Odwrócone Role

Okładka książki Odwrócone Role Sylwia Łabas
Okładka książki Odwrócone Role
Sylwia Łabas Wydawnictwo: brak wydawnictwa fantasy, science fiction
108 str. 1 godz. 48 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Odwrócone Role
Wydawnictwo:
brak wydawnictwa
Data wydania:
2020-07-08
Data 1. wyd. pol.:
2020-07-08
Liczba stron:
108
Czas czytania
1 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394976699
Tagi:
weganizm wege zwierzęta innarzeczywistość walka ideały
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
32
19

Na półkach:

Książka wieje dla mnie naiwnością i mam wrażenie, że została napisana przez wegańską neofitkę, która poczuła potrzebę wpływania na ludzki światopogląd.

Książka wieje dla mnie naiwnością i mam wrażenie, że została napisana przez wegańską neofitkę, która poczuła potrzebę wpływania na ludzki światopogląd.

Pokaż mimo to

avatar
245
186

Na półkach: , , ,

Autorka brutalnie i bezpośrednio pokazuje jakich okrucieństw doświadczają zwierzęta i w jakich warunkach się je hoduje. Książka, choć krótka to jej przeczytanie zajęło mi sporo czasu, ponieważ po każdym rozdziale musiałam robić sobie przerwę. Czułam bezduszność, bestialstwo oprawców oraz strach, złość i bezsilność ofiar.
Głównie założenie, czyli odwrócenie ról jest ciekawym pomysłem jednak nieco niedoprecyzowanym. Momentami nawet można zapomnieć, że to ludzie są tutaj ofiarami. Możliwe, że gdyby lepiej dopracować koncepcję i warsztat pisarski to treść książki robiłaby większe wrażenie. Jednakże nie sposób odmówić autorce, iż bardzo dobrze zgłębiła poruszany temat. Doceniam również jej chęć zmienny czegoś na lepsze przy jednoczesnym nienarzucaniu innym własnych przekonań.

Autorka brutalnie i bezpośrednio pokazuje jakich okrucieństw doświadczają zwierzęta i w jakich warunkach się je hoduje. Książka, choć krótka to jej przeczytanie zajęło mi sporo czasu, ponieważ po każdym rozdziale musiałam robić sobie przerwę. Czułam bezduszność, bestialstwo oprawców oraz strach, złość i bezsilność ofiar.
Głównie założenie, czyli odwrócenie ról jest ciekawym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
836
734

Na półkach:

Pamiętam, jak kiedyś w TV dziecko zapytane skąd się bierze mleko, odpowiedziało, że ze sklepu. W taki sposób przeciętny konsument postrzega większość produktów spożywczych. Jogurt, wędlinka, kurczak jest na wyciągnięcie ręki. Kiedy kupujemy, nie zastanawiamy się, skąd ten produkt się wziął. Nie myślimy o istocie, która straciła życie, aby zaspokoić nasze kubki smakowe. Sylwia Łabas proponuje nam zamianę ról. Zaprasza nas na farmy, hodowle gdzie ludzie są chowani na mięsko dla zwierząt.

Na książkę Odwrócone role składa się 5 opowiadań i komentarze autorki do nich. Pierwsze trzy historie nawiązują do tematów, o których się wspomina, ale chyba szybko są wypierane z ludzkiej świadomości. Odwiedzimy miejsce uboju świń, halę udojową i kurzą fermę. Przypominam, że rolę są odwrócone, więc to świnie zaganiają i szlachtują ludzi, byki odbierają matkom dzieci i doją ich mleko, oraz kobiety wysiadują jajka. Autorka wzięła sobie na cel pokazanie cierpienia zwierząt, więc prezentuje ekstremalne formy przemysłu mięsnego i mleczarskiego. Wąskie klatki, zwierzęta/ ludzie brodzący w ekskrementach, strach, pośpiech i brutalność.

Dwa kolejna opowiadania nawiązują do makabrycznych zwyczajów. Obserwujemy ofiarę połowu delfinów przy Wyspach Owczych, oraz wyłapywanie i gotowanie psów podczas festiwalu psiego mięsa w Chinach.

Celem publikacji "Odwrócone role" było uwrażliwienie na los zwierząt, a postawienie na ich miejscu ludzi miało jeszcze podkreślić, jak bardzo nie w porządku traktujemy istoty, które spożywamy. Pomimo, że koncepcja odwrócenia ról nie do końca autorce wyszła (za chwilę rozwinę tę myśl),cierpienie zwierząt udało jej się pokazać. Z opowiadań kipi strach, smutek, ból. Mamy do czynienia z istotami nieszczęśliwymi, które błagają o śmierć, a ich największym marzeniem jest, aby była możliwie szybka i humanitarna. Podczas czytania zakiełkowała mi w głowie myśl, czy to jest tego warte, czy faktycznie ktoś musi cierpieć, żebym ja zaspokoiła swoje zachcianki.

Na szczególne wyróżnienie zasługuje ostatnie opowiadanie, gdzie człowiek wciela się w rolę psa. Jest wyjątkowe, bo w dużej części jest radosne. Widzimy pupila, który wiernie służy swojemu panu, a przypadek sprawia, że zostaje złapany i trafia na festiwal ludzkiego mięsa. W naszej kulturze jedzenie psów jest czymś szokującym, a gdy dodamy do tego tortury w imię polepszenia jakości mięsa otrzymujemy bulwersującą mieszankę.

Przyjrzyjmy się chwilę koncepcji zamiany ról.
Przyznać muszę, że pomysł wyjątkowo mi się spodobał i to on zadecydował o tym, że sięgnęłam po tę książkę. W pierwszym opowiadaniu, nawiązującym uboju świń, wyszedł rewelacyjnie. Transport przerażonych ludzi, wieszanych na hakach i porcjowanych. W kolejnych historiach Sylwia Łabas przypisała ludziom za dużo zwierzęcych atrybutów, żebyśmy czuli, że są to ludzie właśnie. Zerknijmy do opowiadania, gdzie kobietom zabiera się nowonarodzone dzieci i doi się je (kobiety oczywiście) aby pozyskać mleko. Kiedy sprawa zostaje postawiona w ten sposób, że niemowlęciu odbierane jest matczyne ciepło i pokarm, wieczorne kakao nie smakuje tak dobrze. W tym opowiadaniu drażniło mnie, że istotom ludzkim przypisano krowie tempo rozwoju. Kiedy czytam, że CZTEROMIESIĘCZNA kobieta stoi w zagrodzie i dyskutuje z innymi kobietami, coś mi okrutnie zgrzyta. Podobnie w kolejnych opowiadaniach. Jako fanka fantastyki , być może przetrawiłabym fakt, że kobiety znoszą jajka, czy ludzie pływają jak delfiny (mimo że jest to fizycznie niemożliwe),gdyby kontekst, świat był lepiej rozbudowany.

Sylwia Łabas postawiła na pokazanie warunków, okoliczności w jakich hoduje się zwierzęta, i emocji jakie mogą im towarzyszyć. Udało się jej pokazać bestialstwo i bezduszność oprawców. Tak bardzo skupiła się na opisaniu biznesu, że pomysł z odwróceniem ról zszedł na drugi plan. Podczas czytania miałam z tyłu głowy, że to ludzie są hodowani na mięso, mleko, jajka itp., ale tylko dlatego, że wiedziałam, że takie było założenie tej publikacji.

Podsumowanie
Bardzo lubię osoby, które mają coś do powiedzenia i nie tylko krzyczą, ale popierają to rzetelnymi źródłami. Dlatego zapałałam ogromną sympatią do Sylwii Łabas i tego co robi. Być może książka "Odwrócone role" mogłaby być napisana lepiej, być może jej koncepcja wymaga dopracowania i nieco lepszego warsztatu pisarskiego, ale autorce nie można odebrać, że zgłębiła temat, co widać w treści opowiadań i komentarzach do nich, oraz, że ma oryginalne pomysły na dzielenie się swoimi przekonaniami.

Weganką czy wegetarianką może z dnia na dzień nie zostanę, ale jajek z cyferką 3 na pewno nie kupię.

Pamiętam, jak kiedyś w TV dziecko zapytane skąd się bierze mleko, odpowiedziało, że ze sklepu. W taki sposób przeciętny konsument postrzega większość produktów spożywczych. Jogurt, wędlinka, kurczak jest na wyciągnięcie ręki. Kiedy kupujemy, nie zastanawiamy się, skąd ten produkt się wziął. Nie myślimy o istocie, która straciła życie, aby zaspokoić nasze kubki smakowe....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1397
1385

Na półkach: , ,

Witajcie Kochani 💚 Tak jak obiecałam przychodzę do was z recenzją książki #OdwróconeRole Sylwia Łabas . Za egzemplarz ślicznie dziękuję autorce.🥰😘🌹❤
Kochani, czy zastanawialiście się kiedykolwiek co o nas myślą zwierzęta? Niektóre zwierzęta mieszkają w bardzo trudnych warunkach, a nawet tragicznych. Tam giną w męczarniach, padając z głodu... W rzeźniach też nie jest wesoło... Niektóre zwierzęta padają w drodze do niej... Inne patrzą jak mordują ich koleżanki lub kolegów...
Autorka w swojej książce pokazuje nam jak źle traktowane są zwierzęta od narodzin aż do śmierci. Tylko, że tymi zwierzętami jesteśmy my, a nami zwierzęta. W pięciu opowiadaniach pokazuje nam swoją wizję co myślą zwierzęta, jak są traktowane i co czują... Nie chciałabym być w skórze zwierząt, ale z drugiej strony po to je hodujemy, żeby je jeść, pić ich mleko i jeść ich jajka. Nie zapominając o rybach i owocach morza.
Autorka jest weganką, dlatego przedstawiła swoją wizję cierpienia zwierząt. Swoją książkę również popiera filmami, które możecie zobaczyć w internecie. Przez jeden film stała się wegetarianką a potem weganką. Nie je mięsa, mleka, jajek, serów, ryb ani owoców morza. Nie je niczego co pochodzi od zwierząt. Ma nadzieję, że przez jej książkę chociaż jedna osoba przestanie jeść mięso.
Niestety mnie nie przekonała. Widziałam tragiczne filmy z udziałem zwierząt. Książka mnie zaskoczyła, nie myślałam, że aż tak cierpią zwierzęta... Mimo fikcji literackiej jest bardzo prawdopodone, że własnie tak odczuwają zwierzęta. Patrzą jak zabijają ich mamy lub braci.
Mimo wszystko nadal będę jadła mięso i wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego. Typu mleko, jajka, sery itp.
Książka jest bardzo dobrze napisana. Po każdym opowiadaniu, jest słowo autorki na ten temat. Możecie również wejść na strony, które poleca. Nie czytałam jeszcze książki o podobnym temacie. Jest to trudny temat, bo zawsze znajdą się przeciwnicy jak i zwolennicy jedzenia mięsa.
Na pytanie autorki: Czy chciałabym, żeby moje dzieci oglądały film jak zabijają zwierzęta? Odpowiadam stanowczo NIE. Nie powinno się oglądać takich filmów, na których mordują zwierzęta czy nawet ludzi. To nie służy niczemu dobremu. Ja w dzieciństwie widziałam królika obdartego ze skóry i do tej pory nie jem jego mięsa... Jak ktoś chce proszę bardzo może być wegetarianinem czy weganem mi to nie przeszkadza. Książka jest godna polecenia. Idealna na jesienne wieczory. 7/10 🥰
Czytaliście już tą książkę? Co myślicie na ten temat? Jecie mięso czy raczej nie?

Kochani książkę możecie zamówić/ kupić na stronie http://pannasarna.pl/produkt/ksiazka-odwrocone-role/

Witajcie Kochani 💚 Tak jak obiecałam przychodzę do was z recenzją książki #OdwróconeRole Sylwia Łabas . Za egzemplarz ślicznie dziękuję autorce.🥰😘🌹❤
Kochani, czy zastanawialiście się kiedykolwiek co o nas myślą zwierzęta? Niektóre zwierzęta mieszkają w bardzo trudnych warunkach, a nawet tragicznych. Tam giną w męczarniach, padając z głodu... W rzeźniach też nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
163
151

Na półkach:

Chyba wielu z nas, choć raz natknęło się na temat dotyczący tego, w jaki sposób traktowane są zwierzęta, których mleko, mięso czy jajka lądują na naszych talerzach. Nie jedna osoba słyszała pewnie o przemyśle futrzarskim, czy dramatycznych festiwalach w Yulin oraz na Wyspach Owczych. Ja osobiście na ten temat słyszałam bardzo wiele. Widziałam nagrania, czytałam opinie, oraz zapoznawałam się z tematyką tego co się dzieje, gdyż los zwierząt w żaden sposób nie jest mi obojętny. Kiedy więc otrzymałam możliwość zrecenzowania książki Pani Sylwii Łabas, której bardzo dziękuję, nie zastanawiałam się nawet przez moment nad tym, czy aby na pewno chcę ten tytuł przeczytać.

Odwrócone role, to książka która pokazuje nam każdą z powyższych sytuacji, ale z całkowicie odmiennej perspektywy. To zwierzęta są okrutne, a ludzie stają się ofiarami, by spełniać ich zachcianki. Matki tracą swoje dzieci, chłopcy umierają, a dziewczyny rodzą na potęgę, by biznes prowadzony przez zwierzęta kręcił się w najlepsze. Książka przedstawia nam kilka historii, które obrazują nam to, co dzieje się na świecie, ale w sposób inny, niż był do tej pory znany. Budzi emocje, daje do myślenia i sprawia, że człowiek zastanawia się, czy kolejne drogie futro w szafie jest tak ważne, by kosztem spełnienia ludzkiej zachcianki ginęły niewinne istoty. Pokazuje również, że psy w Yulin, czy delfiny na Wyspach Owczych, giną masowo w myśl chorych przekonań i niezrozumiałej dla normalnej, empatycznej osoby rozrywki.

Książka nie jest długa. Ma trochę ponad sto stron, na których znajdziemy kilka historii, które mają na celu pokazać nam co dzieje się w miejscach, których nie chcemy zauważać. Pokazuje to w sposób kontrowersyjny, zważywszy na to, że nie dostajemy realnych opowieści a takie, gdzie to ludzie są tymi niewinnymi ofiarami zwierzęcych zachcianek. Prawdę mówiąc, nie wiem co o niej powiedzieć. W temacie siedzę od lat. Widziała i słyszałam wiele, więc tytuł ten nie wzbudził we mnie takich emocji, jakie chce w czytelniku wzbudzić autorka. Podejrzewam jednak, że jeśli ktoś nie zastanawiał się nigdy nad tym, co dzieje się za ścianami rzeźni, czy nawet w odległych zakątkach świata, po przeczytaniu Odwróconych ról, zastanowi się głębiej nad tym, jaki świat nas otacza. A jest to świat pod wieloma względami paskudny, bezlitosny i cholernie niesprawiedliwy.

Warto zaznaczyć, że autorka posługuje się prostym językiem, dzięki czemu czytelnik nie odczuwa zmęczenia kolejnymi stronami, chyba że jest to zmęczenie psychiczne, skoro tematyka jest taka, a nie inna. Muszę jednak wspomnieć o tym, źe chociaż sam pomysł przedstawienia tego wszystkiego z takiej perspektywy, gdzie role naprawdę są odwrócone, nie do końca do mnie przemówił. Nie wiem, czy wynika to z tego, że przeżyłam większy szok wcześniej widząc co się dzieje na autentycznych nagraniach, czy może przez to, że realnie patrzę na to, iż nic takiego nigdy nie będzie mieć miejsca, a zwierzęta nie zaczną nagle torturować ludzi.

Nie znaczy to jednak, że nie polecam tej książki. Wręcz przeciwnie, polecam każdemu. Zarówno osobom, którym los zwierząt nie jest obojętny, jak i tym, które wolą nie dostrzegać brutalnej rzeczywistości, bo warto jest ściągnąć klapki z oczu, używając do tego różnych środków przekazu i przestać udawać, że nic złego się nie dzieje, gdy tak nie jest. Dzieje się wiele złego, często w imię bezsensownych rozrywek, a czasem w imię tego, co wcale nie jest nam tak bardzo potrzebne do szczęścia.

Przy okazji, jeśli temat nie jest Wam ani obcy, ani obojętny, zachęcę Was do zapoznania się z działaniami takich fundacji jak Otwarte klatki oraz Viva! — Kampania "Jutro będzie futro" i innych. Możecie również jeśli macie w sobie dość odwagi, zapoznać się z tematami poruszonymi w tej książce, dzięki wielu filmom, które można znaleźć w sieci. One najdosadniej pokażą Wam, jak wiele cierpienia z ludzkiej ręki zaznają zwierzęta.

Chyba wielu z nas, choć raz natknęło się na temat dotyczący tego, w jaki sposób traktowane są zwierzęta, których mleko, mięso czy jajka lądują na naszych talerzach. Nie jedna osoba słyszała pewnie o przemyśle futrzarskim, czy dramatycznych festiwalach w Yulin oraz na Wyspach Owczych. Ja osobiście na ten temat słyszałam bardzo wiele. Widziałam nagrania, czytałam opinie, oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
731
621

Na półkach: , , ,

Biorąc do ręki czytnik, nie przypuszczałam, że spadnie na mnie tak wielka emocjonalna bomba. Choć byłam przygotowana na wielkie emocje, opowiadania te sprawiły, że przez kilka dni naprawdę nie mogłam patrzeć na produkty odzwierzęce- szczególnie mięso i mleko. Zmusił mnie do tego zabieg, który zastosowała autorka. Mianowicie w roli zwierząt przeznaczonych na mięso, mleko i inne produkty postawiła ludzi...a zwierzęta zostały oprawcami- nieczułymi na łzy, ból i cierpienie zarówno fizyczne jak i psychiczne.
Największe, a zarazem najbardziej wstrząsające wrażenie wywarło na mnie opowiadanie o transporcie do rzeźni. Nie muszę chyba opisywać, jakie skojarzenia mi towarzyszyły przy opisie ciemnych i przeludnionych wagonów gdzie nie było dostępu do wody, a ludzie umierali z wycieńczenia tuż obok?

Autorka zaledwie na sześćdziesięciu kilku stronach zawarła całą paletę uczuć. Emocje które targają czytelnikiem, każą się zastanowić nad swoim postępowaniem i zrewidować swój światopogląd. Dla mnie jako mięsożercy była to lektura bardzo trudna. Wprawdzie nie zrezygnuję od razu z mięsa, ale na pewno będę bardziej zwracać uwagę, czy mięso lub inny produkt został wyprodukowany humanitarnie i z poszanowaniem tej żyjącej istoty.
Autorka nie narzuca swojego zdania, nie zmusza nikogo na przejście na wegetarianizm ani weganizm, prosi tylko o jedno- otwórzmy oczy na świat wokół, traktujmy zwierzęta z szacunkiem.

Książka napisana jest prostym przystępnym językiem. Jest krótko, zwięźle i na temat. Pani Sylwia nie owija w bawełnę, pisze tak, jak jest- nie koloryzuje. Każde opowiadanie zilustrowane jest dającym dużo do myślenia obrazkiem...

Czy polecam?
Zdecydowanie. Każdy z nas powinien przeczytać tę książkę i zastanowić się, czy jego codzienna dieta nie wymaga zmian.

POLECAM...

Biorąc do ręki czytnik, nie przypuszczałam, że spadnie na mnie tak wielka emocjonalna bomba. Choć byłam przygotowana na wielkie emocje, opowiadania te sprawiły, że przez kilka dni naprawdę nie mogłam patrzeć na produkty odzwierzęce- szczególnie mięso i mleko. Zmusił mnie do tego zabieg, który zastosowała autorka. Mianowicie w roli zwierząt przeznaczonych na mięso, mleko i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
84
74

Na półkach:

Słowa posła Dobromir Sośnierz z Konfederacji:

❌ „Zwierzęta to tylko maszyny zrobione z mięsa,”

❌ „Zwierzęta nie czują bólu”

❌ „Zwierzęta nie powinny mieć praw, ponieważ nie płacą podatków”

❌ „Nikogo tam w środku nie ma w zwierzęciu (….)”

Gdy czytałam książkę Pani Sylwii, nie zliczę ile łez wylałam nad czytnikiem. Bez ustanku odkładałam ją i ponownie wracałam. Nie dlatego, że była nudna, ale nie potrafiłam zapanować nad emocjami.

Wychowałam się wśród zwierząt. Rodzice nauczyli mnie, że to nasi przyjaciele i członkowie rodziny. chociaż mięso w diecie było na porządku dziennym, nie zmieniło to faktu odnoszenia się do nich z szacunkiem i nie mojej pierwszej próby przejścia na wegetarianizm jako szesnastolatkę. Obecnie sama próbuję wychować syna w takich wartościach i nie wyobrażam sobie życia bez uratowanych futrzaków.

Doświadcz świata z zupełnie innej perspektywy – teraz to ludzie są ofiarami, a zwierzęta ich katami. “Odwrócone Role” to pięć różnych historii: rzeźnia, przetwórstwo mleczne, kurza ferma, Grindadráp na Wyspach Owczych, festiwal psiego mięsa w Yulin. Przeniosą Cię do innej, strasznej rzeczywistości. Poczuj ból, emocje, poznaj myśli ofiar. Potrafisz sobie wyobrazić jak wielkie cierpienie towarzyszy matce, której odbierane jest dziecko? Każdego dnia milionom matek krótko po urodzeniu odbierane są dzieci, ale mało kto zwraca na to uwagę bo nie są ludźmi… Ta książka powstała po to by pokazać Ci świat trochę inaczej. Ona nie piętnuje, jej celem jest sprawienie abyś zaczął się zastanawiać i podważać to co pokazuje Ci telewizja.

Ludzie XXI wieku myślą, że są panami. Niejednokrotnie traktują drugą osobę jak rzecz, więc dlaczego mieliby zwracać uwagę na zwierzęta?

Ta książka moim zdaniem jest kierowana do nich. Aby lekko otworzyć oczy. Czy ktoś ją zrozumie, czy zaakceptuje rzeczywistość to jego sprawa, ale nie ma prawa mówić, że to bajka. Obecnie się nas okłamuje. Piękne reklamy, zjawiskowe opakowania, za którymi kryje się cierpienie. Brak edukacji, zatajanie faktów, a mówiących prawdę wyzywanie od szaleńców.

Co różni kota od świni, skoro obie to żywe istoty? Dlaczego Polacy negują jedzenie psów w Chinach, sami jedząc święte krowy dla Hindusów?

Przez sześć lat wegetarianizmu, a następnie weganizmu zauważyłam trzy rzeczy:
– obrażanie mnie przez ludzi, którzy nie chcą słyszeć o rzeczywistości;
– negowanie diet roślinnych rzez brak wiedzy;
– nie wytworzenie w ludziach empatii.

Ta krótka historia nie ma zmusić nikogo do wyrzucenia z diety mięsa. Ma dać szansę na edukację i zrozumienie tych, co takie kroki poczynili. Tak, jak mówi autorka: „Ona nie piętnuje, jej celem jest sprawienie abyś zaczął się zastanawiać i podważać to co pokazuje Ci telewizja”.

Poza literacką fikcją, znajdziesz wiele faktów z świata, który cię otacza. Wiec nie ważne czy jesteś za czy przeciw, przeczytaj te kilka stron. Nie zabije cię to, a czyjeś życie może uratuje.

Za książkę dziękuję autorce – Sylwii Łabas i życzę, aby dalej dążyła w swoich celach, jeżeli mają mieć taki efekt.

Słowa posła Dobromir Sośnierz z Konfederacji:

❌ „Zwierzęta to tylko maszyny zrobione z mięsa,”

❌ „Zwierzęta nie czują bólu”

❌ „Zwierzęta nie powinny mieć praw, ponieważ nie płacą podatków”

❌ „Nikogo tam w środku nie ma w zwierzęciu (….)”

Gdy czytałam książkę Pani Sylwii, nie zliczę ile łez wylałam nad czytnikiem. Bez ustanku odkładałam ją i ponownie wracałam. Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
439
437

Na półkach: ,

Zapraszam do zapoznania się z moją opinię
https://mojefikusnezycieblog.blogspot.com/2020/09/odwrocone-role.html

Zapraszam do zapoznania się z moją opinię
https://mojefikusnezycieblog.blogspot.com/2020/09/odwrocone-role.html

Pokaż mimo to

avatar
101
96

Na półkach:

"Nie mogłem w to trochę uwierzyć, bo któż może być tak chorą i bezduszną kreaturą? Teraz wierzę - zwierzęta są do tego zdolne - zachowują zimną krew i myślą, że nie robią nic złego. Hodują cię, a potem mordują bez wyrzutów sumienia, bo przecież mogą. Zupełnie tak, jakbyś był rzeczą, a przecież my też czujemy ból, smutek...Wiemy co jest przeszłością, doznajemy mnóstwa emocji, takich jak zwierzęta, zawieramy przyjaźnie, wybieramy osoby, które mogą leżeć obok nas, jesteśmy optymistami lub pesymistami..."

Czy kiedykolwiek, chociażby przy śniadaniu, zastanawialiście się skąd jest mleko, które wlewacie do kawy albo jajka tak ochoczo wbijane do jajecznicy? Skąd się wziął kawałek schabu na Waszym talerzu?

"Odwrócone role" Sylwii Łabas to świat, w którym to człowiek jest ofiarą i na własnej skórze przekonuje się jak okrutne potrafi być zwierzę.
Autorka zabiera nas w pięć miejsc, do rzeźni, przetwórstwa mlecznego, na kurzą fermę, na Wyspy Owcze, gdzie co roku odbywa się rzeź grindwali i wreszcie do Yulin, gdzie ma miejsce okrutny festiwal psiego mięsa.

"Czy one są jak bóg? Mogą robić wszystko? mogą tak po prostu odbierać życie? Bez żadnych konsekwencji?"

Corocznie u wybrzeży Wysp Owczych zabija się nawet do tysiąca wielorybów i grindwali. Zwierzęta zapędzane są do zatoki gdzie w otwory oddechowe wbija się im tępe haki a ludzie stojący przy brzegu pomagają je wyciągnąć na płyciznę. Później specjalnym nożem przecina się im tętnice i pozostawia do wykrwawienia aż woda robi się całkiem czerwona.

Czy słyszeliście o mieście Yulin w Chinach? Corocznie odbywa się tam festiwal psiego mięsa, na którym, w ciągu tygodnia, zabijanych jest nawet kilkanaście tysięcy psów. Mówi się, że są to zwierzęta pochodzące z hodowli ale zdarzają się także bezpańskie i domowe, które są wykradane swoim właścicielom. Przerażone zwierzęta są stłoczone w małych, brudnych klatkach. Są żywcem obdzierane ze skóry, ćwiartowane a także wrzucane do wrzątku. Powoli ale jednak mentalność się zmienia. Ponad cztery miliony ludzi podpisało petycję domagając się ogólnokrajowego zakazu tego procederu a w maju tego roku ministerstwo rolnictwa w Pekinie uznało psy za zwierzęta domowe a nie hodowlane.

Jesteśmy zbulwersowani widząc zabite wieloryby czy męczone psy ale przymykamy oko na dręczenie kur czy okrutnie traktowane krowy czy świnie. Jedząc jajka nie zastanawiamy się, że kury trzymane są w małych klatkach, w ścisku, pozbawiane są naturalnych bodźców, otępia się je światłem a mimo to zestresowane ptaki wyrywają sobie pióra i okaleczają.

Czy zdarzyło się Wam przeczytać kiedyś coś, co całkowicie Was odmieniło albo zmieniło Wasze myślenie? Czy byliście kiedyś poruszeni do głębi jakąś lekturą? Ja jestem. Przed oczyma mam teraz obraz małych prosiąt, które, odgrodzone od matek metalową kratą, nie mogą się do nich przytulić a tylko ssać mleko. Mam obraz krów celowo zapładnianych tylko dlatego żeby dawały mleko. Dla mnie jako mięsożercy nie była to łatwa lektura. Nie można przymykać oczu na cierpienie zwierząt. Myślę, że z dnia na dzień nie zmienimy swoich nawyków ale możemy próbować. Możemy a także musimy apelować o humanitarne traktowanie zwierząt.

Książka napisana jest prostym językiem, który jednocześnie jest bardzo obrazowy. Nie ma tu miejsca na czułe słówka ani piękne ozdobniki. Autorka w sposób brutalny i bezpośredni pokazuje nam co się dzieje za zamkniętymi drzwiami a całości dopełniają obrazki. Zwierzęta hodowane są tylko w jednym celu a później zabijane w niehumanitarny, wręcz okrutny sposób. Nierzadko wcześniej są męczone i okaleczane. Większość ludzi nie wie w jakich warunkach trzymane są zwierzęta i nie znają procesu produkcji mięsa. Może ta książka otworzy choć trochę niektórym oczy.

Autorka swoją książką nie zmusza nikogo do przejścia na wegetarianizm czy weganizm ale otwiera, tylko albo aż, czytelnikowi oczy na to skąd się bierze mięso na talerzu. Jeśli jednak nikogo nie poruszy ta historia to warto wiedzieć, że spożywanie mięsa wcale nie jest takie zdrowe a przemysł mięsny znacząco wpływa na ekologię i efekt cieplarniany.

Kiedyś usłyszałam, że ludzie i zwierzęta to jedna rodzina a członków rodziny się nie je. Warto się nad tym zastanowić.

"Wiem co mnie spotka, ale nic nie mogę na to poradzić, nie mogę tak poprowadzić swojego życia, aby to ominąć."

"Nie mogłem w to trochę uwierzyć, bo któż może być tak chorą i bezduszną kreaturą? Teraz wierzę - zwierzęta są do tego zdolne - zachowują zimną krew i myślą, że nie robią nic złego. Hodują cię, a potem mordują bez wyrzutów sumienia, bo przecież mogą. Zupełnie tak, jakbyś był rzeczą, a przecież my też czujemy ból, smutek...Wiemy co jest przeszłością, doznajemy mnóstwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
11

Na półkach:

Zwierzęta są od wieków wykorzystywane i męczone przez ludzi. Mówi się, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka, jednak nie przeszkadza to człowiekowi, aby męczyć go lub w przypadku wyjazdu/choroby zwierzęcia wyrzucić z domu. Czy to się nazywa przyjaźń? Wiele słyszy się i widzi w internecie zdjęć psów
wychudzonych/skrzywdzonych/rannych, których właściciel po prostu się pozbył. Nie jest to chyba postępowanie godne przyjaciela.
Jeśli chodzi o inne zwierzęta, ludzie wykorzystują je do swoich celów, czerpią tylko korzyści, lecz nie dają zwierzętom nic od siebie. Nie dają im troski, swobody, prawa do życia. Zabijają je dla mięsa lub w przypadku, gdy nie dają mleka czy jajek.
Autorka książki "Odwrócone role" zwraca uwagę na ten problem. Żeby jednak czytelnik łatwiej mógł wczuć się w cierpienie zwierząt Sylwia Łabas zamieniła rolę. Teraz to zwierzęta zabijają ludzi na mięso. Ten zabieg pozwala poczuć cierpienie i ból, który na co dzień odczuwają zwierzęta. Cierpienie i smutek jest tak gęsty, że momentami trudno jest czytać ten zbiór pięciu opowiadań. Jednak warto! Nie chodzi o to, aby od razu po przeczytaniu tej książki przerzucić się na wegetarianizm lub weganizm, lecz o to by mieć kompletny obraz rzeczywistości zwierząt we współczesnym świecie. Autorka podkreśla również, że nie można przejść na dietę wegetariańską z dnia na dzień, iż wyniszcza to organizm, ale z czasem ....

Zwierzęta są od wieków wykorzystywane i męczone przez ludzi. Mówi się, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka, jednak nie przeszkadza to człowiekowi, aby męczyć go lub w przypadku wyjazdu/choroby zwierzęcia wyrzucić z domu. Czy to się nazywa przyjaźń? Wiele słyszy się i widzi w internecie zdjęć psów
wychudzonych/skrzywdzonych/rannych, których właściciel po prostu się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    27
  • Chcę przeczytać
    16
  • Posiadam
    6
  • 2021
    3
  • Chcę w prezencie
    1
  • Sprzedane
    1
  • E-book
    1
  • 📎strony: <150
    1
  • Chcę
    1
  • Przeczytane w 2020 r.
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Odwrócone Role


Podobne książki

Przeczytaj także