rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , ,

Jak można to przeczytać i nie płakać ? ;o

Jak można to przeczytać i nie płakać ? ;o

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Valerie ma 15-lat, kochanego chłopaka, cudownego brata, kłócących się rodziców, wiernych przyjaciół i nie jest lubiana w szkole. W sumie nie jest tak źle, prawda? 60 % (3/5) jest okej. Mimo wszystko dziewczyna nie jest ogromnie szczęśliwa, a żeby poprawić sobie humor wraz z chłopakiem robi listę osób „do ostrzału”. To tylko zabawa- myśli. Okazuje się jednak, że jej partner Nick wcale nie żartuje. Pewnego dnia urządza w szkole masakrę. Ginie dużo osób, ich wrogów. Pod koniec strzelaniny Nick popełnia samobójstwo. Val zostaje sama. „Przyjaciele” się od niej odwracają. Teraz ma tylko 20 % szczęścia (1/5). Czy dziewczyna z pomocą doktora Hieley będzie w stanie wrócić do szkoły i stanąć twarzą w twarz z osobami, które też były umieszczone na liście? Czy zdobędzie się na odwagę, by przeprosić rodziców jej zmarłych kolegów? Czy jej własna matka z ojcem będą ją wspierać?
„Nienawiść” jest powieścią pełną przykrej prawdy . Czytając tę książkę uczymy się jak „pokochać” swoich wrogów. Razem z Val staramy się inaczej (czyt. lepiej) spojrzeć na nieprzyjaciół. Książka uczy nas jak przebaczać, jak zapomnieć o wszystkich przykrych sytuacjach jakie nas dotknęły z czyjejś winy .
Świetnie, że są różne, bogato opisane postacie. Każdy bohater ma inny charakter. Jest buntownicza Valerie, zakochany Nick, kochający choć ciągle niedowierzający w ostatnie wydarzenia rodzice, przesympatyczny doktor Hieler i wreszcie tajemnicza Jessica.
Ważną zaletą tej książki są szczegółowe opisy. Dobrze, że autorka stara się nam pokazać, że nie zawsze wszystko idzie łatwo, sprawnie i po naszej myśli. Powieść uczy nas i przypomina, że „nie ocenia się książki po okładce”. Może nie dosłownie. Stara się wytłumaczyć czytelnikom, że nie należy od razu krytykować i oczerniać innych, jeśli się ich dobrze nie zna, Warto najpierw porozmawiać z kimś zanim wpisze się go do listy („do odstrzału”). :P

Valerie ma 15-lat, kochanego chłopaka, cudownego brata, kłócących się rodziców, wiernych przyjaciół i nie jest lubiana w szkole. W sumie nie jest tak źle, prawda? 60 % (3/5) jest okej. Mimo wszystko dziewczyna nie jest ogromnie szczęśliwa, a żeby poprawić sobie humor wraz z chłopakiem robi listę osób „do ostrzału”. To tylko zabawa- myśli. Okazuje się jednak, że jej partner...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Harry Potter- chłopiec, który przeżył. Jeszcze nigdy nie czytałam serii opowiadającej o tym „szczęściarzu”. Myślę, że nie muszę pisać o czym, a raczej o kim jest ta książka. Zrobię to jednak dla formalności.
Harry Potter został wychowany przez swoją ciotkę (siostrę mamy) i wujka. Rodzice osierocili go gdy był jeszcze bardzo mały, więc nic nie pamięta z tajemniczej nocy, w której to mama z tatą „zginęli w wypadku”. Odkąd Dursleyowie przyjęli do domu chłopca mają „gdzieś” uczucia Harrego i traktują chłopaka jak „piąte koło u wozu”. Mają przecież własnego syna, którego nad życie kochają. Harry Potter jest dla nich tylko nędznym sierotą.
Gdy poznajemy chłopaka, ten ma już 11-lat i ciągle żyje w cieniu jego nieznośnego kuzyna. Wszystko zmienia się, gdy do ich domu przychodzi Hagrid- strażnik kluczy i zarazem gajowy w Hogwardzie- szkole magii. Olbrzym opowiada Harry’emu prawdziwą historię śmierci jego rodziców. Okazuje się bowiem, że Potterowie (podobnie zresztą jak ich syn) byli czarodziejami i zginęli z rąk różczki czarnego i złego magika- Voldemorta. Ogromny Hagrid zaprasza zaskoczonego Harry’ego do Hogwardu, gdzie tam będzie mógł uczyć się magii, czarów i zaklęć. Chłopiec zgadza się(oczywiście wbrew sprzeciwom Dursley’ów) i od początku września zaczyna już kształcić się w tej niesamowitej szkole. Przez 320 stron ciągłych emocji i wrażeń będziemy towarzyszyć Harry’emu w poznawaniu jego nowego życia i świata. Staniemy oko w oko z potworami, o jakich nikt z ludzi (mugoli) jeszcze nie słyszał.
Książka jest jedną z najbardziej znanych powieści na świecie (dlatego dziwię się, dlaczego tak późno po nią sięgnęłam :O). Słynie z doskonałych akcji, ciągle trzymających czytelnika w napięciu. Wszystko świetnie dopracowane, każdy szczegół i element ma jakieś znaczenie. Książka też poniekąd poucza nas, że miłość i przyjaźń są najważniejsze. Przypomina nam o tym, iż sprawiedliwość zawsze wyjdzie na wierzch, a prawda na jaw.
Na zakończenie chciałabym również podkreślić, że wszystkie sytuacje są świetnie opisywane oczami nastolatka, dziecka. To bardzo podwyższa moją ocenę tej powieści.
Polecam stuprocentowo, a nawet dwieście.
Zastanawiam się jednak nad oceną tej książki. Niestety film, który został zrobiony na podstawie powieści obejrzałam już niejednokrotnie. Dlatego też, miałam nieco ułatwione (a może utrudnione?) zadanie co do wyobrażania sobie każdej postaci. Czytając, znałam już bohaterów i momentalnie przypominałam sobie ich wygląd i zachowanie w ekranizacji. Nie jestem pewna, czy gdybym w pierwszej kolejności sięgnęła po książkę, czy zrobiłaby na mnie takie samo ogromne wrażenie. No cóż, pozostało mi tylko gdybać. Mimo moich wątpliwości daję 10.

Harry Potter- chłopiec, który przeżył. Jeszcze nigdy nie czytałam serii opowiadającej o tym „szczęściarzu”. Myślę, że nie muszę pisać o czym, a raczej o kim jest ta książka. Zrobię to jednak dla formalności.

Harry Potter został wychowany przez swoją ciotkę (siostrę mamy) i wujka. Rodzice osierocili go gdy był jeszcze bardzo mały, więc nic nie pamięta z tajemniczej nocy, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pamiętasz jak w dzieciństwie obiecywałaś/eś coś przyjacielowi/przyjaciółce ? Mówiliście sobie, że jak tylko osiągniecie 18 lat to wyjedziecie w podróż dookoła świata, albo nigdy w życiu nie będziecie mieć dzieci. Przysięgaliście sobie nawzajem, że zawsze już będziecie się przyjaźnić… To całkiem normalne, każdy kiedyś tak robił. Czy wy spełniliście swoją obietnicę ? Przypuszczam, że nie.
Bohater tej książki niejaki Koks w młodości wraz ze swoimi 4 przyjaciółmi przysiągł, że gdy pierwszy z nich osiągnie 35 lat- wszyscy odbiorą sobie życie. Od nieco nietypowej obietnicy minęło już przeszło 16 lat i pewnego dnia Koks otrzymuje zaproszenie na samobójcze party. Mężczyzna nie niepokoi się pewny, że żaden z ze znajomych nie potraktuje tego na poważnie. Ku jego zaskoczeniu okazuje się, że tylko on nie ma ochoty na śmierć. Lecz obietnica- obietnicą. Mężczyzna doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jednak czy zdobędzie się na odwagę, by sprzeciwić się przyjaciołom? Co wybierze: śmierć czy życie?
Zgadzam się z niektórymi recenzjami, że powieść pełna jest humoru i zabawnych scen. Bohater w śmieszny i szczery sposób opisuje perypetie i zwyczaje normalnych ludzi.
„Klimat w naszym kraju wymyślił ktoś, kto nie lubi Polaków. Jak mawiali najstarsi górale, w Polsce są cztery pory roku, które jak czterech królów, nazywają się: za ciepło, za zimno, za sucho, za mokro”
Nie jestem jednak do końca przekonana co do świetnego opisania historii Wrocławia oraz przeszłości Koksa. Moim zdaniem oba te wątki są niepotrzebne i tylko obniżają wartość tej książki.

Pamiętasz jak w dzieciństwie obiecywałaś/eś coś przyjacielowi/przyjaciółce ? Mówiliście sobie, że jak tylko osiągniecie 18 lat to wyjedziecie w podróż dookoła świata, albo nigdy w życiu nie będziecie mieć dzieci. Przysięgaliście sobie nawzajem, że zawsze już będziecie się przyjaźnić… To całkiem normalne, każdy kiedyś tak robił. Czy wy spełniliście swoją obietnicę ?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

A więc, wyobraź sobie, że jesteś 16 latką, której życie wiele się zmieniło w ciągu zaledwie tygodnia. Jesteś szczęśliwa, lubiana i masz chłopaka, który zna Cię na wylot, a Ty jego również. I tu nagle BUM!. Do twojej klasy dołącza cudowna dziewczyna, która właśnie przyjechała z zagranicy. Jak reagujesz ? Normalnie. Ale w momencie gdy Twój chłopak przedstawia Cię jej jako zwykłą znajomą1 coś w tobie zaczyna wrzeć. Niepokoi Cię to. Jak on mógł tak postąpić? - zastanawiasz się. Czy nadal jesteś szczęśliwa i czujesz się doceniana? Raczej nie, prawda? Więc gdy kolega częstuje Cię tabletką, której nigdy w życiu nie widziałaś na oczy i mówi Ci, że po zażyciu tej małej zielonej kuleczki poczujesz się lepiej2, czy skusisz się na nią ? Oczywiście. Przecież nie chcesz stchórzyć.
A więc bierzesz tę „magiczną” tabletkę i nagle wszystko się zmienia. Chcesz tańczyć, śmiać się, chcesz żyć. Wszystko wydaje Ci się takie cudowne. Ale zapominasz o najważniejszym fakcie, że to tylko krótkotrwały efekt. Wracasz do rzeczywistości. Świat już nie jest taki różowy, jak przed paroma minutami. Zastanawiasz się co dalej. Masz trzy wyjścia. Zapomnieć o wszystkim (co jest mało prawdopodobne, gdy twoja pierwsza miłość chodzi z Tb do klasy), możesz też dołować się całe życie (ale to mało szczęśliwe), Ty jednak wybierasz trzecią opcję i zażywasz kolejne tabletki, by czuć się dobrze i radośnie, choć przez chwilę mieć u stóp cały świat.
Możemy się teraz zastanawiać, co by było gdyby. Może gdyby niepewna Marie szybciej określiła swoje uczucia wobec Leona, może nadal byliby razem, a chłopak to ją wybrałby, a nie Friederike ? Co gdyby Mister Allen nie uciekł wtedy Marie 3, a ona nie napotkała w parku- swoich kolegów z klasy ? Czy wtedy tak potoczyłby się jej los? Czy byłoby zupełnie inaczej? Może Marie nigdy nie wzięłaby do ust ecstasów? Może byłoby okej? Może…
Ale nie było. Biedna i smutna dziewczyna coraz częściej zażywa „tabletki szczęścia”, na początku jest okej, jest świetnie, ale gdy pigułki stają się dla niej codziennym rytuałem- Marie przestaje kontrolować swoje emocje. Jest coraz gorzej.
Czy dziewczyna poradzi sobie z problemami miłosnymi i da radę przeciwstawić się swojemu nałogowi? Czy będzie szczęśliwa ? Czy rodzice dają jej wsparcie, jakiego tak bardzo potrzebuje? Czy jej przyjaciółka pomoże Marie przejść przez te trudne chwile? Tego wam nie powiem, niestety. Ja znam zakończenie. Wy- nie. Jedyny sposób by się tego dowiedzieć to przeczytanie książki. Zachęcam was do tego.
Książka ta jest na pewno godna naszej uwagi, lecz na mnie nie zrobiła ogromnego wrażenia. Warto ją przeczytać choćby z tego powodu, że jest formą ostrzeżenia przed narkotykami. Jednak myślę, że powieść nie zostanie na długo w mojej pamięci. Sądzę, że są lepsze powieści o podobnej tematyce. Czegoś mi w niej brakowało, tylko czego ? Chyba chodzi o zbyt krótkie opisanie niektórych rzeczy. Fajnie opisywane są sytuacje, gdy dziewczyna już nie panuje nad sobą. Ale początek książki jakiś taki mdły. Uważam, że za słabo i za rzadko są opisywane zachowania drugorzędnych bohaterów. Tak naprawdę nie znamy w zupełności Malte. Nie znamy jego typowych zachowań. Nie znamy jego uczuć wobec Marie. Może ją kochał. Ale jak wytłumaczyć niektóre sytuacje, gdy jego miłość i oddanie nie było w pełni ukazane? Był wtedy pod wpływem narkotyków? A może to ta dziewczyna nie potrafiła otworzyć oczu i ujrzeć prawdy. Jest wiele pytań, które nasuwają się nam po przeczytaniu powieści. Nie odpowiemy sobie na nie. Możemy jedynie się domyślać, a to niestety nie jest zaleta tej książki. Każda powieść powinna być jasna i dokładnie opisana. Jak już mówiłam- tu tak nie jest.
Fajnie, że książka jest pisana z humorem, choć to poważny i smutny temat, to czytając tę powieść momentami naprawdę można się uśmiać. Np.:
„ Narkotyk! Jak to brzmi- żachnęła się Lilly. – Gadasz zupełnie jak moja matka ! Dla niej też wszystko, co nie pochodzi ze sklepu ze zdrową żywnością, to narkotyki! Boi się nawet zwykłej sałaty z supermarketu! I za żadne skarby nie tknie holenderskiego pomidora! Bo wszystkie są napromieniowane jak Czarnobyl, a ci, którzy to jedzą, oczywiście zaraz zejdą na raka…”
Ocena jest dość niska w porównaniu do mojej opinii na jej temat. Obniżyło ją wiele czynników, ale chyba największą wadą tej książki jest to, że nie ma w niej szczegółowego opisu zachowań Marie i innych ludzi, którzy zażywają narkotyki. A szkoda. Chyba jedna z najgorszych powieści jakie czytałam z serii Ossolineum.
Lecz mimo wszystko polecam

A więc, wyobraź sobie, że jesteś 16 latką, której życie wiele się zmieniło w ciągu zaledwie tygodnia. Jesteś szczęśliwa, lubiana i masz chłopaka, który zna Cię na wylot, a Ty jego również. I tu nagle BUM!. Do twojej klasy dołącza cudowna dziewczyna, która właśnie przyjechała z zagranicy. Jak reagujesz ? Normalnie. Ale w momencie gdy Twój chłopak przedstawia Cię jej jako...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Książka jest jedną z tych o niezwykle ciężkim dzieciństwie niektórych osób. Opowiada o małej Halszce- smutnej dziewczynce wykorzystywanej seksualnie przez wszystkich mężczyzn wokoło, a w szczególności przez własnego ojca.
„Mogłam krzyczeć – nie krzyczałam” to właśnie tak zaczyna się ta przepiękna, choć i niezwykle dołująca powieść. Nie rozumiana i tym samym nie wspierana przez bliskich (matkę, brata, siostrę, wychowawcę…), Halszka musi nosić na swoich barkach upokorzenie i wstyd. Do molestowania i niezrozumienia dochodzi również bieda, spowodowana pijaństwem ojca… i o tym właśnie jest ta książka.
Powinnam wspomnieć o bardzo istotnym fakcie, iż (śmiem mówić) dzieło to jest formą pamiętnika Halszki Opfer, jej autobiografią. To właśnie ona przez wiele lat była gnębiona, poniżana i niezrozumiana przez wszystkich. To ją paraliżował strach w najgorszych momentach, to właśnie dlatego dziewczyna nie krzyczała, nie rozmawiała z nikim o swoich problemach, zwyczajnie się bała.
Powieść jest dla pisarki w pewnym sensie sposobem na rzucenie wspomnień dzieciństwa w niepamięć. Dla nas czytelników- na pewno niezmarnowanymi 2-3 godzinami czytania, ale pewnie i jakąś przestrogą, nie, nie… raczej… informacją. Nie stójmy obojętnie! Pomóżmy smutnym i płaczącym dzieciom. Niech nie myślą podobnie jak autorka, że to jest normalne. Nie, tak się nie robi!
Książka opowiadająca o tak trudnych tematach, niesamowicie prostym i zrozumiałym językiem. W pewnych momentach (pfff… co ja mówię- „w pewnych momentach?”). Cała książka pełna obrzydliwości. Opisy przyprawiające o mdłości sprawiają, że momentami czujemy się jakby to nam właśnie teraz robił takie okrutne rzeczy. Brutalność. Przyznam nawet, że bałam się czytać tą powieść przy rodzicach, pewna że wyczują mojego grymasu na twarzy i zaczerwienionych policzków, o czym ona jest. A jest na pewno o życiu brutalnym, niesprawiedliwym i okrutnym.
Cóż jeszcze mogę dodać? Na stoo procent polecam. Chyba jedynym minusem tej książki, jest to, że się tak szybko kończy. Choć dla autorki pisanie tego było udręką, dziękuję jej, że napisała tak cudowną powieść.

Książka jest jedną z tych o niezwykle ciężkim dzieciństwie niektórych osób. Opowiada o małej Halszce- smutnej dziewczynce wykorzystywanej seksualnie przez wszystkich mężczyzn wokoło, a w szczególności przez własnego ojca.

„Mogłam krzyczeć – nie krzyczałam” to właśnie tak zaczyna się ta przepiękna, choć i niezwykle dołująca powieść. Nie rozumiana i tym samym nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wiele razy musiałam być przekonywana do tej serii by wreszcie sięgnąć, po pierwszą powieść z cyklu pt. „Jutro”. Książka została już zekranizowana, ma wiele pozytywnych recenzji, miliony czytelników. Ja także odważyłam się spróbować. Jakie wrażenia? Myślę, że dobre, choć nie bardzo dobre. Czegoś mi brakowało. Ale może zacznijmy od początku.
„Jutro” to książka opowiadająca o bodajże ósemce przyjaciół mieszkających na co dzień w małym miasteczku Wirrawee, w Australii. Jedna z głównych bohaterek powieści- Ellie opisuje nam niesamowite wydarzenie, które jeszcze nie tak dawno miało miejsce. Dziewczyna wraz ze znajomymi wyjeżdża na wycieczkę do samego Piekła, czyli miejsca odludnionego, w którym ponoć jeszcze nie tak dawno mieszkał pustelnik. Mężczyzna odseparował się od innych, gdyż jak podają legendy i miejscowe plotkary, zabił własną żonę z dzieckiem. Otóż 7 śmiałków wyjeżdża do Piekła, by tam móc w radości spędzić ze sobą parę dni. Gdy jednak szczęśliwi wracają do rodzinnego miasteczka, odkrywają, że ich zwierzęta nie żyją, a rodzice w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęli. Okazuje się bowiem, że właśnie rozpoczęła się III Wojna Światowa. Nastolatkowie za wszelką cenę starają się pomóc bliskim, lecz czy im się to uda? Czy w tak trudnych chwilach ich przyjaźń pokona wszystko ?
Jakie wrażenie wywarło na mnie te 270 stron pełne zwrotów akcji ? No może nie koniecznie pioronujące, ale dość mocne. Było parę niedociągnięć , np. sam fakt iż przed wybuchem wojny, młodzież rozmawia o tym, że właśnie teraz jest idealny moment, aby do niej doprowadzić. WTF?!?
A jakie plusy ?Ważne, że powieść jest pisana prostym językiem, który każdy bez problemu zrozumie. Jest na pewno napięcie i wystarczy dzień, by przeczytać całą książkę.
Zastanówcie się proszę, co byście zrobili, gdybyście po powrocie z wycieczki zastali samą pustkę? Brak rodziców, martwe zwierzęta? Byłby strach? Tak myślę… Co jeszcze? Niedowierzanie ? Nie wątpię. Może myślelibyście, że cała wieś robi sobie z was żarty? Zapewne. Ale kiedy dotarłoby już do was, że jest fatalnie. Co byście zrobili ? Poddalibyście się bez walki by być z rodziną? Czy może byście walczyli ? Przekonajcie się co zrobili przyjaciele Ellie i jak wiele kosztowała ich ta decyzja.

Wiele razy musiałam być przekonywana do tej serii by wreszcie sięgnąć, po pierwszą powieść z cyklu pt. „Jutro”. Książka została już zekranizowana, ma wiele pozytywnych recenzji, miliony czytelników. Ja także odważyłam się spróbować. Jakie wrażenia? Myślę, że dobre, choć nie bardzo dobre. Czegoś mi brakowało. Ale może zacznijmy od początku.

„Jutro” to książka opowiadająca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Cóż, na początku zacznę od pewnego bardzo istotnego faktu, że książka ta jest trzecią częścią cyklu Akademia Wampirów. Myślę, że warto też podkreślić, że pierwszej i drugiej nie czytałam. Pożyczyłam bowiem tą powieść od koleżanki na koloniach, gdyż moje już przeczytałam, a ogromnie się nudziłam. Ale jak się pewnie domyślacie, że nawet jeśli nie czytałam początkowych części cyklu, to i tak szybko zorientowałam się w sytuacji i bez problemu zrozumiałam o co chodzi.
Książka opowiada o przygodach przyjaciół, którzy nieco różnią się od zwykłych ludzi. Czym? A mianowicie- są wampirami. Lissa jest morojem, ale innym niż większość. Większość bowiem, pracuje z żywiołami takimi jak woda, powietrze, ogień czy ziemia. Ona z żywiołem ducha. Od momentu, gdy ożywia Rose z wypadku, ta nosi pocałunek cienia. Oznacza to, że do końca życia Rose jest teraz opiekunką Lissy i pilnuje by tej nic się nie stało. Nie uważacie że to trudne zadanie ? No ale cóż, czego się nie robi dla przyjaźni… ? Dziewczyny żyją sobie spokojnie, gdy nagle główna bohaterka, narrator spotyka ducha chłopaka, którego śmiercią była świadkiem tak jeszcze nie dawno. Trochę dziwne nie ? Cóż, powieść pełna zwrotów akcji, miłosnych wątków i nieoczekiwanych zdarzeń.
Muszę przyznać, że mimo iż nie przepadam za książkami o wampirach, duchach itd to ta wyjątkowo przypadła mi do gustu. Czyta się ją niesamowicie szybko i nim się orientujemy już jesteśmy na końcu powieści.
Nie wiem co jeszcze napisać, bo czytałam ją 2 tygodnie temu i szczegółów nie pamiętam. Wiem tylko tyle że bardzo mi się spodobała i chętnie sięgnę po następną książkę serii. Polecam.!

Cóż, na początku zacznę od pewnego bardzo istotnego faktu, że książka ta jest trzecią częścią cyklu Akademia Wampirów. Myślę, że warto też podkreślić, że pierwszej i drugiej nie czytałam. Pożyczyłam bowiem tą powieść od koleżanki na koloniach, gdyż moje już przeczytałam, a ogromnie się nudziłam. Ale jak się pewnie domyślacie, że nawet jeśli nie czytałam początkowych części...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O czym opowiada powieść? O życiu, miłości, a przede wszystkim o cierpieniu. Tak. Cierpienia jest wiele. Każdy cierpi: Julia, Wiktor, Ida, rodzice chorej dziewczyny, Kalina, Adam i Tomek… W końcu, jakby na to nie spojrzeć, cierpienie jest nie odłączną częścią ludzkiego życia.
Młoda, bo 17-letnia Julka rozumie to najbardziej. W końcu, wkrótce być może umrze, jeśli nie dostanie od dawcy nerki. Na razie marne szanse na to. Coraz częściej choruje, nie chce jej się nigdzie wychodzić. Jest w fatalnym stanie. Nagle, poznaje Wiktora, partnera Idy- bogatej i lubianej dziewczyny. Coraz częściej Julia spotyka chłopaka „przypadkowo”, coraz częściej ich spotkania długo trwają. Lecz zdaniem dziewczyny, nie ma szans u Wiktora. Dlaczego? Kto łączyłby się z osobą, która niemal codziennie przebywa w szpitalach i wkrótce być może umrze.
Cieszę się, że autorka książki uświadomiła czytelnikom, co tak naprawdę w życiu jest ważne. Nie, nie pieniądze, sława czy kariera. Lecz- zdrowie.
Ważne też, że stosowała te naukowe, medyczne nazwy chorób, lekarstw i zabiegów. W ten sposób powieść stała się bardziej życiowa, realna. Momentami czułam się, jakbym to ja była Julią i z niecierpliwością czekała na dawce, oczywiście nie chciałabym być w takiej sytuacji, ale no… Były to na pewno trzymające w akcji chwile spędzone z książką w ręku, których nie żałuję.
Cóż jeszcze mogę napisać ? Fajnie, że jest poruszona kwestia oddawania organów. Myślę, że warto przemyśleć to czy nie powinniśmy wypisać zgody na przeszczep po naszej śmierci. Na pewno pomożemy innym ludziom.
Jesteście zapewne ciekawi, czy się ze sobą połączą i czy dziewczyna przeżyje ? No, niestety tego nie mogę wam zdradzić. Przeczytajcie sami.
Jedyna wada książki to chyba dziwne zakończenie...

O czym opowiada powieść? O życiu, miłości, a przede wszystkim o cierpieniu. Tak. Cierpienia jest wiele. Każdy cierpi: Julia, Wiktor, Ida, rodzice chorej dziewczyny, Kalina, Adam i Tomek… W końcu, jakby na to nie spojrzeć, cierpienie jest nie odłączną częścią ludzkiego życia.

Młoda, bo 17-letnia Julka rozumie to najbardziej. W końcu, wkrótce być może umrze, jeśli nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przejmująca powieść o śmiertelnie chorej dziewczynie, której pozostało nie wiele czasu do swojego ostatniego dnia na ziemi. Czy aby na pewno „przejmująca”? Tak, myślę że tak, w pewnym stopniu- oczywiście. Czytałam ją tydzień temu, a niestety nie wiele z niej pamiętam. O czym to świadczy ? Że nie była cudowna. Gdyby tak było, nie potrafiłabym zasnąć nie myśląc o niej. A jednak sypiam nocami, nie obawiając się jutra. Dlaczego ? Nie mam pojęcia, widocznie nie wywarła na mnie aż tak wielkiego wrażenia, a szkoda, bo temat książki niecodzienny, niezwykły i na pewno można go było o wiele ciekawiej opisać i wyczerpać. No dobrze, od początku recenzji narzekam, a jednak nie było aż tak źle. Bywały dobre momenty, parę razy się wzruszyłam, dokładnie DWA !
Bohaterka powieści, niejaka Tessa jest poważnie chora. Lekarze nie dają jej szans. Zdesperowana dziewczyna, samotnie wychowywana przez opiekuńczego ojca postanawia za wszelką cenę skorzystać z dni , jakie jej pozostają do śmierci. Dlatego też wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką spełniają jej marzenia z listy 10 rzeczy, które chciałaby zrobić zanim przejdzie na drugą stronę. Na pierwszym miejscu, oczywiście nic innego jak Seks. Nie rozumiem dlaczego akurat to? Czy coś się stanie jak umrze będąc dziewicą ? Dziwny pomysł, no ale cóż… Dziewczyna doskonale sobie radzi z spełnianiem zachcianek i pomimo coraz bardziej pogarszającego się stanu zdrowia, dąży do wykonania tych 10 punktów. Co jest najbardziej chore ? że ona w momencie gdy nie potrafi spełnić czegoś, zmienia dany punkt na inny, bardziej realistyczny… Dlaczego, pytam DLACZEGO ? Przecież skoro była na łoży śmierci to po co się w ogóle decydowała na takie zadania jak seks ? Czemu nie wybrała sobie kupna… hmmm… Chipsów ? : o. Jak już zaryzykowała, to po co rezygnowała? No cóż, nie rozpędzam się tak, bo zaraz wam całą książkę zdradzę.
Ogólnie nie było tak, źle. Fajnie że są różne charaktery. Jest matka, która nie radzi sobie z sytuacją i jest ojciec, który stara się zachować zimną krew. To dobrze, nawet bardzo dobrze.
Czasami miałam wrażenie, że dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Gdy ledwo oddycha, to sięga po papierosy.. Hmm… no cóż. Bywa i tak .

Przejmująca powieść o śmiertelnie chorej dziewczynie, której pozostało nie wiele czasu do swojego ostatniego dnia na ziemi. Czy aby na pewno „przejmująca”? Tak, myślę że tak, w pewnym stopniu- oczywiście. Czytałam ją tydzień temu, a niestety nie wiele z niej pamiętam. O czym to świadczy ? Że nie była cudowna. Gdyby tak było, nie potrafiłabym zasnąć nie myśląc o niej. A...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Główny bohater- Derek, zostaje podejrzany o morderstwo, na dodatek potrójne. Wszystkie dowody na to wskazują. Faktycznie był tego dnia w domu sąsiadów, ale ich nie zabił. Więc kto ? Rodzice chłopaka idą śladami morderców i po jakimś czasie rozwiązują zagadkę. Rozwiązanie jest szokujące.
Jakie plusy książki ?
+ są pisane brzydkie słowa, może to nie jest zaleta, ale w ten sposób powieść nie jest nudna.
+ ciekawa postać burmistrza, który swoim zachowaniem na każdej stronie zaskakuje.
A minusy ?
-nudne postacie rodziców Derka, nie przejmują się niczym, są drętwe i przewidywalne.

Co jeszcze mogę powiedzieć o książce? Fajne jest to, że są różne wątki, które w pewnym momencie się zbiegają i łączą w całość. Fajne jest to, że ojciec Derka jest inteligentny i w każdym momencie znajdzie jakieś rozwiązanie, jak już mówiłam, nie można tego powiedzieć o matce. Czy polecam książkę ? Myślę, że ogólnie powieść jest interesująca, choć może nie zachwycająca. Są elementy zbyt proste i przewidywalne, są też całkiem zaskakujące. Ale mimo wszystko polecam zarówno fanom książek detektywistycznych , jak i zwykłym czytelnikom.

Główny bohater- Derek, zostaje podejrzany o morderstwo, na dodatek potrójne. Wszystkie dowody na to wskazują. Faktycznie był tego dnia w domu sąsiadów, ale ich nie zabił. Więc kto ? Rodzice chłopaka idą śladami morderców i po jakimś czasie rozwiązują zagadkę. Rozwiązanie jest szokujące.

Jakie plusy książki ?

+ są pisane brzydkie słowa, może to nie jest zaleta, ale w ten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na początek mały fragment. :
„Wbija weń wzrok, niczym papuga w klatce obserwująca odbicie promieni słońca w lusterku. Zaczyna jeszcze mocniej kąsać sobie dłonie. Dopiero po dłuższym czasie poczynają krwawić, zniekształcone bliznami i zgrubieniami po wcześniejszych samookaleczeniach.”
Pewien autystyczny chłopak zawsze był idealny dla swojej matki. Gdy zostaje przewieziony do szpitala psychiatrycznego, niemal od razu jego stan się pogarsza. Wkrótce zostaje oskarżony o morderstwo. Jego matka uparcie wierzy, że Max jest niewinny. Za wszelką cenę stara się to udowodnić. Cudowna powieść do ostatniej strony trzymająca w napięciu.
Plusy? :
+ciekawa postać porucznika Barnes’a, Danielle, Marianne itd.
+szokujące obroty sprawy
+świetne opisy wydarzeń (fragment wyżej)
+cudowne zakończenie
Dotknąć prawdy - Antoinette van Heugten Minusy? : chyba nie ma. : )
To jedna z tych powieści, która na końcu tak naprawdę nie zostaje zakończona. Są fragmenty nie wytłumaczone i to wielki +. Ale jakie to elementy? Tego dowiecie się tylko jeśli przeczytacie powieść. Choć książka ma wiele stron, to nim się spostrzeżecie, już będziecie na końcu…. Polecam, gorąco! : )

Na początek mały fragment. :

„Wbija weń wzrok, niczym papuga w klatce obserwująca odbicie promieni słońca w lusterku. Zaczyna jeszcze mocniej kąsać sobie dłonie. Dopiero po dłuższym czasie poczynają krwawić, zniekształcone bliznami i zgrubieniami po wcześniejszych samookaleczeniach.”

Pewien autystyczny chłopak zawsze był idealny dla swojej matki. Gdy zostaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Kwaśne mleko. Bardzo kwaśne mleko. Ten zapach poczułem najpierw. Ale nie tylko. Coś przypominającego odór wymiotów… Siedziałem w tym W czymś wilgotnym i rozkładającym się. Lepiło się do mnie. Mój organizm postanowił zareagować odruchem wymiotnym. Żołądek zaczął podchodzić mi do gardła. Usłyszałem czyjeś kroki u wylotu zaułka. Pozostałem na miejscu. Szczur przebiegł mi po nodze.”
Och tak… Ciekawie nie ?
Książka ma wiele zalet i prawie w ogóle nie ma wad.
Zalety? Może samo, to że posiada wiele rozdziałów, ja osobiście nienawidzę jak jeden rozdział ciągnie się przez 50 stron. Tu trwa hmm… pięć? Co jest jeszcze ważne ? Pewnie to, że autor opisuje wszystkie wątki, które na końcu w magiczny sposób się łączą. I to jest fajne, bo jakby na to nie spojrzeć, o wiele lepiej się czyta, gdy jesteśmy na bieżąco z akcją. Nie lubię, gdy pisarze tak się pogłębiają w jednym temacie, że gdy wracamy do poprzedniego, to zapominamy co się wydarzyło… Tu tak zdecydowanie nie ma.
Wady? Hmm… muszę na siłę ich szukać, bo nic nie przychodzi mi do głowy… O! Mam. ! Zbyt duża liczba bohaterów, dorosłemu czytelnikowi zapewne to nie przeszkadza, ale ja momentami zapominam, kto jest kim… ale może to tylko moje odczucie.
No, ale książka naprawdę non stop trzyma w akcji i nie ma zamiaru wypuścić.
Czy jest na pierwszym miejscu dzieł Coben’a ? Nie… chyba nie. Na pewno jest gorsza od „Niewinny”… ale może za dużo jego książek już przeczytałam.. ? Nie mam pojęcia.
No, ale mimo wszystko polecam.!

„Kwaśne mleko. Bardzo kwaśne mleko. Ten zapach poczułem najpierw. Ale nie tylko. Coś przypominającego odór wymiotów… Siedziałem w tym W czymś wilgotnym i rozkładającym się. Lepiło się do mnie. Mój organizm postanowił zareagować odruchem wymiotnym. Żołądek zaczął podchodzić mi do gardła. Usłyszałem czyjeś kroki u wylotu zaułka. Pozostałem na miejscu. Szczur przebiegł mi po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Hm… ta książka idealnie tłumaczy nam, że warto czytać wstęp autorski. Zacytuję tu więc jego fragment, bo w nim autor ostrzega przed wzięciem tej książki i zaleca, byś, jeśli to jest pierwsza książka Cobena, którą czytasz odłożył ją.
„Jeśli to pierwsza moja książka, którą trzymasz w ręku, odłóż ją. Zwróć. Weź inną. Nie ma sprawy, ja poczekam.”
Pytacie pewnie : Niby czemu mam ją odłożyć? . Odpowiedź jest prosta. Wystarczy przeczytać cały, krótki wstęp, by wiedzieć, że to jego pierwsza książka, pisana jeszcze w latach młodzieńczych. Ja już od razu, wam mówię: Zróbcie tak jak pisze! . Dlaczego ?Bo jeśli czytacie ją jako pierwszą tego autora, to możecie się od niego zniechęcić. Naprawdę, uwierzcie mi.
No, ale kontynuując… Jest to książka kryminalna, więc w sumie nic wam nie mogę powiedzieć o niej. Zacznę więc od opisu. A więc, opowiada o młodym małżeństwie, którzy są na sekretnej podróży poślubnej. Ona- była modelka. On- koszykarz. Niestety mężczyzna nagle znika, i po pewnym czasie wyławiają jego ciało z morza. Dziewczyna (Laura) załamana wzywa swojego przyjaciela T.C . i zaczynają odkrywać, kto tak naprawdę zawinił śmierci Davida, i czy faktycznie było to zwykłe utonięcie. Podczas całego śledztwa wiele się zdarzy.
Np. ? Umrą osoby, które ceniła i kochała. Dowie się o sprawie z przed 30 lat, która okaże się dla niej niezwykle ważna.
Co mogę powiedzieć o dramaturgii w całym dziele? No więc… ja od razu się przyznam, że jestem jeszcze nastolatką i tak naprawdę, mogę wolno kojarzyć fakty. Pewnie dlatego ta książka zrobiła na mnie takie wrażenie. Pozornie nie możliwa do rozwiązania zagadka okazuje się wprost banalna. Być może jakiś mądry uczony, czytając pierwsze strony książki już zna mordercę. Ja prawie do końca nie znałam. No, ale myślę, że warto ją przeczytać. Naprawdę. Może nie koniecznie jako pierwszą Cobena, ale jako… hm.. czwartą?
Polecam, naprawdę. Bo książka sama w sobie nie jest zła.

Hm… ta książka idealnie tłumaczy nam, że warto czytać wstęp autorski. Zacytuję tu więc jego fragment, bo w nim autor ostrzega przed wzięciem tej książki i zaleca, byś, jeśli to jest pierwsza książka Cobena, którą czytasz odłożył ją.

„Jeśli to pierwsza moja książka, którą trzymasz w ręku, odłóż ją. Zwróć. Weź inną. Nie ma sprawy, ja poczekam.”

Pytacie pewnie : Niby czemu mam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Co tu napisać? Może od czego zacząć ? Jak na 133 stronnicową książkę to jest naprawdę dużo do napisania. 14 letnia Lilli to dziewczyna wychowywana samotnie przez matkę. Ojca nigdy nie widziała, wie Tylko tyle, że ma teraz szczęśliwą rodzinę. No, a zresztą co on ją obchodzi? Nawet alimentów nie płaci. No, ale pomimo tego dziewczyna odwiedza ojca, a ten obiecuje, że w najbliższym czasie ją odwiedzi . Lilly przed wyjściem kradnie mu aparat. Ten postanawia jej go podarować. Dziewczyna ambitnie fotografuje każdy napotkany obiekt. Pewnego dnia poznaje starszego chłopaka- Dawida. Lilli zakochuje się w nim i wkrótce lądują razem w łóżku. No oczywiście nastolatka zachodzi w ciąże. I tu pojawia się problem, każdy członek jej rodziny proponuje aborcję, lecz wiadomo- decyzja należy do Lilli. Co wybierze dziewczyna i czy przy ewentualnym wyborze porodu zdoła zadaniu opieki nad dzieckiem? Książka idealna na długie jesienne wieczory. Zdecydowanie powieść połyka się jednym tchem i po około 2 godzinach jest przeczytana. Lektura odpowiednia dla wszystkich nastolatek jako przestroga, no bo w końcu, która z nas chciałaby całymi dniami siedzieć przy pieluchach zamiast wyjść z chłopakiem na miasto ? Chyba żadna nie? No, a więc powieść pouczająca o zaletach młodości i przyjaźni, gdyż w lekturze pojawia się również i taki wątek. Trochę zaskakujące zakończenie, no ale cóż, kto powiedział, że „prosta” książka dla nastolatek musi być przewidywalna? No, a więc gorąco polecam i oceniam na myślę odpowiednią ocenę . :

Co tu napisać? Może od czego zacząć ? Jak na 133 stronnicową książkę to jest naprawdę dużo do napisania. 14 letnia Lilli to dziewczyna wychowywana samotnie przez matkę. Ojca nigdy nie widziała, wie Tylko tyle, że ma teraz szczęśliwą rodzinę. No, a zresztą co on ją obchodzi? Nawet alimentów nie płaci. No, ale pomimo tego dziewczyna odwiedza ojca, a ten obiecuje, że w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Hmm... ciekawa, wciągająca choć nie wyróżniająca się niczym od książek typu "Zmierzch". Ale mimo wszystko wydaje mi się, że jest przyjemniejsza w czytaniu. :)

Hmm... ciekawa, wciągająca choć nie wyróżniająca się niczym od książek typu "Zmierzch". Ale mimo wszystko wydaje mi się, że jest przyjemniejsza w czytaniu. :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę wypożyczyłam pewnego grudniowego dnia, takiego, który należał do najchłodniejszych tego roku. Z powątpiewaniem spojrzałam na okładkę książki, przedstawiała kobietę około 30-stki, nie wiem nie znam się na ludziach. Trochę mnie to zdziwiło ponieważ na tylniej okładce streszczenie opisuje 12-letnią dziewczynę. Czytając pierwsze strony książki zaczęłam wątpić w powieść, opisanie przeżyć 30latki w czasie przeszłym. Wydawało się to dla mnie zbyt skomplikowane, dwa przeplątane ze sobą czasy- to nie dla mnie. Ale jako, że nudziłam się pewnego (już styczniowego) dnia postanowiłam sięgnąć z powrotem po lekturę, jak się później okazało była to dobra decyzja. Po przeczytaniu ponownie tych pierwszych stron, książka zaczęła nabierać sensu, byłam pewna że to dobra lektura detektywistyczna. Idealna powieść na chłodne wieczory, książka ogrzewająca serca ludzi. No i też się tak stało. Lektura szybko mnie wciągnęła. Opowiadała o porzuconym niemowlęciu na śniegu, które znalazło para(ojciec z córką) zupełnie przypadkowo przechodząca tego popołudnia lasem, na spacer. Nie chcę opowiadać ze szczegółami tej powieści, powiem tylko tyle, że jak się w międzyczasie okazuje Nicky i Robert Dillon, którzy znaleźli dziecko przenieśli się 2 lata temu na „odludzie”, do małego miasteczka, by w spokoju zapomnieć o przeszłości, by zapomnieć o problemach jakie ich dotyczą, by zapomnieć o śmierci swoich bliskich: matki i żony, oraz siostry i córki Clary. Lecz jak już zapewne każdy z nas się o tym przekonał, od przeszłości nie da się uciec. Historia znalezionego dziecka w pewien sposób wiąże się z historią stolarza i 12-latki. Oboje wspominają swoją przeszłość i starają się przeciwstawić przyszłości. Ale czy im się uda? Przekonajcie się sami.
Ja tylko powiem tyle, że książka jest ciekawa, być może nie zaspokoiła moich oczekiwań, ale w pewien sposób wytłumaczyła mi, że nie należy uciekać od problemów, należy z nimi walczyć , bo z rodziną jesteśmy w stanie pokonać wszelkie przeciwności.

Książkę wypożyczyłam pewnego grudniowego dnia, takiego, który należał do najchłodniejszych tego roku. Z powątpiewaniem spojrzałam na okładkę książki, przedstawiała kobietę około 30-stki, nie wiem nie znam się na ludziach. Trochę mnie to zdziwiło ponieważ na tylniej okładce streszczenie opisuje 12-letnią dziewczynę. Czytając pierwsze strony książki zaczęłam wątpić w powieść,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Wzruszająca i przejmująca książka. Godna uwagi każdego wymagającego czytelnika. Polecam stuprocentowo. ♥

Wzruszająca i przejmująca książka. Godna uwagi każdego wymagającego czytelnika. Polecam stuprocentowo. ♥

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Książka znakomita, idealnie opowiada o problemach nastolatków. Zaskakująca.!

Książka znakomita, idealnie opowiada o problemach nastolatków. Zaskakująca.!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,


Recenzja? Hm... jest to książka kryminalna, detektywistyczna... w tego rodzaju powieściach nie ma co streszczać. Nie mogę zacząć opowiadać o bohaterze Matt'cie Hunter, bo tak naprawdę jestem w stanie zdradzić jakiś szczegół, który na końcu książki okaże się ważny. No, ale cóż. Przecież COŚ muszę napisać, prawda? Zacznijmy od wprowadzenia.... Matt Hunter to człowiek, który dziewięć lat temu wyszedł z więzienia, za bójkę, która doprowadziła do śmierci człowieka. Matt zdaje sobie z tego sprawę, że ludzie, którzy siedzieli, już nigdy nie będą mieli takiego zaufania do ludzi i od ludzi. Nasz bohater jednak poślubia piękną Olivię, która spodziewa się dziecka. Znów Jego życie nabiera sensu, do czasu gdy małżonkowie kupują komórki wyposażone w funkcję przekazu wideo. Kilka godzin po służbowym wyjeździe Olivii, Matt otrzymuje na telefon wiadomość: na filmiku widać Jego żonę z nieznajomym mężczyzną. To dopiero początek wydarzeń: Jest głównym podejrzanym w sprawie śmierci zakonnicy, ktoś śledzi Jego samochód, są kolejne ofiary... Przeszłość powraca w najbardziej nieoczekiwanym momencie. ....
A więc, no ciekawie się zapowiada prawda? To dobrze... bo książka właśnie taka jest: ciekawa, dynamiczna, po prostu fenomenalna. Na każdej stronie pojawia się jakiś szczegół, jakaś tajemnicza zagadka, w tym kryminale nawet najmniej podejrzane osoby, te nieważne, z pozoru niepotrzebne okazują się być głównymi bohaterami... Książka po prostu Zaje*ista. Polecam Stuprocentowo wszystkim fanom kryminalistyki, bo zakończenie jest naprawdę zaskakujące, z pewnością się go nie domyślicie.



Recenzja? Hm... jest to książka kryminalna, detektywistyczna... w tego rodzaju powieściach nie ma co streszczać. Nie mogę zacząć opowiadać o bohaterze Matt'cie Hunter, bo tak naprawdę jestem w stanie zdradzić jakiś szczegół, który na końcu książki okaże się ważny. No, ale cóż. Przecież COŚ muszę napisać, prawda? Zacznijmy od wprowadzenia.... Matt Hunter to człowiek, który...

więcej Pokaż mimo to