Marianna i róże
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 477
- Czas czytania
- 7 godz. 57 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377858912
Marianna i róże to rodzaj pamiętnika napisanego na podstawie zachowanego archiwum rodziny Malinowskich i Jasieckich, osiadłych w Wielkim Księstwie Poznańskim na przełomie XIX i XX wieku, oraz różnych źródeł historycznych dotyczących tego okresu. Są to przede wszystkim dzieje ziemiańskiej rodziny, jej zwyczajów, tradycji, "spisane" przez Mariannę z Malinowskich Jasiecką dla jej dzieci. Opisy codziennego bytowania rodziny wiążą się jednak z wypadkami o szerszym zasięgu. Jasiecka wspomina wydarzenia, którymi żyła Wielkopolska w dobie panowania pruskiego. Znaczne partie wspomnień sa poświęcone walce ziemiaństwa i chłopstwa polsiego z germanizacyjną polityką Prusaków na przykładzie działalności kółek Kółek Rolnicych i ich patrona Maksymiliana Jackowskiego, ks. Piotra Wawrzyniaka i innych. Ukazane też zostały społeczne i narodowe zasługi Emilii Szczanieckiej, której plenipotentem był mąż Jasieckiej, jej stryja ks. Franciszka Ksawerego Malinowskiego, znanego językoznawcy i współzałożyciela Poznańskiego Towarzystwa Naukowego, także Antoniny Estkowskiej, wdowy po głównym pedagogu Ewaryście Estkowskim, założycielu renomowanej pensji w Poznaniu, w której kształciły się córki autorki wspomnień(..)
Marianna i róża to ciekawy obraz rodzinny, której dobro było dla Marianny Jasieckiej najwyższym nakazem moralnym, i zarazem obraz życia w Wielkopolsce w latach niewoli pruskiej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 180
- 163
- 53
- 13
- 7
- 4
- 4
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Kobieta powinna rozwijać swój umysł i czytać, to zawsze przydać się może jej samej, jej rodzinie i jej dzieciom. Ale to wystarczy.
OPINIE i DYSKUSJE
Jako mieszkanka Wielkopolski i kobieta jestem oczarowana tą książką. Pamiętnik Marianny dużo mówi o codziennym życiu w wiejskiej posiadłości a także o niecodziennych zdarzeniach z życia jej rodziny. Dużo się dowiedziałam i teraz mogę sobie wyobrazić to XIX-wieczne ziemiaństwo w Wielkopolsce. Bardzo ważny jest tu aspekt patriotyzmu, zaangażowania w działalność społeczną Także duchowieństwa. Wspomniane są historyczne zdarzenia z tego okresu i historycznie znane nam osoby. Szkoda, że Michał nie pisał też pamiętnika bo wtedy dowiedzielibyśmy się również o zarządzaniu majątkiem. W pewnej bibliotece powiedziano mi, że Wielkopolanie robią sobie wycieczki szlakiem miejscowości i adresów opisanych w książce. A to przecież mały kawałek Wielkopolski. Gorąco polecam i książkę i wycieczki.
Jako mieszkanka Wielkopolski i kobieta jestem oczarowana tą książką. Pamiętnik Marianny dużo mówi o codziennym życiu w wiejskiej posiadłości a także o niecodziennych zdarzeniach z życia jej rodziny. Dużo się dowiedziałam i teraz mogę sobie wyobrazić to XIX-wieczne ziemiaństwo w Wielkopolsce. Bardzo ważny jest tu aspekt patriotyzmu, zaangażowania w działalność społeczną...
więcej Pokaż mimo toW przedmowie do książki Lech Trzeciakowski napisał między innymi „Książka (…) dotyka spraw wielkich, ale jest przede wszystkim obrazem codzienności. Dzięki niej przekraczamy próg dworu szlacheckiego, aby uczestniczyć w radościach, troskach, a niekiedy i tragediach, które są udziałem wszystkich. W posiadłości wiejskiej czas odmierzany jest porami roku, orką, siejbą ,żniwami.”
„Marianna i róże” zostały w całości oparte na dzienniku napisanym przez Mariannę Jasiecką w latach 1892-1914 oraz pojedynczy wpis z roku 1926.
Książkę czytałam z dużym zainteresowaniem, angażując się i uczestnicząc w każdym wydarzeniu rodzinnym. Kibicowałam dorastającym dzieciom, dzieliłam zmartwienia i zadowolenia z główną bohaterką Marianną. Podziwiałam zaangażowanie w codzienne obowiązki całej rodziny Jasieckich, w to, aby żyło im się rodzinnie i dostatnio w bardzo trudnym okresie, pod zaborem pruskim.
Z zapisów w formie dziennika (choć nie były pisane codziennie, a raczej dotyczyły ważnych obserwacji bohaterki czy istotnych wydarzeń w rodzinie) Marianny Jasieckiej, wynika jak ważne dla niej były tradycja rodzinna, polskość i patriotyzm.
Książkę czyta się tym bardziej z większym zainteresowaniem, że pisana jest z perspektywy kobiety, żony i matki myślącej i postępującej w realiach przełomu XIX i XX wieku. Obserwujemy reakcje tradycyjnych kobiet na rodzącą się niezależność młodych kobiet i ich chęć nauki na uniwersytetach i uczestniczenia w życiu społecznym i zawodowym.
Bardzo podobały mi się też opisy postaw Wielkopolan w walce o polskość i niepodległość. Walka o te wartości z perspektywy zwykłej, ziemiańskiej rodziny. Wartością dodaną są liczne zdjęcia rodziny oraz zamieszczony katalog członków rodziny.
W przedmowie do książki Lech Trzeciakowski napisał między innymi „Książka (…) dotyka spraw wielkich, ale jest przede wszystkim obrazem codzienności. Dzięki niej przekraczamy próg dworu szlacheckiego, aby uczestniczyć w radościach, troskach, a niekiedy i tragediach, które są udziałem wszystkich. W posiadłości wiejskiej czas odmierzany jest porami roku, orką, siejbą...
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawa pozycja dla osób ciekawych codziennego życia ziemian na przełomie XIX i XX wieku. Ze szczególnym wskazaniem dla osób z Wielkopolski, które przynajmniej część miejsc znają z autopsji, jedynie zmienionych przez czas.
Bardzo ciekawa pozycja dla osób ciekawych codziennego życia ziemian na przełomie XIX i XX wieku. Ze szczególnym wskazaniem dla osób z Wielkopolski, które przynajmniej część miejsc znają z autopsji, jedynie zmienionych przez czas.
Pokaż mimo toNie spodziewałam się że to będzie tak ciekawe czytać o czyimś zwykłym życiu sto lat temu, tak różnym i tak podobnym do współczesnego.
Nie spodziewałam się że to będzie tak ciekawe czytać o czyimś zwykłym życiu sto lat temu, tak różnym i tak podobnym do współczesnego.
Pokaż mimo toSięgnęłam po tę pozycję trochę przypadkowo i jestem...zachwycona!
To pamiętnik, w którym opisano losy rodziny Jasieckich osiadłych w majątku Polwica nieopodal Środy w Wielkopolsce. Opisane losy zupełnie zwyczajnej rodziny, ale czy są w ogóle zwyczajne rodziny? Każda inna, ze swoją historią, ze swoim uwikłaniem w przeszłość i teraźniejszość.
Ponadto niesamowicie mnie ekscytuje, że pojawiły się tu postaci, które znałam już z poprzedniej książki "Tajemnica sekretarzyka" , bo dziwnym zbiegiem losu sięgnęłam po te książki opowiadające o historii wielkopolskich rodzin niemal w tym samym czasie! Na dodatek przez przypadek zachowując chronologię, a to lubię:)
Cieszy mnie, że znowu mogłam spotkać się z doktorem Karolem Marcinkowskim, Emilią Sczaniecką, ale też że poznałam sylwetkę księdza - doktora Ludwika Marszewskiego Ksiądz Marszewski może inaczej planował życie, ale dostał takie karty, jakie dostał i grał nimi najlepiej jak tylko można. Podobała mi się postać dyrektorki pensji dla dziewcząt w Poznaniu pani Estkowskiej, takiej trochę odpowiedniczki literackiej pani Latter. Podobał mi się sposób narracji, przedstawione sylwetki postaci, wielka historia w tle, Kołobrzeg i Cieplice... Wszystko, wszystko mi się tutaj podobało.
Widzę, że bardzo lubię czytać pamiętniki i dzienniki:) Im jestem starsza, tym bardziej lubię je czytać:)
Sięgnęłam po tę pozycję trochę przypadkowo i jestem...zachwycona!
więcej Pokaż mimo toTo pamiętnik, w którym opisano losy rodziny Jasieckich osiadłych w majątku Polwica nieopodal Środy w Wielkopolsce. Opisane losy zupełnie zwyczajnej rodziny, ale czy są w ogóle zwyczajne rodziny? Każda inna, ze swoją historią, ze swoim uwikłaniem w przeszłość i teraźniejszość.
Ponadto niesamowicie mnie...
Książka w formie pamiętnika Pani Marianny Jasieckiej - XIX wiecznej ziemianki wielkopolskiej.
Opisanie tego w firmie pamiętnika pozwala na uzyskać bardzo ciekawy efekt - dawne obyczaje i wydarzenia są komentowane przez współczesna im osobę - kogoś o zupełnie innym wychowaniu, sposobie myślenia niż obecny. Marianna jest wytworem swoich czasów - patriotką, Polką, zarządzającą posiadłością dość zamożną gospodynią, matką siedmiorga dzieci, oddaną swojemu mężowi żoną. Ktoś w komentarzach zarzucał jej małostkowość, skłonność do plotek, zbytnie zapatrzenie w męża, czy ciasnotę umysłową, umiłowanie do zbytków, szowinizm wobec Niemców... Bardzo nieautentyczne byłoby, gdyby Marianna była inna. Oczywiście, zdarzały się wówczas kobiety bardziej wyemancypowane - ich opisy znajdujemy tu także - są one zazwyczaj krytykowane przez Mariannę - ale to były wyjątki. Marianna robiła wszystko, tak, jak ją wychowano, tak, jak wymagały tego obyczaje i standardy wyznaczone dla jej klasy i poziomu życia. Zajmują ją sprawy rodziny, wykształcenia dzieci (bardzo sztampowe - syn ma zostać gospodarzem, a nie uczyć się na uniwersytetach, a nie do pomyślenia w ogóle jest wysłanie córek na uniwersytet),służby (nie może się zbytnio spoufalać, ma być karna i posłuszna),moda, stroje, urządzenie domu i ogrodu, życie towarzyskie.
Dzięki tej książce wydarzenia, które pamięta się z lekcji historii - strajk dzieci wrzesińskich, przyjazd Paderewskiego (i motyw upitego Kasprowicza o czym na lekcjach nie było ;)) - ożywają w wyobraźni. Do tego wspaniałe smaczki: jakie imiona należy nadawać dzieciom, jak się leczą chłopi, przepis na zupę żółwiową, dyskredytowanie pracy etnografów ("opisać, co chłop nosi i je to i ja bym umiała"). Czasami mi się dłużyła, nie wszystko mnie interesowało - szczególnie ta działalność kółek rolniczych, jednak nadal uważam, za bardzo dobrą książkę, dobrze przybliżająca realia i pozwalającą poznać lepiej historię swojego regionu, czyli Wielkopolski.
Książka w formie pamiętnika Pani Marianny Jasieckiej - XIX wiecznej ziemianki wielkopolskiej.
więcej Pokaż mimo toOpisanie tego w firmie pamiętnika pozwala na uzyskać bardzo ciekawy efekt - dawne obyczaje i wydarzenia są komentowane przez współczesna im osobę - kogoś o zupełnie innym wychowaniu, sposobie myślenia niż obecny. Marianna jest wytworem swoich czasów - patriotką, Polką,...
Książka przedstawia życie wielkopolskiej rodziny ziemiańskiej w okresie 1890 - 1914, w suplemencie dalsze dzieje potomków w skrócie. Polska familia na tle germanizacyjnej polityki władz pruskich, ale bez wstrząsających obrazów. Wspomniane wydarzenia np. wóz Drzymały, działalność hakaty, strajk dzieci wrześnieńskich. Nastrój kroniki pogodny. Czyta się z przyjemnością.
Książka przedstawia życie wielkopolskiej rodziny ziemiańskiej w okresie 1890 - 1914, w suplemencie dalsze dzieje potomków w skrócie. Polska familia na tle germanizacyjnej polityki władz pruskich, ale bez wstrząsających obrazów. Wspomniane wydarzenia np. wóz Drzymały, działalność hakaty, strajk dzieci wrześnieńskich. Nastrój kroniki pogodny. Czyta się z przyjemnością.
Pokaż mimo toCzytanie trwało długo, z różnych powodów. Między innymi dlatego, że pojawiały się różne listy rzeczy, przez które trzeba było przebrnąć. Chwilami drażnił mnie styl autorek, który stylizowany był na język przełomu XIX i XX wieku.
Treść natomiast jest fantastyczna. Po raz kolejny podróż w czasie. Tradycje, obyczaje, poglądy i, co ważne, opis wychowania młodzieży. Może należałoby wrócić do tamtych czasów, raz jeszcze zapoznać się ówczesnym modelem wychowania i wybrać to, co było wartościowe?
Jest to książka raczej dla kobiet. Kobiecy punkt widzenia naszych prababek na wiele spraw. Ale są też i ważne informacje dotyczące Wielkopolski tamtych lat. Treści chwilami bezcenne.
Polecam miłośnikom historii tego regionu.
Czytanie trwało długo, z różnych powodów. Między innymi dlatego, że pojawiały się różne listy rzeczy, przez które trzeba było przebrnąć. Chwilami drażnił mnie styl autorek, który stylizowany był na język przełomu XIX i XX wieku.
więcej Pokaż mimo toTreść natomiast jest fantastyczna. Po raz kolejny podróż w czasie. Tradycje, obyczaje, poglądy i, co ważne, opis wychowania młodzieży. Może...
Bardzo ciekawa książka, ukazująca, na podstawie rodzinnego archiwum autorek, dzieje ich przodków - Marianny z Malinowskich Jasieckiej i jej męża, Michała Jasieckiego, a także siedmiorga ich dzieci oraz rodzeństwa Marianny. Zapiski Marianny zaczynają się w roku 1879, z licznymi odniesieniami do przeszłości, a kończą się w lecie 1914 roku, tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Poznajemy codzienne życie średniozamożnej, ziemiańskiej rodziny, radości i kłopoty dnia codziennego, możemy dowiedzieć się, jak wyglądało zarządzanie ówczesnym gospodarstwem domowym, poznać menu uroczystego obiadu w czasie odwiedzin rodziny, a także przyjęcia weselnego. Pośmiejemy się, czytając o kłopotach ze służbą, o metodach wychowawczych lub przeglądając spis wyprawy najstarszej córki. Poznamy także ciekawych ludzi, działających w polityce lub w sprawach społecznych. Jednym słowem - poznajemy życie codzienne w Wielkopolsce na przełomie XIX i XX wieku.
Bardzo ciekawa książka, ukazująca, na podstawie rodzinnego archiwum autorek, dzieje ich przodków - Marianny z Malinowskich Jasieckiej i jej męża, Michała Jasieckiego, a także siedmiorga ich dzieci oraz rodzeństwa Marianny. Zapiski Marianny zaczynają się w roku 1879, z licznymi odniesieniami do przeszłości, a kończą się w lecie 1914 roku, tuż przed wybuchem pierwszej wojny...
więcej Pokaż mimo toKsiążka trafia do moich ulubionych, za wnikliwe i wielowątkowe przedstawienie losów ziemiaństwa oraz oddanie prawdy historycznej o epoce, której już nie ma i nie będzie.Opowieść o prawdziwym życiu, którą czyta się jak wyborną, wielowątkową powieść obyczajowo-historyczną.
Natomiast mam zastrzeżenia do samej pamiętnikarki, jej egzaltowanego podejścia do niektórych spraw codziennych.Uwagi w stylu "czy 15 letnia panna, powinna interesować się dwudziestoletnim mężczyzną" (podczas, gdy sama kronikarka ma o 13 lat starszego męża),albo "co to za zwyczaje, żeby dorastająca panna myślała o kształceniu uniwersyteckim, to dobre dla starych panien" mówią dobitnie o jej ciasnocie umysłowej i przywodzą mi na myśl Panią Dulską. Ponadto fragmenty np. tego rodzaju "-To trudne zadanie dla ojca, wydać za mąż w jednym roku dwie córki
- A co w tym trudnego dla mężczyzny, ty masz tylko dać pieniądze, to ja wszystko zwożę załatwiam, kupuję" pokazują nie tylko jej infantylizm, ale i brak zrozumienia i szacunku dla starań męża. Nawiasem mówiąc wiele jest w całej opowieści, wioskowej dulszczyzny i opisów mądrości jej męża, przy jednoczesnej małostkowości Pani domu. Nie powtarza plotek, ale kolejne strony to właśnie opisy plotek, najczęściej o sąsiadach. Kiedy jedna z nauczycielek jej córek, zwraca uwagę, że Pani Marianna niewiele robi i mało ma zajęć, ta wpada w oburzenie. Jednak przyglądając się jej roli widać, że albo zarządza, wydając rozkazy, albo przegląda katalogi z modą i wydaje pieniądze męża na stroje i odpowiednie ( najlepiej takie, którego wszyscy będą zazdrościć) urządzenie domu. Chwali się ogrodem i wielkim domem, ale od pracy w obu ma ludzi, sama tylko podziwia lub krytykuje. Dla dzieci zatrudnia piastunki, nauczycielki, pokojówki. Narzeka na słabe wykształcenie domowych belfrów, ale sama nie pomaga dzieciom ani w nauce, ani innych czynnościach. Po każdej dłuższej podróży musi wypocząć i ochłonąć z wrażeń. Chciałaby udzielać rad innym, bo w swoim mniemaniu wszystko robi najlepiej jako dobra katoliczka i patriotka. Zaściankowa dama. Jedyne co faktycznie robi, to rodzi kolejne dzieci. Nie dziwię się, że wówczas w każdym domu było dużo maluchów, skoro ich matki nie miały na głowie nic poza ich urodzeniem i przepuszczaniem pieniędzy męża. Myślę, że w dzisiejszych realiach, przy dwójce dzieci Pani dziedziczka padłaby z przepracowania.
Nie twierdzę, że wszystkie ziemiańskie dobrodziejki żyły w tak komfortowych i wielkopańskich warunkach i były takimi zapatrzonymi w siebie megalomankami, ale Marianna Jasiecka niewątpliwie hołdowała takiej postawie, co mnie strasznie drażniło przez całą opowieść.
Denerwuje mnie też podkreślanie na każdej stronie, że jej prawa i patriotyczna rodzina nie zadaje się z Niemcami, a jak tylko jakieś nazwisko brzmi zbyt niemiecko, to zaraz skwapliwie notuje, że to prawdziwy Polak i Patriota. Rozumiem, że wówczas Polska była pod zaborami, bez własnej tożsamości, a Niemiec w Wielkopolsce był okupantem, ale to nie znaczy, że każdy Polak jest kryształowy, a każdy Niemiec to samo zło.
Mimo wielu zastrzeżeń polecam miłośnikom beletrystyki historycznej zainteresowanym sytuacją w Wielkopolsce przełomu wieków.
Książka trafia do moich ulubionych, za wnikliwe i wielowątkowe przedstawienie losów ziemiaństwa oraz oddanie prawdy historycznej o epoce, której już nie ma i nie będzie.Opowieść o prawdziwym życiu, którą czyta się jak wyborną, wielowątkową powieść obyczajowo-historyczną.
więcej Pokaż mimo toNatomiast mam zastrzeżenia do samej pamiętnikarki, jej egzaltowanego podejścia do niektórych spraw...