Listy od astrofizyka

Jest to zbiór listów czy maili, które naukowiec dostawał i jego odpowiedzi na nie. Przemyca w nich z jednej strony oczywiście wiedzę, ale z drugiej niesamowitą werwę, charyzmę, a chwilami potrzebną bezczelność, której zazdroszczę, bo ja jestem tym typem człowieka, któremu najlepsza riposta przychodzi do głowy wieczorem pod prysznicem, wiadomo. Zbiór ten ma też bardzo osobisty fragment czegoś w rodzaju dziennika, które Tyson spisał po ataku na wieże WTC. W czasie i dokładnie w dniu ataku, on mieszkał w domu dwie przecznice czy ileś obok, dosłownie na wyciągniecie ręki, więc to też wyjątkowo świadectwo z tego czasu. Po zapoznaniu się z klasycznymi książkami Tysona o astrofizyce, bardzo polecam jako uzupełnienie.

Jest to zbiór listów czy maili, które naukowiec dostawał i jego odpowiedzi na nie. Przemyca w nich z jednej strony oczywiście wiedzę, ale z drugiej niesamowitą werwę, charyzmę, a chwilami potrzebną bezczelność, której zazdroszczę, bo ja jestem tym typem człowieka, któremu najlepsza riposta przychodzi do głowy wieczorem pod prysznicem, wiadomo. Zbiór ten ma też bardzo...

Ocena przeciętna bo czego innego spodziewałem się po Neilu DaGrasse Tysonie. Książka bardzo ogólna, zahaczająca wszystkie tematy (wałkowane już po 20 razy). Jedyne co nowego się dowiedziałem to to, że Neil mieszkał obok World Trade Center i widział na żywo atak na dwie wieże. Z plusów jest to, że ta książka jest w 3 wieczory do połknięcia i przejścia dalej w poszukiwaniu wiedzy o kosmosie ;)

Ocena przeciętna bo czego innego spodziewałem się po Neilu DaGrasse Tysonie. Książka bardzo ogólna, zahaczająca wszystkie tematy (wałkowane już po 20 razy). Jedyne co nowego się dowiedziałem to to, że Neil mieszkał obok World Trade Center i widział na żywo atak na dwie wieże. Z plusów jest to, że ta książka jest w 3 wieczory do połknięcia i przejścia dalej w poszukiwaniu...

W tej publikacji nie ma żadnego znaczenia, że autor jest astrofizykiem, bo o tej dziedzinie nie ma nic. Są to prywatne poglądy autora.Bardzo, ale to bardzo wolałabym uszczknąć choć odrobinę z ogromnej naukowej wiedzy autora (i na to liczyłam, bo opis bardzo podkreśla i sugeruje kosmiczną treść),niż czytać dość mainsplainingowe wynurzenia.

W tej publikacji nie ma żadnego znaczenia, że autor jest astrofizykiem, bo o tej dziedzinie nie ma nic. Są to prywatne poglądy autora.Bardzo, ale to bardzo wolałabym uszczknąć choć odrobinę z ogromnej naukowej wiedzy autora (i na to liczyłam, bo opis bardzo podkreśla i sugeruje kosmiczną treść),niż czytać dość mainsplainingowe wynurzenia.

Przeczytałem i powiem tak. To że Neil zna się na fizyce to nie wszystko. Według mojej opinii ma dziecinne poglądy i przekonania wobec świata. Na nieszczęście dzieli się nimi w tej książce w dużo większej ilości niż wartościową wiedzą. Serdecznie nie polecam.

Przeczytałem i powiem tak. To że Neil zna się na fizyce to nie wszystko. Według mojej opinii ma dziecinne poglądy i przekonania wobec świata. Na nieszczęście dzieli się nimi w tej książce w dużo większej ilości niż wartościową wiedzą. Serdecznie nie polecam.

Obawiałem się, że tym razem książka Neila de Grasse Tysona nie będzie tak interesująca, skoro są w niej zawarte listy od fanów i antyfanów wraz z odpowiedziami na nie. Zostałem jednak pozytywnie zaskoczony. Po pierwsze, chyba więcej można się z tej książki dowiedzieć o samym jej autorze niż o sprawach związanych z nauką. Co może być dla niektórych minusem. W listach poruszane są naprawdę przeróżne tematy. Jest oczywiście sporo astrofizyki, choć nie tyle co we wcześniejszych pozycjach. Ciekawe jest też to, jakie osoby i z jakimi sprawami, często bardzo osobistymi, pisały do autora. Do tego, jak dla mnie, odpowiedzi autora zawsze napisane były z klasą. Warto poznać jak w sposób uprzejmy, ale stanowczy autor potrafił podtrzymywać swoje zdanie i dowodzić swoich racji.
Książka niezła, przyjemna, szybko się czytało. Choć raczej do przeczytania dopiero jako któraś kolejna pozycja tego autora.

Obawiałem się, że tym razem książka Neila de Grasse Tysona nie będzie tak interesująca, skoro są w niej zawarte listy od fanów i antyfanów wraz z odpowiedziami na nie. Zostałem jednak pozytywnie zaskoczony. Po pierwsze, chyba więcej można się z tej książki dowiedzieć o samym jej autorze niż o sprawach związanych z nauką. Co może być dla niektórych minusem. W listach...

Rozrywkowe

Rozrywkowe

Według mnie Neil deGrasse Tyson ma o niebo lepsze książki w swoim dorobku, ale i ta też jest niczego sobie. Najgorsza, którą przeczytałem co nie znaczy, że niewarta uwagi. Mam wrażenie, że zamiast astronomii to się w niej skupia na codziennym życiu tych, którzy do niego pisali listy, a to wspomnienie o zamachu z 11 września 2001 roku, a to przeżycia emocjonalne po zdiagnozowaniu zaburzeń ze spektrum autyzmu i tak dalej, i tym podobne. Tym niemniej warto wiedzieć, że w nas - ludziach, znajdują się kosmiczne atomy, czy też pozostałości po Wielkim Wybuchu. Nie miało de facto co wtedy wybuchać, tylko rozprzestrzenił się sam Wszechświat. Cieszę się, że mój ojciec zaszczepił we mnie miłość do astronomii krok po kroku, z którą zapoznawałem się za pomocą encyklopedii multimedialnych oraz wycieczek do toruńskiego planetarium.

Według mnie Neil deGrasse Tyson ma o niebo lepsze książki w swoim dorobku, ale i ta też jest niczego sobie. Najgorsza, którą przeczytałem co nie znaczy, że niewarta uwagi. Mam wrażenie, że zamiast astronomii to się w niej skupia na codziennym życiu tych, którzy do niego pisali listy, a to wspomnienie o zamachu z 11 września 2001 roku, a to przeżycia emocjonalne po...

Przeczytać w przypadku rzeczywistego zaiteresowania.

Nie jest to uzupełnienie publikacji wcześniejszych a raczej przypis do nich, naukowo nie wnoszący niczego nowego, przybliżający jedynie sylwetkę samego autora.

To co uderza to bez wyjątku protekcjonalny ton odpowiedzi. Tyson porusza się w szerokim spektrum tematycznym, wyznaczonym przez autorów listów do astrofizyka. Odpowiada w sposób pewny, niezachwiany, nie mający żadnych wątpliwości. W wielu miejscach wymijający, szczególnie tam, gdzie pytający oczekuje konkretnych odpowiedzi/deklaracji. Może to wzbudzać mieszane uczucia.

Czyta się tę książkę bardzo szybko: z powodu samego układu technicznego książki (dużo pustych przestrzeni),formy (zazwyczaj krótkie, przejrzyste wypowiedzi w błyskotliwym stylu) jak i tematów (niektóre listy przebiega się pobieżnie a wręcz pomija). Pozytywnym i przydatnym jest indeks teamtyczny, umożliwiający sprawne dotarcie do wartościowych fragmentów.

Konkluzja końcowa: właśnie lektura podobnych książek uświadamia w jakim stopniu tłumacz to zdrajca...

Przeczytać w przypadku rzeczywistego zaiteresowania.

Nie jest to uzupełnienie publikacji wcześniejszych a raczej przypis do nich, naukowo nie wnoszący niczego nowego, przybliżający jedynie sylwetkę samego autora.

To co uderza to bez wyjątku protekcjonalny ton odpowiedzi. Tyson porusza się w szerokim spektrum tematycznym, wyznaczonym przez autorów listów do astrofizyka....

"Listy od astrofizyka" Neila deGrasse Tysona to książka, która urzeka nie tylko swoją treścią, ale również konstrukcja. Autor daje czytelnikowi swobodę wyboru kolejności rozdziałów. Szczególnie imponujące jest podejście Tysona do czytelników o odmiennych poglądach - wykazuje on nie tylko niezwykłą wiedzę naukową, ale także szacunek, mądrość i rozsądek. Te cechy, przebijające na każdej stronie, czynią go godnym naśladowania zarówno w kwestiach naukowych, jak i poza nimi. Ta książka to przewodnik, który uczy nie tylko astrofizyki, ale także szacunku dla inności i poszukiwania prawdy.

"Listy od astrofizyka" Neila deGrasse Tysona to książka, która urzeka nie tylko swoją treścią, ale również konstrukcja. Autor daje czytelnikowi swobodę wyboru kolejności rozdziałów. Szczególnie imponujące jest podejście Tysona do czytelników o odmiennych poglądach - wykazuje on nie tylko niezwykłą wiedzę naukową, ale także szacunek, mądrość i rozsądek. Te cechy,...

Najsłabsza pozycja autora . Część listów jest trochę z ... kosmosu.

Najsłabsza pozycja autora . Część listów jest trochę z ... kosmosu.