Nawet się podobało. Bywały krindżowe momenty, ale to ciężkie do uniknięcia w erotyku. Poza tym całkiem zgrabna historia o dwóch mijających się osobach, spóźnionych kochankach, strachu przed całkowitym zaufaniem - było w porządku.

Nawet się podobało. Bywały krindżowe momenty, ale to ciężkie do uniknięcia w erotyku. Poza tym całkiem zgrabna historia o dwóch mijających się osobach, spóźnionych kochankach, strachu przed całkowitym zaufaniem - było w porządku.

wiem, że gdybym przeczytała tę książkę, gdy przeżywałam trudne i nastoletnie rozstania, to byłaby moim uczuciowym objawieniem. niestety, dziś jest zupełnie inaczej: dla mnie to stosunkowo płytki i pusty bełkot dwójki niezdecydowanych i kompletnie niedojrzałych emocjonalnie ludzi. przy okazji w czasie rzeczywistym i na żywo oglądamy wyścig na wymyślenie najbardziej żenującego określenia narządów/okolic intymnych - serio, czy ktokolwiek kiedykolwiek powiedział, że wchodzi w czyjąś „śliskość”? doceniam w tej historii pewną wrażliwość w obserwowaniu niezręcznych relacji miłosnych, trwania w zawieszeniu pomiędzy ich kolejnymi etapami. całość jest pełna namiętności, nastoletniości, przeżywania. nie mogę jednak pozbyć się wrażenia, że nieporadność bohaterów przejęła też autorka i „frajda” sama w sobie się nie broni. mimo niewielkich gabarytów, dłużyły mi się te schematyczne opowieści o przygodach miłosnych i wciąż te same wnioski: mogliśmy, ale nie powiedzieliśmy/zrobiliśmy/przyrzekliśmy/daliśmy rady.

wiem, że gdybym przeczytała tę książkę, gdy przeżywałam trudne i nastoletnie rozstania, to byłaby moim uczuciowym objawieniem. niestety, dziś jest zupełnie inaczej: dla mnie to stosunkowo płytki i pusty bełkot dwójki niezdecydowanych i kompletnie niedojrzałych emocjonalnie ludzi. przy okazji w czasie rzeczywistym i na żywo oglądamy wyścig na wymyślenie najbardziej...

Wielkie rozczarowanie, Po opisie z tyłu, sadziłam, że to skruszy moje bariery emocjonalne, a tu wielce odkrywacza książeczkę można streścić w jednym zdaniu "Jak myślisz d.. a nie głową, to nie spodziewam się innego życia niż dość gówniane" . O ile jeszcze rozumiem początek, gdy nastolatki sprowadzały miłość do bzykania się w każdym możliwym miejscu, to jednak dziecinne zachowanie bohaterów jest nużące. Jak ktoś lubi łóżkowe sceny, to się nie zawiedzie. Jest ich zatrzęsienie. Oczekiwałam głębszej analizy emocjonalnej, dostałam płytka kałużę.

Wielkie rozczarowanie, Po opisie z tyłu, sadziłam, że to skruszy moje bariery emocjonalne, a tu wielce odkrywacza książeczkę można streścić w jednym zdaniu "Jak myślisz d.. a nie głową, to nie spodziewam się innego życia niż dość gówniane" . O ile jeszcze rozumiem początek, gdy nastolatki sprowadzały miłość do bzykania się w każdym możliwym miejscu, to jednak dziecinne...

Namiętna, gorąca, romantyczna… Opowieść relacji młodziutkiej pary, przez którą jesteśmy prowadzeni, pochłonęła mnie bez pamięci. Przyciąganie i odpychanie, niepewność, ciekawość. Czy byli sobie pisani czy to jedna z tych miłości, które są tak gorące, że trzeba się od nich odsunąć, żeby się nie poparzyć? Krótka pozycja, napawająca gorącymi uczuciami.

Namiętna, gorąca, romantyczna… Opowieść relacji młodziutkiej pary, przez którą jesteśmy prowadzeni, pochłonęła mnie bez pamięci. Przyciąganie i odpychanie, niepewność, ciekawość. Czy byli sobie pisani czy to jedna z tych miłości, które są tak gorące, że trzeba się od nich odsunąć, żeby się nie poparzyć? Krótka pozycja, napawająca gorącymi uczuciami.

Nie uświadczymy tutaj zwrotów z taniego erotyku. Siła oddziaływania dwojga młodych ludzi wzajemnie na siebie, przyciąganie, uniesienia, przeżyte chwile opisane są w sposób sensualny, estetyczny, bez niepotrzebnych wulgaryzmów. Dzięki temu zabiegowi czytelnik może zobaczyć, iż pożądanie i miłość ukazane są w sposób delikatny.
I tacy delikatni i nieśmiali są również bohaterowie. Są jak dwa magnesy, nie mogą się od siebie oderwać, a jeśli coś ich od siebie oddzieli to zawsze ponownie się łączą. I gdyby w czasach młodości potrafili ze sobą porozmawiać jak miałaby wyglądać ich relacja, to może inaczej potoczyłaby się ich historia. Może status "to skomplikowane" zamieniliby na "żyli długo i szczęśliwie".
A może tak właśnie miało być. Może w ich późniejszych latach wspomnienia z czasów młodości miały utrzymywać ich oboje przy życiu. Niestety młodość rządzi się swoimi prawami. Gdy człowiek jest młody bardzo często boi się podejmować różne decyzje czy wypowiadać niektóre zwroty, takie działania skutkują później znanym większości "co by było gdyby?.."
I może w przypadku tej pary przyszłość wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby tylko odważyli się.. pokazać, że im na sobie zależy.

Nie uświadczymy tutaj zwrotów z taniego erotyku. Siła oddziaływania dwojga młodych ludzi wzajemnie na siebie, przyciąganie, uniesienia, przeżyte chwile opisane są w sposób sensualny, estetyczny, bez niepotrzebnych wulgaryzmów. Dzięki temu zabiegowi czytelnik może zobaczyć, iż pożądanie i miłość ukazane są w sposób delikatny.
I tacy delikatni i nieśmiali są również...

Za co uwielbiam pióro Marty Dzido w książce Frajda ?
Za kobiecą otwartość, zmysłowość słowa, erotyczną delikatność, zabawę słowem, uniesienie, otwieranie zmysłów.

"Pró­bu­ję sobie przy­po­mnieć twoje ciało, ale nie umiem przy­wo­łać żad­ne­go ob­ra­zu, tylko wra­że­nia, frag­men­ty, ka­wał­ki puz­zli. (...)Je­steś teraz dla mnie po­ka­wał­ko­wa­nym wspo­mnie­niem. Ku­bi­stycz­nym wzo­rem, roz­pa­da­ją­cym się na mniej­sze ele­men­ty. Każde uję­cie z tobą mam w zbli­że­niu, żad­nych pla­nów śred­nich, żad­nych peł­nych."

Ta książka wprowadziła mnie na wyższy poziom odczuć. Moje zmysły dały się ponieść obraną drogą, bez potykania się szłam do celu tej wędrówki bo tak ciekawiło mnie co będzie dalej. Przemyślenia, myśli, uczucia jakie towarzyszą tej dwójce bohaterów.
Byłam głodna ich pięciolinii zmysłów, czekam na ich uniesienia z niecierpliwieniem.

Mój głód nie został zaspokojony dlatego pani Marto proszę o więcej. Lubię taką otwartość.

Polecam

Za co uwielbiam pióro Marty Dzido w książce Frajda ?
Za kobiecą otwartość, zmysłowość słowa, erotyczną delikatność, zabawę słowem, uniesienie, otwieranie zmysłów.

"Pró­bu­ję sobie przy­po­mnieć twoje ciało, ale nie umiem przy­wo­łać żad­ne­go ob­ra­zu, tylko wra­że­nia, frag­men­ty, ka­wał­ki puz­zli. (...)Je­steś teraz dla mnie po­ka­wał­ko­wa­nym wspo­mnie­niem....

Autor: Marta Dzido
Wydawnictwo: Ha!Art
Książka pokazuje nam jak trudno pisać o ważnych sprawach, czyli o miłości. Która jest dla nas prywatną, kameralną, igrającą sytuacją. Nie kiedy to jest czas przeszłości, posiadające specjalne znaczenie i zdania dla człowieka. Dzieło "Frajda" to powieść autorstwa Marty Dzido. W momencie kiedy zaczynamy w głębia się to dochodzi do możliwości złapania większego oddechu, na początku mamy możliwość zapoznania trudnej narracji autora. Później mamy wielkie zaskoczenie, tak jakby nowe oblicza, doświadczenia. To wszystko jest nam przedstawiane po wielu latach. Dopiero wtedy można je bardziej zrozumieć, stają się bardziej wyraźne i pewniejsze. W książce według mnie dochodzi do głosu lekkomyślność i wzgarda, to chyba jest tylko udawane. Autorka pokazuje jak człowiek może intensywnie żyć, nie kiedy dochodzi, że odpuszczamy sobie i dochodzi do życia bezpowrotnego. Dzieło prezentuje różne cechy miłości: czułość, namiętność, emocje, pożądanie, spełnienie, marzenie i wrażliwość. Dla kobiety ta powieść jest czymś intymnym, prywatnym oraz osobistym, przy tym posiada uniwersalny charakter.

Jest to pierwsza miłość, prawdziwa, bardzo silna, która powraca po wielu latach w relacjach, wspomnieniach, historiach. Jest to przedstawienie związku, który miał przetrwać całe życia. Na początku znajomości można było wszystko dokładnie opisywać, w czujności i ważności. Wszystko było przedstawione w każdym szczególe. Dzieło pokazuje nam jak pamiętać, w jaki sposób uporządkować nasze wspomnienia. Prezentowane są nasze silne więzi erotyczne z drugą osobą oraz ludzka namiętność.

Jest to miłość burzliwa, cielesna, majowa. Wiadomo z góry, że z tego związku nic nie będzie w przyszłości. Bohaterka świadoma tego wszystkiego, postanawia brnąć w tą miłość, bo jest od niej uzależniona. Dzieło powoduje u nas wzruszenia, podniecenia.

Autor: Marta Dzido
Wydawnictwo: Ha!Art
Książka pokazuje nam jak trudno pisać o ważnych sprawach, czyli o miłości. Która jest dla nas prywatną, kameralną, igrającą sytuacją. Nie kiedy to jest czas przeszłości, posiadające specjalne znaczenie i zdania dla człowieka. Dzieło "Frajda" to powieść autorstwa Marty Dzido. W momencie kiedy zaczynamy w głębia się to dochodzi do...

Piękna opowieść o niesamowitym przyciąganiu, cudownej niedojrzałości, smakowaniu, sensualności, nieustannym głodzie drugiego człowieka, o ulotności bo przecież "(...) jedyna stała w życiu jest to, że nic nie jest na stałe."

Piękny, wysublimowany język bez wulgarności.

Pani Marto - chapeau bas!

Piękna opowieść o niesamowitym przyciąganiu, cudownej niedojrzałości, smakowaniu, sensualności, nieustannym głodzie drugiego człowieka, o ulotności bo przecież "(...) jedyna stała w życiu jest to, że nic nie jest na stałe."

Piękny, wysublimowany język bez wulgarności.

Pani Marto - chapeau bas!

„Frajda” to opowieść o intensywnej młodzieńczej miłości dwojga ludzi, którzy robią wszystko, by rutyna i codzienność nie wtargnęły do ich związku. Ich miłość jest intensywna, odważna i niekonwencjonalna, a erotyzm przepięknie i ekscytująco ukazany niezwykłym językiem Dzido. Seksualność nie jest wulgarna – autorka posługuje się niezwykle zmysłowym stylem, który może uczyć, jak rozmawiać o seksie.

„Frajda” to opowieść o intensywnej młodzieńczej miłości dwojga ludzi, którzy robią wszystko, by rutyna i codzienność nie wtargnęły do ich związku. Ich miłość jest intensywna, odważna i niekonwencjonalna, a erotyzm przepięknie i ekscytująco ukazany niezwykłym językiem Dzido. Seksualność nie jest wulgarna – autorka posługuje się niezwykle zmysłowym stylem, który może uczyć,...

To nie jest książka dla starych ciotek siedzących na kanapie i mających wszystko za złe. Przypomniałam sobie dzięki niej, jak to jest być szczeniakiem i gówniarzem, jak smakuje niedojrzałość, jak jest intensywna emocjonalnie i jak nastoletnia miłość może przesłonić cały świat. Hormony buzują, a życie obiecuje tak dużo, że trudno wiązać się już i na zawsze. Więc bohaterowie czerpią frajdę z życia i od siebie nawzajem zachłannie, namiętnie i niemoralnie. Przyszłość dla nich nie istnieje, będzie, co będzie. Dziś jest i trzeba korzystać ze słońca, ciała, nagle rozkwitłej seksualności, środków, które wydają się dostarczać jeszcze więcej wrażeń. Bo wydaje się w tym szczeniackim wieku, że na tym właśnie polega życie. Dziękuję autorce za przenikliwy portret niedojrzałości.

To nie jest książka dla starych ciotek siedzących na kanapie i mających wszystko za złe. Przypomniałam sobie dzięki niej, jak to jest być szczeniakiem i gówniarzem, jak smakuje niedojrzałość, jak jest intensywna emocjonalnie i jak nastoletnia miłość może przesłonić cały świat. Hormony buzują, a życie obiecuje tak dużo, że trudno wiązać się już i na zawsze. Więc bohaterowie...