Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jacek Skowroński
Źródło: wikipedia
28
6,5/10
Urodzony: 16.07.1963
Jacek Skowroński (ur. 16 lipca 1963 w Warszawie) – współzałożyciel i zastępca redaktora naczelnego magazynu fantastyczno-kryminalnego Qfant, juror cyklicznego konkursu literackiego Horyzonty Wyobraźni, laureat Grand Prix Ogólnopolskiego Konkursu na Opowiadanie Kryminalne (2008 r.). Autor powieści sensacyjno-kryminalnej ”Był sobie złodziej”. Mieszka w Warszawie, studiował ekonomię (sic!) w Nowosybirsku i Moskwie, absolwent SGH. Żonaty, córka Sabina.
Imał się wielu profesji, zarabiając na życie między innymi jako tragarz, brukarz, sprzedawca butów, włóczęga. Kosmopolita z zamiłowania, kryminalista z wyboru.
Imał się wielu profesji, zarabiając na życie między innymi jako tragarz, brukarz, sprzedawca butów, włóczęga. Kosmopolita z zamiłowania, kryminalista z wyboru.
6,5/10średnia ocena książek autora
2 245 przeczytało książki autora
3 973 chce przeczytać książki autora
14fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Coś na Progu, nr 4 (wrzesień/październik)
Łukasz Śmigiel, Jacek Skowroński
Cykl: Coś na Progu (tom 4)
6,9 z 48 ocen
71 czytelników 3 opinie
2012
Zatrute pióra. Antologia kryminału
Romuald Pawlak, Jacek Skowroński
6,3 z 79 ocen
398 czytelników 21 opinii
2012
Powiązane treści
Rozmowy
5
Aktualności
Marcin Waincetel
3
„Zimno, zimniej, zbrodnia” – naturalny nastrój zła. Antologia polskich mistrzów kryminału
Aktualności
LubimyCzytać
3
Ważne jest, żeby po prostu kochać
Aktualności
LubimyCzytać
5
Patronaty tygodnia (09-15.09.2019)
Choć w premierach tego tygodnia znajduje się nowa powieść Stephena Kinga, na którą czeka wielu czytelników, to pozostałe książki nie ustępują jej pola. Wśród różnorodnych...
Publicystyka
Ewa Cieślik
13
Związani nie tylko literaturą. O literackich duetach
Żyć we dwoje nie jest łatwo, a co dopiero napisać wspólnie książkę. Niektórych ludzi łączą jednak nie tylko więzy rodzinne czy małżeńskie lub szczególnie mocna przyjaźń, lecz także...
Aktualności
LubimyCzytać
5
Patronaty tygodnia
Przed nami kolejny miesiąc obfitujący w premiery. Dziś polecamy książki, które ukażą się w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Wśród nich znajdą się powieści, kontynuacje cykli i...
Popularne cytaty autora
Musisz znaleźć odwagę zadania sobie jednego prawdziwego pytania. Co chcesz robić w życiu? A potem zacząć to robić.
7 osób to lubiOsądzić i skazać, któż z nas tego nie robi? Nieustannie oceniamy innych po pozorach, budujemy gmachy oskarżeń na szczątkach informacji, przy...
Osądzić i skazać, któż z nas tego nie robi? Nieustannie oceniamy innych po pozorach, budujemy gmachy oskarżeń na szczątkach informacji, przypisujemy innym wyimaginowane winy – tylko po to, by usprawiedliwić własne. Najtrudniej przyjąć do wiadomości, że tylko krok dzieli nas od szaleństwa, jakaś trauma z dzieciństwa, niezagojona rana, która się jątrzy i nie chce zagoić. Wystarczy wtedy kamyczek, ziarnko piasku poruszające następne.
5 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Zaginiony rękopis Jacek Skowroński
6,8
Jan Jankiel po napisaniu książki na podstawie wspomnień naocznego świadka z ataku na Word Trade Center, czuje się wypalony i popada w pewien marazm. Porzuca dziennikarstwo śledcze i przybiera pseudonim Jurand Jagmin. Nie ma tematu, który by go na tyle zainteresował, by o nim pisać. Do czasu, aż ktoś pod drzwiami zostawia mu teczke. Jej zawartość dotyczy znanego pisarza Maksymiliana Dobroszczańskiego. Dzięki niej Jurand dowiaduje się o zaginionym rękopisie którego autor nie zdążył wydać przed swoją śmiercią. W Jurandzie budzi się ciekawość dziennikarska i postanawia odnaleźć zgubę. Z Sopotu wyjeżdża do Nałęczowa, gdyż tam stacjonował Maksymilian, nie przypuszczając nawet, że to nie będzie jedyna zagadka, którą przyjdzie mu rozwiązywać. Czy dziennikarzowi uda się odnaleźć manuskrypt? Co takiego jeszcze odkryje i znajdzie?
"Zaginiony Rękopis" to kolejna historia obyczajowa autorstwa M.Ulatowskiej i J. Skowrońskiego z bohaterem, którego można było poznać w poprzedniej serii autorów. Jurand vel Janek w tej historii jest poszukiwaczem. Szuka rzeczy cennej na pewno materialnie, lecz los szykuje dla niego niespodzianke i znajdzie także coś, czego się absolutnie nie spodziewa.
Ta historia była dosyć ciekawa. Autorzy postarali się mocno, by czytelnik mógł wsiąknąć w atmosferę pięknego miasta, jakim jest Nałęczów. Rozwiązywanie zagadki było naprawdę ekscytujące, zwłaszcza że z kolejnymi etapami książki pojawiały się inne wątki, które jeszcze bardziej ją "ożywiały". Jeden z nich, a był to wątek przemocy domowej, szczególnie był interesujący.
Niestety, mnie gubiły postacie - bywały to przeskoki z jednego życiorysu bohatera, do kolejnego i miałam problem na początku z zapamiętaniem powiązań rodzinnych. Styl też nie do końca mi odpowiadał - bywało, że słownictwo tu zawarte było dla mnie niezrozumiałe i nieznane. Opisówka miejsc to też nie jest punkt, który lubię, a był tutaj obecny. Nie chce ujmować jednak fabule, która była naprawdę fajna.
Zaginiony rękopis Jacek Skowroński
6,8
To cudowna i przewspaniała książka! Zaskakiwała mnie co chwila, aż nie wiedziałam, czy to o czym czytam jest jakąś ironią, czy też aluzją do tego, że zawsze istnieje coś, co warto odkryć, tylko wystarczy się wsłuchać w czyjeś słowa. Inaczej to, co byśmy mieli odkryć przepadnie, czekając na innego szczęśliwca. Na początku książki nie byłam pewna czy autorzy nie umieścili tutaj haseł, które nijak miałyby się do całej opowieści. Streścili bowiem dawne czasy, opisując postać znaną i ukrytą jednocześnie, która nad wyraz dobrze potrafiła odróżniać prawdziwe dzieła sztuki od podróbek. W ten sposób poznajemy działanie konserwatora, czyli osoby kluczowej w opowieści. On wiedział, że często od osób niższej kategorii można się dowiedzieć rzeczy, których wyższa klasa nigdy by nie zdradziła. Tak też z niepozornej rozmowy dowiedział się o zaginionym rękopisie, który dopracowany w najdrobniejszych szczegółach leży ukryty przed światem. Na potwierdzenie jego słów przenosimy się do roku 1914 wczytując się w list samego autora zaginionego rękopisu, który nigdy nie dotarł w umówione miejsce. Wiemy natomiast, że jest osoba, która go ukryła i wiemy kim ona jest. W ten sposób śledzimy poczytania pewnego mężczyzny, który nie będzie tutaj jedyną główną postacią. Używając wszystkich swoich sztuczek będzie robił co mógł, by zdobyć rękopis na którego chrapkę miało i ma wiele osób. Czy jednak to mu się uda?
Naprawdę fantastyczna książka! Ile tu mamy zwrotów akcji, niczym rzucone frisbee, które nigdy nie wiadomo gdzie upadnie i na jaki trop natrafimy. Cała opowieść napisana jest pod kontem wielkiej tajemniczości i wpierw odkrywania kolejnych pytań, a w końcowej fazie dopiero odpowiedzi. Myślę, że każdy autor marzy o tym, by napisać dzieło nieskończenie doskonałe, a czytelnik pragnie się w nie wczytywać. Historii przez cały czas towarzyszy duże napięcie, czasami jesteśmy źli, że szybciej nie przechodzimy do dalszych wydarzeń, jednak pisarze mieli tutaj zamysł, by pogłębiać problemy, by przenosić nas do czasów dalszych, by dogłębnie zrozumieć nie tylko jedną postać, ale i każdego. Tylko w ten sposób nie można im zarzucić, że coś pominęli:-) Wysoki poziom twórczy i literacki, podziwiam i polecam:-)