-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2018-06-16
2017-07-30
2016-11-21
2016-05-16
2015-09-14
2015-07-16
Bel Ami... To nie do końca ten Maupassant którego znam z rewelacyjnych opowiadań. Znajdziemy w książce co prawda charakterystyczny dla autora naturalizm i pewien posmak dekadencji. Powieść jednak, choć dobrze ukazuje wzajemne powiązania między rządzącymi światem pieniędzmi, seksem i władzą, momentami trąca tanim romansidłem. Nie znaczy to że książka jest zła. Warto ją przeczytać aby zachwycić się sprawną narracją i dowiedzieć jak Jerzy Duroy, z ubogiego żołnierza przeistoczył się w pozbawionego empatii kombinatora, karierowicza i hedonistę, wykorzystującego otaczających go ludzi i każdą okazję do zdobycia pieniędzy, kobiet i pozycji.
Bel Ami... To nie do końca ten Maupassant którego znam z rewelacyjnych opowiadań. Znajdziemy w książce co prawda charakterystyczny dla autora naturalizm i pewien posmak dekadencji. Powieść jednak, choć dobrze ukazuje wzajemne powiązania między rządzącymi światem pieniędzmi, seksem i władzą, momentami trąca tanim romansidłem. Nie znaczy to że książka jest zła. Warto ją...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-03-19
2014-02-06
Kolejna po ,,Płci i śmierci'' tanatologiczna pozycja z serii Biblioteki nowej myśli po jaką dane mi było sięgnąć. Na publikację składają się cztery dotyczące różnych aspektów śmierci wywiady. Książka bardzo nierówna; w wypowiedziach francuskiego filozofa przeplatają się myśli mądre, logiczne i słuszne z pozbawionymi spójności i logiki dyrdymałami. Autor stara się wykazywać daleko idącym humanitaryzmem, przy czym w rozważaniach na temat eutanazji antagonizuje geniuszy i ludzi przeciętnych, arbitralnie wypowiadając się których należy, przy wykazaniu przez nich takiej woli: zabić, a których pozostawić przy życiu. Czy tak ma wyglądać humanitaryzm? Autor niejednokrotnie popada też w rozmaite dysonanse poznawcze, nieraz absurdalne i nie znajdujące pokrycia w rzeczywistości. Lewicowe zanegowanie ducha na rzecz materii zawsze skutkować będzie podobnymi barbarzyństwami, niemniej przeczytania książki nie żałuję.
Kolejna po ,,Płci i śmierci'' tanatologiczna pozycja z serii Biblioteki nowej myśli po jaką dane mi było sięgnąć. Na publikację składają się cztery dotyczące różnych aspektów śmierci wywiady. Książka bardzo nierówna; w wypowiedziach francuskiego filozofa przeplatają się myśli mądre, logiczne i słuszne z pozbawionymi spójności i logiki dyrdymałami. Autor stara się wykazywać...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-03-14
Mogłem umrzeć szybko, nieszczęśliwie i samotnie; a czy faktycznie miałem ochotę umierać szybko, nieszczęśliwie i samotnie? Prawdę mówiąc nie za bardzo. Takie słowa znajdziemy na kartach powieści. Są one kwintesencją twórczości Houellebecqa, ale z pojedynczego bohatera można by przenieść je na całą naszą cywilizację. Czy autor odkrył cokolwiek nowego? Moim zdaniem nie, raczej zatrzymał się powielając te same, aczkolwiek bliskie mi schematy. Powieść jeszcze przed ukazaniem się okrzyknięto proroczą, jednak nic z wizjonerstwa w niej nie ma. Kto oczekuje tego w kwestii islamu, niech poczyta Orianę Fallaci. W ,,Uległości'' przejęcie władzy we Francji przez Bractwo Muzułmańskie jest tylko scenerią i pretekstem dla ukazania egzystencji bohatera typowego dla francuskiego pisarza. Houellebecq, mimo iż jawny nihilista, podobnie jak w poprzednich powieściach; zdaje się operować pewnym zestawem wartości, które trudno mu jednak zebrać w całość, zwłaszcza pod ciężarem przytłaczającego go świata. Książkę mimo wszystko czytało się dobrze, ma ona; jak to u Houellebecqa, sprawnie poprowadzoną narrację, wiele w niej trafnych spostrzeżeń i szczególnie pod koniec: ciekawych dialogów. Sentyment do autora i wspólne płaszczyzny spowodowały że po książkę francuza bez wahania sięgnąłem i będę tak czynił konsekwentnie przy okazji wydawania przezeń kolejnych powieści. Oczekiwałbym jednak, by autor w następnym utworze potrafił czymś zaskoczyć. Na marginesie... Dlaczego okładki ,,Uległości'' i całej serii wznowień poprzednich utworów są tak tragicznie koszmarne???
Mogłem umrzeć szybko, nieszczęśliwie i samotnie; a czy faktycznie miałem ochotę umierać szybko, nieszczęśliwie i samotnie? Prawdę mówiąc nie za bardzo. Takie słowa znajdziemy na kartach powieści. Są one kwintesencją twórczości Houellebecqa, ale z pojedynczego bohatera można by przenieść je na całą naszą cywilizację. Czy autor odkrył cokolwiek nowego? Moim zdaniem nie,...
więcej Pokaż mimo to