Najnowsze artykuły
- ArtykułyPowieść o zagrożeniach płynących ze Wschodu. Ryszard Oleszkowicz o „Zanim zabijesz moją śmierć”Marcin Waincetel1
- ArtykułyJakub Jarno. „Światłoczułość” to powieść opakowana w powieść, owinięta w listyRemigiusz Koziński2
- Artykuły„Kraj kobiet“ Grzegorza Gajka – przeczytaj fragment książki!LubimyCzytać1
- ArtykułyLiteracka Nagroda Nobla 2024. Han Kang laureatkąKonrad Wrzesiński40
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jane Simpson
1
7,8/10
Pisze książki: zdrowie, medycyna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
44 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mięśnie dna miednicy bez tabu Jane Simpson
7,8
Nie czytam poradników. Nie czuję takiej potrzeby, bo zwykle wiem, co jest moim problemem, do tego znam rozwiązanie. Najczęściej to lenistwo, bo i artykuł o prokrastynacji potrafię napisać dzień po terminie. W przypadku książki Jane Simpson było inaczej – zainteresowała mnie, kiedy tylko się o niej dowiedziałam. Nie chodzi o samą książkę, lecz o poruszane w niej tematy. Uznałam, że nawet gdyby okazała się nieudana (pisana zbyt trudnym dla laika językiem, nudna czy chaotyczna),i tak warto o niej mówić. Na szczęście to dobra praca, co oceniam jako kobieta, czytelniczka, a także copywriterka dedykowana do artykułów medycznych. I erotycznych, ale o tym innym razem.
Kiedy pierwszy raz wzięłam do ręki „Mięśnie dna miednicy bez tabu” i przekartkowałam egzemplarz na szybko, złapałam się na myśli, że niektórych odstraszy. Może budzić skojarzenia z podręcznikiem do biologii przez wzgląd na rysunki oraz podział tekstu. Moim zdaniem to trochę podręcznik, a trochę poradnik, w każdym razie bardzo udana kombinacja. Autorka zwraca się bezpośrednio do odbiorców („jeśli widzisz”, „czujesz mięśnie” etc.). Skraca tym dystans, który mógłby powstać między nią a mniej otwartymi osobami, speszonymi np. grafiką z genitaliami albo instrukcjami ćwiczeń czy badań. Tu przyznam, że idę trochę na ślepo, bo sama mogę mieć przesunięte granice przez pisanie tekstów medycznych (i erotycznych). Dla mnie ta praca jest przystępna, fajnie napisana i jeszcze fajniej wydana, ale zdaję sobie sprawę, że kogoś może zawstydzać.
I tu jest pies pogrzebany (Zdies sabaka zaryta). W materiałach promocyjnych wydawnictwa znalazła się informacja, którą pozwolę sobie tutaj wstawić:
„Podzielę się z Państwem pewną zaskakującą obserwacją: w trakcie pracy nad tą książką zauważyliśmy, że hasło „mięśnie dna miednicy” dla wielu osób jest… zabawne. Dwuznaczne uśmieszki, aluzje albo zażenowanie to niestety żywy dowód poważnych zaniedbań w naszej edukacji zdrowotnej, nie mówiąc już o profilaktyce.”
Nie ma znaczenia, że ktoś fuknie teraz: „A ja nie mam z tym problemu, wydumane!”. Dowód anegdotyczny to żaden dowód, poza tym wystarczy zerknąć chociażby na FB, na komentarze zawstydzonych pań pod artykułami o menstruacji, inkontynencji czy seksie. Nie powiem, co mam ochotę napisać jednej czy drugiej pańci, której nie podoba się omawianie takich tematów na forum publicznym. Wypowiedzi zniesmaczonych panów pominę, bo nie warto się nad nimi pochylać. To, nad czym warto, to praca nad mięśniami dna macicy.
Jane Simpson to pielęgniarka środowiskowa mająca ćwierć wieku doświadczenia. W swoim poradniku/podręczniku tłumaczy prosto i bez fałszywego wstydu, gdzie są te mięśnie, jak je znaleźć, a także jak ćwiczyć. Podaje metody leczenia i po kolei je opisuje. Prócz tego wyjaśnia, jak ta strefa organizmu zmienia się z upływem lat, po ciążach czy menopauzie. Podkreśla, że kłopoty z trzymaniem moczu, kału i gazów nie muszą przyjść z wiekiem – dotykają też młodych. Zachęca do ćwiczeń w ramach profilaktyki, żeby zniwelować lub całkowicie pozbyć się jakiejś dolegliwości. Jednocześnie przypomina, że zawsze warto skonsultować się z lekarzem. Jako przykład podaje ciężarki dopochwowe, które pomagają utrzymywać mięśnie w dobrej formie. Nie należy ich beztrosko kupować, gdy już cierpisz na jakąś przypadłość (np. wypadanie macicy),bo można ją wtedy pogłębić.
Mogłabym pisać i pisać, bo naprawdę warto poświęcić uwagę tej książce. Jak wspominałam na początku, byłam pozytywnie nastawiona, gdy jeszcze nie znałam jej treści ani formy. Teraz, po przeczytaniu, tym bardziej ją polecam. Uważam, że powinna znaleźć swoje miejsce w każdej domowej biblioteczce. Będzie świetnym prezentem dla mamy, siostry lub przyjaciółki. Nieważne, że nie masz kłopotów z „tymi rzeczami”. Możesz dalej ich nie mieć, jeśli ją przeczytasz. Jeśli się pojawią, będziesz wiedzieć, jak sobie z nimi poradzić. A przede wszystkim pokonasz prawdziwy problem – przestaniesz traktować ten temat jak tabu.
Egzemplarz do recenzji podesłało mi Wydawnictwo Literackie, za co bardzo dziękuję.
Mięśnie dna miednicy bez tabu Jane Simpson
7,8
"MIĘŚNIE DNA MIEDNICY BEZ TABU" JANE SIMPSON
Zadbaj o swój komfort i ciesz się życiem.
Lektura dla każdej z nas, młodej, dojrzałej i starszej, dla każdej dziewczyny i kobiety.
Cieszę się, że coraz więcej pisze się o tak naturalnych i normalnych rzeczach, które dotyczą kobiety.
Nie tylko jak ma się rozwijać, jak zarabiać, czy odpoczywać, wychowywać dzieci, ale o niej samej.
Tak ważne jest dowiedzieć się co dzieje się z naszym ciałem z biegiem lat.
Są rzeczy, które możemy opóźnić, załagodzić czy wręcz zniwelować, jeśli tylko dowiemy się jak.
Nietrzymanie moczu, bolesne stosunki w dojrzałym wieku nie są niczym dziwnym i powinny przestać być krępującym i wstydliwym tematem.
Nasze ciało, to nie jest TABU.
Jestem niezwykle wdzięczna autorce, która jest dyplomowaną pielęgniarką za tę książkę.
Została napisana w sposób niezwykle prosty, czytelny i zrozumiały.
Autorka wykazała się delikatnością, wrażliwością i zrozumieniem tematu.
Lekturę czyta się lekko, przyjemnie i z zaciekawieniem.
Będzie o naszym ciele podczas dojrzewania, ciąży, połogu, menopauzy.
Wszystko napisane bardzo rzetelnie i tak naturalnie.
Autorka skupia się oczywiście na mięśniach dna miednicy, jego budowie i na tym jak funkcjonują.
Poznamy narzędzia i techniki wzmacniania mięśni. Dowiemy się czym jest wysiłkowe nietrzymanie moczu i jak sobie z nim radzić.
Będą ćwiczeniach , które pomogą naszym mięśniom podczas porodu czy podczas nietrzymania moczu.
To naprawdę proste ćwiczenia, które możemy włączyć do swojej codzienności i robić je każdego dnia.
Pocieszającym jest fakt, że nigdy nie jest za późno, by rozpocząć rehabilitację dna miednicy.
Przyznam, że zaskakującym odkryciem jest dla mnie informacja, iż mężczyzn również dotykają dolegliwości tego rodzaju.
Tak więc jest ro książka skierowana do wszystkich, również do mężczyzn, jednak w szczególności do kobiet.
Zachęcam Was do przeczytania tej lektury. Warto.