Trafiłam na tę książkę czystym przypadkiem - ot, tak kliknęłam na Amazonie w jedną z wielu "propozycji, dla tych, którzy kupili tę samą książkę". Bardzo szczęśliwym przypadkiem, jak się okazało.
To prequel do cyklu o Czarnym Douglasie - opowiada o czasach szkockich walk o niepodległość z przełomu XIII i XIV wieku, a konkretnie o losach sir Andrew Murraya - głównego wodza ich pierwszej fazy i dowódcy w bitwie przy moście Striling, w której to Szkoci unicestwili połowę znacznie liczniejszej angielskiej armii. W przeciwieństwie do swego towarzysza broni, Williama Wallace'a, który stał się szkockim bohaterem narodowym (żeby wspomnieć tylko "Waleczne serce" Mela Gibsona),o Murrayu mało kto dziś pamięta, choć odegrał w wojnie porównywalną (jeśli nie większą) rolę.
Plejada historycznych postaci, bogate tło, gruntowna znajomość epoki i realiów, wartka narracja - może odrobinę za dużo bitew i planów strategicznych, ale biorąc pod uwagę postać głównego bohatera chyba inaczej po prostu się nie dało. Jest też troszkę romansu (niestety, z dużym naciskiem na "troszkę").
Dobrze mi się to czytało, choć początkowo miałam pewne obawy, bo autorka pełną garścią czerpie ze szkockiej gwary. Ale jakoś dałam radę.
Teraz pora na ciąg dalszy - czyli Czarnego Douglasa....

Trafiłam na tę książkę czystym przypadkiem - ot, tak kliknęłam na Amazonie w jedną z wielu "propozycji, dla tych, którzy kupili tę samą książkę". Bardzo szczęśliwym przypadkiem, jak się okazało.
To prequel do cyklu o Czarnym Douglasie - opowiada o czasach szkockich walk o niepodległość z przełomu XIII i XIV wieku, a konkretnie o losach sir Andrew Murraya - głównego wodza...