rozwińzwiń

Bolesław Chrobry. Rozdroża cz. 1

Okładka książki Bolesław Chrobry. Rozdroża cz. 1 Antoni Gołubiew
Okładka książki Bolesław Chrobry. Rozdroża cz. 1
Antoni Gołubiew Wydawnictwo: Wydawnictwo MG Cykl: Bolesław Chrobry (tom 4.1) powieść historyczna
494 str. 8 godz. 14 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Cykl:
Bolesław Chrobry (tom 4.1)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2022-04-14
Data 1. wyd. pol.:
1954-01-01
Liczba stron:
494
Czas czytania
8 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377797990
Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
131 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1561
913

Na półkach:

W poprzednim tomie działo się dużo "dużych" rzeczy, zdobycie i utrata Czech, wojna obronna z Henrykiem II. W "Rozdrożach" brak tego typu wydarzeń. Gołubiew pokazuje państwo Bolesława od środka. Organizację, rozwój rozmaitych aspektów, popadanie w chrześcijaństwo. Mało tu samego Bolesława (który głównie duma),więcej postaci na różnych "szczeblach" struktur społecznych ukazujących ów twór z rozmaitych perspektyw. Pewnie autor pisząc cykl implementował w nim najnowszą ówczesną wiedzę historyczną, a może trochę po sienkiewiczowsku chciał pokrzepić serca, ale w kilku aspektach się myli. Np. ukazuje w "Rozdrożach" wczesne przyczyny tzw. reakcji pogańskiej upatrując ich w bezkompromisowej zasadniczości kleru i niespecjalnie wiążąc zjawisko z opresyjną fiskalizacją i zaburzeniem struktur społecznych. Bolesław zaś przedstawiony jest jako twardy, ale litościwy i dbający, "ojciec narodu", nie zaś jako boss prywatnej inicjatywy, która na sposób mafijny, brutalną siłą i bezwzględnością, podporządkowała sobie okoliczne terytoria i dbała o ludność jedynie w aspekcie możliwości dostarczania jak największego haraczu albo jako towar na sprzedaż. Niemniej wizja Gołubiewa jest w jakiś sposób spójna i czytelnik świadomy przekłamań może spokojnie cieszyć się wartością literacką i filozoficznymi ideami.

Odsłuchane w świetnej interpretacji Marcina Popczyńskiego.
8/10

W poprzednim tomie działo się dużo "dużych" rzeczy, zdobycie i utrata Czech, wojna obronna z Henrykiem II. W "Rozdrożach" brak tego typu wydarzeń. Gołubiew pokazuje państwo Bolesława od środka. Organizację, rozwój rozmaitych aspektów, popadanie w chrześcijaństwo. Mało tu samego Bolesława (który głównie duma),więcej postaci na różnych "szczeblach" struktur społecznych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
853
772

Na półkach: , , ,

Piąty tom monumentalnego dzieła które wyszło spod pióra Antoniego Gołubiewa. Cóż ja mogę napisać....jakby ta opowieść nie była ciekawa to bym aż do tej pory nie podążał tą drogą, przez puszczę, świątków idąc miedzy wojów.
Autor to doskonały obserwator ludzkiej natury, przyrody, życia.....wszystko jak zwykle napisane piękny, bogatym językiem. Wspaniała literatura. Coś naprawdę niezwykłego. Nic tylko czytać, cudze chwalicie, swego nie znacie....:)

Piąty tom monumentalnego dzieła które wyszło spod pióra Antoniego Gołubiewa. Cóż ja mogę napisać....jakby ta opowieść nie była ciekawa to bym aż do tej pory nie podążał tą drogą, przez puszczę, świątków idąc miedzy wojów.
Autor to doskonały obserwator ludzkiej natury, przyrody, życia.....wszystko jak zwykle napisane piękny, bogatym językiem. Wspaniała literatura. Coś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
270
269

Na półkach:

Mir nastał w księstwie po tym, jak Bolesław pod Poznaniem ułożył się z cesarzem. Szczęk oręża ucichł, dym pożarów uleciał, a dla księstwa przyszedł czas odbudowy i rozliczeń. Tym, którzy dzielnie walczyli z wrogiem, chwała i wielka nagroda od księcia, a dla zdrajców - ostrze sztyletu i piaski Złotej Góry. Zdaje się, że wszystko wraca powoli do starego, utartego biegu, ale to tylko złudzenie. Najazd Henryka sprawił, że księstwo stanęło na rozdrożu.

Piąta część cyklu Antoniego Gołubiewa o panowaniu Bolesława Chrobrego powraca do dawnego, nieśpiesznego toku narracji. Wojenna zawierucha z poprzedniej części ustępuje miejsca codziennym zdawałoby się problemom. Nowe wciąż zmaga się ze starym i przemóc go nie może, a w ludziach wzrasta poczucie niezadowolenia, gdy świątki zaczynają coraz mocniej rządzić się w księstwie, a radosnym i odwiecznym obyczajom przodków ostro przeciwstawiają pokutę i przerażające wizje piekła. Jakby tego było mało, oto nagle gruchnęła wiadomość, że sam Bolesław z całym dworem pójdzie w pokutnej procesji do grobów świętych męczenników! Ludzie - od prostego smarda po rodowych wielmożów - rozkładają ręce i drapią się po głowach, pytając po co i na co to, ale to wie tylko ich ksiądz, który zdaje się sięgać wzorkiem dalej niż inny. On już wie, jaką drogę obrać, jak poprowadzić swoich ludzi w przyszłość.

W „Rozdrożach” znajdziemy kontynuację perypetii bohaterów znanych nam z poprzednich tomów, ale pojawią się także zupełnie nowe kreacje, w tym sławne postacie historyczne (Bruno z Kwerfurtu oraz siostra Bolesława, Świętosława). Pisarz nadal po mistrzowsku operuje słowem i tworzy przekonujący fresk tego, jak wyglądało życie naszych przodków przed tysiącem lat. Zdawałoby się, że jego bohaterowie rzeczywiście żyją i czują, a każdy z nich ma indywidualny rys, który odróżnia ich od większości płaskich kreacji ze współczesnych powieści historycznych. Gołubiew chyba tym właśnie wybija się ponad innych powieściopisarzy, że doskonale „czuje” człowieka sprzed wieków. Potrafi przed czytelnikiem odtworzyć jego pragnienia, lęki, marzenia, ambicje zgodnie z realiami epoki, przez co postacie z jego powieści są tak fascynująco autentyczne.

W „Rozdrożach” chyba najlepiej z dotychczasowych tomów widać mistrzostwo autora w komponowaniu zarówno lekkich i humorystycznych scenek, jaki i poważnych, wspaniałych momentów, w których czytelnika łapie coś za serce. Przykładem pierwszych niech będzie postać piwowara Dzierbołka (mój ulubieniec) i jego kupieckie perypetie, a przykładem drugiego - wzruszająca rozmowa Bolesława ze Stojgniewem o znaczeniu wierności, zaufania i męskiego braterstwa. Niesamowite też, jak sprawnie autor splata ze sobą losy powieściowych bohaterów - czytelnik w ogóle nie ma wrażenia, że to przecież ten sam utarty schemat, który powiela się w każdej powieści. Tutaj ilość bohaterów sprawia, że wszystko jakoś zazębia się wzajemnie i jednocześnie jest całkiem inne niż kilkanaście stron wcześniej. Maestria.

Mir nastał w księstwie po tym, jak Bolesław pod Poznaniem ułożył się z cesarzem. Szczęk oręża ucichł, dym pożarów uleciał, a dla księstwa przyszedł czas odbudowy i rozliczeń. Tym, którzy dzielnie walczyli z wrogiem, chwała i wielka nagroda od księcia, a dla zdrajców - ostrze sztyletu i piaski Złotej Góry. Zdaje się, że wszystko wraca powoli do starego, utartego biegu, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1610
1369

Na półkach:

Jestem pod niesłabnącym wrażeniem rozmachu, z jakim Gołubiew snuje swoją opowieść. Jest to historia panowania Bolesława Chrobrego i budowania przez niego państwa niemal od podstaw, lecz nie tylko. Wprowadzając liczne wątki poboczne i bohaterów, pochodzących z przekroju wszystkich ówczesnych warstw społecznych, możemy śledzić zmiany zachodzące w kraju z różnorodnych perspektyw. Autor dał głos nie tylko samemu księciu i jego synowi, jego wojom czy przedstawicielom starych, możnych rodów, lecz również zwykłym kmieciom, jomskim wojownikom i różnorodnym przedstawicielom duchowieństwa.

Cała opinia:
http://www.kacikzksiazka.pl/2022/11/rozdroza-tom-1-antoni-goubiew.html

Jestem pod niesłabnącym wrażeniem rozmachu, z jakim Gołubiew snuje swoją opowieść. Jest to historia panowania Bolesława Chrobrego i budowania przez niego państwa niemal od podstaw, lecz nie tylko. Wprowadzając liczne wątki poboczne i bohaterów, pochodzących z przekroju wszystkich ówczesnych warstw społecznych, możemy śledzić zmiany zachodzące w kraju z różnorodnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
770

Na półkach: , , , , , ,

Antoni Gołubiew to niekwestionowany mistrz pisania i snucia pasjonujących opowieści historycznych. To, jak on pisze, jak wodzi za nos, jak pasjonuje jednocześnie – to wszystko tworzy scenerię, której wyobraźnia nie musi już kolorować. Tym razem, w kolejnym tomie sagi o Bolesławie, kontynuuje wszystko to, co poruszył w opublikowanych wcześniej częściach. Sam autor w moich oczach jawi się jako rosły mężczyzna z koroną na głowie, który włada światem literackim. I przyznaję, że nader dobrze wywiązuje się z tego zadania. Zasiada na tronie władcy, jest niedoścignionym królem literatury historycznej, ale (co najważniejsze i najpiękniejsze) pisanej przy zachowaniu oryginalnego języka tamtych lat.
Powiem tak – paluszki czytelnicze lizać.
I tak, jak zostałam porwana przez początkowe części, tak i ta w niczym im nie ustępuje. Wszystkie pisane są na wysokim poziomie, pasjonują i stanowią dla mnie nie lada gratkę. Nie pałałam nigdy zbytnią wiedzą historyczną, ani nie stanowiła ona mojej pasji, czy zainteresowań. A tu? Tu jest wszystko podane w powieściowy sposób. Antoni Gołubiew snuje fabułę „Rozdroży”, nieco fikcyjną, ale mocno stąpającą po danych historycznych. To jest nie dość, że przyswajane przez umysł, to sam fakt czytania stanowi niepodważalną rozkosz. To jak dwa w jednym.
„Rozdroża” to wspaniała powieść przesycona historycznymi wydarzeniami i historycznymi postaciami, która porywa od pierwszych stron. Autor staje się niemalże malarzem portretującym wszystkie warstwy społeczne, od prostego plotkarza, po św. Wojciecha, księcia czeskiego z rodu Sławnikowiców, czy cesarza Ottona III, zwanego też Ottonem Rudym. Skrupulatnie zaznajamia nas z codziennością różnych grup zarobkowych i cechów. Odważnie też bierze na warsztat szereg walk i politycznych rozgrywek, zatargów i układów, czy wręcz brania łapówek i ogólnego przyzwolenia na nie, o czym nie miałam pojęcia. Antoni Gołubiew to też – według mnie – fotograf, który kadruje obraz na to to, co ma w danej chwili znaczenie. Zatrzymuje się bym ja, jako czytelnik, mogła wszystko dobrze ujrzeć i dostrzec, bo, jak się okazuje, nawet detale mają wielkie znaczenie.
Tym razem mamy część bez potyczek wojennych lecz skupiającą się na ludziach i ich wierze. W państwie zaczyna być ważna religia i chrześcijaństwo. Ono bowiem kształtuje i społeczeństwo i wpływa na szacunek obcych wobec naszego kraju. Trzeba budzić w ludziach wiarę poprzez ewangelizację i naukę. Już kronikarze pisali o Bolesławie Chrobrym, jako o władcy, który losy swego księstwa ściśle związał z duchownym i politycznym życiem zachodniej Europy, przez co ogromnie wzrosło znaczenie Polski. Stąd jego działania, by w Polakach wyznawanie wiary było mocne, ugruntowane i stabilne. Zależało mu na jedności narodu. I choć miał wiele wad, nie był wzorem cnót, bynajmniej, wyzyskiwał ludzi, dopuszczał się okrucieństw i gwałtów, to jednak liczni zazdrościli mu bystrości i siły działania. I chyba to sprawiało, że lud się go słuchał...
Nie sądziłam, że trafię na tak piękną historię Polski wplataną w fabułę przygodową. „Rozdroża” mnie zachwycają. To najlepsza powieść historyczna OSTATNICH LAT, na jaką mogłam trafić. Wymaga zatrzymania, koncentracji i uwagi. Śledzisz losy sprzed lat, które dokumentują jedynie historycy, a tu masz coś wypośrodkowanego. To historia pełna kolorów, emocji i przygód. To samo w sobie świadczy o wysokiej klasie pisarskiej Antoniego Gołubiewa, o jego niesamowitej wiedzy i swobodzie gawędziarskiej.
A wszystko zaczęło się w puszczy, wszystko się w niej narodziło i tam znalazło swój początek. W puszczy pewnie i się skończy, bo historia zapętla się i wraca do początków... Ale zanim zatoczy koło chcę by trwała i trwała...


#agaKUSIczyta

Antoni Gołubiew to niekwestionowany mistrz pisania i snucia pasjonujących opowieści historycznych. To, jak on pisze, jak wodzi za nos, jak pasjonuje jednocześnie – to wszystko tworzy scenerię, której wyobraźnia nie musi już kolorować. Tym razem, w kolejnym tomie sagi o Bolesławie, kontynuuje wszystko to, co poruszył w opublikowanych wcześniej częściach. Sam autor w moich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1040
798

Na półkach:

Rozdroża” to już piąta cześć dzieła życia Antoniego Gołubiewa dotycząca początków polskiej państwowości. Od Mieszka I do panowania Bolesława Chrobrego, mogliśmy obserwować jak powstaje nowe państwo a chrystianizacja rozlewa się na wszystkie warstwy społeczne konsolidując je w jeden naród.
Książka taj, jak i poprzednie części pełna jest wielu prawdziwych wydarzeń, historycznych postaci ale też prostych ludzi którzy spajają polskie państwo w całość. Z dużą ciekawością czyta się z jakimi problemami musiał zmierzyć się Chrobry by zlepić wszystkie ludy w jedność i stworzyć silne państwo. Karczuje lasy, wytycza nowe trakty, ludzi jednoczy pod nową wiarą a gdy jest potrzeba to i miecza dosięgnie by osiągnąć cel jaki sobie postawił.
Antoni Gołubiew stworzył nie tylko niezwykłą historię o początkach państwa Polskiego ale też pokazał jaką rolę w tym całym jednoczeniu odegrała nowa religia. Książki te imponują nie tylko ciekawym przedstawieniem Chrobrego, jego dążeń do tworzenia silnego państwa ale też znakomicie przedstawionymi opisami przyrody, zwykłych ludzi i ich obaw czy z wiary w nowego boga którego do końca jeszcze nie są przekonani. Sam Bolesław jest również pełen obaw czy droga którą obrał okaże się słuszna.
Całość uzupełnia język jakim jest ona napisana. Tak niezwykły w dzisiejszych czasach, oddający ducha tamtych czasów, pełen dziwnych archaizmów które początkowo mogę przeszkadzać ale z czasem staje się on walorem bez której nie wyobrażam sobie tych książek. Seria „Bolesław Chrobry” to jedna z najlepszych książek historycznych jakie miałem okazję czyta. Cieszę się że seria ta została wznowiona i nie dane jej będzie zniknąć w czeluściach przeszłości.

Rozdroża” to już piąta cześć dzieła życia Antoniego Gołubiewa dotycząca początków polskiej państwowości. Od Mieszka I do panowania Bolesława Chrobrego, mogliśmy obserwować jak powstaje nowe państwo a chrystianizacja rozlewa się na wszystkie warstwy społeczne konsolidując je w jeden naród.
Książka taj, jak i poprzednie części pełna jest wielu prawdziwych wydarzeń,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
457
399

Na półkach: ,

Solidne opracowanie, ale rozwlekle się czyta.

Solidne opracowanie, ale rozwlekle się czyta.

Pokaż mimo to

avatar
1170
724

Na półkach:

Z radością oznajmiam, że ostatnia część tetralogii o początkach Polski dorównuje poprzednim częściom, a nawet...
A bez chrzanienia - to doprawdy wielkie, dojrzałe, natchnione dzieło, bez którego dziś trudno mi sobie wyobrazić rozmyślania o Polsce, o byciu Polakiem, o Polakach w porównaniu do innych nacji, o naszym miejscu w historii i w świecie. Nieprawdą jest, że Gołubiew gubił się w wątkach, że nie dokończył, że mu konceptu nie starczyło - starczyło wszystkiego, powieść jest skończona, pełna, wiekopomna. Oczywiste jest, że dla autora warstwa ideologiczna książki jest osobiście ważna, że udowadnia czytelnikowi co i rusz, jak dobroczynny wpływ miała nowa wiara na ówczesnych naszych rodaków, ale też, ponieważ Gołubiew nie udowadnia niczego na siłę i nie wmusza czytelnikowi jednolitej wizji, mnie podczas lektury tej i poprzednich części nachodziły zupełnie inne refleksje,mianowicie takie, że przyjęcie chrześcijaństwa było krokiem koniecznym (vide ci, co nie przyjęli, po czym zostali przez dobrych chrześcijan wyrżnięci w pień - Prusowie i inne plemiona bałtyckie i słowiańskie),ale nie było krokiem dobrym. Może gdyby źródłem nowej religii było odległe Bizancjum, a nie Niemcy, nie nabawilibyśmy się stałego kompleksu niższości i nasze nieustające próby dogonienia Germanów zdechłyby przed narodzeniem. A przy okazji jakaś część rdzennie polskiej kultury przetrwałaby "nawracanie" na jedno jedynie słuszne kopyto.
Tak się jednak nie stało. lecz kto wie, może nie wszystko stracone? Może kiedyś uda się nam zmienić punkty odniesienia? Gołubiew pokazuje, że to możliwe, że kiedyś tak umieliśmy. Najlepiej ramię w ramię z Ukraińcami, bo razom nas bahato, 100 milionów. Sto milionów.
Proszę, do jakich refleksji prowadzi "Bolesław Chrobry".

Z radością oznajmiam, że ostatnia część tetralogii o początkach Polski dorównuje poprzednim częściom, a nawet...
A bez chrzanienia - to doprawdy wielkie, dojrzałe, natchnione dzieło, bez którego dziś trudno mi sobie wyobrazić rozmyślania o Polsce, o byciu Polakiem, o Polakach w porównaniu do innych nacji, o naszym miejscu w historii i w świecie. Nieprawdą jest, że Gołubiew...

więcej Pokaż mimo to

avatar
297
297

Na półkach: ,

Po wspaniałym czwartym tomie wyhamowanie akcji w piątym było tak gwałtowne i w takiej skali, iż twierdze, że była w tym metoda. Jakby Mistrz postanowił udowodnić samemu sobie własny potencjał, zmierzyć się z czytelnikiem samą formą. Udowodnić, iż odzierając powieść prawie zupełnie z akcji i tak sobie poradzi. I najlepsze, że w sumie mu się udało, choć po uczcie z poprzedniego tomu łatwo nawet najwierniejszemu z wyznawców jego prozy nie było.

Cały tom był właściwie oczekiwaniem na poderwanie się do boju. Pierwsza część była niespieszna, niemniej w drugiej to dopiero nic się nie działo. A dla odmiany kończąca tom część trzecia już samym tytułem przeraziła nieszczególnością i wlała w serca trwogę. Czas pokazał że niebezpodstawnie. Generalnie w całym tomie ze dwa razy żywiej zabiło człowiekowi serce. I tu rodzi się pytanie czy po tak niespiesznym, nieszczególnie ciekawym i zdecydowanie najsłabszym z wszystkich tomów genialnej sagi jestem godzien aby obniżyć ocenę tej części choć o jedną gwiazdkę? Odpowiedź jest prosta i długo dumać nad nią nie musiałem, nie godnym, niczym Kiemlicz splendorów jasnogórskich.

Po wspaniałym czwartym tomie wyhamowanie akcji w piątym było tak gwałtowne i w takiej skali, iż twierdze, że była w tym metoda. Jakby Mistrz postanowił udowodnić samemu sobie własny potencjał, zmierzyć się z czytelnikiem samą formą. Udowodnić, iż odzierając powieść prawie zupełnie z akcji i tak sobie poradzi. I najlepsze, że w sumie mu się udało, choć po uczcie z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2113
1375

Na półkach: , , ,

Nie będziemy tym razem uczestniczyć w żadnych spektakularnych i istotnych dla losów Państwa Polskiego wyprawach, bitwach czy potyczkach. Po rozejmie z Henrykiem kraj podnosi się z wojennych strat, leczy rany, wzmacnia grody, buduje nowe wały i umocowania przeciw najeźdźcom. Powoli zaczyna docierać do świadomości ludzi, że siła tkwi w jedności, że wspólnota celów i interesów w istocie oznacza naród, państwo.

Mimo zawartego rozejmu, a tym samym uchronieniem kraju przed dalszymi skutkami wojny, nie wszyscy wierzą w moc i potęgę Bolesława; niektórzy próbują zawiązać przymierze z Henrykiem. W domostwie Zaboja Tura spiskują Zefrid, Nielub - brat Stojgniewa, najbliższego przyjaciela Bolka, a także pierworodny władcy - Bezprym. Oprócz prób buntu wobec książęcej władzy, pojawiają się też wśród puszczańskiej braci obawy przed nową wiarą, przed Kyryi Krysti, którego moc i potęga ma coraz większy wpływ na życie ludzi.
Również Bolesławem targają wątpliwości i obawy, czy wybrana przez niego droga jest właściwa, czy doprowadzi go do celu, czy pozwoli realizować dalsze plany i ambicje. Czy wielmoże, zbrojni i smardy pójdą za nim pod strachem, czy z poczucia przynależności do wspólnoty, potrzeby obrony swej niezależności. Świadome zmierzanie w stronę zrozumienia potrzeb wszystkich, umysł Bolesława nazwał "władaniem".

Jak i w poprzednich tomach powieści czynnie, uczestniczymy w życiu bohaterów, dzielimy ich troski i radości, razem z nimi zmagamy się z rodzącymi się w duszy wątpliwościami, przeżywamy rozterki, chwile szczęścia, nadziei. A nade wszystko możemy przemierzać piękne i dzikie, nieskażone przez człowieka rozlewiska, niezgłębione puszcze, przebywać w grodach wielmożów i zwykłych chłopskich chatach, podglądać zwykłe codzienne życie. Antoni Gołubiew jest bowiem mistrzem opisów przyrody, tworzenia postaci z ich wszelkimi emocjami.

Nie będziemy tym razem uczestniczyć w żadnych spektakularnych i istotnych dla losów Państwa Polskiego wyprawach, bitwach czy potyczkach. Po rozejmie z Henrykiem kraj podnosi się z wojennych strat, leczy rany, wzmacnia grody, buduje nowe wały i umocowania przeciw najeźdźcom. Powoli zaczyna docierać do świadomości ludzi, że siła tkwi w jedności, że wspólnota celów i interesów...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    174
  • Przeczytane
    174
  • Posiadam
    76
  • Ulubione
    12
  • Powieść historyczna
    9
  • Historia
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • Średniowiecze
    3
  • LEGIMI
    2
  • Z historią w tle
    2

Cytaty

Więcej
Antoni Gołubiew Bolesław Chrobry. Rozdroża cz. 1 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także