Iwona Chmielewska w ostatnim czasie trafiła na moją listę ulubionych ilustratorów. Bardzo lubię jej książki, które są atrakcyjne dla dzieci (nawet czteroletnich),ale i dla dorosłych. Mam wrażenie, że w przypadku "Czterech stron czasu" lektura była większą przyjemnością dla mnie niż dla dziecka. Ilustracje są piękne, przyciągają uwagę i intrygują. Nawiązują do wybitnych dzieł sztuki, a rozpoznawanie tych tropów może być dobrą zabawą dla czytającego rodzica.

Głównym bohaterem książki jest miasto Toruń, którego nazwa nie pada w tekście, dzięki czemu książka zyskuje bardziej uniwersalny wydźwięk. Owszem, wspomina się tu postaci historyczne, ale w taki sposób, że opowieść o Toruniu jawi mi się jako bardziej uniwersalna opowieść o upływie czasu, burzliwych dziejach różnych miejscowości, w których żyją ludzie, różniący się od nas, a jednocześnie tak podobni. "Ludzie tu żyjący mają takie same marzenia, zmartwienia i radości jak ludzie na całym świecie" - jak pisze autorka.

Piękna rzecz. Warto przeczytać.

Iwona Chmielewska w ostatnim czasie trafiła na moją listę ulubionych ilustratorów. Bardzo lubię jej książki, które są atrakcyjne dla dzieci (nawet czteroletnich),ale i dla dorosłych. Mam wrażenie, że w przypadku "Czterech stron czasu" lektura była większą przyjemnością dla mnie niż dla dziecka. Ilustracje są piękne, przyciągają uwagę i intrygują. Nawiązują do wybitnych...

Piękna. O Toruniu, a bardziej o czasie. Cztery mieszkania, cztery okna wychodzące na ratusz z czterech stron świata. Co 100 lat. Podróż przez zdarzenia, style, problemy. Ilustracje poziom wybitny.

Piękna. O Toruniu, a bardziej o czasie. Cztery mieszkania, cztery okna wychodzące na ratusz z czterech stron świata. Co 100 lat. Podróż przez zdarzenia, style, problemy. Ilustracje poziom wybitny.

Czytałam dziecku i sama się zachwyciłam... Piękna i mądra opowieść o tym, że wszystko się zmienia, płynie, gdzieś w na zakrętach historii gina wspomnienia o tych, których już nie ma...

Czytałam dziecku i sama się zachwyciłam... Piękna i mądra opowieść o tym, że wszystko się zmienia, płynie, gdzieś w na zakrętach historii gina wspomnienia o tych, których już nie ma...

Świetna książka, zarówno pod względem ilustracji jak i treści. Opowiada ona historię mojego rodzinnego miasta, Torunia. W piękny sposób ukazuje nam, iż czas płynie nieubłaganie, wszystko się zmienia, ale są pewne rzeczy, które pozostaną niezmienne. Możemy dzięki niej dowiedzieć się o historii miasta, ale również jego mieszkańców, których losy toczą się później w sposób w jaki najmniej oni by się tego spodziewali. Polecam, polecam, polecam! :)

Świetna książka, zarówno pod względem ilustracji jak i treści. Opowiada ona historię mojego rodzinnego miasta, Torunia. W piękny sposób ukazuje nam, iż czas płynie nieubłaganie, wszystko się zmienia, ale są pewne rzeczy, które pozostaną niezmienne. Możemy dzięki niej dowiedzieć się o historii miasta, ale również jego mieszkańców, których losy toczą się później w sposób w...

ksiązka dla dzieci od 5 - 100 lat ;)

Po pierwszym przeglądnięciu pomyślałam, że książka i owszem originalna,
inna niż wszystkie, ale synkowi (5,5 lat) właśnie chyba przez to sie nie spodoba. Ale zaczęliśmy czytać i jakież było moje zdziwienie, bo i ja się wciągnęłam i syn. Ta książka nas dosłownie zaczarowała. Albo inaczej zabrała nas w podróż w czasie do przeszłości. A udało się to nie tylko dzięki ciekawej treści, ale rownież dzięki niesamowitym ilustracjom!!!

Jest to książka o historii miasta Torunia na przełomie wieków od 1500 r. począwszy do 2000r., ale jest to historia żywa, która traktuje o ludziach, którzy wtedy żyli. To oni są tutaj najważniejsi i ich właśnie osobiste historie, (które właściwie mogłyby się przydarzyć każdemu),które zostały specjalnie niedopowiedziane, dzięki czemu wyobraźnia zaczyna sama pracować i aż chce się wymyślać dalszy ciąg historii, która za każdym razem może być inna ;) Wydarzenia historyczne są tylko tłem. Upływający czas, odmierzany przez wciąż ten sam zegar na ratuszu, to jakby niemy świadek tych wszystkich historii.

Jest to książka na pewno niezwykła, którą warto mieć w domu. Mój syn rozumie ją teraz w specyficzny dla niego sposób. Za rok spojrzy już inaczej na tę książkę, za dwa lata odkryję w niej zapewne znów coś innego, więcej zrozumie...

Za jakiś czas więc znów chętnie powrócimy do jej lektury.
I będziemy się bawić w wymyślanie coraz to innych zakończeń historii ;-)

ksiązka dla dzieci od 5 - 100 lat ;)

Po pierwszym przeglądnięciu pomyślałam, że książka i owszem originalna,
inna niż wszystkie, ale synkowi (5,5 lat) właśnie chyba przez to sie nie spodoba. Ale zaczęliśmy czytać i jakież było moje zdziwienie, bo i ja się wciągnęłam i syn. Ta książka nas dosłownie zaczarowała. Albo inaczej zabrała nas w podróż w czasie do przeszłości. A...

Zwiedzanie Torunia z tą książką w tle czyni wyprawę jeszcze bardziej klimatyczną. Historia Torunia opowiadana i ilustrowana przez panią Iwonę Chmielewską nie może nudzić. Ujęta w nietypowy i bardzo pomysłowy sposób. Z czterech stron potężnego ratusza, którego zegar wskazuje ludziom czas mieszkającym w czterech kamienicach.

Miasto położone nad Wisłą, stare miasto, którego historia jest zawiła, czasem bolesna i długa, niepodobna do historii innych miast. Podobne są marzenia, zmartwienia i radości ludzi, jak innych na całym świecie....Każdy kto tu przyjedzie, bierze udział w codziennym przedstawieniu, które toczy się dalej, cały cas. Autorka zadbała o świetną treść historyczno-kulturową, o szczegóły ilustracji (elementy strojów, wyposażenie, fragmenty obrazów, pojazdy, naczynia, rzeźby z poszczególnych lat, które omawia). Wszystko jest pięknie skomponowane, przemyślane, dopracowane do najdrobniejszego szczegółu...
http://madebybibi.blogspot.com/2015/05/cztery-strony-czasu_20.html#more

Zwiedzanie Torunia z tą książką w tle czyni wyprawę jeszcze bardziej klimatyczną. Historia Torunia opowiadana i ilustrowana przez panią Iwonę Chmielewską nie może nudzić. Ujęta w nietypowy i bardzo pomysłowy sposób. Z czterech stron potężnego ratusza, którego zegar wskazuje ludziom czas mieszkającym w czterech kamienicach.

Miasto położone nad Wisłą, stare miasto, którego...

Przyznaję, że jeszcze nie przeczytałam, ale za wyjątkowe, bajeczne, wciągające, pobudzające wyobraźnię, wyrafinowane ilustracje przyznaję maksimum gwiazdek.

Przyznaję, że jeszcze nie przeczytałam, ale za wyjątkowe, bajeczne, wciągające, pobudzające wyobraźnię, wyrafinowane ilustracje przyznaję maksimum gwiazdek.