-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2023-10-19
2022-04-29
"Opowieści starej puszczy. Przygody Kinguńci-Śmiechuńci i Norbuńcia-Psotuńcia" Norberta Grzegorza Kościesza to książka, która bardzo mnie rozczarowałam. Tytuł mnie przyciągnął i liczyłam na naprawdę piękną bajkę ze "starej puszczy", a dostałam coś niejakiego. Książeczka nie jest zła, ale mnie i mojej Małej Czarownicy nie usatysfakcjonowała.
Akcja dzieje się w lesie, w którym mieszka wraz z rodzicami rodzeństwo elfów: Kinguńcia-Śmiechuńcia i Norbuńciao-Psotuńio. Kinguńcia to grzeczna, mądra i miła elfka, która lubi bawić się ze zwierzątkami. Natomiast Norbuńcio to psotnik i rozrabiaka. Przez jego zachowanie siostra nie chciała się z nim bawić. Pewnego dnia, siostra kolejny raz odmawia mu, a on postanawia uciec z domu. W czasie drogi robi brzydkiego psikusa małemu niedźwiadkowi, a potem trafia do chatki Baby Jagi. Tam za kłamstwo dostaje nauczkę. Natomiast jego siostrzyczka rusza mu na ratunek.
Książka, jak wspominałam, nie jest zła, ale przede wszystkim potrzebuje dobrej korekty. Zdania i dialogi są bardzo proste. Sam pomysł na fabułę tylko częściowo przypadł mi do gustu, ponieważ nie do końca podoba mi się to jak mała elfka obwinia się za zaginięcie brata tylko dlatego, że nie miała ochoty się z nim bawić, a który zauważmy robił jej ciągle psikusy. Tak samo ukaranie kłamczucha zostaje uznane za porwanie, a nie za nauczkę dla niego. Kreacja głównych bohaterów, ich przedstawienie jest bardzo dobre, jednak zachowanie małego elfa jest zbyt bezkarne. Imiona główny bohaterów są zbyt długie i zbyt mocno zostały zdrobniałe, co sprawia, że źle się czyta baśń. Mamy tutaj również, wiele pobocznych postaci i jedne są bardziej ciekawe drugie trochę miej. Historia jest bardzo rozbudowana, ale odczuwalny jest lekki magiczny klimat. Mimo to całość mnie nie porwała.
"Opowieści starej puszczy. Przygody Kinguńci-Śmiechuńci i Norbuńcia-Psotuńcia" Norberta Grzegorza Kościesza to książka, która bardzo mnie rozczarowałam. Tytuł mnie przyciągnął i liczyłam na naprawdę piękną bajkę ze "starej puszczy", a dostałam coś niejakiego. Książeczka nie jest zła, ale mnie i mojej Małej Czarownicy nie usatysfakcjonowała.
Akcja dzieje się w lesie, w...
2023-04-24
"Szepczący w ciemności" to kolejna, bo już 9 część cyklu Choose Cthulhu od wydawnictwa Black Monk. Kierujemy tu losami bohaterów z książki P. H. Lovecrafta. Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię gry paragrafowe, a te od Black Monk są naprawdę dobre. Niezbyt długie, przejrzyste i ciekawe. W sztywnej oprawie stylizowanej na stary dziennik i potęgującymi grozę grafikami w środku. Do tego bestiariusz postaci na końcu.
W tym już dziewiątym tomie wcielamy się w postać profesora-erudytę w średnim wieku, Alberta Wilmartha. Twoją specjalizacją jest amerykański folklor i masz obsesję na punkcie swojej pracy. Teraz w chwili wolnego, przed początkiem roku szkolnego na Uniwersytecie Miskatonic, nadrabiasz zaległość z lokalnej prasy. Dowiadujesz się o powodziach w regionie Vermont i dziwnych ciałach unoszących się na powierzchni wód. Właśnie w sprawie tych ciał kontaktuje się z Tobą jeden z Twoich współpracowników z Uniwersytetu. Podejrzewa on, że mogą one mieć związek z legendami, które krążą wśród ludności i sięgają cywilizacji mieszkającej tu przed naszą. Dostajesz propozycje udziału w debatach w lokalnych mediach. Musisz zdecydować czy weźmiesz udział w debacie, czy masz zbyt dużo obowiązków związanych z rozporządzeniem semestru i nie dasz rady. Decyzja należy do Ciebie.
Grało mi się przyjemnie, choć nie jest to mój ulubiony tom z serii Choose Cthulhu. Chyba szóstego tomu, "Sny w domu wiedźmy", nic nie przebije. Jednak była to udana przygoda, która umiliła mi czas choroby. Jest dreszczyk emocji i stopniowo budowane napięcie. Z każdym kolejnym paragrafem siedzimy jak na szpilkach, zastanawiając się, co za chwilę się wydarzy. Odczuwamy szaleństwo postaci. Każdy paragraf podsyca coraz bardziej naszą ciekawość i buduje niepokojący klimat. Bardzo spodobał mi się zabieg, dzięki któremu przez pewien moment czytałam dwie książki jednocześnie. Jest pewien paragraf, który odsyła nas do części 7 "Kolor z innego wszechświata" i dzięki temu jest on świetnym łącznik całego uniwersum tych paragrafówek. Dla mnie była to ciekaw przygoda i już czekam na kolejną część 😊
🖤📖🖤
Za egzemplarzy książki dziękuję serwisowi nakanapie.pl i wydawnictwu Black Monk.
"Szepczący w ciemności" to kolejna, bo już 9 część cyklu Choose Cthulhu od wydawnictwa Black Monk. Kierujemy tu losami bohaterów z książki P. H. Lovecrafta. Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię gry paragrafowe, a te od Black Monk są naprawdę dobre. Niezbyt długie, przejrzyste i ciekawe. W sztywnej oprawie stylizowanej na stary dziennik i potęgującymi grozę grafikami w...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-29
"Rzeka" Anny Kusiak od wydawnictwa Kobiece jest pierwszą częścią serii kryminalnej "Żywioły Podkarpacia". Moją uwagę przykuła przede wszystkim magiczna nazwa serii oraz imię głównej bohaterki, Dobrosława, czy nie brzmi ono słowiańsko? A okazało się nie magicznie😅 ale całkiem tajemniczo, choć bez większych zwrotów akcji.
W Rzeszowie, razem z Panią detektyw, Dobrosławą Machniewicz, będziemy próbowali rozwiązać sprawę zaginięcia żony miejscowego milionera, Aliny Grzędowicz. Pewnego wieczoru kobita wychodzi z domu i już nie wraca. Jedyny ślad, który po niej pozostał to torebka na brzegu rzeki Wisłok. Dobrosława została wynajęta przez męża zaginionej jednak, dziwi się, że to właśnie do niej zwrócił się, milioner, z tą sprawą. Mógł wynająć każdego, a on zatrudnia przeciętą Panią detektyw, która częściej prowadzi sprawy rozwodowe niż zaginięcia. Kobieta powoli odtwarza ostatnie dni z życia Aliny, tyle że każdy ślad prowadzi do nikąd. Nic nie ma sensu. Kobieta błądzi po omacku. Nikt nic nie wie i nic nie widział. Przyjaciółki Aliny nabierają wody w usta. Pani detektyw nie mając innego wyjścia postanawia połączyć siły z doświadczonym policjantem Marcinem Czarneckim.
Książkę czyta się powoli, jej tępo jest wręcz ślimacze🙈 dopiero pod koniec trochę nabiera rozpędu. Klimat jaki stworzyła autorka bardzo mi się podobał. Otoczka tajemnicy i szczypta mroku w połączeniu z jesiennym krajobrazem powodują, że jest dość monotonne. Jeśli chodzi o główną bohaterkę, to pomimo jej dociekliwości i dążenia do odkrycia prawdy, jakość jej nie polubiłam. Wydała mi się taka trochę nijaka. Fabuła bardzo dobrze poprowadzona a zakończenie zaskakuje. Nie jest to rewelacyjny kryminał, czytałam lepsze, ale jest to dobry początek serii. Zwłaszcza, że autorka wplotła trochę tajemnicy z życia Pani Detektyw, które ciekawią a będą miały kontynuację w dalszych częściach.
"Rzeka" Anny Kusiak od wydawnictwa Kobiece jest pierwszą częścią serii kryminalnej "Żywioły Podkarpacia". Moją uwagę przykuła przede wszystkim magiczna nazwa serii oraz imię głównej bohaterki, Dobrosława, czy nie brzmi ono słowiańsko? A okazało się nie magicznie😅 ale całkiem tajemniczo, choć bez większych zwrotów akcji.
W Rzeszowie, razem z Panią detektyw, Dobrosławą...
2023-01-09
Nie ma to jak wieczorem zagrać w dobrą grę paragrafową, a taką jest "Święto" Jane D. Piny, oparte na podstawie książki P. H. Lovecrafta o tym samym tytule. Książka pochodzi z Klubu Recenzenta Naklanapie.pl i otrzymałam ją w celach reklamowych od Black Monk. Jednak moja ocena i tak byłaby taka sama, bo jak zawsze wydawnictwo stanęło na wysokości zadania. Gra jest wydana tak samo cudownie jak poprzednie 7 części, tak to jest już 8 tom cyklu Choose Cthulhu. Sztywna oprawa stylizowana na stary dziennik, a do tego wspaniała grafika. Wewnątrz cudne ryciny, potęgujące odczucie grozy i bestiariusz na końcu. Całość bardzo czytelna, ponieważ każdy paragraf znajduje się na osobnej stronie (lubię to👍). A jeśli chodzi o fabułę, to również nie mogę się do niczego doczepić. Mroczna, tajemnicza i pozwala poczuć smak grozy.
Akcja rozgrywa się w ciemną, mroźną grudniową noc. Wcielamy się w absolwenta humanistyki Uniwersytetu Miskatonic, który rusza do Kingsport, by wziąć tam udział w rodzinnym Świecie Zimy. Nigdy nie byłeś w tej miejscowości, która wydaje się, jakby czas stał tu w miejscu. Do tego panuje tu mroczna i złowroga aura. Na Tobie, natomiast, spoczywa zadanie złożenia ofiary, co dzieje się co 100 lat. Jesteś ciekawy, ale i jednocześnie niespokojny. Nie znasz rodziny, która jest rozproszona po całym kontynencie i spotyka się tylko na starożytnej rodzinnej ceremonii.
"Święto" utrzymuje poziom swych poprzedniczek. Ma niepowtarzalny mroczny klimat i przepełniona jest grozą. Gra się dość szybko, ale i przyjemnie, jeśli ktoś lubi dreszczyk emocji😉 Opisy są bardzo realistyczne i poruszają wyobraźnię. Dosłownie np. odczuwa się chłód okolicznego cmentarza oraz złowrogą atmosferę w domu krewnych. Niektóre zakończenia mogą zaskoczyć, a nawet zszokować. W tej części mamy możliwość zebrać lub otrzymać różne przedmioty, od których później zależy jaką ścieżkę możemy wybrać. Jest to idealna książka dla fana Lovecrafta oraz horroru. Ciężki, duszny klimat pochłonie bez reszty, a i przeżyje się ciekawą przygodę.
Nie ma to jak wieczorem zagrać w dobrą grę paragrafową, a taką jest "Święto" Jane D. Piny, oparte na podstawie książki P. H. Lovecrafta o tym samym tytule. Książka pochodzi z Klubu Recenzenta Naklanapie.pl i otrzymałam ją w celach reklamowych od Black Monk. Jednak moja ocena i tak byłaby taka sama, bo jak zawsze wydawnictwo stanęło na wysokości zadania. Gra jest wydana tak...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-26
W "Wielkie bitwy husarii. Skrzydlaci jeźdźcy w komiksie" Pawła Kołodziejskiego od wydawnictwa Aromat Słowa, autor przedstawia nam historię, potęgę i sławę polskiej husarii w formie komiksu. Na pewno zainteresuje ona dzieci i nakłoni do poszerzania wiedzy. Moja Mała Czarownica jest nią zachwycona i co tu dużo mówić, ja również. Cieszę się, że takie książki powstają bo, wiem jak ciężko zapamiętać wszystkie daty walk i nazwiska dowódców z tego dość burzliwego okresu Rzeczpospolitej. Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze miałam z tym problem 🙈 A w tej książce, na końcu, oprócz biogramów dowódców, dostajemy również krótkie opisy wszystkich bitw w układzie chronologicznym oraz mapkę z ich oznaczeniem. Natomiast w formie graficznej zostały przedstawione nam 4 najważniejsze walki: pod Kircholmem, Kłuszynem, Chocimiem i Wiedniem. Każdy komiks wcześniej opatrzony jest krótkim opisem, ciekawą mapką strategiczną i biogramem danego dowódcy husarii. Zostaje nam również zobrazowany ubiór i uzbrojenie husarza, co pobudza wyobraźnię. Język jest prosty i przystępny dla dzieci. Autor pisze bardzo ciekawie. Książka jest dużego formatu, wielkości A4, ma sztywną okładkę i cudowne ilustracje wewnątrz. Sam komiks zachwyca barwnością ilustracji jak i przedstawieniem postaci, które wręcz żyją na jego kartkach. Muszę też zaznaczyć, że autorem i tekstu jak i ilustracji jest Paweł Kołodziejski. Książka nie tylko jest pięknie wydana ale również w prosty i ciekawy sposób edukuje dzieci i pozwala miło spędzić czas. Bogata w dużą ilość historycznych ciekawostek i faktów jest wartościową lekturą, po którą warto sięgnąć.
W "Wielkie bitwy husarii. Skrzydlaci jeźdźcy w komiksie" Pawła Kołodziejskiego od wydawnictwa Aromat Słowa, autor przedstawia nam historię, potęgę i sławę polskiej husarii w formie komiksu. Na pewno zainteresuje ona dzieci i nakłoni do poszerzania wiedzy. Moja Mała Czarownica jest nią zachwycona i co tu dużo mówić, ja również. Cieszę się, że takie książki powstają bo, wiem...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-30
Mój patronat "Jak wykurzyć kikimorę?" Natalii Hermans od wydawnictwa E-bookowo. Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę, że mogłam objąć właśnie tę książkę swoim patronatem. Za co bardzo dziękuję autorce🖤 Naprawdę wyczekiwałam jej wydania. Książeczkę miałam okazję przeczytać już dawno temu, w formie pdf, przed poprawkami, i od razu ją pokochałam🖤 Zawiera klimat, który uwielbiam do tego autorka świetnie przemyca w treści pozytywne wartości.
🍂🍁🍂
Kikimora to słowiański demon, który uprzykrza życie domownikom. Budzi małe dzieci, pląta przędzę, hałasuje kołowrotkiem oraz szkodzi kurom. Karmi się złością i strachem. Właśnie taki stwór zamieszkał w chacie małego Antka, głównego bohatera opowieści Natalii Hermans. Antek, mieszka na skraju lasu razem z mamą, malutkim braciszkiem Wojtusiem i babcią. Od śmierci jego ojca nie jest w domu za wesoło. Mama często kłóci się z babcią, mały Wojtuś budzi się w nocy i giną kury. Atmosfera jest coraz bardziej napięta i nerwowa. W ich domu zagościł smutek i przygnębienie. Chłopczyk, pewnego dnia, od ubożęcia, Węgielka, dowiaduje się co jest przyczyną takiego stanu i musi wyruszyć w niebezpieczną podróż, w głąb lasu, by odnaleźć Baba Jagę. Tylko ona jest wstanie pomoc jego rodzinie, ale czy na pewno?
🍂🍁🍂
Jest to piękna bajeczka dla dzieci z motywem słowiańskim. Napisana przyjemnym, prostym i przystępnym językiem. Idealnie nadaje się do wieczornego czytania z dzieckiem. Nie jest zbyt długa, ma zaledwie 63 strony, na których autorka przemyca małemu czytelnikowi, w subtelny sposób mądrości. Pokazuje, że w życiu jest najważniejsza rodzina i miłość, które dają siłę by przeciwstawić się złu. Bardzo lubię w książeczkach Pani Natalii to jak potrafi w treści, w naturalny sposób, przekazać podstawową wiedzę i informacje czytelnikowi. Do tego nadaje historii baśniowego klimatu. Książeczka zawiera również śliczne kolorowe ilustracje stworzone przez Marię Chudziak @golomp_mafizo i pobudzające wyobraźnię dziecka. Podoba mi się, że autorka nawiązuje delikatnie i swobodnie do naszej rodzimej mitologii słowiańskiej. Mało jest na naszym rynku takich książeczek, choć ostatnimi czasy zaczynają się powoli pojawiać, co mnie bardzo cieszy. A historię Antka polecam z całego serca🖤
Mój patronat "Jak wykurzyć kikimorę?" Natalii Hermans od wydawnictwa E-bookowo. Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę, że mogłam objąć właśnie tę książkę swoim patronatem. Za co bardzo dziękuję autorce🖤 Naprawdę wyczekiwałam jej wydania. Książeczkę miałam okazję przeczytać już dawno temu, w formie pdf, przed poprawkami, i od razu ją pokochałam🖤 Zawiera klimat, który...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-08
Witajcie! Dziś o kolejnej części gry paragrafowej z cyklu "Choose Cthulhu", opartego na podstawie opowiadań H. P. Lovecrafta, którą mam przyjemność zrecenzować dzięki uprzejmości Black Monk.
"Kolor z innego wszechświata" to już 7 część, tego mrocznego cyklu.
📙🎲🍂☄️
Kompania Wodna z Providence chce wybudować tamę i zalać pewien obszar dzikiej, nieujarzmionej doliny w Arkham. Na Ciebie spada obowiązek zbadania i podjęcia decyzji w tej sprawie, ponieważ jesteś hydrologiem, człowiekiem nauki. Wyruszasz w podróż do Clark's Corner, w czasie której jesteś świadkiem nieoczekiwanego zjawiska, widzisz spadający meteoryt. Później dowiadujesz się, że owy meteoryt spadł na pobliską farmę, Nahuma Gardnera, i jest bardzo niebezpieczny dla ekosystemu i mieszkańców farmy. Ciała i umysłu rodziny Gardnerów zaczynają przechodzić dziwne i przerażające przemiany.
📙🎲🍂☄️
Jak wszystkie książki wydawnictwa Black Monk tak i ta jest świetnie wydana. Twarda oprawa i stylizacja okładki na stary dziennik bardzo mi się podoba. Jedyne co mnie razi w oczy, w oprawie graficznej, w tej części, to te krople 🙈 jakoś tak nie pasują mi do całości. Paragrafy są rozłożone w sposób czytelny i przejrzysty, czyli jeden paragraf na stronę, co bardzo lubię. Mamy tu również w środku świetne ilustracje, które potęgują grozę i zachwycają. Muszę też wspomnieć, że i w tej części na końcu jest bestiariusz postaci z gry, co jest ciekawym dodatkiem. W "Kolor z innego wszechświata" jest specjalna zasada tzw. "Zepsucie" co bardzo podkręca napięcie w grze. Obok niektórych numerów paragrafu znajdują się punkty zepsucia, które należy zliczać i gdy osiągniemy pewną liczbę musimy przejść od razu do konkretnego paragrafu. Mogło by się wydawać, że ciężko zdobyć te 88 punktów zepsucia, jednak owo zepsucie bardzo szybko potrafi się namnażać, i nie wiadomo kiedy, a mamy już tą określoną liczbę. W tej części już od pierwszego paragrafu dostajemy możliwość wyboru, co w wcześniejszych książkach następowało zawsze później. Jest to gra idealna na jesienne wieczory. Gra się szybko i przyjemnie pomimo, że autor zapewnia nam sporo napięcia i dreszczyku. Do tego mroczny klimat i fascynująca przygoda, czegóż chcieć więcej?
Witajcie! Dziś o kolejnej części gry paragrafowej z cyklu "Choose Cthulhu", opartego na podstawie opowiadań H. P. Lovecrafta, którą mam przyjemność zrecenzować dzięki uprzejmości Black Monk.
"Kolor z innego wszechświata" to już 7 część, tego mrocznego cyklu.
📙🎲🍂☄️
Kompania Wodna z Providence chce wybudować tamę i zalać pewien obszar dzikiej, nieujarzmionej doliny w Arkham....
2022-09-02
Są takie książki, do których chce się wracać, które poruszają i wywołują całą gamę emocji. Taką książką jest dla mnie "Dom nad błękitnym morzem" T. J. Klune. Zaczynając swą podróż razem z Linusem Barkerem nie wiedziałam, gdzie mnie ona doprowadzi. Ta niepozorna książeczka, której okładka jest zbyt kolorowa by mi się podobać, wywołała we mnie ogrom uczuć. Jest to cudowna opowieść o tolerancji, o poszukiwaniu siebie, o walce ze sterotypami i ciemnym społeczeństwem, ale jest też pełna miłości i ciepła. Czytalam ją powoli, tak by zbyt szybko się nie skończyła, bym nie musiała opuszczać jej bohaterów. Jest idealna, a jeśli mnie znacie to wiecie, że mało kiedy zdarza mi się by książka całkowicie mi się podobała. Jednak tym razem nie mogło być inaczej. "Dom nad błękitnym morzem" jest niezwykłą historią, do której będę często wracała.
🌊✨📚
Poznajemy tu Linusa Barkera, pracownika socjalnego, który pracuje dla Wydziału Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi, i dla którego przeprowadza kontrole w sierocińcach, w których znajdują się dzieci z nadzwyczajnymi zdolnościami. Jest sumienny i obiektywny w swojej pracy. Traktuje swoje zajęcie bardzo poważnie. Przez co, pewnego dnia, dostaje niecodzienne i ściśle tajne zadanie. Na miesiąc ma przenieść się do sierocińca położonego na odległej wyspie, gdzie przebywają dzieci zdolne doprowadzić do końca świata. Jego śledztwo ma na celu dowieść, czy aby na pewno są one tak niebezpieczne.
🌊✨📚
Autor ma niezwykle przyjemny styl pisania, co sprawia, że książkę czyta się lekko i miło. Trudne tematy wplata w historię tak, że trafiają do serca wywołując falę uczuć. Postacie bardzo dobrze wykreowane. Każdya posiada inne cechy charakteru i zdolności. Bardzo polubiłam głównego bohatera (co u mnie jest rzadkością), Linusa Barkera, który jest postacią nietuzinkową, ale też bardzo sympatyczną. Podoba mi się pokazanie jego przemiany. Tego jak poznając to czego się obawia, zaczyna rozumieć i z początku tolerować, a potem kochać. Ta książka trochę przypomina mi "Osobliwy dom Pani Peregrine"(cała otoczka i sierociniec oraz dzieci z nadzwyczajnymi zdolnościami), ale też ma coś z Harrego Pottera(Wydział Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi bardzo przypomina mi Ministerstwo Magii). Tępo akcji jest dość równe, ale mi to nie przeszkadzało. Pomysł na fabułę bardzo dobry i ciekawy. Atmosfera książki, chwilami wydawała mi się lekko przesłodzona, ale to tylko drobiazg. Wątek romantyczny jest pokazany bardzo delikatnie i przyjemnie. Lubię, gdy uczucia są pokazywane w taki subtelny sposób. Mamy tu rodzące się uczucie postaci z reprezentacji LGBT. Cieszę się, że coraz częściej pojawiają się tacy bohaterowie. Książka skupia się głównie na dzieciach. Na pokazaniu, iż najważniejsze jest ich dobro. Uświadamia, że każde dziecko bez względu na to, kto jest jego rodzicami, i bez względu na jego charakter jest tylko dzieckiem i potrzebuje tyle samo miłości, akceptacji i zrozumienia co inne dzieci. Ta książka uczy empatii, wrażliwości i tolerancji. Pokazuje, że boimy się często tego, czego nie znamy i że świat ma odcienie szarości, nie jest tylko czarno-biały. Z całego serca polecam wam tą pozycję.
🌊✨📚
Za egzemplarz książki bardzo dziękuję wydawnictwu You and Ya i Papierowy Księżyc.
Są takie książki, do których chce się wracać, które poruszają i wywołują całą gamę emocji. Taką książką jest dla mnie "Dom nad błękitnym morzem" T. J. Klune. Zaczynając swą podróż razem z Linusem Barkerem nie wiedziałam, gdzie mnie ona doprowadzi. Ta niepozorna książeczka, której okładka jest zbyt kolorowa by mi się podobać, wywołała we mnie ogrom uczuć. Jest to cudowna...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-15
Czy lubicie motyw słowiański w książkach?
Ja uwielbiam i to właśnie skłoniło mnie do sięgnięcia po debiut Katarzyny Kaczmarczyk "Droga dusz". Czy zostałam usatysfakcjonowana z lektury? Hm... i tak i nie. Pozytywnie zaskoczył mnie słowiański klimat w jakim jest utrzymana książka do samego końca, jednak główna bohaterka mnie rozczarowała.
📖📚🖤
Książkę czytało się bardzo dobrze i pewnie też szybko, gdyby nie nawał moich obowiązków. Napisana jest lekko i przyjemnie, prostym językiem. Dostajemy tu namiastkę słowiańskości, przez co nie musimy znać mitologi słowiańskiej, a wszystko co istotne zawarte jest w tekście. Chwilami, zwłaszcza w dialogach czuć iż to debiut, ale w opisach i prologu oraz epilogu jest tak jakby to była któraś z kolei książka autorki. Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, każdy ma inne dominujące cechy charakteru. Rozbroiła mnie tylko naiwność Miry, gdzie od początku miałam ją za rozsądną i mocno stąpającą po ziemi osobę, a tu zonk, okazało się, że jest łatwowierna i naiwna. Bardzo nie spodobało mi się to jak w jednym momencie postąpiła. Innym postaciom, nawet tym drugoplanowym, nie mam nic do zarzucenia. Bardzo polubiłam Gniewka z jego cięty język oraz oddanie sprawie. Fabuła potrafi zaciekawić, a zaskakujące zwroty akcji sprawiły, że czytało się z przyjemnością. Opisy nie są zbyt długie i nie przedłużają akcji, przez co jest dość dynamicznie. Świat jaki tu dostajemy, jest przedstawiony obrazowo i bardzo mi się podoba. Konflikt Strażników Nawii z Czarownicami jest świetnie zarysowany. Czego mi tu brakowało to emocji. Relacje między bohaterami są dość płytkie i nie czuje się między nimi żadnych emocji ani uczuć. Jednak na duży plus jest słowiański klimat, który wylewa się z każdej strony. Jest to debiut, ale naprawdę udany.
📖📚🖤
Mira, mieszka w Zaciszu i jest też strażnikiem Nawii, czyli prowadzi podwójne życie między dwiema rzeczywistościami. Jej zadaniem jest strzeże ludzi przed różnymi mitycznymi stworami oraz tym samym pilnowanie by ci nie dowiedzieli się o Nawii. Do pomocy ma Aleksa, przyjaciela i partnera w pracy. Pewnego dnia w Zaciszu dochodzi do dziwnych wydarzeń, do których rozwiązania zostaje skierowana nasza dwójka bohaterów. Z pozoru proste zadanie okazuje się dużo bardziej skomplikowane. Oprócz Kruka - Gniewka (młodego strażnika będącego poza kontrolą) napotykają na swej drodze czarownice pałające chęcią zemsty.
📖📚🖤
Za egzemplarz książki bardzo dziękuję portalowi Na kanapie oraz autorce.
Czy lubicie motyw słowiański w książkach?
Ja uwielbiam i to właśnie skłoniło mnie do sięgnięcia po debiut Katarzyny Kaczmarczyk "Droga dusz". Czy zostałam usatysfakcjonowana z lektury? Hm... i tak i nie. Pozytywnie zaskoczył mnie słowiański klimat w jakim jest utrzymana książka do samego końca, jednak główna bohaterka mnie rozczarowała.
📖📚🖤
Książkę czytało się bardzo dobrze...
2022-07-25
"Królestwo Przeklętych" Kerri Maniscalco od wydawnictwa You & Ya, która jest drugim tomem cyklu "Królestwa Nikczemnych". Pierwsza część tej serii mnie rozczarowała i niestety drugi tom również mnie nie zachwycił.
💀💀💀
Akcja zaczyna się zaraz po wydarzeniach z poprzedniego tomu. Emilia, za wszelką cenę, pragnie rozwiązać zagadkę tajemniczego zabójstwa swej siostry bliźniaczki - Victorii i ją pomścić. W tym celu zawiera pakt z samym diabłem i trafia do Królestwa Siedmiu Kegów czyli piekła. Tam, na wstępnie, zostaje poddana próbom w korytarzu grzechu. Potem trafia na dwór Pana Gniewu, który miał być chwilowym przystankiem.
💀💀💀
Męczyła mnie ta książka, a po przeczytaniu nawet nie miałam ochoty o niej pisać. Akcja prowadzona jest w równym tempie, jednak to mi nie przeszkadzało. Za to bardzo i to bardzo denerwowały mnie ciągłe powtórzenia. Autorka co chwilę wałkował to samo jakby myślała, że po przeczytanej stronie czytelnik zapomniał o czym była wcześniej mowa. Opisy i przemyślenia głównej bohaterki również zdawały się nie mieć końca. Ciągłe rozterki Emilii, też mnie drażniły oraz to jej, w stylu: wszyscy mnie popamiętają🙈 Wielka bohaterka, która wszystko ma podsuwane pod nos. Jej decyzje i czyny wydają się bezsensowne i nieprzemyślane. Intryga jest tu strasznie źle budowana. Na plus, jest jednak pomysł i osadzenie akcji w piekle. Przedstawienie zasad żarzących tym światem oraz jego tradycji również ciekawie pokazane. Autorka w tym tomie bardziej skupia się na pożądaniu i erotyce, a główny wątek schodzi na dalszy plan. Za dużo było scen erotycznych, choć przedstawione były ze smakiem, to i tak w końcu nudziły. Brakowało mi tu również magii czarownic z poprzedniego tomu. Nie znajdziemy rzucania klątw ani czarów, a szkoda, bo nadawało to takiego magicznego klimatu. Ta część wprowadza jeszcze więcej znaków zapytania niż poprzednia, a za tym idzie też i chaos. Zakończenie mnie nie zaskoczyło, bo innego według mnie nie mogło by być. Podsumowując, nie jest to zła książka, da się przeczytać zwłaszcza jeśli nie ma się nic innego pod ręką. Jednak po kolejną część raczej nie sięgnę, jedynie, że nie będę miała nic lepszego do czytania.
💀💀💀
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu You & Ya.
"Królestwo Przeklętych" Kerri Maniscalco od wydawnictwa You & Ya, która jest drugim tomem cyklu "Królestwa Nikczemnych". Pierwsza część tej serii mnie rozczarowała i niestety drugi tom również mnie nie zachwycił.
💀💀💀
Akcja zaczyna się zaraz po wydarzeniach z poprzedniego tomu. Emilia, za wszelką cenę, pragnie rozwiązać zagadkę tajemniczego zabójstwa swej siostry bliźniaczki...
2022-01-27
"Tajne przez magiczne" Katarzyny Wierzbickiej to słowiańskie urban fantasy w wersji komediowej. Mnie kupiła cudowna oprawa graficzna i opis, resztą troszkę się rozczarowałam. "Tajne przez magiczne" to zdecydowanie książka nie dla mnie. Nie wczułam się w jej klimat i kolejny raz trafiłam na powieść z beznadziejną główną bohaterką. Nieporadna i irytująca Agata Filipiak bardzo mnie drażniła. Nie zapałałam do niej sympatią. Mimo to nie twierdzę, że książka jest zła.
🪣🧹✨
Główna bohaterka po dość ciężkim okresie swojego życia, postanawia podjąć pracę w przedszkolu jako woźna. Szuka stabilnej i związanej z rzeczywistością pracy, w czym nie mogła się bardziej pomylić. Oprócz przedszkolnej codzienności dostanie tu dawkę nadprzyrodzonych mocy. Poza tym pozna kilka faktów ze swojego życia, wejdzie w drogę pół-demonowi i zostanie wplątana w pewien magiczny konflikt.
🪣🧹✨
Książkę czyta się szybko i dużo się w niej dzieje. Plusem jest pomysł osadzenie akcji w przedszkolu, szkoda tylko, że sytuacje mające w nim miejsce są bardzo naciągane, wyolbrzymione i czasami wręcz komiczne. Dzieci natomiast są przedstawione jako bardzo złośliwe i wiecznie marudzące istoty, którym rodzice tylko przyklaskują. Jest to bardzo naciągana wizja, która nie bardzo mi przypadła do gustu. Jeśli chodzi o słowiańskość to pojawiają się tu demony i to tyle. Mamy świat ludzi obok których żyją Iskry - osoby obdarzone mocami. Trochę brakuje mi tu głębszego opisu ich świata, jego uporządkowania i hierarchii. Bohaterowie dobrze wykreowani tylko z główną bohaterką mi nie po drodze. Ogólnie to książka mnie nie porwała i nie przepadam za komediami, ale jest lekko i przyjemnie napisana. Jak już wspominałam, nie bardzo wyczułam się w nią, jednak innym może się spodobać.
"Tajne przez magiczne" Katarzyny Wierzbickiej to słowiańskie urban fantasy w wersji komediowej. Mnie kupiła cudowna oprawa graficzna i opis, resztą troszkę się rozczarowałam. "Tajne przez magiczne" to zdecydowanie książka nie dla mnie. Nie wczułam się w jej klimat i kolejny raz trafiłam na powieść z beznadziejną główną bohaterką. Nieporadna i irytująca Agata Filipiak bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-07-10
"Sny w domu wiedźmy" to tytuł 6 części cyklu "Choose Cthulhu", który swą nazwą mnie przyciągnął do siebie😅 Seria oparta jest na podstawie opowiadań H. P. Lovecrafta i bardzo mroczna. Świetne jest to, że można grać w dowolną część bez znajomości poprzednich. Każda z książek pod kontem graficznym do siebie idealnie pasuje. Stylizowane są na stary dziennik, a grafiki w środku potęgują odczucie grozy i niepokoju. W tej części mamy, oprócz poruszania się po wybranych przez nas paragrafach, zadanie którym jest zbieranie punktów Kultysty, dzięki którym mamy zwiększony wybór podejmowania decyzji. Trzeba jednak ostrożnie dokonywać wyboru, ponieważ w tej grze stawką jest nasza dusza. Jest tu bardziej mrocznie ale i niepokój jest wręcz namacalny. Przygoda z którą tu się spotykamy jest o wiele bardziej niebezpieczna, ale i przez to ciekawsza. Każda rozgrywka daje nam przygodę i dreszczyk emocji, które trzymają w napięciu. Gra się przyjemnie i szybko. Jest naprawdę mrocznie i nie raz miałam gęsią skórkę, gdy przyszło mi podejmować decyzje. Często się wahałam i próbowałam przemyśleć daną sytuację choć zawsze i tak kończyłam gorzej niż źle😅 Naprawdę bardzo polecam tę część cyklu, bo wzbudzi w Was grozę i strach.
W tej części wcielamy się w postać studenta i eksperta w dziedzinie fizyki i matematyki, Waltera Gimana. Za pomocą zaawansowanych technologii chcesz odkryć zagadki wszechświata. Uważasz, że nasza rzeczywistość może być jedną z wielu i że istnieją światy równoległe. Decydujesz się pojechać do miasta Arkham, gdzie krążą opowieści o wiedźmach. Zapisujesz się na Uniwersytet Miskatonic, gdzie znajduje się biblioteka pełna zakazanych ksiąg, a samo miasto przesiąknięte jest legendami o dawnej magii. Opowieści o złej wiedźmie doprowadzają cię do jej dawnej rezydencji, w której wynajmujesz pokój. Teraz musisz odkryć jej sekrety dotyczące panowania nad czasem i przestrzenią.
Za egzemplarz bardzo dziękuję portalowi Na kanapie oraz wydawnictwu Black Monk.
"Sny w domu wiedźmy" to tytuł 6 części cyklu "Choose Cthulhu", który swą nazwą mnie przyciągnął do siebie😅 Seria oparta jest na podstawie opowiadań H. P. Lovecrafta i bardzo mroczna. Świetne jest to, że można grać w dowolną część bez znajomości poprzednich. Każda z książek pod kontem graficznym do siebie idealnie pasuje. Stylizowane są na stary dziennik, a grafiki w środku...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-07-07
Zgroza w Dunwich" to kolejna, bo już 5 gra paragrafowa z cyklu "Choose Cthulhu", opartego na podstawie opowiadań H. P. Lovecrafta. Ukazała się nakładem wydawnictwa Black Monk, które cudownie wydaje książki. Kolejny raz dostajemy egzemplarz w twardej oprawie stylizowany na stary dziennik. Sama oprawa graficzna daje nam przedsmak mroku i tajemnic zawartych w wnętrzu książki. Całość przedstawiona bardzo przejrzyście, każdy paragraf na osobnej stronie, a do tego ryciny które potęgują grozę. A na samym końcu, oczywiście, znajduje się bestiariusz, który uwielbiam. Książka jest idealna na jeden wieczór lub sprawdzi się też w podróży. Gra się szybko i przyjemnie. Cały czas towarzyszy nam uczucie niepokoju i odczuwamy dreszczyk emocji. Długość rozgrywek jest różna jednak zakończenie zawsze jest inne. Kreacja świata i bohaterów naprawdę bardzo dobra. Opisy proste ale bardzo dokładne, co powoduje odczucie grozy. Najlepsze jest w tych paragrafówkach to, że można grać bez znajomości poprzednich części i w każdej znajdziemy dużo mocnych wrażeń. Dostajemy tu wzrost adrenaliny i ciekawą przygodę. A wszystko to na zaledwie 150 stronach.
Naprawdę jestem zachwycona tą serią od Black Monk i bardzo polecam.
W tej części wcielamy się w postać profesora Henrego Armitage, który chce zbadać megalityczne budowlane, kamienne kręgi oraz ołtarzy rytualnych, w okolicy Aylesbury. Jadąc samochodem, n a rozdrożu skręcasz w złą drogę i po pewnym czasie dojeżdżasz do malej i cichej miejscowości Dunwich. Wchodzisz do baru by zapytać o drogę, ale najpierw postanawiasz napić się piwa. W tym czasie jesteś światkiem pewnej wymiany zdań miejscowych na temat rodziny Whateleyów, która nie cieszy się tu sławą. Mają oni podobno związek z demonicznymi rytuałami odbywającymi się na pewnym wzniesieniu, które Cię interesuje. Musisz podjąć decyzję czy pytasz o drogę i wracasz czy może jednak najpierw zbadasz sprawę rodziny Whateleyów?
Za egzemplarz bardzo dziękuję portalowi Na kanapie oraz wydawnictwu Black Monk.
Zgroza w Dunwich" to kolejna, bo już 5 gra paragrafowa z cyklu "Choose Cthulhu", opartego na podstawie opowiadań H. P. Lovecrafta. Ukazała się nakładem wydawnictwa Black Monk, które cudownie wydaje książki. Kolejny raz dostajemy egzemplarz w twardej oprawie stylizowany na stary dziennik. Sama oprawa graficzna daje nam przedsmak mroku i tajemnic zawartych w wnętrzu książki....
więcej mniej Pokaż mimo to2022-07-05
"Królestwo ciała i ognia" Jennifer L. Armentrout od wydawnictwa YouandYa to kontynuacja serii "Krew i popiół", której świat mnie bardzo zaciekawił. Czekałam na kolejny tom by znów dostać się do tego fantastycznego świata.
Poppy, jest w trudnej sytuacji, została uprowadzona, i to przez osobę której zaufała i obdarzyła uczuciem. Do tego, wszystko co jej mówiono, wpajano i w co, do tej pory, wierzyła okazuje się kłamstwem. Musi zmierzyć się z nową i obcą rzeczywistością. Poza tym znajduje się teraz wśród ludzi którzy postrzegają ją jako symbol znienawidzonego królestwa i nie może czuć się wśród nich bezpiecznie,, jedynie że zgodzi się na ślub z Casstelem. Stara się na każdym kroku udowodnić, że Astendenci nie są już jej bliscy. Mimo wszystko pragnie uratować brata i ocalić mieszkańców Solis przez co jest skłonna wejść w układ z Mrocznym, który ma również swojej powody by być blisko Poppy.
Hm... Prawdę mówiąc liczyłam na coś innego. Miałam ogromną nadzieję, że autorka da nam więcej akcji, że będzie wiecej walk. Natomiast książka utrzymana jest na poziomie poprzedniego tomu, więc nie jest źle, choć zawsze mogło być lepiej😅 Czyta się ją przyjemnie i dość szybko. Relacje między bohaterami i dialogi napisane są z lekkością i bardzo naturalnie. Akcja momentami przyspiesza, jednak chwilami zdarza się lekki zastój. Dostajemy tu zbyt dużo przemyśleń Poppy. Nie wiem jak Was, ale mnie bardzo to męczyło. Ciągle wałkowanie tego samego jest nużące. Do tego zbyt wiele scen erotycznych i romansu. Szkoda, że przez to główny wątek schodzi na plan boczny, a prym wiedzie relacja Poppy-Cas. Ich ciągle przepychanki słowne stają się po pewnym czasie nudne. Jest ich po prostu zbyt dużo. Za to trochę więcej dowiadujemy się o świecie wykreowanym przez autorkę, który bardzo mi się podoba. Kieran tłumacząc i opowiadając Poppy o zasadach i królestwie Atlantti wprowadza, tym samym, również nas w ten świat. Muszę, póki pamiętam wspomnieć, o tym że nie lubię, gdy zmienia mi się nazwy z tomu na tom😡 A chodzi tutaj o zmianę nazwy z Sysynów na Kravenó. To, że komuś się nie podobało tłumaczenie nazwy nie znaczy, że w drugim tomie powinno zostać to zmienione. Wracając do książki to, jest ona przyjemna i lekka. Idealna na letnie upały. Zakończenie może nie zaskakuje, ale jest mocne, więc nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejny tom.
Za egzemplarz książki bardzo dziękuję wydawnictwu You & Ya.
"Królestwo ciała i ognia" Jennifer L. Armentrout od wydawnictwa YouandYa to kontynuacja serii "Krew i popiół", której świat mnie bardzo zaciekawił. Czekałam na kolejny tom by znów dostać się do tego fantastycznego świata.
Poppy, jest w trudnej sytuacji, została uprowadzona, i to przez osobę której zaufała i obdarzyła uczuciem. Do tego, wszystko co jej mówiono, wpajano i w...
2022-05-28
"Cienie między nami" Tricia Levenseller od wydawnictwa You&Ya to książka z gatunku fantasy przeznaczona dla czytelników 13+, jednak ja powiedziałabym, że przedział wiekowy jest mocno zaniżony. W pierwszym momencie do książki przyciągnęła mnie jej okładka i opis dworskich intryg. Całość zapowiadała się ciekawie i powiem Wam, że było dobrze. Jako, że jest to typowa młodzieżówka, to nie nastawiałam się na skompilowaną fabułę. Po prostu przyjemnie spędziłam przy niej czas, a to najważniejsze.
Alessandra Stathos to druga córka lorda Masisa, która do czasu ślubu swojej starszej siostry była ignorowana i niezauważana. Do tego przeszła zawód miłosny, który skończył się niefortunnie dla jej pierwszego chłopaka. Teraz jednak ma swój plan i zamierza go wprowadzić w życie. Jej celem jest uwiedzenie tajemniczego Króla Cieni, poślubienie go, zamordowanie i przejęcie władzy w królestwie. Jednak Król Cieni okazuje się zupełnie innym niż myślała. Jest ambitnym, bezwzględnym i niebezpiecznym przeciwnikiem, a do tego jego cienie mają niezwykłą moc. Alessandra okazuje się nie być jedyną osobą, która pragnie śmierci króla.
Akcja toczy się tu bardzo szybko i żwawo. Fabuła nie skomplikowana choć końcówka może trochę zaskoczyć. Są intrygi, zbrodnie i tajemnice. Bohaterowie dobrze wykreowani. Główna bohaterka, Alessandra, od początku wie czego chce. Ma jasno nakreślony plan, którego się trzyma. Jest specyficzna. Z jednej strony jej postać przyciąga czytelnika, a z drugiej odpycha. Jest ambitna, samolubna, zapatrzona w siebie i przebiegła. Nie jest dobra i przesłodzona, ale nie jest też do szpiku zła i podła. Po prostu jest naturalna. Nie udaje, że obchodzi ją los poddanych i że jej celem nie jest osiągnięcie władzy. Jej postać ma najwięcej charakteru w tej historii. Natomiast nasz Książę Cieni niestety wypadł blado na jej tle. Jest nijaki i pozbawiony osobowości. Jakoś pomimo cieni brakowało w nim mroku. Postacie drugoplanowe bardziej mnie ciekawiły niż on sam. Muszę również wspomnieć o strojach głównej bohaterki, ich opisy zostały dopracowane i przyjemnie się je czytało. Dużym plusem tej książki jest to, że to jednotomówka i naprawdę świetnie poprowadzona. Autorka na zaledwie 300 stronach zbudowała całkiem ciekawą i dopracowaną historię. Oczywiście nie była bym sobą, gdyby mi się wszystko podobało😅 Więc tak, bardzo dziwne zostały rozmieszczone akapity, zwłaszcza w wypowiedziach bohaterów. Niektóre zdarzenia i sytuacje, wydają się mi niepotrzebne i nie miały dla mnie sensu. Brakowało mi tu rozwinięcia wątku Hektora. Jednak ogólnie książka nie jest zła. Potrafi zaciekawić i można złapać przy niej oddech. Jako, że jest to młodzieżówka, to nie miałam co do niej dużych wymagań. Będzie idealną odskocznią od ciężkich, kilku tomowych seii i sprawdzi się na nadchodzące letnie wakacje.
Za egzemplarz książki bardzo dziękuję wydawnictwu You&Ya.
#cieniemiędzynami #cieniemiedzynami #mlodzieżówka #tricialevenseller #witch #youandya #fantastyka #vintage #cienie #witchbooks #instabook #instawitch #magicinsta #dreamy #trending #fantastyczniestraszne #365dnifantastyki #fantasybooks #magic #magicbooks #magia #intrygi #tajemnica #władza #witchstyle #wiedźma #czarnamagia
"Cienie między nami" Tricia Levenseller od wydawnictwa You&Ya to książka z gatunku fantasy przeznaczona dla czytelników 13+, jednak ja powiedziałabym, że przedział wiekowy jest mocno zaniżony. W pierwszym momencie do książki przyciągnęła mnie jej okładka i opis dworskich intryg. Całość zapowiadała się ciekawie i powiem Wam, że było dobrze. Jako, że jest to typowa...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-27
"Bezimienne miasto" to czwarta część gry paragrafowej od Wydawnictwa Black Monk osadzonej w świecie Lovecraft'a. Opracowana została przez Giny Valris na podstawie opowiadania o tym samym tytule. Jednak ta odsłona wyszła dużo słabiej niż poprzednie części. Utrzymana jest w tym samym klimacie, jednak ma trochę obniżony poziom.
W "Bezimiennym Mieście" akcja dzieje się na pustyni Arabii i wcielamy się w postać Georga Aberdeena, archeologa. Po tygodniach błądzenia i tułania się wśród piasku i wydm oraz żaru lejącego się z nieba, jesteś wykończony i zrezygnowany. A trafiłeś tu, ponieważ znalazłeś księgę, w której przypadkiem rozkleiły się warstwy okładki i wypadł stamtąd tajemniczy pergamin, który skrywał tajemnicę dotyczącą Bezimiennego Miasta. To przez niego jesteś teraz na pustyni i pragniesz je odnaleźć. Nagle dostrzegasz ludzi, którzy albo są kupcami albo bandytami. Musisz zdecydować czy będziesz szukał u nich pomocy, czy udasz się w przeciwnym kierunku.
Jak każda z części cyklu "Choose Cthulhu", tak i ta jest napisana lekko, jednak w tym przypadku wydaje mi się, że mamy mniej możliwości do samodzielnego podejmowania decyzji. Zanim przejdziemy wstęp to miną 4 paragrafy, a potem też nie jest lepiej. Świetnym zabiegiem było dodanie mapki, na podstawie której przechodzimy do kolejnych etapów rozgrywki. I to jest w tej części najlepsze - mapa😁 Do tego mamy za zadanie zbierać klucze, które... Nie, nie powiem do czego służą, sami musicie się przekonać😉 Mamy również do rozwiązania kilka matematycznych i logicznych zagadek. Więc jest ciekawie😊 Gra się przyjemnie i szybko, ponieważ książka zawiera dokładnie 111 paragrafów. Za to każde podejście jest inne i trzyma nas w napięciu. Uważam jednak, że grozy jest tu dużo mniej niż w poprzednich częściach. Natomiast graficznie utrzymana jest w tym samym ciemnym, mrocznym klimacie co pozostałe. Oprawa graficzna idealnie komponuje się z pozostałą trójką książek. Stylizowana na stary dziennik zawiera w środku świetne ryciny cieszące oko. A na końcu znajdziemy bestiariusz. Jest to idealna książka na weekend lub czas podróży. Dostarczy nam wrażeń i nie da nam się nudzić.
Za egzemplarz bardzo dziękuję portalowi Na kanapie oraz wydawnictwu Black Monk.
"Bezimienne miasto" to czwarta część gry paragrafowej od Wydawnictwa Black Monk osadzonej w świecie Lovecraft'a. Opracowana została przez Giny Valris na podstawie opowiadania o tym samym tytule. Jednak ta odsłona wyszła dużo słabiej niż poprzednie części. Utrzymana jest w tym samym klimacie, jednak ma trochę obniżony poziom.
W "Bezimiennym Mieście" akcja dzieje się na...
2022-02-05
"Popiół i wilki" to debiut Darii Kwiecińskiej. Jest to pierwszy tom serii "Ragnarok" opartej na mitologii nordyckiej. Do książki przyciągnęła mnie jej świetna okładka oraz właśnie to nawiązanie do mitologii. Powiem Wam szczerze, że dawno nie miałam tak sprzecznych uczuć co do lektury. Z jednej strony książkę czyta się dobrze i szybko, z drugiej bardzo irytuje. Świat, który przedstawia autorka jest cudownie wykreowany i chce się go więcej, natomiast postaci, to inna bajka. Niektórzy naprawdę ciekawi i barwni, zwłaszcza Storm - tajemniczy i niedostępny wojownik, jednak główna bohaterka to porażka🙈 Naprawdę męczyła mnie ta dziewczyna niemiłosiernie. Nie dość, że głupia to jeszcze samolubna, ciągle tylko myślała o sobie, jaka to jest nieszczęśliwa i pokrzywdzona🤦🏽♀️ Do tego co chwilę trzeba było ją ratować, a z opresji wychodziła ledwo żywa. Nie, nie, to było strasznie męczące. A teksty Eliny, tak to imię głównej bohaterki, były beznadziejne. Rozumiem, autorka chciała stworzyć napięcie między postaciami i nadać pazura dziewczynie, ale to nie wyszło niestety. Fabuła dość ciekawa, choć nie do końca przemyślana. Kończy się w najmniej spodziewanym momęcie, co trochę wkurza. Za to mamy tu świat pełen demonów, magicznych stworzeń i magi. Książka podzielona jest na części w których poznajemy Eline, jej nastoletnie życie i czas jaki spędziła na trzecim piętrze Lasu Cieni oraz towarzyszymy jej w próbach, którym zostaje poddana by dowieść, że jest Wybraną. W całej historii brakowało mi emocji. Uważam, że niektóre sytuacje powinne wywołać silną reakcję u czytelnika i trzymać w napięciu, a my nie czujemy dosłownie nic. Nie jest to zła książka, ale czegoś jej brakuje. Jest idealna by odpocząć od cięższych pozycji. Po kolejny tom nie wiem czy sięgnę, ponieważ nie jestem pewna czy jestem w stanie wytrzymać nerwowo humory Eline. Aha, muszę wspomnieć jeszcze, że inspiracją dla autorki była Cassandra Clare, pisanie run jest tu bardzo podobnie jak u łowców z Shadowhunters. A dużą pomocą dla czytelnika, nie znającego za bardzo mitologii nordyckiej, jest zamieszczony na początku książki słownik, oraz mapka świata, o którym czytamy.
"Popiół i wilki" to debiut Darii Kwiecińskiej. Jest to pierwszy tom serii "Ragnarok" opartej na mitologii nordyckiej. Do książki przyciągnęła mnie jej świetna okładka oraz właśnie to nawiązanie do mitologii. Powiem Wam szczerze, że dawno nie miałam tak sprzecznych uczuć co do lektury. Z jednej strony książkę czyta się dobrze i szybko, z drugiej bardzo irytuje. Świat, który...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-12-13
"Dotyka.... poderwać gęsią skórkę do lotu" to kolejna niesamowita książka Autora Nieznanego. Poprzednio zachwycił mnie "Nawiścią" - mroczną i czarną baśnią z czasów średniowiecza, a tym razem dostałam również baśń ale przedstawiającą postapokaliptyczą wizję przyszłości.
Człowiek swoją zachłannością i chciwością wyniszczył Matkę Ziemię, do tego doszły zmiany klimatyczne - susza i razem to przyczyniło się do erozji ziemi. Świat nawiedzają suche burze pyłowe, które nie ustają. Doprowadziło to do zniszczenia współczesnej technologii oraz śmierci wielu ludzi. Ludzie młodzi, holo sapiens, którzy przetrwali nie znają się na życiu bez nowoczesnego sprzętu. Porozumiewają się nowym językiem, który jakby był mową przodków. Wyrazów skróconych do maksimum - monosylab. Młodzi potrzebują nauczycieli i nimi stają się ludzie staży. Stali się oni nagle potrzebni i niezastąpieni. Już nie przeszkadzają i nie denerwują. Są oni "towarem deficytowym", ponieważ mają wiedzę, umiejętności i doświadczenie, których brak młodym. Starość stała się cenna i porządana. A dłonie stały się najlepszym wynalazkiem, darem.
"Dotyka.... poderwać gęsią skórkę do lotu"
Książka mówi o starości... o młodości i... przyszłości, która jest również przeszłością. Ukazuje dłonie i dotyk jako coś najcenniejszego a zarazem mogącego krzywdzić.
Autor ujął naszą współczesność dokładnie i dobitnie, nie owijając w bawełnę. Ukazał nasz świat, nas samych, którzy zbyt mocno polegamy na osiągnięciach współczesnej techniki. Uzależnieni od cyfryzacji zapominamy o prawdziwym życiu. Zapominamy o najbliższych. Oddalamy się. Pokazuje nasz brak czasu i szybkie tempo życia. To jak nasza pycha i zachłanność może obrócić się przeciwko nam.
Książki tej się nie czyta, a smakuje. Powoli..., strona za stroną, tak by jak najwięcej z niej wynieść. Tak by pochłonęła nas i byśmy się w niej zatracili. Dotyka nas swą prawdą, która wylewa się z każdej strony. Pełna emocji, wręcz nimi naszpikowana. Chłonie się je i powoli trawi. Dają poczucie spokoju, ale zarazem i poruszają. Realność bije nas po oczach. Uświadamia nas, że nasz świat jest dokładnie taki jak na kartach tej książki. Że my sami tacy jesteśmy...
Opowieść zmusza do myślenia. Do zastanowienia się. Każde słowo niesie tu znaczenie. Autor bawi się słowami. Jest ich mistrzem i panem. Tworzy nowe i nadaje nowy sens starym. Dzięki temu, każde zdanie przemawia do nas i dogłębnie dotyka.
Styl autora jest niepowtarzalny i ja go uwielbiam. Tworzy coś tak bardzo innego i nowego. Potrafi w swych książkach zawrzeć maksimum emocji i zarazem stworzyć ciekawą i przykuwającą uwagę opowieść - mroczną baśń z przeszłoprzyszłości. Ująć to co istotne i podać w nowej wersji. Bo jego książki są cudownymi baśniami, które pochłaniają czytelnika do szpiku i zostają na długo.
Muszę również wspomnieć o tym że książka została cudownie wydana. Sztywna oprawa z trójwymiarową obwolutą przykuwa uwagę i zachęca do czytania.
Za egzemplarz książki bardzo i to bardzo dziękuję autorowi i Klubowi Recenzenta nakanapie. pl
"Dotyka.... poderwać gęsią skórkę do lotu" to kolejna niesamowita książka Autora Nieznanego. Poprzednio zachwycił mnie "Nawiścią" - mroczną i czarną baśnią z czasów średniowiecza, a tym razem dostałam również baśń ale przedstawiającą postapokaliptyczą wizję przyszłości.
Człowiek swoją zachłannością i chciwością wyniszczył Matkę Ziemię, do tego doszły zmiany klimatyczne -...
2021-11-16
"Nawia. Szamanki, szeptuchy, demony" to antologia od wydawnictwa Uroboros, która niedawno miała premierę. Jest to zbiór 8 opowiadań, z których każde wyszło spod pióra innego polskiego autora (Katarzyna Berenika Miszczuk, Marta Krajewska, Anna Szumacher, Jagna Rolska, Rafał Dębski, Martyna Raduchowska, Marcin Podlewski i Marcin Mortka). Historie tu zawarte są pełne uroku i słowiańskiego klimatu. Jednak nie wszystkie są utrzymane na jednym poziomie. Jedne podobały mi się trochę bardziej a drugie trochę mniej. Ale najważniejsze, że książkę czyta się lekko i przyjemnie. Na pewno do niektórych powieści będę wracała niejednokrotnie. Każdy z autorów ukazał nam tu słowiańskość własnymi oczami. Część z nich toczy się w dawnych i mrocznych czasach, a inne osadzone są w współczesności. Mnie zdecydowanie bardziej porwały te z przeszłości i tu bardzo spodobało mi się "Jezioro Cię kocha" Marty Krajewskiej, "Płacz cichą nocą" Katarzyny Bereniki Miszczuk oraz "Wichura" Marcina Mortka i "Ostatnia noc" Rafał Dębski. Z tych, które dzieją się w współczesności to zdecydowanie oczarowała mnie "Szeptucha" Joanny Rolskiej, która pełna jest humoru i zgrabnie łączy dzisiejsze czasy z danymi wierzeniami. Natomiast w "Dziewczyna i księżyc" Anny Szumacher i "Konsultantce" Marcina Podlewskiego zabrakło mi czegoś. Nie są złe, ale ja nie mogłam się w nich odnaleźć. A znowuż "Śmierć wody" Martyny Raduchowskiej bardzo mnie zawiodła. Czytałam wcześniejsze książki tej autorki i bardzo mi się podobały, jednak tu nie mogłam wczuć się w ten klimat. Mimo wszystko uważam, że w tej książce każdy znajdzie coś dla siebie. Jest to naprawdę ciekawa pozycja. Mam nadzieję że wydawnictwo zdecyduje się wydać kolejną część.
Jeśli lubicie słowiańskie klimaty to nie ma co się oglądać, a tylko sięgnąć po tę klimatyczną książkę i dać się porwać słowiańskiej nucie.
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Uroboros.
"Nawia. Szamanki, szeptuchy, demony" to antologia od wydawnictwa Uroboros, która niedawno miała premierę. Jest to zbiór 8 opowiadań, z których każde wyszło spod pióra innego polskiego autora (Katarzyna Berenika Miszczuk, Marta Krajewska, Anna Szumacher, Jagna Rolska, Rafał Dębski, Martyna Raduchowska, Marcin Podlewski i Marcin Mortka). Historie tu zawarte są pełne uroku i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przedstawiam magiczny poradnik - "Grymuar. Księga magii, która obudzi w Tobie wiedźmę" autorstwa Lidia Pradas od K.E. Liber. Jest to niezwykle lekkko i prosto napisana książka. Przystępny język pozwala przyjemnie zapoznać się z tematem magii. Wydana jest z dbałością o szczegóły. Piękna okładka i cudowne, wręcz magiczne ilustracje, w środku, przykuwają uwagę i zachęcają do czytania. Książka ma zaledwie 170 stron jednak znajduje się w niej to co istotne. Zarówno porady jak magiczne wskazówki. Autorka w 9 rozdziałach porusza, na przykład, takie tematy jak: medytacja, wróżbiarstwo, wykorzystanie ziół i kryształów, celebrowanie świat pogańskich oraz odpowiada na najczęściej zadawane pytania, które osoby wkraczające w magię sobie zadają. Dostajemy tu tabelki i rozpiskę poszczególnych sabatów, Wielkich Arkan w tarocie oraz symbolikę kolorów, drzew i płomienia oraz dni tygodnia. Zgłębimy lekko wiedzę astrologiczną oraz poznamy podstawowe zaklęcia i rytuały. Dosłownie krok po kroku zostajemy zapoznani z tajnikami magii. Jest to książka zarówno dla tych którzy fascynują się magią jak i dla tych co już w niej siedzą. Polecam osobom mającym magię w sercu ✨
Współpraca reklamowa z K. E. Liber.
Przedstawiam magiczny poradnik - "Grymuar. Księga magii, która obudzi w Tobie wiedźmę" autorstwa Lidia Pradas od K.E. Liber. Jest to niezwykle lekkko i prosto napisana książka. Przystępny język pozwala przyjemnie zapoznać się z tematem magii. Wydana jest z dbałością o szczegóły. Piękna okładka i cudowne, wręcz magiczne ilustracje, w środku, przykuwają uwagę i zachęcają do...
więcej Pokaż mimo to