-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2016-01-17
W książce mojego imiennika Pawła Olearczyka ,,WSZYSCY JESTEŚMY STEROWANI'' podobało mi się to, że napisana jest w prostym języku zrozumianym dla przeciętnego ,,Kowalskiego'' bez słów, które trudno zrozumieć. Na początku jak zobaczyłem, że główny bohater ma na imię Nick to pomyślałem, że akcja dzieje się w jakimś zagranicznym miejscu, bo nazwa miasta przecież nie padła. Na szczęście okazało się, że to w Polsce (na szczęście dla mnie), bo nie lubię czytać książek gdzie padają zagraniczne nazwy miast, imion itp. Taki już jestem dziwny ;-)
Co do fabuły to według mnie jest wspaniale wymyślona. Ukazuje niby to zwyczajne życie nastolatka, a tyle w nim zakrętów, że nie jeden dorosły, by się na nich wywalił. Do końca nie byłem pewien, kto steruje naszym bohaterem. Myślałem, że chodzi głównie o Violę Saks, bo ona często wpływała na plany Nicka. Niestety negatywnie. Dopiero ostatni rozdział rozwiał wątpliwości, że to Pan Rawicki. Do końca byłem trzymany w niepewności i małym napięciu co sprawiło, że książka trafia na półkę z napisem ,,Moje ulubione''.
W książce mojego imiennika Pawła Olearczyka ,,WSZYSCY JESTEŚMY STEROWANI'' podobało mi się to, że napisana jest w prostym języku zrozumianym dla przeciętnego ,,Kowalskiego'' bez słów, które trudno zrozumieć. Na początku jak zobaczyłem, że główny bohater ma na imię Nick to pomyślałem, że akcja dzieje się w jakimś zagranicznym miejscu, bo nazwa miasta przecież nie padła. Na...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-11-26
Książka bardzo mi się podoba. Napisana w stylu jaki lubię najbardziej. Autorka nie zatrzymuje się na długo tylko mknie do przodu, a my razem z nią. Są książki gdzie autor poświęca jednej czynności np. wizycie u koleżanki cały długi rozdział, albo więcej. Tutaj tak nie jest, a nawet jeśli to rozdziały są krótkie.
Włochy zostały tutaj ukazane we wspaniały sposób. Ktoś kto przed przeczytaniem książki wahał się czy pojechać do Italii na pewno pozbył się wątpliwości. W książce nie tylko są elementy włoskie, ale i polskie, węgierskie, a nawet maltańskie. I powiem szczerze, że maltański etap powieści spodobał mi się najbardziej.
Wielki plus dla autorki, że wplotła w powieść etapy zwierzęce. Dolar i Killer stali się moimi ulubieńcami. Mam nadzieję, że wzrośnie dzięki książce ilość adopcji psów.
Liczę, że Pani Kasia Pisarska napisze ciąg dalszy przygód Laury i jej bliskich.
Na koniec pragnę powiedzieć/napisać ogromne DZIĘKUJĘ za taką właśnie książkę.
Książka bardzo mi się podoba. Napisana w stylu jaki lubię najbardziej. Autorka nie zatrzymuje się na długo tylko mknie do przodu, a my razem z nią. Są książki gdzie autor poświęca jednej czynności np. wizycie u koleżanki cały długi rozdział, albo więcej. Tutaj tak nie jest, a nawet jeśli to rozdziały są krótkie.
Włochy zostały tutaj ukazane we wspaniały sposób. Ktoś kto...
Świetna książka trzymająca w napięciu niemal do końca. Autor w dość interesujący sposób ukazał historię, która rozgrywała się na Zaporze Pilchowickiej. Ciekawie opisana praca jeleniogórskich policjantów, która w rezultacie doprowadziła do namierzenia mordercy.
Jak dla mnie arcydzieło, więc daję 10 gwiazdek :)
Świetna książka trzymająca w napięciu niemal do końca. Autor w dość interesujący sposób ukazał historię, która rozgrywała się na Zaporze Pilchowickiej. Ciekawie opisana praca jeleniogórskich policjantów, która w rezultacie doprowadziła do namierzenia mordercy.
Pokaż mimo toJak dla mnie arcydzieło, więc daję 10 gwiazdek :)