-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać362
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2024-05-03
2021-04-17
2021-01-19
2019-04-22
2014-02-26
2021-04-14
2021-01-11
2021-02-06
2021-01-06
Książkę mogłabym podsumować jako zbiór obserwacji i negatywnych myśli autorki na temat kobiecości. Pani Chollet balansuje między prowokowaniem czytelnika do myślenia a kompletnym zrażeniem go do dalszej lektury - książkę skończyłam czytać z żalem, że nikt nie zwróci mi tych paru dni, które jej poświęciłam.
Bardzo nie podobają mi się skłonności autorki do generalizowania - według jej czarnych wizji, wszystkie kobiety tracą na wartości w momencie kiedy stają się matkami, a macierzyństwo jest największym wrogiem szczęścia wynikającego z samorealizacji; kobiety nie mają również ambicji (lub nawet naturalnie uwarunkowanych możliwości) wyspecjalizowania się w jakimkolwiek zawodzie, a kontrolne wizyty u ginekologa stanowią spisek mający na celu ich ubezwłasnowolnienie.
Po obiecującym wstępie liczyłam na bardziej dogłębną analizę tytułowych czarownic, ale już w 1/3 tekstu wiedziałam, że to byłoby na tyle z prawd historycznych. Im dalej w treść, tym większa ilość absurdów.
Mając na koncie wiele przeczytanych feministycznych książek muszę niestety stwierdzić, że to była pierwsza z nich, która omal wyprowadziła mnie z równowagi. Zdecydowanie nie jest to reprezentatywny przykład feministycznej literatury. Zainteresowanym czytelnikom proponuję wybrać coś bardziej wartościowego do przeczytania, a pani Chollet życzę więcej szczęścia w życiu.
Książkę mogłabym podsumować jako zbiór obserwacji i negatywnych myśli autorki na temat kobiecości. Pani Chollet balansuje między prowokowaniem czytelnika do myślenia a kompletnym zrażeniem go do dalszej lektury - książkę skończyłam czytać z żalem, że nikt nie zwróci mi tych paru dni, które jej poświęciłam.
Bardzo nie podobają mi się skłonności autorki do generalizowania -...
2020-08-05
2013-12-17
Nie widzę nic złego w nazwaniu tej książki 'skrajnie feministyczną'. Nie trzeba się zgadzać ze wszystkim, o czym pisze autorka.
Ciekawe historie, porównania i spostrzeżenia.
Nie widzę nic złego w nazwaniu tej książki 'skrajnie feministyczną'. Nie trzeba się zgadzać ze wszystkim, o czym pisze autorka.
Ciekawe historie, porównania i spostrzeżenia.
2019-12-15
2019-12-15
2019-11-26
2018-12-10
2016-02-05
Po lekturze polskiego tłumaczenia stwierdzam, że - mimo poważnej tematyki - książka została napisana w okropnie infantylny sposób. Nie miałam okazji przeczytać oryginału, więc ciężko mi stwierdzić, czy to wina tłumaczy czy samej autorki. Pomysł na książkę - super, realizacja - totalny niewypał.
Po lekturze polskiego tłumaczenia stwierdzam, że - mimo poważnej tematyki - książka została napisana w okropnie infantylny sposób. Nie miałam okazji przeczytać oryginału, więc ciężko mi stwierdzić, czy to wina tłumaczy czy samej autorki. Pomysł na książkę - super, realizacja - totalny niewypał.
Pokaż mimo to