Psia krew

Okładka książki Psia krew Rafał Łozowski
Okładka książki Psia krew
Rafał Łozowski Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
736 str. 12 godz. 16 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2023-01-09
Data 1. wyd. pol.:
2023-01-09
Liczba stron:
736
Czas czytania
12 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383132525
Tagi:
show-biznes rodzina terapia uczucia dramat
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2601
1654

Na półkach:

Bardzo słaba fabuła, absurdalne sytuacje, a zwłaszcza język, wystawiający na ciężką próbę inteligencję nawet średnio rozgarniętego czytelnika, w mojej opinii dyskwalifikują tę książkę.
W zasadzie nie powinienem w ogóle jej oceniać, bo po przebrnięciu ok. 10% stron z ulgą wywaliłem ją z czytnika, ale uznałem, że byłoby dużą nieuczciwością nie ostrzec potencjalnych czytelników, czy nie daj Boże nabywców, przed tym klasycznym przykładem grafomanii.
To jeszcze jeden produkt firmowany przez wydawnictwo Novae Res, który nigdy nie powinien pojawić się na półkach księgarskich. Rozumiem chwalebny zamiar promowania nowych autorów, ale powinny być wobec nich jakieś, choćby minimalne, wymagania.
Zdecydowanie odradzam.

Bardzo słaba fabuła, absurdalne sytuacje, a zwłaszcza język, wystawiający na ciężką próbę inteligencję nawet średnio rozgarniętego czytelnika, w mojej opinii dyskwalifikują tę książkę.
W zasadzie nie powinienem w ogóle jej oceniać, bo po przebrnięciu ok. 10% stron z ulgą wywaliłem ją z czytnika, ale uznałem, że byłoby dużą nieuczciwością nie ostrzec potencjalnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
56
39

Na półkach:

Na początku wkurzyłem się bardzo bo nie podszedł mi styl pisania, myślałem że rzucę w cholere do konta. Ale z czasem bardzo mnie wciągnęła i przepadłem. Jebana policja, jeśli te chuje tak pracują to jestem zdruzgotany.Dochodzę do wniosku że Policja to jebane bandziory i to większe od tych prawdziwych. Szokujące śledztwo i bandytyzm to tutaj znajdziecie. Daje plusa, mi się podobało.

Na początku wkurzyłem się bardzo bo nie podszedł mi styl pisania, myślałem że rzucę w cholere do konta. Ale z czasem bardzo mnie wciągnęła i przepadłem. Jebana policja, jeśli te chuje tak pracują to jestem zdruzgotany.Dochodzę do wniosku że Policja to jebane bandziory i to większe od tych prawdziwych. Szokujące śledztwo i bandytyzm to tutaj znajdziecie. Daje plusa, mi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Szkoda tych drzew wycietych na papier tej,,ksiązki,,

Szkoda tych drzew wycietych na papier tej,,ksiązki,,

Pokaż mimo to

avatar
194
193

Na półkach:

W "Psiej krwi" sama konstrukcja śledztwa i fabuła są solidne, akcja płynie szybko i dynamicznie. Jednak styl pisania autora zupełnie mi nie przypadł do gustu. Książka jest niezwykle rozległa, obejmująca ponad siedemset stron, a ja z trudem dotrwałem do końca. Drażnił mnie sposób przedstawienia policjantów, którzy są nieustannie nazywani psami, nieustannie przeklinają i zostali opisani jako cyniczni, pozbawieni uczuć, niezależni i niezważający na nikogo i na nic mężczyźni. Turczyn o ograniczonym umyśle, Fryc jako dewiant, Szeryf zbyt łagodny na taką pracę, ale wahający się między młotem a kowadłem i ostatecznie pozwalający sobie na oszustwa, łapówki i wykorzystywanie swojej pozycji dla osobistych korzyści, a Jackowski, który pragnął zasłynąć w showbiznesie, ale choć film był udany, życie celebryty okazało się puste i skoncentrowane jedynie na wizerunku publicznym. Akceptacja społeczna jest ulotna i nietrwała, a Konrad powrócił do policji i wziął udział w śledztwie.
W trakcie śledztwa, na niemal każdym etapie, policjanci dopuścili się wielu błędów i nieprawidłowości, co skutkowało interwencją Biura Spraw Wewnętrznych, które przeanalizowało przebieg śledztwa i zbadane postępowanie funkcjonariuszy. Każdy rozdział rozpoczyna się cytatami z przesłuchań policjantów, które zapowiadają treść rozdziału - to udany sposób prowadzenia narracji. Z jednej strony mamy śledztwo w sprawie śmierci prostytutki, a z drugiej strony równolegle obserwujemy postępowanie sprawdzające przebieg samego śledztwa.
W blasku silnego słońca, rozpoczyna się piękny letni dzień. Niestety, w tym samym czasie w stolicy doszło do morderstwa młodej kobiety, prawdopodobnie prostytutki. Wkrótce sprawa staje się medialnym wydarzeniem, które rozlega się jak szum wokół miasta. To nieuniknione, że rozpoczyna się wielkie śledztwo, dostosowane do skali tego okrutnego czynu. Jednak wszystko byłoby ciekawsze i bardziej intrygujące, gdyby nie "wspaniali" bohaterowie - "znakomici" stróże prawa. Zelichman, nazywany Szeryfem, który przykłada większą wagę do rodziny niż do pracy. Dziwny Tymon Fryc, który wciąż uczęszcza na terapię, ale nie czerpie z niej zbyt wiele korzyści. Jack Jackowski, który lubi udawać gwiazdę filmową i marzy o błyszczeniu na wielkim ekranie. A także pokaźnych rozmiarów Turczyn, któremu nadskakuje własna matka. To niesamowity zespół, pełen poświęcenia wobec siebie i skrajnie ulotnej energii. Każdy z nich myśli tylko o sobie i swoich interesach. Interesy nielegalne, korupcja i łatwe pieniądze. Oczywiście, nie umknęło to uwadze wydziału wewnętrznego, który uważnie obserwuje poczynania tych stróżów prawa. Dokąd prowadzi ich arogancja i głupota? Jakimi problemami będą musieli się zmierzyć? Czy to śledztwo jest ich największym zmartwieniem? Odpowiedzi na te pytania odkryjcie sami, ale mogę wam obiecać, że rozbawicie się do łez... Choć nie powinno to być śmieszne, przecież doszło do okrutnego morderstwa...
Mam mieszane odczucia co do tej historii. Choć fabuła miała poważny, kryminalny charakter, sposób pracy policji i ich podejście do powierzonego im zadania przypominają materiał na dobrą komedię. Nie zainteresowała mnie, nie byłem ciekawy kolejnych kroków, moja ciekawość została stłumiona. Czytało się szybko, ponieważ powieść składała się głównie z dialogów krótkich i dynamicznych. Czas upływał. Brakowało mi emocji, eskalacji i budowania napięcia, ekscytującego oczekiwania na finał. Wydaje mi się, że pomysł na fabułę był interesujący, ale czegoś mi zabrakło.
Moja ocena: 6/10

W "Psiej krwi" sama konstrukcja śledztwa i fabuła są solidne, akcja płynie szybko i dynamicznie. Jednak styl pisania autora zupełnie mi nie przypadł do gustu. Książka jest niezwykle rozległa, obejmująca ponad siedemset stron, a ja z trudem dotrwałem do końca. Drażnił mnie sposób przedstawienia policjantów, którzy są nieustannie nazywani psami, nieustannie przeklinają i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
477
365

Na półkach:

Gorące lato 2020. W dzień z nieba leje się żar, noc równiez nie przynosi ukojenia. W jednym z warszawskich mieszkań zostają odkryte zwłoki prostytutki. Sprawę makabrycznego morderstwa prowadzi czwórka policjantów.
Dobry i zły glina czyli Szeryf i Fryc, aspirant Lech dla którego jest to pierwsza prowadzona sprawa oraz mój ulubieniec Konrad, który porzucił pracę gliny dla aktorstwa szybko jednak uświadamiając sobie, że to właśnie w roli policjanta spełnia się najlepiej.
Każdy z nich prywanie zmaga się z poważnymi problemami jednak starają się jak najszybciej ująć psychopatycznego mordercę. Co ciekawe nie zawsze działają oni zgodnie z prawem a raczej nagminnie łamią wszelkie zasady.
Czy uda im sie rozwiązać zagadkę? Jakie będą konsekwencje ich działań?

Kochani niestety ale jest to najsłabsza książka jaką w tym roku przeczytałam. Nie pokonała mnie jej objętość ale język jakim jest napisana. Choć fabuła mnie zaciekawiła to właśnie styl pisania autora zabrał całą przyjemność z czytania.

Gorące lato 2020. W dzień z nieba leje się żar, noc równiez nie przynosi ukojenia. W jednym z warszawskich mieszkań zostają odkryte zwłoki prostytutki. Sprawę makabrycznego morderstwa prowadzi czwórka policjantów.
Dobry i zły glina czyli Szeryf i Fryc, aspirant Lech dla którego jest to pierwsza prowadzona sprawa oraz mój ulubieniec Konrad, który porzucił pracę gliny dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1013
32

Na półkach: , ,

Recenzja:Fenomenalna książka super mi się ją czytało trochę jakby się oglądało film Pitbull wszystkie gliny takie vygy można się trochę pośmiać każdy znajdzie coś dla siebie także jak ktoś lubi takie klimaty to serdecznie polecam :D

Recenzja:Fenomenalna książka super mi się ją czytało trochę jakby się oglądało film Pitbull wszystkie gliny takie vygy można się trochę pośmiać każdy znajdzie coś dla siebie także jak ktoś lubi takie klimaty to serdecznie polecam :D

Pokaż mimo to

avatar
871
868

Na półkach: ,

Mam przed sobą pokaźnych rozmiarów lekturę, liczącą ponad 700 stron. A co jest w środku? Czy aż kilkaset stron niezapomnianych emocji i wrażeń? Niezupełnie, jak dla mnie …
Piękny letni dzień, słońce wije się i razi mocnych blaskiem. A w stolicy zostaje zamordowana młoda kobieta, prawdopodobnie prostytutka. W mieście robi się gorąco, media nagłośniają sprawę i szumią wkoło. Nie może być inaczej, rozpoczyna się wielkie dochodzenie, na miarę popełnionej zbrodni. I byłoby ciekawie i intrygująco, gdyby nie bohaterowie – „znakomici” stróże prawa. Było ich aż czterech, jeden lepszy od drugiego. Zelichmanow, zwany Szeryfem, dla którego od pracy ważniejsza jest rodzina. Dziwny Tymon Fryc, któremu terapia, na którą uczęszcza od jakiegoś czasu niewiele pomaga. Jack Jackowski, któremu podoba się zabawa w gwiazdę filmową i zamierza błyszczeć na wielkim ekranie. I Turczyn, pokaźnych rozmiarów, któremu nadskakuje droga mamusia. Zespół niesamowity, pełen słomianego zapału i ulotnej energii. Każdy z nich myśli tylko o sobie i swoich interesach. Lewe interesy i korupcja, łatwe i szybkie pieniądze. To wszystko nie może ujść uwadze wydziału wewnętrznego, który bacznie przygląda się poczynaniom stróżów prawa. Dokąd doprowadzi ich ta buta i głupota, z jakimi problemami będą się musieli zmierzyć policjanci? I czy dochodzenie to ich największe zmartwienie? Dowiedzcie się sami, jedno mogę zapewnić, uśmiejecie się co niemiara … Ale to nie powinno być śmieszne, bo przecież doszło do okrutnej zbrodni …
Mam mieszane uczucia co do tej historii. Niby poważna, kryminalna fabuła, ale już metody pracy policji i ich podejście do postawionego przed nimi zadania, jest ciekawym materiałem na dobrą komedię. Nie porwała mnie, nie byłam ciekawa kolejnych kroków, moja ciekawość była uśpiona. Czytało się szybko, bo powieść to jeden ciągły dialog, krótkie i szybkie rozmowy. I czas płynie. Zabrakło mi emocji, stopniowania i budowania napięcia, elektryzującego oczekiwania na finał. Wydaje mi się, że pomysł na fabułę był interesujący, ale czegoś mi zabrakło. Nawet sami bohaterowie byli dla mnie karykaturami policjantów, nie mieli w sobie pazura, chociaż każdy z nich z czymś się zmagał. Zbyt wiele miejsca autor poświęcił ich problemom osobistym, z którymi się borykali, a bardzo powierzchownie potraktował ich stosunek do prowadzonego śledztwa. I jak dla mnie za bardzo t wszystko było rozciągnięte, jestem przekonana, że spokojnie całą fabułę można było skondensować i zamknąć w czterystu stronach. Nie zawsze takie pozorne rozbudowanie wątku na zadowalający efekt końcowy dla czytelnika.
Psia krew to powieść dla tych, którzy z przymrużeniem oka podchodzą do pracy policji i potrafią odbierać poważne zdarzenia z dystansem. Jesteście ciekawi? To po nią sięgnijcie ….

Mam przed sobą pokaźnych rozmiarów lekturę, liczącą ponad 700 stron. A co jest w środku? Czy aż kilkaset stron niezapomnianych emocji i wrażeń? Niezupełnie, jak dla mnie …
Piękny letni dzień, słońce wije się i razi mocnych blaskiem. A w stolicy zostaje zamordowana młoda kobieta, prawdopodobnie prostytutka. W mieście robi się gorąco, media nagłośniają sprawę i szumią wkoło....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1049
202

Na półkach: ,

www.hossula.pl
W swoim mieszkaniu zamordowana zostaje brutalnie prostytutka. Śledztwo zaczyna prowadzić grupa śledczych pod przewodnictwem Lecha Turczyna. W skład zespołu wchodzą: Tymon Fryc, nadpobudliwy, nietrzymający afektu policjant, jego partner Szarif Zelimchanow, z pochodzenia Czeczen mieszkający w Polsce i Konrad Jackowski, który właśnie zagrał główną rolę w filmie i jest na językach tabloidów. Każdy ze śledczych jest inny, każdy ma coś za uszami. Lech Turczyn, młody, niedoświadczony policjant otrzymał posadę dzięki wujkowi prokuratorowi, Fryc ma obowiązek chodzić na terapię, by opanować swój nadpobudliwy charakter, który objawia się brutalnością podczas przesłuchań świadków i podejrzanych, Zelimchanow zmaga się z ostracyzmem i nagonką na niego z powodu pochodzenia, a Jackowski próbuje pogodzić zawód policjanta z życiem celebryty.

Razem stanowią niezłą mieszankę wybuchową. Jeśli do tego doda się fakt, że najważniejsze dla nich są ich własne interesy, zarobek i ustawienie się w życiu, a śledztwo, ofiara i świadkowie stanowią tylko instrumenty do realizacji celów, to mamy pełen obraz skorumpowanej policji, na której rzetelność i obronę zwykły obywatel nie ma co liczyć.

Pomimo tego, że samo śledztwo i fabuła są w „Psiej krwi” dobrze skonstruowane, akcja jest wartka i dynamiczna, to sposób pisania autora kompletnie mi nie podszedł. Książka jest długa, ma ponad siedemset stron i ledwie dotrwałam do końca. Drażnił mnie sposób pisania o policjantach, którzy nazywani są ciągle psami, sami klną bez przerwy, opisani są tak, jakby byli tylko i wyłącznie cynicznymi, bezdusznymi, nieliczącymi się z nikim i z niczym facetami, którzy nie mają ludzkich uczuć. Turczyn ciapa, Fryc dewiant, Szarif za miękki na taką robotę, ale miotający się między młotem a kowadłem i koniec końców dający przyzwolenie na oszustwa, łapówki i wykorzystywanie swojej pozycji dla osobistych celów i Jackowski, który chciał zaistnieć w showbiznesie, ale choć film był udany, to życie celebryty okazało się być puste i nastawione tylko na publiczny widok, a akceptacja społeczna jest zwiewna i ulotna i Konrad wrócił do policji wziął udział w śledztwie.

W trakcie śledztwa, niemal na każdym jego etapie, policjanci popełnili tyle błędów i nieprawidłowości, że sprawą zajęło się Biuro Spraw Wewnętrznych, które badało przebieg śledztwa i skontrolowało postępowanie śledczych. Każdy rozdział zaczyna się cytatami z przesłuchania policjantów, które zapowiadają treść rozdziału i to jest udany sposób prowadzenia narracji. Z jednej strony mam śledztwo w sprawie śmierci prostytutki, z drugiej strony równolegle mamy pokazane postępowanie sprawdzające przebieg śledztwa.

Mam ambiwalentne uczucia po przeczytaniu „Psiej krwi”. Jak wspomniałam wcześniej sama fabuła i śledztwo skonstruowane jest bardzo dobrze, wszystko jest spójne i logiczne, a zakończenie zaskakuje, jednak sposób pisania to nie moja bajka. Nawet nie chodzi tu o wulgaryzmy, które często występują w kryminałach, czy książkach sensacyjnych, ale o sposób przedstawiania głównych bohaterów powieści, jako do cna zepsutych, zdeprawowanych psychopatów o małych móżdżkach, o których autor wyraża się z lekceważeniem i niemal pogardą, aż się chwilami robi niedobrze. Rozumiem, że złe charaktery są złe, ale mnie osobiście nie pasuje takie przedstawianie policjantów. Zły charakter może mieć silną osobowość, albo słabą, co wynika z różnych życiowych uwarunkowaną ale tutaj oprócz tego całego szlamu wylanego na głowy śledczych, nie ma nic, co można byłoby zrozumieć. Te postacie są po prostu puste i pomimo wyraźnego ich przedstawienia, w ogólnym rozrachunku są mdłe i nijakie, po przeczytaniu pamięta się tylko smród, przekleństwa i nijakość. Prawdopodobnie taka konwencja książki to celowe działanie autora i pewnie będą osoby, którym się „Psia krew” spodoba, ja jednak nie potrafię się w niej odnaleźć.

Czy polecam tę książkę? Trudne pytanie. Daję punkciki za samą fabułę, treść i przedstawienie korupcji i nepotyzmu w policji, ale odejmuję za styl pisania i przedstawienie postaci w książce. Myślę, że najlepiej, by każdy sam się przekonał, czy odpowiada mu taka forma opowieści. To debiut autora, który pomimo tego, co tu napisałam, ma duży potencjał, bo umie posługiwać się słowem a jego pisanie jest dojrzałe, więc nie skreślam go, być może następne książki bardziej mi będą odpowiadaćhttps://moznaprzeczytac.pl/psia-krew-rafal-lozowski/

www.hossula.pl
W swoim mieszkaniu zamordowana zostaje brutalnie prostytutka. Śledztwo zaczyna prowadzić grupa śledczych pod przewodnictwem Lecha Turczyna. W skład zespołu wchodzą: Tymon Fryc, nadpobudliwy, nietrzymający afektu policjant, jego partner Szarif Zelimchanow, z pochodzenia Czeczen mieszkający w Polsce i Konrad Jackowski, który właśnie zagrał główną rolę w filmie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach:

Czy polecam tę książkę? Trudne pytanie. Daję punkciki za samą fabułę, treść i przedstawienie korupcji i nepotyzmu w policji, ale odejmuję za styl pisania i przedstawienie postaci w książce. Myślę, że najlepiej by każdy sam się przekonał, czy odpowiada mu taka forma opowieści. To debiut autora, który pomimo tego, co tu napisałam, ma duży potencjał, bo umie posługiwać się słowem a jego pisanie jest dojrzałe, więc nie skreślam go, być może następne książki bardziej mi będą odpowiadać.

Pełna recenzja książki dostępna jest na stronie:
https://moznaprzeczytac.pl/psia-krew-rafal-lozowski/

Czy polecam tę książkę? Trudne pytanie. Daję punkciki za samą fabułę, treść i przedstawienie korupcji i nepotyzmu w policji, ale odejmuję za styl pisania i przedstawienie postaci w książce. Myślę, że najlepiej by każdy sam się przekonał, czy odpowiada mu taka forma opowieści. To debiut autora, który pomimo tego, co tu napisałam, ma duży potencjał, bo umie posługiwać się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Wciąga na maxa.

Wciąga na maxa.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    32
  • Przeczytane
    29
  • Posiadam
    5
  • 2023
    2
  • Kryminał/sensacja/thriller
    2
  • W planach ebook
    1
  • Brak?
    1
  • Kryminał, thriller
    1
  • 600-800
    1
  • Brak Legimi A
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Psia krew


Podobne książki

Przeczytaj także