Zapach trawy. Opowieści o dzieciach hipisów
„Hipis to człowiek, który poszukuje i nie zgadza się na krzywdę innych, ani na porządek rzeczy, który sprawia innym przykrość, rozumiesz?” – pytał tata, a ja baaaardzo powoli mu potakiwałem. – „Dotyczy to nie tylko ludzi, ale zwierząt i roślin też”. „A jeśli hipis sam sobie robi krzywdę?” – miałem trzynaście lat, kiedy zadałem tacie to pytanie.
Wolność od konwenansów, reżimu, ciasnych zasad i kołnierzyków. Ucieczka w sztukę, naturę, w drogę, dragi, w cokolwiek. A potem…? Tomek od lat nie chce znać swego ojca. Jacek wciąż mieszka w głuszy jak jego rodzice. Anka, matka dwojga małych dzieci, potrzebuje w swym życiu przede wszystkim porządku. Małgosia, niegdyś „królowa wędrówek”, zmieniła życie hipi na Zen.
Iza Klementowska prowadzi nas przez trzy kontynenty, żeby odpowiedzieć na pytanie, jak ruch hipisowski wpłynął na życie dzieci kwiatów a przede wszystkim ich dzieci i wnuków. Co o swej młodości w oparach marihuany sądzą dawni hipisi i jak potoczyły się ich losy? Czy ich córki i synowie, wychowywani "na luzie", bez rygorów, a czasem nawet bez... chodzenia do szkoły, przejęli system wartości rodziców? W jaki sposób wychowują teraz swoje dzieci? Czy cena wolności nie okazała się zbyt wysoka?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 176
- 124
- 20
- 9
- 5
- 5
- 3
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Wolność od konwenansów, reżimu, ciasnych zasad i kołnierzyków. Ucieczka w sztukę, naturę, w drogi, dragi, w cokolwiek. A potem...?
OPINIE i DYSKUSJE
Po fajnej "Samotności Portugalczyka", która była jak powrót na pierwszy rok studiów portugalistycznych i którą czasami polecam moim klientom, "Zapach Trawy" to moja trzecia książka Izy Klementowskiej i niestety spore rozczarowanie.
Wydaje mi się, że autorka albo źle zatytuołwała książkę, albo napisała może po prostu zbyt długi wstęp, aby do kwestii dzieci hipisów dojść bardzo późno. Zgadzam się też z przedmówcami, że trochę za dużo jest tu wątków, które z tematem nie mają nic wspólnego: opis dworca kolejowego w Indiach, ilość zgwałconych kobiet w Indiach w zeszłym roku oraz prywatne dygresje o tym, jak kocha podróże (i jakie niezrozumiałe dla niej jest to, że dziecko hipisów może ich nie lubić) sprawiły, że czasami czułam się zmęczona książką.
Po fajnej "Samotności Portugalczyka", która była jak powrót na pierwszy rok studiów portugalistycznych i którą czasami polecam moim klientom, "Zapach Trawy" to moja trzecia książka Izy Klementowskiej i niestety spore rozczarowanie.
więcej Pokaż mimo toWydaje mi się, że autorka albo źle zatytuołwała książkę, albo napisała może po prostu zbyt długi wstęp, aby do kwestii dzieci hipisów dojść...
Nie podeszła, co nie znaczy,że była zła. Ciężko było mi się czasem połapać, który rozdział jest o kim.
Nie podeszła, co nie znaczy,że była zła. Ciężko było mi się czasem połapać, który rozdział jest o kim.
Pokaż mimo toCiekawa książka, chociaż bardzo rwana, chaotyczna niespójna. To taki reportaż emocjonalny o tym jak autorka postrzega hippisów, to znaczy historie hippisów, wyobrażenie o nich, mit hippisów.
Nie czyta się tego jako opisu rzeczywistości, ale jak marzenie czy wyobrażenie rzeczywistości, taki sen o przeszłości.
Jakby autorka miała swoją wizję tego jaki obraz powinien powstać i żmudnie zbierała kawałki i dopasowywał je jak puzzle. Więc prowadzi długie, ciekawe rozmowy o przeszłości, a potem składa z tego własną opowieść o hipisach. Opowieść niezwykle chaotyczną, taką opowieść drogi, na której spotyka różnych ludzi a oni opowiadają jej swoje zakręcone historie, być może częściowo prawdziwe. Na pewno odpowiednio barwne.
To jest książka o tym jak obecnie hippisi i ich dzieci, ci którzy chcą o tym rozmawiać, bo wielu nie chce, wspominają swoja przeszłość i swoje wybory, co pamiętają, i jak to postrzegają. I jak chcą być postrzegani.
Ciekawa książka, chociaż bardzo rwana, chaotyczna niespójna. To taki reportaż emocjonalny o tym jak autorka postrzega hippisów, to znaczy historie hippisów, wyobrażenie o nich, mit hippisów.
więcej Pokaż mimo toNie czyta się tego jako opisu rzeczywistości, ale jak marzenie czy wyobrażenie rzeczywistości, taki sen o przeszłości.
Jakby autorka miała swoją wizję tego jaki obraz powinien powstać...
"Po kilku dniach w zieleni ma się wrażenie, że nogi to korzenie, ręce gałęzie, a włosy są liśćmi."
Niestety rozczarowanie. Zmylił mnie podtytuł i notka z tyłu książki. Wszak podtytuł brzmi "Opowieści o dzieciach hipisów" - i tego właśnie oczekiwałam. Tymczasem nie są to opowieści, tylko bardzo powierzchowne, pourywane opowiastki, z których duża część dotyczy rodziców, a nie dzieci. Zresztą pierwsza część pt. "Rodzice" jest nudna i chaotyczna.
Cały czas odnosiłam wrażenie, że ci ludzie nie chcą wracać do przeszłości, a jak już coś mówią, to nie jest to szczere. Tak jakby nakładali maski. Tylko, że nie wiadomo czy robią to w trakcie rozmowy, czy nosili je w tej przeszłości, o której mówią.
A najdziwniejsze w tej książce jest to, że podczas czytania odnosi się wrażenie, że jest to reportaż nie o hipisach, a po prostu o patologii i rodzinach dysfunkcyjnych. Zupełny brak uroku życia "dzieci kwiatów". Tak jakby autorka albo nie lubiła swoich bohaterów, albo wcale nie była nimi zainteresowana.
W sumie to podobał mi się tylko język powieści. Przyjemny, przystępny, staranny.
"Po kilku dniach w zieleni ma się wrażenie, że nogi to korzenie, ręce gałęzie, a włosy są liśćmi."
więcej Pokaż mimo toNiestety rozczarowanie. Zmylił mnie podtytuł i notka z tyłu książki. Wszak podtytuł brzmi "Opowieści o dzieciach hipisów" - i tego właśnie oczekiwałam. Tymczasem nie są to opowieści, tylko bardzo powierzchowne, pourywane opowiastki, z których duża część dotyczy rodziców, a...
Rozczarowująca. Uważam, że podtytuł jest nieuczciwy i wprowadza w błąd. Bardzo mało tu o dzieciach hipisów, to raczej chaotyczne opowieści wokół słowa "hipis". Przeważnie ciekawe, ale gdy czytałam książkę z nastawieniem, że znajdę bardziej kompleksową analizę pokolenia wychowanego przez hipisów, to niestety, nic z tego. Dostałam maleńkie, tyci okruszynki z których mogę posklejać swoje wnioski. Autorka tłumaczy się szacunkiem dla rozmówcy i często nie zadaje pytań, które same się nasuwają, przez co wrażenie powierzchownego dotknięcia tematu tylko się pogłębia. Nie jest to zła książka, ale jej promocja i niewykorzystany potencjał obniżają w moich oczach jej ocenę.
Rozczarowująca. Uważam, że podtytuł jest nieuczciwy i wprowadza w błąd. Bardzo mało tu o dzieciach hipisów, to raczej chaotyczne opowieści wokół słowa "hipis". Przeważnie ciekawe, ale gdy czytałam książkę z nastawieniem, że znajdę bardziej kompleksową analizę pokolenia wychowanego przez hipisów, to niestety, nic z tego. Dostałam maleńkie, tyci okruszynki z których mogę...
więcej Pokaż mimo toGorzkawa w smaku i zapachu..., ale znakomita.
I może wbrew wielu opiniom tutaj... jak mówią Hiszpanie "a mi me gusta"
Gorzkawa w smaku i zapachu..., ale znakomita.
Pokaż mimo toI może wbrew wielu opiniom tutaj... jak mówią Hiszpanie "a mi me gusta"
Świetna książka traktująca o kontrkulturze, nieliczna wśród polskich autorów/autorek.
W lekkiej i ciekawej formie Iza Klementowska nakreśla historie "dzieci kwiatów" w ówczesnej PRL-owskiej Polsce.
Przedstawia ich życiorysy i pokazuje zawiłe relacje jakie łączyły i łączą z ich dziećmi, którym autorka także oddaje głos.
Porusza, bawi i inspiruje.
Świetna książka traktująca o kontrkulturze, nieliczna wśród polskich autorów/autorek.
więcej Pokaż mimo toW lekkiej i ciekawej formie Iza Klementowska nakreśla historie "dzieci kwiatów" w ówczesnej PRL-owskiej Polsce.
Przedstawia ich życiorysy i pokazuje zawiłe relacje jakie łączyły i łączą z ich dziećmi, którym autorka także oddaje głos.
Porusza, bawi i inspiruje.
Odrzuć panujący porządek, schemat życia, czerp z niego co najlepsze i poddaj się rytmowi natury – hasła piękne i kuszące. Nie ma co się dziwić, że tak wielu ludzi w latach 60. XX wieku zachłysnęło się ruchem hipisowskim. Iza Klementowska w książce „Zapach trawy. Opowieści o dzieciach hipisów” pokazuje na ile kolejne pokolenia korzystały z takiego wychowania.
Klementowska w swoim najnowszym reportażu jak sugeruje podtytuł, nie tylko przygląda się dzieciom hipisów. Może on mylić czytelnika. Nie znajdziemy wyłącznie opowieści o dzieciach hipisów. Książka została podzielona na 3 części: Rodzice, Dzieci oraz Rodzice i Dzieci. Autorka przemierza Stany Zjednoczone i Polskę w poszukiwaniu ludzi, którzy zaangażowali się w 100% w tę subkulturę. Chce poznać co nimi kierowało, jak ich życie potoczyło się, czy czegoś dziś żałują.
Pierwsza część jest dla mnie trochę chaotyczna. Autorka przeskakuje z USA do Polski i odwrotnie. Pokazuje Polaków, Amerykanów, którzy w swoim kraju, jak i na Zachodzie zaangażowali się w ruch hipisowski.
Zdecydowanie lepsza jest druga i trzecia część. Tutaj przechodzimy do sedna opowieści. Klementowska pokazuje losy dzieci hipisów. Historie różne. Niektóre barwne jak życie tych społeczności. Część napawa smutkiem, nie do pozazdroszczenia dzieciństwem. Może ciekawym i wesołym, ale bez braku stabilizacji oraz bezpieczeństwa tak potrzebnym dzieciom.
Nie jest to obraz gorzki, ale na pewno zróżnicowany. Część z tych dzieci jest bardzo empatyczna, pomaga innym. Niektórzy wybrali alternatywny styl życia. A jeszcze pozostała grupa zbuntowała się. Prowadzą bardzo konwencjonalny tryb, ale dziś są wdzięczni rodzicom, że pokazali im, że można żyć inaczej. Mogli wybrać. W szarym i nudnym PRL-u ruch ten był barwną odskocznią dla młodych, którzy chcieli mieć inne życie niż ich rodzice.
Szkoda, że autorce nie udało się rozwinąć wątku czołowych przedstawicieli polskiej, prawej sceny politycznej. Niegdyś w młodości, uczestnikami ruchu hippisowskiego oraz prekursorami tej subkultury młodzieżowej w Polsce.
"Zapach trawy. Opowieści o dzieciach hipisów" to reportaż godny uwagi. Pomimo niektórych braków i niedociągnięć warto przyjrzeć się osobom, które chciały uciec od szablonu życia. Pokazać sobie, a przede wszystkim swoim dzieciom, że można żyć po swojemu. Nie naśladując na siłę schematów. Czy to im się udało? To już sami musimy ocenić.
Odrzuć panujący porządek, schemat życia, czerp z niego co najlepsze i poddaj się rytmowi natury – hasła piękne i kuszące. Nie ma co się dziwić, że tak wielu ludzi w latach 60. XX wieku zachłysnęło się ruchem hipisowskim. Iza Klementowska w książce „Zapach trawy. Opowieści o dzieciach hipisów” pokazuje na ile kolejne pokolenia korzystały z takiego wychowania.
więcej Pokaż mimo toKlementowska...
Iza Klementowska w swojej książce porusza ważną kwestię, nad którą pewnie każdy z nas nieraz się zastanawiał. Czy życie w odosobnieniu, całkowicie poza wpływem współczesnego świata, to prawdziwe życie? A jeśli nie, to gdzie właściwie można odnaleźć to ,,prawdziwe życie"?
W funkcjonowaniu w społeczeństwie, instytucjach, angażowaniu się w obecną politykę i bycie za wszelką cenę ,,na bieżąco"? Ale co kiedy ten system nam szkodzi, tłamsi, zajmuje większość naszego czasu i już nie wiemy kim jesteśmy? Może prawdziwym życiem jednak są te momenty, w których możemy się wyciszyć, zwolnić, nie myśleć o zakupach, rachunkach, tym nowym problemie w pracy i naprawdę połączyć się ze sobą, objąć umysłem swoje życie i uśmiechnąć się do tego wyobrażenia?
Te pytania pojawiają się w umyśle, kiedy czytamy ,,Zapach trawy", a odpowiedzi na nie mogą nasuwać się inne, w zależności od tego którą historię akurat czytamy. Iza Klementowska rozmawia z ludźmi, którzy w jakiś sposób utożsamiają się (lub utożsamiali w przeszłości) z określeniem ,,hipis", oraz z ich dziećmi. Przytaczane historie są różne, jedne pełne sielankowych obrazków z bosymi dziećmi biegającymi radośnie po trawie, pokazujące w dobrym świetle życie z dala od chaosu miasta i ograniczających instytucji oraz niekonwencjonalne sposoby wychowywania dzieci. W kontrze do nich mamy smutne i tragiczne opowieści, pełne zużytych strzykawek, które paroletni chłopiec myje codziennie dla swojej mamy i jej znajomych. Jedni bohaterowie nie widzą w swoim hipisowskim wychowaniu nic złego i są wdzięczni rodzicom za pokazanie, że można żyć inaczej, inni chcą ponad wszystko się odciąć od przeszłości i nawet nie utrzymują kontaktu z rodziną.
Dzięki przybliżeniu różnych perspektyw dostajemy zróżnicowaną i zniuansowaną opowieść o hipisach, bez oceniania. Iza Klementowska jako rozmówczyni nie ingeruje w historię, trzyma pewien dystans i nie zadaje nawet za dużo pytań. Pozostawia dowolność i przestrzeń swojemu rozmówcy, który porusza wtedy najważniejsze dla niego kwestie a opowieści, które czytamy, są dokładnie tym, co chcieli nam opowiedzieć. Jako narratorka jest łagodna, niekrytykująca, niezależnie od tego o jak trudnych sprawach opowiada jej rozmówca – bo nie po to ta książka została napisana, nie po to, żeby krytykować, czy próbować udowodnić, że hipisowski tryb życia sprzyja, lub nie sprzyja wychowaniu dzieci. ,,Zapach trawy" oddaje głos tym, o których krąży w naszej kulturze wiele mitów i błędnych wyobrażeń.
Tytuł książki może odnosić się zarówno do trawy, jako po prostu trawy, ewokując te sielankowe wyobrażenia rodzin żyjących w zgodzie z naturą, spędzających dużo czasu na zewnątrz, ale też do marihuany, której opary towarzyszyły każdej z historii (jak i samym rozmowom Klementowskiej) i którą przecież tak bardzo wiążemy z hipisowskim trybem życia. Jest to książka zdecydowanie warta przeczytania – pomaga lepiej zrozumieć co tak naprawdę może kryć się pod terminem ,,hipis", ale również inspiruje do zastanowienia się nad tym co w życiu może dać nam szczęście oraz czy przyjęte z góry wyobrażenie, że życie powinno obracać się wokół pracy na etat i zakupów, jest czymś, co chcemy zaadaptować do swojego życia.
Iza Klementowska w swojej książce porusza ważną kwestię, nad którą pewnie każdy z nas nieraz się zastanawiał. Czy życie w odosobnieniu, całkowicie poza wpływem współczesnego świata, to prawdziwe życie? A jeśli nie, to gdzie właściwie można odnaleźć to ,,prawdziwe życie"?
więcej Pokaż mimo toW funkcjonowaniu w społeczeństwie, instytucjach, angażowaniu się w obecną politykę i bycie za wszelką...
Oceniam na 5.5, ale że nie można dawać "połówek", więc daję 6. Temat z wielkim potencjałem, ale niestety, ledwie "liźnięty". Poza tym drażnił mnie w tej książce chaos i przeskakiwanie z tematu na temat oraz skupianie się na nieznaczących szczegółach (nie wiem, po co kilka razy wspominać, że ktoś pije herbatę czy ją robi). Co jeszcze: brak obiektywizmu autorki (tak odebrałam np. opisy jej samopoczucia i przemyślenia o tym, co by zrobiła w danej sytuacji). Wychowałam się na starej szkole reportażu: Morawska, Krall, Helena Kowalik, Wojciech Tochman, może stąd mój zawód. Szacunek, że autorka objechała kawał świata, ale nie zobaczyła tego, co miała pod nosem, nie wspomniała ani słowem o Pielgrzymce Hipisów z ks. Andrzejem Szpakiem na czele, gdzie chodziły całe rodziny, tworzyły się pary, było mnóstwo dzieci (sporo dokumentów jest na YT),temat dragów i kompotu - bardzo szczątkowo, a przecież to narkotyki rozwaliły ten ruch.
Oceniam na 5.5, ale że nie można dawać "połówek", więc daję 6. Temat z wielkim potencjałem, ale niestety, ledwie "liźnięty". Poza tym drażnił mnie w tej książce chaos i przeskakiwanie z tematu na temat oraz skupianie się na nieznaczących szczegółach (nie wiem, po co kilka razy wspominać, że ktoś pije herbatę czy ją robi). Co jeszcze: brak obiektywizmu autorki (tak odebrałam...
więcej Pokaż mimo to