Najnowsze artykuły
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Artur Grzelak
13
7,3/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
651 przeczytało książki autora
1 106 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Drabble na Niedzielę #96 (08/2016)
Jacek Wilkos, Artur Grzelak
10,0 z 3 ocen
4 czytelników 0 opinii
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Słowiańskie koszmary Michał Stonawski
6,5
Większość opowiadań jest męcząca i drętwa, to raczej marnująca czasu, niż ekscytująca literatura. Tylko baba cmentarna miała kilka fajnych elementów, niestety tylko do połowy, bo potem było coraz słabiej aż do dna.
Oceny od 1 negatywna do 10 pozytywna.
Fabuła: 4
Pomysł: 6
Logika: 3
Jakość treści: 4
Przewidywalność: 5
Oparcie w faktach: 1
Chęć do następnych książek autora: 3
Zakończenie: 4
Wartość płynąca z książki: 3
Ogólna ocena odbioru: 4
Słowiański horror Patrycja Żurek
6,6
Mniejsze rozmiary antologii i sporo nowych nazwisk sugerują pewne wyczerpanie formuły i faktycznie chyba jest to ostatni z takich zbiorów spod szyldu wydawnictwa Horror Masakra. Dodatkowo sporo twórców wprowadza swoje postaci z innych tekstów albo - jeśli nie myli mnie wyczucie - prezentuje jakieś okrawki dłuższych utworów.
Zastanawia mało odkrywczy tytuł antologii - może przybrany po to, żeby łatwo się wyszukiwać? Kto to wie.
Ogólny poziom średni (nawet najsłabsze teksty są raczej średnie niż fatalne),jest też parę zupełnie niezłych opowiadań, ale żadnego naprawdę wybitnego. Najpierw jeszcze typowa przedmowa Szymczaka podszyta słowiańskim szowinizmem, dziwnie zmiksowanym z przesłaniem Jerzego Owsiaka, i możemy zaczynać.
1. Artur Grzelak, "Pożóg" - Ognisty demon grasuje po słowiańskich wsiach, trzeba go jakoś powstrzymać. Dosyć poprawne, jeśli chodzi o realia historyczne, jest też parę ciekawych opisów, ale trochę przegadane, a zakończenie jest tak przewidywalne, że bohaterowie wydają się bardzo głupi i papierowi. 5/10
2. Adrian Turzański, "Przebudzenie" - słowiański bóg budzi się z długiego snu i trafia na pseudoneopogańską imprezę. Bardzo dobre przedstawienie amoralnej, gniewnej potęgi, pełnej pogardy dla ludzkiego robactwa. Zakończenie pełne goryczy. Całość umiejętnie skonstruowana. Jako potencjalna krytyka neopogaństwa od wewnątrz - dosyć niepokojące. 7+/10
3. Marek Kwietniewski, "Żywy ogień" - Niepotrzebny gniewny prolog o hańbie starych bogów przegnanych kagańcem chrześcijaństwa. Niepotrzebny, bo dalszy ciąg opowiadania o ognistym demonie grasującym na Górnym Śląsku każe się raczej cieszyć z upadku pogaństwa. Dosyć przewidywalne, parę zbędnych dygresji (np. narzekanie na Kazika Staszewskiego, co to ma w ogóle wspólnego z czymkolwiek),policja nieprawdopodobnie rwąca się do działania, ale napisane jednak z pewną lekkością stylu i osadzeniem fabuły w bardzo konkretnej rzeczywistości śląskiej. 5+/10
4. Franciszek M. Piątkowski, "Poroniec" - Mecenas Marek (bohater powieści autora, jeśli się nie mylę) na tropie demona uwolnionego przez archeologów. Bardzo klasyczny akcyjniak sensacyjny, konwencjonalny niemal do bólu (mamy i informatora z demonicznego półświatka, i pościgi, i wyszczekanego głównego bohatera). Czyta się to przyjemnie, rozrywkowo. 6/10
5. Aleksandra Kozioł, "Jak było" - Wędrówka byłego żołnierza z diabłem Borutą i wielka narada demonów na tle rabacji galicyjskiej. Mimo pewnych niejasności i językowych niezręczności (zaimkowy chaos w co najmniej jednym miejscu) jest to ciekawe, udane przeniesienie sporu o stosunki szlachecko-chłopskie w wymiar nadprzyrodzony i podjęcie dyskusji z mitami narodowymi. 7+/10
6. Patrycja Żurek, "Śląsk" - Bardziej urban fantasy z horrorowym sznytem niż czysty horror. Lucjan Czarny bóg zbiera armię upiorów. Parę epizodów, które wyglądają na wykrojone z większej całości, przez co całość kończy się, zanim się na dobre zaczęła. 4/10
7. Agata Poważyńska, "Wierzbowe dzieci" - ojciec szuka syna wykradzionego przez dziwożonę. Bardzo onirycznie i nastrojowo, umiejętne wykorzystanie różnych creepy motywów w opisie błądzenia bohatera (w sensie fizycznym i duchowym). 7+/10
8. Adam Loraj, "Siostry losu" - konfrontacja egzorcysty z wioską, gdzie wróciło pogaństwo. Wyjątkowo rzadki przypadek opowiadania, w którym rzeczywiście zagłada pogaństwa budzi niejaki żal... bo jest ono idylliczną krainą "Sławian lubiących sielanki", czyli stereotypem, od którego tak się odżegnują Jabłoński i Szymczak... 7/10
9. Aleksandra Rozmus, "Żądza zemsty" - Dziewczyna zostaje zbiorowo zgwałcona przez całą wieś i zamordowana przez misjonarza za kradzież jajek, potem z prawdopodobieństwem psychologicznym jest niestety tylko gorzej. 3/10
10. Maciej Szymczak, "Wąpierz" - konfrontacja pijaczka z upiorem w Dziady. Nie ma typowego dla Szymczaka gore, to raczej próba edukacji na temat słowiańskich wierzeń, demonów i obrzędów. 5/10
11. Tomasz Siwiec, "Bieda" - Piękna, egoistyczna modelka dostaje dziwną paczkę, co może pójść nie tak. Historia dosyć naiwna i łopatologiczna, poza tym za bardzo mnie drażniło prostackie przedstawienie bohaterki (łącznie z pieszczeniem się pod prysznicem). 3/10
12. Jacek Pelczar, "Pieniacz" - Dwójka braci, znanych mi już z "Zakochanych na zabój" z "Tryzny" (chyba napisanych później),konfrontuje się z dosyć interesującym demonem. Nie ma w tym jakiejś szczególnej głębi ani niespodzianek, ale jest to napisana bardzo sprawnie łotrzykowska przygodówka. 7/10
Na koniec znów mamy parę słowiańskich wierszy, tym razem Łukasza Szczygło, bardziej udana połowa z nich to erotyki z demonicznymi/animalistycznymi motywami (ale bez obsceniczności). Na koniec, co dziwne, mamy jakby przekład kilku strof z "The Raven" Poego, choć bez atrybucji.