Wioskowy koszmar…

Berlin. W ogrodzie zoologicznym dochodzi do morderstwa. Pomimo tego, że zwłoki zostają potwornie okaleczone przez zwierzęta, śledztwo policji dość szybko prowadzi do schwytania sprawcy. W toku dalszych działań na jaw wychodzi, że zabójca dorastał w małej wiosce Wendisch Bruch. Wiosce obecnie niemal wymarłej, w której przed laty rozgrywał się dramat… Co się tam działo? I w jaki sposób łączy się to z wydarzeniami z zoo?

„Wioska morderców” to książka do której ciągnęło mnie już od dawna. W związku z tym i moje oczekiwania co do niej były bardzo wysokie. Czy je spełniła? I tak, i nie. Fabularnie jest bardzo ciekawa – brutalne morderstwo, do którego dochodzi na wybiegu dla zwierząt; sesje psychologiczne ze sprawcą, który sprawia wrażenie jakby wręcz nie chciał, żeby mu pomóc; pojawienie się siostry oskarżonego, która wprowadza niemałe zamieszanie; a ostatecznie samo Wendisch Bruch - owiana tajemnicą, niemalże wymarła wioska, w której mieszkają same kobiety, z owianym złą sławą gospodarstwem i dramatem, który przez lata się tu rozgrywał…

Natomiast w kwestii wykonania… Powieść ta jest nierówna. Raz akcja gna niemalże na łeb na szyję, innym razem mocno spowalnia, co wprowadza dysonans w odbiorze powieści. Na plus jednak trzeba zaliczyć dynamiczne, przedłużone w czasie rozwiązanie fabularne.

Co do bohaterów to na pierwszy plan wysuwają się postacie policjantki Saneli Beary – świetnie wykreowanej, zdeterminowanej, dążącej do prawdy młodej kobiety; oraz początkującego psychologa Jeremy’ego, którego postać niezmiernie mnie irytowała. Jego brak profesjonalizmu mnie irytował. Ogólnie rzecz biorąc zarówno postać Jeremy’ego jak i jego mentora – profesora Brocka odebrałam jako postacie niekompetentne i nieprofesjonalne…

Podsumowując, „Wioska morderców” to powieść ze świetnym pomysłem i rozwiązaniem fabularnym, jednak w kwestii wykonania czegoś tu zabrakło. Niemniej, uznaję, że jest to całkiem niezły kryminał.

https://www.instagram.com/w_otchlani_wyobrazni

Wioskowy koszmar…

Berlin. W ogrodzie zoologicznym dochodzi do morderstwa. Pomimo tego, że zwłoki zostają potwornie okaleczone przez zwierzęta, śledztwo policji dość szybko prowadzi do schwytania sprawcy. W toku dalszych działań na jaw wychodzi, że zabójca dorastał w małej wiosce Wendisch Bruch. Wiosce obecnie niemal wymarłej, w której przed laty rozgrywał się dramat… Co...

Książka, którą wygrzebałam gdzieś na półce jednej z wrocławskich bibliotek. Przyciągnął mnie tytuł, bo o autorce nie słyszałam nigdy nic.

Lubię ten moment, kiedy zastanawiam się, czy to, co wygrzebałam, będzie świetne, czy też na tyle słabe, że powinno jednak dalej zostać tam, gdzie było...
Tym razem jednak intuicja mnie nie zawiodła i przeczytałam dobry kryminał, w którym nie szaleje seryjny morderca i media informują o zagrożeniu, ostrzegając, aby po zmroku nie wychodzić na ulicę. Nie... tym razem jest zupełnie inaczej.

W berlińskim zoo grupa dzieci zauważa na wybiegu pekari...ludzką dłoń. Na miejsce przybywa policja, a wśród nich jest ona Sanela Beara, która próbuje ogarnąć chaos, ale przede wszystkim rozmawia z dwoma dziewczynkami, które, jak to dzieci są bardzo rozmowne, ale i też, a może przede wszystkim bardzo spostrzegawcze, Mówią one, że widziały klauna. Niestety nikt nie bierze ich słów na poważnie, bo tylko one go widziały, więc można by uznać, iż to jest tylko ich wytwór wyobraźni lub też chęć zwrócenia na siebie uwagi.
Sanela przeprowadza również rozmowę z Charlie Rubin, która ma w zoo bardzo niewdzięczną pracę. Hoduje dla innych zwierząt, te maleńkie na pożarcie. Smutna praca i smutek wylewa się również z pracownicy. Sanela ma jedną wadę dla ludzkości, a zaletę dla policji, jest niesamowicie dociekliwa. To doprowadza do ataku na nią i prawie zostaje pozbawiona życia, gdyż odkryła coś, czego absolutnie nie powinna.

Po tym ataku Charlie trafia do aresztu, a także pod obserwację psychiatryczną znakomitego profesora Gabriela Brocka i jego młodego, niedoświadczonego asystenta Jeremiego Saalera. Podczas spotkań dowiadują się, iż Charlie ma siostrę, która jest weterynarzem.
Dowiadują się również, iż wszystko, co się dzieje z Charlie, zaczęło się w maleńkiej wiosce Wendisch Bruch, położonej gdzieś w Brandenburgii.

Drogi Cary-siostry Charlie, Saneli i Jeremiego spotykają się właśnie w tej maleńkiej wioseczce, gdzie mieszkańców już nie ma, a pozostały tylko duchy przeszłości.

I tak- był to kryminał, który leniwie prowadził nas przez żmudne śledztwo, strona po stronie. Po jego przeczytaniu można tylko pochylić głowy nad tym, jak bardzo nie znamy siebie i swoich sąsiadów, lub też jak bardzo przymykamy oczy na wszystko, co się wokół nas dzieje. Przerażająca wizja małomiasteczkowości i bycia ślepym na wydarzenia i konsekwencje.
Do tego przychodzi refleksja, że my ludzie potrafimy czasami przymknąć oko, aby sprawy zostały pogrzebane, schowane na dno szafy i zgniły tam, na tyle skutecznie, aby nikt ich nigdy nie odnalazł.

Pomimo że książka jest troszkę starsza, polecam gorąco.

Książka, którą wygrzebałam gdzieś na półce jednej z wrocławskich bibliotek. Przyciągnął mnie tytuł, bo o autorce nie słyszałam nigdy nic.

Lubię ten moment, kiedy zastanawiam się, czy to, co wygrzebałam, będzie świetne, czy też na tyle słabe, że powinno jednak dalej zostać tam, gdzie było...
Tym razem jednak intuicja mnie nie zawiodła i przeczytałam dobry kryminał, w którym...

Wstrząsająca. Kawał dobrego kryminału. Polecam każdemu, czytałam z wypiekami na twarzy. Historia tam opisana mimo, że wymyślona była straszna. Płakałam gdy czytałam o dzieciach. Mocno daje do myślenia.

Wstrząsająca. Kawał dobrego kryminału. Polecam każdemu, czytałam z wypiekami na twarzy. Historia tam opisana mimo, że wymyślona była straszna. Płakałam gdy czytałam o dzieciach. Mocno daje do myślenia.

Fabuła powieści "Wioska morderców" Elisabeth Herrmann dotyczy śledztwa w sprawie szczątków ciała znalezionych w ogrodzie zoologicznym. W krótkim czasie udaje się zatrzymać sprawcę brutalnej zbrodni. Kiedy wydaje się, że sprawa jest już zamknięta, młoda i ambitna policjantka, Sanela Beara, na własną rękę postanawia rozwiązać wątki dotychczas pominięte. W tym samym czasie psycholog i jego asystent próbują poznać motywacje morderczyni, która nie chce współpracować. Nie zdają sobie sprawy, że wszystko jest bardziej skomplikowane niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.

Sama historia wciąga od pierwszych stron. Narracja była prowadzona z perspektywy kilku osób, dzięki czemu poznajemy ich sposób rozumowania oraz uczestniczymy w śledztwie. Niestety nie udało mi się rozwiązać całej zagadki, a jedynie jej większą część. Chociaż sama intryga szokuje, to została dokładnie przemyślana i nie ma tutaj miejsca na przypadek.

Podoba mi się kreacja bohaterów powieści. Większość z nich to osoby pełne sprzeczności, przez co niekiedy trudno przewidzieć ich kolejne ruchy. Wpływa to korzystnie na bieg akcji. Pozytywnym aspektem było także ukazanie fragmentu relacji między przełożonym a podwładnym w policji oraz pracy "na zapleczu" ogrodu zoologicznego. Jednak najbardziej podobał mi się wątek psychologiczny skupiający się na postaci oskarżonej o zabójstwo Charlie Rubin.

Muszę uprzedzić, że w powieści zostały przedstawione niekiedy nieprzyjemne opisy ofiar. Zatem polecam ją tylko osobom o mocnych nerwach lub miłośników kryminałów.

Fabuła powieści "Wioska morderców" Elisabeth Herrmann dotyczy śledztwa w sprawie szczątków ciała znalezionych w ogrodzie zoologicznym. W krótkim czasie udaje się zatrzymać sprawcę brutalnej zbrodni. Kiedy wydaje się, że sprawa jest już zamknięta, młoda i ambitna policjantka, Sanela Beara, na własną rękę postanawia rozwiązać wątki dotychczas pominięte. W tym samym czasie...

"Wioska morderców" autorstwa Elisabeth Herrmann przenosi nas do małej, pozornie spokojnej wioski, gdzie tajemnice i zbrodnie skrywają się za fasadą urokliwych krajobrazów.

Ta powieść kryminalna przenosi nas w świat mrocznych sekretów, gdzie każdy mieszkaniec wioski wydaje się mieć coś do ukrycia. Herrmann umiejętnie buduje atmosferę napięcia i podejrzeń, pozwalając czytelnikowi na zgłębianie tajemnic związanych z miejscowymi zdarzeniami.

Postacie w powieści są różnorodne i pełne sprzeczności. Od tajemniczej "obcej", która przybywa do wioski, po miejscowych mieszkańców skrywających własne mroczne tajemnice. Ich interakcje i relacje tworzą gęstą sieć podejrzeń i intryg.

Niestety, choć powieść ma obiecujący początek i intrygujące wątki, rozwinięcie fabuły pozostawia wiele do życzenia. Narracja bywa momentami rozwlekła, co może wpływać na tempo czytania i zaangażowanie czytelnika. Niektóre wątki mogą wydawać się niepotrzebnie skomplikowane i nie do końca satysfakcjonujące.

Mimo to, "Wioska morderców" ma swoje momenty, w których udaje się ożywić atmosferę tajemnicy i zagadki. Powieść jest pełna zwrotów akcji i nieoczekiwanych rozwiązań, które mogą zaskoczyć czytelnika.

Ocena 5/10 - choć książka posiada interesujący początek i potencjał, nie wszystkie elementy zostały odpowiednio rozwinięte, co wpływa na ogólną jakość czytania. Jednak dla miłośników kryminałów z tajemniczymi wątkami, "Wioska morderców" może stanowić przyjemną i niezobowiązującą lekturę.

"Wioska morderców" autorstwa Elisabeth Herrmann przenosi nas do małej, pozornie spokojnej wioski, gdzie tajemnice i zbrodnie skrywają się za fasadą urokliwych krajobrazów.

Ta powieść kryminalna przenosi nas w świat mrocznych sekretów, gdzie każdy mieszkaniec wioski wydaje się mieć coś do ukrycia. Herrmann umiejętnie buduje atmosferę napięcia i podejrzeń, pozwalając...

Jak dla mnie bardzo dobry kryminał. Na początku bardzo dziwny i nie za bardzo mogłam się zorientować o co chodzi. Jednak z biegiem stron było coraz łatwiej i powieść stawała się ciekawsza. Wątek miłosny psychologa z siostrą oskarżonej dodawał pikanterii.
Dziwie się, że powieść ma tak słabe według mnie noty na lubimy czytać…Ja się przy tej powieści w ogóle nie nudziłam a wręcz czytałam z wypiekami na polikach.
Sięgam od razu po drugą cześć żeby dowiedzieć sie co dalej z policjantka i jej przełożonym. Czy wyklaruje sie jakiś romans czy dalej będą drzeć koty ze sobą.

Jak dla mnie bardzo dobry kryminał. Na początku bardzo dziwny i nie za bardzo mogłam się zorientować o co chodzi. Jednak z biegiem stron było coraz łatwiej i powieść stawała się ciekawsza. Wątek miłosny psychologa z siostrą oskarżonej dodawał pikanterii.
Dziwie się, że powieść ma tak słabe według mnie noty na lubimy czytać…Ja się przy tej powieści w ogóle nie nudziłam a...

Całkiem dobra książka. Przyznam jednak, że trochę się mi dłużyła. Finał w porządku, pasował, choć nie był zaskakujący.

Całkiem dobra książka. Przyznam jednak, że trochę się mi dłużyła. Finał w porządku, pasował, choć nie był zaskakujący.

Bardzo dobry kryminał...świetnie zarysowane postacie...tajemnica i dociekliwa policjantka. Polecam!

Bardzo dobry kryminał...świetnie zarysowane postacie...tajemnica i dociekliwa policjantka. Polecam!

Po pierwszym zaciekawieniu czytelnika następuje spokojna wręcz chwilami monotonna opowieść. Jednak za pozornie oczywistą zbrodnią, w której sprawcą jest niby znany kryje się niesamowita historia, tragiczna i traumatyczna, która na długo zostaje w pamięci.
Wymyśleć coś takiego.. mistrzostwo.
Ostatnie rozdziały pochłania się niczym brakujący tlen.
Najlepsze kryminały to takie, w których czytelnik pozornie rozwiązał zagadkę a na koniec baranieje z zaskoczenia.

"[...] życie to rzecz pożyczona [...] Bóg dał każdemu życie w formie pożyczki.
Tak, ale ona go od Niego nie pożyczyła."

"Mózg nieustannie fałszuje naszą pamięć. Upiększa różne rzeczy, bo się ich spodziewamy. To taka gra w trzy kulki. Ci, którzy ją uprawiają, są jak uliczni magicy. Wykonują ruchy, które mają nas zmylić, skierować naszą uwagę w inną stronę. Nasze oczy bezwiednie śledzą ich ruchy, a w tym samym czasie kulka gdzie znika."

Po pierwszym zaciekawieniu czytelnika następuje spokojna wręcz chwilami monotonna opowieść. Jednak za pozornie oczywistą zbrodnią, w której sprawcą jest niby znany kryje się niesamowita historia, tragiczna i traumatyczna, która na długo zostaje w pamięci.
Wymyśleć coś takiego.. mistrzostwo.
Ostatnie rozdziały pochłania się niczym brakujący tlen.
Najlepsze kryminały to...

Świetna, mocna książka. Naprawdę warto przeczytać. Akcja pędzi od początku do końca. Kawał dobrego thilleru i kryminału w jednym.

Świetna, mocna książka. Naprawdę warto przeczytać. Akcja pędzi od początku do końca. Kawał dobrego thilleru i kryminału w jednym.