Mistrz Zagadek z Hed

- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Mistrz Zagadek (tom 1)
- Seria:
- Andrzej Sapkowski Przedstawia
- Tytuł oryginału:
- The Riddle-Master of Hed (1976)
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 1999-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1999-01-01
- Liczba stron:
- 281
- Czas czytania
- 4 godz. 41 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788387968502
- Tłumacz:
- Jacek Manicki
Dawno, dawno temu z powierzchni ziemi zniknęli czarodzieje, pozostawiając po sobie ukrytą w zagadkach wiedzę. Morgon, książę prostych kmieci z wyspy Hed, okazał się mistrzem w ich rozwiązywaniu, kiedy to rzucając na szalę własne życie, wyzwał na pojedynek Pevena, zmarłego lorda Aum, i wygrał od niego koronę. Ale oto przeciwko Morgonowi sprzysięgły się starożytne siły zła. Zmiennokształtni zajęli miejsce przyjaciół, nikomu nie można już ufać. Tak więc Morgon ucieka z wrogich mu królestw i wyrusza w drogę do tajemniczej Góry Erlenstar, w której rządy sprawuje Najwyższy. Podczas wyprawy towarzyszy mu Deth - Harfista Najwyższego. Przed nimi mrożące krew w żyłach przygody i osobliwe spotkania. Nie odstępuje ich też największa z nierozwiązanych zagadek - zagadka znamienia w postaci trzech gwiazdek na czole Morgona, w których, jak wszystko wskazuje, zapisane jest jego przeznaczenie.
*
Ilustracja na okładce: Michael Whelan
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 570
- 401
- 135
- 35
- 32
- 28
- 6
- 6
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Czyta się przyjemnie. Bohater trochę marudny, chce uciec od przeznaczenia. Gdy po raz któryś chce wracać do domu zaczyna się to robić męczące. Ale poza tym jest dobrze. Nie mogę się doczekać, aż zacznę kolejną część.
Ta książka okazała się świetnym momentem wytchnienia między kolejnymi częściami Kronik Amberu. Zamiast bijących się ze sobą książąt mamy... książkę zaczynającą się od bójki książąt :D Ale spokojnie. To tylko przez stronę czy dwie.
Czyta się przyjemnie. Bohater trochę marudny, chce uciec od przeznaczenia. Gdy po raz któryś chce wracać do domu zaczyna się to robić męczące. Ale poza tym jest dobrze. Nie mogę się doczekać, aż zacznę kolejną część.
więcej Pokaż mimo toTa książka okazała się świetnym momentem wytchnienia między kolejnymi częściami Kronik Amberu. Zamiast bijących się ze sobą książąt mamy... książkę...
"Kobieca" fantasy w najlepszym z możliwych wydań.
Oczywiście, że nie będę już pisał rozwlekłych recenzji, bo ich miejsce jest w moim notatniku, ale gorąco polecam tę opowieść o poszukiwaniu tożsamości, o podróży, uporze i walce o swoją ziemię. Nie ma wulgarności, zbędnej przemocy, erotyzmu. I bardzo dobrze!
Elegancka i dostojna historia.
"Kobieca" fantasy w najlepszym z możliwych wydań.
Pokaż mimo toOczywiście, że nie będę już pisał rozwlekłych recenzji, bo ich miejsce jest w moim notatniku, ale gorąco polecam tę opowieść o poszukiwaniu tożsamości, o podróży, uporze i walce o swoją ziemię. Nie ma wulgarności, zbędnej przemocy, erotyzmu. I bardzo dobrze!
Elegancka i dostojna historia.
To średnia książka. Momenty ciekawe przeplatają się z dość nużącymi. Sam pomysł mnie zainteresował, ale wykonanie mogło być zdecydowanie lepsze. Niemniej z racji długości, a raczej "krótkości" czyta się ją szybko. Jest to książka raczej dla wielbicieli fantastyki, którzy chcą zyskać swoją opinię na jej temat, niż osób dla których ten gatunek miałby być nowością.
To średnia książka. Momenty ciekawe przeplatają się z dość nużącymi. Sam pomysł mnie zainteresował, ale wykonanie mogło być zdecydowanie lepsze. Niemniej z racji długości, a raczej "krótkości" czyta się ją szybko. Jest to książka raczej dla wielbicieli fantastyki, którzy chcą zyskać swoją opinię na jej temat, niż osób dla których ten gatunek miałby być nowością.
Pokaż mimo toFabuła / Zwroty akcji 4/10
Bohaterowie 4/10
Świat przedstawiony 6/10
Narracja / Styl / Humor 8/10
Przesłanie / Problematyka 6/10
Klimat / Subiektywne odczucia 4/10
PODSUMOWUJĄC 5/10
Wydanie 6/10
Cóż, nie wiem czy to że mną jest coś nie tak, ale nie jestem w stanie pojąć tych wszystkich zachwytów nad "Mistrzem Zagadek z Hed". Ta książka była dla mnie po prostu nudna.
Cała fabuła skupia się na głównym bohaterze, który chodzi/pływa/biega od jednej lokacji do drugiej, zdobywając w nich nowe umiejętności, informacje i sojuszników. Szczególnie męczące staje się to w drugiej połowie, gdzie czterokrotnie powtarza się jeden schemat. Morgon idzie - Morgon spotyka kogoś z Królestwa X - coś zmusza go żeby przybyć do władcy X - Władca X uczy go czegoś nowego i/lub przekazuje mu jakieś informacje - side quest i/lub zamach - Morgon idzie dalej. Całość przypominała mi bardziej opis średniej sesji RPG dla jednego gracza niż porządną powieść.
Książka niby była pełna zwrotów akcji... Tylko, że średnio mnie obchodziło, że jakoś wielki czarodziej wcale nie umarł, kiedy o tym że w ogóle istniał dowiadywałam się w tym samym zdaniu. Ta książka aż błaga o co najmniej 50 stron wprowadzenia do lore, do postaci, do historii świata, żeby cokolwiek w niej miało znaczenie dla czytelnika. Jedynym wydarzeniem, które wywołało we mnie jakikolwiek emocje było zakończenie. I nawet to wyglądało bardziej jak "Jak mogłeś! Oh no! Anyways." Niż cokolwiek innego.
Z kolei bohaterowie... Szkoda gadać. Główny bohater to Garry Stu, który był taaaki wyjątkowy i inteligentny ( czego nie pokazuje),na którego czeka jakieś wielkie proroctwo i który potrafi błyskawicznie opanować każdą możliwą umiejętność (na 300 stronach uczy się: grać na harfie, na której nie potrafi zagrać nikt inny; zmieniać się w jelenia; czytać w myślach; unikać czytania w myślach; zmieniać się w drzewo; wydawać obezwładniający krzyk umysłowy oraz, podobno niewiarygodnie trudny do opanowania, fizyczny). Poza tym pierwszy raz trzymając w dłoni miecz zabija bez problemu grupę wrogów, jest wyjątkowym płatkiem śniegu, który szanuje zwierzęta, pokonał w zagadki niepokalanego króla... I tak dalej, i tak dalej...
Jakby tego Garrysuizmu było mało Morgon z tym swoim "mnie nie obchodzą losy świata i zagrożenie śmiercią, ja chcę do domu, bo mojemu świniopadowi przecieka dach" był niewiarygodnie wkurzający.
Reszta... Była. Wszystkie inne postacie stanowiły korowód losowych istot, które istniały chyba tylko po to, żeby dawać bohaterowi kolejne misje i/lub informacje. Gdyby zamiast nich boahater podchodziły do świecących strzałek nie zrobiłoby mi to dużej różnicy. Pewnym wyjątkiem był też w sumie Deth, on rzeczywiście jakiś tam charakter i znaczenie dla historii posiadał, nawet był dość tajemniczy... Gdyby tylko jego losy jakkolwiek mnie obchodziły...
Przynajmniej świat przedstawiony był spoko. Niezbyt interesujący, niezbyt oryginalny, niezbyt szczegółowy. Ale okej. W porównaniu z fabuła i bohaterami to i tak sporo. Styl pisania autorki też był całkiem ładny... Chyba stanowił dla mnie jedyna wyraźną zaletę.
Podsumowując, nie polecam. Zdecydowanie nie sięgnę po kolejne tomy. Przeczytałam sobie streszczenia, i tak jak się spodziewałam, bardzo niewiele straciłam.
Fabuła / Zwroty akcji 4/10
więcej Pokaż mimo toBohaterowie 4/10
Świat przedstawiony 6/10
Narracja / Styl / Humor 8/10
Przesłanie / Problematyka 6/10
Klimat / Subiektywne odczucia 4/10
PODSUMOWUJĄC 5/10
Wydanie 6/10
Cóż, nie wiem czy to że mną jest coś nie tak, ale nie jestem w stanie pojąć tych wszystkich zachwytów nad "Mistrzem Zagadek z Hed". Ta książka była dla mnie po prostu nudna.
Cała...
Nie jestem wielkim miłośnikiem fantasy, chyba, że pod tą formą autor przemyca przesłanie przekraczające ramy "action", tak jak potrafił to zrobić Tolkien albo Herbert.
Niemniej "Mistrz zagadek z Hed" nie rozczarował. Bo to bardzo sprawnie napisana powieść, która potrafi utrzymać zainteresowanie czytelnika, z dużą dozą (fantasy!) magii i z oryginalnymi pomysłami.
Nie wiem, czy dobrnę do końca trylogii, ale się postaram.
Nie jestem wielkim miłośnikiem fantasy, chyba, że pod tą formą autor przemyca przesłanie przekraczające ramy "action", tak jak potrafił to zrobić Tolkien albo Herbert.
więcej Pokaż mimo toNiemniej "Mistrz zagadek z Hed" nie rozczarował. Bo to bardzo sprawnie napisana powieść, która potrafi utrzymać zainteresowanie czytelnika, z dużą dozą (fantasy!) magii i z oryginalnymi pomysłami.
Nie...
Nie znajdziemy w tej trylogii lejącej się strugami krwi, bezpardonowej walki o władzę, czy totalnej magii, nie, Patrcia podała nam fantasy w subtelnym języku i fabule. Jest to typ pisania jaki znajdziemy u Andre Norton (Świat czarownic),czy Carol Berg (Rai-Kirah) , a który nie znajdziemy u facetów. Lubię takie fantasy.
Nie znajdziemy w tej trylogii lejącej się strugami krwi, bezpardonowej walki o władzę, czy totalnej magii, nie, Patrcia podała nam fantasy w subtelnym języku i fabule. Jest to typ pisania jaki znajdziemy u Andre Norton (Świat czarownic),czy Carol Berg (Rai-Kirah) , a który nie znajdziemy u facetów. Lubię takie fantasy.
Pokaż mimo toPrzeczytałem po raz pierwszy po niemal dwudziestu latach posiadania tej książki. Pamiętam, że sprezentowała mi ją matka, skuszona zapewne serią wydawniczą „Andrzej Sapkowski przedstawia”, ja natomiast nie dotarłem nigdy dalej niż przedsłowie Sapka i co najwyżej pierwszy rozdział. Lektura nudziła mnie wówczas śmiertelnie i nawet po czasie nie widzę w tym nic dziwnego, ponieważ ostatnim, co można w niej znaleźć, to wartka akcja, pojedynki, fantastyczne stwory i żywiołowe romanse, czyli wszystko to, co nastolatki lubią w książkach fantasy. Pojedyncze podejścia w późniejszych latach również ugrzęzły co najwyżej w ćwierci książki, choć, jak pamiętam, w pewnym momencie dorosłem na tyle, żeby docenić oryginalnie zarysowany początek opowieści (nawiasem również niefortunnie streszczony w przedsłowiu Sapka…). Protagonistę Morgona, księcia nieznaczącej prowincjonalnej wyspiarskiej krainy Hed, poznajemy bowiem jako bohatera, który przygodę życia okazuje się już mieć za sobą i nie marzy o niczym innym, jak tylko o świętym spokoju. Przez całą książkę Morgon będzie niejako „ciągnięty za uszy”, aby wypełnić swoje przeznaczenie, a los będzie rzucał go to tu, to tam, w kolejne fantastyczne krainy autorskiego uniwersum Patricii A. McKillip. Teoretycznie wszystko w tym uniwersum jest spójne, spowijają je też rozliczne historio-legendy (zapisane w formie zagadek, które są w tym świecie pierwszorzędną dyscypliną naukową),natomiast w praktyce nie oferuje ono niczego szczególnego – świat przedstawiony nie wciągnął mnie w żaden sposób, a bardziej zirytował dziwaczną onomastyką (być może zainspirowaną językiem walijskim?) i dość pobieżną charakterystyką postaci. Niejednokrotnie odnosiłem wrażenie, że świat powieści aż roi się od postaci drugoplanowych o różnych fantastycznych kolorach oczu i włosów (z przewagą śnieżnobiałego) i sam ten element ma mnie przekonywać o ich wyjątkowości. Większość z tych „NPC” była kompletnie niezapamiętywalna, a i sam główny bohater pod tym względem nie rozpieszcza – książę Morgon nie lubi przemocy, nie ma ciętego języka ani szczególnych talentów, rzadko wpada sam na jakiś pomysł, a nawet rozterki jego serca przypominają mdłe westchnienia dziewiętnastowiecznych romantyków. Jak sam zresztą przyznaje, jedyne, co wychodzi mu dobrze, to przetrwanie kolejnych prób, przed którymi stawia go los i w tym sensie być może można go polubić jako bohatera z przypadku, kogoś najzupełniej pospolitego, postawionego przed zupełnie niepospolitym wyzwaniem.
W lekturze nie pomaga fakt topornego tłumaczenia i jeszcze gorszej korekty. W książce nie tylko pełno jest koślawych zdań o dziwnym szyku, wyglądających na dość wybiórczą archaiczną stylizację, ale również zwyczajnych baboli. Pewien czarny charakter o iście koszmarnym imieniu Ghisteslwchlohm pojawia się w tekście polskiego przekładu w przynajmniej trzech różnych wersjach. Tajemne imię protagonisty brzmi zaś Naznaczony Gwiazdkami i można wypłakać sobie oczy duszy, wyobrażając sobie, ile lepszych możliwości oferowało oryginalne Star-Bearer…
Co natomiast jest jasną stroną tej powiastki, to naprawdę fantastyczne opisy przyrody. Pióro McKillip jest wyjątkowe – subtelne, niespiesznie czułe i bardzo poetyckie. Ilekroć bohaterowie powracają na szlak, a tło ma szansę zagrać tam pierwsze skrzypce, kunszt pisarski wypływa na wierzch i ta warstwa językowa naprawdę lśni.
Przeczytałem po raz pierwszy po niemal dwudziestu latach posiadania tej książki. Pamiętam, że sprezentowała mi ją matka, skuszona zapewne serią wydawniczą „Andrzej Sapkowski przedstawia”, ja natomiast nie dotarłem nigdy dalej niż przedsłowie Sapka i co najwyżej pierwszy rozdział. Lektura nudziła mnie wówczas śmiertelnie i nawet po czasie nie widzę w tym nic dziwnego,...
więcej Pokaż mimo toJak to Patricia Anne McKillip - fantasy nastrojowa, "kobieca" w tym sensie, że skupia się bardziej na przeżyciach bohaterów, nie akcji.
Najważniejszą zaletą tej książki jest to, że nie jest przegadana - nie ma wodolejstwa (no może jeden wątek można by przyciąć) , ale i tak - więcej przekazuje, niż niejedno opasłe tomiszcze.
Poza tym - denerwujący główny bohater, ale ze strony na stronę, coraz lepiej. Polecam, chociaż dla tych co fantasy już lubią, nie na pierwszy kontakt z tym gatunkiem.
Jak ktoś ciekaw, to tutaj więcej szczegółów:
https://naksiazkowymszlaku.blogspot.com/2019/12/patricia-mckillip-mistrz-zagadek-z-hed.html
Jak to Patricia Anne McKillip - fantasy nastrojowa, "kobieca" w tym sensie, że skupia się bardziej na przeżyciach bohaterów, nie akcji.
więcej Pokaż mimo toNajważniejszą zaletą tej książki jest to, że nie jest przegadana - nie ma wodolejstwa (no może jeden wątek można by przyciąć) , ale i tak - więcej przekazuje, niż niejedno opasłe tomiszcze.
Poza tym - denerwujący główny bohater, ale ze...
"Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca."
Tak mogę odnieść się do wstępu Andrzeja Sapkowskiego, w którym wychwala on pod niebiosa autorkę Patricię A. McKillip i jej trylogię. Nie wiem jak jest z innymi jej książkami, ale pierwsza część trylogii "Mistrz zagadek z Hed" jest zwyczajnie słaba. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest to jakaś zrzynka z "Hobbita. Przeciwny ruszeniu na wyprawę Morgon to oczywiście Bilbo, a harfista najwyższego, Deth, wysoki i siwowłosy, nie może być wzorowany na nikim innym niż Gandalfie. Niestety, do twórczości Tolkiena tej książce daleko. Wielu ludzi narzeka na jego rozległe rozpisywanie się i długie, bogate opisy, jednakże te opisy tworzyły fantastyczne tło dla fabuły i stanowiły elementy przejściowe między różnymi lokacjami,w których pojawiali się bohaterowie. Natomiast Morgon wraz z Dethem przelatują z jednego miejsca w drugie, jakby podróżowali kolejką TGV. Raz są w jednym miejscu, za chwilę są w drugim, tak jakby w ogóle nie podróżowali statkiem lub pieszo. Nie wspomnę już o tym,że w tym natłoku błyskawicznie pojawiających się nowych postaci i zmian lokacji, czytelnik zwyczajnie zaczyna się gubić i irytować. A najbardziej irytujący jest niestety tytułowy bohater. Morgon swoim niezdecydowaniem tak mnie drażnił, że nie wiem jakim cudem autorka zdecydowała by ktoś taki był głównym bohaterem. Protagonista zazwyczaj zostaje wyposażony w zestaw interesujących cech, które zyskują mu sympatię czytelnika, natomiast Morgon ze swoim "nigdzie się nie ruszam poza Hed, nie idę do góry Erlenstar", a potem "muszę jednak dowiedzieć się czegoś o swoich trzech gwiazdkach na czole, więc ruszam", a potem po którejś próbie zamachu na jego życie - "dość tego, nie obchodzi mnie moje przeznaczenie, wracam do domu", by potem znowu "ale jednak nie mogę wrócić do domu,bo to i tamto...", jest zwyczajnie denerwujący. Tak niezdecydowanego bohatera nie widziałem nigdy. Plusem jest to, że po drodze uczy się ciekawych umiejętności np. potrafi zamienić się w vestę (odmianę jelenia),drzewo, a także ogłuszyć przeciwnika mentalnym krzykiem. Ponadto zyskuje harfę, której dźwięki potrafią kruszyć broń wroga i materializujący się z powietrza miecz. Przypomina w ten sposób jakiegoś bohatera gry RPG, który z czasem zyskuje nowe umiejętności, mające pomóc mu w osiągnięciu jego celu. Niestety, szkoda, że poza harfą, mieczem i zmianą w vestę (a i to bardzo rzadko),prawie wcale z tych umiejętności nie korzysta. Czy tak trudno było wymyślić jakąś scenę,w której Morgon próbując przed kimś uciec, zamienia się w drzewo? Dobrze, że książka jest w miarę krótka, bo chyba umarłbym z nudów podczas lektury. Absolutnie nie wiem skąd wzięły się zachwyty Sapkowskiego nad tą pozycją. A drugi tom wcale nie jest lepszy.
"Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca."
więcej Pokaż mimo toTak mogę odnieść się do wstępu Andrzeja Sapkowskiego, w którym wychwala on pod niebiosa autorkę Patricię A. McKillip i jej trylogię. Nie wiem jak jest z innymi jej książkami, ale pierwsza część trylogii "Mistrz zagadek z Hed" jest zwyczajnie słaba. Nie mogę oprzeć się wrażeniu,...
Dawno temu znikneli wszyscy czarodzieje swoja wiedze zostawiajac w zagadkach.Morgon książę z wyspy Hed wurusza rozwiązać zagadkę Pevena przy okazji wygrywając koronę a to dopiero początek zagadek i podróży aby odkryć przeznaczenie chłopca z trzema gwiazdkami.Morgon uczy sie oklumecji a także transformacji.Przyjemne fantasy z ciekawymi czarnymi charakterami w postaci zmiennokształnych i wielką zagadką.Polecam.
Dawno temu znikneli wszyscy czarodzieje swoja wiedze zostawiajac w zagadkach.Morgon książę z wyspy Hed wurusza rozwiązać zagadkę Pevena przy okazji wygrywając koronę a to dopiero początek zagadek i podróży aby odkryć przeznaczenie chłopca z trzema gwiazdkami.Morgon uczy sie oklumecji a także transformacji.Przyjemne fantasy z ciekawymi czarnymi charakterami w postaci...
więcej Pokaż mimo to