rozwińzwiń

Trzecia siostra

Okładka książki Trzecia siostra Joanna Marat
Okładka książki Trzecia siostra
Joanna Marat Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
456 str. 7 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2018-08-23
Data 1. wyd. pol.:
2018-08-23
Liczba stron:
456
Czas czytania
7 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381233125
Tagi:
Literatura polska
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
37 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
697
137

Na półkach:

Uwielbiam książki opowiadające o życiu, o ludziach, o tym jak podjęte decyzje czy dokonane wybory mają wpływ na różne wydarzenia, o tym jak toczą się ludzie losy na tle wydarzeń historycznych. Książka trudna, bo autorka miesza bohaterów i wydarzenia i na początku nie wiadomo, kto kim jest, ale zdecydowanie warto przeczytać. Warto, także ze względu na to, że to kobiety w dużej mierze są bohaterkami książki, a autorka ukazuje nam różnorodność ich osobowości, charakterów czy postaw. Zakończenie ciekawe i zaskakujące.

Uwielbiam książki opowiadające o życiu, o ludziach, o tym jak podjęte decyzje czy dokonane wybory mają wpływ na różne wydarzenia, o tym jak toczą się ludzie losy na tle wydarzeń historycznych. Książka trudna, bo autorka miesza bohaterów i wydarzenia i na początku nie wiadomo, kto kim jest, ale zdecydowanie warto przeczytać. Warto, także ze względu na to, że to kobiety w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
550
149

Na półkach: ,

Uważam że Joanna Marat ma świetny warsztat pisarski, potrafi snuć opowieści, rozbawić i zaskoczyć ciętym językiem. To mi się podoba. Mało uwagi poświęca się jej ksiązkom, może to kwestia promocji, nie znam się ;)
Trzy siostry napisane są z polotem, z pomysłem. Drobny minus, bo przeskoki w czasie i ilość bohaterów powoduje zagubienie, musiałam się skupić i zastanowić, kto jest kim. A zawiłości rodzinnych i powiązań nie brakuje.
Generalnie polecam, bo warto spędzić czas z siostrami i rozwikłać ich sekrety i ukryte pragnienia ;)

Uważam że Joanna Marat ma świetny warsztat pisarski, potrafi snuć opowieści, rozbawić i zaskoczyć ciętym językiem. To mi się podoba. Mało uwagi poświęca się jej ksiązkom, może to kwestia promocji, nie znam się ;)
Trzy siostry napisane są z polotem, z pomysłem. Drobny minus, bo przeskoki w czasie i ilość bohaterów powoduje zagubienie, musiałam się skupić i zastanowić, kto...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"Czy chcemy, czy nie chcemy, jesteśmy następcami przodków. Podobni do nich, czasem nawet tacy sami jak oni".

Podobnież z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Stwierdzenie to pokazuje smutną prawdę o kruchości łączących nas relacji, a także o tym, że czasami największe trupy ukrywamy w naszych szafach. "Trzecia siostra" jest właśnie o tym, a także o poplątanych rodzinnych historiach, które rzutują na całe nasze, doczesne życie.

Joanna Marat to warszawianka i gdańszczanka. Jest laureatką konkursu na opowiadanie kryminalne Międzynarodowego Festiwalu Kryminału 2010. Zadebiutowała w 2011 r. opowiadaniem zawartym w antologii "Zaułki zbrodni". Autorka z natury jest bardziej literacką jątrzycielką niż pocieszycielką.

Pogrzeb matki wymusza na trzech siostrach wspólne spotkanie po latach. Nathalie to najstarsza z nich, która mieszka w Stanach, grywając w amerykańskich serialach klasy B. Agata, która dotychczas opiekowała się matką, jest neurologiem topiącym swoje smutki w alkoholu. Najmłodsza z nich, czyli Miłka to zakonnica, która jako siostra Brygida, ucieka przed życiem. Trzy siostry, każda po innym ojcu, nie przepadające za sobą, muszą zmierzyć się z przeszłością.

Joanna Marat zaprosiła czytelnika do kobiecego świata, pozbawionego obopólnego zrozumienia, pełnego wzajemnych animozji, wieloletniej niechęci i pielęgnowanej zazdrości. To świat trzech, tytułowych sióstr, który nie ma nic wspólnego ze słodzonym obrazem realiów, jaki zbyt często przedstawia się nam w powieściach obyczajowych. Tutaj panuje smutek, rozczarowanie, wzajemne obwinianie się i skrywane głęboko żale. Jest gorzko. Opisane przez autorkę relacje niosą ze sobą mocny ładunek emocjonalny, biorąc pod uwagę fakt, że żadna z trzech głównych bohaterek nie wzbudza cieplejszych uczuć.

Warto podkreślić, że "Trzecia siostra" jest powieścią trudną, zarówno pod względem samego tematu, jaki porusza, ale także biorąc pod uwagę formę, jaką przyjęła. Otóż czytelnik obok losów Natalii, Agaty i Miłki, poznaje także historię dwóch rodów ukazaną przez dwie inne narratorki – nieżyjącą ciotkę Adę, a także kalekę na wózku Haszkę. Taka wielotorowość, pogłębiła moje początkowe zagubienie, bowiem te swoiste retrospekcje, stanowiące wędrówkę w przeszłość historii dwóch rodzin Cudowskich i Krugerów, rozpraszały moją uwagę od płaszczyzny współczesności. Podczas lektury miałam nieodparte wrażenie, że autorka zbyt dużo chciała zawrzeć w ukazanej przez siebie historii, co spowodowało przesycenie ilością postaci i poruszonych wątków. Kilkakrotnie gubiłam się bowiem fabularnie, co powodowało moje zniechęcenie.

Trzeba jednak przyznać, że autorka kreując taką wielopłaszczyznową historię rodzinną, stworzyła swoistą sieć decyzji i wiążących się z nimi konsekwencji, jakie rzutują na dalsze pokolenia. Towarzysząc bowiem losom trzech sióstr i poznając jednocześnie historie ich rodzin, dopatrzeć się można wzajemnych powiązań i pewnej powtarzalności. Dopatrzeć się również można siebie, swoich własnych problemów i dylematów.

Joanna Marat w moim przekonaniu napisała książkę opowiadającą w pewnym aspekcie o nas samych. O tym, że przeszłość wpływa na teraźniejszość, a rodzinne tajemnice i niedopowiedzenia zawsze przynoszą określony skutek. "Trzecia siostra" to niełatwa powieść, nieco zagmatwana, ale jednocześnie ukazująca świetny warsztat pisarski autorki i jej zmysł obserwacji ludzkich zachowań.

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl

"Czy chcemy, czy nie chcemy, jesteśmy następcami przodków. Podobni do nich, czasem nawet tacy sami jak oni".

Podobnież z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Stwierdzenie to pokazuje smutną prawdę o kruchości łączących nas relacji, a także o tym, że czasami największe trupy ukrywamy w naszych szafach. "Trzecia siostra" jest właśnie o tym, a także o poplątanych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1351
480

Na półkach: ,

To nie jest zła książka, choć dwie poprzednie, które przeczytałam, podobały mi się dużo bardziej. W tej opowieści jest zbyt dużo wątków jak dla mnie, a w związku z tym pojawia się lekki chaos. Jednak nawet mimo lekkiego chaosu ta historia wciąga czytelnika. Biorąc pod uwagę szmire, która zalewa ksiegarskie półki, ta opowieść jest przyzwoicie napisana i można ją uczciwie polecić.
Polecam zatem

To nie jest zła książka, choć dwie poprzednie, które przeczytałam, podobały mi się dużo bardziej. W tej opowieści jest zbyt dużo wątków jak dla mnie, a w związku z tym pojawia się lekki chaos. Jednak nawet mimo lekkiego chaosu ta historia wciąga czytelnika. Biorąc pod uwagę szmire, która zalewa ksiegarskie półki, ta opowieść jest przyzwoicie napisana i można ją uczciwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1753
1752

Na półkach:

„Można zmienić kraj, język, paszport, ale nie krewnych, oni w nas pozostają.”
Tak myślała Natalia. Jedna z trzech sióstr rodziny Cudowskich. Nie przypuszczała, że pojęcie „oni” kryje w sobie piekielnie skomplikowany i krwawiący emocjami labirynt koligacji, pokrewieństwa i powinowactwa, w którego wejście odważyłam się wejść razem z nią. Ona, z powodzeniem rozwijająca amerykańską karierę aktorki, po to, by odzyskać spokój, zrozumieć siebie, a przede wszystkim wybaczyć sobie i matce. Ja chciałam poznać rodzinę Krugerów, Cudowskich i Flynnów, by przypomnieć sobie, jak bardzo skomplikowaną przeszłość rodzinną mają Polacy, na którą ogromny wpływ miała również historia, czyniąc z naszego narodu, dla jednych przepiękny patchwork generujący tolerancję i akceptację współistnienia, a dla innych powód do wstydu i niepamięci o niej generujące podziały i nienawiść.
Rodzina Natalii była tego idealnym przykładem.
Jej siostry, Agata i Miłka, z jednej matki, ale z różnych ojców, tworzyły rodzinę, ale pełną kłótni, animozji, żalu, wyrzutów, pretensji, tajemnic i sekretów, tworzących wybuchową mieszankę miłości i nienawiści. A ponieważ historia lubi się powtarzać, dokładnie takiej samej, jak w poprzednim pokoleniu ich ciotek. Im bardziej brnęłam w ich przeszłość, tym rozleglejszy i nie do przebycia wydawał mi się ten pełen smutku i tragedii labirynt. Nie do rozplątania meandry losów i ponownego powiązania zerwanych więzi. Ich rozległa sieć obejmująca trzy rodziny była pozorna lub bardzo krucha. Istniała mentalnie na tyle, by nazywać się rodziną. Tylko nazywać. Testem na jej prawdziwą trwałość i solidność okazał się pogrzeb Joanny. Matki trzech sióstr.
Był punktem wyjścia do opowieści i progiem wejścia do labiryntu.
Mrocznego, ciasnego od wypełniających go faktów i pełnego pojawiających się i znikających postaci, ociekającego bólem przeszłości i przerażeniem obrazu nagiej, cierpiącej teraźniejszości, a przede wszystkim zaskakującego co chwilę wyłaniającymi się z cienia pamięci tajemnicami rodziny lub sekretami jej członków. Im głębiej w niego wchodziłam, kierując się zapiskami nieżyjącej ciotki Ady, „spowiedzią” żyjącej jej siostry Haszki i narracją trzech sióstr, tym bardziej obraz rodziny stawał się wielowymiarowy, wieloaspektowy i ciernisty. Tym większy trud ponosiłam na szukanie przyczyn, powiązań i konsekwencji, coraz częściej myśląc, że jest nie do przejścia i prowadzi donikąd. Że nie ma wyjścia z niego będącego celem, dopóki nie zrozumiałam, że jego przejście jest celem samym w sobie. Że skomplikowanie historii rodzinnych samo w sobie jest fascynujące i przeciekawe, a przede wszystkim godne mojej uwagi, by nie szufladkować, nie przykładać jednej miary, nie oceniać z narzuconymi uprzedzeniami oraz nie zniekształcać i naginać faktów do rzeczywistości. Do życia, które jest płynne, zmienne, dynamiczne i nieprzewidywalne.
Konsekwencje niezrozumienia tego mogą być katastrofalne.
Agata je zapijała. Natalia szukała pomocy u psychoanalityka. Miłka nie mogła odnaleźć swojego powołania. Ich matka zanurzyła się w prześladującym ją nieszczęściu. Ciotka Haszka żyła na uboczu, mając za „spowiednika” człowieka spoza rodziny – szofera Piotrusia. Nie rozmawiały se sobą, za to trzaskały drzwiami, zamykały się, dosłownie i w przenośni, na klucz lub zagłuszały się włączonym telewizorem albo radiem. Stan, z którego wyrwać może tylko śmierć jednego z członków rodziny. A przynajmniej otrząsnąć z marazmu i zmusić do retrospekcji i rewizji dotychczasowych poglądów oraz postaw. Nawet jeśli okaże się to bolesne, wbrew sobie, przynoszące kolejne szkody i rozdrapywanie po latach psychicznych strupów i ran.
A wszystko to po to, by poznać jedną, prawdziwą historię rodziny.
Autorka jak zwykle (za co sobie ją cenię) stworzyła historię kobiet zaplątanych nie tylko we własne, zakłamane więzi rodzinne, ale i w historię kraju umieszczoną w tle ich losów. Ukazując indywidualne ścieżki życia, pokazała ich kruchość i skomplikowanie, których przyczyną i skutkiem jesteśmy my sami poprzez nasze wybory i decyzje. Odtworzenie ich dla bohaterek było bardzo bolesne, ale i oczyszczające.
Dla mnie fascynujące!
Bo mimo że to fikcja literacka, to jednak mająca swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Z takich osób składają się polskie rodziny. Z takich rodzin składa się polskie społeczeństwo. Jesteśmy dokładnie tak różnorodni, jak rodzina Krugerów, Cugowskich i Flynnów. A jeśli ktoś myśli inaczej, to znaczy, że o tym nie wie lub nie chce wiedzieć. Autorka pięknie i boleśnie o tym ponownie przypomniała. Motyw kobiet i wpływ wydarzeń historycznych na ich losy są stałymi i wiodącymi wątkami w jej powieściach. Tak było w „Grzechu Joanny”, „Monogramie”, „Jedenastu tysiącach dziewic” i jej kontynuacji, „Madonnach z ulicy Polanki”. Za każdym razem inaczej podane, za każdym razem wciągające w ten kuszący tajemnicami labirynt historii kobiet i ich rodzin. Najnowsza jej powieść jest jeszcze bardziej skomplikowana i wielogłosowa narracyjnie, ale śmiem twierdzić, że nie ostatecznie. Życie, źródło niewyczerpanych inspiracji, zawsze podsunie coś nowego. Nie wystarczy to dostrzec. Trzeba jeszcze sięgnąć, nadać temu kształt i ubrać w słowa, by historia nabrała rozpędu w wyobraźni czytelnika. A przy okazji subtelnie podsunęła zagadnienia do przemyślenia.
Autorka to potrafi!
http://naostrzuksiazki.pl/

„Można zmienić kraj, język, paszport, ale nie krewnych, oni w nas pozostają.”
Tak myślała Natalia. Jedna z trzech sióstr rodziny Cudowskich. Nie przypuszczała, że pojęcie „oni” kryje w sobie piekielnie skomplikowany i krwawiący emocjami labirynt koligacji, pokrewieństwa i powinowactwa, w którego wejście odważyłam się wejść razem z nią. Ona, z powodzeniem rozwijająca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3072
2465

Na półkach: , ,

72/2019, DKK (IV 2019)

72/2019, DKK (IV 2019)

Pokaż mimo to

avatar
3098
433

Na półkach:

Książka porusza sporo ważnych, współczesnych tematów, jednak giną one gdzieś pod natłokiem wydarzeń z życia naszych bohaterów. Jest to z pewnością powieść, która opowiada o kobietach oraz ich roli w społeczeństwie. Większość naszych bohaterek to kobiety silne i odważne, te które odniosły sukces. Jednak żadna z nich nie jest szczęśliwa. "Trzecia siostra" do mnie nie przemówiła, nie skłoniła do przemyśleń czy podjęcia dyskusji.

Książka porusza sporo ważnych, współczesnych tematów, jednak giną one gdzieś pod natłokiem wydarzeń z życia naszych bohaterów. Jest to z pewnością powieść, która opowiada o kobietach oraz ich roli w społeczeństwie. Większość naszych bohaterek to kobiety silne i odważne, te które odniosły sukces. Jednak żadna z nich nie jest szczęśliwa. "Trzecia siostra" do mnie nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
11
3

Na półkach:

Pięć kobiet w różnym wieku
Powieść „Trzecie siostra” to rzecz mocno genealogiczna. Czytelnik zderza się z gąszczem postaci i wątków, licznymi odnogami drzewa genealogicznego dwóch rodów: potomków polskiego rycerstwa - Cudowskich oraz olęderskich Krugerów. Z tego gąszczu wyłaniają się trzy siostry, każda z nich ma innego ojca, lecz matka jest wspólna. Najstarsza z sióstr właśnie przyjeżdża do Polski na pogrzeb matki. Średnia, która się przez długie lata towarzyszyła chorej matce, jest pełna niechęci, pretensji, ale również kompleksów wobec najstarszej. Najmłodsza ma nadzieję, że poznanie najstarszej siostry przyniesie rozwiązanie jej własnych dylematów życiowych. Spotkanie sióstr na warszawskim lotnisku pozbawione jest sentymentów lecz zderzeniem, początkiem całej serii spięć i awantur.
Oprócz dziwnych sióstr historię dwóch rodów opowiadają jeszcze dwie inne narratorki z przeszłości. Jedna z zaświatów, a druga dożywająca swoich dni kaleka na wózku. Dzięki tym dwóm narracjom sięgającym czasów przedwojennych nim czytelnik poznaje historię rodzin. Prawdziwą, czy jednak zmyśloną, nieco podbarwioną przez każdą z narratorek na jej własny użytek? To pytanie pozostaje otwarte niemal do końca. Kobiety opowiadające rodzinną historię mają swoje własne wersje wydarzeń, co wynika z innego spojrzenia na rzeczywistość, osobowości i może przede wszystkim doświadczenia pokoleniowego.
Tę powieść czyta się powoli, z rosnącym zainteresowaniem. Końcówka przynosi dużo emocji i dość zaskakujące rozstrzygniecie.

Pięć kobiet w różnym wieku
Powieść „Trzecie siostra” to rzecz mocno genealogiczna. Czytelnik zderza się z gąszczem postaci i wątków, licznymi odnogami drzewa genealogicznego dwóch rodów: potomków polskiego rycerstwa - Cudowskich oraz olęderskich Krugerów. Z tego gąszczu wyłaniają się trzy siostry, każda z nich ma innego ojca, lecz matka jest wspólna. Najstarsza z sióstr...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2089
1473

Na półkach:

Ciekawa opowieść o trzech siostrach,diametralnie różnych od siebie,które spotykają się przy smutnej okazji jakim jest pogrzeb matki.Pożegnanie najbliższej osoby uruchamia lawinę rodzinnych nieporozumień i niesnasek.Odkryte zostają różne sekrety,a i niejeden trup opuści rodzinną szafę.
"Trzecia siostra" Joanny Marat to ciekawy przegląd polskiej historii widziany oczami kobiet.Polecam!!

Ciekawa opowieść o trzech siostrach,diametralnie różnych od siebie,które spotykają się przy smutnej okazji jakim jest pogrzeb matki.Pożegnanie najbliższej osoby uruchamia lawinę rodzinnych nieporozumień i niesnasek.Odkryte zostają różne sekrety,a i niejeden trup opuści rodzinną szafę.
"Trzecia siostra" Joanny Marat to ciekawy przegląd polskiej historii widziany oczami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
499
489

Na półkach:

Musicie mi uwierzyć, że się starałam, nawet bardzo. Wpompowałam w siebie hektolitry kawy, zaopatrzyłam się w pudełko zapałek by podpierać opadające powieki a nawet starałam się sobie wyobrazić, że czytam o losach własnej rodziny. Niestety moje zabiegi w niczym nie pomogły i nie udało mi się dokończyć lektury.Nie czytałam wcześniejszych książek autorki jednak z przeprowadzonych z nią wywiadów oraz pozytywnych recenzji wyrobiłam sobie dobry obraz jej twórczości. Spodziewałam się czegoś nowego, barwnej powieści obyczajowej z feministycznym wydźwiękiem, opowiadającej o losach kobiet, którym udało się przeżyć piekło wojennej zawieruchy, marazm czasów komunizmu oraz szalony pęd współczesności. I choć wszystko to dostałam to niestety forma w jakiej zaserwowane mi to danie, przerosła jego smak. Zapowiadało się rewelacyjnie, wyszło raczej średnio.

Pełna recenzja na blogu : https://czytankanadobranoc.blogspot.com/2018/10/trzecia-siostra-joanna-marat.html

Musicie mi uwierzyć, że się starałam, nawet bardzo. Wpompowałam w siebie hektolitry kawy, zaopatrzyłam się w pudełko zapałek by podpierać opadające powieki a nawet starałam się sobie wyobrazić, że czytam o losach własnej rodziny. Niestety moje zabiegi w niczym nie pomogły i nie udało mi się dokończyć lektury.Nie czytałam wcześniejszych książek autorki jednak z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    65
  • Przeczytane
    41
  • Posiadam
    6
  • 2018
    4
  • Ebooki
    2
  • 2020
    2
  • Powieści
    1
  • Brak Legimi A
    1
  • Literatura piękna
    1
  • DKK
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Trzecia siostra


Podobne książki

Przeczytaj także