Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jako student fizjoterapii i przyszły fizjoterapeuta, osoba aktywna fizycznie, ale za młodu lubiąca spędzać czas wolny jak rówieśnicy z gimnazjum, grając na komputerze lub spędzając mnóstwo czasu na telefonie, pierwszym lekarstwem wspierającym pacjentów w ich procesach powrotu do zdrowia od strony psychicznej byłaby ta książka. Ilość badań oraz własne doświadczenia z przeszłości każdego z nas są wystarczającym dowodem, że telefony komórkowe powodują nie tyle zaburzenie zdolności koncetrnacji, ale również opóźniają procesy regeneracyjne. Należy pamiętać, że nie leczy się chorej części ciała pacjenta, lecz całego człowieka. Zarówno pod kątem fizycznym, jak i duchowym. Jego układ radzenia sobie ze stresem, spowodowanym urazem, powinien być jak najbardziej odciążony podczas rehabilitacji, aby ta miała jak najlepszy efekt... W czym na pewno nie pomaga współczesna rola telefonów komórkowych i mediów społecznościowych.
Książka powinna znaleźć się na półkach każdego terapeuty, rodzica, a przede wszystkim osoby młodej. Problemy stresowe, jak i lękowe są wywołane przez cyfrowe urządzenia, media społecznościowe przez co społeczeństwo zamyka się na otoczenia.
Osobiście, po przeczytaniu książki jestem zdumiony jaki wpływ na postrzeganie telefonów komórkowcy i świata cyfrowego wywarła na mnie ta pozycja.
Obudźmy się w końcu z tego amoku dekoncentracji i zacznijmy świadomie żyć.

Jako student fizjoterapii i przyszły fizjoterapeuta, osoba aktywna fizycznie, ale za młodu lubiąca spędzać czas wolny jak rówieśnicy z gimnazjum, grając na komputerze lub spędzając mnóstwo czasu na telefonie, pierwszym lekarstwem wspierającym pacjentów w ich procesach powrotu do zdrowia od strony psychicznej byłaby ta książka. Ilość badań oraz własne doświadczenia z...

"Nie chciałam kolejnej lekcji historii, zależało mi raczej na tym, żeby była to wyjątkowa lekcja człowieczeństwa..."

Powyższy cytat to słowa autorki, które w pełni oddają charakter, duszę książki. Jest to piękna opowieść o niezłomności i determinacji ludzkiego
ego. Nie ma się co oszukiwać, główny bohater wpajając sobie do głowy, że kiedyś wyjdzie z obozu pokazał, że wszystko sprowadza się właśnie do ośrodka człowieka, jakim jest mózg. To dzięki niemu, odpowiedniemu nastawieniu jesteśmy w stanie dokonywać rzeczy niemożliwych. A autorka i optymizm bohatera idealnie nam to przedstawiają - uczą nas niezłomności, woli walki, cieszenia się z każdej chwili życia, mimo trudnych sytuacji.

Książkę mogę polecić, każdemu a zwłaszcza młodym ludziom, aby zrozumieli sens i kruchość życia, i aby się go uczyli z każdym dniem.

"Nie chciałam kolejnej lekcji historii, zależało mi raczej na tym, żeby była to wyjątkowa lekcja człowieczeństwa..."

Powyższy cytat to słowa autorki, które w pełni oddają charakter, duszę książki. Jest to piękna opowieść o niezłomności i determinacji ludzkiego
ego. Nie ma się co oszukiwać, główny bohater wpajając sobie do głowy, że kiedyś wyjdzie z obozu pokazał, że...

Ową książkę bardzo trudno się czyta. Występują w niej liczne trudne do zrozumienia nazwy służb, których sprawowana funkcja jest nie zrozumiała, wręcz abstrakcyjna dla czytelnika.

Po przeczytaniu części pierwszej książki śmiało mogłem odłożyć ją na półkę - rozdział ten streścił po krótce "historię" pozostałych epizodów oraz wskazał ich tytuły. Przez ten "zabieg" ze strony autora męczyłem się z czytaniem, byłem nim obrzydzony. Wiedząc o czym jest dany rozdział i trudniąc się czytaniem durnych, za przeproszeniem, nazw (np.Sekcja IX A Wydziału III Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Łodzi. Czy coś komuś to mówi ?) dodatkowo dołował fakt, iż brak jej ciekawych, zaskakujących opisów. Zamiast tego były suche informacje "co, gdzie, jak, kiedy, po co"...
Jako wielki fan futbolu i zapalony zawodnik mogę jasno stwierdzić, że "przejechałem się" na chwytliwym podtytule książki pt."Służby, afery i skandale". Kupiłem ją, myśląc, że wywoła wiele pozytywnych emocji związanych z poznaniem "tajnych historii futbolu".

Reasumując, książka jest, nieobrażając, nudna...

Ową książkę bardzo trudno się czyta. Występują w niej liczne trudne do zrozumienia nazwy służb, których sprawowana funkcja jest nie zrozumiała, wręcz abstrakcyjna dla czytelnika.

Po przeczytaniu części pierwszej książki śmiało mogłem odłożyć ją na półkę - rozdział ten streścił po krótce "historię" pozostałych epizodów oraz wskazał ich tytuły. Przez ten "zabieg"...