Sny lazurowej wody. Czerwona wieża.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Sny lazurowej wody (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2020-06-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-06-09
- Liczba stron:
- 592
- Czas czytania
- 9 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381478342
Do czego zdolni są ci, którzy pragną odmienić wolę bogów?
Kiedy w Lazennie umiera król, a spadkobierca Lazurowego Tronu ginie bez śladu po bitwie na klifach, najpotężniejsze na Kontynencie królestwo pogrąża się w anarchii. Choć nad krajem roztacza się widmo wojny z Kamieniogrodem, lordowie z Kolegium Ochmistrzów rozpoczynają zakulisowy wyścig po władzę. Jednak nie tylko oni wezmą w nim udział. Koroną Królów zainteresowana jest też jedna z królewskich kochanic, oskarżana o czary Oreen. Motywowana zasłyszaną przepowiednią nie cofnie się przed niczym, aby zapewnić swojemu synowi koronę... Czyje podstępy i intrygi okażą się najskuteczniejsze? Komu uda się zrealizować swoje cele, a kto poniesie bolesną porażkę?
"Kiedy odepchnięto czółno od brzegu, dwóch z królewskich gwardzistów rytmicznym krokiem wkroczyło na pomost. Zatrzymawszy się na jego końcu, jeden z mężczyzn zdjął z pleców łuk i strzały, a drugi uniósł niesione naczynie, aby zamoczyć grot pierwszej z nich w oleistej cieczy. Podpaliwszy go, oddał strzałę towarzyszowi. Gwardzista przyłożył ją do łuku i napiął cięciwę. Ognisty pocisk z ogonem długim jak u komety wystrzelił w kierunku oddalającej się łódki. Wszyscy na brzegu wstrzymali oddechy, w napięciu obserwując trajektorię lecącej strzały. Kiedy ta zgodnie z zamierzeniem trafiła w sam środek czółna, łódź momentalnie zajęła się ogniem (…) Kilka chwil późnej wszyscy zebrani na plaży ludzie, idąc w ślad za dostojnym trybunem, pospuszczali głowy i uklękli na piaszczystej ziemi, aby po raz ostatni złożyć hołd odchodzącemu władcy. Ciszę, która zapanowała wśród żałobników, ponownie przerwały jęki, westchnienia i lament płaczek."
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Walka o koronę
Fantastyka to bardzo wdzięczny gatunek, w którym można zbudować od podstaw swój świat, nadać mu życie poprzez wykreowanie różnych charakterów i nakreśleniu fabuły osadzonej w królestwach na wzór okresu średniowiecza, która to postawi wymyślonych bohaterów w różnych okolicznościach. Bardzo lubię ten gatunek literacki, ze względu na stawianie bohaterów w różnych, niezwykle ważnych dla nich sytuacjach, które na nich w jakiś sposób oddziałują i ich zmieniają. „Sny lazurowej wody. Czerwona wieża” to książka, której opis przykuł moją uwagę, obiecując wspomniane wyżej aspekty. Ignorując więc moje uprzedzenia względem polskich autorów, postanowiłam dać tej historii szansę… i cieszę się, że to zrobiłam.
Historia przedstawiona w „Czerwonej Wieży” rozpoczyna się od śmierci władcy królestwa Lazenny. Niestety, pierworodny syn zmarłego władcy zaginął podczas bitwy, z dala od zamku i nikt nie wie, czy jeszcze żyje. W ostateczności na tronie zasiada drugi syn, jedenastoletni Xavier. Młody król, choć nadzwyczaj mądry jak na swój wiek, nie jest całkowicie przygotowany do rządzenia krajem. W kuluarach zamkowych, między ważnymi lordami odbywa się walka o władzę. Jak się jednak okazuje, nie tylko oni knują przeciwko sobie, albowiem w grze jest również kochanka zmarłego króla, która to pragnie posadzić na tronie swojego syna. Na tle tych wszystkich sporów wisi ponadto widmo wojny z Kamieniogrodem.
Akcja powieści skupia się w dużej mierze w jednym miejscu, którym to jest Lazenna, a właściwie jej zamek. Fabuła skupia się na wszelakich intrygach, które knuje każdy z bohaterów, które mają doprowadzić ich do określonych celów. Choć na próżno tutaj szukać szybkiej i wartkiej akcji, to również nie sposób jest się nudzić. Autor przedstawia wykreowany przez siebie świat w sposób nad wyraz lekki i przystępny dla każdego. Zdecydowanie pierwszą trudnością dla czytelnika może być duża liczba postaci, zarówno tych, którzy fizycznie występują na kartach powieści, jak również tych, którzy są wspominani, jak również istniejące pomiędzy nimi powiązania. Z czasem, gdy poznaje się bohaterów, problem ten zanika, jednak na wszelki wypadek autor umieścił na końcowych stronach spis postaci, co jest dużym ułatwieniem. Jak już wspomniałam wcześniej, główną osią fabuły są właściwie intrygi. Praktycznie z każdą stroną czytelnik dostaje jakiś mały kawałek informacji, który później może odegrać ważną rolę w dziejach danej postaci. Widać, że autor dokładnie poukładał sobie wszelkie zawiłości między bohaterami, więc nie sposób jest znaleźć jakiegoś błędu, jeśli chodzi o właśnie te intrygi i wszelkie podstępy, a tych jest naprawdę dużo. Sama kreacja bohaterów jest również na wysokim poziomie, na próżno znaleźć tu jakąś płytką postać, gdyż każda skrywa jakieś tajemnice i wnosi sobą coś do fabuły. To właśnie postacie występujące w książce oraz ich decyzje stanowią najsilniejszą część „Czerwonej wieży” i są jej atutem.
Zaskakującym dla mnie faktem było to, że ta powieść jest debiutem. Do tej pory nie miałam przyjemności czytać tak dopracowanej książki spod pióra debiutanta. Było to dla mnie naprawdę pozytywne zaskoczenie. Zatem, czy warto sięgnąć po tę książkę? Zdecydowanie tak. W lekturze „Czerwonej wieży” odnajdą się ci, którzy cenią sobie niebanalną fabułę i ciekawych, wielowymiarowych bohaterów. Ja już nie mogę doczekać się kolejnej części tej historii.
Edyta Tomaszewska
Książka na półkach
- 33
- 19
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Sny lazurowej wody to książka, której nie było w moich planach. Zaciekawił mnie jednak opis, a i fragment na legimi sporo obiecywał. Czy mi się podobała? Zapraszam do recenzji 🙂.
O czym jest książka?
Książka opowiada o losach Królestwa Lazenny, które nagle znalazło się w trudnej sytuacji. Król Veles zmarł, a następca tronu Xavier zaginął po niespodziewanej klęsce oblężenia Kamieniogrodu. Wobec tego królem zostaje drugi syn Velesa - jedenastoletni Xander, który staje przed trudnym zadaniem. On i jego ochmistrzowie starają się zaradzić kryzysowi, ale wrogowie chcą wykorzystać ich chwilową słabość. Rozpoczyna się gra o naprawdę wysoką stawkę.
Świat
W pierwszej części świata poznajemy niewiele. Akcja głównie dzieje się w pałacu, gdzie zostają podjęte ważne decyzję dotyczące przyszłości Królestwa.
Oprócz tego jest kilka scen dziejących się w mieście. Autor obiecuje w "Od autora", że w drugiej części czytelnicy odwiedzą parę nowych miejsc i trzymam go za słowo 😉.
Całość: https://hipogryf.pl/sny-lazurowej-wody/
Sny lazurowej wody to książka, której nie było w moich planach. Zaciekawił mnie jednak opis, a i fragment na legimi sporo obiecywał. Czy mi się podobała? Zapraszam do recenzji 🙂.
więcej Pokaż mimo toO czym jest książka?
Książka opowiada o losach Królestwa Lazenny, które nagle znalazło się w trudnej sytuacji. Król Veles zmarł, a następca tronu Xavier zaginął po niespodziewanej klęsce...
Dzisiaj przychodzę do was właśnie z debiutem @rafalmilcewicz a mianowicie "Sny lazurowej wody". Muszę powiedzieć że książkę czytało mi się w zatrważającym tempie a byłam lekko przestraszona patrząc na liczbę stron jaką posiada owa pozycja.
Język jak i pióro autora jest bardzo lekkie a styl pisania sprawia że czytelnik nie chce odrywać wzroku od tekstu i po prostu płynąć przez książkę. Nie miałam problemu ze zrozumieniem żadnego słowa ani kontekstów zważając na to że akcja nie dzieje się w teraźniejszych czasach a wiele wiele wcześniej.
Fabuła jest prowadzona naprawdę dynamicznie. Powiedziałabym że miejscami nawet zbyt dynamicznie ponieważ podczas walk musiałam czytać uważnie i powoli aby moja wyobraźnia nadążała z wykreowaniem obrazu który aktualnie odgrywa się w książce 😅
Wątki są podzielone i można powiedzieć że powieść jest opisem kilku historii. Nie zmienia to jednak faktu że lasy wsyztskicg bohaterów są ze sobą bardzo ściśle połączone. W książce były takie momenty które wprawiły mnie w naprawdę ogromne zaskoczenie. Tajemnice jakie odkrywa przed czytelnikiem autor są skomplikowane do odkrycia samemu. Naprawdę podczas czytania wiele razy kłóciłam się ze sobą kto jest tym człowiekiem którego oskarżają o zdradę. Typowałam chyba każdego możliwego członka rady. Tymczasem odpowiedź nadeszła z wielkim plaśnieciem w policzek. Jeszcze nie zdarzyła mi się taka sytuacja gdzie kompletnie nie zgadzam końca książki ani fabuły. Po prostu wow.
Nie mogę się doczekać kontynuacji ponieważ dalej nie wiemy jak potoczą się losy wielu bohaterów. Byłam tak sfrustrowana że nie wiem co będzie z Xavierem. Jak potoczą się losy Idioma? Co zrobią z Urielem?
Końcówka wprawiła mnie w książkowego kaca ponieważ chciałabym przeczytać już druga część tak bardzo a wiem że póki co to pozostanie tylko marzeniem. Mimo wszystko bardzo ale to bardzo polecam ten debiut. Naprawdę świetna robota.
Dzisiaj przychodzę do was właśnie z debiutem @rafalmilcewicz a mianowicie "Sny lazurowej wody". Muszę powiedzieć że książkę czytało mi się w zatrważającym tempie a byłam lekko przestraszona patrząc na liczbę stron jaką posiada owa pozycja.
więcej Pokaż mimo toJęzyk jak i pióro autora jest bardzo lekkie a styl pisania sprawia że czytelnik nie chce odrywać wzroku od tekstu i po prostu płynąć...
Kolejny raz nie mogłam się oprzeć mojej manii poznawania kolejnego autora. Pana Rafała przyszło mi poznać właśnie przy pierwszej części stworzonej przez niego historii i jestem pewna, że sięgnę po kolejne. Skąd bierze się u mnie nachalne poszukiwanie nowych talnetów? Nowo poznany Autor kojarzy mi się z pojęciem „Tabula Rasa” czyli „czyta karta” - a to daje nam szansę na kolejną podróż w nieznane!
Mimo tego, że opowieści w stylu „Gry o tron” nie należą do moich ulubionych, a ja sama się gubię po kilku stronach, twardo sięgnęłam po „Sny Lazurowej Wody” - uznałam, że korona mi z głowy nie spadnie, a i mogę zyskać kolejną dobrą lekturą na swojej liście. Czasem mam taki odruch, że zerkam na koniec książki, by sprawdzić co mnie tam czeka. I ten gest okazał się być dobrm ruchem, bo na samym końcu powieści znajdziemy wszystkich opisy wszystkich bohaterów! Muszę przyznać, że wiele razy przerzucałam strony, by sprawdzić kto jest kim. Bohaterowie są świetni, ale faktem jest, że mamy ich od groma, zatem podpowiednik na samym końcu był strzałem w dziesiątkę.
Cała fabuła opiera się na walce o wspomniany tron. Władze sprawuje młodszy syn zmarłego władcy i mimo tego, że idzie mu naprawdę całkiem nieźle, nie ma co ukrywać, że jedenastoletnie dziecko nie do końca jest gotowe na taką odpowiedzialność. Na to wszystko kochanka nie żyjącego już króla chce na tronie widzieć swojego syna, a całości pikanterii dodaje wyścig po panowanie.
Ogromnie lubię, gdy w książce coś się dzieje, a tutaj mamy pełno intryg, podstępów i zasadzek, które nie pozwolą nam się oderwać. Język autora jest przystępny, ale nie ukrywam, że trzeba się pilnować i czytać w skupieniu, bo można się bardzo łatwo zgubić!
Sporym zaskoczeniem dla mnie był fakt, że powieść jest debiutancką. Na tyle dobrze czytało mi się historię, że nie spodziewałam się tutaj pisarza, który zaczyna. Całościowo – warta akcja, dobrze wykreowani bohaterowie (mogło być ich mniej, ale nie narzekam),a i fabuła niepozwala odłożyć książki na bok. Czekam na kontynuację, a i wierzę, że Wam również może się spodobać!
Kolejny raz nie mogłam się oprzeć mojej manii poznawania kolejnego autora. Pana Rafała przyszło mi poznać właśnie przy pierwszej części stworzonej przez niego historii i jestem pewna, że sięgnę po kolejne. Skąd bierze się u mnie nachalne poszukiwanie nowych talnetów? Nowo poznany Autor kojarzy mi się z pojęciem „Tabula Rasa” czyli „czyta karta” - a to daje nam szansę na...
więcej Pokaż mimo toRaczej nie czytam książek z gatunku fantasy. A jednak opis książki "sny lazurowej wody" tak mnie zainteresował, że się na nią skusiłam. Zdecydowanie nie żałuję! Bardzo mi się spodobała!
Wszystko zaczyna się w najpotężniejszym królestwie -Lazennie, gdzie dochodzi do nagłej śmierci króla, a prawowity następca ginie bez śladu. Królestwo pogrąża się w anarchii. Wewnątrz dochodzi do walki o tron, a za bramami czeka odwieczny wróg- Kamieniogród. W pościgu o koronę staje 11-letni syn króla, lordowie z Kolegium Ochmistrzów jak również kochanica króla- Oreen, która nie cofnie się przed niczym, by bękart został następcą króla. Kto zwycięży i sięgnie po koronę?
Książka jest bardzo wciągająca, intrygi zaserwowane przez autora są świetne! Ciężko się oderwać, intryga za intrygą. Opis walki między Lazenną, a Kamieniogrodem bardzo ekscytujący, choć długo wyczekiwany. Jako osoba, nieczytająca tego gatunku, myślałam że w takich książkach scen walk jest więcej.
Było dużo bohaterów i czasami trudno było się połapać kto jest kim, ale chyba taki urok tego gatunku. Trochę brakowało mi bohaterów, do których mogłabym się przywiązać. Przeważnie jak czytam to bohaterowie wzbudzają we mnie skrajne emocje, ale przewaznie jest taki bohater do którego czuję czytelniczą miętę. Niestety w tej ksiazcę jak już coś zaczynało iskrzeć to następowała śmierć, wszyscy bohaterowie byli tacy obojętni.
Czas z książką spędziłam miło. Na pewno sięgnę po jej drugą część (okładka wskazuje, że takowa będzie). Pan Milcewicz zdecydowanie pokazał mi, że powinnam częsciej sięgać po ten gatunek książek :))
Raczej nie czytam książek z gatunku fantasy. A jednak opis książki "sny lazurowej wody" tak mnie zainteresował, że się na nią skusiłam. Zdecydowanie nie żałuję! Bardzo mi się spodobała!
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWszystko zaczyna się w najpotężniejszym królestwie -Lazennie, gdzie dochodzi do nagłej śmierci króla, a prawowity następca ginie bez śladu. Królestwo pogrąża się w anarchii. Wewnątrz...
Dziś kilka słów o książce „Sny Lazurowej Wody” Rafała Milcewicza od wydawnictwa Novae Res. A precyzyjniej rzecz ujmując – o pierwszym tomie cyklu zatytułowanym „Czerwona wieża”. Na pierwszy rzut oka widać, że jest to dość obszerna powieść. Jednak opis zachęca do rozpoczęcia czytania, więc zaczynamy! Po niedługim czasie orientujemy się, że jest to typowa przygodowa historia, która dzieje się w dawnych czasach. Mamy ród królewski, mamy bitwy, mamy zaciętą walkę o koronę, czyli władzę, mamy sporo intryg. Mamy również całkiem sporą rzeszę bohaterów i szczerze przyznam, że dość łatwo pogubić się kto jest kim i dlaczego. Na szczęście autor pomyślał o swoich czytelnikach i umieścił spis wszystkich postaci występujących w książce. To bardzo pomaga w czytaniu. Nie naprawiło to jednak tego, że bohaterowie byli dość nijacy i z żadnym z nich nie zdołałam się zżyć. No ale dość narzekania – przejdźmy do bardziej pozytywnych rzeczy. Sama fabuła jest interesująca i pomysłowa, wartka akcja nie pozwala się nudzić, a język, jakim operuje autor, jest całkiem w porządku. Książkę czyta się więc płynnie i bez problemu. Przynajmniej mi tak się ją czytało. Pomimo dość sporej ilości kartek, zdołałam skończyć lekturę naprawdę szybko. Podsumowując, „Sny Lazurowej Wody” to dobra, przygodowa historia pełna walk, wojen, spisków oraz intryg, okraszona nieco erotyką. Polecam każdemu, do kogo przemawiają tego typu historie. Ja sięgnę po drugi tom, ponieważ jestem bardzo ciekawa jak tym razem autor sobie poradzi. „Czerwona wieża” była bowiem jego debiutem literackim.
Dziś kilka słów o książce „Sny Lazurowej Wody” Rafała Milcewicza od wydawnictwa Novae Res. A precyzyjniej rzecz ujmując – o pierwszym tomie cyklu zatytułowanym „Czerwona wieża”. Na pierwszy rzut oka widać, że jest to dość obszerna powieść. Jednak opis zachęca do rozpoczęcia czytania, więc zaczynamy! Po niedługim czasie orientujemy się, że jest to typowa przygodowa historia,...
więcej Pokaż mimo toAbsolutnie polecam!!! Dawno nie czytałam tak przyjemnej fantasy!! Że to jest debiut - czapki z głów - świetnie wróży na przyszłość. Miałam okazję rzucić okiem na inne oceny i na wszystkie pytania dotyczące fabuły oświadczam - że wszystko można sensownie wytłumaczyć. Mi się bardzo podobało i czekam na dalsze części. Czyta się jednym tchem co oznacza, że autorowi się udało :)
Absolutnie polecam!!! Dawno nie czytałam tak przyjemnej fantasy!! Że to jest debiut - czapki z głów - świetnie wróży na przyszłość. Miałam okazję rzucić okiem na inne oceny i na wszystkie pytania dotyczące fabuły oświadczam - że wszystko można sensownie wytłumaczyć. Mi się bardzo podobało i czekam na dalsze części. Czyta się jednym tchem co oznacza, że autorowi się udało :)
Pokaż mimo toByłam bardzo zaciekawiona tym debiutem, ucieszyłam się, gdy wydawnictwo mi go przysłało i... w sumie na tym mogłabym skończyć.
Ta książka jest MOCNO zainspirowana „Grą o tron” i tak naprawdę ta świadomość towarzyszy nam przez całą fabułę. A szczerze mówiąc, ja nawet nie bardzo lubię „Grę o tron”... Chodzi o to, że w książkach tego typu nie umiem zżyć się z bohaterami, bo zazwyczaj oni umierają i naprawdę po pewnym czasie zaczyna to nudzić i ma się już resztę gdzieś. Czytelnik popada w otępienie, nie identyfikuje się z bohaterami, bo ma świadomość, że pewnie zaraz zginą śmiercią okrutną i tragiczną.
Chociaż jakieś przygody są, jest nawet mapka, są zdrady i intrygi, nawet język powieści jest w porządku(chociaż zdarzają się kwiatki, jak to, że autor często myli dwa różne pojęcia, ale już to zostawmy),logika czasem kuleje(jedenastolatek, który zostaje królem NA PEWNO by się tak nie zachowywał) i być może fani GoT odnajdą w tej lekturze coś dla siebie, ale to zwyczajnie nie była książka dla mnie. Po pierwsze, bohaterowie są dla mnie boleśnie nijacy. Do żadnego nie poczułam większej sympatii, tak naprawdę nawet często ich myliłam, ich imiona jak woda przepływały mi przez palce, myślę, że teraz nie potrafiłabym o żadnym powiedzieć czegoś sensownego, czy go scharakteryzować. Po drugie, okropne sceny seksu. Naprawdę, ja wiem, że dosyć często się o to czepiam, ale były tragiczne, a pojęcie „sforsował drogę do jej łona” wzbudziło we mnie tyle żenuncji, że porzuciłam lekturę na cały dzień(a tak wspomnę, że to zdanie pojawia się kilka razy).
Być może są osoby, którym ta książka się spodoba, ale ja niestety nie należę do tego grona.
~Idris
Byłam bardzo zaciekawiona tym debiutem, ucieszyłam się, gdy wydawnictwo mi go przysłało i... w sumie na tym mogłabym skończyć.
więcej Pokaż mimo toTa książka jest MOCNO zainspirowana „Grą o tron” i tak naprawdę ta świadomość towarzyszy nam przez całą fabułę. A szczerze mówiąc, ja nawet nie bardzo lubię „Grę o tron”... Chodzi o to, że w książkach tego typu nie umiem zżyć się z bohaterami, bo...
"Sny lazurowej wody" to książka, która zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Nie mogę powiedzieć, że sama historia była czymś wyjąkowym. Miałam wrażenie, że gdzieś już to kiedyś czytałam. Jednakże, nie przeszkodziło mi to ani trochę w czerpaniu przyjemności z czytania. Przede wszystkim autor bardzo dobrze poradził sobie jeśli chodzi o relacje między postaciami. Były one skomplikowane, ale cały czas utrzymywały sens. Mieliśmy do czynienia z naprawdę dużą ilością intryg na dworze królewskim. Jest to osobiście jeden z moich ulubionych motywów w książkach, więc zdecydowanis zaliczam to jako plus. To co niekoniecznie jest wadą, ale sprawiało mi problem podczas czytania to ilość bohaterów. Było ich naprawdę dużo. Sytuację uratowało to, że z tyłu książki mamy spis ich wszystkich i krótki opis, więc zawsze możemy sprawdzić kto jest kim.
Styl autora jest bardzo przyjemny. Widać, że wie co robi i przykłada się do tego. Zdecydowanie sięgnę po drugą część jak już wyjdzie.
Zdecydowanie mogę ją polecic.
"Sny lazurowej wody" to książka, która zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Nie mogę powiedzieć, że sama historia była czymś wyjąkowym. Miałam wrażenie, że gdzieś już to kiedyś czytałam. Jednakże, nie przeszkodziło mi to ani trochę w czerpaniu przyjemności z czytania. Przede wszystkim autor bardzo dobrze poradził sobie jeśli chodzi o relacje między postaciami. Były one...
więcej Pokaż mimo toO tej książce muszę się wypowiedzieć.. Ze sceptyzmem podchodzę do debiutów literackich, ale ten był inny. Mimo, że czytałam wersję przed ostateczną korektą, nie miałam do niej większych zastrzeżeń. Pomysł na historię niebanalny i wymagający od czytelnika zaangażowania. Bohaterowie ucharakteryzowani trochę jak w "Grze o tron" (dla mnie wielki plus),opowieść miejscami mocno erotyczna i brutalna. Oddaje klimat dawnych czasów, w ktorych dzieją się wydarzenia. Ma potencjał, ma moc, robi wrażenie i czekam na następny tom.
Mały minus? Czytelnik zostaje wrzucony w świat dość wielu bohaterów, co może z początku powodować małą dezorientację.
W trakcie czytania łatwiej się połapać, ale nowym czytelnikom polecam się mocno skupić, by "wejść w historię ".
Lubię książki, które wywolują u mnie refleksję na temat życia i wymagają ode mnie bycia " tam i teraz", a "Sny..." właśnie takie były. Brawo dla młodego autora. To dobry początek!
O tej książce muszę się wypowiedzieć.. Ze sceptyzmem podchodzę do debiutów literackich, ale ten był inny. Mimo, że czytałam wersję przed ostateczną korektą, nie miałam do niej większych zastrzeżeń. Pomysł na historię niebanalny i wymagający od czytelnika zaangażowania. Bohaterowie ucharakteryzowani trochę jak w "Grze o tron" (dla mnie wielki plus),opowieść miejscami mocno...
więcej Pokaż mimo to"Sny Lazurowej Wody" Rafała Milcewicza, czyli pytania. Bardzo dużo pytań!
"Kiedy w Lazennie umiera król, a spadkobierca Lazurowego Tronu ginie bez śladu po bitwie na klifach, najpotężniejsze na Kontynencie królestwo pogrąża się w anarchii. Choć nad krajem roztacza się widmo wojny z Kamieniogrodem, lordowie z Kolegium Ochmistrzów rozpoczynają zakulisowy wyścig po władzę. Jednak nie tylko oni wezmą w nim udział. Koroną Królów zainteresowana jest też jedna z królewskich kochanic, oskarżana o czary Oreen. Motywowana zasłyszaną przepowiednią nie cofnie się przed niczym, aby zapewnić swojemu synowi koronę... Czyje podstępy i intrygi okażą się najskuteczniejsze? Komu uda się zrealizować swoje cele, a kto poniesie bolesną porażkę?" - tak wydawnictwo Novae Res zapowiada książkę "Sny Lazurowej Wody" Rafała Milcewicza.
I zapowiedź jest jak najbardziej prawdziwa, aczkolwiek - oczywiście - niepełna.
Akcja dzieje się w świecie państw-miast, ale w sumie takich na maleńką skalę, bo zebranie kilkuset żołnierzy jest kłopotem. Czasem miałam wrażenie, że to żadni królowie, tylko sołtysi albo wójtowie skrzykują kumpli i idą bić się z sąsiednią wsią czy gminą. Profesjonalizm działań wojennych właśnie na to by wskazywał.
Mamy w "Snach Lazurowej Wody" Rafała Milcewicza społeczeństwo jakby żywcem wyjęte ze starożytności. Arystokracja, plebs, niewolnicy. Co ciekawe, do tych ostatnich zalicza się głównie kobiety i to głównie królewskie nałożnice, które zresztą traktuje się w Lazennie paskudnie.
Co jeszcze? Żołnierze walczą na miecze, odziani w zbroje, zwłoki króla są wysyłane w morze i płoną razem ze statkiem. Bardowie śpiewają przy każdej okazji, a stos jest forma kary. Politeizm walczy z quasi-monoteizmem i na chaos polityki nakłada się burza ideologiczna. Innymi słowy: w sumie przyjemna i dobrze znana mieszanka motywów starożytnych, wikińskich i średniowiecznych.
Jak widzicie: "Sny Lazurowej Wody" to powieść przygodowa i to bardzo
Akcja za akcją, za akcją, za akcją i czytelnik ma wrażenie, że ogląda serial. Już kiedyś się nad tym zastanawiałam, przy okazji którejś z recenzowanych przeze mnie książek, i doszłam do wniosku że wiele debiutów fantasy/SF/YA przypomina teraz seriale. Szybko, dużo, a czy wszystko ma sens? Nieważne. Jakby autorzy myśleli, że literatura i sztuka filmowa (niezależnie jakiej klasy jest jedno i drugie) były tym samym. Jakby musiały spełniać te same funkcje.
Dla mnie - nie są i nie muszą. Nad książką lubię się czasem zastanowić i zawsze czuję rozczarowanie, kiedy autor pędzi gdzieś na złamanie karku, poświęcając logikę na ołtarzu wartkiej akcji.
Nie zgadzacie się? Good, bo to moja recenzja i moja opinia.
Wracając do "Snów Lazurowej Wody" Rafała Milcewicza.
Muszę się przyznać, że mimo wszystko czytałam tę książkę bez jakiegoś większego wewnętrznego buntu. Przygody - były, mapa świata, w którym dzieje się akcja - była, genealogia rodu królewskiego - takoż.
Nawet język powieści nie budził moich szczególnych zastrzeżeń, ani nie wyciągał ze mnie ukrytej głęboko pani nauczycielki, czyhającej z czerwonym długopisem na błędy ucznia. Trochę nieporadny, odrobinę niepoprawny, ale nic, co by trudniało czytanie. Owszem, autor nie widzi różnicy między całunem a welonem, wigwamem i namiotem, powozem a podwodą (to wóz z zaprzęgiem dostarczany do dyspozycji wojska),nie pamięta, że stół jest suto zastawiony a nie syto zastawiony, ale… niech rzuci kamieniem, ktoś nie czytał książki przed ostateczną redakcją.
A jednak mam z lektury "Snów Lazurowej Wody" Rafała Milcewicza kilka stron notatek i prawie wszystkie dotyczą logiki wydarzeń i działań bohaterów. To właśnie sprawiało, że kiedy czytałam "Sny Lazurowej Wody" Rafała Milcewicza, czułam się, jakby autor rzucił mnie w środek któregoś z filmów Monthy Pythona. Nie, to nie jest komplement.
Co psuło mi przyjemność lektury prócz dojmującego braku logiki postaci zaludniających karty "Snów Lazurowej Wody" Rafała Milcewicza?
Głównie dwie rzeczy.
1. Nijacy bohaterowie
Nie byłam w stanie polubić żadnego z nich. Żaden także nie budził mojej niechęci. Miałam wrażenie, że w Rafał Milcewicz nie chce by jego bohaterowie byli specjalnie źli, ani także specjalnie dobrzy. Niestety, nie był w stanie zrobić z nich pełnokrwistych ludzi. Wyszły mu bowiem dziwne postaci, do których ja, jako czytelnik, nie poczułam nic.
Jedyną postacią, która miałaby szansę na bycie charakterem jest lady Ivagret.
2. Najgorsze sceny seksu, jakie kiedykolwiek czytałam!
"Po kilku chwilach Orlen odstąpiła od mężczyzny i zaczęła cofać się w kierunku wyściełanego futrami łoża, zrzucając z siebie zwiewne szaty i stopniowo odsłaniając swą kobiecość w całej okazałości. Promienie świecącego za oknami księżyca delikatnie muskały jej stwardniałe, ciemne sutki i zarośnięty czarnym włosem wzgórek łonowy. Arhdos nie odrywał wzroku od kochanki, chwytając łapczywie malujący się przed nim obraz. Kiedy kobieta usiadła na łożu i delikatnie pochyliła nogi, ochmistrz podszedł do niej pospiesznie, również ściągając w biegu całe swoje odzienie. Ułożywszy Orlen na plecach, wspiął się na nią ciężko dysząc i utorował sobie drogę w jej łonie". [s. 61-62 w mojej kopii pdf]
Podaruję Wam resztę. Scena "seksu" Iriona i jego przyrodniej siostry jest jeszcze gorsza.
To właśnie najlepszy dowód, że nie zawsze trzeba seks opisywać. Niektórzy autorzy potrafią to robić, inni nie. EoT
Logika!
Zmęczyłam się samym zapisywanie pytań do książki. Przytoczę kilka, żebyście widzieli skalę moich zmagań.
Dlaczego oblężenie Kamieniogrodu trwa rok i nikt w tym czasie się nie zastanawia, czy to ma sens? Jakim cudem oblężone miasto prowadzi sobie w najlepsze negocjacje z sojusznikami?
Dlaczego po zabitych i rannych jedzie dowódca pokonanej armii Lazenny i dlaczego nikt go nie atakuje? Kto tak prowadzi wojny?
ILE LAT MA OREEN? Jej syn jest żołnierzem, więc ma co najmniej 17 lat. Czyli ona nie może mieć mniej niż 35. Jej kochanek (ten ze sceny powyżej) jest podobno "dwa razy starszy", a "jasne włosy ma gdzieniegdzie przyprószone siwizną" [s. 61 w moim pdf]. Jakim cudem to się składa w jak całość?
Przemądrzały, jedenastoletni król nie umie czytać?
Dlaczego nikomu nie przyszło do głowy sprawdzać, co robi Natan w jego prowincji? Nigdy nie musiał zdawać raportów czy co?
Dlaczego król je smalec na śniadanie?
Dobra, koniec.
"Sny Lazurowej Wody" Rafała Milcewicza to nie jest zła książka. Jest po prostu książką przygodową dla młodego czytelnika. Jeśli chcesz przygód, wojen, ucieczek, zdrad i knucia - to pozycja dla Ciebie.
www.veryurbanfantasy.pl
"Sny Lazurowej Wody" Rafała Milcewicza, czyli pytania. Bardzo dużo pytań!
więcej Pokaż mimo to"Kiedy w Lazennie umiera król, a spadkobierca Lazurowego Tronu ginie bez śladu po bitwie na klifach, najpotężniejsze na Kontynencie królestwo pogrąża się w anarchii. Choć nad krajem roztacza się widmo wojny z Kamieniogrodem, lordowie z Kolegium Ochmistrzów rozpoczynają zakulisowy wyścig po władzę....