Biegacz
Fragmenty życia, epizody składające się na jedną, spójną historię. Wiele historii... W Poznaniu odbywa się maraton. Rywalizacja z innymi biegaczami, z czasem i samym sobą. Czas przemyśleń, rachunku sumienia. W trakcie biegu przeszłość wraca, wracają bolesne wspomnienia, szkolne perypetie, wybryki, pierwsze naiwne miłości i zdrady... od tajemnic pogrzebanych głęboko w umyśle ciężko uciec. Jednocześnie trwa inny, swoisty bieg. Pościg za seryjnym, nieuchwytnym mordercą, którego ofiarą padają młode kobiety. Miasto. Przemoc. Pożądanie.
Wiele historii o miłości i złu.
O tym co określa nasze życie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Między kilometrami
Debiutanci nigdy nie mają łatwo. A zwłaszcza w Polsce. W ogóle artyści w naszym kraju postrzegani są bardzo często jako ludzie światli, ale mało kto mówi, że ich praca jest trudna lub wymagająca (chociaż powoli się to zmienia). Może i mam jakieś braki w edukacji, ale zastanówmy się wspólnie – czy kojarzycie Państwo, aby powieść jakiegoś polskiego debiutanta trafiła na ekrany kin? Może chociaż ktoś zdecydował się na jakiś krótki serial? Wiem, że Remigiusz Mróz po napisaniu setki książek został milionerem i powoli zmierza w kierunku bycia celebrytą, jednak długo na to pracował. I abstrahuję teraz od oceny produkowanej przez niego literatury. Z tego, co pamiętam, to również Andrzej Pilipiuk przyznał, iż aby utrzymać się z pisania, musi dostarczać wydawcy co najmniej dwie książki rocznie. Jak więc żyć?
Bartłomiej Grubich to taki debiutant, który już zadebiutował. Kilka jego opowiadań zostało wydanych w różnych antologiach (czego bardzo zazdroszczę). Tak więc najprawdopodobniej nikt mu zaufania z góry nie dał – zapewne musiał najpierw zaistnieć w świadomości czytelnika (i wydawcy),aby przetrzeć szlak ku powieściowemu debiutowi. Nie wiem też, czy wydawnictwo Vesper namówiło go do napisania powieści, czy też Grubich się do nich zgłosił. Wiem jednak, że decyzja o wydaniu „Biegacza” to strzał w dziesiątkę (w ogóle w tym roku Vesper zaszalało – przecież nie tak dawno na rynku pojawiła się rewelacyjna „Sprawa Floriana Kniotka” Piotra Świątkowskiego oraz „Ćma” Jakuba Bielewskiego).
Skupmy się jednak na powieści Grubicha. „Biegacz” to powieść podzielona na dwie części. W pierwszej poznajemy policjanta, który ściga seryjnego mordercę grasującego po ulicach Poznania, a w drugiej przyglądamy się samemu przestępcy. Sposób prowadzenia narracji jest o tyle ciekawy, że obaj bohaterowie biorą udział w poznańskim maratonie, co stanowi główną oś czasu, a wszelkie odwołania do przeszłości mają charakter bardziej obyczajowy niż sensacyjny. Żeby nie wywołać mylnego wrażenia, dodam jeszcze, że w powieści Grubicha nie uświadczymy dramatycznych pościgów czy szaleńczych strzelanin. Autor przede wszystkim opisuje nam codzienne życie głównych bohaterów (nieraz cofając się do lat szkolnych),ich problemy i sprawy, z którymi muszą się na co dzień zmagać. Tak więc fani kryminałów mogą się lekko rozczarować.
Pomimo braku charakterystycznych dla kryminału rozwiązań „Biegacz” intryguje i trzyma w napięciu. Bartłomiej Grubich naprawdę dużo miejsca przeznaczył na bardzo niebezpośrednie i nieoczywiste opisanie życia i przemyśleń dwóch postaci stojących po przeciwnych stronach barykady. Dlaczego niebezpośrednie i nieoczywiste? Nie chcę zbyt wiele zdradzać z fabuły, ale można założyć, że każdy człowiek jest sumą swych doświadczeń i ludzi, z którymi najwięcej przebywa. Czasem jednak doświadczymy czegoś, co totalnie nas zmienia i popycha w zaskakującym oraz nieoczekiwanym kierunku. Nie wiem, czy przypadkiem nie dokonuję nadinterpretacji, ale chyba o to chodzi w recenzjach.
Ponadto autor – niewiele starszy ode mnie – serwuje nam czasem ogólny i prosty, a niekiedy niezwykle wnikliwy obraz społeczeństwa na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat. Dzięki temu nieraz zdarzyło mi się uśmiechnąć, gdyż sam doskonale pamiętam, jak prezentował się krajobraz lat 90. i początek nowego stulecia. Ktoś może powiedzieć, że nie ma w tym nic ciekawego, ja jednak pozwolę sobie się z taką osobą nie zgodzić. Wierzcie mi, że czasem im coś jest bardziej oczywiste, tym jest trudniejsze do odkrycia i uświadomienia sobie.
W „Biegaczu” podoba mi się również sposób, w jaki autor oddał pasję do biegania. Osobiście ten sport mnie nudzi, wolę bardziej dynamiczne dyscypliny, jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że – zabrzmi to niezwykle błaho – zarówno dla autora, jak i dla bohaterów powieści bieg jest nie tylko ucieczką przed problemami życia codziennego, ale i stanowi swego rodzaju czas na pobycie samemu ze sobą. Niektórzy maratończycy uciekają w muzykę, inni podsumowują swoje dokonania.
„Biegacz” to powieść, którą trudno ocenić. Autor stworzył dzieło wymykające się klasyfikacjom, dzięki czemu jest ciekawe i intrygujące. Jednocześnie zmusza nas do zastanowienia się, o czym tak naprawdę ta książka jest. Grubich nie serwuje prostych odpowiedzi, nie stara się wzbudzić w nas uczucia komfortu i zapewnić, że wszystko będzie w porządku. Jego bohaterowie są ludzcy do bólu, a przez to prawdziwi. Tak więc polecam każdemu, kto lubi uczucie dyskomfortu po przeczytanej lekturze.
Michał Wnuk
Książka na półkach
- 110
- 80
- 24
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Rewelacyjna!!!BIEGANIE I POZNAŃ i nutka kryminału polecam
Rewelacyjna!!!BIEGANIE I POZNAŃ i nutka kryminału polecam
Pokaż mimo toNieczęsto zdarza się żeby książka była napisana tak dobrze pod względem warsztatowym. Ani jednego zbędnego zdania, słowa, kropki czy przecinka, żadnego megalomaństwa - wszystko tu czemuś służy i jest po coś. Do tego prosty, przejrzysty styl, krótkie, dynamiczne zdania, lapidarne rozdziały. Mimo przeskoków czasowych doskonale orientujemy się w fabule, nie ma mowy żeby coś nam umknęło, żebyśmy się pogubili. Całość - chapeau bas!
Choć to kryminał to mocno pachnie literaturą obyczajową, thrillerem psychologicznym a nawet dramatem (ta wielogatunkowość to dodatkowy atut książki). Fabuła nie koncentruje się na śledztwie, ale na głównych bohaterach - policjancie prowadzącym sprawę i mordercy. Oglądamy ich z różnych perspektyw i w różnym czasie - mamy tu i teraz, a za moment chłoniemy kadry z przeszłości. Obaj jednakowo przyciągają uwagę - pierwszorzędnie wykreowani, niejednoznaczni, z rozbudowanym rysem psychologicznym (Stephen King tak "buduje" swoich bohaterów- zawsze zapięci na ostatni guzik, perfekcyjnie oszlifowani),myślami i sumieniem, w które chętnie zaglądamy. Łączy ich zainteresowanie historią, bieganie, kiepskie dzieciństwo, średnio poukładane życie osobiste i jakieś nieuchwytne "coś", co wyłapujemy szóstym zmysłem, ale nie potrafimy do końca ubrać w słowa. Odstają wyraźnie od reszty i choć wybrali tak różne drogi, to przecież łączy ich bieg, i ten dosłowny w maratonie, w którym obaj uczestniczą, i ten w życiu - za kimś, za czymś, a może zwyczajnie za sobą samym...
Przyznaję szczerze, że nie spodziewałam się tak dobrej lektury, ale czytało się świetnie - można powiedzieć, że dosłownie samo i biegiem...
Nieczęsto zdarza się żeby książka była napisana tak dobrze pod względem warsztatowym. Ani jednego zbędnego zdania, słowa, kropki czy przecinka, żadnego megalomaństwa - wszystko tu czemuś służy i jest po coś. Do tego prosty, przejrzysty styl, krótkie, dynamiczne zdania, lapidarne rozdziały. Mimo przeskoków czasowych doskonale orientujemy się w fabule, nie ma mowy żeby coś...
więcej Pokaż mimo toWykańczająca jak maraton, ale finisz równie satysfakcjonujący! Czytając miałem chwile zwątpienia, momentami nie podobała mi się narracja i retrospekcje bohaterów, ale mimo to wciągałem się i brnąłem dalej, zupełnie jak podczas długiego biegu. Jeśli takie było zamierzenie autora, to udało się w 100%
Wykańczająca jak maraton, ale finisz równie satysfakcjonujący! Czytając miałem chwile zwątpienia, momentami nie podobała mi się narracja i retrospekcje bohaterów, ale mimo to wciągałem się i brnąłem dalej, zupełnie jak podczas długiego biegu. Jeśli takie było zamierzenie autora, to udało się w 100%
Pokaż mimo toKsiążka troszkę nierówna, ale warta grzechu - napisać coś krótkiego i przy tym ciekawego, a to podobno debiut, to jest już naprawdę sztuka! Mi bardziej przypadła do gustu część o Kamilu choć mniej obszerna, ale to klimat tej o Marcinie, o jego dzieciństwie, kobietach wzbudza w czytelniku niepokój adekwatny do mianowania tej powieści thrillerem psychologicznym. Kryminału tu naprawdę nie wiele, jak i pracy policyjnej, trup, jeden, dwa, cztery. Nostalgia za latami młodości, Polska lat 90 i milenijnych w pigułce - to wszystko składa się na bardzo zgrabną całość, polecam Czekam na kolejną książkę autora!
Książka troszkę nierówna, ale warta grzechu - napisać coś krótkiego i przy tym ciekawego, a to podobno debiut, to jest już naprawdę sztuka! Mi bardziej przypadła do gustu część o Kamilu choć mniej obszerna, ale to klimat tej o Marcinie, o jego dzieciństwie, kobietach wzbudza w czytelniku niepokój adekwatny do mianowania tej powieści thrillerem psychologicznym. Kryminału tu...
więcej Pokaż mimo toSamotny, pozbawiony zrozumienia ze strony wychowującej matki chłopak przeżywa swoje pierwsze miłości oraz spotkania z używkami. Jedno z takich spotkań kończy się tragicznie. Odciska to piętno na nim oraz wszystkich obecnych podczas wydarzenia. Michał, Denis, Zbychu, Piotr i Marcin, odpowiedzialni za straszny, niewybaczalny czyn radzą sobie z tym, każdy na swoj sposób. Ktoś odcina się od przeszłości, innego zżerają wyrzuty sumienia, a jeden odkrywa, że zabijanie nadaje sens jego monotonnemu, nieudanemu życiu.
Wszystko to zostaje podane czytelnikowi prostym językiem, opowiadaniem pełnych retrospekcji i zastanawiania się, co by było gdyby.Przemyślenia bohatera są czasem naprawdę trafne, a nawiązania do dawnych czasów i Pegazusa kupiło mnie :)
Problem mam z wątkiem Kamila, który tropił mordercę. Uwazam ten wątek za zbędny. Dla mnie nic nie wniósł do fabuły, a postać Kamila była mi w zasadzie obojętna. Równocześnie chciałabym uprzedzić, żeby ktoś nie zrobił tego błędu, co ja... nie sugerujcie się tyłem książki. Nie dostaniecie kryminału. Owszem, w tle dzieją się morderstwa, ale nie jest to najważniejsza oś książki, a wręcz mam wrażenie, że nie ma zbytnio znaczenia.
Muszę jednak przyznać, że chciałabym przeczytać inną książkę autora, ponieważ fantastycznie nakreśla portrety psychologiczne bohaterów i coś czuję, że kiedyś wystawię o wiele więcej gwiazdek temu autorowi. Póki co zostaję przy 6 gwiazdkach ;)
Samotny, pozbawiony zrozumienia ze strony wychowującej matki chłopak przeżywa swoje pierwsze miłości oraz spotkania z używkami. Jedno z takich spotkań kończy się tragicznie. Odciska to piętno na nim oraz wszystkich obecnych podczas wydarzenia. Michał, Denis, Zbychu, Piotr i Marcin, odpowiedzialni za straszny, niewybaczalny czyn radzą sobie z tym, każdy na swoj sposób. Ktoś...
więcej Pokaż mimo toBieg uwalnia myśli, obnaża słabości, odkrywa drzemiące w nas pragnienia, ujawnia głęboko skrywane tajemnice i spuszcza ze smyczy nasze wewnętrzne demony.
Główny bohater - Kamil bierze udział w maratonie. Czy morderczy wysiłek przyniesie mu odpowiedź na pytania, przyniesie ukojenie. I wybaczenie? "Biegacz" to bardzo dobry debiut. Ale z drobnymi mankamentami. Chaos narracyjny można poczytać jako zabieg celowy mający na celu "przyciemnienie obrazu" i wyostrzenie zmysłu orientacji czytelnika - dla mnie akurat na plus, ale nie każdemu podpasuje tak zakręcona akcja i perspektywa. Z kolei zdecydowanie na minus pozostaje zagęszczenie kur*w. Wulgaryzmy nadają powieści autentyczności, ale zbyt częste - irytują. W tym przypadku dialogi byłyby bardziej naturalne, gdyby przekleństw było ciut mniej. Nie do końca przekonuje mnie nadmiar użycia krótkich zdań. Równoważniki zdań idealnie komponują się z dynamiką maratonu, dylematami wewnętrznymi bohaterów, ale było ich zbyt wiele w charakterystyce innych elementów fabuły.
Na szczególne uznanie zasługuje z kolei niejednoznaczność, fenomenalny klimat, świetna kreacja postaci i brudna, oblepiająca czytelnika głębia tej historii.
Z uwagą będę śledzić literackie poczynania autora 👍 gratuluję 👌 bardzo dobry debiut 😊
Bieg uwalnia myśli, obnaża słabości, odkrywa drzemiące w nas pragnienia, ujawnia głęboko skrywane tajemnice i spuszcza ze smyczy nasze wewnętrzne demony.
więcej Pokaż mimo toGłówny bohater - Kamil bierze udział w maratonie. Czy morderczy wysiłek przyniesie mu odpowiedź na pytania, przyniesie ukojenie. I wybaczenie? "Biegacz" to bardzo dobry debiut. Ale z drobnymi mankamentami. Chaos...
Uwaga! To nie jest książka dla wrażliwych i przewrażliwionych! Poziom szczerości, szczypta sarkazmu i dużo ruchu w postaci biegania, mogą doprowadzić do zawału serca. Przed czytaniem skonsultuj się z lekarzem, proponuje kardiologa i psychiatrę. .
W Poznaniu zginęło 5 kobiet. Każda z nich trzyma w dłoniach kawałek czerwonego materiału, wszystkie mają cygański typ urody. Kim jest morderca nazywany diabłem? Tego próbuje dowiedzieć się Kamil nasz policjant.
My tego też się dowiadujemy, nawet dość szybko. Bo w tej książce nie chodzi o zagadkę kryminalną. Autor przedstawia nam mordercę jako zwykłego Kowalskiego, takiego obok którego siedzisz w tramwaju i wcale się nie domyślasz, że ten ktoś czerpie przyjemność z zabijania. Zobaczymy, że niewiele różni ściganego od ścigającego...
.
Odbędziemy wycieczki w czasie. Będą lata szkolne, czas dorosłości przed i po morderstwach i będzie też czas maratonu. W maratonie biegnie Kamil i biegnie tam ktoś jeszcze... .
Podoba mi się styl autora. Zdania krótkie, zwięzłe. Nie ma owijania w bawełnę i zbędnych opisów. Jest szczerze i dosadnie. .
Przyznaję, że na początku książki miałam momenty, w których kiwałam z dezaprobatą głową i myślałam, że autor przesadził. Nasi bohaterowie mają dość wredne usposobienie. Ale im dalej w las, tym bardziej się w tym klimacie odnajdowałam. Bawiły mnie żarty, choć może to nie były żarty 🤔😳 .
Żeby zrozumieć o czym napisałam, to trzeba książkę przeczytać. Polecam tylko odważnym 😎 .
Bardzo udany debiut, choć debiutem tutaj nie czuć. Brawo 👏 .
www.instagram.com/zaczytanamamusia
Uwaga! To nie jest książka dla wrażliwych i przewrażliwionych! Poziom szczerości, szczypta sarkazmu i dużo ruchu w postaci biegania, mogą doprowadzić do zawału serca. Przed czytaniem skonsultuj się z lekarzem, proponuje kardiologa i psychiatrę. .
więcej Pokaż mimo toW Poznaniu zginęło 5 kobiet. Każda z nich trzyma w dłoniach kawałek czerwonego materiału, wszystkie mają cygański typ urody. Kim...
Książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Mroczna, niejednoznaczna, wymagająca i narracyjnie przemyślana. Bardzo udany debiut. Polecam.
Książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Mroczna, niejednoznaczna, wymagająca i narracyjnie przemyślana. Bardzo udany debiut. Polecam.
Pokaż mimo toWzruszyłem się przy fragmencie o Komandosach, naprawdę. To także moje dorastanie... Jak dowiedziałem się, że przestają je produkować, czułem się, jakby mi zmarł ktoś bliski...
A sama książka to taki tam spoko kryminał (choć mało kryminalny),do przeczytania na szybko gdy jest taka potrzeba. Ciekawy pod względem zabiegów narracyjnych.
Wzruszyłem się przy fragmencie o Komandosach, naprawdę. To także moje dorastanie... Jak dowiedziałem się, że przestają je produkować, czułem się, jakby mi zmarł ktoś bliski...
Pokaż mimo toA sama książka to taki tam spoko kryminał (choć mało kryminalny),do przeczytania na szybko gdy jest taka potrzeba. Ciekawy pod względem zabiegów narracyjnych.
W jeden dzień przebrnęłam przez życie seryjnego mordercy i kilka epizodów policjanta. Czuję się usatysfakcjonowana i wycieńczona psychicznie. Maraton bohatera był równocześnie moim maratonem. A szarą, melancholijną i brudną aurę, przypominającą bezśnieżny styczeń, zapamiętam na długo.
W jeden dzień przebrnęłam przez życie seryjnego mordercy i kilka epizodów policjanta. Czuję się usatysfakcjonowana i wycieńczona psychicznie. Maraton bohatera był równocześnie moim maratonem. A szarą, melancholijną i brudną aurę, przypominającą bezśnieżny styczeń, zapamiętam na długo.
Pokaż mimo to