniem.

Będzie o naszym ciele podczas dojrzewania, ciąży, połogu, menopauzy.
Wszystko napisane bardzo rzetelnie i tak naturalnie.

Autorka skupia się oczywiście na mięśniach dna miednicy, jego budowie i na tym jak funkcjonują.
Poznamy narzędzia i techniki wzmacniania mięśni. Dowiemy się czym jest wysiłkowe nietrzymanie moczu i jak sobie z nim radzić.

Będą ćwiczeniach , które pomogą naszym mięśniom podczas porodu czy podczas nietrzymania moczu.
To naprawdę proste ćwiczenia, które możemy włączyć do swojej codzienności i robić je każdego dnia.
Pocieszającym jest fakt, że nigdy nie jest za późno, by rozpocząć rehabilitację dna miednicy.

Przyznam, że zaskakującym odkryciem jest dla mnie informacja, iż mężczyzn również dotykają dolegliwości tego rodzaju.
Tak więc jest ro książka skierowana do wszystkich, również do mężczyzn, jednak w szczególności do kobiet.

Zachęcam Was do przeczytania tej lektury. Warto.

"MIĘŚNIE DNA MIEDNICY BEZ TABU" JANE SIMPSON
Zadbaj o swój komfort i ciesz się życiem.

Lektura dla każdej z nas, młodej, dojrzałej i starszej, dla każdej dziewczyny i kobiety.
Cieszę się, że coraz więcej pisze się o tak naturalnych i normalnych rzeczach, które dotyczą kobiety.
Nie tylko jak ma się rozwijać, jak zarabiać, czy odpoczywać, wychowywać dzieci, ale o niej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
63

Na półkach:

Dziewczyny, dzisiaj opowiem Wam o książce, którą powinna przeczytać każda z nas. A później podsunąć ją swojemu mężczyźnie.

„Mięśnie dna miednicy są (jak wszystkie mięśnie ludzkiego ciała) zadziwiające, lecz niestety w dużej mierze niedoceniane.”

Czy zdawałyście sobie sprawę, że:
- 25-45% kobiet na świecie cierpi na wysiłkowe nietrzymanie moczu?
- 50% kobiet w wieku powyżej 50 lat odczuwa objawy wypadających narządów miednicy?
- 8-25% kobiet opisuje swoje stosunki jako bolesne?

Zatrważające statystyki, prawda? A wciąż tak mało się o tym mówi, pozostawiając naszą biologię, fizjologię i seksualność w strefie tabu. W końcu „każdy tak ma po porodzie”, „z wiekiem to normalne”, „taka twoja uroda”. Otóż nie, to nie jest normalne i to nie jest Twoja uroda. Nie musisz być sama ze swoimi problemami, nie musisz cierpieć w milczeniu, masz dostępnych wiele narzędzi, żeby poprawić jakość swojego życia.

Jednym z takich narzędzi jest niewątpliwie książka Jane Simpson, pielęgniarki z 25-letnim stażem, specjalizującej się w problemach urologicznych. Mój wzrok przyciągnęła już piękna, estetyczna okładka, a środku znalazłam czyste złoto. Napisana bardzo merytorycznym, a jednoczenie przystępnym i zrozumiałym językiem, z licznymi rycinami i dodatkowymi komentarzami od @stacja.kobieta, fizjoterapeutki uroginekologicznej. Krok po kroku, autorka objaśnia nam czym są mięśnie dna miednicy, jak funkcjonują i jak niezwykle ważna jest ich sprawność w każdym wieku. Są też rozdziały poświęcone wyjątkowym etapom naszego życia (ciąża, poród i połóg, menopauza),pracy pęcherza i jelit, życiu seksualnemu. Jane Simpson przekonuje, że ćwiczenie mięśni dna miednicy może złagodzić lub zniwelować nietrzymanie moczu, pomóc w łagodniejszym przejściu porodu, zapobiec obniżeniu narządów, a nawet zwiększyć rozkosz podczas współżycia. Wystarczy kilka prostych ćwiczeń, które zajmują dosłownie chwilę, a są świetną inwestycją na przyszłość. Mamy też sporo urządzeń, gadżetów i aplikacji, z których możemy skorzystać, żeby jeszcze bardziej ułatwić sobie sprawę i podnieść poziom motywacji.

Z mojej strony wielki plus dla autorki za podjęcie tematu, o którym myśli się i mówi jeszcze mniej. A mianowicie, że panowie również posiadają mięśnie dna miednicy i cierpią na przypadłości, które trening tychże mięśni mógłby znacznie złagodzić.

Bardzo polecam Wam tę lekturę. Ja poczułam się zmotywowana do wprowadzenia ćwiczeń do codziennej rutyny, a książka na pewno znajdzie się wśród gwiazdkowych prezentów dla bliskich mi kobiet. Wykorzystam też zdobytą wiedzę w pracy zawodowej, bo wierzcie mi, że nie ma dnia, żeby nie przychodziły do apteki osoby po zakup specjalnych wkładek czy suplementów pomagających przy nietrzymaniu moczu.

@wydawnictwo literackie, bardzo dziękuję za książkę do recenzji.

Zapraszam na IG @zaczytana_farmaceutka

Dziewczyny, dzisiaj opowiem Wam o książce, którą powinna przeczytać każda z nas. A później podsunąć ją swojemu mężczyźnie.

„Mięśnie dna miednicy są (jak wszystkie mięśnie ludzkiego ciała) zadziwiające, lecz niestety w dużej mierze niedoceniane.”

Czy zdawałyście sobie sprawę, że:
- 25-45% kobiet na świecie cierpi na wysiłkowe nietrzymanie moczu?
- 50% kobiet w wieku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach:

To dla mnie książka z cyklu: „wszystko co chcielibyście wiedzieć a boicie się zapytać”. W świecie kultu ciała, młodości i piękności często unikamy tematów trudnych a przecież to wszystko zwykle ludzkie sprawy. Książka to przewodnik po ciele, jego anatomii i fizjologii. Bardzo przystępnie pokazuje problemy z jakimi borykają się kobiety i mężczyźni a także jak możemy poprawić komfort życia jeśli już nas dopadną .

To dla mnie książka z cyklu: „wszystko co chcielibyście wiedzieć a boicie się zapytać”. W świecie kultu ciała, młodości i piękności często unikamy tematów trudnych a przecież to wszystko zwykle ludzkie sprawy. Książka to przewodnik po ciele, jego anatomii i fizjologii. Bardzo przystępnie pokazuje problemy z jakimi borykają się kobiety i mężczyźni a także jak możemy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
85
85

Na półkach:

„Mięśnie dna miednicy bez tabu” to książka, na którą bardzo czekałam, głównie dlatego, że dotyczy mojego problemu. Jednak od razu zaznaczam, że nie jest to książka jedynie dla kobiet! Mężczyźni równie często cierpią na nietrzymanie moczu, choć rzadko się o tym mówi. Tymczasem jak wszyscy ludzie, oni także posiadają mięśnie i miednice.

Książka jest super przejrzysta i jest to jej największa zaleta, bo temat nie jest łatwy. Choć napisana potocznym językiem i w lekki sposób, to nadal jest to literatura medyczna i trzeba się skoncentrować, by wyciągnąć z niej coś dla siebie. Na początku autorka Jane Simpson, tłumaczy czym w ogóle jest nietrzymanie moczu. Ta dolegliwość dzieli się na wiele typów, a każdy ma inne objawy i przebieg, dlatego w pierwszej kolejności trzeba zrozumieć i dowiedzieć się, jak wygląda nietrzymanie moczu z punktu widzenia naszego ciała i jaki rodzaj dotyczy nas konkretnie. Okazuje się, że to wcale nie błahy problem, a dosyć złożony proces wewnątrz nas. Zwykłe środki objawowe to żadne rozwiązanie, problemem trzeba się zająć od wewnątrz, tam gdzie jego źródło. Dlatego część pierwsza, a konkretnie rozdział pierwszy, uczy o tym jak zbudowany jest nasz układ moczowy, z czego się składa i co odbiega od normy. Kolejny rozdział to wypisane skrupulatnie wszystkie dostępne obecnie metody walki z chorobą. Przyznam, że myślałam, że mam większą wiedzę na ten temat, okazało się jednak, że metody które znam, to ułamek dostępnych sposobów na powstrzymanie zaburzenia.

W kolejnej części książki, mamy już konkretne rady i metody. Wszystkie możliwe przyczyny nietrzymania moczu są tu dokładnie opisane i oczywiście każdego dotyczy z reguły tylko jedna, ale warto przeczytać je wszystkie bo to ogromna dawka wiedzy. Mamy też informacje na temat tego, jak radzić sobie i pracować nad poprawą, bo trzeba zaznaczyć, że układ moczowy to mimo wszystko jeden z bardziej opornych narządów i czasami nigdy nie uzyskuje się pełnej jego sprawności… Poradnik ma około 200 stron, jest więc obszerny, ale są to same najważniejsze informacje, o których nie czytałam nigdy wcześniej w artykułach internetowych czy w broszurach medycznych. Autorka wspaniale i zwięźle zawarła tu całą dostępną w naszych czasach wiedzę na ten temat.

To, co mnie zaciekawiło najbardziej, to fakt, że większość osób nadal myśli o tym schorzeniu, jako o domenie starych ludzi. Według nich wynika to po prostu z wieku, bo mięsień z biegiem lat traci na sile, tymczasem to bzdura. Można mieć 10 lat i już cierpieć np. na wysiłkowe nietrzymanie moczu, a można mieć i 100 lat i pęcherz w świetnej formie. Za tą dolegliwość najczęściej odpowiadają inne narządy, tryb życia lub zła higiena, a nie same mięśnie. Ich osłabienie to często tylko objaw, a nie choroba sama w sobie. Tak naprawdę większość ludzi ma całkiem zdrowe mięśnie, przyczyny natomiast mogą leżeć nawet w jelitach czy głowie! Dość dużą grupą osób są ci, którzy tak jak ja zapadają na to w wyniku kontuzji czy wypadku, u mnie nietrzymanie moczu pojawiło się już w wieku 15 lat, po złamaniu kręgosłupa. Powodem mogą być także nerwy, które ulegają porażeniu.

Jeśli dotyczy was ten problem, to uważam tą książkę za pierwszy i najważniejszy krok w leczeniu, oczywiście równolegle z leczeniem medycznym. Warto pójść do fizjoterapeutki uroginekologicznej, nawet w przypadku mężczyzn, niezależnie od wieku. Mięsień to organ, który można wyćwiczyć zawsze, bez względu na okoliczności. Z uwagi na to, że jest to coś co mnie interesuje i dotyka, przeczytałam już chyba wszystko co do tej pory wyszło w naszym kraju, na temat nietrzymania moczu i uważam, że jest to najlepszy poradnik z tej kategorii.

„Mięśnie dna miednicy bez tabu” to książka, na którą bardzo czekałam, głównie dlatego, że dotyczy mojego problemu. Jednak od razu zaznaczam, że nie jest to książka jedynie dla kobiet! Mężczyźni równie często cierpią na nietrzymanie moczu, choć rzadko się o tym mówi. Tymczasem jak wszyscy ludzie, oni także posiadają mięśnie i miednice.

Książka jest super przejrzysta i jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
284
252

Na półkach: , ,

Nie czytam poradników. Nie czuję takiej potrzeby, bo zwykle wiem, co jest moim problemem, do tego znam rozwiązanie. Najczęściej to lenistwo, bo i artykuł o prokrastynacji potrafię napisać dzień po terminie. W przypadku książki Jane Simpson było inaczej – zainteresowała mnie, kiedy tylko się o niej dowiedziałam. Nie chodzi o samą książkę, lecz o poruszane w niej tematy. Uznałam, że nawet gdyby okazała się nieudana (pisana zbyt trudnym dla laika językiem, nudna czy chaotyczna),i tak warto o niej mówić. Na szczęście to dobra praca, co oceniam jako kobieta, czytelniczka, a także copywriterka dedykowana do artykułów medycznych. I erotycznych, ale o tym innym razem.

Kiedy pierwszy raz wzięłam do ręki „Mięśnie dna miednicy bez tabu” i przekartkowałam egzemplarz na szybko, złapałam się na myśli, że niektórych odstraszy. Może budzić skojarzenia z podręcznikiem do biologii przez wzgląd na rysunki oraz podział tekstu. Moim zdaniem to trochę podręcznik, a trochę poradnik, w każdym razie bardzo udana kombinacja. Autorka zwraca się bezpośrednio do odbiorców („jeśli widzisz”, „czujesz mięśnie” etc.). Skraca tym dystans, który mógłby powstać między nią a mniej otwartymi osobami, speszonymi np. grafiką z genitaliami albo instrukcjami ćwiczeń czy badań. Tu przyznam, że idę trochę na ślepo, bo sama mogę mieć przesunięte granice przez pisanie tekstów medycznych (i erotycznych). Dla mnie ta praca jest przystępna, fajnie napisana i jeszcze fajniej wydana, ale zdaję sobie sprawę, że kogoś może zawstydzać.
I tu jest pies pogrzebany (Zdies sabaka zaryta). W materiałach promocyjnych wydawnictwa znalazła się informacja, którą pozwolę sobie tutaj wstawić:

„Podzielę się z Państwem pewną zaskakującą obserwacją: w trakcie pracy nad tą książką zauważyliśmy, że hasło „mięśnie dna miednicy” dla wielu osób jest… zabawne. Dwuznaczne uśmieszki, aluzje albo zażenowanie to niestety żywy dowód poważnych zaniedbań w naszej edukacji zdrowotnej, nie mówiąc już o profilaktyce.”

Nie ma znaczenia, że ktoś fuknie teraz: „A ja nie mam z tym problemu, wydumane!”. Dowód anegdotyczny to żaden dowód, poza tym wystarczy zerknąć chociażby na FB, na komentarze zawstydzonych pań pod artykułami o menstruacji, inkontynencji czy seksie. Nie powiem, co mam ochotę napisać jednej czy drugiej pańci, której nie podoba się omawianie takich tematów na forum publicznym. Wypowiedzi zniesmaczonych panów pominę, bo nie warto się nad nimi pochylać. To, nad czym warto, to praca nad mięśniami dna macicy.

Jane Simpson to pielęgniarka środowiskowa mająca ćwierć wieku doświadczenia. W swoim poradniku/podręczniku tłumaczy prosto i bez fałszywego wstydu, gdzie są te mięśnie, jak je znaleźć, a także jak ćwiczyć. Podaje metody leczenia i po kolei je opisuje. Prócz tego wyjaśnia, jak ta strefa organizmu zmienia się z upływem lat, po ciążach czy menopauzie. Podkreśla, że kłopoty z trzymaniem moczu, kału i gazów nie muszą przyjść z wiekiem – dotykają też młodych. Zachęca do ćwiczeń w ramach profilaktyki, żeby zniwelować lub całkowicie pozbyć się jakiejś dolegliwości. Jednocześnie przypomina, że zawsze warto skonsultować się z lekarzem. Jako przykład podaje ciężarki dopochwowe, które pomagają utrzymywać mięśnie w dobrej formie. Nie należy ich beztrosko kupować, gdy już cierpisz na jakąś przypadłość (np. wypadanie macicy),bo można ją wtedy pogłębić.

Mogłabym pisać i pisać, bo naprawdę warto poświęcić uwagę tej książce. Jak wspominałam na początku, byłam pozytywnie nastawiona, gdy jeszcze nie znałam jej treści ani formy. Teraz, po przeczytaniu, tym bardziej ją polecam. Uważam, że powinna znaleźć swoje miejsce w każdej domowej biblioteczce. Będzie świetnym prezentem dla mamy, siostry lub przyjaciółki. Nieważne, że nie masz kłopotów z „tymi rzeczami”. Możesz dalej ich nie mieć, jeśli ją przeczytasz. Jeśli się pojawią, będziesz wiedzieć, jak sobie z nimi poradzić. A przede wszystkim pokonasz prawdziwy problem – przestaniesz traktować ten temat jak tabu.

Egzemplarz do recenzji podesłało mi Wydawnictwo Literackie, za co bardzo dziękuję.

Nie czytam poradników. Nie czuję takiej potrzeby, bo zwykle wiem, co jest moim problemem, do tego znam rozwiązanie. Najczęściej to lenistwo, bo i artykuł o prokrastynacji potrafię napisać dzień po terminie. W przypadku książki Jane Simpson było inaczej – zainteresowała mnie, kiedy tylko się o niej dowiedziałam. Nie chodzi o samą książkę, lecz o poruszane w niej tematy....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    42
  • Przeczytane
    11
  • Posiadam
    8
  • Teraz czytam
    3
  • Rok 2023
    1
  • *** 📦📚🎁
    1
  • Biblioteka Tatrzanska 63
    1
  • Książka
    1
  • Kupione w 2023
    1
  • Od wydawnictwa/autora
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mięśnie dna miednicy bez tabu


Podobne książki

Przeczytaj także