rozwińzwiń

Hey, I slept with your crush

Okładka książki Hey, I slept with your crush Julia Kubicka
Okładka książki Hey, I slept with your crush
Julia Kubicka Wydawnictwo: NieZwykłe literatura młodzieżowa
324 str. 5 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Data wydania:
2022-10-26
Data 1. wyd. pol.:
2022-10-26
Liczba stron:
324
Czas czytania
5 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383200996
Tagi:
New Adult
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
170 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
647
264

Na półkach: ,

Z początku nie wiedziałam, co mam sądzić o tej książce. Gdy tylko zaczęłam ją czytać zupełnie nie odczułam, że jest ona żywcem wzięta z Wattpada (choć o tym wiedziałam przed lekturą),jednak gdzieś w trakcie dało się wyczuć braki w niektórych aspektach powieści. Mimo wszystko, książkę czytało mi się niezwykle szybko, wciągnęła mnie do tego stopnia, że nie raz przerzucałam się z wersji audio do ebooka i odwrotnie, byle tylko poznać dalszą treść.

Fabuła jest niezwykle prosta, zwykła jak na powieść YA przystało, jednak to, co wyróżnia ją na tle innych to kreacja bohaterów. Nie od początku polubiłam główną postać, Jossie, ponieważ ta zdawała się być typową, głupią bohaterką tego typu książek. Dopiero po bliższym poznaniu się z nią można dopiero zdobyć się na jej osąd. To dziewczyna pełna wad, które czynią ją realną, a nie papierową postacią. Owszem, momentami niezwykle mnie drażniła, a jej przemyślenia czasem wręcz zahaczały o absurd, by gładko przejść do opisania cięższych tematów, co sprawiło, że czasem Jossie jawiła się jako postać starsza, niż w fikcyjnej rzeczywistości była. Z kolei Luke to bohater niezwykle skąpo rozbudowany. Tak naprawdę do tej pory nic o nim nie wiem, bo jeden rozdział z jego perspektywy nie pozwolił mi do końca poczuć, o co mu chodzi, do czego zmierza i jaki tak naprawdę jest. Jeszcze gorzej opisany został wątek „przyjaciół” i rodzeństwa Jossie. Przyjaciele Jossie pojawiają się w scenach, w których ta faktycznie potrzebuje ich pomocy, ale aby „tak o” wpadać do niej z wizytą, to nie, i to jakoś mnie do siebie nie przekonało. Na plus na pewno kreacja Holly – dziewczyny, której to crushem był Luke. Toksyczność relacji dziewczyn została bardzo dobrze przedstawiona, niejednokrotnie pokazując, jak obie się nawzajem ranią, tak bez żadnego głębszego powodu.

Jeśli chodzi o styl to wydaje mi się on dosyć przyjemny. Z początku zdawał się być lekko za bardzo artystyczny, co wnet nużyło, jednak dając szansę całej historii, zupełnie nie dało się odczuć, że coś tu jest nie tak i momentami brak tu zdecydowanej korekty. Wkręciłam się w całą historię, mimo że nie była ona jakoś wysokich lotów, i czasem wręcz przynudzała mnogością niepotrzebnych zdarzeń i przemyśleń. Być może potrzebowałam właśnie takiej opowieści, która zupełnie mnie nie powali, ale w jakiś sposób stanie się dla mnie zwykłą rozrywką. Plusy przyznaję również za podjęcie się trudnych do opisania tematów: toksycznej przyjaźni, trudniejszych relacji z rodzicami, czy też ciekawego konceptu technicznego polegającego na nazewnictwie tytułów rozdziałów w podobnej konwencji (lubię taką konsekwentność). No i zakończenie, które zwyczajnie było w punkt, a dodatek po-epilogowy niezwykle trafny i przekazał dość ciekawą koncepcję i poruszył za serce.

Co do wad jeszcze to książka posiada okropną okładkę, taką bezosobową, zupełnie nie zachęcającą do sięgnięcia do tej historii. No i też czasem są momenty wyciągnięte żywcem z pamiętnika, zwroty do czytelnika, co nie każdemu może się podobać. Nie przekonał mnie również klimat powieści, bo akcja została osadzona w USA, tytuł również zagraniczny, a w działaniach bohaterów zupełnie tego nie widać i równie dobrze akcja mogłaby dziać się w Polsce i nic by to nie zmieniło (ogółem nie rozumiem uwielbienia większości polskich autorek do Stanów, choć wydarzenia nie mają uzasadnienia do konkretnego miejsca akcji w USA).

Podsumowując – niezwykle ciekawa pozycja, choć nie pozbawiona wielu wad. Stanowi jednak świetną rozrywkę i pozwala na rozluźnienie. Zaskoczenie, ze względu na to, że nie czytam wattpadowych historyjek (a jak już za jakąś sięgnę to automatycznie leci do tych najsłabiej ocenianych),a ta była całkiem znośna.

Z początku nie wiedziałam, co mam sądzić o tej książce. Gdy tylko zaczęłam ją czytać zupełnie nie odczułam, że jest ona żywcem wzięta z Wattpada (choć o tym wiedziałam przed lekturą),jednak gdzieś w trakcie dało się wyczuć braki w niektórych aspektach powieści. Mimo wszystko, książkę czytało mi się niezwykle szybko, wciągnęła mnie do tego stopnia, że nie raz przerzucałam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
196
160

Na półkach:

"Wyświadczamy sobie przysługę. To tak, jakbyśmy razem uczyli się matmy. Matma nic nie znaczy" - J. Kubicka

Ten tytuł chodził za mną od dłuższego czasu, co w prawdzie to od dnia premiery, ale jakoś schodziło mi kupno. Jednak w tym roku uśmiechnięty Mikołaj dorwał ją w jednym miejscu i podarował mi. Podobał mi się pomysł na fabułę, nie taki oklepany coś nowego. Ten tytuł mówił mi całą fabułę: tajemnica, ukrywanie tego faktu przed przyjaciółką, wspólne chwile tych dwoje. A dodatkowo dostałam mega zabawny i lekko zwariowany humor - ja naprawdę lubię go w książkach. Musze przyznać, sądziłam, że ta fabuła będzie się dłużyc bez żadnego celu. A tutaj jednak wszystko miało jakiś sens w całości, a sama szkoła łączyła te części.

Można by sądzić, że między tą dwójką nic nie ma, ale ja cały czas mówiłam sobie, że coś musi być jeśli ich tak do siebie ciągnie. A zarazem widziałam rozterki głównej bohaterki i myśl, że krzywdzi nieświadomie przyjaciółkę. Zakochaną po uszy w chłopaku. Chciała mieć ciasto i zjeść ciastko. Ale jednak w głowie miała plan by zakończyć ten "związek" i po prostu wróci do poprzedniego stanu, gdy nie sypiała z Lukiem.

Dobra obyczajówka w której motyw szkoły kręci się wokół relacji nastolatków, którzy czasem nie wiedzą którą drogę ostatecznie wybrać, borykający się z przemyśleniami swoich zachowań i zarazem, gdy ich głowy są zaprzestanę miłościami i kolejnymi crushami. Życie zwykłych ludzi, których tak poprowadził nagle los.

"Wyświadczamy sobie przysługę. To tak, jakbyśmy razem uczyli się matmy. Matma nic nie znaczy" - J. Kubicka

Ten tytuł chodził za mną od dłuższego czasu, co w prawdzie to od dnia premiery, ale jakoś schodziło mi kupno. Jednak w tym roku uśmiechnięty Mikołaj dorwał ją w jednym miejscu i podarował mi. Podobał mi się pomysł na fabułę, nie taki oklepany coś nowego. Ten tytuł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1240
508

Na półkach: , ,

W świecie nastoletnich relacji…

Josie i Holly to najlepsze przyjaciółki. Ich związek zaczyna się psuć, gdy Josie wchodzi w relację z crushem Holly – Luke’iem Prestonem, którego Jo nawet nie lubi... Dziewczyna nie wie jak powiedzieć o tym przyjaciółce. Jednak w tym ‘trójkącie’ nic nie jest takie jakim na pierwszy rzut oka się wydaje…

„Hey, I slept with your crush” to romans New Adult ze scenami erotycznymi, motywem enemies-to-lovers i z toksycznymi relacjami na pierwszym planie. Fabularnie brzmiący bardzo ciekawie, natomiast ja, koniec końców, mam problem z oceną tej powieści. Bowiem zdaję sobie sprawę, że jakieś 10 lat temu spodobałaby mi się, i to może nawet bardzo. Natomiast obecnie… No niestety, ale wiele mi w niej zgrzyta.

Zacznijmy od plusów:
- wzięcie na tapet toksycznej przyjaźni oraz ukazanie perspektywy przyjaźni z punktu widzenia ‘tej drugiej’. Szarej myszki przyćmionej blaskiem lepszej, ładniejszej, inteligentniejszej przyjaciółki. Motyw ten tym bardziej do mnie przemawia, bowiem sama byłam w podobnej toksycznej relacji.
- motyw enemies-to-lovers dość ciekawie, choć sztampowo rozegrany,
- przedstawienie historii w formie niejako pamiętnika,
- ciekawy pomysł na jednorodne tytuły rozdziałów,
- autorka mnie w pewnym momencie zaskoczyła, bowiem inaczej obstawiałam ‘tą złą’ przyjaciółkę.

A co do minusów:
- bohaterowie nie do końca przekonujący, ich kreacja była słaba (najlepiej na tym tle wypada jedynie para głównych bohaterów – Josie i Luke; brakowało pogłębienia charakterystyki Holly; jej perspektywa mogłaby urozmaicić tę historię).
- niby bohaterów nie ma tu zbyt dużo a i tak ciężko mi było się między nimi rozeznać,
- dialogi między bohaterami dziwne, nie do końca zrozumiałe. Być może dzisiejsza młodzież rozmawia ze sobą w ten sposób, ale ja jakoś tego nie kupuję…
- potyczki słowne Josie i Luke’a słabe, niejednokrotnie dziecinne, większość z nich, moim zdaniem nie wypadała dobrze,
- bezpośrednie, momentami wręcz cringe’owe zwroty bezpośrednie do czytelnika,
- styl pisania i zdarzenia wybrzmiewają dość chaotycznie,
- nie rozumiem osadzenia akcji w realiach amerykańskich, ani tytułu w języku angielskim. Już nie raz zdarzyło mi się czytać książki autorstwa polskich twórców osadzonych w realiach zagranicznych, najczęściej amerykańskich. I wszystko byłoby ok, gdyby taki wybór miał jakiekolwiek uzasadnienie w fabule powieści. W przeciwnym razie, tak jak w tym przypadku, w ogóle takiego zabiegu nie rozumiem…

Także dla mnie „Hey, I slept with your crush” ma nawet więcej minusów niż plusów. W ogólnym rozrachunku rozczarowała mnie ta historia. Nie będę jej polecać, ale nie będę też jej odradzać, bowiem wiem, że gdybym czytała ją mając około 20 lat pewnie przypadłaby mi do gustu. Myślę, że tak jak szybko ją przesłuchałam wersję audio, tak też szybko o niej zapomnę.

https://www.instagram.com/w_otchlani_wyobrazni/

W świecie nastoletnich relacji…

Josie i Holly to najlepsze przyjaciółki. Ich związek zaczyna się psuć, gdy Josie wchodzi w relację z crushem Holly – Luke’iem Prestonem, którego Jo nawet nie lubi... Dziewczyna nie wie jak powiedzieć o tym przyjaciółce. Jednak w tym ‘trójkącie’ nic nie jest takie jakim na pierwszy rzut oka się wydaje…

„Hey, I slept with your crush” to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
476
475

Na półkach:

Młodzieżówka w mojej ocenie mogłaby być lepiej przedstawiona. Przyjaźń Jossie i Holly moim zdaniem została ukazana w złym świetle. Ich relacja była bardzo toksyczna. Żadna prawdziwa przyjaciółka nie zrobiłaby niczego za plecami tej drugiej, tym bardziej nie zacznie chodzić do łóżka z jej crushem. Holly potrafiła dogryzać na każdym kroku, nie zważając na uczucia Jossie. Dziwię się, że się przyjaźniły. Roden nienawidzi Luke'a Prestona, ale z nim romansuje. Ponadto, do fabuły wkradł się chaos i marny styl pisania. Zakończenie w żaden sposób mnie nie powaliło.

Młodzieżówka w mojej ocenie mogłaby być lepiej przedstawiona. Przyjaźń Jossie i Holly moim zdaniem została ukazana w złym świetle. Ich relacja była bardzo toksyczna. Żadna prawdziwa przyjaciółka nie zrobiłaby niczego za plecami tej drugiej, tym bardziej nie zacznie chodzić do łóżka z jej crushem. Holly potrafiła dogryzać na każdym kroku, nie zważając na uczucia Jossie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
188
116

Na półkach:

“Hey, I slept with your crush” tę książkę zakupiłam na zeszłorocznych targach książki w Krakowie. Wtedy się do niej zabrałam ale zostawiłam po parunastu stronach. Stwierdziłam, że poczytam inne powieści i dam jej szansę w przyszłości. Niestety za drugim razem również nie przebrnęłam.

Z piórem autorki miałam styczność pierwszy raz. Książkę chciałam przeczytać bo jest w moim klimacie czytelniczym czyli o uczniach, szkole, miłości i tym podobne. Niestety język nie przypadł mi do końca do gustu. Stwierdzam, że typowej młodzieży albo mnie młodszej o około 7 lat to byłabym nią zafascynowana.

W postaciach się gubiłam, tak samo przy fabule. Dawałam wielokrotnie książce szansę w postaci kolejnych stron ale niestety się nie polubiliśmy. Pierwszy raz mam tak z książką i patrząc na oceny na lubimy czytać jest mi smutno, że mam takie odczucia.

“Hey, I slept with your crush” tę książkę zakupiłam na zeszłorocznych targach książki w Krakowie. Wtedy się do niej zabrałam ale zostawiłam po parunastu stronach. Stwierdziłam, że poczytam inne powieści i dam jej szansę w przyszłości. Niestety za drugim razem również nie przebrnęłam.

Z piórem autorki miałam styczność pierwszy raz. Książkę chciałam przeczytać bo jest w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
900
750

Na półkach: ,

Kiedyś wielbiłam młodzieżówki. Teraz rzadko zdarza się, żeby któraś mnie zachwyciła, ale każdej daję szansę. Jednak przy "Hey, I slept with your crush" miałam dość mieszane uczucia...

Jossie jest w ostatniej klasie liceum. Przyjaźni się z Holly, która jest jej totalnym przeciwieństwem.
I sypia z chłopakiem, którego właśnie Holly uznaje za swojego crusha.
Ale Jossie nienawidzi Luke'a. Łączy ich tylko "cielesność".
Ale czy aby na pewno?

Mam tak mieszane wrażenia po przeczytaniu tej książki, że aż sama nie wiem. Z jednej strony mamy tu fajną młodzieżówkę, a z drugiej pomieszanie z poplątaniem. Miałam wrażenie, że cała historia bardzo się ciągnie, gdy już mi się wydawało, że bohaterowie ułożyli sobie życie i wychodzą na prostą, nagle podejmowali decyzje, które wszystko niszczyły.

Jossie to dość ciekawa postać. Indywidualistka, lubiana w społeczności szkolnej, pewna siebie, przebojowa. Ale u jej boku, niczym kula u nogi tkwi Holly, jej przyjaciółka, której po prostu nie cierpię. Słodka dziewczyna skrywająca w sobie okrutny charakter. Jej postać odbierała mi całą radość z czytania, mąciła w fabule i zdecydowanie żaden jej czyn według mnie nie był "miły i dobry". Wiem, że odgrywała ona ważną rolę w tej historii, ale jak dla mnie, możnaby ją po prostu wyciąć.
Poza tym, mamy tu ukazaną relację młodych ludzi, którzy kończą szkołę i stają przed wieloma ważnymi decyzjami dotyczącymi ich przyszłości.
Jest interesująco, ale czegoś mi w tej książce zabrakło. Może, gdyby fabuła nie była, aż tak rozwleczona, a niektóre zachowania postaci trochę inne, to i mój odbiór tej książki by się zmienił.

Kiedyś wielbiłam młodzieżówki. Teraz rzadko zdarza się, żeby któraś mnie zachwyciła, ale każdej daję szansę. Jednak przy "Hey, I slept with your crush" miałam dość mieszane uczucia...

Jossie jest w ostatniej klasie liceum. Przyjaźni się z Holly, która jest jej totalnym przeciwieństwem.
I sypia z chłopakiem, którego właśnie Holly uznaje za swojego crusha.
Ale Jossie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
148
24

Na półkach:

Przez około pierwszych 100 stron książkę czytało mi się niesamowicie ciężko. Nie mogłam przez nie przebrnąć i chyba czytałam je ponad tydzień, jak nie więcej. Dalej poszło lepiej, ale wciąż nie mogłam przełamać się do stylu autorki. Nie mogłam w pełni cieszyć się książką i zamiast chęci wracania do niej, miałam chęć jej odłożenia.

Pomysł na fabułę był fantastyczny. Friend with benefits z chłopakiem, który podoba się twojej przyjaciółce? Bomba! Przed czytaniem, gdy znałam tylko zarys fabuły, myślałam, że to Holly będę współczuć. W końcu jaka przyjaciółka zachowuje się tak jak Jossie? Jednak to wszystko rozmyło się już po kilku scenach z Holiday, gdy mogłam dostrzec jej charakter i to jak traktuje Josseline.

Obydwie nie zachowały się wzorowo, traktując siebie. Jossie ukrywała przed nią fakt, że sypia z Lukiem, a Holiday zachowywała się jakby to tylko ona była na świecie.

Uważam, że relacja głównych bohaterów została idealnie wykreowana, a ich rozmowy były lekkie i przyjemne. Pośród wszystkich bohaterów szczególnie polubiłam postać Luke'a.

Mimo pewnych wad, nie poddaję się z twórczością tej autorki. Zaciekawiły mnie jej inne dzieła, dlatego zobaczę, czy może polubię je bardziej niż "Hey, I slept with your crush".

Przez około pierwszych 100 stron książkę czytało mi się niesamowicie ciężko. Nie mogłam przez nie przebrnąć i chyba czytałam je ponad tydzień, jak nie więcej. Dalej poszło lepiej, ale wciąż nie mogłam przełamać się do stylu autorki. Nie mogłam w pełni cieszyć się książką i zamiast chęci wracania do niej, miałam chęć jej odłożenia.

Pomysł na fabułę był fantastyczny. Friend...

więcej Pokaż mimo to

avatar
529
438

Na półkach:

"Hey, I slept with your crush" to jednotomowa historia New Adult i debiut Julii.
.
Mam ogromny problem z tą książką. Zaczęłam ją czytać z wielkim entuzjazmem, zachęcona kolejną młodzieżówką. Jednak do połowy nie mogłam się w nią wkręcić i już miałam ochotę ją odłożyć i nie czytać dalej. Ale ze względu na to, że ja jestem z tych osób, które nie porzucają książek bez dokończenia ich, dotrwałam do końca.
To była dobra decyzja, ponieważ w połowie stało się coś, czym mnie ta historia zachęciła do daleszgo czytania. Nawet nie do końca umiem wam powiedzieć co to było, po prostu coś "pykło" i nie mogłam się oderwać.
.
Krecaja bohaterów jak najbardziej na plus.
Pomysł na fabułę również.
Autorka oprócz historii miłosnej nastolatków, pokazała nam również jak wygląda przyjaźń ta prawdziwa, jak i udawana. I ten wątek najbardziej wzbudzał we mnie zainteresowane. Byłam ciekawa w jakim kierunku to wszystko pójdzie gdy Holly się o wszystkim dowie, a tu było takie zaskoczenie dla mnie jak i dla samej bohaterki Jossie.
.
Gdyby książka, mnie od samego początku wkręciła,tak jak w połowie, to moja ocena byłaby zupełnie inna.
"Hey, I slept with your crush" to książka z dużym potencjałem, ale nie do końca wykorzystanym.
.

"Hey, I slept with your crush" to jednotomowa historia New Adult i debiut Julii.
.
Mam ogromny problem z tą książką. Zaczęłam ją czytać z wielkim entuzjazmem, zachęcona kolejną młodzieżówką. Jednak do połowy nie mogłam się w nią wkręcić i już miałam ochotę ją odłożyć i nie czytać dalej. Ale ze względu na to, że ja jestem z tych osób, które nie porzucają książek bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1075
633

Na półkach:

Jest w Waszym życiu osoba, którą możecie nazwać prawdziwym przyjacielem ?

“Nienawiść i miłość - to najsilniejsze, co może człowieka spotkać, ku ironii, te dwa kontrasty różnią się chyba tylko nazwą. Działają identycznie, przekształcają się w sobie nawzajem, naprawdę można potracić przez nie zmysły.”

Dwójka bohaterów, którzy uważają, że się nienawidzą. Ale jak sugeruje cytat powyżej, ta miłość i nienawiść, są do siebie bardzo podobne. To dwa równie intensywne uczucia, które tak często nami targają. Wbrew pozorom, łatwiej je pomylić, niż się nam wydaje…

Ta książka to dla mnie jedno wielkie zaskoczenie. Zaczęłam czytać, gotowa na kolejną, świetną młodzieżówkę. Jednak po kilku pierwszych rozdziałach, myślałam, czy nie poddać się, nie odłożyć nieskończonej. Czemu ? Nie przez to, że historia jest zła ale miałam z początku duży problem ze stylem autorki. Ja czułam się staro to czytając i nie rozumiejąc o co chodzi. Dużo jest tu takich typowo młodzieżowych zwrotów, wiele, a nawet bardzo wiele metafor, porównań, których nie potrafiłam pojąć i doszłam do wniosku, że jestem konkretnie…niezaktualizowana ;)

Jednak trzeba przyznać Julii Kubickiej, że ma talent. Operuje słowem perfekcyjnie i założę się, że wiele osób po przeczytaniu tej książki, będzie miało liczne, wartościowe i takie życiowe cytaty, pozaznaczane lub spisane na później. Widać, że autorka ma głowę na karku i mądrze podchodzi do życia, tworzy ciekawe, własne definicje chociażby przyjaźni, które zapadają w pamięć i wzbudzają emocje.

I te emocje czuć też na każdej stronie tej historii. Gdy już później udało mi się w nią wciągnać, śledziłam z zaciekawieniem losy Jossie i Luke’a. Tak jak już wspomniałam, z pozoru się nienawidzą. Znają się od dziecka i też w tym okresie dziecięcym, doszło między nimi do sytuacji, po której stali się wrogami. Ale czy aby napewno ?

Tu kolejny wielki plus dla autorki, bo zanim ta zagadka ich dziecinnych zatargów, została rozwikłana, czułam, że to nie do końca takie jak się wydaje. Luke co prawda odpierał ataki Jossie, też był na swój sposób wobec niej złośliwy jednak tak … inaczej. I mimo, że nie było tu słów, które wyrażałyby jego uczucia, one same były tak fajnie, subtelnie wplecione między wszelkie ich spotkania, dyskusje, dialogi i zachowania, że było to po prostu czuć. Właśnie TO, że ona nie jest dla niego wrogiem, nie żywi do niej nienawiści i mimo, że postawili na zwykły seks, w tajemnicy, bez zobowiązań, byłam praktycznie pewna, że on to widzi inaczej.

A jak dokładnie ? Musicie się przekonać.

Mimo trudnego startu, mimo błędnego przekonania, że to książka nie dla mnie, porwała mnie w końcu bez reszty. Przezabawna i na swój sposób piękna. Julia pokazała nie tylko historię miłosną tej pary ale i też dwa oblicza przyjaźni - takiej, która jest wręcz chora i nie powinna mieć miejsca i taką czystą, prawdziwą, perfekcyjną jakiej wielu może zazdrościć.

“W przyjaźni nie masz prawa czuć się gorszy albo drugi. Najważniejsza lekcja od życia. Jeśli ktoś, kogo nazywasz przyjacielem, sprawia, że twoja samoocena spada, nie zasługuje, by nosić miano przyjaciela. Relacja ma uskrzydlać, nie przygważdżać do ziemi.”

Jossie od lat przyjaźni się z Holly i Cameronem. Które z nich jest prawdziwym przyjacielem?

Cameron jest gejem i ja jak czytam o takiej relacji przyjacielskiej, dziewczyny z chłopakiem - gejem…jak ja takim bohaterkom zazdroszczę to się w głowie nie mieści! Wychodzi na to, że oni są idealnym materiałem na perfekcyjnego przyjaciela.

Z kolei Holly ? To dłuższa historia. Dziewczyna kocha się w Lucasie, jednak nie robi absolutnie nic, by zbliżyć się do niego, by się chociaż poznali tak naprawdę. Mimo to, że nic ich nie łączy, Jossie ma wyrzuty sumienia, kiedy między nią a chłopakiem, dochodzi do ….namiętnych spotkań. I czuje się w obowiązku zrobić wszystko by Holly dostała to czego pragnie, swego wymarzonego chłopca z loczkami. Jednak czy jest warta by zawsze dostawać to czego chce ? Czy Jossie w końcu zauważy i zrozumie, jak chora jest ich “przyjaźń”?

“Łatwo jest znaleźć potencjalnego przyjaciela, nie trudno też wejść w proces zaprzyjaźniania się. Schody to dopiero utrzymanie tej osoby przy sobie.”

Tak więc na zmianę, śmiałam się z perypetii Lukasa i Jossie, wzdychałam zazdroszcząc jej Camerona, przywiązywałam się do jej paczki i wściekałam na Hollie za to jak roszczeniowa i zarozumiała była przez większość tej książki.

Musicie to przeczytać jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Warto. Nie zniechęcajcie się jak ja, jeśli początek okaże się trudny. Wystarczy się przyzwyczaić, oswoić ze stylem Julii, a później będziecie mknąć rozdział za rozdziałem.

Dziękuję za egzemplarz do recenzji Wydawnictwu Niezwykłe.

Jest w Waszym życiu osoba, którą możecie nazwać prawdziwym przyjacielem ?

“Nienawiść i miłość - to najsilniejsze, co może człowieka spotkać, ku ironii, te dwa kontrasty różnią się chyba tylko nazwą. Działają identycznie, przekształcają się w sobie nawzajem, naprawdę można potracić przez nie zmysły.”

Dwójka bohaterów, którzy uważają, że się nienawidzą. Ale jak sugeruje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
33

Na półkach:

Każdy minimum raz w życiu czuł się tym drugim wyborem i każdy był do kogoś porównywany. „X lepiej napisał/a sprawdzian, weź z niego/niej przykład” , „X jest (…) OD CIEBIE”.
X to, X tamto.
Zawsze jest ktoś PRZED TOBĄ.
Wtedy zaczyna się pojawiać pewne negatywne uczucie, nad którym nie jesteśmy w stanie zapanować. Mowa o zazdrości. Czujemy wtedy złość oraz ogromną frustrację.

Jossie Roden jest uczennicą ostatniej klasy liceum w Richmond. Jej przyjaciółką jest Holly Willstone, która jak każda dziewczyna posiada swój obiekt westchnień. Dwa słowa: Luke Preston. Sytuacja zaczyna się komplikować, ponieważ chłopak sypia z… Jossie. Niezły bajzel, co nie? Główni bohaterowie też tak myślą.
Przecież dziewczyna nienawidzi Luke’a odkąd pamięta. Przez całe dzieciństwo starał się uprzykrzyć jej życie. Fakt, że chłopak należy do tych pięknych, plus jest TYM panem popularnym w szkole. Młody mężczyzna bezpowrotnie zakręcił jej w głowie.
Debiut Julii Kubickiej bardzo miło mnie zaskoczył! Sięgając po nią chciałam oderwać się od rzeczywistości i się udało. Na początku nie byłam za relacją głównych bohaterów. Bardzo denerwował mnie sposób traktowania siebie nawzajem, ponieważ ich sposób bycia opierał się na materializowaniu się, a pomimo tego to napięcie pomiędzy nimi było niewyobrażalnie wielkie. Ale po kilkunastym rozdziale pojawił się plot twist którego się nie spodziewałam!!! I to właśnie chyba on wpłynął na moją ocenę tej pozycji, ponieważ wtedy wszystko się wyjaśniło.
Moim zdaniem jest to ciekawa propozycja na ukazanie nastoletniego romansu. Autorka w przyjemny sposób pokazała nam realia nastoletniego spojrzenia na świat oraz perspektywy „tej drugiej przyjaciółki”. Myślę, że każdy w pewnym stopniu może utożsamić się z którąś osobą z tej dwójki.
Od samego początku wkręciłam się w fabułę! Nie był to oklepany romans - to była moja pierwsza książka z takim wątkiem.
Do sięgnięcia po tą pozycję zachęciły mnie wspaniałe patronki HISWYC i mogę szczerze przyznać, że było warto. Świetnie się bawiłam!

Sięgając po tą książkę nie oczekiwałam od niej zbyt wiele. Chciałam po prostu oderwać się na chwile od rzeczywistości i zapomnieć o problemach. Zdecydowanie się nie zawiodłam i uważam, ze książka przeszła moje oczekiwania.
Na początku dość ciężko było mi się wkręcić w historie i cały czas ją odkładałam. Jednak gdy już znalazłam więcej czasu i zaczęłam czytać to nie mogłam się od niej oderwać. Książka ma zaledwie 320, jednak w moim odczuciu nie jest to za mało, a wręcz idealnie.
Jestem zakochana w relacji głównych bohaterów. Wątek, gdzie wśród przyjaciół byli wrogami, a gdy zostawali sami we dwójkę to napięcie między nimi było niewyobrażalne, bardzo przypadł mi do gustu i dodawał dużo emocji w historii. Luke i Jossie przez jeszcze jakiś czas zostaną w moim serduszku, bo zdążyłam się do nich na maksa przywiązać podczas czytania tej pozycji. Luke jest po prostu ideałem chłopaka. Troskliwy i opiekuńczy, czego chcieć więcej ?
Dużo osób zmaga się z relacja, która w pewnym momencie staje się jedynie formalnością. Tak było i również w przypadku Jossie i Holly, czyli jej ,,przyjaciółki’’. Według mnie Julka idealnie przedstawiła realia takiej przyjaźni i jak bardzo potrafi ona wyniszczyć człowieka i namącić mu w głowie.
Zakończenie mogłoby wydawać się oklepane, ale ma ono w sobie coś wyjątkowego.
Styl pisania autorki był bardzo lekki dzięki czemu przez cała książkę płynęłam i nawet nie odczułam w którym momencie znalazłam się na epilogu. Jeżeli szukacie książki, która będzie idealna na luzny weekend lub wieczor, to ta pozycja będzie dla was idealna ❤

Każdy minimum raz w życiu czuł się tym drugim wyborem i każdy był do kogoś porównywany. „X lepiej napisał/a sprawdzian, weź z niego/niej przykład” , „X jest (…) OD CIEBIE”.
X to, X tamto.
Zawsze jest ktoś PRZED TOBĄ.
Wtedy zaczyna się pojawiać pewne negatywne uczucie, nad którym nie jesteśmy w stanie zapanować. Mowa o zazdrości. Czujemy wtedy złość oraz ogromną...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    197
  • Chcę przeczytać
    76
  • Posiadam
    24
  • 2022
    12
  • 2023
    6
  • Legimi
    5
  • Audiobook
    4
  • Teraz czytam
    4
  • Ulubione
    3
  • Wattpad
    2

Cytaty

Więcej
Julia Kubicka Hey, I slept with your crush Zobacz więcej
Julia Kubicka Hey, I slept with your crush Zobacz więcej
Julia Kubicka Hey, I slept with your crush Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także