Lament

Okładka książki Lament Maggie Stiefvater
Okładka książki Lament
Maggie Stiefvater Wydawnictwo: Scholastic Cykl: Faerie (tom 1) fantasy, science fiction
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Faerie (tom 1)
Wydawnictwo:
Scholastic
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wydania:
2011-01-01
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781407120317
Średnia ocen

1,0 1,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
1,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
8
8

Na półkach:

Dużo ciekawej i dynamicznej akacji. Ciekawe zestawianie bohaterów, książka pobudza wyobraźnie przez występujące w niej elfy.

Dużo ciekawej i dynamicznej akacji. Ciekawe zestawianie bohaterów, książka pobudza wyobraźnie przez występujące w niej elfy.

Pokaż mimo to

avatar
194
103

Na półkach: , , ,

Ta książka leżała u mnie na półce kilka lat, w końcu zdecydowałam się po nią sięgnąć. Ogólnie oczekiwałam czegoś innego, miałam nadzieję, że będzie taka "wróżkowa" i magiczna, ale otrzymałam trochę tani romans.
Zacznę od tego, że nie lubię pierwszoosobowej narracji, mam wtedy wrażenie, że reszta bohaterów jest strasznie pomijana. Poza tym denerwują mnie też wtedy główni bohaterowie, i tak też było w tym przypadku. Rozumiem, pierwsza nastolenia miłość, ale kurcze, Deirdre zachowuje się jakby jej całkiem rozum odjęło. Luke na początku może i był atrakcyjny z tą jego tajemniczością, ale w pewnym momencie każda by się zdenerwowała, gdyby gość ciągle zbywał ją półsłówkami. Wydaje się jakby nie dało się z nim o niczym konstruktywnym porozmawiać, bo on przecież "nie wie jak dużo może jej powiedzieć". Poza tym wszystko co mówi do Dee jest prześmiewsze, jakby się z niej nabijał. Dopiero w drugiej połowie książki Luke zaczął wzbudzać moją sympatię, kiedy dowiadujemy się dlaczego "nie może" jej o niektórych rzeczach mówić, i że to nie wynika z tego że po prostu nie chce. Nagle też przestaje być bezczelny (chociaż nie do końca rozumiem dlaczego). Jeszcze wracając do Dee, autorka opisuje jej życie jakby polegało ono tylko na myśleniu o Luku i spotykaniu się z Lukiem. Czasami zagra na harfie czy wymieni z rodzicami dosłownie dwa zdania. (Znowu) w drugiej połowie pójdzie na dzień do pracy i nawet spotka się z przyjacielem ze dwa razy. Co do rodziny i przyjaciela Dee, oni też nie za bardzo interesują się jej życiem. Nikt nawet nie skomentował tego, że dziewczyna na konkursie zagrała w duecie, a nie solo, mimo że ona sama dowiedziała się o tej zmiane dosłownie kilka minut przed występem. Jedynymi ciekawszymi postaciami są Delia (ciotka) i babcia Dee, ale ich potencjał został całkowicie zmarnowany.
Co do świata Faerie, również mnie zawiódł. Nie jest zbyt rozbudowany, wiemy tylko że są jacyś fejowie, którzy nie mogą dotykać żelaza i że rządzi nimi królowa tyranka. I wszyscy chcą zabić Deirdre, bo jest niebezpieczna, ale zasadniczo też nie do końca wiadomo dlaczego. Postacie Królowej i fejki Eleanor również zmarnowane.
Ogólnie książkę czyta się dość przyjemnie. Akcja jest wartka, pomysł dobry, ale za mało rozwinięty. Autorka pisze tak jakby chciała wszystko jak najbardziej streścić i zmieścić się w jakimś limicie stron. Mimo to sięgnę po drugą część, słyszałam, że jest lepsza. "Lament" polecam osobom, które szukają zwykłego romansu dla młodzieży z elementami fantastyki.

Ta książka leżała u mnie na półce kilka lat, w końcu zdecydowałam się po nią sięgnąć. Ogólnie oczekiwałam czegoś innego, miałam nadzieję, że będzie taka "wróżkowa" i magiczna, ale otrzymałam trochę tani romans.
Zacznę od tego, że nie lubię pierwszoosobowej narracji, mam wtedy wrażenie, że reszta bohaterów jest strasznie pomijana. Poza tym denerwują mnie też wtedy główni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4389
4204

Na półkach: , , , ,

Bardzo dobra fabuła,ciekawa akcja,trzymająca w napięciu.
Książka świetna,czyta się przyjemnie.
Oczarowana i zadowolona jestem.

Bardzo dobra fabuła,ciekawa akcja,trzymająca w napięciu.
Książka świetna,czyta się przyjemnie.
Oczarowana i zadowolona jestem.

Pokaż mimo to

avatar
2314
1185

Na półkach: ,

Maggie Stiefvater to autorka o której po przeczytaniu ,,Królu Kruków” i serii o wilkołakach z Mercy Falls, miałam raczej wysokie mniemanie. Nic dziwnego, że zainteresowała mnie jej seria o fearie, zwłaszcza, że uwielbiam celtyckie klimaty.

Rudowłosa Deirdre jest młodą harfistką. Mimo zdobycia uznania dziewczyna nie czuje się szczęśliwa – ma wrażenie, że dla rodziny i ludzi wokół jest tylko artystką, a nie całym człowiekiem. Jedyną naprawdę bliską jej osobą jest jej szkolny przyjaciel James. Pewnego dnia Deirdre spotyka Luke’a – tajemniczego chłopaka, który wziął się znikąd i którego nikt poza nią nie dostrzega.

Pomysł od razu mnie kupił. Jak wspominałam – kocham mitologię celtycką, fascynują mnie fearie, sidhe i ich świat. Bardzo podobało mi się przedstawienie tych postaci w książkach Cassandry Clare, Holly Black czy ostatnio u Anne Bishop w ,,Filarach świata”. Miałam więc duże oczekiwania, a nie należę do osób, którzy pokochają książkę tylko ze względu na jeden motyw. Niestety, w moim odczuciu Maggie Stiefvater poległa na tym wyzwaniu. Dla mnie ta pisarka jest mistrzynią długiej formy, tak koło pięciuset stron. Przy ,,Drżeniu” czy ,,Królu Kruków” uważałam, że jej światy i historie są naprawdę rozbudowane, natomiast tutaj krótsza forma trzystu stron kompletnie nie pasowała. Przede wszystkim wszystko dzieje się za szybko – nie ma żadnego wprowadzenia do świata faerie, więc jeśli ktoś nie zna mitów celtyckich, może poczuć się zagubiony. Relacje bohaterów są płytkie i skrócone, zwłaszcza wątek miłosny tak naprawdę rozwija się bez żadnego uzasadnienia. Luke i Deirdre zamienili ze sobą parę słów, a już kochają się nad życie, ona jest gotowa oddać mu swoje dziewictwo, a on narazić się królowej faerie. Ze względu na bardzo płaskie opisanie ich znajomości podczas scen pocałunków czułam chwilowe zażenowanie, bo dla mnie to cały czas byli obcy sobie ludzie. Natomiast gdy akcja się rozwija i rozpoczyna się konflikt z królową, nie czułam napięcia, bo nie zdążyłam poznać tego świata i zrozumieć jego reguł, polubić bohaterów i im kibicować, a każda postać wydawała się taka sama. Deirdre jest określana tak naprawdę jedynie przez uzależnienie od rodziny, James przez friendzone w którym tkwi, Luke cech charakteru właściwie nie ma, królowa faerie też nie budzi żadnego zaintrygowania ani lęku, a teoretycznie bardzo dynamiczna postać Eleanor została tak zmarginalizowana, że gdy w zakończeniu odegrała dość istotną rolę, zamiast się zdziwić czy cieszyć, czułam totalną obojętność.

Przeszkadzały mi też liczne schematy. Maggie Stiefvater postrzegałam zawsze jako pisarkę o oryginalnych i wyróżniających się pomysłach, natomiast tutaj różne sceny czy motywy za bardzo przypominały mi książki Clare, Black czy Meyer. W pewnym momencie sprawdziłam z którego roku jest ta książka i okazało się, że to pierwsza powieść Maggie. I to bardzo widać. Moim zdaniem duży progres był już między ,,Drżeniem” a ,,Królem Kruków”, a tutaj jeszcze bardziej rzuca się to w oczy. Styl autorki jest jeszcze niewyrobiony, w żaden sposób się nie wyróżnia, podobnie jak fabuła, która naprawdę mogła być intrygująca. Brak tu klimatu jaki Stiefvater nauczyła się później idealnie budować. Cieszę się, że pisarka się rozwinęła. Zauważyłam też, że pojawia się tu sporo motywów podobnych do ,,Drżenia” – miłość od pierwszego wejrzenia, chęć ocalenia ukochanej osoby od niebezpieczeństw, konflikt z rodziną, niespodziewana przyjaźń z popularną dziewczyną. W serii o wilkołakach zostało to jednak znacznie lepiej opisane.

Nie polecam tej książki. Przeczytam drugi tom, bo również go wypożyczyłam, ale nie liczę już na wiele. Jeśli lubicie fantastykę młodzieżową, to polecam zajrzeć do innych książek Maggie Stiefvater, bo moim zdaniem są naprawdę dobre. Jednak jej debiut lepiej sobie darować.

,, Pozwól mi, póki mogę, cieszyć się moją małą, beznadzieją miłością. Tylko… pozwól mi udawać, że wszystko dobrze się skończy.”

Maggie Stiefvater to autorka o której po przeczytaniu ,,Królu Kruków” i serii o wilkołakach z Mercy Falls, miałam raczej wysokie mniemanie. Nic dziwnego, że zainteresowała mnie jej seria o fearie, zwłaszcza, że uwielbiam celtyckie klimaty.

Rudowłosa Deirdre jest młodą harfistką. Mimo zdobycia uznania dziewczyna nie czuje się szczęśliwa – ma wrażenie, że dla rodziny i ludzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
94

Na półkach: ,

LAMENT, czyli wszechobecna koniczyna! Deirdre jest niezwykle utalentowaną harfistką. Podczas pewnego konkursu, a dokładniej czegoś w rodzaju talent show poznaje Luke'a, chłopaka bardzo tajemniczego, który pomaga jej uwierzyć w siebie. Dzięki niemu udaje jej się bezpiecznie dotrzeć na scenę, z gościnnym udziałem jego osoby. Od tamtego czasu wszystko się zmienia. Dee wszędzie widzi koniczynę, która jest swego rodzaju znakiem. Dowiaduje się także o istnieniu fejów, elfów i innych tego typu postaci. Ponadto jej najlepszy przyjaciel nabył nową umiejętność, po części związaną z tym co się dzieje u Dee. Na dodatek Luke nie jest do końca tym, za kogo się podaje. Jednakże gdy rodzina harfistki zaczyna być zagrożona dziewczyna postanawia działać. Czy wszystko wróci do normy?

"Lament" to debiut Maggie Stiefvater. Przeczytałam kiedyś jej książkę i całkiem mi się podobała. Jak jest z tą?
Na pierwszy ogień idzie fabuła, która wciągnęła mnie na około 50 stron, po czym ją odłożyłam. Wróciłam do niej około miesiąc później, lecz co nie co pamiętałam. Lecz później było nieco gorzej. Bohaterowie nie przypadli mi do gustu. Pomimo chęci polubienia ich nie udało mi się. Wątek muzyczny mógł być nieco lepiej dopracowany, bo był naprawdę ciekawy i dobrze zapowiadający się. Styl pisania autorki był nieco chaotyczny, przez co czytanie nie sprawiało mi takiej przyjemności jak zwykle. Jedyne co tak naprawdę przypadło mi do gustu to klimat. Koniczyna, harfa, elfy -połączenie idealne! Podsumowując, jest to książka , która mogła być naprawdę dobra, lecz coś się nie udało. Mimo to będę dalej sięgała po twórczość Maggie Stiefvater.
Ocena - 6,5/10

LAMENT, czyli wszechobecna koniczyna! Deirdre jest niezwykle utalentowaną harfistką. Podczas pewnego konkursu, a dokładniej czegoś w rodzaju talent show poznaje Luke'a, chłopaka bardzo tajemniczego, który pomaga jej uwierzyć w siebie. Dzięki niemu udaje jej się bezpiecznie dotrzeć na scenę, z gościnnym udziałem jego osoby. Od tamtego czasu wszystko się zmienia. Dee wszędzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
948
38

Na półkach: , ,

Maggie Stiefvater charakteryzuje się dość mocno wybijającymi na tle innych pozycji dla młodych (głównie) fanek fantastyki fabułami swoich książek Kruczy chłopcy, klasyczne wilkołaki, mocno mitologiczne Wyścigi Skorpiona czy w końcu zakochane w muzyce elfy. Brzmi intrygująco? Zamierzam kompleksowo omówić jej twórczość, dzisiaj skupiając się właśnie na muzykalnych Fae. Spokojnie, nie wieje tu tak bardzo zwietrzałym Zmierzchem i jemu podobnymi podrobami.

Główną bohaterką historii autorka czyni Deirdre. Ta dorastająca, wyjątkowo utalentowana harfistka w równie wyjątkowo niefortunnych okolicznościach poznaje tajemniczego chłopaka z jej snów. Sztampa? Nie, kiedy on poznaje ją modlącą się do porcelanowego bożka. Ach, ten przez stres przed zbliżającym się występem! Dalej jest jak z bajki - piękny Luke razem z nią bierze udział w muzycznym konkursie, co zapoczątkowuje ich regularne spotkania. W międzyczasie wokół dziewczyny zaczynają dziać się dziwne rzeczy. W nocy ma wrażenie, że nie jest sama w pokoju, za dnia chodzi za nią tajemniczy biały królik, a jej dosyć oryginalna babcia ostentacyjnie wrogo traktuje nowego oblubieńca wnuczki. Ten za to usilnie utrzymuje, że chce ją tylko chronić. Co takiego zagraża dorastającej artystce? Czy będzie to legendarna, tytułowa królowa elfów?

Stiefvater czerpie tutaj wyraźnie z bogatej mitologii celtyckiej, co już na starcie jest ogromnym plusem. Mimo że Deirdre bywa dosyć irytującą postacią, a Luke bezpłciową, tak cała otoczka rekompensuje nam to w pełni. Ciekawie prowadzona intryga, duża wiedza pisarki na temat muzycznych zagadnień podana w niemęczący sposób oraz barwne osoby drugo- i trzecioplanowe nie pozwalają oderwać się do lektury aż do końca. Elfy nie są słodkopierdzące - za ich umiłowaniem sztuki kryje się pierwotne, nieludzkie okrucieństwo, którego nie będą szczędzić czytelnikom. Tragiczna historia miłosna nie jest za to - niestety! - pozbawiona wątku trójkąta miłosnego, który ostatnimi czasy jest coraz bardziej irytujący.

Pomimo że tak naprawdę osią napędową całej historii jest kiełkujące, nastoletnie uczucie to ta przepełniona magią i muzycznym, elfickim klimatem opowieść jest warta zapoznania, niezależnie od wieku i płci. Motyw celtyckich legend tak naprawdę wciąż jest wyjątkowo rzadki we współczesnej fantastyce, zwłaszcza dla młodego odbiorcy. Za to jaki bogaty w niezwykłe istoty i historie! To właśnie buduje cały nastrój zaczytania, pozwalający przymknąć oko na denerwujących, rozdartych emocjami bohaterów. Warto, załączcie więc sobie odpowiednią ścieżkę dźwiękową i dajcie się wprowadzić w świat okrutnych, artystycznych Fae.

Recenzja pierwotnie umieszczona na: http://fantastycznarzeznia.blogspot.com/2018/01/fantastyka-11-maggie-stiefvater-lament.html

Maggie Stiefvater charakteryzuje się dość mocno wybijającymi na tle innych pozycji dla młodych (głównie) fanek fantastyki fabułami swoich książek Kruczy chłopcy, klasyczne wilkołaki, mocno mitologiczne Wyścigi Skorpiona czy w końcu zakochane w muzyce elfy. Brzmi intrygująco? Zamierzam kompleksowo omówić jej twórczość, dzisiaj skupiając się właśnie na muzykalnych Fae....

więcej Pokaż mimo to

avatar
898
602

Na półkach: , , ,

Słabiutka książka dla nastolatek o elfach i innych magicznych istotach w połączeniu ze współczesną wyzwoloną panienką. Nie polecam.

Słabiutka książka dla nastolatek o elfach i innych magicznych istotach w połączeniu ze współczesną wyzwoloną panienką. Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1258
53

Na półkach:

Ta książka tak bardzo nie miała sensu... Byłam zdziwiona z każdą kolejną dziwną akcją typu haftowanie, znajdowanie wszędzie koniczynek, czy chodzenie boso po asfalcie, nie wiem po co ktoś to w ogóle napisał.

Ta książka tak bardzo nie miała sensu... Byłam zdziwiona z każdą kolejną dziwną akcją typu haftowanie, znajdowanie wszędzie koniczynek, czy chodzenie boso po asfalcie, nie wiem po co ktoś to w ogóle napisał.

Pokaż mimo to

avatar
33
10

Na półkach:

Bardzo fajna książka. Jest w niej pełno ciekawych wątków. Pełno akcji. Bardzo mi się podobała. Właśnie ta książka podsuneła mi Nick, którego używam m.in na wattpada. Dierdie brzmi fajnie

Bardzo fajna książka. Jest w niej pełno ciekawych wątków. Pełno akcji. Bardzo mi się podobała. Właśnie ta książka podsuneła mi Nick, którego używam m.in na wattpada. Dierdie brzmi fajnie

Pokaż mimo to

avatar
223
62

Na półkach:

Sam początek jest świetny, a potem to już równia pochyła...

Sam początek jest świetny, a potem to już równia pochyła...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    861
  • Przeczytane
    470
  • Posiadam
    114
  • Ulubione
    25
  • Fantastyka
    13
  • Chcę w prezencie
    13
  • Fantasy
    13
  • 2014
    7
  • Teraz czytam
    7
  • 2012
    6

Cytaty

Więcej
Maggie Stiefvater Lament. Intryga Królowej Elfów Zobacz więcej
Maggie Stiefvater Lament. Intryga Królowej Elfów Zobacz więcej
Maggie Stiefvater Lament. Intryga Królowej Elfów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także