Polski poeta, prozaik i kompozytor. Laureat VIII Konkursu im. Jacka Bierezina (2000). W 2007 został nominowany do Nagrody Literackiej Gdyni za książkę Henry Berryman Pięśni. Jego wiersze były tłumaczone m.in. na niemiecki, angielski, słoweński, serbski, bułgarski, czeski, hiszpański, kataloński, włoski. Jest buddystą, uczniem Ole Nydahla. Mieszka w Krakowie, do lipca 2010 w Poznaniu.
Jak tradycja karze w numerze na koniec roku muszą się znaleźć zestawienia i prezentowniki. A listy kocham najbardziej. Tu miałam używanie przebierając wśród list gatunkowych i tematycznych. Małym zgrzytem były „Najpiękniejsze okładki”, gdzie treść nie końca pokrywała się z ilustracjami.
Nie uważam za zasadne streszczania książek, szczególnie np. blisko sześciostronicowe opracowanie biografii „Babel. Człowiek bez losu”. Trzeba być mocno wciągniętym w temat, żeby jeszcze sięgnąć po książkę. Jeśli już streszczać to książki, które nie doczekały się jeszcze tłumaczenia. Ale może tylko ja tak mam.
Poza tymi mankamentami znalazło się jednak dużo ciekawych treści, szczególnie z działu niespodzianki, czyli „Co nas podnieca”.
Moje ulubione:
Agnieszka Jucewicz „Jakim językiem mówi twoje cierpienie” – o tym jak się ma widzenie siebie w czasie kryzysu psychicznego w kontrze do diagnozy zmieniającej się za nieustannie ewoluującą psychiatrią;
Katarzyna Wężyk „Każdej jej porno” – o tym czego szukamy w literaturze erotycznej (z prześmiesznymi wyimkami z wybranych erotyków);
Renata Lis „ Między Pornhubem i plebanem” – o tym czy pornografia to zło;
Małgorzata Żarów „Jak dobrze pisać o seksie” – o tym jak pisze się o seksie; brawa za „mentalną strefę erogenną”;
Ignacy Karpowicz „Seks najgorszy” – o nominacjach do nagrody za najgorszą scenę erotyczną w literaturze;
Natalia Szostak ”Dzieła martwych ludzi” – o oczekiwaniach wobec pisarzy co do autopromocji i aktywnego istnienia w social mediach;
Karolina Sulej „A ty noś, noś, noś ręce w kieszeni” – o znaczeniu kieszeni, co z pozoru brzmi trywialnie, a jednak w kontekście kulturowo-społecznym nabiera sensu;
Olga Drenda „Odruch luksusowy” – o tym czym jest humor;
Jacek Podsiadło „Pisarzu, czy i nie żal” – o absurdach i niezręcznościach z lektur uzupełniających
Zachwyciła mnie od pierwszej strony i nie mogłem się oderwać od czytania tej niesamowitej misternie ułożonej historii. Hipnotyzujący język Edwarda, sprawił że pochłonąłem tę powieść w 2,5 dnia
Wychowaliśmy się prawie na tym samym podwórku, więc historia snuta przez pisarza była tym bardziej dla mnie interesująca. Książka rewelacyjna i niepowtarzalna spowita wspaniałym tajemniczym klimatem. Historia nie dla każdego, tę książkę trzeba czuć, umieć czuć...Kawał bardzo dobrej literatury i zasłużona nagroda !