Czarne minuty

Okładka książki Czarne minuty Martin Solares
Okładka książki Czarne minuty
Martin Solares Wydawnictwo: Czarne Seria: Ze Strachem kryminał, sensacja, thriller
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Ze Strachem
Tytuł oryginału:
Los minutos negros
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2015-01-22
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-22
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375369021
Tłumacz:
Tomasz Pindel
Tagi:
literatura meksykańska literatura iberoamerykańska kryminał thriller
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Jedyny sprawiedliwy w Paracuán



1537 126 75

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
103 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
885
885

Na półkach:

Meksykańskie realia, również te w powieściach, są dla mnie fascynujące i przerażające. Więc mogłabym sądzić, że kupię wszystko co napisano o Meksyku. Tym bardziej, że autor już sprawdzony przeze mnie. I rzeczywiście - Meksyk wybrzmiał w powieści jak należy, z jego biedą, przemocą, nepotyzmem, korupcją, przekupstwem, no - z wszystkim, co się z tym krajem kojarzy. Ale oprócz tego coś poszło nie tak.

Współczesne zabójstwo dziennikarza spowodowało powrót do trwającego od kilkudziesięciu lat śledztwa w sprawie serii makabrycznych morderstw dzieci. Bardziej byłam zniechęcona zgadywaniem o co tu chodzi, niż zaciekawiona niejasną intrygą. Był potencjał, ale dla mnie za dużo tu chaosu i gmatwaniny wątków, z których większość mnie nie obchodziła. Ilość postaci również niestrawna, co potęgował fakt, że o każdym bohaterze autor czasem pisze z imienia, czasem z nazwiska, a niekiedy używa pseudonimu. I połap się tu człowieku o kogo chodzi.

Poza tym powieść ciągnęła mi się niemiłosiernie i popełniła grzech największy: wywołała u mnie czytelniczą niechęć do książek w ogóle i stronienie od lektur wszelakich przez całe długie dwa tygodnie, a to jest niewybaczalne.
Dzielnie dotrwałam do końca, ale nie warto było, jest dużo innych meksykańskich lektur, jak choćby fenomenalna „Nie przysyłajcie kwiatów” tego samego autora.

Meksykańskie realia, również te w powieściach, są dla mnie fascynujące i przerażające. Więc mogłabym sądzić, że kupię wszystko co napisano o Meksyku. Tym bardziej, że autor już sprawdzony przeze mnie. I rzeczywiście - Meksyk wybrzmiał w powieści jak należy, z jego biedą, przemocą, nepotyzmem, korupcją, przekupstwem, no - z wszystkim, co się z tym krajem kojarzy. Ale oprócz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
527
364

Na półkach: , , ,

Cyt.:
„Prawda, że w życiu każdego człowieka przychodzi kiedyś pięć czarnych minut?”.
Martin Solares, „Czarne minuty”

„Czarne minuty” to debiut meksykańskiego pisarza i dziennikarza Martina Solaresa. W Polsce ukazały się nakładem Wydawnictwa Czarne w 2015 roku, ok. dziesięciu lat po wydaniu powieści w Meksyku. I muszę przyznać, iż to debiut naprawdę imponujący.

Miejscem akcji jest fikcyjne miasteczko nad Zatoką Meksykańską w stanie Tamaulipas. Zamordowany zostaje młody, nieźle zapowiadający się dziennikarz, który powrócił do miasta ze Stanów Zjednoczonych. Śledztwo prowadzi Ramón Cabrera, jeden z niewielu uczciwych policjantów w Paracuán. Odkrywa, że dziennikarz pracował nad książką dotyczącą serii brutalnych zabójstw młodych dziewczynek dokonanych na terenie miasteczka ok. 20 lat wcześniej. Czy dziennikarz zginął, bo ktoś obawiał się ujawnienia prawdy?

Solares tak prowadzi narrację, iż akcja przenika się niemal niezauważalnie – współczesność i końcówka lat 70-tych. I co ciekawe, pomimo upływu czasu otoczenie niemal się nie zmienia. Świat przyspieszył lecz nie w Meksyku. Wszystko tu pozostało takie jak było kilkadziesiąt lat wcześniej: korupcja, nepotyzm, wzajemne zależności i przysługi, bieda, bogactwo i przemoc. Kartele nie rzuciły jeszcze swojego cienia na Meksyk.

Znakomity kryminał. I bardzo sugestywnie opowiedziana historia z perspektywy kilku bohaterów, która wymaga nieco skupienia i zaangażowania, by tym mocniej wybrzmieć. Bo tak naprawdę, w historii tej, obok wątku kryminalnego, uderza zupełnie coś innego. Czy w ogóle komukolwiek zależy na ujawnieniu prawdy? Prawda mogłaby zachwiać istniejącym status quo czy wręcz go zburzyć więc tak naprawdę nie powinna ujrzeć światła dziennego.

Zupełnie zaskakuje styl powieści. Suchy, beznamiętny lecz czasami niemal oniryczny czy w niektórych fragmentach ironiczny i zabawny. Proza która pochłania czytelnika i fascynuje. Opisuje świat który nie jest czarno – biały, jest pełen szarości i niejednoznaczności. Tu nie ma norm moralnych jakie znamy i nie ma bohaterów jakich chcielibyśmy widzieć. Są źli i jeszcze bardziej źli. Czy znajdzie się choć jeden sprawiedliwy i nieprzekupny?

Fascynująca i mroczna. Czerpiąca z najlepszych wzorów literatury iberoamerykańskiej, miejscami surrealistyczna i fantasmagoryczna. Jakże inna od literatury europejskiej.

Polecam.

Cyt.:
„Prawda, że w życiu każdego człowieka przychodzi kiedyś pięć czarnych minut?”.
Martin Solares, „Czarne minuty”

„Czarne minuty” to debiut meksykańskiego pisarza i dziennikarza Martina Solaresa. W Polsce ukazały się nakładem Wydawnictwa Czarne w 2015 roku, ok. dziesięciu lat po wydaniu powieści w Meksyku. I muszę przyznać, iż to debiut naprawdę imponujący.

Miejscem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
64

Na półkach:

To druga książka M.Solaresa jaką przeczytałem. W obu zastosował identyczny zabieg : aktualna intryga kryminalna przenosi się w przeszłość, gdzie znajduje się początek zagadki.Retrospekcja to 3/4 tekstu, już trzeci raz pewnie nie miałbym ochoty na podobną konstrukcję akcji. Książka niezła, chociaż - jak wielu pisze- ilość postaci,nazwisk, pseudonimów sprawia,że czytelnik trochę się w nich gubi. Autor zostawia też ślady , które na końcu wymagają ponownego przeczytania, co i tak całkiem nie wyjaśnia zagadki. Autor ma niewątpliwie łatwość pisania. Meksykańskie realia są jednak dla nas -dla mnie -światem kompletnie pozbawionym normalności.

To druga książka M.Solaresa jaką przeczytałem. W obu zastosował identyczny zabieg : aktualna intryga kryminalna przenosi się w przeszłość, gdzie znajduje się początek zagadki.Retrospekcja to 3/4 tekstu, już trzeci raz pewnie nie miałbym ochoty na podobną konstrukcję akcji. Książka niezła, chociaż - jak wielu pisze- ilość postaci,nazwisk, pseudonimów sprawia,że czytelnik...

więcej Pokaż mimo to

avatar
765
90

Na półkach: ,

Zmęczyłem tą książkę...
W zasadzie pierwsze napisane słowa wystarczą za opinie, ale się wytłumaczę. Trudno jest nazwać tą książkę kryminałem, teoretycznie jest zabójstwo, jest jakaś sprawa do rozwiązania, ale książka nie trzyma tempa, a czytelnik nie może podążać za bohaterami gdyż cały czas coś przeskakuje. Niestety ja również nie mogłem bawić się jak w przypadku innych książek w samodzielne odgadnięcie sprawcy - po prostu wydaje się to niemożliwe z uwagi na styl prowadzenia narracji. Brakuje mi również wyraźnego zakończenia, jakiegoś punktu kulminacyjnego.
Ja jednak zawsze doszukuję się pozytywów, tu mam mały plus za świetnie pokazaną perspektywę tego samego zdarzenia w narracji różnych bohaterów.
Czy warto przeczytać? żona mówi jak widzi moje męczarnie - zostaw to, mamy dużo książek, weź sobie inną. Jednak ja zawsze stoję na stanowisku że każdą książkę warto przeczytać, bo coś się znajdzie a w najgorszym przypadku będzie wiadomo czego się nie lubi. Przy okazji to zawsze ciekawe doświadczenie przeczytać "kryminał" z Meksyku.
Na koniec jeszcze oczywista oczywistość. Każdy ma swój gust i inny odbiór książek, dlatego trudno jest się opierać na czyimś zdaniu, powyższe to tylko moje odczucia...

Zmęczyłem tą książkę...
W zasadzie pierwsze napisane słowa wystarczą za opinie, ale się wytłumaczę. Trudno jest nazwać tą książkę kryminałem, teoretycznie jest zabójstwo, jest jakaś sprawa do rozwiązania, ale książka nie trzyma tempa, a czytelnik nie może podążać za bohaterami gdyż cały czas coś przeskakuje. Niestety ja również nie mogłem bawić się jak w przypadku innych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
596
45

Na półkach: , ,

Akcja kryminału Martina Solaresa „Czarne minuty”rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, które dzieli 20 lat a toczy się w fikcyjnym, meksykańskim mieście Paracuán. Mamy dwóch detektywów, którzy starają się rozwikłać zagadkę zabójstw.
Wydarzenia poznajemy z relacji kilku osób. Taki schemat kryminału jest ciekawy, ale jednocześnie tworzy chaos, więc w niektórych momentach czytając trzeba mocno się skupić, by nie stracić wątku. Martin Solares wplata w tekst motywy legendy, snów, czyli elementy, które w pewnym stopniu nawiązują do realizmu magicznego. Tutaj jednak nie spełniają one swojej roli, gdyż niepotrzebnie rozwlekają akcję.
„Czarne minuty” jednak warto przeczytać, ponieważ autor dobrze opisuje duszny, mroczny klimat meksykańskiego miasta: dzielnice biedy, polityków, łapówki, układy i układziki, świat przestępczy, pracę skorumpowanej policji.
Pomimo że kryminał Solaresa nie jest doskonały to jednak pisarz ma swój specyficzny styl za pomocą którego dobrze nakreślił obraz zdegradowanego miasta-pułapki, w którym nie ma miejsca na uczciwość.

Akcja kryminału Martina Solaresa „Czarne minuty”rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, które dzieli 20 lat a toczy się w fikcyjnym, meksykańskim mieście Paracuán. Mamy dwóch detektywów, którzy starają się rozwikłać zagadkę zabójstw.
Wydarzenia poznajemy z relacji kilku osób. Taki schemat kryminału jest ciekawy, ale jednocześnie tworzy chaos, więc w niektórych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
291
12

Na półkach: ,

To kryminałów tego rodzaju chcę więcej!

Na pewno nie jest to lekka lektura, i to nie przez wzgląd na brutalne zbrodnie, bo te akurat, na tle innych kryminałów, jakoś specjalnie się nie wyróżniają. Autor oparł się tak popularnemu trendowi, by szokować za wszelką cenę czy to zbrodnią, czy to nieprzewidywalnością zakończenia. Bardziej od zbrodni, szokuje rzeczywistość zastana. Autor odrysowuje te realia z brutalną wręcz zręcznością. Po kilku minutach człowiek czuje tę duchotę, lepkość, pot, brud,zdeprawowanie, zniesmaczenie, obrzydzenie ale i zafascynowanie całą tą „egzotyką” realiów i fabuły. Bohaterowie są pełnowymiarowi i prawdziwie ludzcy, ułomni. Nawet ci, którzy oparli się korupcji.

Nie jest to kryminał dla każdego zjadacza tego gatunku, bo nie jest to książka przez którą płynie się bez większego wysiłku. Docenić powinni ją za to ci, którzy oczekują od kryminału, by był nie tyle co dobrym przedstawicielem swojego gatunku, ale też po prostu dobrą książką.

To kryminałów tego rodzaju chcę więcej!

Na pewno nie jest to lekka lektura, i to nie przez wzgląd na brutalne zbrodnie, bo te akurat, na tle innych kryminałów, jakoś specjalnie się nie wyróżniają. Autor oparł się tak popularnemu trendowi, by szokować za wszelką cenę czy to zbrodnią, czy to nieprzewidywalnością zakończenia. Bardziej od zbrodni, szokuje rzeczywistość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
275
112

Na półkach:

"Czarne minuty" czyta się bardzo dobrze. Solares wciąga czytelnika w świat powieści niezwykle gładko i nie wypuszcza dopóki nie dotrze on do ostatniej kropki tekstu. Książka posiada bowiem wszystkie cechy, które powinny charakteryzować dobry kryminał: bohaterów z krwi i kości, ale wyciągniętych spośród nas, zwyczajnych ludzi, język i styl, które samo czytanie czynią przyjemnym oraz oczywiście dokładnie przemyślany i klimatycznie przedstawiony wątek kryminalny. Sama fabuła nie jest w świecie literatury niczym nowym, a przy jej rozwiązaniu raczej nieliczni doświadczą katharsis. Nie zmienia to jednak faktu, że warto oddać Solaresowi te kilka godzin swojego życia w zamian za serwowane przez niego czarne minuty. Nie mam wątpliwości, że w tym przypadku, produkt wart jest swej ceny.

"Czarne minuty" czyta się bardzo dobrze. Solares wciąga czytelnika w świat powieści niezwykle gładko i nie wypuszcza dopóki nie dotrze on do ostatniej kropki tekstu. Książka posiada bowiem wszystkie cechy, które powinny charakteryzować dobry kryminał: bohaterów z krwi i kości, ale wyciągniętych spośród nas, zwyczajnych ludzi, język i styl, które samo czytanie czynią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1089
999

Na półkach: ,

Najciekawsza w tym kryminale jest sceneria czyli Meksyk. Fabuła wciąga, ale po ok. 250 stronach napięcie spada do tego stopnia, że przestaje być ważne, kto zabijał i dlaczego (rozwiązanie tej zagadki zresztą nie przekonuje). Niektóre fragmenty brzmią dość naiwnie, niektóre – podobnie jak kilka postaci – są zupełnie zbędne. W ostatecznym rozrachunku książka Solaresa jest przeciętna

Najciekawsza w tym kryminale jest sceneria czyli Meksyk. Fabuła wciąga, ale po ok. 250 stronach napięcie spada do tego stopnia, że przestaje być ważne, kto zabijał i dlaczego (rozwiązanie tej zagadki zresztą nie przekonuje). Niektóre fragmenty brzmią dość naiwnie, niektóre – podobnie jak kilka postaci – są zupełnie zbędne. W ostatecznym rozrachunku książka Solaresa jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1286
651

Na półkach: ,

Czarne minuty to jeden z najlepszych kryminałów, jakie miałam okazję czytać w ostatnim czasie. Jak to w kryminale bywa, mamy tu zbrodnie, które dzieli okres dwudziestu lat; jest też winny, a raczej „kozioł ofiarny”, garujący w więzieniu za nic. Ale ten kryminał jest inny i w pewnym momencie odnosi się wrażenie, że sprawa morderstw schodzi na drugi plan. Pierwszy zajmują wątki społeczno-polityczne; rozpanoszona korupcja, która szerzy się od przeciętnych obywateli po czołowych przedstawicieli, bonzów, oligarchów; kartele narkotykowe, szlaki przemytu i chaos.

Śniło mi się coś przyjemnego, a nawet trochę muzycznego, aż usłyszałem, że pewna sarkastyczna osoba, która dość dobrze mnie zna, usiadła na siedzeniu za mną. Gość odczekał, aż się oswoję z jego obecnością; rozprostował nogi, wyciągnął się i powiedział w stronę mojego karku: „Prawda, że w życiu każdego człowieka przychodzi kiedyś pięć czarnych minut?”. Ta myśl tak mnie przestraszyła, że się obudziłem, a ponieważ na fotelach z tyłu nikogo nie było, resztę nocy spędziłem na popijaniu wody, patrzeniu na księżyc i rozmyślaniu, czy wyczerpałem już limit moich czarnych minut.

Sądzę, że ten fragment, który jest początkiem powieści, powinien wystarczyć, by zachęcić każdego miłośnika kryminałów, do sięgnięcia po Czarne minuty Solaresa. Kryminał noir w klimacie jakże egzotycznego dla nas Meksyku. Autor stworzył historię niepokojącą, tajemniczą o ludzkiej podłości, niegodziwości i przemocy.

Całość - http://monweg.blog.onet.pl/2015/08/19/czarne-minuty-martin-solares/

Czarne minuty to jeden z najlepszych kryminałów, jakie miałam okazję czytać w ostatnim czasie. Jak to w kryminale bywa, mamy tu zbrodnie, które dzieli okres dwudziestu lat; jest też winny, a raczej „kozioł ofiarny”, garujący w więzieniu za nic. Ale ten kryminał jest inny i w pewnym momencie odnosi się wrażenie, że sprawa morderstw schodzi na drugi plan. Pierwszy zajmują...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1680
661

Na półkach:

Najpierw trzeba przyzwyczaić się do meksykańskich realiów gdzie przestępca to prawie to samo co policjant a potem i tak się okazuje,że fabuła taka sobie.

Najpierw trzeba przyzwyczaić się do meksykańskich realiów gdzie przestępca to prawie to samo co policjant a potem i tak się okazuje,że fabuła taka sobie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    279
  • Przeczytane
    122
  • Posiadam
    43
  • Kryminał
    6
  • Teraz czytam
    4
  • Kryminały
    4
  • Kindle
    2
  • Ulubione
    2
  • Czarne
    2
  • 2017
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czarne minuty


Podobne książki

Przeczytaj także