Druga książka z serii przygód Molly Murphy tak mnie wciągnęła, że kupiłam kolejne tomy...

Druga książka z serii przygód Molly Murphy tak mnie wciągnęła, że kupiłam kolejne tomy...

Całkiem przyzwoita kontynuacja przygód młodej Irlandki w Nowym Jorku. Molly nie ustaje w próbach zostania detektywem, a do tematu podchodzi profesjonalnie - sprawia sobie odpowiednie wizytówki i daje uszyć oficjalny kostium. Niestety nie bardzo ma się od kogo nauczyć sztuki zawodu, więc błędów przy śledztwach wciąż popełnia co niemiara, jednak pogoda ducha i imponująca determinacja nie pozwalają jej się poddać. Oczywiście wciąż ma więcej szczęścia niż rozumu, w dodatku zaskakująco łatwo zyskuje owocne przyjaźnie. To jednak nie razi, jeśli całą serię bierze się z przymrużeniem oka. Wątek kryminalny jest tutaj jak w poprzedniej części trochę przy okazji, jednak całkiem zgrabnie splata się z prawdziwymi wydarzeniami.

Miła i niemęcząca intelektualnie lektura ;)

Całkiem przyzwoita kontynuacja przygód młodej Irlandki w Nowym Jorku. Molly nie ustaje w próbach zostania detektywem, a do tematu podchodzi profesjonalnie - sprawia sobie odpowiednie wizytówki i daje uszyć oficjalny kostium. Niestety nie bardzo ma się od kogo nauczyć sztuki zawodu, więc błędów przy śledztwach wciąż popełnia co niemiara, jednak pogoda ducha i imponująca...

Sympatyczna, zabawna historia strasznie upartej, strasznie pyskatej i strasznie ciekawskiej Irlandki.
Jednocześnie lekki, trochę romantyczny kryminał retro i jednocześnie taka książka " ku pokrzepieniu serc" bo Molly jest bez pieniędzy i bez rodziny i pcha się w kłopoty odruchowo, ale jakoś zawsze w sumie wszystko jej sie udaje. Rozwiązuje zagadki, zdobywa i pieniądze i przyjaciół. W taki zabawnie absurdalny sposób ratuje się z każdej sytuacji, z której patrząc racjonalnie nie miała szans się uratować. Jest niezniszczalna i po prostu zawsze ma szczęście. Zawsze przypadkiem trafia na właściwe osoby we właściwym miejscu -ale jest to tak napisane, że nie budzi irytacji tylko autentyczny uśmiech.
W tej części Molly zostaje detektywem, to znaczy drukuje sobie wizytówki detektywa i przedstawia się jako detektyw -poznaje nowych przyjaciół , interesujących artystów , malownicze postacie tamtych czasów a także ponurych anarchistów. I stara się tyle korzystać z życia ile się tylko da - a przy okazji stara się zarobić i nie dać sie zabić. Bo przecież ma plany na przyszłość.
Biorąc pod uwagę, że jest jeszcze kilka kolejnych części -nie będzie spoilerem jak napiszę -że wszystko oczywiście świetnie jej sie udaje. To znaczy zdobywa przyjaciół, pieniądze, przezywa przygody i pozostaje przy życiu.

Sympatyczna, zabawna historia strasznie upartej, strasznie pyskatej i strasznie ciekawskiej Irlandki.
Jednocześnie lekki, trochę romantyczny kryminał retro i jednocześnie taka książka " ku pokrzepieniu serc" bo Molly jest bez pieniędzy i bez rodziny i pcha się w kłopoty odruchowo, ale jakoś zawsze w sumie wszystko jej sie udaje. Rozwiązuje zagadki, zdobywa i pieniądze...

Bardzo podoba mi się, to książke czyta się lekko i przyjemnie. Nawet chwile grozy potrafią czasem rozbawić. Dobry przerywnik między lekturami cięższego kalibru pozostający jednak w temtyce kryminału, zagadek i śmierci czyhającej tuż za rogiem.

Bardzo podoba mi się, to książke czyta się lekko i przyjemnie. Nawet chwile grozy potrafią czasem rozbawić. Dobry przerywnik między lekturami cięższego kalibru pozostający jednak w temtyce kryminału, zagadek i śmierci czyhającej tuż za rogiem.

„Śmierć detektywa” to drugi tom przygód upartej i pomysłowej Molly Murphy. Główna bohaterka postanawia zostać detektywem. Jest rok 1901, więc zadanie nie należy do najłatwiejszych i najbezpieczniejszych. Molly na szczęście nie należy do osób, które łatwo się poddają.
Z przyjemnością śledziłam losy panny Murphy, która z wdziękiem i charakterem radziła sobie z trudnymi sytuacjami. Rhys Bowen wprowadziła w tej części troje nowych interesujących bohaterów z kręgów artystycznych. Pojawiają się też dobrze znane postacie z tomu pierwszego. Powieść rozkręca się na dobre dopiero w drugiej połowie i wówczas robi się dosyć dramatycznie. Autorka ciekawie splotła historyczne wydarzenia z fikcją literacką.
Podoba mi się pogodny klimat powieści, do której należy podchodzić z przymrużeniem oka. To lekka, nieskomplikowana historia kryminalna z interesującym tłem i nietuzinkową bohaterką.

„Śmierć detektywa” to drugi tom przygód upartej i pomysłowej Molly Murphy. Główna bohaterka postanawia zostać detektywem. Jest rok 1901, więc zadanie nie należy do najłatwiejszych i najbezpieczniejszych. Molly na szczęście nie należy do osób, które łatwo się poddają.
Z przyjemnością śledziłam losy panny Murphy, która z wdziękiem i charakterem radziła sobie z trudnymi...

W opowieść o Molly się wsiąka, coraz bardziej i bardziej. Seria jest tak bardzo pogodna, że trudno mi znaleźć ewentualną konkurencję. Powieści te są idealne na i na poprawę nastroju, na jego utrzymanie, na chwile zapomnienia o świecie. Należy do nich podchodzić z lekkim przymrużeniem oka i jest wówczas super. Molly zawsze jest w formie, nie choruje, jest zaradna, mądra, bystra, błyskotliwa wręcz, dąży uparcie do celu. Taką dobrą energią naładowane są chociażby książki Joanny Chmielewskiej.
Książki z Molly to coś dla miłośników i kryminałów i historii.
całość
http://powrot-do-krainy-ksiazki.blogspot.com/2018/03/rhys-bowen-smierc-detektywa-tom-2-cyklu.html

W opowieść o Molly się wsiąka, coraz bardziej i bardziej. Seria jest tak bardzo pogodna, że trudno mi znaleźć ewentualną konkurencję. Powieści te są idealne na i na poprawę nastroju, na jego utrzymanie, na chwile zapomnienia o świecie. Należy do nich podchodzić z lekkim przymrużeniem oka i jest wówczas super. Molly zawsze jest w formie, nie choruje, jest zaradna, mądra,...

Z ogromną przyjemnością po raz kolejny spotkałam się z rezolutną Molly Murphy. ,,Śmierć detektywa" to drugi tom serii. Nasza bohaterka powoli oswaja się z Nowym Jorkiem. Pierwszym i najważniejszym zadaniem z jakim musi się zmierzyć jest znalezienie odpowiedniej pracy. Dosyć szybko, że nie nadaje się do żadnej ,,normalnej" pracy więc postanawia zostać detektywem. Dzięki uporowi dostaje stanowisko asystentki burkliwego Paddy'ego Rileya. Gdy pracodawca ginie, dziewczyna stawia sobie za cel rozwiązanie jego ostatniej sprawy a zarazem znalezienie mordercy.

Rhys Bowen i tym razem nie zawodzi. Na kanwie autentycznych zdarzeń zbudowała doskonały i wciągający kryminał retro. Powoli, razem z główną bohaterką, odkrywamy tajemnice nowojorskiej metropolii i zaglądamy z nią do nowych niezwykłych miejsc. Molly dzięki niekwestionowanemu urokowi oraz dużej dawce wrodzonej inteligencji i sprytu jest w stanie przeniknąć do niedostępnych dla policji środowisk i sama rozwiązać skomplikowaną sprawę. Przyjemnie jest jej w tym towarzyszyć oraz łamać sobie głowę nad rozwiązaniem. A tym razem autorka trzyma nas w napięciu do ostatnich stron i dopiero tam dostajemy wyjaśnienie.

,,Śmierć detektywa" nie ustępuje w niczym tomom, które czytałam wcześniej. Widać w niej misterne i wyważone przeplatanie się faktów historycznych oraz powieści kryminalnej na tle barwnie odmalowanego Nowego Jorku początku XX wieku. A i bohaterowie to postaci, do których chce się wracać. Ja na pewno to zrobię a i Was zachęcam. Polecam!

Z ogromną przyjemnością po raz kolejny spotkałam się z rezolutną Molly Murphy. ,,Śmierć detektywa" to drugi tom serii. Nasza bohaterka powoli oswaja się z Nowym Jorkiem. Pierwszym i najważniejszym zadaniem z jakim musi się zmierzyć jest znalezienie odpowiedniej pracy. Dosyć szybko, że nie nadaje się do żadnej ,,normalnej" pracy więc postanawia zostać detektywem. Dzięki...

Rhys Bowen: Śmierć detektywa

Rok 1901, Nowy Jork, Buffalo. Po sukcesie swoich detektywistycznych dociekań, opisanych w pierwszym tomie cyklu (Prawo panny Murphy). Molly planuje zarabiać na życie jako detektyw właśnie. Ale kobiety nie mają łatwo. Detektyw Paddy Riley zatrudnia ją jako swoją asystentkę lecz do tajemnic zawodowych nie dopuszcza. Kiedy zostaje zamordowany, Molly musi nieźle się natrudzić, aby rozpracować zagadkę jego śmierci. I nie tylko.

Tym razem środowisko do którego trafia to bohema zamieszkująca Greenwich Village oraz grupa anarchistów. Występują również postacie historyczne, już nie tylko pochodzenia irlandzkiego.

Jeśli w następnych tomach autorka, poprzez swoją bohaterkę,  będzie penetrowała kolejne grupy tworzące amerykański "melting pot", to pewnie warto te książki poznać. Tym bardziej, że jest to lektura lekka, rozrywkowa można by rzec. Jednak poszukiwaczy poważniejszych treści opisy przygód Molly Murphy raczej nie zadowolą.

Rhys Bowen: Śmierć detektywa

Rok 1901, Nowy Jork, Buffalo. Po sukcesie swoich detektywistycznych dociekań, opisanych w pierwszym tomie cyklu (Prawo panny Murphy). Molly planuje zarabiać na życie jako detektyw właśnie. Ale kobiety nie mają łatwo. Detektyw Paddy Riley zatrudnia ją jako swoją asystentkę lecz do tajemnic zawodowych nie dopuszcza. Kiedy zostaje zamordowany,...

Może być. Jako kryminał bardzo kiepska, jako czytadło obyczajowe może być. Autorka sobie nie radzi z kryminałem, tak jak bohaterka powieści jako początkujący detektyw. Autorka bierze wszystko, co jej pod rękę wpada, łamanie konwenansów, lesbijki, gejów, środowisko artystyczne, anarchistyczne, biedni emigranci z Irlandii i tzw. wyższe sfery. W zasadzie punkt kulminacyjny jest mało zauważalny. Kto nie przeczyta posłowia, nie dowie się że w zamierzeniu chodziło o zamach na prezydenta. Z klasyczną powieści detektywistyczną ma to niewiele wspólnego. Strona obyczajowa wypadła lepiej, ale bez rewelacji.

Może być. Jako kryminał bardzo kiepska, jako czytadło obyczajowe może być. Autorka sobie nie radzi z kryminałem, tak jak bohaterka powieści jako początkujący detektyw. Autorka bierze wszystko, co jej pod rękę wpada, łamanie konwenansów, lesbijki, gejów, środowisko artystyczne, anarchistyczne, biedni emigranci z Irlandii i tzw. wyższe sfery. W zasadzie punkt kulminacyjny...

Bardzo przyjemna lektura. Tutaj akcja nabiera rozpędu i wbija w fotel. Autorka sprawiła, że kilka razy się uśmiałam. Według mnie drugi tom jest lepszy od pierwszego. Warto zajrzeć do książki i dowiedzieć się w jakich okolicznościach Molly została detektywem.

Bardzo przyjemna lektura. Tutaj akcja nabiera rozpędu i wbija w fotel. Autorka sprawiła, że kilka razy się uśmiałam. Według mnie drugi tom jest lepszy od pierwszego. Warto zajrzeć do książki i dowiedzieć się w jakich okolicznościach Molly została detektywem.