Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Trevor Hairsine
15
6,8/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
258 przeczytało książki autora
88 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Deathstroke Inc. King of the super-villains Vol. 1
Trevor Hairsine, Stephen Segovia
Cykl: Deathstroke Inc. (tom 1)
8,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
2022
DCEased. Martwa planeta
Tom Taylor, Trevor Hairsine
Cykl: DCeased (tom 4)
7,4 z 43 ocen
67 czytelników 6 opinii
2022
Colossus: Niebezpieczna gra / Bardzo niebezpieczna gra / Colossus: Geneza
6,5 z 2 ocen
10 czytelników 0 opinii
2021
DCEased. Nieumarli w świecie DC
Tom Taylor, Trevor Hairsine
Cykl: DCeased (tom 1)
7,6 z 108 ocen
148 czytelników 15 opinii
2020
Ultimate Spider-Man Vol. 9: Ultimate Six
Brian Michael Bendis, Trevor Hairsine
6,0 z 6 ocen
8 czytelników 2 opinie
2005
Najnowsze opinie o książkach autora
DCEased. Nieumarli w świecie DC Tom Taylor
7,6
„Dceased” czekało na swoją kolej dość długo, wraz z trzema kolejnymi tomami serii. Czas oczekiwania na przeczytanie kolejnych z pewnością będzie krótszy, gdyż jest to kawał naprawdę dobrego komiksu. Brutalnego, krwawego, bezlitosnego. Tajemniczy wirus przenoszony za pośrednictwem m.in. Internetu i krwi sieje spustoszenie na ziemi, zarażając nie tylko zwykłych jej mieszkańców, lecz również superbohaterów. Zakażeni upodobniają się do zombie, a ich jedynym celem jest likwidacja wszelkiego życia. Początkowo w szranki ze śmiercionośną zarazą stają najwięksi bohaterowie świata, jednak im dłużej trwa opowieść, tym więcej ich pada ofiarą schorzenia.
„Dceased” wywarło na mnie ogromne wrażenie pod względem fabuły przede wszystkim z uwagi na fakt, że nie bawi się w sentymenty. Nikt nie jest bezpieczny, nikt nie ma taryfy ulgowej, trup ściele się gęsto także wśród najważniejszych superherosów. Do tego szata graficzna idealnie pasuje do historii. Polecam
DCEased. Martwa planeta Tom Taylor
7,4
POPKULTUROWY KOCIOŁEK:
Od momentu wydarzeń przedstawionych w albumie DCEased – Nieumarli w świecie DC, minęło pięć lat. Przedział czasu, który całkowicie zmienił oblicze znanego wszystkim świata. Epidemia anty-życia zebrała swoje krwawe żniwo, doprowadzając ludzkość prawie do całkowitego upadku. Przetrwać udało się tylko nielicznym, którzy schronili się w Nowym Edenie stworzonym przez Harley i Ivy lub Ziemi-2 będącej ostatnią ostoją życia. W takiej sytuacji nikt nie spodziewał się otrzymania ze starego „domu” wezwania ratunkowego. Okazuje się, że na pozornie martwej planecie wciąż tli się życie. Sygnał został wysłany przez Cyborga, który twierdzi, że znalazł lekarstwo na wirusa. Takiej informacji nie może zignorować nowa Liga Sprawiedliwości, która w składzie Ollie, Dinah, Batman, Superman wyrusza uratować ocalałego i dać ludzkości nową nadzieję.
Już pierwsza scena Dceased: Martwa planeta pokazuje, że Taylor nie rezygnuje z mrocznej i mocno depresyjnej otoczki, która jak do tej pory sprawdzała się znakomicie. W przypadku recenzowanego albumu decyduje się on jednak urozmaicić mrok odrobiną „światła”. Wraz z informacją ze starej planety w umysłach zarówno superbohaterów, jak i ocalałych ludzi zaczyna pojawiać się ziarenko nadziei, że nie wszystko jest jeszcze stracone. Twórca nie byłby jednak sobą, gdyby nie „przeczołgał” postaci po przysłowiowym dnie i nie zarzucił ich (wraz z czytelnikiem) gigantyczną warstwą beznadziei, smutku i bólu.
Największą zaletą tytułu jest oczywiście jego widowiskowość. Akcja prowadzona jest tutaj dwutorowo, skupiając się na dwóch różnych grupach. Jedną stanowi nowa Liga i jej próba zdobycia lekarstwa (co zdecydowanie nie jest łatwe). Drugą ekipą to John Constantin i jego niezwykli towarzysze (bohaterowie i antybohaterowie w jednej drużynie) mający swoje zadanie, dla którego gotowi są dosłownie na wszystko. Taylor umiejętnie przełącza się pomiędzy tymi „ekipami”, każdej z nich poświęcając odpowiednią ilość miejsca, jednocześnie cały czas utrzymując pewną tajemniczość historii.
Do plusów tytułu należy również zaliczyć całkiem nieźle zaprezentowanych bohaterów. Jak do tej pory ich rozwój nie stanowił dla twórcy najważniejszej kwestii. Mocno zmienia się to wraz z nowymi wydarzeniami, a ich emocjonalność jest doskonałym przerywnikiem akcji, tak aby odpowiednio przygotować odbiorcę na kolejną dawkę superbohaterskiej widowiskowości.
Nie wszystko jest jednak tutaj idealne. W kilku scenach autor jak na mój gust troszkę przesadza z nadmiarem kreatywności, co niepotrzebnie komplikuje historię, która staję się trudno zrozumiała. Na pewno nie jest to również album, po który może sięgnąć każdy. Jeśli nie miał ktoś przyjemności obcowania z wcześniejszymi tomami serii, to nie ma najmniejszego powodu, aby brać się za lekturę tej pozycji. Bez doskonałej znajomości świata wykreowanego przez Taylora, historia jest kompletnie niezrozumiała.
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-dceased-martwa-planeta/