Toast na progu
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2017-09-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-09-14
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308063989
- Tagi:
- literatura polska biografia wspomnienia
Fascynująca opowieść o zanikaniu polskiej kultury chłopskiej.
Najnowsza książka cenionego historyka literatury i kultury.
Toast na progu Andrzeja Mencwela to współczesna opowieść biograficzna. Jej głównym bohaterem jest zmarły przed kilku laty przyjaciel autora, który był światłym rolnikiem, dumnym ze swej zawodowej sprawności i gospodarczych osiągnięć. Był też jednym z ostatnich prawdziwych chłopów, uosobieniem stanowej godności i cnoty obywatelskiej. Wspomnienie o nim uprzytamnia autorowi, że w niedawno minionym czasie zeszli z tego świata inni jego sąsiedzi i sąsiadki, autentyczni w chłopskim człowieczeństwie, oryginalni w osobowych rysopisach, wypełniających kolejne rozdziały tej opowieści. Zaczynali samodzielnie gospodarzyć jeszcze przed wojną, przetrwali dzielnie i mądrze prawie półwiecze, w tym wojnę i okupację, oparli się presjom kolektywizacji i sprostali pierwszym wyzwaniom modernizacji. Wraz z ich odejściem w ostatnich dekadach zanikło też tradycyjne, wielofunkcyjne, rodzinne gospodarstwo chłopskie, będące materialną ostoją chłopstwa jako klasy społecznej. Była to w Polsce klasa najstarsza i najliczniejsza, odwiecznie wyzyskiwana, a utrzymująca swą pracą byt zbiorowy. „Żywią i bronią” - jak głosiło tradycyjne hasło demokratyczne.
Czy osamotnienie i śmierć przyjaciela, równoznaczne z końcem jego świetnego gospodarstwa, były nieuchronne? Czy zanik takiego sposobu istnienia, jaki stanowiło rodzinne gospodarstwo chłopskie, jest tożsamy z zanikiem chłopstwa jako wyraźnego stanu społecznego, zatem z końcem odrębnej kultury chłopskiej? Czy kultura polska musi ciągle opierać się na tradycji szlacheckiej, czy też winna oprzeć się na dziedzictwie chłopskim, będącym kulturą pracy i współpracy?
Oto pytania, które skrycie i jawnie, pośrednio i bezpośrednio inspirują tę opowieść, nasycając ją eseistyczną refleksją autora.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Jaka ta wieś piękna
Ludzie zajmujący się zawodowo kulturą nie muszą być wcale dobrymi pisarzami, co wielkiego odkrycia nie stanowi, bo każdy, kto choć raz miał w ręku nawet nie książkę, a choćby artykuł naukowy wie doskonale, że literaturę stosowaną i piękną dzieli potężna granica. Nie oznacza to jednak, iż wśród ludzi nauki nie zdarzają się prawdziwi artyści. Gdyby tak było, to „Toast na progu”, dzieło wybitnego antropologa oraz kulturoznawcy Andrzeja Mencwela, nigdy by nie powstał.
W tej niezwykłej książce, która łączy w sobie powieść biograficzną, wspomnienia i esej, autor wykorzystuje nie tylko życiorys głównego bohatera, ale także, w dosyć jasny sposób, własny. Nie trzeba wielkiego trudu, aby dostrzec, że stworzyło ją pióro naukowca, i to naukowa specjalizującego się w humanistyce (co warto zaznaczyć, bo przecież i matematycy fabuły pisywali, żeby przywołać jednego tylko Lewisa Carrolla): na każdej niemal stronie Mencwel ucieka w refleksje historyczne i antropologiczne, a swoją nieprzezwyciężoną skłonność do dygresji wykorzystuje dwojako – albo do wprowadzenia na scenę kolejnej barwnej wiejskiej postaci, albo na krótszy lub dłuższy wykład. Posłowie stanowi zresztą osobną rozprawę, w którym autor zrzuca szaty literata zupełnie i staje się badaczem kultury najczystszej krwi oraz przyznaje się do tego, że jedną z najważniejszych inspiracji podczas pisania był dla niego inny eseje, „Kres kultury chłopskiej” Wiesława Myśliwskiego.
Intelektualne pobudki nie są jednak jedynymi, które Mencwela do napisania „Toastu na progu” nakłoniły, co trzeba jasno zaznaczyć, gdyż w tej książce refleksja kulturowa, z całą pewnością obecna, ustępuje miejsca tematowi osobistemu – dlatego też wspomniałem życiorys autora, który, poza tym, że od lat zajmuje się nauką, wychował się na wsi i przez całą dorosłość na tę wieś wracał. Wspomnienia dzieciństwa, choć obecne, nie są tu jednak najważniejsze. W centrum stoi Zbyszek, przyjaciel Mencwela, chłop z dziada pradziada, poznany podczas żniw odbywających się niedaleko od letniej chałupy autora. Jego obecność, mimo że autor regularnie podkreśla jego przyzwyczajenie do ironii i niechęć do rozmowy o uczuciach (to drugie zresztą wskazuje jako typową cechę kultury chłopskiej),wnosi do „Toastu na progu” olbrzymią dawkę sentymentalizmu i melancholii. Bo Mencwel nie wspomina bezosobowej wsi pełnej znajomych twarzy i nieznanych imion, które mogłyby fascynować badacza – autor pisze o kochanym miejscu, kochanych ludziach i przeżyciach zdecydowanie głębszych niż najbardziej pasjonujące choćby dokonania zawodowe. Koniec kultury chłopskiej, który opisuje zamiast „kresu” Myśliwskiego, jest dla niego sprawą prywatną. W związku z tym popada niekiedy w emocjonalne rozedrganie, wyraźnie idealizuje dawne czasy (co sam sobie pod koniec wypomina poprzez przywołanie rozmowy ze starym znajomym, który wieś poznał znacznie lepiej od niego) i nie może opanować wzruszenia, ale te kilka peanów to bardzo niska cena za tę niezwykle mądrą opowieść.
Tym ciekawszą, że pojawiła się na rynku w tym momencie, kiedy moda na prowincję zdaje się powoli przemijać – „Guguły” były bodaj jej punktem kulminacyjnym, hałasu narobił także „Skoruń”, niedawno Grzegorzewska wróciła do swojego tematu w „Stancjach”, ale polska rozpoczyna chyba poszukiwanie nowej treści. Trudno byłoby jednak posądzić Mencwela o jakiekolwiek spóźnienie, bo jego podparta naukowym warsztatem refleksja aktualności raczej nie straci, a tezę o końcu kultury chłopskiej można odnieść do – znacznie młodszego i krócej trwającego – panowania wsi na salonach. I tylko wspomniany już Wiesław Myśliwski może się uśmiechać z cienia, bo przecież to on chłopskość w ostatnich trzydziestu latach wyraził po mistrzowsku.
„Toast na progu” to rzecz na naszym rynku wyjątkowa. Nie ze względu na temat, który, jeśli potraktować go szeroko (bo Mencwel pisze właściwie nie o samej wsi czy prowincji, a dokładnie o chłopach),przeżywał mały renesans, ale na podejście do niego: jednocześnie artystyczne i eseistyczne. Javier Cercas udowodnił w „Oszuście”, że sprawdza się ono świetnie, Andrzej Mencwel w „Toaście na progu” to potwierdził – obyśmy dostali więc podobnych perełek więcej.
Bartosz Szczyżański
Książka na półkach
- 146
- 42
- 19
- 6
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Książka dla mnie ważna. Odkryła mi cały kosmos kultury wiejskiej i chłopskiego etosu. Jak się do niego ma cała kultura literacka i patriotyczna narracja wpajana w szkole? Przecież oficjalna narodowa jedynie słuszna historia i literatura wywodzą się z kultury szlacheckiej i nie ma w niej miejsca na wieśniaków! Ale szlachetczyzna to zakłamanie, bo naród polski tak naprawdę wziął się z chłopów. Warstwa wyższa to była tylko pozłotka. Nasze dzieje trzeba przemyśleć na nowo, tak jak zrobił to choćby Adam Leszczyński w "Ludowej historii Polski".
Książka dla mnie ważna. Odkryła mi cały kosmos kultury wiejskiej i chłopskiego etosu. Jak się do niego ma cała kultura literacka i patriotyczna narracja wpajana w szkole? Przecież oficjalna narodowa jedynie słuszna historia i literatura wywodzą się z kultury szlacheckiej i nie ma w niej miejsca na wieśniaków! Ale szlachetczyzna to zakłamanie, bo naród polski tak naprawdę...
więcej Pokaż mimo toUwielbiam czytać o polskiej wsi. Myśliwskiego, do którego autor się swoją drogą często odwołuje, przeczytałem od deski do deski. Ale ta książka różni się od Myśliwskiego w sposób znaczący jest to bowiem połączenie wspomnień, czyli prozy z książką naukową lub bardziej popularnonaukową. Autor pisze o swoich wspomnieniach, opisuje konkretne sytuacje, ale jednocześnie będąc antropologiem kultury, jest w stanie te zdarzenia i procesy zrozumieć, przyporządkować i nazwać. Dla mnie było to bardzo ciekawe doświadczenie, ale myślę, że nie jest to książka dla każdego. Jeżeli ktoś szuka akcji lub zabawnych anegdot to raczej się rozczaruje. Ta książka jest dla miłośników polskiej wsi, a będąc (za autorem) bardziej poprawnym dla miłośników kultury chłopskiej!
Uwielbiam czytać o polskiej wsi. Myśliwskiego, do którego autor się swoją drogą często odwołuje, przeczytałem od deski do deski. Ale ta książka różni się od Myśliwskiego w sposób znaczący jest to bowiem połączenie wspomnień, czyli prozy z książką naukową lub bardziej popularnonaukową. Autor pisze o swoich wspomnieniach, opisuje konkretne sytuacje, ale jednocześnie będąc...
więcej Pokaż mimo toA to miłe zaskoczenie.
A to miłe zaskoczenie.
Pokaż mimo toMencwel kapitalnie opowiada o wgłębianiu się w chłopskie rzemiosło, szczególnie że stale meandruje i odpływa w dygresje, posiłkując się wiedzą fachową (w końcu to badacz kultury). Mnie to odpowiada, kiedy w swojej gawędzie płynnie przechodzi od ciesiołki do żwirowni w Treblice, gdzie indziej od rozdrabniania gruntów do poniatówek, albo od ziemniaczanego kugla do Kmicica i Sienkiewicza. Swoją drogą sporo tu odniesień literackich i cytatów; Toast… podsuwa zresztą niejeden trop do dalszego badania i niejedną kwestię do rozstrzygnięcia. Ale to warto już sprawdzić osobiście, bo mój pobieżny zapis wrażeń z lektury nie jest w stanie oddać bogactwa tej książki.
Całość recenzji tu:
https://czytankianki.blogspot.com/2018/04/toast-na-progu.html
Mencwel kapitalnie opowiada o wgłębianiu się w chłopskie rzemiosło, szczególnie że stale meandruje i odpływa w dygresje, posiłkując się wiedzą fachową (w końcu to badacz kultury). Mnie to odpowiada, kiedy w swojej gawędzie płynnie przechodzi od ciesiołki do żwirowni w Treblice, gdzie indziej od rozdrabniania gruntów do poniatówek, albo od ziemniaczanego kugla do Kmicica i...
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest połączeniem pamiętnika i eseju naukowego. Ten pierwszy element przeważa, więc ci, którzy spodziewają się socjologcznej "opowieści o zanikaniu kultury chłopskiej" powinni przygotować się na długaśne fragmenty o papierówkach, łowieniu ryb i psach.
Na uwagę zasługuje sposób konstruowania zdań - wielokrotnie złożonych i pełnych dygresji. Czytając je, miałem wrażenie, że słucham Jerzego Sosnowskiego z Trójki...
Książkę wzmocnia ostatni rozdział, w którym autor patrzy z oddali na kres wsi jaką znaliśmy dotychczas. Akcentuje historię chłopstwa naznaczonego wiekami pańszczyzny i pokazuje jak wpłynęła ona na jego losy. Jest to jeden z nielicznych, napisanych z pierwszoosobowej perspektywy, głosów w bardzo ważnej - lecz marginalizowanej! - dyskusji o naszej współczesnej narodowej tożsamości.
Książka jest połączeniem pamiętnika i eseju naukowego. Ten pierwszy element przeważa, więc ci, którzy spodziewają się socjologcznej "opowieści o zanikaniu kultury chłopskiej" powinni przygotować się na długaśne fragmenty o papierówkach, łowieniu ryb i psach.
więcej Pokaż mimo toNa uwagę zasługuje sposób konstruowania zdań - wielokrotnie złożonych i pełnych dygresji. Czytając je, miałem...
"Toast na progu" to melancholijna opowieść o świecie, którego już nie ma. Te otwarte drzwi na okładce książki to trochę takie zaproszenie, aby ten świat odkryć na nowo. Jednak te uchylone drzwi mogą także sugerować odejście i to skojarzenie również ma swoje odzwierciedlenie w książce. Jej autor opisuje przecież nieistniejący już świat, który powoli odchodzi w zapomnienie. "Toast na progu" to zatem również książka wspomnienie. Andrzej Mencwel przywołuje w niej jednak nie tylko świat, ale i ludzi, którzy go tworzyli, a wszystko to za sprawą wspomnień związanych z niedawno zmarłym przyjacielem. To właśnie jego osoba staje się punktem wyjścia do głębszej refleksji i zadumy nad światem, którego był przedstawicielstwem. Andrzej Mencwel kreśli wspaniały portret bliskiej sobie osoby. Swojego przyjaciela opisuje bowiem jako wzorowego rolnika, który całe życie był dumny z tego, czym się zajmował. Był do tego niezwykle pracowity i odczuwał ogromną satysfakcję myśląc o swoich gospodarskich osiągnięciach. Te wspomnienia uzmysławiają autorowi, że w ostatnim czasie odeszło wielu jego sąsiadów, a wraz z nimi pewna charakterystyczna chłopska obyczajowość. I to ona właśnie staje się jednym z głównych tematów jego książki. Ten wybitny historyk literatury i kultury polskiej, eseista i publicysta zastanawia się nad kondycją współczesnej wsi. Andrzej Mencwel bardzo ubolewa nad tym, że pewien chłopski etos przestał już funkcjonować. Nie ma już niestety takiego dużego zaangażowania i takiego charakterystycznego odczucia, że służy się ziemi, którą się uprawia. Brakuje też pewnego rodzaju respektu przed naturą, która potrafi pokazać swoją ogromną siłę. No i niestety nie ma już takiego szacunku, pokory, jedności, pasji i oddania. Wydaje się, że wszystko to zniknęło bezpowrotnie. "Toast na progu" to książka ciekawa i nieoczywista. Autor porusza w niej wiele wątków, przywołuje różne doktryny filozoficzne oraz teksty literackie, które odnoszą się do chłopskiej tradycji i obyczajowości. Wszystko to składa się na wspaniały obraz świata, którego już nie ma. To niezwykle pouczające i fascynujące móc uchylić drzwi i odkryć ten świat na nowo. Polecam!
mufloneks.blogspot.com
"Toast na progu" to melancholijna opowieść o świecie, którego już nie ma. Te otwarte drzwi na okładce książki to trochę takie zaproszenie, aby ten świat odkryć na nowo. Jednak te uchylone drzwi mogą także sugerować odejście i to skojarzenie również ma swoje odzwierciedlenie w książce. Jej autor opisuje przecież nieistniejący już świat, który powoli odchodzi w zapomnienie....
więcej Pokaż mimo toAutor w swym eseju ciepło wspomina Zbyszka.
Nie był on żadnym pisarzem, ani nawet literatem, lecz chłopem, rolnikiem, gospodarzem, piszącym do autora listy przepięknym pismem.
Zbyszek był najlepszy w koszeniu zboża.
Razem ze swoim ulubionym bratem Czesiem, szli jeden przy drugim, równym rytmem kosząc.
Klepanie kos zaś mieli w małym palcu.
Jaki właściwie był ten Czesio?
Najważniejsza osoba po Zbyszku.
Autor pisze, że podstawowymi narzędziami rolniczymi były wówczas żelazny pług konny ze stalowym lemieszem i żelazna również brona z zębami przykutymi do poziomej kratownicy.
Opisując tak dokładnie narzędzia, autor dobrze zna polską wieś, bowiem mieszkał na Dolnym Śląsku i w Lubuskim, zjeździł Mazury i Podlasie oraz jest obyty z pogórzem sudeckim i karpackim, a na Mazowszu żyje już od kilkudziesięciu lat.
Pisarz podąża tropem kultury chłopskiej.
Kulturę chłopską rozumiemy tutaj jako wytwory artystyczne: stroje odświętne, pieśni i tańce, naczynia, hafty i zdobienia, które można osobno podziwiać, wystawiać i kolekcjonować.
Krajobraz polskiej wsi to układ gospodarstw(ulicówka, okolica, kolonia) z ich prostokątnym przeważnie siedliskiem i stosownymi na nim zabudowaniami(chałupa, stodoła, obora i chlew).
Z biegiem czasu coraz mniej jest maszyn nadających się do zaprzęgu konnego, a coraz więcej do ciągnika-pługi konne i brony oddawano na złom.
Szkoda było kutych lemieszy więc i zawód kowala zanikał, a dzisiejsze traktory zastępują kombajny, sprowadzane z krajów zachodnich.
Autor bardzo ubolewa nad zanikaniem polskiej kultury chłopskiej.
Nikt już nie chce pracować na roli, bo to się nie opłaca.
Młodzi uciekają za granicę, a starzy rolnicy podupadając na zdrowiu wyprzedają zwierzęta i maszyny rolnicze.
Pochyl się Drogi czytelniku nad tą tematyką, którą w jasny i klarowny sposób autor tutaj nam przedstawił.
Fascynująca opowieść o zanikaniu kultury chłopskiej.
Piękna historia dla młodego pokolenia.
Książka wydana w miękkiej oprawie, zawiera 7 rozdziałów i 298 stron.
Zachęcam do zapoznania się z tą literaturą, jaką chłop polski wnosi do naszej kultury narodowej wraz ze swoim przeistoczeniem w społeczeństwo ogólne.
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Autor w swym eseju ciepło wspomina Zbyszka.
więcej Pokaż mimo toNie był on żadnym pisarzem, ani nawet literatem, lecz chłopem, rolnikiem, gospodarzem, piszącym do autora listy przepięknym pismem.
Zbyszek był najlepszy w koszeniu zboża.
Razem ze swoim ulubionym bratem Czesiem, szli jeden przy drugim, równym rytmem kosząc.
Klepanie kos zaś mieli w małym palcu.
Jaki właściwie był ten...
Warto wybaczyć projektantowi (przecież nie byle jakiemu!) okładkę, wydawnictwu rezygnację z korekty, a autorowi plątanie wątków i początkowo toporne wycieczki na teren socjologii i antropologii, i doczytać do końca. Dopiero w ostatnich dwóch esejach opowieść i wywód splatają się i zagęszczają, ale najlepszy jest i tak ostatni tekst, zarazem komentarz do tej niby-powieści, błyskotliwy i inspirujący apel o refleksję nad chłopskimi wartościami leżącymi u podstaw polskiej kultury: odpowiedzialnością i kooperacją.
Warto wybaczyć projektantowi (przecież nie byle jakiemu!) okładkę, wydawnictwu rezygnację z korekty, a autorowi plątanie wątków i początkowo toporne wycieczki na teren socjologii i antropologii, i doczytać do końca. Dopiero w ostatnich dwóch esejach opowieść i wywód splatają się i zagęszczają, ale najlepszy jest i tak ostatni tekst, zarazem komentarz do tej niby-powieści,...
więcej Pokaż mimo to„Toast na progu” to nostalgiczna opowieść o świecie, który odchodzi w zapomnienie. To także pełna refleksji książka o dawnej i współczesnej Polsce.
Andrzej Mencwel poświęcił „Toast na progu” przedwcześnie zmarłemu przyjacielowi, jednak tak naprawdę to bogata w różnorodne konteksty rozprawa o kulturze chłopskiej, wsi, Polakach, naszej obyczajowości i historii.
Zbyszka pisarz poznał w latach siedemdziesiątych minionego wieku, gdy kupił i odnowił wiejską chałupę krytą strzechą. Miał to być azyl i miejsce na rodzinny wypoczynek.
Przy pracach remontowanych niezbędna była pomoc sąsiadów. Tak zacieśniły się więzi z różnymi ludźmi, wśród których znalazł się i rolnik Zbyszek.
Z czasem sąsiedzka znajomość przerodziła się w przyjaźń. Przerwała ją dopiero śmierć, która uświadomiła autorowi, jak wielu rzeczy nie zdążył powiedzieć swemu przyjacielowi, o ile spraw go nie spytał, wciąż myśląc, że jeszcze przyjdzie na to czas.
„Toast na progu” jest wzruszającą próbą odnalezienia odpowiedzi na niepostawione pytania oraz hołdem złożonym prostemu, ale mądremu i uczciwemu człowiekowi, któremu życie nie szczędziło trosk.
Książka ta nie jest jednak tylko opowieścią o przyjacielu. To także, a może nawet przede wszystkim wielka zaduma nad odchodząca w przeszłość kulturą chłopską, którą autor podnosi do rangi etosu, wyraźnie odróżniając ją od pojęcia wsi i jej dzisiejszej kondycji.
W wielu fragmentach Andrzej Mencwel przywołuje przykłady polskiej literatury zajmującej się nurtem chłopskim. To przede wszystkim powieści pozytywistycznych klasyków, ale i współczesnego prozaika, Wiesława Myśliwskiego, którego „Kamień na kamieniu” uznać można za jedno z najwybitniejszych osiągnięć rodzimej prozy minionego wieku.
Autor nie ogranicza się do nurtu chłopskiego, odwołując się także do innych dzieł literatury wysokiej. Sięga również do doktryn filozoficznych, ale i do kultury masowej, pokazując na zasadzie kontrastu, jak bardzo na przestrzeni wieków i ostatnich dekad zmienił się obraz polskiej wsi i jej mieszkańców.
Z kultury chłopskiej Mencwel wyłuskuje to, co najcenniejsze i najważniejsze. To między innymi szacunek dla ziemi, pracy, gospodarowania i drugiego człowieka. To życie w zgodzie z naturą, która wyznacza rytm pracy i istnienia.
Niestety, te wartości odeszły już do lamusa, nad czym pisarz bardzo ubolewa. Dzisiejsza wieś bardziej kojarzy się z rytmem disco polo albo z sypialniami wielkich miast niż z etosem chłopa i rolnika.
„Toast na progu” to książka bardzo złożona, bogata, można ją odczytywać w różnych kontekstach i na różnych poziomach, gdyż autor podejmuje wiele ważkich tematów.
Na uwagę na pewno zasługuje nie tylko treść i problematyka, ale i język – niezwykle kunsztowny, plastyczny, oddziałujący na wszystkie zmysły odbiorcy.
Dziś już mało kto ta pisze. A szkoda.
„Toast na progu” to nostalgiczna opowieść o świecie, który odchodzi w zapomnienie. To także pełna refleksji książka o dawnej i współczesnej Polsce.
więcej Pokaż mimo toAndrzej Mencwel poświęcił „Toast na progu” przedwcześnie zmarłemu przyjacielowi, jednak tak naprawdę to bogata w różnorodne konteksty rozprawa o kulturze chłopskiej, wsi, Polakach, naszej obyczajowości i historii.
Zbyszka...
Mencwel snuje pełną dygresji opowieść o kurpiowskiej wsi, na której pomieszkuje. Co ciekawe, głównie pisze nie z pozycji wybitnego antropologa kultury, tylko uczestnika życia wspólnoty.
Arcyciekawe.
Mencwel snuje pełną dygresji opowieść o kurpiowskiej wsi, na której pomieszkuje. Co ciekawe, głównie pisze nie z pozycji wybitnego antropologa kultury, tylko uczestnika życia wspólnoty.
Pokaż mimo toArcyciekawe.