Głowaccy. Arka na Manhattanie

Okładka książki Głowaccy. Arka na Manhattanie Ewa Zadrzyńska-Głowacka
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Głowaccy. Arka na Manhattanie
Ewa Zadrzyńska-Głowacka Wydawnictwo: Marginesy biografia, autobiografia, pamiętnik
300 str. 5 godz. 0 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Marginesy
Data wydania:
2022-09-28
Data 1. wyd. pol.:
2022-09-28
Liczba stron:
300
Czas czytania
5 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367157025
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Głowaccy. Arka na Manhattanie



przeczytanych książek 755 napisanych opinii 263

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
409
167

Na półkach:

Do Nowego Jorku, kiedy tylko nie mogę tam być fizycznie, zawsze wracam myślami. Czasem kiedy śpię też tam jestem. Pokonuję wtedy jakieś dziwne przeszkody, które zwykle wystepują tylko w snach. I nawet, pomimo tych onirycznych trudności, samo budzenie się z Nowym Jorkiem też jest cudowne.
Książka Ewy Zadrzyńskiej-Głowackiej powstała w Covidzie.
Kiedy cały świat skazany był na dreptanie wokół małej przestrzeni, wokół własnych czterech ścian, przedmioty nieożywione nagle skupiły uwagę domowników.
Autorka w czasie izolacji opisała swe nowojorskie mieszkanie, które kiedyś dzieliła z Januszem Głowackim. Opowiedziała historię pomieszczeń, dywanów, sekretarzyków i obrazów. Za każdym przedmiotem zawsze stoi jakaś osoba. Ktoś kto nam mebel podarował lub na nim siedział, namalował obraz lub jadł z talerza. Z czasem kiedy ważnych osób już nie ma, przedmioty wciąż noszą w sobie ich energię.
Autorka lekko, acz wrażliwie, opisuje historię wszelakich zbiorów z manhattańskiego mieszkania, wplatając w nią losy postaci bardziej lub mniej znanych. Są tu nazwiska zarówno polskich jak i amerykańskich artystów. Lektura ta jest przyjemnym czytelniczym wspomnieniem ze sztuką w tle.
Myśleliście kiedyś o meblach, przedmiotach, obrazach, które oddaliście, zostawiliście lub sprzedaliście?
W ciągu dziesięciu lat, w Nowym Jorku, przeprowadzałam się kilkanaście razy. Chciałabym zobaczyć kto śpi w moim łóżku, lub siedzi w moim fotelu.

Do Nowego Jorku, kiedy tylko nie mogę tam być fizycznie, zawsze wracam myślami. Czasem kiedy śpię też tam jestem. Pokonuję wtedy jakieś dziwne przeszkody, które zwykle wystepują tylko w snach. I nawet, pomimo tych onirycznych trudności, samo budzenie się z Nowym Jorkiem też jest cudowne.
Książka Ewy Zadrzyńskiej-Głowackiej powstała w Covidzie.
Kiedy cały świat skazany był...

więcej Pokaż mimo to

avatar
279
187

Na półkach:

Na Manhattanie bardziej odpowiada temu co znalazłam w książce. Wprawdzie to mieszkanie Głowackich, ale bohaterem jest sztuka i dzieła tu zgromadzone.

Na Manhattanie bardziej odpowiada temu co znalazłam w książce. Wprawdzie to mieszkanie Głowackich, ale bohaterem jest sztuka i dzieła tu zgromadzone.

Pokaż mimo to

avatar
12
12

Na półkach:

„Głowaccy. Arka na Manhattanie” to książka naprawdę niezwykła. Opowieść o domu, apartamencie na Manhattanie, w którym mieszka autorka, jest pretekstem do opowiedzenia historii zebranych w nim przedmiotów, głównie dzieł sztuki. Miejscu, gdzie w latach 80. i 90. mogli się schronić artyści z Polski, ale nie tylko. Jest też przechadzką po Nowym Jorku trasą, której nie wskaże żaden przewodnik. A zarazem jest opowieścią o miłości i związku, o życiu znanego pisarza i dziennikarki, Janusza Głowackiego i Ewy Zdarzyńskiej-Głowackiej, jego pierwszej żony.

Książka Ewy Zadrzyńskiej-Głowackiej to prawdziwa arka, która ocala od zapomnienia odchodzący świat i ludzi. Jak pisze autorka, jej apartament przy 845 West End Avenue sam w sobie, swoimi rozmiarami przypomina arkę. Znalazły się na niej dzieła sztuki gromadzone przez lata znanych i uznanych i przedmioty kupione u bukinistów, przywiezione z Polski „niezbędniki”, jak np. grzałka pamiętająca PRL obok prac Alicji Wahl, Rafała Olbińskiego, Jana Sawki, Andrzeja Dudzińskiego, Hanny Bakuły plakatów zapowiadających spektakle. Przechadzka po domu jest jednocześnie podróżą w czasie przez kulturalne życie Manhattanu, spotkaniem z elitami intelektualnymi.

„Arka” Ewy Zadrzyńskiej-Głowackiej to wreszcie historia jej związku z pisarzem Januszem Głowackim. Opowieścią o miłości, codziennym życiu i końcu związku. W mieszkaniu na Manhattanie autorka spędziła trzydzieści lat, najpierw wspólnie z mężem i córką Zuzanną, potem tylko z mężem, dziś żyje tam sama. Nowojorski apartament jest też rodzajem arki, w którym schroniła pamięć o twórczych latach pary artystów. To tu powstały słynne „Antygona w Nowym Jorku” czy „Ostatni cieć” Janusza Głowackiego, to tu tworzyła autorka – reżyserka, dziennikarka, autorka opowiadań i słuchowisk.

„Głowaccy. Arka na Manhattanie” to też historia domu, budynku, z konkretnym rozkładem pokoi, architekturą, widokiem z okna. Historia konkretnego miejsca na mapie świata, punktu na Manhattanie. Taki spacer po Nowym Jorku można odbyć tylko z kimś, kto ma w nim swoje miejsca, z każdym wiąże się jakaś historia, każde jest pretekstem do przypomnienia ludzi niezwykłych, czasem to postaci z pierwszych stron gazet, znanych z literatury, ale też „zwyczajnych” ludzi, jak np. „doormana” Igora z Odessy, „speca od wszystkiego” i zdarzeń, zwykłych-niezwykłych.

„Arka” jest w końcu opowieścią o niej samej, skrytej za sztuką, za opowieścią o miejscu. Historią o trwaniu. Jest głosem kobiety niezależnej, partnerki znanego pisarza, która tworzy swój własny artystyczny świat, ale przede wszystkim kobiety, która się nie poddaje, zmieniając wielokrotnie zawód, bywała pomocnikiem prze produkcjach filmowych, copywriterką, ale też bizneswoman, która założyła własną korporację.

Opowieść słowem dopełniają wyjęte z szuflady fotografie, skrawki życia Głowackich, zdjęcia ilustrujące opowieść o domu i zgromadzonych w nim dziełach.

„Głowaccy. Arka na Manhattanie” to książka naprawdę niezwykła. Opowieść o domu, apartamencie na Manhattanie, w którym mieszka autorka, jest pretekstem do opowiedzenia historii zebranych w nim przedmiotów, głównie dzieł sztuki. Miejscu, gdzie w latach 80. i 90. mogli się schronić artyści z Polski, ale nie tylko. Jest też przechadzką po Nowym Jorku trasą, której nie wskaże...

więcej Pokaż mimo to

avatar
647
263

Na półkach: ,

Ewa Zadrzyńska-Głowacka zabiera nas do Ameryki, oprowadzając po swoim nowojorskim mieszkaniu, co jest bardzo fajnym i oryginalnym pomysłem z racji tego, że najpierw widzimy przekrój tegoż mieszkania, z wieloma ponumerowanymi pomieszczeniami a następnie każdy rozdział jest kolejnym pomieszczeniem i w związku z nim poruszane są różne, konkretne sytuacje życiowe i związani z nimi ludzie. W każdym pomieszczeniu wiszą niebanalne obrazy oraz plakaty; sztuka abstrakcyjna, sakralna i wiele innych dzieł szczegółowo omawianych przez autorkę. Interpretacja tych obrazów daje do myślenia, ich autorzy tak samo jak Pani Ewa, mają wybitną wyobraźnię.
Książka zaczyna się od pokoju nr.1, który kiedyś był małżeńską sypialnią, potem należał do już byłego męża autorki, Janusza Głowackiego, następnie zamieszkiwała w nim córka a na końcu stał się on osobistym pokojem Pani Ewy.
Książkę czyta się rewelacyjnie, ma się wrażenie, że jest się na West End Avenue razem z Panią Ewą. Nowojorskie oświetlone ulice, budynki, ulubiony bar, to wszystko przesiąka przez skórę i na chwile jest się w innym świecie.
Pozycja odstająca od standardu. Jest ona w bardziej atrystycznym, wysublimowanym, nieoczywistym wydaniu. Nie każdemu może przypaść do gustu, a już na pewno tym, którzy wszelaką sztukę mają w głębokim poważaniu, bo właśnie ona gra tutaj pierwsze skrzypce.
Na mnie "Głowaccy" zrobili wrażenie niebywałe.

Pani Ewa zadedykowała swoją książkę najlepszemu byłemu mężowi na świecie, Januszowi Głowackiemu.

Ewa Zadrzyńska-Głowacka zabiera nas do Ameryki, oprowadzając po swoim nowojorskim mieszkaniu, co jest bardzo fajnym i oryginalnym pomysłem z racji tego, że najpierw widzimy przekrój tegoż mieszkania, z wieloma ponumerowanymi pomieszczeniami a następnie każdy rozdział jest kolejnym pomieszczeniem i w związku z nim poruszane są różne, konkretne sytuacje życiowe i związani z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1089
382

Na półkach: , ,

Interesujący pomysł na książkę-wspomnienie. Przeszłe historie prezentują obrazy we wspólnym mieszkaniu na Manhattanie. Pod koniec lektury poczułam jednak, że potencjał tego pomysłu nie został do końca wykorzystany. Tak, jakby sama autorka poczuła zmęczenie.

Interesujący pomysł na książkę-wspomnienie. Przeszłe historie prezentują obrazy we wspólnym mieszkaniu na Manhattanie. Pod koniec lektury poczułam jednak, że potencjał tego pomysłu nie został do końca wykorzystany. Tak, jakby sama autorka poczuła zmęczenie.

Pokaż mimo to

avatar
1351
1349

Na półkach:

Apartament na nowojorskim Manhattanie i opowieść o ludziach, którzy się przez niego przewinęli. Opowieść ubarwiona mnóstwem zdjęć obrazów, mebli, przedmiotów, bo to one kojarzą się z konkretnymi osobami. Ale to również opowieść o dzielnicy, jej historii i mieszkańcach, o początkach nowego życia w obcym kraju, o przyjaźniach; to przemyślenia związane z pandemią, która autorkę dopadła w Stanach...

(cd recenzji na fb)

https://www.facebook.com/photo/?fbid=567104641878992&set=a.530574235532033

Apartament na nowojorskim Manhattanie i opowieść o ludziach, którzy się przez niego przewinęli. Opowieść ubarwiona mnóstwem zdjęć obrazów, mebli, przedmiotów, bo to one kojarzą się z konkretnymi osobami. Ale to również opowieść o dzielnicy, jej historii i mieszkańcach, o początkach nowego życia w obcym kraju, o przyjaźniach; to przemyślenia związane z pandemią, która...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
10

Na półkach:

Biorąc pod uwagę, iż Manhattan jest w pierwszej dziesiątce najdroższych metraży kwadratowych jeśli chodzi o ceny mieszkań na świecie, a autorka potrzebuje aż całej książki, żeby oprowadzić czytelnika po wszystkich pomieszczeniach swojego nowojorskiego apartamentu, to jest to dość... niecodzienne.
Janusz Głowacki (też) był snobem. Miał do tej cechy dystans, obśmiewał sam siebie, ironizował i… dalej się snobował. Pisał o swojej zawiści, gdy się komuś powodziło, jak walczył z tą cechą, jak tym bardziej się snobował, żeby inni byli zawistni, ale to wszystko razem dawał w nawias. Dystansu i nawiasu w "Arce na Manhattanie" nie ma. Jest wszystko bardzo serio. Autorka spędza samotnie czas pandemii koronawirusa w tym apartamencie i stąd ma przestrzeń na wspomnienia. Oprowadza czytelnika po obrazach zawieszonych na ścianach i wspomina dobre czasy, ale też i rozlicza różnych swoich znajomych. Z dużych i małych spraw. Na ścianie wiszą także puste ramy - symbole obrazów, które do niej kiedyś należały, ale ktoś je zabrał czy ukradł. W głównym miejscu apartamentu wisi realistyczny portret Janusza Głowackiego, mimo że od około 20 lat przed jego śmiercią w 2017 roku nie byli już razem. "Przynajmniej dziesięć razy dziennie patrzę na najlepszego byłego męża na świecie, a on patrzy na mnie".
Pisze również, że nie zmieniła większości układu obrazów, który wspólnie z Januszem ustalili. Zwierza się, że: "Stałe punkty odniesienia, podobnie do drogowskazów, wprowadzają w moje życie porządek. Wzmacniają poczucie przeszłości i teraźniejszości, pozwalają ufnie patrzeć na przyszłość". Nie wiemy czy tym wyznaniem odnosi się również do odejścia, jak domyślamy się, kochanej osoby, z którą dzieliła życie.
Autorka w swej książce chętnie operuje liczbami i związanymi z tym metaforami. Policzyłam, że słowo "Janusz" pojawia się w jej wspomnieniach 149 razy (łatwo policzyć na e-booku),czyli 1,5 raza na stronę. Jeśli uznać, że małżeństwo zwykło dzielić się na 2, to dla niej zostaje 0,5...

W "Arce…" czytelnik dostaje sporą dawkę nowojorskich tematów i może poczuć atmosferę tego miasta. Nawet pomimo opisywanej tam pandemii i jego wyludnienia.
I nie zazdrośćmy ani tego mieszkania, ani tak wspaniałych wspomnień. Bo tego przecież nie możemy zabronić autorce. Że była szczęśliwa i że kochała.

Biorąc pod uwagę, iż Manhattan jest w pierwszej dziesiątce najdroższych metraży kwadratowych jeśli chodzi o ceny mieszkań na świecie, a autorka potrzebuje aż całej książki, żeby oprowadzić czytelnika po wszystkich pomieszczeniach swojego nowojorskiego apartamentu, to jest to dość... niecodzienne.
Janusz Głowacki (też) był snobem. Miał do tej cechy dystans, obśmiewał sam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
546
463

Na półkach: , ,

Chciałoby się powiedzieć co dwie głowy to niejedna... ale to Pani Ewa jest tutaj w roli głównej. Być może o autorce wcześniej słyszałem, ale nie zapamiętałem. Janusza Głowackiego czytałem felietony, może jeszcze z dwie książki. Sposób bycia dystans nie tylko do siebie i oczywiście specjalne, takie nie nasze, poczucie humoru. Dlatego trochę czekałem na książkę. I o dziwo czytając zobaczyłem coś zupełnie innego. Nie będę teraz odbierał elementu zaskoczenia przyszłemu czytelnikowi i nie chcę pisać co dalej.... ale dobrze mi się spędzało czas w mieszkaniu Państwa Głowackich. No bo jak nie ma być dobrze gdy można się ogrzać ciepłem obrazów i grafik wiszących na ścianie. Spotkań i rozmów które odbywały się w kilku pokojach. Czytelnik może także powłóczyć się po New Yorku, a do tego wystawy i sztuki teatralne. I trochę wspomnień także z Polski. Trochę spokoju w moje dziwne życie wprowadził ten tekst. Pani Ewo dobrą aurę ma książka, w sam raz na najbliższe jesienne tygodnie.

Chciałoby się powiedzieć co dwie głowy to niejedna... ale to Pani Ewa jest tutaj w roli głównej. Być może o autorce wcześniej słyszałem, ale nie zapamiętałem. Janusza Głowackiego czytałem felietony, może jeszcze z dwie książki. Sposób bycia dystans nie tylko do siebie i oczywiście specjalne, takie nie nasze, poczucie humoru. Dlatego trochę czekałem na książkę. I o dziwo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    47
  • Przeczytane
    42
  • Posiadam
    8
  • 2023
    4
  • 2022
    4
  • Teraz czytam
    2
  • Polska
    1
  • Chcę przeczytać - nowe
    1
  • Domowa biblioteczka - książki i czasopisma
    1
  • Pod naszym patronatem
    1

Cytaty

Więcej
Ewa Zadrzyńska-Głowacka Głowaccy. Arka na Manhattanie Zobacz więcej
Ewa Zadrzyńska-Głowacka Głowaccy. Arka na Manhattanie Zobacz więcej
Ewa Zadrzyńska-Głowacka Głowaccy. Arka na Manhattanie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także