Wieża światła

Okładka książki Wieża światła Robert Silverberg
Okładka książki Wieża światła
Robert Silverberg Wydawnictwo: Amber Seria: Mistrzowie SF fantasy, science fiction
253 str. 4 godz. 13 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Mistrzowie SF
Tytuł oryginału:
The Tower of Glass
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
253
Czas czytania
4 godz. 13 min.
Język:
polski
ISBN:
8370823904
Tłumacz:
Robert Romaszko
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Don Wollheim proponuje 1985 Octavia E. Butler, Stephen R. Donaldson, George Alec Effinger, Tanith Lee, Lucius Shepard, John Varley, Ian Watson, Connie Willis, Donald Allen Wollheim
Ocena 7,2
Don Wollheim p... Octavia E. Butler, ...
Okładka książki 10 w skali Richtera Arthur C. Clarke, Mike McQuay
Ocena 7,2
10 w skali Ric... Arthur C. Clarke, M...
Okładka książki Brzydki mały chłopiec Isaac Asimov, Robert Silverberg
Ocena 6,9
Brzydki mały c... Isaac Asimov, Rober...
Okładka książki Don Wollheim proponuje 1988 Pat Cadigan, Orson Scott Card, Tanith Lee, Pat Murphy, Lucius Shepard, Robert Silverberg, James Tiptree, Kate Wilhelm, Walter Jon Williams, Donald Allen Wollheim
Ocena 7,2
Don Wollheim p... Pat Cadigan, Orson ...
Okładka książki Isaac Asimov prezentuje najlepsze opowiadania science fiction Brian W. Aldiss, Poul Anderson, Isaac Asimov, Avram Davidson, James Gunn, Cyril M. Kornbluth, Robert Sheckley, Robert Silverberg, Clifford D. Simak, Cordwainer Smith
Ocena 6,8
Isaac Asimov p... Brian W. Aldiss, Po...
Okładka książki Kierunek 3001 Gregory Benford, Orson Scott Card, Andreas Eschbach, Valerio Evangelisti, Karen Haber, Joe Haldeman, Nancy Kress, Paul McAuley, Christopher Priest, Robert Silverberg, Dan Simmons, Norman Spinrad
Ocena 5,7
Kierunek 3001 Gregory Benford, Or...

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
425
137

Na półkach:

Na wskroś klasyczne podejście do science fiction. Historia multimilionera Simeona Kruga, który postanawia wybudować wielką szklaną wieżę, za pomocą której mógłby wysłać wiązką tachionową odpowiedź na otrzymaną z kosmosu wiadomość od pozaziemskiej cywilizacji. Lecz tak naprawdę nie to jest główną osią fabuły, a temat androidów: ich człowieczeństwa, praw oraz przede wszystkim wolności. Krug używa androidów jako siłę robocza do urzeczywistnienia swojego marzenia o nawiązaniu pierwszego kontaktu.

Co mnie zachwyciło w tej książce to ciężar poruszanych tematów. Silverberg konstruuje narrację niby z niewielu elementów ale tak je pogłębia, że nadaje im wiarygodności. Interesujące jest wątek religii androidów, które za swojego wybawiciela od przedmiotowości i cierpienia uznają swojego stwórcę, Kruga. Ten jednak postrzega androidy jako zaawansowane narzędzie, które co prawda jest inteligentne, to jednak ich jedynym celem istnienia jest służba ludzkości. Jak zareagują androidy na wieść o tym, że stwórca zawiódł nadzieje swojego stworzenia?

Świetnie zarysowana jest również postać Alfy Watchmana, androida koordynującego prace związane z budową wieży. Jest on również głównym akolitą wiary w Kruga-wyzwoliciela. Należy wspomnieć, że cały ten kult jednostki jest ścisłą tajemnicą wszystkich androidów. Ludzie nie mają o nim najmniejszego pojęcia, tak samo o istnieniu katedr, gdzie maszyny modlą się o lepsze jutro.

Jest też syn Kruga - Miguel - zdradzający żonę, której nie kocha, z androidem. Towarzyszy mu przy tym utajone wrażenie perwersji, bowiem wizyta w fabryce androidów uświadamia mu różnice pomiędzy człowiekiem, a maszyną. Zastanawia się, czy jest to pożądanie przedmiotu, czy za tymi sztucznie wyprodukowanymi oczami kryje się coś prawdziwego?

Silverberg umiejętnie naszkicował relację android-stwórca, którą bardzo łatwo możemy przełożyć na relację człowiek-Bóg. Towarzyszą temu wątpliwości, pytania odnośnie wielkiego planu, troska o to, co sobie Stwórca o nas myśli - czy nasze cierpienia stanowią próbę charakteru, czy może jest całkowicie obojętny na nasz los. Być może pobudki jego tworzenia nie są całkowicie czystej natury - bowiem czy Krug pragnie wysłać wiadomość w gwiazdy, aby ludzka samotność we wszechświecie dobiegła końca, czy może pragnie on kontaktu wyłącznie po to, aby zaspokoić swoją własną ciekawość? Osiągnąć coś wielkiego po tym, jak zaczynał z niczym? Możemy się zastanowić, czemu Krug szuka innej inteligencji będąc kompletnie ślepym na fakt, że tuż obok jego nosa rodzi się nowy gatunek zdolny do emocji, pragnień, własnych przemyśleń, zdolny do wykoncypowana idei niematerialnego Boga przemawiającego do nich przez ludzkiego awatara? Czym się różni człowiek wyprodukowany od naturalnie poczętego, czemu tak łatwo jesteśmy w stanie odebrać zależnym bytom atrybuty świadomych istot?

Powieść jest ostrzeżeniem, ale też przykładem tego, jakie konsekwencje może mieć nasza megalomania i niezdolność do ujrzenia ducha w maszynie. Dominuje ów strach przed uzmysłowieniem sobie, że androidy są bardziej ludzcy niż ludzie, że potrafią być inteligentniejsi i sprawniejsi fizycznie od nas, a co za tym idzie nasza dominacja w świecie jest wyłącznie tymczasowa.

Świetny był również fragmenty poświęcony ludzkiemu dążeniu do poszerzenia swojej wiedzy, sięganiu dalej, wyżej, głębiej w świat. Oby poszedł za tym również rozwój moralny naszego gatunku. Silverberg w ciekawy sposób pokazał życie androidów na najniższym poziomie zaawansowania (Gammy),ich los potrafi być skrajnie przejmujący. Autor inteligentnie konfrontuje androida oraz człowieka poczętego metodą in vitro. Oboje urodzeni pozamacicznie dzięki cudom nowoczesnej technologii, w imitacji biologicznych procesów rozrodczych - jeden jednak szczyci się godnością człowieka, drugi jest własnością. Jedyna istotna różnica leży w zasadzie w produkcyjnym charakterze tego drugiego. Uzasadniona zatem wydaje się podskórna awersja "człowieka z probówki" wobec androida, którego zewnętrznie odróżnia jedynie czerwony kolor skóry. Za dużo jednak jest tych wszystkich podobieństw, aby człowiek nie miał wrażenia, że spoglądając na androida patrzy w lustro.

Istnieje również Partia Wyzwolenia Androidów, która próbuje odmienić ich status na forum światowego rządu. Wątek ten mógł zostać odrobinę bardziej rozwinięty, ale z całą pewnością jest istotny dla rozwoju fabuły. Ostatnie 25 stron tej książki jest bardzo dobre, aż wstrzymałem oddech w momencie ostatecznej konfrontacji religijnych nadziei z twardą rzeczywistością. A wszystko zaczęło się od (w pewnym sensie) przypadkowej śmierci jednego mało znaczącego androida i tego, jaką to wywołało lawinę reakcji oraz… szokującego braku reakcji.

Jest to bardzo dobre uzupełnienie dla Blade Runnera (to skojarzenie pojawiło się w moim umyśle po raz pierwszy na wieść, że androidy - całkowicie ludzkie we wszystkich aspektach fizjologicznych - pozbawione zostały zdolności prokreacji). Nie jest oczywiście tak dobre, ale doskonale dociera do istoty rzeczy. Jedyny minus tej książki przedstawia się w (nie będę bawił się nawet w półsłówka) seksistowskim postrzeganiu kobiet przez Silverberga. Za każdym razem, gdy czytam jego książki nie potrafię uwierzyć, jak człowiek obdarzony tak bogatą wyobraźnią nie potrafił dostrzec kobiety na większej ilości płaszczyzn niż tylko tyłek i piersi. Ja wiem, że facet pisał również pornografię, ale mógłby spróbować spojrzeć na płeć piękną przynajmniej jako element społeczeństwa, skoro ma trudności z dostrzeżeniem jednostki. Nie ukrywam, przeszkadzało mi to i zostawiało nieustanny niesmak, że podoba mi się książka autora o tak płytkim spojrzeniu na 50% populacji.

Szklana wieża, przezroczysta w środku i pnąca się ku rozgwieżdżonemu niebu, a także jej zwieńczenie stanowią poruszający duszę symbol. Nie jestem pewien, czy sobie tego nie dopowiadam, dlatego pozwolę czytelnikom, aby samodzielnie podjęli się próby interpretacji owego faktu, że najwyższa budowla świata (planowo 1,5 km wysokości) zachwycała wielobarwnymi refleksami światła, jednocześnie przez środek przedzierała głównie pustka.

Lektura jest lekka, inteligentna, na dwa wieczory, z ciekawymi postaciami, których pragniemy poznać i zrozumieć motywacje, najważniejszy jest jednak ciężar historii - bowiem motyw niewolnictwa zaprezentowany za pomocą androidów, rasy sztucznie podległej/gorszej, jest uniwersalny i miejmy nadzieję, że nie do końca ponadczasowy. Intrygujące zakończenie (może z pominięciem ostatniego rozdziału),ciekawe dialogi oraz wciągająca fabuła sprawiają, że książkę warto przeczytać nawet dziś. Zaznaczę jeszcze raz - to nie jest nowe podejście i redefinicja tematu. Ale jest to zrobione z dbałością o szczegóły i głębią ukrytą pod fałdami prostej opowiastki o tym, czym jest tak naprawdę człowieczeństwo.

Na wskroś klasyczne podejście do science fiction. Historia multimilionera Simeona Kruga, który postanawia wybudować wielką szklaną wieżę, za pomocą której mógłby wysłać wiązką tachionową odpowiedź na otrzymaną z kosmosu wiadomość od pozaziemskiej cywilizacji. Lecz tak naprawdę nie to jest główną osią fabuły, a temat androidów: ich człowieczeństwa, praw oraz przede wszystkim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1609
379

Na półkach: ,

Po „Blade Runner” rozważania czy android jest li tylko maszyną, czy prawie lub człowiekiem jest z góry zdane na niepowodzenie, bez względu na to czy przyjmie wymiar filozoficzny, socjologiczny czy jedynie techniczny. Nie znaczy to, że nie można o tym dobrze pisać. A to Silverbergowi się udało. Ta „partyzantka” androidów wciąga i pochłania. Kult stwórcy zadziwia i przeraża jednocześnie. I byłaby to powieść doskonała, gdyby podłożem nie była ta nieszczęsna wieża. Nie kupiłem tego „opętania” Kruga, a to czy „zadzwonimy” do Obcych szybko stało mi się obojętne. To taka łyżka dziegciu w beczce miodu.

Po „Blade Runner” rozważania czy android jest li tylko maszyną, czy prawie lub człowiekiem jest z góry zdane na niepowodzenie, bez względu na to czy przyjmie wymiar filozoficzny, socjologiczny czy jedynie techniczny. Nie znaczy to, że nie można o tym dobrze pisać. A to Silverbergowi się udało. Ta „partyzantka” androidów wciąga i pochłania. Kult stwórcy zadziwia i przeraża...

więcej Pokaż mimo to

avatar
188
181

Na półkach: , ,

Ciekawa wizja świata ludzi i androidów przywodząca na myśl fantastyczny film "Ja, robot" oparty na opowiadaniu I. Asimova, ale na tyle różna, żeby jej nie omijać.

Powieść prowadzona jest dość spokojnie, bez jakiejś spektakularnej dynamiki akcji, z dobrym zakończeniem poprzedzonym masą interesujących zagadnień dotyczących produkcji i życia androidów oraz ich współistnienia z ludźmi. Wątki głównych bohaterów wciągają, a poruszony w tle motor zapalny dla budowy tytułowej "Wieży światła" jest równie intrygujący, co główna linia fabularna.

Jedna z lepszych pozycji pisanych indywidualnie przez Silverberga, choć moim topem nadal jest bezkonkurencyjny "W dół do ziemi". Bo o "Nemesis" i "Nastaniu nocy" pisanych razem z Asimovem można by się rozwodzić bez końca.

Ciekawa wizja świata ludzi i androidów przywodząca na myśl fantastyczny film "Ja, robot" oparty na opowiadaniu I. Asimova, ale na tyle różna, żeby jej nie omijać.

Powieść prowadzona jest dość spokojnie, bez jakiejś spektakularnej dynamiki akcji, z dobrym zakończeniem poprzedzonym masą interesujących zagadnień dotyczących produkcji i życia androidów oraz ich współistnienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
733
732

Na półkach:

To moja druga książka Silverberga po "Królestwach ściany" i ta mi się bardziej spodobała.Jest to opowieść o androidach,ich podziałach,religii i dążeniu do autonomii.Jednocześnie w tym wszystkich ich twórca,uznawany jest za boga i próbuje nawiązać kontakt z innymi cywilizacjami przez tytułową wieżę,którą budują jego androidy.Czyta się szybko,książka na 2 dni,coś lekkiego dla miłośników gatunku.

To moja druga książka Silverberga po "Królestwach ściany" i ta mi się bardziej spodobała.Jest to opowieść o androidach,ich podziałach,religii i dążeniu do autonomii.Jednocześnie w tym wszystkich ich twórca,uznawany jest za boga i próbuje nawiązać kontakt z innymi cywilizacjami przez tytułową wieżę,którą budują jego androidy.Czyta się szybko,książka na 2 dni,coś lekkiego dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
71

Na półkach:

Jak dla mnie rewelacja, przedstawiony świat jest dla mnie jak najbardziej do "prawdziwy" i nosi znamiona prawdopodobieństwa. Główne wątki są bardzo wciągające, niezwykłe postacie głównych bohaterów, wszystko to zostało bardzo zgrabnie połączone. Po dacie powstania książki spodziewałam się jakiegoś nudnego SF, a okazało się, że trafiła mi się perełka. Na pewno przeczytam jeszcze coś tego autora. Po prostu mnie wciągnęło.

Jak dla mnie rewelacja, przedstawiony świat jest dla mnie jak najbardziej do "prawdziwy" i nosi znamiona prawdopodobieństwa. Główne wątki są bardzo wciągające, niezwykłe postacie głównych bohaterów, wszystko to zostało bardzo zgrabnie połączone. Po dacie powstania książki spodziewałam się jakiegoś nudnego SF, a okazało się, że trafiła mi się perełka. Na pewno przeczytam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
423
23

Na półkach: , ,

Po lekturze "Wieży światła" i "Rodzimy się z umarłymi" stwierdzam, że Silverberg ma talent do tworzenia książek science-fiction, które - mimo elementów hard science fiction - są proste i czyta się je łatwo i przyjemnie.
"Wieża światła" ma bardzo ciekawie wykreowany świat przedstawiony, a ukazane uniwersum ludzi, androidów i ektogenów jest kompletne i dla mnie, osobiście, ma to duże znaczenie. W akcji książki nie spotkałem żadnych nonsensów albo czegokolwiek co mogłoby w dużym stopniu przeczyć zasadom świata.
Główne postacie Kruga i Thora Watchmana dobrze nakręcały akcję, więc dzieło czytało się bardzo płynnie. Akcja może nie była jakoś bardzo porywająca, ale ostatnie rozdziały były dla mnie wciągające.
Niestety Robert Silverberg nie jest Stanisławem Lemem science fiction - wg mnie jego książkom brakuje tego pierwiastka "wyjątkowości". Może kolejne jego książki zmienią moją opinię.

Po lekturze "Wieży światła" i "Rodzimy się z umarłymi" stwierdzam, że Silverberg ma talent do tworzenia książek science-fiction, które - mimo elementów hard science fiction - są proste i czyta się je łatwo i przyjemnie.
"Wieża światła" ma bardzo ciekawie wykreowany świat przedstawiony, a ukazane uniwersum ludzi, androidów i ektogenów jest kompletne i dla mnie, osobiście, ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
531
332

Na półkach: ,

Fajna

Fajna

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    74
  • Chcę przeczytać
    37
  • Posiadam
    23
  • Fantastyka
    3
  • 🚀 Fantastyka naukowa
    1
  • [Pisarz] Robert Silverberg
    1
  • 2021
    1
  • [autor] amerykańskie
    1
  • Przeczytane w 2019
    1
  • Science-fiction i pochodne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wieża światła


Podobne książki

Przeczytaj także