rozwińzwiń

Chabrowe pola

Okładka książki Chabrowe pola Jacek Caban
Okładka książki Chabrowe pola
Jacek Caban Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2014-04-02
Data 1. wyd. pol.:
2014-04-02
Język:
polski
ISBN:
9788379420650
Tagi:
Chabrowe pola novae res Jacek Caban
Średnia ocen

4,0 4,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1027
416

Na półkach: , , ,

Lubię od czasu do czasu sięgnąć po taką pozycję w literaturze, z jaką dotąd nie miałam styczności. Dzięki temu poznaję nie tylko nowe style, ale i perspektywy patrzenia na otaczający nas świat. Książka „Chabrowe pola” otwarła przede mną drzwi do nieznanego mi wcześniej gatunku literackiego – pisania o otaczającej nas rzeczywistości, w taki sposób, w jaki faktycznie się znajduje.
Marcel Zatorski jest pracownikiem Wojskowych Służb Informacyjnych. Pewnego razu wpada na trop międzynarodowej afery przemytowej. Zamieszany jest w nią obcy wywiad. Marcel śledząc przemytników trafia do swojego rodzinnego Włocławka, z jednej strony miasta biedy i lewych interesów, a z drugiej nierozerwanie złączonego z kulturą romską, jej muzyką oraz obyczajami. Mimochodem wracają do niego wspomnienia z lat dziecinnych, kiedy wszystko było dużo prostsze i beztroskie, a podwórkowi koledzy byli całym światem dla zbuntowanego chłopaka.
Poznajemy m.in. bratanka Marcela, Piotra, którego znajomi przezywają żartobliwie Pewexem bądź chudym. Piotr jest ciężko chory na białaczkę szpikową, a jedyną szansą na wyjście z niej jest kosztowny i niebezpieczny przeszczep szpiku kostnego. Niestety, poszukiwania dawcy trwają, a młody chłopak nie ma zbyt dużo czasu. Co więcej, dziewczyna Pewexa, Agata, spodziewa się ich wspólnego dziecka, o czym on sam jednak nie wie. Czy Marcel pomoże bratankowi w znalezieniu dawcy szpiku kostnego, a tym samym przyczyni się do zobaczenia przez chłopca swojego synka?
Na drodze Marcela stoją też koledzy Piotra, kryjący się pod pseudonimami Bulion oraz Chechłacz. Są to typowi przedstawiciele grupy chuliganów, zarazem osób wywodzących się z dzielnicy biedy, gdzie patologia i przemoc rodzinna jest na porządku dziennych, a gwara podwórkowa zastępuje codzienny język. Chłopcy, mając niewłaściwy przykład w dzieciństwie, wpadają w różne uwikłania grup przestępczych działających w mieście. To nie są jednak źli ludzie. Kiedy trzeba umieją stanąć za sobą murem, martwią się też o stan zdrowia swojego kolegi z dzieciństwa. Mimo wszystko Marcel musi być ostrożny, kiedy będzie się z nimi kontaktował – nigdy nie wie, czy akurat zachowują się naturalnie, czy też blefują.
W książce znajdziemy też motyw kultury cygańskiej, która od lat zamieszkuje prowincjonalny Włocławek. Poznajemy ich życie, przyzwyczajenia, naturę. A jednocześnie autor obala jeden ze stereotypów. Niektórym z nas przecież trudno uwierzyć, że Romowie przyjmują narodowość oraz kulturę kraju, w którym zamieszkuje. Przecież krąży opinia, że każdy Cygan to złodziej, a przecież kradzież jest jednym z punktów Dziesięciu Przykazań Bożych. Tymczasem na kartach książki jesteśmy świadkami przygotowań do kościelnego ślubu Roma z katoliczką.
Wspomnienia Marcela przeplatają się z rzeczywistością, czasami sam bohater gubi się w tym, co obecnie sądzi i myśli. Jednak ten powrót do przeszłości pozwala czytelnikowi zrozumieć perspektywy życia w tak prowincjonalnym mieście, jakim jest Włocławek. Biedota wdziera się wszędzie, panuje patologia, mordy, a pracujący w Służbach Bezpieczeństwa agent Konecki wplątuje miasteczko w szereg niebezpiecznych intryg. Jednocześnie dowiadujemy się, że Zatorski pomagał na przykład zapobiec zamachowi na papieża Jana Pawła II.
Nie powiem, żeby książkę czytało mi się łatwo i przyjemnie, bo przeplatanie przeszłości z teraźniejszością wymagało ode mnie zastanowienia się, o czym mówi aktualny, czytany przeze mnie fragment tekstu. Uważam jednak, że autor powieści, Jacek Caban, bardzo ciekawie opisał życie w biednych miastach, które tak bardzo odstaje od tego, które zna większość z nas.

Lubię od czasu do czasu sięgnąć po taką pozycję w literaturze, z jaką dotąd nie miałam styczności. Dzięki temu poznaję nie tylko nowe style, ale i perspektywy patrzenia na otaczający nas świat. Książka „Chabrowe pola” otwarła przede mną drzwi do nieznanego mi wcześniej gatunku literackiego – pisania o otaczającej nas rzeczywistości, w taki sposób, w jaki faktycznie się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: ,

Literatura sensacyjna to jedna z moich guilty pleasures. Jako fan powieści Roberta Ludluma mógłbym bez końca zaczytywać się w przygodach szpiegów, usiłujących rozwikłać międzynarodowy spisek, bądź uniknąć śmierci z ręki wrogich sił, rządzących światem, względnie zabójców, wysłanych przez agencję, dla której onegdaj pracowali. Z tym większą nadzieją podchodziłem do debiutu Jacka Cabana. I po raz pierwszy, przyznaję, czuję się szczerze zaskoczony. Oto dostałem książkę sensacyjną, w której przez większą jej część sensacji nie ma.

No chyba, że za sensacyjne uznasz, drogi Czytelniku, perypetie chorego na białaczkę studenta filozofii, który próbuje nakłonić swoją dziewczynę do aborcji. Taka bowiem scena otwiera Chabrowe pola – scena, która determinuje kolejne sto pięćdziesiąt stron tekstu. W tym czasie zostajemy wrzuceni w półświatek Włocławka, w którym się kradnie i bije, trochę przeklina i trochę pije, ale generalnie „nic się nie dzieje, proszę pana”, jak stwierdził inżynier Mamoń w Rejsie. Pracy nie ma, perspektyw też nie. Pozostaje przemoc domowa i prawo siły na lokalnych blokowiskach. I gdzieś w środku tej scenografii, jako żywo będącej odpryskiem przywoływanej parę recenzji temu Wojny polsko-ruskiej, pojawia się As Wywiadu. Nie wiadomo wprawdzie, czym się rzeczony As – Marcel Zatorski – zasłużył, lecz narrator jasno wspomina o jego chlubnej przeszłości, ozdobionej paroma arabsko brzmiącymi nazwami geograficznymi.

Cóż jednak z tego, że w pewnym momencie pojawia się jakaś (sic!) intryga, skoro do tego czasu niejeden z Czytelników zdąży już odłożyć książkę na półkę, by więcej do niej nie wracać? Brak akcji przez połowę powieści dałoby się jeszcze usprawiedliwić, o ile Chabrowe pola miałyby jakiekolwiek atuty. Niestety, w przypadku książki Cabana nie są to ani ciekawe postaci, ani interesujące dialogi, ani obiecywany na tylnej okładce klimat „miasta biedy i nieetycznych zachowań władzy oraz barwnej i rozśpiewanej społeczności romskiej”. Bohaterowie są płascy: inteligent Piotrek o podwójnej ksywie Pewex/Chudy, jego dwaj kumple-dresiarze, wiecznie szlochająca dziewczyna i parę innych, nijakich postaci nie sprzyja śledzeniu wydarzeń. Język, którym posługują się ci mieszkańcy ubogich dzielnic Włocławka to cokolwiek absurdalna krzyżówka ulicznego slangu, grypsery oraz przedwojennej, warszawskiej gwary przestępczej. Wystarczy dołączyć do tego garść wulgaryzmów oraz wszechobecne, odmieniane przez wszystkie osoby i przypadki, bardzo powszechne wśród mowy codziennej proletariatu „ażeby”, ażeby wiedzieć, że stylizacja języka mówionego wypada co najwyżej przeciętnie.

Pełna recenzja na:
http://moznaprzeczytac.pl/chabrowe-pola-jacek-caban/

Literatura sensacyjna to jedna z moich guilty pleasures. Jako fan powieści Roberta Ludluma mógłbym bez końca zaczytywać się w przygodach szpiegów, usiłujących rozwikłać międzynarodowy spisek, bądź uniknąć śmierci z ręki wrogich sił, rządzących światem, względnie zabójców, wysłanych przez agencję, dla której onegdaj pracowali. Z tym większą nadzieją podchodziłem do debiutu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    2
  • Chcę przeczytać
    1
  • 2014 rok
    1
  • Kryminały
    1
  • Współpraca z Sztukaterem
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Chabrowe pola


Podobne książki

Przeczytaj także