Doktor Bluthgeld
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Dzieła wybrane Philipa K. Dicka
- Tytuł oryginału:
- Dr. Bloodmoney
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2012-02-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 1999-01-01
- Data 1. wydania:
- 2007-03-08
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375105698
- Tłumacz:
- Tomasz Jabłoński
- Tagi:
- fantastyka
Wśród ruin zniszczonego przez wojnę atomową świata żyją inteligentne szczury, mówiące psy i ludzie, którzy mozolnie wracają do normalnego życia. W małym kalifornijskim miasteczku ukrywa się pod przybranym nazwiskiem szalony fizyk Bruno Bluthgeld, sprawca wszystkich tych nieszczęść. I jest ktoś jeszcze – obdarzony nadprzyrodzonymi umiejętnościami mutant, który czeka na dogodną chwilę, by przejąć rząd dusz.
„Doktor Bluthgeld” to nie tylko fascynująca powieść fantastycznonaukowa, lecz także historia o tym, czym jest dobro, zło i ślepa żądza władzy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Postapokalipsa według Dicka
Do "Doktora Bluthgelda" przylgnęła łatka jednej z najcieplejszych i najłatwiejszych w odbiorze powieści Dicka — stwierdza tak biograf pisarza, Lawrence Sutin, a po nim powtarza Marek Oramus, autor przedmowy do nowego wydania recenzowanej pozycji. Trudno zaprzeczyć ich słowom; "Doktor Bluthgeld" nie znęca się nad umysłem czytelnika na podobieństwo Ubika, nie wydaje się też równie abstrakcyjny co Valis albo Boża inwazja. Nie oznacza to jednak, że nie jest to książka godna Philipa K. Dicka.
Akcja powieści toczy się w latach 80. XX wieku i koncentruje na niewielkiej społeczności ocalałej po ataku nuklearnym. Brak tu głównej linii fabularnej, to raczej obraz tego, jak radzą sobie ludzie odcięci od zdobyczy techniki, do jakich zdążyli przywyknąć, jak walczą z traumą minionych dni, jak udało im się zorganizować w nowej rzeczywistości. Poznajemy kobietę, która od wybuchu bomb wdaje się w kolejne romanse, mężczyznę, który w postapokaliptycznym świecie wybił się na sprzedaży używek, czy astronautę, który do końca życia zmuszony będzie przebywać na orbicie ziemskiej.
Najważniejsze są jednak sylwetki dwóch wynalazców. Pierwszym z nich jest tytułowy doktor Bruno Bluthgeld, odpowiedzialny za atak i cierpiący na manię prześladowczą szaleniec, który pod zmienionym nazwiskiem udaje hodowcę owiec. Drugim — fokomelik Hoppy Harrington, urodzony bez rąk i nóg rzemieślnik-samouk, przed katastrofą traktowany z litością i pobłażliwością, doceniony dopiero w ciężkich czasach, gdy jako lokalna złota rączka uzależnił mieszkańców od swoich umiejętności. On także jest postacią o skomplikowanej osobowości i problemach, nad którymi powinien pochylić się niejeden psychiatra.
Mimo że "Doktor Bluthgeld" jest stosunkowo łatwy w odbiorze i nie tak przedziwny, jak niektóre z pozostałych powieści Dicka, nie brakło w nim elementów charakterystycznych dla prozy pisarza, choćby inspiracji autobiograficznych. W tej książce znajdują one wyraz w postaci Edie, dziewczynki, w której żyje płód jej brata bliźniaka, utrzymujący z nią telepatyczną więź, a zarazem mający kontakt ze światem zmarłych. Teraz „Doktor Bluthgeld” nie brzmi już jak typowa pozycja spod szyldu science fiction, czyż nie?
Ci, którzy po twórczość Philipa K. Dicka jeszcze nie zdecydowali się sięgnąć, mogą spróbować zacząć swoją przygodę od tej właśnie powieści, traktującej o kondycji społeczeństwa, odpowiedzialności za odkrycia naukowe, mieszającej postnuklearne science fiction ze szczyptą metafizyki, napisanej typowym dla autora, łatwym do przyswojenia stylem. Ci zaś, którzy o Dicku mają już wyrobione zdanie, czy to pozytywne, czy negatywne, raczej nie zmienią go po lekturze niniejszej pozycji.
Marta Najman
Oceny
Książka na półkach
- 786
- 591
- 281
- 29
- 27
- 17
- 14
- 10
- 9
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
Myślałam, że nie przepadam za fantastyką naukową dopóki nie przeczytałam Doktora Bluthgelda. To fascynująca powieść postapokaliptyczna z wieloma interesującymi, a nawet przerażającymi wątkami, co tylko jej nadaje kolorytu. Książka zachęca do zapoznania się z innymi dziełami autora. Polecam serdecznie!
Myślałam, że nie przepadam za fantastyką naukową dopóki nie przeczytałam Doktora Bluthgelda. To fascynująca powieść postapokaliptyczna z wieloma interesującymi, a nawet przerażającymi wątkami, co tylko jej nadaje kolorytu. Książka zachęca do zapoznania się z innymi dziełami autora. Polecam serdecznie!
Pokaż mimo toUważam, że książka ta posiada ogromny potencjał, który nie został całkowicie wykorzystany przez autora. Aczkolwiek jedno pisarzowi się zdecydowanie udało - wykreować pokręcony "dickowski" świat, w którym charakterystyczni bohaterowie zmagają się z postapokaliptyczną codziennością. Plus za posłowie Philipa K. Dicka (w wydaniu Rebisa),chociaż nadal czuć lekki niedosyt po skończeniu czytania.
Uważam, że książka ta posiada ogromny potencjał, który nie został całkowicie wykorzystany przez autora. Aczkolwiek jedno pisarzowi się zdecydowanie udało - wykreować pokręcony "dickowski" świat, w którym charakterystyczni bohaterowie zmagają się z postapokaliptyczną codziennością. Plus za posłowie Philipa K. Dicka (w wydaniu Rebisa),chociaż nadal czuć lekki niedosyt po...
więcej Pokaż mimo to"Doktor Bluthgeld" to całkiem ciekawa wersja bardzo popularnego w literaturze tematu - atomowej postapokalipsy. Plusem jest niezły pomysł na fabułę i jej niuanse, oraz ciekawe sylwetki psychologiczne bohaterów, w szczególności tych złych. Efekt końcowy nieco psuje jednak toporność narracji i raczej słaba strona sci-fi, trochę za bardzo skierowana w stronę fiction bez udziału science ;)
Książkę trudno raczej określić mianem jednej z topowych wśród powieści Philipa K. Dicka - do polecenia głównie fanom autora.
"Doktor Bluthgeld" to całkiem ciekawa wersja bardzo popularnego w literaturze tematu - atomowej postapokalipsy. Plusem jest niezły pomysł na fabułę i jej niuanse, oraz ciekawe sylwetki psychologiczne bohaterów, w szczególności tych złych. Efekt końcowy nieco psuje jednak toporność narracji i raczej słaba strona sci-fi, trochę za bardzo skierowana w stronę fiction bez...
więcej Pokaż mimo toMoże przyleci meteoryt... Tak sobie czadem mówię, gdy znajdę się w beznadziejnej sytuacji lub dojdę do wniosku, że nic na tym świecie nie jest już w stanie się zmienić. Taka sytuacja to oczywiście potencjalna tragedia dla milionów, o ile nie miliardów ludzi, ale czy nie równocześnie szansa dla tych, którzy nie mogą odnaleźć się w dzisiejszym świecie? Nowy porządek, nowe rozdanie, nowe możliwości...
Może przyleci meteoryt... Tak sobie czadem mówię, gdy znajdę się w beznadziejnej sytuacji lub dojdę do wniosku, że nic na tym świecie nie jest już w stanie się zmienić. Taka sytuacja to oczywiście potencjalna tragedia dla milionów, o ile nie miliardów ludzi, ale czy nie równocześnie szansa dla tych, którzy nie mogą odnaleźć się w dzisiejszym świecie? Nowy porządek, nowe...
więcej Pokaż mimo toDla mnie rewelacja! Uwielbiam takie postapokaliptyczne klimaty nie w stylu Mad Maxa, a raczej troche idyllyczne, troche kojarzace sie ze Steinbeckiem (zwlaszcza, ze regionalnie pokrywa sie z Na wschod od Edenu). Troche takie rustykalne, nie w ktorych ludnosc walczy o benzyne i inne zasoby, a raczej cofa sie o jakies 100 lat w wiekszosci dziedzin zycia.
Dla mnie rewelacja! Uwielbiam takie postapokaliptyczne klimaty nie w stylu Mad Maxa, a raczej troche idyllyczne, troche kojarzace sie ze Steinbeckiem (zwlaszcza, ze regionalnie pokrywa sie z Na wschod od Edenu). Troche takie rustykalne, nie w ktorych ludnosc walczy o benzyne i inne zasoby, a raczej cofa sie o jakies 100 lat w wiekszosci dziedzin zycia.
Pokaż mimo toTu i ówdzie można przeczytać, że to jedna z lżejszych, łatwiejszych i mniej pokręconych książek Dicka... może i faktycznie tak jest, ale postać Billa i wszystko co się z nią łączy jest tak schizowe, że i dla lubiących literackie tripy w odmęty szaleństwa, znajdzie się coś smacznego.
Postać Hoppy'ego i Bony i to typowi przedstawiciele, odpowiednio, archetypu dickowskiego odmieńca i dickowskiej kobiety. Oba archetypy nęcą i pociągają.
Umarłeś za szybko, Philipie K. Dicku.
Tu i ówdzie można przeczytać, że to jedna z lżejszych, łatwiejszych i mniej pokręconych książek Dicka... może i faktycznie tak jest, ale postać Billa i wszystko co się z nią łączy jest tak schizowe, że i dla lubiących literackie tripy w odmęty szaleństwa, znajdzie się coś smacznego.
więcej Pokaż mimo toPostać Hoppy'ego i Bony i to typowi przedstawiciele, odpowiednio, archetypu dickowskiego...
Bardzo ciekawa wizja post apokaliptycznego świata z jakże zagadkowymi bohaterami. Wszelkie wątki i najbardziej frapujące zagadnienia nie zostają jednak wyjaśnione. Dick lekko zahacza o problemy, a wydarzenia, które wydawać by się mogło, że stanowią oś fabuły zostają ucięte i powodują, że finał jest głęboko niesatysfakcjonujący. Po przeczytaniu kilku jego książek mogę stwierdzić, że jest to stały element jego twórczości, jednak zazwyczaj autor bronił się samą strukturą dzieła i przekazem. Tutaj niestety nie mamy żadnej z tych rzeczy. Może na tamte czasy wizja świata i opis kondycji społecznej po 'zagładzie' wystarczały do miana dobrej książki, ale współcześnie "Doktor Bluthgeld" nie broni się jako wizjonerska książka
Bardzo ciekawa wizja post apokaliptycznego świata z jakże zagadkowymi bohaterami. Wszelkie wątki i najbardziej frapujące zagadnienia nie zostają jednak wyjaśnione. Dick lekko zahacza o problemy, a wydarzenia, które wydawać by się mogło, że stanowią oś fabuły zostają ucięte i powodują, że finał jest głęboko niesatysfakcjonujący. Po przeczytaniu kilku jego książek mogę...
więcej Pokaż mimo toKsiążka dobra, ale też i dziwna - nawet uwzględniając osobę autora.
Książka dobra, ale też i dziwna - nawet uwzględniając osobę autora.
Pokaż mimo toTacy jak dr Bluthgelt są wśród nas. Strach się bać. Czy jesteśmy obecnie blisko ostatecznego rozwiązania atomowego? Paranoja strachu w RP powraca w 2023r;)
Tacy jak dr Bluthgelt są wśród nas. Strach się bać. Czy jesteśmy obecnie blisko ostatecznego rozwiązania atomowego? Paranoja strachu w RP powraca w 2023r;)
Pokaż mimo toSzalona podróż wgłąb wyobraźni Dicka i pozornie losowych połączeń, składających się jednak na spójna całość. Całkiem reprezentatywna dla twórczości.
Szalona podróż wgłąb wyobraźni Dicka i pozornie losowych połączeń, składających się jednak na spójna całość. Całkiem reprezentatywna dla twórczości.
Pokaż mimo to