rozwińzwiń

Gdzie jesteś, piękny świecie

Okładka książki Gdzie jesteś, piękny świecie Sally Rooney Patronat Logo
Patronat Logo
Okładka książki Gdzie jesteś, piękny świecie
Sally Rooney Wydawnictwo: W.A.B. literatura obyczajowa, romans
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Beautiful World, Where Are You
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2022-03-09
Data 1. wyd. pol.:
2022-03-09
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328096172
Tłumacz:
Jerzy Kozłowski
Inne
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Kto z kim będzie, gdy cywilizacja upadnie?



1956 14 299

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
1407 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
54
21

Na półkach: ,

DNF (206str.) niestety
Żałuję tylko, że dopiero teraz to stwierdziłam bo męczyłam tę książkę od BAARDZO dawna nawet nie pamiętam kiedy ją zaczęłam. Coś po porstu nie zagrało pomiędzy nami.

DNF (206str.) niestety
Żałuję tylko, że dopiero teraz to stwierdziłam bo męczyłam tę książkę od BAARDZO dawna nawet nie pamiętam kiedy ją zaczęłam. Coś po porstu nie zagrało pomiędzy nami.

Pokaż mimo to

avatar
81
1

Na półkach:

Kolejna książka Rooney, która mnie nie zawiodła. Opowiada o „zwykłych” ludziach i przedstawia postacie, z którymi, według mnie, może się utożsamić wiele ludzi. Momentami miałam wrażenie jakbym czytała o moich własnych problemach.

Kolejna książka Rooney, która mnie nie zawiodła. Opowiada o „zwykłych” ludziach i przedstawia postacie, z którymi, według mnie, może się utożsamić wiele ludzi. Momentami miałam wrażenie jakbym czytała o moich własnych problemach.

Pokaż mimo to

avatar
3
1

Na półkach:

Gdyby to była pierwsza książka, która miałaby mnie zachęcić do czytania książek z całą pewnością byłaby również ostatnią.

Gdyby to była pierwsza książka, która miałaby mnie zachęcić do czytania książek z całą pewnością byłaby również ostatnią.

Pokaż mimo to

avatar
91
28

Na półkach:

Niestety lektura była dużym zawodem. Postacie infantylne, wręcz irytujące. Kobiecy byt zależny od facetów. Do tego przyzwolenie na źle traktowanie i brak szacunku do samej siebie (relacja Alice i Felixa). Facet ewidentnie toksyczny, z innej bajki pod kątem mentalnym i materialnym, ale narracja jest taka, że to piękna nieszablonowa miłość - litości. Za to Eileen niczym niedowartościowana nastolatka z burzą hormonów i huśtawką nastrojów. Simon musi mieć skłonności sadomasochistycznye że to wszystko akceptuje.

Niestety lektura była dużym zawodem. Postacie infantylne, wręcz irytujące. Kobiecy byt zależny od facetów. Do tego przyzwolenie na źle traktowanie i brak szacunku do samej siebie (relacja Alice i Felixa). Facet ewidentnie toksyczny, z innej bajki pod kątem mentalnym i materialnym, ale narracja jest taka, że to piękna nieszablonowa miłość - litości. Za to Eileen niczym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
652
38

Na półkach: ,

Kiedy piszesz fanfika bez tekstu źródłowego wychodzi właśnie coś takiego.
Nie zrozumcie mnie źle, gdybym była zżyta z postaciami pewnie zarwałabym dla tej książki noc i chwaliła ją za subtelne i niejednoznaczne podejście do emocji i relacji i za przejmujące niedopowiedzenia i nieporozumienia rozwiązane przez dobrą komunikację.
No ale nie byłam zżyta z postaciami. Nie obchodziły mnie ich rozterki, nie znałam ich historii życiowych, żeby głęboko rozumieć ich zachowanie, nie spędziłam bezsennych nocy rozkminiając ich życie wewnętrzne i dyskutując o nich z nieznajomymi w internecie. Słowem, nie znałam tekstu źródłowego, w którym byłaby jakaś akcja, w którym coś by się działo i który sprawiłby, że pokochałam te postaci. Oryginalnego pierwowzoru, który nie pozostawiałby miejsca na wszystko to, co uzupełniłaby mi ta książka-fanfik, dając mi ostateczną, fanowską satysfakcję.
Piszę to z ciężkim sercem, bo bardzo dobrze czytało mi się Normalnych ludzi, ale to nie jest powieść, to symulakrum powieści.

Kiedy piszesz fanfika bez tekstu źródłowego wychodzi właśnie coś takiego.
Nie zrozumcie mnie źle, gdybym była zżyta z postaciami pewnie zarwałabym dla tej książki noc i chwaliła ją za subtelne i niejednoznaczne podejście do emocji i relacji i za przejmujące niedopowiedzenia i nieporozumienia rozwiązane przez dobrą komunikację.
No ale nie byłam zżyta z postaciami. Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
26

Na półkach:

Moje drugie podejście do książek autorstwa Sally Rooney. Ta podobała mi się bardziej niż "Rozmowy z przyjaciółmi", ale utwierdziłam się w przekonaniu, że nie są to książki dla mnie.

Moje drugie podejście do książek autorstwa Sally Rooney. Ta podobała mi się bardziej niż "Rozmowy z przyjaciółmi", ale utwierdziłam się w przekonaniu, że nie są to książki dla mnie.

Pokaż mimo to

avatar
504
74

Na półkach: ,

Po pierwsze: trochę nie rozumiem tego zamysłu autorki, którego się trzyma w swoich książkach, żeby pisać jednym ciągiem, bez dialogów, bez jakiegoś podziału. Jeśli to ma być jedyny wyznacznik jej stylu to trochę smutno.
Książka MA DOBRE MOMENTY. Jakieś pojedyncze zdania, które tak myślę- o, ładnie napisane, ciekawe porównanie. Ale to pojedyncze kawałki, nie skleiłoby się z nich jednego rozdziału.
Książka pod obecnych "młodych-gniewnych", pod aż nazbyt jednolite poglądy, jedyne słuszne przekonania, trzeba też przecież wyśmiać te pozostałe, zaściankowe myślenie.
Jest to też kolejna książka, która sprawia, że pytam- AUTORZE/AUTORKO, PO CO SCENY SEK*U?
Tak już mamy, że w jakiś sposób nas ten temat onieśmiela i większość prób opisu jest albo wulgarna, albo groteskowa.
Naprawdę brakuje mi książek, gdzie jest coś zostawione w domyśle. I tutaj naprawdę by się to przydało, bo żeby tworzyć takie sceny, które mają sens i literacki urok- naprawdę trzeba być mistrzem słowa.

Ogólnie- jeśli chcecie zobaczyć czym zachwyca się młodzież- śmiało. Ale jest tyle dobrych książek na świecie...

Po pierwsze: trochę nie rozumiem tego zamysłu autorki, którego się trzyma w swoich książkach, żeby pisać jednym ciągiem, bez dialogów, bez jakiegoś podziału. Jeśli to ma być jedyny wyznacznik jej stylu to trochę smutno.
Książka MA DOBRE MOMENTY. Jakieś pojedyncze zdania, które tak myślę- o, ładnie napisane, ciekawe porównanie. Ale to pojedyncze kawałki, nie skleiłoby się z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

3/3 i projekt Sali i ja uważam za zakończony 🔒

Jak dla mnie jest to najsłabsza książka autorki. Irytujący bohaterowie, niewygodna konstrukcja fabularna przeplatana historiami żyć dwójki przyjaciółek i wymienianych pomiędzy nimi e-mailami o rozpadającej się kondycji współczesnej cywilizacji.

Odniosłam wrażenie romantyzowania cierpiętnictwa na siłę.
Nie lubię.

3/3 i projekt Sali i ja uważam za zakończony 🔒

Jak dla mnie jest to najsłabsza książka autorki. Irytujący bohaterowie, niewygodna konstrukcja fabularna przeplatana historiami żyć dwójki przyjaciółek i wymienianych pomiędzy nimi e-mailami o rozpadającej się kondycji współczesnej cywilizacji.

Odniosłam wrażenie romantyzowania cierpiętnictwa na siłę.
Nie lubię.

Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
435
334

Na półkach: , ,

Jestem fanką Sally Rooney, "Gdzie jesteś, piękny świecie" mnie w tym utwierdziło. Bardzo mi się podoba to, jak zwykłe życiowe sprawy przeplatają się tu z problemami globalnymi. A najbardziej, jak zwykle u tej autorki, zachwyca trafność jej postrzegania relacji. Przeżywałam mocno zwłaszcza tę między Eileen a Simonem, gdzie tyle drobiazgów, niedomówień i obawa przed zmianą odwiecznego układu psują tak wiele. Co do problemów globalnych i opinii bohaterek o różnych sprawach dotyczących świata - nie odebrałam tego podczas czytania jako propagandy czy upolitycznienia, bardziej skupiłam się na emocjach. Podobała mi się idea, że przyjaciółki piszą do siebie takie intelektualne maile, dyskutują, zastanawiają się nad otaczającym je światem. Zestawienie tego z ich osobistymi sprawami (zwłaszcza z perspektywy Eileen) mocno mi się kojarzyło z "odkrytą" przeze mnie mniej więcej w czasie czytania książki piosenką Kaśki Sochackiej "Wiśnia": "Podobno w Rzymie napadało gradu aż po kolana, w Japonii wiśnie zakwitły o dwie pory roku wcześniej, a ja tęsknię, a ja tęsknię...". Mówiąc wprost: czasem dotykają nas sprawy ogólnoświatowe, czasem sytuacje mające miejsce gdzieś daleko, cudze nieszczęścia i katastrofy, ale w tym wszystkim dalej jesteśmy sobą ze swoimi doświadczeniami i emocjami, z którymi też musimy sobie radzić. Dla mnie książka świetna, dająca nie tylko do myślenia, ale też do przeżywania.

Jestem fanką Sally Rooney, "Gdzie jesteś, piękny świecie" mnie w tym utwierdziło. Bardzo mi się podoba to, jak zwykłe życiowe sprawy przeplatają się tu z problemami globalnymi. A najbardziej, jak zwykle u tej autorki, zachwyca trafność jej postrzegania relacji. Przeżywałam mocno zwłaszcza tę między Eileen a Simonem, gdzie tyle drobiazgów, niedomówień i obawa przed zmianą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
450
157

Na półkach: ,

🌼Gdzie jesteś, piękny świecie🦋

Pamiętam, że po lekturze „Normalnych ludzi” długo zbierałam się, żeby napisać coś sensownego o tej książce. Nie inaczej jest w przypadku „Gdzie jesteś, piękny świecie”. Z jednej strony jest to książka, która potrafi zachwycić, ale z drugiej…no właśnie.

Czy wszystko trzeba sprowadzać do tego, że życie jest tak okropnie melancholijne i smutne? Czy wszystko, nawet najdrobniejsze szczegóły trzeba podnosić do rangi przełomowych i zarazem patetycznych wydarzeń w życiu? Czy jedyną definicją szczęścia i spełnienia kobiety jest mężczyzna u boku?

Nie wiem, ale mam wrażenie, że Sally Rooney na wszystkie te pytania odpowiedziałaby twierdząco.

Czytając „Gdzie jesteś, piękny świecie” czułam frustrację i złość. Denerwowałam się, bo to o czym pisała Rooney sprawiało, że czułam się przygnębiona. Zaczynałam rozmyślać o tym jak będzie wyglądało moje życie, gdy będę w wieku bohaterów i czy nie powiem sobie wtedy „Julka, zmarnowałaś czas. Mogłaś osiągnąć wszystko, a nie masz nic”.

Alice była pisarką. Robiła coś o czym większość z nas marzy. A mimo to nie była szczęśliwa. Czy tak jest zawsze? Czy spełnienie marzeń nie gwarantuje wiecznego szczęścia? Dużo różnych pytań przemykało przez moją głowę podczas czytania tej książki.

Pisze to słowa i mam ochotę krzyczeć, bo jestem zła na autorkę. Bo przez nią zaczynam odnosić wrażenie, że wszystko, dosłownie wszystko w życiu jest okropne, smutne i dołujące. I może odczuwanie takich emocji przy książce świadczy o tym, że jest to dobra książka.

I po części to prawda. To dobra książka, ale byłaby zdecydowanie lepsza, gdyby nie fakt, że autorka na siłę wpychała tam głębokie, filozoficzne rozmyślania o świecie i o tym jak to (znowu!) wszystko jest takie okrutne, niesprawiedliwe i po prostu złe. Fragmenty, w których Alice i Eileen wymieniały maile miałam ochotę za każdym razem omijać, bo dla mnie osobiście brzmiały jak jeden wielki bełkot (ale może jestem po prostu na to za głupia, who knows).

Nie podobało mi się też to, że ta książka poszła w stronę erotyku. Praktycznie wszystkie sceny głównych bohaterek w towarzystwie mężczyzn były sprowadzane do rozmów o seksie albo samego seksu. Co do samych tych związków uważam również, że były bardzo toksyczne.

„Normalnie ludzi’ mi się podobali. Z „Gdzie jesteś, piękny świecie” mam problem. Widzę to, co może zachwycić innych w tej książce i rozumiem też, dlaczego jej styl może się komuś podobać, ale szczerze mówiąc – ja się chyba do tego grona nie zaliczam. Być może to nie jest autorka dla mnie, ale to czy jest dla was musicie sprawdzić sami.

🌼Gdzie jesteś, piękny świecie🦋

Pamiętam, że po lekturze „Normalnych ludzi” długo zbierałam się, żeby napisać coś sensownego o tej książce. Nie inaczej jest w przypadku „Gdzie jesteś, piękny świecie”. Z jednej strony jest to książka, która potrafi zachwycić, ale z drugiej…no właśnie.

Czy wszystko trzeba sprowadzać do tego, że życie jest tak okropnie melancholijne i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 961
  • Chcę przeczytać
    1 295
  • Posiadam
    290
  • 2022
    193
  • 2023
    70
  • Teraz czytam
    58
  • Ulubione
    30
  • Audiobook
    23
  • Literatura piękna
    14
  • Przeczytane 2022
    13

Cytaty

Więcej
Sally Rooney Gdzie jesteś, piękny świecie Zobacz więcej
Sally Rooney Gdzie jesteś, piękny świecie Zobacz więcej
Sally Rooney Gdzie jesteś, piękny świecie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także