Bardzo ciekawa pozycja. W warstwie literackie niestety oszczędna w słowach i opisach. Przenosimy się na mazurską wieś lat 1933-45, ale autor skupia się na relacjach międzyludzkich, relacjach politycznych które kształtują świadomość i postrzeganie Niemców przez samych siebie. Przydało by się więcej opisów przyrody, świata, obyczajów. Dużo ta książka traci przez brak szerszego pokazanie lokalnej społeczności. A czym to jest? O polityce. O ludziach na mazurskiej wsi, co jest alegorią ówczesnej Rzeszy. O ideologii która powolutku zmienia postrzeganie świata. Akcja zmierza do kulminacyjnego finału, który auto wkłada w usta głównego bohatera (niemca,polaka?, z pewnością postaci pozytywnej) w postaci wielkiej mowy. A jest to jakby wielka mowa oskarżycielska jego pokolenia. Do samego siebie i do Niemców. Potem jadą sowieckie czołgi i okno niemieckiej historii na tych ziemiach się zamyka. Na szczęście dla nas. Polaków.

"Opatrzność dała nam lekcję tak druzgocącą, że gorszej nie można sobie wyobrazić" . Alfons Materna

Pozostaje się zapytać ile z wniosków z tej lekcji pozostało dzisiaj w Niemcach?

Bardzo ciekawa pozycja. W warstwie literackie niestety oszczędna w słowach i opisach. Przenosimy się na mazurską wieś lat 1933-45, ale autor skupia się na relacjach międzyludzkich, relacjach politycznych które kształtują świadomość i postrzeganie Niemców przez samych siebie. Przydało by się więcej opisów przyrody, świata, obyczajów. Dużo ta książka traci przez brak...

„Wilki” pożyczone z biblioteki dziadka przeczytałam chyba jeszcze w szkole średniej i byłam nimi zachwycona. Teraz ukazała się wersja audio w Audiotece, więc postanowiłam odświeżyć sobie lekturę. Po latach jestem nieco bardziej krytyczna, ale nadal uważam, że to powieść, którą zdecydowanie warto przeczytać. Jest to antywojenny i antyfaszystowski głos niemieckiego pisarza, który w 1933r wstąpił do Reichswehry i został żołnierzem zawodowym. Wcześniej był związany z Hitlerjugend, a podczas wojny uczestniczył w kampanii wrześniowej, bitwie o Francję i w walkach na froncie wschodnim. W latach 60 zaczął pomagać potrzebującym. Tantiemy ze swoich książek przekazywał m.in. organizacjom socjalnym w Izraelu i sierotom wojennym w Polsce.
Tematem książki są narodziny nazizmu w Prusach Wschodnich, a dokładniej w małej wiosce Muhlen na Mazurach. Główny bohater – bogaty chłop Alfons Materna, wraz ze swoim parobkiem i grupką zaufanych przyjaciół próbują stawić opór rosnącej w siłę grupie partyjnych bandytów, którzy przejmują władzę w wiosce. Materna to jeden z moich ulubionych bohaterów literackich. Jego spryt, inteligencja, niezłomność i pozycja, którą zapewnia mu spory majątek, pozwalają mu przetrwać czasy wojny i pomagać prześladowanym z powodów politycznych i rasowych. Główną zaletą tej powieści jest inteligentny humor, który przejawia się w opisach głupoty, konformizmu i arogancji zarówno partyjnych szych, jak i szeregowych członków organizacji NSDAP. Wsiowe głupki czują się panami świata i gdyby nie wojna, byliby pewnie nieszkodliwi. Niestety, czasy sprzyjają „wilkom”, a każdy z nich czuje się silny i niezwyciężony w grupie podobnych sobie i przekonanych o własnej wyższości. W dodatku dowodzi nimi człowiek inteligentny i pozbawiony wszelkich skrupułów. Końcówka książki jest bardzo emocjonująca, ale nie zdradzę dlaczego.
Czytajcie – warto.

„Wilki” pożyczone z biblioteki dziadka przeczytałam chyba jeszcze w szkole średniej i byłam nimi zachwycona. Teraz ukazała się wersja audio w Audiotece, więc postanowiłam odświeżyć sobie lekturę. Po latach jestem nieco bardziej krytyczna, ale nadal uważam, że to powieść, którą zdecydowanie warto przeczytać. Jest to antywojenny i antyfaszystowski głos niemieckiego pisarza,...

Piękny epos o wartościach, bądź ich braku, o sile charakteru, moralności, człowieczeństwie i sile przyjaźni. Pozornie książka o niczym, ale to co przemycił aktor między wierszami i, to prawdziwe mistrzostwo. Wspaniały styl, lekka narracjai cudowna atmosfera towarzyszy nam do oostatnich stron tej niezwyklej niełatwej powieści.

Piękny epos o wartościach, bądź ich braku, o sile charakteru, moralności, człowieczeństwie i sile przyjaźni. Pozornie książka o niczym, ale to co przemycił aktor między wierszami i, to prawdziwe mistrzostwo. Wspaniały styl, lekka narracjai cudowna atmosfera towarzyszy nam do oostatnich stron tej niezwyklej niełatwej powieści.

Uczta. Wspaniała (straszne, że po niemal wieku wciąż aktualna) opowieść, jedna z lepszych jakie czytałem od wielu miesięcy. Koszmarne czasy bardzo sugestywnie opisane (często ze sporą dawką subtelnego, inteligentnego humoru),a ze względu na piękny język, przesłanie moralne, głęboką mądrość i szczegółowy, plastyczny opis ówczesnej rzeczywistości - szczególnie ludzi, dokonujących skrajnie przeciwnych wyborów, chciałbym, żeby była lekturą w szkole średniej. Zamiast wielu potwornie zestarzałych ramot.

Uczta. Wspaniała (straszne, że po niemal wieku wciąż aktualna) opowieść, jedna z lepszych jakie czytałem od wielu miesięcy. Koszmarne czasy bardzo sugestywnie opisane (często ze sporą dawką subtelnego, inteligentnego humoru),a ze względu na piękny język, przesłanie moralne, głęboką mądrość i szczegółowy, plastyczny opis ówczesnej rzeczywistości - szczególnie ludzi,...

Ciekawa opowieść o narodzinach nazizmu w Prusach Wschodnich.

Ciekawa opowieść o narodzinach nazizmu w Prusach Wschodnich.

Piękne, ponure, tragiczne, śmieszne….

Piękne, ponure, tragiczne, śmieszne….

Trochę obyczajowa, trochę wojenna, sensacyjna, kryminalna, z odrobiną humoru. Do mnie przemówiła dopiero w drugiej połowie, ale i tak polecam.

Trochę obyczajowa, trochę wojenna, sensacyjna, kryminalna, z odrobiną humoru. Do mnie przemówiła dopiero w drugiej połowie, ale i tak polecam.

Znakomita, zgrabnie napisana powieść z ponadczasowym przekazem i interesującym miejscem akcji. Dodatkowo dostajemy tutaj przyjemne tłumaczenie i subtelną ironię w przedstawianiu SA-manów jako, cóż, bandy idiotów. Czuję, że ta książka zapadnie mi w pamięć na o wiele dłuższy czas niż z początku przypuszczałem.

Znakomita, zgrabnie napisana powieść z ponadczasowym przekazem i interesującym miejscem akcji. Dodatkowo dostajemy tutaj przyjemne tłumaczenie i subtelną ironię w przedstawianiu SA-manów jako, cóż, bandy idiotów. Czuję, że ta książka zapadnie mi w pamięć na o wiele dłuższy czas niż z początku przypuszczałem.

Powieść jest specyficzna i nie każdemu się spodoba. Mnie jednak porwała autentycznością. Widać, że autor sam żył w takiej wiosce i widział na własne oczy narodziny reżimu Hitlera

Powieść jest specyficzna i nie każdemu się spodoba. Mnie jednak porwała autentycznością. Widać, że autor sam żył w takiej wiosce i widział na własne oczy narodziny reżimu Hitlera

,,Hasła narodowych gangsterów, prowokatorów ludu i fanatyków - rasistów zostały po wsze czasy zdemaskowane jako zbrodnicze polowanie na ludzi. Opatrzność dała nam lekcję tak druzgocącą, że gorszej nie można sobie wyobrazić.
Czy też można wielomilionowe krwawe ofiary zbrodniczo zgładzonych, bezbronnych ludzi wciąż nie są jeszcze wystarczające? Czy ten zalew głodu, nędzy, męki, bólu, gwałtu, zniszczenia, śmierci nie wystarcza, by wytępić głupotę?"

Niestety. Głupoty nie da się wytępić. Nadal grupa daje siłę i poczucie nieomylności swojej ideologii czy poglądów. Nadal watahy wilków uważają, że kto nie jest z nimi, jest przeciwko nim, a tym samym nie ma prawa do życia. Trzeba go upokorzyć, zniszczyć, ośmieszyć, poniżyć, zalać falą hejtu. Tylko grupa ma rację....
Książka ponadczasowa. Niestety nadal aktualna.
Wilki postawiły przysłowiową kropkę nad ,,i". Wpisuję autora na listę moich ulubionych pisarzy.
Polecam

,,Hasła narodowych gangsterów, prowokatorów ludu i fanatyków - rasistów zostały po wsze czasy zdemaskowane jako zbrodnicze polowanie na ludzi. Opatrzność dała nam lekcję tak druzgocącą, że gorszej nie można sobie wyobrazić.
Czy też można wielomilionowe krwawe ofiary zbrodniczo zgładzonych, bezbronnych ludzi wciąż nie są jeszcze wystarczające? Czy ten zalew głodu, nędzy,...