Szarlatańskie wersety: Rok w antykwariacie

Okładka książki Szarlatańskie wersety: Rok w antykwariacie Stanisław Karolewski
Okładka książki Szarlatańskie wersety: Rok w antykwariacie
Stanisław Karolewski Wydawnictwo: Szarlatan biografia, autobiografia, pamiętnik
138 str. 2 godz. 18 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Szarlatan
Data wydania:
2015-01-20
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-20
Liczba stron:
138
Czas czytania
2 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788392935216
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Trudne związki z przedmiotami



520 13 24

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
14
12

Na półkach:

"Szarlatańskie wersety" to niezwykła podróż przez historie niezwykłych ludzi, poszukiwanie skarbów i nieprzeciętnych przedmiotów, oraz głębokie zanurzenie w magię, miłość i śmierć. Autor doskonale balansuje między chwilami skrojonymi na miarę zwykłego, niezwykłego życia, prowadząc czytelnika przez labirynt emocji i doznań.

To nie tylko treść, ale również forma czyni tę książkę wyjątkową. Ponad sto miniatur ilustrowanych nastrojowymi fotografiami tworzy niepowtarzalną atmosferę, pobudzając wyobraźnię i zanurzając czytelnika w świat pełen tajemnic i magicznych zakątków.

Najbardziej intrygującą cechą tej książki jest jednak jej sposób powstania. Spisana ręcznie, wydana na papierze, wydaje się być odstępstwem od współczesnych standardów. Jednakże to właśnie ta autentyczność i dbałość o prawdziwą jakość sprawiają, że "Szarlatańskie wersety" wyróżniają się spośród innych publikacji.

Podsumowując, "Szarlatańskie wersety" to nie tylko książka, to doświadczenie. Smakowite, mocne słowa prowadzą czytelnika przez mistyczny świat, a każde zdanie brzmi jak melodia, prowadząc do zaskakującego finału. To lektura, która pozwala poczuć prawdziwą moc literatury i odnaleźć ukojenie w niepowtarzalnym świecie stworzonym przez autora, którego na co dzień można spotkać w Antykwariacie Szarlatan - https://www.szarlatan.pl

"Szarlatańskie wersety" to niezwykła podróż przez historie niezwykłych ludzi, poszukiwanie skarbów i nieprzeciętnych przedmiotów, oraz głębokie zanurzenie w magię, miłość i śmierć. Autor doskonale balansuje między chwilami skrojonymi na miarę zwykłego, niezwykłego życia, prowadząc czytelnika przez labirynt emocji i doznań.

To nie tylko treść, ale również forma czyni tę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
550
92

Na półkach: , , , ,

Na "Szarlatańskie wersety. Rok w antykwariacie" po raz pierwszy natknęłam się właśnie na portalu Lubimyczytac.pl - kiedy zobaczyłam oficjalną recenzję, zrozumiałam, że ta książka będzie za mną chodziła, dopóki jej nie przeczytam. Kupiłam ją w ramach noworocznego prezentu dla samej siebie. Drugi prezent dał mi sam autor - dedykację na stronie tytułowej. Trzeci prezent odkryłam natomiast po przeczytaniu - do ostatniej strony książki taśmą został przyklejony guzik. Dlaczego guzik? Ponieważ jest metaforą - wszyscy przemijamy, to, co po nas zostaje to guziki z płaszczy czy spodni oraz... opowieści.

"Szarlatańskie wersety" nie zadowolą wielbicieli romansów, horrorów czy powieści sensacyjnych. Jest to książka, która zawiera ponad sto opowieści i anegdotek, krótszych i dłuższych, zarówno o samym autorze i właścicielu Szarlatana, jak i jego klientach. Poznamy zakręconą panią Helę i milczącego Mirka, dowiemy się także, jak to się stało, że w antykwariacie zgubił się kurczak.

Jest to książka niezwykła, wprowadzająca czytelnika w klimat antykwariatu. Nigdy nie wiadomo, kto danego dnia odwiedzi Szarlatana, ale każdy z jego gości pozostawi po sobie historię, wrażenie, które wpływa na atmosferę tego miejsca. Dodatkowo, poza licznymi refleksjami i przemyśleniami, znajdziemy także zdjęcia i miniatury rzeczy, które mają w antykwariacie swoje miejsce, co sprawia, że można niemalże poczuć się tak, jakby faktycznie siedziało się w Szarlatanie, gawędziło z antykwariuszami i popijało aromatyczną herbatę.

Jest to pozycja cienka, ledwie sto stron z hakiem, ale wywarła na mnie ogromne wrażenie. Z jednej strony dziesiątki anegdotek, pozornie niepołączonych ze sobą niczym więcej, poza tym, że miały miejsce w Szarlatanie. Pozornie, bowiem tak naprawdę jest to traktat o docenianiu życia, znajdowaniu przyjemności w przeżywaniu go takim, jakie jest. Chwil, które miały miejsce, nie dane nam jest odzyskać, nie możemy ich przeżyć ponownie, dlatego warto cieszyć się tym, co mamy.

Myślę, że jeszcze nieraz wrócę zarówno do "Szarlatańskich wersetów", jak i samego Szarlatana - klimat tego miejsca jest wręcz uwodzicielski :)

Na "Szarlatańskie wersety. Rok w antykwariacie" po raz pierwszy natknęłam się właśnie na portalu Lubimyczytac.pl - kiedy zobaczyłam oficjalną recenzję, zrozumiałam, że ta książka będzie za mną chodziła, dopóki jej nie przeczytam. Kupiłam ją w ramach noworocznego prezentu dla samej siebie. Drugi prezent dał mi sam autor - dedykację na stronie tytułowej. Trzeci prezent...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"Ponadto antykwariusz jest prawie jak kurwa gotowa oddać się każdemu za pieniądze, tylko na odwrót – jak pieniądz, za którego każda kurwa się oddaje. Różnica zasadnicza".


Będąc w ubiegłym roku we Wrocławiu, zaplanowałam sobie obejrzeć wiele miejsc, w tym odwiedzić także znany antykwariat "Szarlatan". Pomimo faktu, iż nie miałam zbyt dużo czasu, udało mi się krótką chwilę porozmawiać z właścicielem tego klimatycznego miejsca, którego poznałam poprzez lekturę książki o jego wyleczeniu się z raka. I muszę Wam powiedzieć, że nie znam takiego, drugiego klimatycznego antykwariatu. Antykwariatu z duszą. Zazdroszczę wszystkim mieszkańcom Wrocławia możliwości częstego odwiedzania miejsca, jakie stworzył Stanisław Karolewski. Ja na szczęście powróciłam do niego dzięki najnowszej książce pisarza.

Stanisław Michał Karolewski, nazywany Szarlatanem to antykwariusz, historyk sztuki, fotograf, literat i bibliofil. W 2006 r. stworzył we Wrocławiu bardzo klimatyczne miejsce – antykwariat "Szarlatan", w którym organizuje wystawy malarstwa czy wieczory poetyckie. Polecam zajrzeć na stronę "Szarlatana" i obejrzeć piękne zdjęcia wnętrza tego lokalu. Autor już w wieku siedmiu lat opublikował poezję w "Szkolnym Ekspresie", w 2009 r. wydano jego debiut pt. "W piaskownicy światów. Epos wrocławski". Stanisław Karolewski należy do wrocławskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

"Szarlatańskie wersety. Rok w antykwariacie" to zbiór ponad stu miniatur opowiadających o ludziach, jacy odwiedzają antykwariat "Szarlatan". To także opowieści o przedmiotach z duszą, o miłości i śmierci, o niedocenianej wartości zwykłych chwil. Zbiór uatrakcyjniają czarno białe fotografie unikatowych przedmiotów, jakie można znaleźć u "Szarlatana".

Wiecie w jakim stanie dotarła do mnie książka od autora? Otóż została zapakowana w firmowy papier, a gdy ją otworzyłam z przesyłki wyleciały... guziki. I już wtedy wiedziałam, że zbiór miniatur Stanisława Karolewskiego będzie nietuzinkową lekturą, która biorąc pod uwagę moje marzenie o własnym antykwariacie, okaże się bezcennym świadectwem umiłowania do przedmiotów z duszą, do książek, którym można podarować drugie życie. I tak w istocie było, bowiem to, czym podzielił się z czytelnikami antykwariusz, jest z jednej strony bardzo intymne, a z drugiej pozwala wyobrazić sobie, jak na co dzień wygląda ta specyficzna profesja. I nie dziwcie się, że pochłonęłam całą książkę w jeden wieczór.

"Szarlatańskie wersety" to zbiór posiadający dwie płaszczyzny, pozwalające podzielić miniatury na dwa rodzaje – historie z życia antykwariatu oraz ogólne, luźne przemyślenia i refleksje dotyczące natury życia. I nie będę ukrywać, iż to właśnie obszar ukazujący ludzi, jacy odwiedzają antykwariat zainteresował mnie najbardziej. Ludzi, którzy nie zawsze chcą coś kupić, często bowiem tylko oglądają bądź chcą się wygadać, zwierzyć, poradzić. Stanisław Karolewski z pozycji narratora naświetla sylwetki tych klientów – znajomej pisarki przynoszącej ciasto, wielbicielki francuskich klasyków chodzącej boso czy Mirka mającego swój kubek. Z opisów tych epatuje atmosfera tego miejsca, gdzie namacalnie można poczuć zapach starych przedmiotów i posłuchać muzyki, jaka rozchodzi się ze starego adaptera.

Jedna myśl w miniaturach Szarlatana skłoniła mnie do głębokiej refleksji. Otóż pisarz wychodzi z założenia, iż nie powinno przywiązywać się do przedmiotów, gdyż człowiek nie jest wieczny i kiedyś będzie zmuszony się z nimi zwyczajnie rozstać. I dzięki temu uzmysłowiłam sobie, kim tak naprawdę jest antykwariusz – osobą, która odbiera i przekazuje stare przedmioty dalej. I z pewnością czasami ciężko jest rozstać się z unikatową książką, którą sami chcielibyśmy mieć. Myślę, że aby być dobrym antykwariuszem, trzeba wyzbyć się tej chęci posiadania wszystkiego. Stanisław Karolewski na pewno ma tę zdolność już wypracowaną, co udowadnia w swoim zbiorze.

Warto wspomnieć o samym wydaniu książki. Otóż satynowy, śliski papier i zdjęcia przedmiotów z duszą, jakie ozdabiają poszczególne strony, pozwalają poczuć się jak w antykwariacie. Piękna filiżanka, stara łyżka czy unikatowy album na zdjęcia – trudno nie dostrzec ich piękna i uroku.

Szarlatan zręcznie zabawił się powszechnie znanym tytułem pewnej książki i przebranżowił go w iście diabelski sposób, stwarzając nie szatańskie, ale szarlatańskie wersety. Z pewnością nie jest to książka dla osób, których nie fascynuje antykwaryczna płaszczyzna, dla których większą przyjemnością jest pójście do sieciowej księgarni, niż do starego, pachnącego czasem antykwariatu za rogiem. Dla mnie była to wyjątkowa wycieczka, która uświadomiła mi pewne sprawy, ale także pokazała czym jest i czym może być działalność antykwaryczna. Dziękuję za tę książkę.

"Ponoć mamy wybór: pić albo nie pić. Nikt nie mówi, czy ta sama wolność dotyczy biblioholików. Czy mają jakikolwiek wybór i możliwość, by wybrać: nie czytać? Wątpię".

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"Ponadto antykwariusz jest prawie jak kurwa gotowa oddać się każdemu za pieniądze, tylko na odwrót – jak pieniądz, za którego każda kurwa się oddaje. Różnica zasadnicza".


Będąc w ubiegłym roku we Wrocławiu, zaplanowałam sobie obejrzeć wiele miejsc, w tym odwiedzić także znany antykwariat "Szarlatan". Pomimo faktu, iż nie miałam zbyt dużo czasu, udało mi się krótką chwilę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
374
116

Na półkach: , , ,

http://readwithnefmi.blogspot.com/2015/03/szarlatanskie-wersety-rok-w.html

http://readwithnefmi.blogspot.com/2015/03/szarlatanskie-wersety-rok-w.html

Pokaż mimo to

avatar
502
455

Na półkach: ,

Szarlatańskie wersety. Rok w antykwariacie to książka, która nie zaspokoi oczekiwań wszystkich czytelników. Docenią ją miłośnicy prozy poetyckiej, którzy lubią bawić się dwuznacznością słów. Ta z pozoru cieniutka książeczka zawiera ponad sto miniatur, które będą smakołykiem dla miłośników gatunku. Dodatkową atrakcją wzbogacającą treść są zdjęcia, które pochodzą z archiwum autora. Idealnie komponują się z treścią i cieszą oko. Czytelnik znajdzie tutaj nie tylko klimatyczne zdjęcia, ale także wartościowe teksty, pełne ciekawych spostrzeżeń i refleksji.Szarlatańskie wersety Stanisława Karolewskiego przeniosą Was do niezwykłego miejsca, pozwolą oderwać się od codzienności i pobujać w obłokach. Jest to książka, którą najlepiej czytać „po trochu” – małymi kroczkami – po to, aby się delektować zawartymi w niej mądrościami.
Ma spokojne tempo, które nie trzyma się sztywnych norm, nie znajdziecie w niej zwartej fabuły i powalającej powieści… Znajdziecie pogaduchy o życiu, ludziach i miłość do książek.

http://www.zapiski-okularnicy.pl/2015/02/stanisaw-karolewski-szarlatanskie.html

Szarlatańskie wersety. Rok w antykwariacie to książka, która nie zaspokoi oczekiwań wszystkich czytelników. Docenią ją miłośnicy prozy poetyckiej, którzy lubią bawić się dwuznacznością słów. Ta z pozoru cieniutka książeczka zawiera ponad sto miniatur, które będą smakołykiem dla miłośników gatunku. Dodatkową atrakcją wzbogacającą treść są zdjęcia, które pochodzą z archiwum...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1742
985

Na półkach: ,

Przychodzi listonosz. Daje mi paczkę. Podekscytowana otwieram. Książka, a za nią wysypują się guziki. Co one mogą oznaczać?
Jest to opowieść o antykwariacie, jego właścicielu i klientach. Zupełnie nie wiedziałam czego mam się po niej spodziewać. Jeszcze przed czytaniem moją uwagę przykuło niecodzienne wydanie. Jest ono pełne zdjęć, przedmiotów, które w tym antykwariacie można znaleźć. Każdy z nich opowiada jakąś historię. Strony też nie są zwykłe. Niektóre całe czarne, inne prawie puste. Lubię takie urozmaicenia, ale tylko wtedy gdy są przemyślane, mają w sobie jakiś cel i głębszy sens.
Odnalazłam tu wiele magii i miłości do literatury. Żałuję, że w moim mieście nie ma antykwariatu z prawdziwego zdarzenia. Chciałabym na własnej skórze poczuć ten niesamowity klimat, o którym przeczytałam w książce. Może kiedyś wybiorę się do ,,Szarlatana”.
Książka ta to zbiór krótszych i dłuższych opowiastek. Praktycznie każda o czym innym traktuje, ale po przeczytaniu całości wyłania mi się jeden obraz. Należy żyć tak jakby właśnie ten dzień był naszym ostatnim. Cieszyć się małymi rzeczami, ale do nich nie przywiązywać. Nie używaj w życiu półśrodków, jak kochać to całym sercem. Uniwersalna prawda, ale podana w piękny sposób. Chyba każdy kto ją przeczyta znajdzie jakąś refleksję dla siebie. Pomyśli po prostu o czymś innym. Pod tym względem jest uniwersalna.
Autor to bardzo mądry człowiek, zauważa w życiu mnóstwo rzeczy, które wiele osób pomija. Pod pryzmatem opowieści o antykwariacie i miłości do literatury ukrył on jeszcze głębszą życiową mądrość, którą musimy odkryć.
Zapraszam Was do czytania. Ja z pewnością będę jeszcze do niej wracała. Wtedy z pewnością zmusi mnie do refleksji jeszcze nad czymś innym.

Przychodzi listonosz. Daje mi paczkę. Podekscytowana otwieram. Książka, a za nią wysypują się guziki. Co one mogą oznaczać?
Jest to opowieść o antykwariacie, jego właścicielu i klientach. Zupełnie nie wiedziałam czego mam się po niej spodziewać. Jeszcze przed czytaniem moją uwagę przykuło niecodzienne wydanie. Jest ono pełne zdjęć, przedmiotów, które w tym antykwariacie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    42
  • Przeczytane
    12
  • Posiadam
    7
  • 2015
    1
  • Do kupienia
    1
  • 0_Napisane opinie
    1
  • Dostrzeżone przypadkiem
    1
  • 2019
    1
  • SPRZEDAM
    1
  • Chcę mieć
    1

Cytaty

Więcej
Stanisław Karolewski Szarlatańskie wersety: Rok w antykwariacie Zobacz więcej
Stanisław Karolewski Szarlatańskie wersety: Rok w antykwariacie Zobacz więcej
Stanisław Karolewski Szarlatańskie wersety: Rok w antykwariacie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także