Krew na naszych rękach?

Okładka książki Krew na naszych rękach? Paweł Lisicki
Okładka książki Krew na naszych rękach?
Paweł Lisicki Wydawnictwo: Fabryka Słów reportaż
800 str. 13 godz. 20 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2016-09-09
Data 1. wyd. pol.:
2016-09-09
Liczba stron:
800
Czas czytania
13 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379641741
Tagi:
lisicki paweł lisicki
Inne
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Rozmowy jerozolimskie. Dlaczego zginął Mesjasz? Waldemar Chrostowski, Paweł Lisicki
Ocena 8,0
Rozmowy jerozo... Waldemar Chrostowsk...
Okładka książki Świat i Kościół w kryzysie Grzegorz Górny, Krystian Kratiuk, Paweł Lisicki
Ocena 6,5
Świat i Kośció... Grzegorz Górny, Kry...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
66 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
869
856

Na półkach: , ,

O holokauście jako nowej (świeckiej) religii, a może jeszcze mocniej – o próbach jej sakralizacji. Książka bardzo potrzebna choć mam przekonanie graniczące z pewnością, że tezy w niej zawarte nie są w stanie przebić się do współczesnego dyskursu, a już kompletnie nie istnieją w dyskursie lewicowym. A może istnieją jako szkodliwe herezje wpisujące się w „szkodliwe kwestionowanie szoah”. Nie jest to opowieść emocjonalna, jest bardzo rzeczowa. Lisicki świetnie punktuje momenty kiedy wyznawcy holokaustu próbują (skutecznie) stworzyć z tej tragedii para-religię. Samo w sobie nie jest to jednak jeszcze szkodliwe, staje się wtedy kiedy zdejmuje się sprawstwo ze sprawców obarczając nim również tych którzy sami byli ofiarami. Bo ofiara może być jedna, wtedy ma moc i siłę oddziaływania.

O holokauście jako nowej (świeckiej) religii, a może jeszcze mocniej – o próbach jej sakralizacji. Książka bardzo potrzebna choć mam przekonanie graniczące z pewnością, że tezy w niej zawarte nie są w stanie przebić się do współczesnego dyskursu, a już kompletnie nie istnieją w dyskursie lewicowym. A może istnieją jako szkodliwe herezje wpisujące się w „szkodliwe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
101
16

Na półkach:

Fakty i prawda historyczna która jest tak dzisiaj zakłamywana przez "przedsiębiorstwo Holocaust".

Fakty i prawda historyczna która jest tak dzisiaj zakłamywana przez "przedsiębiorstwo Holocaust".

Pokaż mimo to

avatar
53
32

Na półkach: ,

Kiedy byłem licealistą w katolickiej szkole, na lekcji polskiego byłem katowany tekstem Jana Błońskiego "Biedni Polacy patrzą na getto", który nie tylko kpił z polskich ofiar, ale jeszcze zarzucał Polakom duchową współodpowiedzialność za Holocaust. Powiem krótko, albo książka "Krew na naszych rękach?" Lisickiego będzie lekturą obowiązkową na uniwersytetach na wydziałach: filologii polskiej, historii i teologii, albo nie widzę możliwości wybrnięcia z ideologicznej matni w jakiej siedzimy.

Kiedy byłem licealistą w katolickiej szkole, na lekcji polskiego byłem katowany tekstem Jana Błońskiego "Biedni Polacy patrzą na getto", który nie tylko kpił z polskich ofiar, ale jeszcze zarzucał Polakom duchową współodpowiedzialność za Holocaust. Powiem krótko, albo książka "Krew na naszych rękach?" Lisickiego będzie lekturą obowiązkową na uniwersytetach na wydziałach:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
931
543

Na półkach:

"Krew na naszych rękach?" jest to książka poruszająca temat manipulowania prawdą historyczną. "Religia holocaustianizmu" stała się dla Żydów pretekstem do oskarżeń Kościoła o szerzenie antysemityzmu i doprowadzenie do śmierci wielu milionów Żydów w trakcie II wojny światowej. Lansują oni narrację, że chrześcijaństwo już od zarania dziejów było religią zakładającą nietolerancję i nienawiść wobec Żydów, przedstawiając przy tym Jezusa Chrystusa i jego uczniów w złym świetle. Traktują oni ludobójstwo Żydów, jako największą tragedię w dziejach świata i dostrzegają w niej wymiar metafizyczny i uniwersalny. Nie zauważają tego, że inne nacje również stawały się ofiarami masowych mordów. Wiele krajów i hierarchii kościelnych pod wpływem szantaży i roszczeń żydowskich, milcząco przyznało się do odpowiedzialności za doprowadzenie do zbrodni i teraz podejmuje różne próby walki z rzekomym antysemityzmem. W ten sposób dało też sobie narzucić fałszywą narrację historyczną i nie podejmuje prób walki o prawdę.

Paweł Lisicki dokonuje w tej książce dogłębnej i bardzo szczegółowej analizy stosunku Żydów do chrześcijan, genezy nazizmu oraz istoty „religii holocaustianizmu”, odwołując się do wielu publikacji i źródeł historycznych. Trafnie wysnuwa wnioski ze stanowisk z którymi polemizuje i rozprawia się z fałszywymi argumentami osób, które oskarżają chrześcijan o doprowadzenie do holocaustu. Przedstawia także wiele faktów dotyczących postrzegania chrześcijan przez Żydów oraz traktowania przez nich Holokaustu, jako największej tragedii w dziejach świata.

„Krew na naszych rękach?” jest to bardzo dobra książka, zmuszająca do przemyśleń nad tym, dlaczego wielu polityków i duchownych nie chce bronić prawdy i milcząco zgadza się na to, by przy nacisku innych nacji w imię dialogu zniekształcać historię, przyznawać się do winy za niepopełnione czyny i rezygnować ze swojej tożsamości. Warto przeczytać.

"Krew na naszych rękach?" jest to książka poruszająca temat manipulowania prawdą historyczną. "Religia holocaustianizmu" stała się dla Żydów pretekstem do oskarżeń Kościoła o szerzenie antysemityzmu i doprowadzenie do śmierci wielu milionów Żydów w trakcie II wojny światowej. Lansują oni narrację, że chrześcijaństwo już od zarania dziejów było religią zakładającą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
291
226

Na półkach: ,

Książka o tym, jak w imię źle pojmowanego dialogu i porozumienia, manipuluje się prawdą i przekazem historycznym. O tym jak cenzuruje się badania naukowe i niszczy niezależnych historyków, gdy odważą się naruszyć tabu. Bowiem po holokauście, wszystko co stawia Żydów w złym świetle, należy pomijać, podawać w wątpliwość, a głosicieli prawd niewygodnych - należy oskarżać o antysemityzm, faszyzm i mijanie się z prawdą. Presja tego co "słuszne", skutecznie tłumi to co prawdziwe. Nowa żydowska religia, religia holokaustianizmu, głosi tezę jakoby to chrześcijaństwo od zarania wieków było tykającą bombą - od ewangelistów po XX wiek, trującym źródłem nietolerancji, nienawiści, pogromów i w końcu holokaustu. Ofiara żydowska nie ma sobie równej. Śmierć milionów gojów - to zawsze tylko zwykła śmierć. Śmierć Żydów, to śmierć niewinnych, śmierć mistyczna, tragiczna i wołająca o pomstę. Straszne jest to, że współczesny Kościół, wbrew prawdzie, dał sobie narzucić rolę oprawcy, wylęgarni antysemitów i fanatycznych oprawców. Autor dokonał olbrzymiej, imponującej pracy. Książka porusza i skłania do myślenia. Bo jak pisze, w obliczu nasilających się ataków na chrześcijan, a szczególnie na Polaków, trzeba wrócić do starych tekstów i przekazów. Nie aby jątrzyć i wszczynać konflikt, ale w imię prawdy o naszych przodkach i by przywrócić chrześcijańskiej Europie wiarę w siebie. Jeśli jesteśmy dziś winni, to naszą winą jest zgoda na rodzące się na naszych oczach kłamstwo, jest nim milczenie, obojętność i ignorancja. Bo mamy dług wdzięczności wobec tych Polaków, którzy zginęli z rąk katów - hitlerowców, bolszewików, banderowców, a o których już nie wypada pamiętać, bo dziś tylko ofiara żydowska jest prawdziwa i święta. Ponosimy też odpowiedzialność wobec naszych potomnych - jaką zbiorową pamięć zdołamy uratować, utrwalić, przekazać. Czy ocalimy prawdę, czy już wkrótce świat będzie głosił, że chrześcijaństwo zrodziło holokaust, a Polacy byli wspólnikami Hitlera.

Książka o tym, jak w imię źle pojmowanego dialogu i porozumienia, manipuluje się prawdą i przekazem historycznym. O tym jak cenzuruje się badania naukowe i niszczy niezależnych historyków, gdy odważą się naruszyć tabu. Bowiem po holokauście, wszystko co stawia Żydów w złym świetle, należy pomijać, podawać w wątpliwość, a głosicieli prawd niewygodnych - należy oskarżać o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
730
128

Na półkach: , , , , , , , ,

Kolejna mądra, ciekawa i odkrywcza książka Pawła Lisickiego, chyba najwybitniejszego dziś polskiego publicysty i eseisty.

Kolejna mądra, ciekawa i odkrywcza książka Pawła Lisickiego, chyba najwybitniejszego dziś polskiego publicysty i eseisty.

Pokaż mimo to

avatar
458
439

Na półkach: ,

Detale, wiedza, trzezwe spojrzenie bez emocji na historie.
Niestety ponad 500 stron detali przytlacza, usypia.
Prosze o cos ciut lzejszego

Detale, wiedza, trzezwe spojrzenie bez emocji na historie.
Niestety ponad 500 stron detali przytlacza, usypia.
Prosze o cos ciut lzejszego

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Rzygowiny

Rzygowiny

Pokaż mimo to

avatar
677
322

Na półkach: ,

Książka, którą mimo całkiem sporych rozmiarów (ponad 600 stron) czyta się błyskawicznie. Wciągający, z polemiczną pasją napisany esej o dziejach skomplikowanych relacji chrześcijańsko-żydowskich, stanowiący przekonującą obronę tradycyjnie chrześcijańskiego stanowiska wobec kierowanych przeciwko niemu oskarżeń, jakoby to ono odpowiadać miało za wielowiekowy antysemityzm, który ostatecznie przejąć miał i zaadoptować Adolf Hitler i ruch narodowego socjalizmu. Istotnie, w latach powojennych szerokie grono wyznawców zdobył sobie pogląd, zgodnie z którym proces rozpoczęty na Golgocie znalazł swoje zwieńczenie w Auschwitz. O tym jak bardzo jest on niesprawiedliwy i absurdalny można się przekonać poznając dzieje chrześcijaństwa tak w czasach jego powstawania, poprzez epokę średniowiecza, aż po pontyfikat Piusa XII. Z faktami jak wiadomo się nie dyskutuje, a tych Paweł Lisicki przedstawia aż nadto. Wielu czytelników zna zapewne dzieje pogromów ludności żydowskiej, trudno jednak znaleźć dowody na to, jakoby były one jakąś nieodłączną częścią tożsamości chrześcijańskiej, co do zasady bowiem właściwą dla wyznawców Chrystusa formą ich stosunku do Żydów było pragnienie ich nawrócenia. Pewnie, że w czasach tolerancji i praw człowieka argument ten nie ma najlepszego wydźwięku, musimy wszakże pamiętać, że mowa tu o odległych w czasie epokach starożytności i średniowiecza. Zwłaszcza w ostatniej z nich religia pełniła rolę niewyobrażalnie większą niż obecnie, to ona organizowała życie indywidualne i społeczne, to z jej wiodącą pomocą organizowano ramy, w których ukształtowała się historycznie znana nam forma cywilizacji zachodu. Z tego zaś płynie wniosek, że oceniając ludzi tamtych lat winniśmy kierować się ich wrażliwością i sposobem myślenia. Nie wolno nam dokonywać projekcji później wypracowanych kryteriów na czasy, kiedy to myślano i postrzegano rzeczy inaczej, wedle innego niż obecny porządku spraw (co ostatecznie nie przeczy chyba temu, że także i dziś nawrócenie Żyda na chrześcijaństwo winno być dla wyznawcy Chrystusa powodem do radości).
O ile pogromy z czasów wypraw krzyżowych są powszechnie znane, o tyle tematyka nienawiści Żydów do chrześcijaństwa już tak popularna nie jest. Od samego początku zbawcze dzieło Chrystusa budziło czynny opór Żydów. Ich religijna tożsamość w czasach po Chrystusie w dużej mierze została ukształtowana przez potężne uczucie wrogości wobec chrześcijańskiej wiary w to, że Bóg mógł stać się człowiekiem, poniżyć się aż do śmierci krzyżowej, a następnie zmartwychwstać. Główne żydowskie święta obfitują w rytuały wprost godzące w godność Chrystusa Pana. Ich sens bywa wprawdzie ukryty, zainteresowani bez trudu mogą się jednak dowiedzieć, że Chrystus bywa tam utożsamiany raz to z Ezawem, innym zaś razem ze znanym z Księgi Estery Hamanem. Bywa też zestawiany z postaciami tak w tradycji żydowskiej niechlubnymi jak Tytus czy Balaam. Chrześcijanie zaś to nikt inny jak tylko Amalekici, lud znany ze Starego Testamentu, ten sam, którego zniszczenia Bóg zażądał od Saula, któremu prorok Samuel cofnął błogosławieństwo, gdy ten, ocaliwszy życie co poniektórych ze wspomnianych Amalekitów woli Boga się sprzeniewierzył. To wszystko jednak niewiele w zestawieniu z Toledod Jeszua, częścią Talmudu, gdzie pod adresem Jezusa Chrystusa sformułowano zarzut najcięższy i najbardziej plugawy, jakoby był on synem żydowskiej nierządnicy i rzymskiego żołnierza imieniem Panter. Karą, którą ma Jezus znosić w wieczności, jest zaś upokarzające cierpienie we wrzącym kale, co w zamyśle pomysłodawców owego niewiarygodnego wprost bluźnierstwa, stanowić ma zapewne ukrytą profanację Eucharystii.
Nie sposób też stwierdzić, że chrześcijaństwo uformowało tok myślenia Rosenberga, Himmlera, czy wreszcie Hitlera. Wszystko to byli najprawdziwsi neopoganie, dla wiary w Chrystusa mieli zaś stosunek nie tyle nawet pogardliwy, co jawnie niechętny i wrogi. Chrystianizm był dla nich ideą skompromitowaną, a jego zniszczenie odłożyli tylko w czasie ze względów taktycznych i propagandowych. Znane są liczne wypowiedzi Hitlera o Chrystusie, całkiem bezpodstawnie uważanego przezeń za Aryjczyka, którego poglądy całkowicie wypaczyć i "zsemityzować" miał św. Paweł. Prawdziwym źródłem hitlerowskiej obsesji zniszczenia Żydów nie był żaden "chrześcijański antysemityzm", lecz swego rodzaju zespolenie nowoczesnej nauki (darwinizmu) z czystym pogaństwem okraszonym domieszką cywilizacji Dalekiego Wschodu (Himmler z zapałem czytywał Wedy, Bhagawadgitę i buddyjskie sutry, z innego zaś źródła wiem, że bardzo cenił też Koran i pozytywnie wypowiadał się o islamie),jak również z postnietzscheańskim nihilizmem, czy wreszcie z rasizmem spod znaku Gobineau czy Hustona Stewarta Chamberlaina. Była to więc wypadkowa wielu różnych poglądów, nie mająca żadnych związków z chrześcijaństwem, czego nie zmieni nawet Richard Dawkins utyskujący na to, że przecież z wielu wypowiedzi Hitlera wynika, iż wierzył on w Opatrzność.

Książka, którą mimo całkiem sporych rozmiarów (ponad 600 stron) czyta się błyskawicznie. Wciągający, z polemiczną pasją napisany esej o dziejach skomplikowanych relacji chrześcijańsko-żydowskich, stanowiący przekonującą obronę tradycyjnie chrześcijańskiego stanowiska wobec kierowanych przeciwko niemu oskarżeń, jakoby to ono odpowiadać miało za wielowiekowy antysemityzm,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
63

Na półkach:

Lisicki nawiązuje w swej książce do gatunku apologii, broniąc chrześcijaństwa przed zarzutem jakoby to antysemityzm był jego nieodłączną częścią; tezą, że dzieje chrześcijaństwa swe spełnienie znalazły w Holocauście. Jeśli przyjąć takie twierdzenia za prawdę, to nie ma najmniejszego sensu być chrześcijaninem - Lisicki trafnie wyciąga konsekwencje ze stanowisk, z którymi polemizuje. Stąd pasja w przedstawianiu argumentów, które wskazują na rzeczywiste źródła nazizmu czy też analiz skomplikowanych relacji międzyreligijnych w starożytności. Słabszą stroną pracy jest język autora, którego emocjonalność wyraża się w zbyt licznych jak na mój gust kolokwializmach.

Lisicki nawiązuje w swej książce do gatunku apologii, broniąc chrześcijaństwa przed zarzutem jakoby to antysemityzm był jego nieodłączną częścią; tezą, że dzieje chrześcijaństwa swe spełnienie znalazły w Holocauście. Jeśli przyjąć takie twierdzenia za prawdę, to nie ma najmniejszego sensu być chrześcijaninem - Lisicki trafnie wyciąga konsekwencje ze stanowisk, z którymi...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    134
  • Przeczytane
    79
  • Posiadam
    31
  • Teraz czytam
    7
  • Historia
    7
  • Ulubione
    3
  • Publicystyka
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • II wojna światowa
    2
  • Polityka
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Krew na naszych rękach?


Podobne książki

Przeczytaj także