-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2021
2021
2021
2021
2021
Początek szedł mi bardzo topornie, ponieważ autor skupia się na opisywaniu miejsc, w których pracował, czy programów resocjalizacji w Wielkiej Brytanii. Dopiero w połowie dostałam to, na co czekałam. W książce nie znajdziecie szczegółowych opisów spraw, a bardziej psychologiczny portret morderców.
PS Autor ma chyba coś do Amerykanów. W większości swojej książki ich krytykuje.
Początek szedł mi bardzo topornie, ponieważ autor skupia się na opisywaniu miejsc, w których pracował, czy programów resocjalizacji w Wielkiej Brytanii. Dopiero w połowie dostałam to, na co czekałam. W książce nie znajdziecie szczegółowych opisów spraw, a bardziej psychologiczny portret morderców.
PS Autor ma chyba coś do Amerykanów. W większości swojej książki ich krytykuje.
2021
Pierwszy tom przygód Rezkina podobał mi się, ale czegoś mi w nim brakowało. Dlatego jestem ogromnie zaskoczona, że druga część przypadła mi bardziej do gustu!
Klimat z zabawnego i lekkiego zmienił się na mroczny i ciężki. Widać rozwój bohaterów. Rezkin nie jest już nieogarnięty w kontaktach międzyludzkich, zaczyna rozumieć implikacje różnych zachowań. Momentami jego postępowanie nadal przeraża (zwłaszcza w fragmentach, gdy potrafi zabić bez wyrzutów sumienia). Frisha irytuje już mniej, sama zauważa swoje złe zachowanie i stara się nad nim panować. W tym tomie pojawiają się kolejni nowi bohaterowie, którzy stają się ważni dla fabuły. Z jednym niestety trzeba było także się pożegnać.
Autorka również skupia się trochę więcej na świecie, w którym dzieją się wydarzenia. Jest lepiej opisany – poznajemy więcej szczegółów o innych państwach, historii i polityce. Pojawia się także więcej na temat magii i zasad jej działania. Zwłaszcza o tym ostatnim brakowało mi w „Powierniku mieczy”. Autorka ujawnia nam trochę więcej informacji również o samym Rezkinie – kim on najprawdopodobniej jest i do czego został tak naprawdę stworzony. Fabuła jest bardziej skomplikowana i wielowątkowa. Jest sporo walki i intryg, i chociaż raz nie wszytko idzie po myśli głównego bohatera. Pierwsza część „Królestwa obłędu” dla niektórych może wydawać się nudna i przegadana, ale uwierzcie mi, że druga połowa wynagradza wszystko. Liczę na to, że w tomie trzecim będzie jeszcze lepiej!
Pierwszy tom przygód Rezkina podobał mi się, ale czegoś mi w nim brakowało. Dlatego jestem ogromnie zaskoczona, że druga część przypadła mi bardziej do gustu!
Klimat z zabawnego i lekkiego zmienił się na mroczny i ciężki. Widać rozwój bohaterów. Rezkin nie jest już nieogarnięty w kontaktach międzyludzkich, zaczyna rozumieć implikacje różnych zachowań. Momentami jego...
2021
2021
Wydanie jest przepiękne - cudowne ilustracje, zdobienia i okładka z materiału.
Fajny dodatek dla fanów serii :D
Wydanie jest przepiękne - cudowne ilustracje, zdobienia i okładka z materiału.
Fajny dodatek dla fanów serii :D
2021
2021
2021
2021
2021
Bardzo dobra pozycja dla miłośników literatury. Jednak mi do końca nie przypadł język jakim została ona napisana. Oprócz opisów światów oraz ich map, zaleźć tutaj można również ciekawostki dotyczące zarówno danej powieści bądź autora - i szkoda, że nie było tego więcej.
Bardzo dobra pozycja dla miłośników literatury. Jednak mi do końca nie przypadł język jakim została ona napisana. Oprócz opisów światów oraz ich map, zaleźć tutaj można również ciekawostki dotyczące zarówno danej powieści bądź autora - i szkoda, że nie było tego więcej.
Pokaż mimo to2021
To już trzecia książka od tego autora i definitywnie będzie ostatnia.
Ciągłe powtórzenia (bo ile razy można dowiadywać się, że sprawcy dzielą się na zorganizowanych i niezorganizowanych? A to nie jedyne rzeczy, o których można czytać na okrągło) niezmiernie irytowały. Czasami autor sam sobie zaprzecza (najpierw opisuje Johna Duffy'ego jako stalkera, by potem na samym końcu określić go jako mordercę, który korzystał z okazji), a nawet miałam wrażenie, że przeinacza fakty - przykładowo twierdził, że podpisem Bundy'ego były ugryzienia, a tak naprawdę pogryzł tylko jedną ofiarę. Pisze również o polskim seryjnym mordercy Lucjanie Staniaku, że podawano w wątpliwość samo jego istnienie - do tej pory nie ma żadnych dowodów, że on istnieje, wręcz przeciwnie - znaleźć można wiele informacji popartych badaniami, że został on wymyślony. Książka jest napisana bardzo chaotycznie. Autor przeskakuje pomiędzy zabójcami i w pewnym momencie można pomylić się, o kim aktualnie czyta się.
Pozycja miała skupić się na seryjnych mordercach, którzy byli również stalkerami. Większość opisanych spraw dotyczy tak naprawdę zabójcy, który mordował przypadkowe ofiary, a ze stalkingiem nie miał wiele wspólnego...
Totalne rozczarowanie. Na rynku są pozycje w tej tematyce, które są o wiele bardziej godne poświęcenia im czasu.
To już trzecia książka od tego autora i definitywnie będzie ostatnia.
Ciągłe powtórzenia (bo ile razy można dowiadywać się, że sprawcy dzielą się na zorganizowanych i niezorganizowanych? A to nie jedyne rzeczy, o których można czytać na okrągło) niezmiernie irytowały. Czasami autor sam sobie zaprzecza (najpierw opisuje Johna Duffy'ego jako stalkera, by potem na samym...
2021
Od momentu, w którym przeczytałam ostatnie zdanie "Cienia utraconego świata", wiedziałam, że muszę sięgnąć po kontynuację.
Ogromnym plusem jest przypomnienie czytelnikowi tego, co działo się w "Cieniu utraconego świata", bo chociaż pierwszy tom czytałam w maju, to jednak przez te kilka miesięcy, które od tego czasu minęły, powieść trochę zatarła mi się w pamięci.
Sama już nie wiedziałam na czyją historię bardziej czekałam - Ashy, Daviana, Wirra czy Caedena. Każda z tych postaci przeszła niezwykłą przemianę na przestrzeni tych dwóch tomów. Podobało mi się to, że Islington nie stworzył czarno-białych bohaterów, a każdy z nich ma i dobrą, i złą stronę, a każda z podjętych przez nie decyzji jest sensownie wytłumaczona, czy to wiarą, czy przekonaniami.
Pomimo swojej grubości, książkę czyta się niezwykle szybko. Autor opisuje wydarzenia w taki sposób, że historia wciąga i z ogromnym zaciekawieniem obserwuje się losy bohaterów. Chociaż Islington nie rzuca czytelnika natychmiast w wir wydarzeń, a rozwija je powoli. Czasami opowieść jest dość zawiła i pogmatwana, ale to urok powieści, w której pojawiają się wątki podróży w czasie oraz odzyskiwania wspomnień, gdyż przeskakujemy od jednego do drugiego wydarzenia nie zawsze w kolejności chronologicznej, jednak wszystko łączy się w logiczną całość. Nie czułam też, żeby coś było niepotrzebne, wszystkie wydarzenia mają wpływ na fabułę. Widać, że całość jest bardziej dopracowana od poprzedniego tomu - pojawia się więcej szczegółów, intryg politycznych, czy nieoczywistych rozwiązań fabularnych.
Autor ponownie kończy historię w taki sposób, że z niecierpliwością czekam na tom trzeci.
Od momentu, w którym przeczytałam ostatnie zdanie "Cienia utraconego świata", wiedziałam, że muszę sięgnąć po kontynuację.
Ogromnym plusem jest przypomnienie czytelnikowi tego, co działo się w "Cieniu utraconego świata", bo chociaż pierwszy tom czytałam w maju, to jednak przez te kilka miesięcy, które od tego czasu minęły, powieść trochę zatarła mi się w pamięci.
Sama...
2021
Książka ta składa się głównie z przepięknych ilustracji i to one opowiadają historię o życiu człowieka od dzieciństwa po starość. Tekst jest tylko dodatkiem - na stronie znajdujemy jedno zdanie, a czasami tylko słowo.
Warto mieć ją na swojej półce.
Książka ta składa się głównie z przepięknych ilustracji i to one opowiadają historię o życiu człowieka od dzieciństwa po starość. Tekst jest tylko dodatkiem - na stronie znajdujemy jedno zdanie, a czasami tylko słowo.
Warto mieć ją na swojej półce.
2021
2021
2021
Czytałam tę powieść (chociaż w wersji skróconej) kilka lat temu i byłam nią zachwycona. Teraz mi się dłużyła, niektóre wątki były niepotrzebne, a właściwą akcję dostałam na kilku ostatnich stronach...
Czytałam tę powieść (chociaż w wersji skróconej) kilka lat temu i byłam nią zachwycona. Teraz mi się dłużyła, niektóre wątki były niepotrzebne, a właściwą akcję dostałam na kilku ostatnich stronach...
Pokaż mimo to