Tajna historia futbolu. Służby afery i skandale

Okładka książki Tajna historia futbolu. Służby afery i skandale Grzegorz Majchrzak
Okładka książki Tajna historia futbolu. Służby afery i skandale
Grzegorz Majchrzak Wydawnictwo: Fronda reportaż
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Fronda
Data wydania:
2017-09-05
Data 1. wyd. pol.:
2017-09-05
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380791732
Tagi:
afery skandale futbol sport PRL
Średnia ocen

5,1 5,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pogoń Szczecin. Szkice z tajnej historii Sebastian Ligarski, Grzegorz Majchrzak, Grzegorz Racinowski, Zbigniew Stanuch, Ryszard Stefanik
Ocena 7,0
Pogoń Szczecin... Sebastian Ligarski,...
Okładka książki 1989. Rok przemian Sebastian Ligarski, Grzegorz Majchrzak
Ocena 0,0
1989. Rok prze... Sebastian Ligarski,...
Okładka książki CzasyPismo nr 2 / 2018 Adam Dziuba, Adam Dziurok, Zbigniew Gołasz, Katarzyna Kuroczka, Tomasz Kurpierz, Bernard Linek, Grzegorz Majchrzak, Aleksandra Namysło, Jarosław Neja, Redakcja półrocznika CzasyPismo, Sebastian Rosenbaum, Mirosław Sikora, Bogusław Tracz, Mirosław Węcki, Radosław Zenderowski
Ocena 0,0
CzasyPismo nr ... Adam Dziuba, Adam D...
Okładka książki Artyści, PRL i bezpieka Sebastian Ligarski, Grzegorz Majchrzak
Ocena 6,6
Artyści, PRL i... Sebastian Ligarski,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,1 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
254
62

Na półkach:

Tytuł powinien raczej brzmieć "Służby specjalne a piłka nożna w okresie PRL" a nie sensacyjne "Tajna historia futbolu".
Odnoszę wrażenie, że książka ta jest próbą przekwalifikowania pracy naukowej na książkę sensacyjną przy zachowaniu elementów jednej i drugiej formy.
Tak się po prostu nie da.

Tytuł powinien raczej brzmieć "Służby specjalne a piłka nożna w okresie PRL" a nie sensacyjne "Tajna historia futbolu".
Odnoszę wrażenie, że książka ta jest próbą przekwalifikowania pracy naukowej na książkę sensacyjną przy zachowaniu elementów jednej i drugiej formy.
Tak się po prostu nie da.

Pokaż mimo to

avatar
446
256

Na półkach: ,

Poruszająca ciekawe kwestie, acz dość topornie napisana książka Majchrzaka pokazuje absurdy świata PRL, dla którego korupcja nie była niczym szczególnie szkodliwy, w przeciwieństwie do przerażających kontaktów piłkarzy z działaczami z krajów zachodnich. To historia pełna alkoholu, lewych etatów i absurdów, które sprawiają, że na każde stwierdzenie "za komuny było lepiej", pękam ze śmiechu.

Poruszająca ciekawe kwestie, acz dość topornie napisana książka Majchrzaka pokazuje absurdy świata PRL, dla którego korupcja nie była niczym szczególnie szkodliwy, w przeciwieństwie do przerażających kontaktów piłkarzy z działaczami z krajów zachodnich. To historia pełna alkoholu, lewych etatów i absurdów, które sprawiają, że na każde stwierdzenie "za komuny było...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
3

Na półkach: ,

Ową książkę bardzo trudno się czyta. Występują w niej liczne trudne do zrozumienia nazwy służb, których sprawowana funkcja jest nie zrozumiała, wręcz abstrakcyjna dla czytelnika.

Po przeczytaniu części pierwszej książki śmiało mogłem odłożyć ją na półkę - rozdział ten streścił po krótce "historię" pozostałych epizodów oraz wskazał ich tytuły. Przez ten "zabieg" ze strony autora męczyłem się z czytaniem, byłem nim obrzydzony. Wiedząc o czym jest dany rozdział i trudniąc się czytaniem durnych, za przeproszeniem, nazw (np.Sekcja IX A Wydziału III Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Łodzi. Czy coś komuś to mówi ?) dodatkowo dołował fakt, iż brak jej ciekawych, zaskakujących opisów. Zamiast tego były suche informacje "co, gdzie, jak, kiedy, po co"...
Jako wielki fan futbolu i zapalony zawodnik mogę jasno stwierdzić, że "przejechałem się" na chwytliwym podtytule książki pt."Służby, afery i skandale". Kupiłem ją, myśląc, że wywoła wiele pozytywnych emocji związanych z poznaniem "tajnych historii futbolu".

Reasumując, książka jest, nieobrażając, nudna...

Ową książkę bardzo trudno się czyta. Występują w niej liczne trudne do zrozumienia nazwy służb, których sprawowana funkcja jest nie zrozumiała, wręcz abstrakcyjna dla czytelnika.

Po przeczytaniu części pierwszej książki śmiało mogłem odłożyć ją na półkę - rozdział ten streścił po krótce "historię" pozostałych epizodów oraz wskazał ich tytuły. Przez ten "zabieg"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
944
237

Na półkach:

Tytuł jak to często bywa bardziej sensacyjny niż sama treść. Bardziej adekwatne do zawartości książki byłoby jej nazwanie np. "Organy bezpieczeństwa PRL a piłka nożna" albo "Piłka nożna w Polsce Ludowej w świetle archiwów SB i WSW". Autor opiera się bowiem w niniejszej książce głównie na dokumentach organów bezpieczeństwa związanych z piłką nożną w Polsce. Majchrzak pisze głównie o inwigilacji co bardziej znanych piłkarzy, kulisach transferów krajowych i zagranicznych, a także o korupcji w piłce krajowej i różnego rodzaju aferach związanych z tym wyjątkowo popularnym sportem. Niektóre fragmenty ciekawe inne nieco mniej... Całość trochę sucho podana, ale fani historii i sportu znajdą tu co nieco ciekawostek.

Tytuł jak to często bywa bardziej sensacyjny niż sama treść. Bardziej adekwatne do zawartości książki byłoby jej nazwanie np. "Organy bezpieczeństwa PRL a piłka nożna" albo "Piłka nożna w Polsce Ludowej w świetle archiwów SB i WSW". Autor opiera się bowiem w niniejszej książce głównie na dokumentach organów bezpieczeństwa związanych z piłką nożną w Polsce. Majchrzak pisze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
53
52

Na półkach: ,

Książka opisuje kilka znanych postaci polskiej piłki oraz parę zdarzeń znanych z czasów PRL - jak np. poczynania naszej kadry na MŚ w Meksyku. Na koniec autor pokazuje jak wyglądała ochrona imprez masowych.

Z książki się wyłania obraz PRLu jako bezzębnego niedźwiedzia. Niby groźny ale nie ma czym ugryźć. Czytając kolejne rozdziały można odnieść wrażenie, że wszyscy kiwali władze PRLu jak chcieli. Każdy wykorzystywał do swoich celów, a jak już coś podpisywał, to tylko żeby zmylić ich czujność. Autor raz po raz tłumaczy wszystkie zobowiązania jako "Podpisał dla spokoju". "Podpisał, ale nic nie donosił" itp. Dziwne jest tylko w tym to, że sam obok pisze, że otrzymywali awanse i pochwały od władz. No ale jak już wyżej pisałem, takich mieliśmy piłkarzy, że każdy co do jednego kiwał PRL...

Moim zdaniem wnioski, które pan Majchrzak wyciąga są (nie wysilając się na szukanie odpowiedniego słowa) słabe. Zdarzają się całe rozdziały oparte na jednej pozycji w bibliografii. Stosowane bon moty też pozostawiają wiele do życzenia. Tutaj przytoczę jeden z moich ulubionych: "Z jednej strony dodatkowo ich mobilizowało [..], że w piłkę jednak grać potrafią, z drugiej jednak nieuchronnie podkopywało również morale...". Odnoszę też wrażenie, że stara się każdorazowo tłumaczyć (wybielać) naszych piłkarzy. Rozdział, w którym przewija się były prezydent pozostawie bez komentarza.

Bardzo dużym mankamentem książki było bezrefleksyjne wręcz przepisywanie całych dokumentów, które autor zamieszcza w różnych miejscach książki. Jeśli ktoś czyta te dokumenty (chyba po to je zamieścił autor?),to musi się przygotować, że będzie to czytał dwa razy...

Mimo wszystko czyta się dość gładko, a komuś kto nie zna tych historii (np młodszym) książka może dać dużo informacji. Z zastrzeżeniem, że radziłbym jednak samemu interpretować załączone dokumenty.

Książka opisuje kilka znanych postaci polskiej piłki oraz parę zdarzeń znanych z czasów PRL - jak np. poczynania naszej kadry na MŚ w Meksyku. Na koniec autor pokazuje jak wyglądała ochrona imprez masowych.

Z książki się wyłania obraz PRLu jako bezzębnego niedźwiedzia. Niby groźny ale nie ma czym ugryźć. Czytając kolejne rozdziały można odnieść wrażenie, że wszyscy kiwali...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
5

Na półkach: ,

Wartościowa lektura. Pokazuje ona, że w czasach PRL piłka nożna nie była wolna od wpływów politycznych oraz różnego rodzaju agentów. Autor doskonale pokazuje metodykę działania tych agentów, ujawnia wiele niepublikowanych wcześniej dokumentów i wyjaśnia w jaki sposób nawiązywane zostawały kontakty z piłkarzami, będącymi kontaktami operacyjnymi. Trochę szkoda, że nie został wyczerpany temat piłkarzy-uciekinierów, których było w tamtych czasach wielu...

Wartościowa lektura. Pokazuje ona, że w czasach PRL piłka nożna nie była wolna od wpływów politycznych oraz różnego rodzaju agentów. Autor doskonale pokazuje metodykę działania tych agentów, ujawnia wiele niepublikowanych wcześniej dokumentów i wyjaśnia w jaki sposób nawiązywane zostawały kontakty z piłkarzami, będącymi kontaktami operacyjnymi. Trochę szkoda, że nie został...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
160

Na półkach:

To jedna z tych książek, których niektórzy nigdy nie chcieliby zobaczyć na półce w księgarni. W tym przypadku tymi „niektórymi” są ludzie związani z polskim futbolem w epoce PRL-u. Licząca blisko 400 stron pozycja z pewnością odbrązawia bowiem kilka piłkarskich sław z dawnych czasów i rzuca nowe światło na pewne wydarzenia. Książka ukazuje choćby prawdziwe oblicze Roberta Gadochy, dla którego „chęć wzbogacenia się jest jedyną maksymą działalności sportowej” i który po przyjściu do Legii z Wawelu „dał się poznać jako człowiek wyjątkowo chytry na pieniądze”. Z zachowanych zapisków oficerów Wojskowej Służby Wojskowej wynika też, że to „człowiek o wyjątkowo złych cechach moralnych, krętacz, nieszczery i zawsze skłonny do podejmowania czynności, które w konsekwencji przynoszą mu korzyści materialne”. I pomyśleć, że po mundialu w 1974 roku oczekujący na potomka rodzice żartowali, że jak urodzi się chłopak to będzie Robert, a jak dziewczynka to Gadocha…
Po wnikliwej lekturze część czytelników może zmienić też postrzeganie Jana Tomaszewskiego, który w wielu dokumentach figuruje jako konsultant „Alex”. – Informacje przekazane przez niego znacznie rozszerzyły naszą wiedzę o stosunkach panujących w ŁKS. Niektóre fragmenty rzuciły nam nowe światło na osoby decydentów klubowych, których postawy budziły nasz niepokój – czytamy między innymi. Szczegółowo opisana jest też współpraca z „odpowiednimi” organami Gerarda Cieślika, który zanim przeszedł do historii jako genialny napastnik, był członkiem pewnej młodzieżowej organizacji, znanej szerzej jako Hitlerjugend. Warto również przeczytać o skomplikowanych relacjach z esbecją innych gwiazd – na czele z Kazimierzem Deyną, Henrykiem Kasperczakiem, Hubertem Kostką czy Markiem Leśniakiem. Autor nie przemilczał także procederu handlowania meczami (który stał się inspiracją do powstania kultowego filmu „Piłkarski Poker”) oraz kulis wybranych transferów zagranicznych z udziałem polskich zawodników (które z kolei mogłoby posłużyć jako scenariusz dobrego filmu sensacyjnego i komediowego zarazem). Poza tym, sporo miejsca zajmuje „afera na Okęciu”, czyli najgłośniejszy piłkarski skandal w czasach PRL-u, choć… wcale nie największy (bo polscy piłkarze rzadko przecież stronili od wyskokowych trunków). To jednak nie koniec smaczków…
Zwłaszcza dla młodszych czytelników szokiem może być przypomnienie faktu, że przed Zbigniewem Bońkiem sternikami polskiego futbolu były takie „osobistości” jak: generał Jerzy Bordziłłowski (vel Jurij Bordilowskij, oficer Armii Czerwonej, który później był odpowiedzialny za brutalną pacyfikację poznańskich strajków w 1956 roku),Jan Rotkiewicz (również Rosjanin, który „zasłużył się” walką z polskim podziemiem zbrojnym),Marian Ryba („brylował” jako naczelny prokurator wojskowy) czy Zbigniew Jabłoński (wodził prym również jako komendant wojewódzki MO w Krakowie). Nie może zatem dziwić, że pewne decyzje w gabinetach ministerialnych, a także Urzędu Bezpieczeństwa, Służby Bezpieczeństwa oraz komitetach wojewódzkich PZPR okazywały się ważniejsze dla środowiska piłkarskiego niż te, które wychodziły z PZPN-u i Głównego Komitetu Kultury Fizycznej (dawnego odpowiednika Ministerstwa Sportu). I o tym też mamy okazję przeczytać.
Niewątpliwą zaletą książki jest załączenie wielu fotokopii archiwalnych dokumentów i zdjęć w każdym z 19 rozdziałów. Nie mogło być jednak inaczej, skoro autor od dawna zajmuje się opisywaną tematyką. Na szczęście, nie usiłuje przy tym zgrywać przemądrzałego naukowca i używa w książce przystępnego języka, dzięki czemu lektura przypomina bardziej wielowątkową powieść przygodową, a nie nudny wykład.

To jedna z tych książek, których niektórzy nigdy nie chcieliby zobaczyć na półce w księgarni. W tym przypadku tymi „niektórymi” są ludzie związani z polskim futbolem w epoce PRL-u. Licząca blisko 400 stron pozycja z pewnością odbrązawia bowiem kilka piłkarskich sław z dawnych czasów i rzuca nowe światło na pewne wydarzenia. Książka ukazuje choćby prawdziwe oblicze Roberta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
20

Na półkach: ,

Ciężko się to czyta, podawane są tylko suche fakty, a spodziewałbym się jakichś ciekawych historii z przeszłości. Nie zawiódł mnie tylko rozdział o mistrzostwach w 1986 roku, szkoda że cała książka nie była taka.
Aha, jeszcze zdjęcia- na dwie strony, na zgięciu i tak nic nie widać.

Ciężko się to czyta, podawane są tylko suche fakty, a spodziewałbym się jakichś ciekawych historii z przeszłości. Nie zawiódł mnie tylko rozdział o mistrzostwach w 1986 roku, szkoda że cała książka nie była taka.
Aha, jeszcze zdjęcia- na dwie strony, na zgięciu i tak nic nie widać.

Pokaż mimo to

avatar
212
52

Na półkach:

Legendy polskiego futbolu z "teczką" w IPN
Już pierwsze akapity rozbijają kryształową kopułę roztoczoną nad epoką, do której starsi kibice z sentymentem wzdychają po kolejnej kompromitacji naszych kopaczy w europejskich pucharach.
Niby wszystkim było wiadomo, że czasy, w których Górnik Zabrze czy Widzew Łódź „lały” praktycznie wszystkich w Europie, nie były wolne od handlu meczami, panienek lekkich obyczajów, a gro piłkarzy uzupełniało minerały bynajmniej nie elektrolitami. O ile te mogą uchodzić za barwne historyjki, czy anegdoty, raz na jakiś czas wypuszczane do publiczności celem łatwego zarobku (wiadomo, że nic nie sprzedaje się lepiej jak pikantne opowieści z lat minionych, a jeszcze jak nazwisko szerzej znane to tym bardziej),to zasłona milczenia została zupełnie opuszczona na inny, nierozłączny z minioną epoką: komunistyczny związek ze środowiskiem piłkarskim To absolutny temat tabu w nie tylko piłkarskim środowisku. Bardzo rzadko do opinii publicznej przedostawały się informacje o współpracy kogoś ze środowiska piłkarskiego z jednym z wielu aparatów PRL.

Tego nie znajdziecie w biografiach i historii klubów
Jak już wspomniałem, autor od pierwszych linijek tekstu nie pozostawia złudzeń Czytelnikowi, że „system” opanował bardzo szeroko i głęboko, podobnie jak i inne środowiska czy to sędziowskie, polityczne, biznesu, dziennikarzy, także i najukochańszą dyscyplinę sportową w Polsce. Gadocha, Kasperczak, Deyna, Lubański, Kensy, Leśniak – łączy ich nie tylko piłkarski geniusz, ale także to, że podchody pod nich robiły przeróżne zbrodnicze instrumenty minionej epoki: UB, SB, WSW, etc. Zagraniczne wycieczki, mieszkania, drogi alkohol to tylko niektóre pokusy, którym niejedna legenda polskiego futbolu uległa.

Tylko prawda jest ciekawa
Autor zadał sobie dużo trudu i musiał wykonać ogrom pracy, gdyż w odróżnieniu od pijackich anegdot nie wystarczyło z kimś porozmawiać, wysłuchać i przelać na papier. Trzeba było przekopać się przez metry akt, a w dodatku poznać okoliczności wydarzeń. Tylko wtedy „teczki” mają realną wartość historyczną kiedy oprócz faktów jest i kontekst. Dzięki autorowi mamy możliwość, w końcu poznać tę skrywaną od wielu lat współpracę komunistycznego systemu i piłkarskiego środowiska. Po co? Bo tylko prawda jest ciekawa.

Legendy polskiego futbolu z "teczką" w IPN
Już pierwsze akapity rozbijają kryształową kopułę roztoczoną nad epoką, do której starsi kibice z sentymentem wzdychają po kolejnej kompromitacji naszych kopaczy w europejskich pucharach.
Niby wszystkim było wiadomo, że czasy, w których Górnik Zabrze czy Widzew Łódź „lały” praktycznie wszystkich w Europie, nie były wolne od handlu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
380
140

Na półkach: ,

O tym, że polityka nie powinna mieszać się ze sportem każdy z nas słyszał zapewne wiele razy. Czy jednak twierdzenie to nie jest nic nieznaczącym frazesem? Sport, a piłka nożna zwłaszcza, od dziesiątek lat jest w mniejszym lub większym stopniu wykorzystywany w polityce. Każdy polityk chętnie „przyklei” się do sukcesów reprezentantów kraju i użyje ich propagandowo do budowania własnej popularności.

W krajach tzw. „demokracji ludowej” sport musiał pełnić taką rolę, dlatego funkcjonowanie środowiska sportowego poddane było ścisłej kontroli. Nie inaczej było w PRL-u.

Grzegorz Majchrzak w swojej książce w kilkunastu rozdziałach pokazał, jak wyglądało życie środowiska piłkarskiego w naszym kraju w epoce „słusznie minionej”. Warto przeczytać, jak służby, takie jak SB czy WSW starały się monitorować życie najpopularniejszych polskich piłkarzy. „Orły Górskiego” czy gwiazdy drużyny Antoniego Piechniczka były idolami nie tylko dla młodzieży. Nic dziwnego, że rządząca partia chciała, by piłkarze swoją postawą uwiarygodniali twierdzenie, że „słuszną linię ma nasza władza”. Źle widziane i poddane obserwacji odpowiednich służb były wyjazdy i kontakty z Zachodem, zakupy towarów luksusowych w państwach „zgniłego kapitalizmu”, nie mówiąc już o próbach ucieczek i pozostania na Zachodzie lub publicznego krytykowania PRL-owskich władz – te dwa ostanie przypadki kończyły się prawdziwą piłkarską anatemą i całkowitym złamaniem kariery. Chyba że… Piłkarzom, którzy utrzymywali zbyt intensywne kontakty np. ze środowiskami polonijnymi w RFN czy Francji, często proponowano rolę tajnego współpracownika lub kontaktu operacyjnego, czyli w skrócie płatnego donosiciela. Takie propozycje, jak opisuje Majchrzak, składano też piłkarzom, którzy żadnych zagranicznych kontaktów nie mieli, ale służbom wydawali się odpowiednimi kandydatami do „informowania o sytuacji w ich klubach”. Z resztą co do kontaktów z Zachodem – symptomatyczne jest to, że służby często obserwowały piłkarzy podejrzewając ich o działalność polityczną, a tymczasem większość futbolistów nie miało takich ambicji – zależało im, żeby nieco się wzbogacić i żyć na wyższym poziomie.
Z książki dowiemy się też, którym piłkarzom zakładano podsłuchy, a kogo śledzono, jak kluby wojskowe prowadziły „zimną wojnę” z milicyjnymi, na jakich fikcyjnych etatach „pracowali” zawodnicy Legii, Górnika czy Wisły, czy też jakie prowokacje stosowano wobec piłkarzy. Przy tym ostatnim temacie szczególnie polecam rozdział o aferze na Okęciu. Autor, posiłkując się nie tylko dokumentami, ale też ówczesnymi i późniejszymi publikacjami prasowymi i wypowiedziami różnych osób, rzuca nowe światło na te wydarzenia i pokazuje, dlaczego spośród bohaterów tej afery to Stanisław Terlecki wyszedł na niej ostatecznie najgorzej.

Porażające są też rozdziały o transferach i ustawianiu meczy. Powiedzieć, że przy przenosinach piłkarzy z klubu do klubu dochodziło do nieprawidłowości lub że kupczono meczami na prawo i lewo, to nic nie powiedzieć. Skala obu zjawisk może zaskoczyć nawet osobę, której wydaje się, że o piłce nożnej w czasach PRL-u wie dużo.


Podsumowując, autor wykonał bardzo dokładną kwerendę odpowiednich źródeł w zbiorach IPN i widać, że nie jest nowicjuszem w temacie różnych służb, podejmowanych przez nie działań i tworzonej dokumentacji. Przy tym umiał to opisać w dość ciekawy sposób, co nie jest regułą w przypadku publikacji, w których bazą źródłową są specjalistyczne dokumenty. W bibliografii wykorzystał też wiele książek dotyczących futbolu w czasach PRL, które ukazały się w ostatnich latach, w tym biografii i autobiografii piłkarzy. Wiadomo, że nie jest to książka, którą przeczyta się jednych tchem, bo dużo w niej nazw własnych instytucji, służb czy niewiele mówiących współczesnym kibicom nazwisk działaczy, ale chyba też nie taka miała być. Jej funkcją, jak sądzę, było ukazanie na kilkunastu przykładach jak bardzo futbol w PRL-u obleczony był siecią kontroli ze strony państwa. I tę funkcję książka spełnia.
Po jej przeczytaniu najbardziej zastanawia mnie, czy książka odbije się szerszym echem w środowisku piłkarskim. Kilka osób w niej opisanych wolałoby pewnie, żeby tak się nie stało.

O tym, że polityka nie powinna mieszać się ze sportem każdy z nas słyszał zapewne wiele razy. Czy jednak twierdzenie to nie jest nic nieznaczącym frazesem? Sport, a piłka nożna zwłaszcza, od dziesiątek lat jest w mniejszym lub większym stopniu wykorzystywany w polityce. Każdy polityk chętnie „przyklei” się do sukcesów reprezentantów kraju i użyje ich propagandowo do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    45
  • Przeczytane
    34
  • Posiadam
    15
  • Piłka nożna
    4
  • E-book
    2
  • Chcę w prezencie
    1
  • Literatura polska
    1
  • Literatura faktu
    1
  • Czytnik
    1
  • Piłka Nożna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tajna historia futbolu. Służby afery i skandale


Podobne książki

Przeczytaj także