-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant4
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant961
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2013-09-12
od zawsze chciałam przeczytać tę książkę. wiadomo, Tołstoj to klasyka. w liceum omawialiśmy pewne fragmenty, co tym bardziej podsyciło moją ciekawość, bo miałam już pewne wyobrażenie w głowie. nowa ekranizacja była całkowicie inna niż chciałam, więc, chcąc wyrzucić ją z pamięci, zaczęłam czytać. :)
rosyjskie powieści mają cudowną cechę: wnikają dogłębnie w psychologię postaci; autorzy tworzą szczegółowe opisy, a ich bohaterowie są różnorodni, pełni wad, zalet, niepewności i ludzkich uczuć. poznajemy ich całościowo, z każdej strony, mogąc wyrazić sobie na ich temat zdanie.
fabułę każdy chyba kojarzy - młoda Anna, żona starszego Karenina, poznaje Wrońskiego. mimo początkowej walki z uczuciem, ostatecznie miłość [pożądanie?] zwycięża. sytuacja dosyć prosta w naszych czasach, wtedy - uzyskanie rozwodu było wielką sprawą. zwłaszcza, gdy kobieta chciała zatrzymać dzieci.
jest to wątek główny, jednak w dalszych częściach powieści na pierwszy plan wychodzą inne postacie: młoda Kitty, początkowo zakochana we Wrońskim, Lewin - od zawsze wpatrzony w Kitty jak w obrazek; a także Stiwa - brat Kareniny oraz jego żona, Dolly [siostra Kitty]. mnie osobiście najbardziej zaciekawiły relacje między Kitty i Lewinem - rosnąca wokół nich miłość, szacunek, przywiązanie, liczne kompromisy. to idealny opis tego, jak uczucie dojrzewa razem z ludźmi i tego, że do miłości trzeba dojrzeć.
Lewin jest jedną z najciekawszych postaci - poszukuje odpowiedzi na wiele egzystencjalnych pytań o sens życia, wiarę, pracę na rzecz ludu, wojnę itp. głównie dzięki niemu książka staje się uniwersalna i dotyka wielu tematów, tak innych od miłości, zdrady, konwenansów i dzieci.
postać Anny Kareniny jest dosyć... irytująca. kobieta skazała samą siebie na fatalny los, wybrała życie, którego nikt nie pochwala, początkowo jest szczęśliwa, jednak potem... cóż, okazuje się, że ona nie potrafi być szczęśliwa. szuka powodów do zmartwień, staje się humorzasta, zazdrosna, pełna negatywnych emocji i pogardy dla wszystkich. jej uczucie do Wrońskiego wydaje się kaprysem, relacją, w której to jej trzeba iść na rękę i dogadzać.
Wroński wpadł w fatalne zauroczenie, nie potrafi zrozumieć swojej ukochanej i opanować jej lęków. zrezygnował dla niej ze wszystkiego i jest mi go naprawdę żal. podobne uczucia wzbudza we mnie Karenin - był związany z żoną, szanował jej, zapewnił jej dostatnie życie. mało które małżeństwo w tamtych czasach mogło pochwalić się wzajemną miłością, to nie były czasy dla romantyków. Anna do nich nie pasowała i nie potrafiła wyjść z twarzą z tej sytuacji.
Tołstoj stworzył dzieło wielowątkowe, poruszające bardzo ważne tematy - społeczne [zdrada, małżeństwo], psychologiczne [popadanie w obłęd, wybaczanie], filozoficzne [odpowiedzi na różne nurty], religijne [ateizm, różne religie itp.], polityczne [wojny, walki, stronnictwa]. dzięki ilości bohaterów, zaprezentował różne poglądy na te sprawy, różne charaktery, postawy i umysły. jego opisy uczuć, miłości, przywiązania i wątpliwości z tym związanych są jednymi z najpiękniejszych jakie czytałam. dogłębne, prawdziwe, proste, szczere.
można się kłócić, czy Anna była postacią wrażliwą i nieszczęśliwą, godną współczucia czy może egoistyczną, stale chcącą więcej. za każdym razem znajdziemy w tej książce coś nowego, będziemy się wahać i wzruszać, denerwować i śmiać. właśnie dzięki temu książka zasługuje na jej pozycję w literaturze.
genialna, po prostu genialna historia, do której wrócę. :)
od zawsze chciałam przeczytać tę książkę. wiadomo, Tołstoj to klasyka. w liceum omawialiśmy pewne fragmenty, co tym bardziej podsyciło moją ciekawość, bo miałam już pewne wyobrażenie w głowie. nowa ekranizacja była całkowicie inna niż chciałam, więc, chcąc wyrzucić ją z pamięci, zaczęłam czytać. :)
rosyjskie powieści mają cudowną cechę: wnikają dogłębnie w psychologię...
2010-12-25
parę miesięcy temu obejrzałam film na podstawie książki, nie wiedząc jeszcze, że taka książka istnieje. dopiero po obejrzeniu, litrach łez, wzruszeń itp. znalazłam informacje o książce. potem, dostałam na urodziny inną książkę Picoult - 'Dziewiętnaście minut', po której pokochałam styl i sposób opisywania uczuć, emocji, wydarzeń Jodi. dlatego bez wahana poprosiłam Mikołaja o 'Bez mojej zgody'. przeczytałam w jeden dzień, przed chwilką skończyłam. mam mieszanie uczucia co do zmiany zakończenia przez reżysera, nie wiem, co o tym sądzić, bo chyba jednak wolę to filmowe. niestety, wiedziałam, jak się kończy książka i mimo różnic, utożsamiałam filmowe postacie do tych książkowych - dlatego nie lubię oglądać ekranizacji przed przeczytaniem oryginału... ale cóż.
Jodi Picoult jest niesamowita w tym, jak tworzy klimat, jak zgrabnie balansuje między różnymi uczuciami. stworzyła piękną historię o miłości siostrzanej, rodzicielskiej - matczynej i ojcowskiej, o tym, jak na całą rodzinę wpływa choroba jednego z członków, jak łatwo zaburzyć idealną konstrukcję domu i jak delikatne są sprawy trudnych wyborów. podziwiam Annę za to, jak musiała żyć i co musiała robić; a jeszcze bardziej Kate, że odważyła się na wybór śmierci, by ulżyć nie tylko sobie, ale też siostrze.
nie wiem, co zrobiłabym na jej miejscu, bo tego nie można stwierdzić, dopóki się nie wydarzy taka tragedia. nie wiem też, co zrobiłabym na miejscu matki - Sary. jednocześnie jej walka o życie córki jest godna podziwu i w 1oo% oczekiwana od kochającej matki, ale też wykorzystuje córkę, jakby nie patrzeć. nie da się tego ocenić, nie ma słusznego wyboru. i to jest w Picoult najlepsze - dotyka trudnych, bolesnych, delikatnych tematów, pisze o ŻYCIU takim, jakie jest naprawdę. nie boi się, nie gloryfikuje, nie idealizuje, nie wybiela, nie upiększa, ani też nie dramatyzuje - przedstawia życie ludzkie ze wszystkimi jego wadami, problemami, a człowieka z każdą słabością.
zdecydowanie polecam, zarówno książkę, jak i film, bo warto ujrzeć tę piękną historię pod kątem dwóch zakończeń i przywiązać się do tego, które nam się podoba; ciesząc się, że to nie nasze życie.
parę miesięcy temu obejrzałam film na podstawie książki, nie wiedząc jeszcze, że taka książka istnieje. dopiero po obejrzeniu, litrach łez, wzruszeń itp. znalazłam informacje o książce. potem, dostałam na urodziny inną książkę Picoult - 'Dziewiętnaście minut', po której pokochałam styl i sposób opisywania uczuć, emocji, wydarzeń Jodi. dlatego bez wahana poprosiłam Mikołaja...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-09-21
bardzo długo czekałam na szansę przeczytania wychwalanej pod niebiosa książki Zafóna. gdy pewnego pięknego dnia dorwałam ją w swoje łapki i przeczytałam pierwszą stronę, wiedziałam, że to jest to, czego szukałam. książka, która mnie porwie, wciągnie, zawładnie moim umysłem na przynajmniej kilka dni. bardzo długo szukałam czegoś takiego. :)
pomysł pisania książce o książce jest sam w sobie bardzo ryzykowny. spotkałam się z opiniami, że jest to nudne i 'przegadane', jednak dla mnie - osoby, która powoli przekształca swój pokój w bibliotekę - to coś ciekawego i intrygującego. wyobraziłam sobie Cmentarz Książek i Barcelonę tamtych lat... Zafón świetnie opisuje miejsca, sytuacje i uczucia, czytelnik staje się uczestnikiem jego historii bez większych problemów.
zakochałam się, przywiązałam do bohaterów, kibicowałam swoim ulubieńcom, fascynowali mnie 'ci źli'. bardzo podoba mi się konsekwencja autora - akcja trwa kilka lat, informacje pojawiają się stopniowo, bohaterowie dorastają, dojrzewają. każda wiadomość ciągnie za sobą wiele innych, każda postać coś wnosi do rozwiązania zagadki sprzed lat.
"Cień wiatru" to niezwykle fascynująca i intrygująca książka, pełna ciekawych osobowości i ze świetną fabułą. nie mogę się doczekać poznania innych dzieł Carlosa Ruiza Zafóna i chwili, w której powrócę do świata Daniela i jego Barcelony - pełnej pięknych budowli, książek i tajemnic. :)
i marzy mi się ekranizacja, najlepiej wyprodukowana daleko od hollywoodu i celebrytów! :)
bardzo długo czekałam na szansę przeczytania wychwalanej pod niebiosa książki Zafóna. gdy pewnego pięknego dnia dorwałam ją w swoje łapki i przeczytałam pierwszą stronę, wiedziałam, że to jest to, czego szukałam. książka, która mnie porwie, wciągnie, zawładnie moim umysłem na przynajmniej kilka dni. bardzo długo szukałam czegoś takiego. :)
pomysł pisania książce o książce...
2021-05-03
ta książka to absolutne cudo. przeczytałam ją, gdy miałam chyba dwanaście lat - w każdym bądź razie, byłam mała i często porywałam się na książki odpowiednie dla starszych wiekiem. od pierwszego przeczytania byłam jak zaczarowana. 'Dawca' stał się moją ulubioną książką.
od strony technicznej - bez zarzutów. wciąga, czyta się szybko.
jeśli chodzi o fabułę - historia Jonasza jest smutna. widać przemianę, kiedy zaczyna się uczyć do 'zawodu' Dawcy - dojrzewa bardzo szybko i brutalnie. dowiaduje się, jakie jest życie naprawdę. toczy się ono niedaleko, jednak... nie tam, gdzie on mieszka. otwiera oczy i widzi ten brak kolorów, bestialstwo, bezuczuciowość świata. ten cały proces poznawania i zrozumienia jest naładowany uczuciami i emocjami. uroniłam łzy wzruszenia na samym końcu, trzymając kciuki za bohatera. ;)
zawsze będę polecała tę książkę jako magiczną we własnym, wyjątkowym stylu.
ta książka to absolutne cudo. przeczytałam ją, gdy miałam chyba dwanaście lat - w każdym bądź razie, byłam mała i często porywałam się na książki odpowiednie dla starszych wiekiem. od pierwszego przeczytania byłam jak zaczarowana. 'Dawca' stał się moją ulubioną książką.
od strony technicznej - bez zarzutów. wciąga, czyta się szybko.
jeśli chodzi o fabułę - historia Jonasza...
2012-06-17
z pewnością jest to jedna z tych pozycji, które każdy mol książkowy powinien znać. słyszałam o niej dużo przez wiele lat, ale dopiero teraz miałam tyle czasu, by po nią sięgnąć. byłam ciekawa, czy faktycznie jest taka dobra, zabawna, urocza i wspaniała jak mówią - i okazało się, że tłum miał rację. :) do tego stopnia, że od razu po przeczytaniu obejrzałam ekranizację, a zaraz zabieram się za miniserial z 1995 roku. :)
Jane Austen obdarowała swoją główną bohaterkę nie tylko inteligencją i skromnością, ale przede wszystkim ciętym językiem i świetnym poczuciem humoru. Lizzie jest bystra, mądra i potrafi ująć swoje zdanie tak, by dotknęło czułego punktu i wywołało kontrowersje. ona i jej siostra Jane, uosobienie anielskiej dobroci wręcz, to postacie, których nie można nie lubić. mogą irytować swoim uprzedzeniem lub naiwną wiarą w dobroć ludzką, ale sympatii do nich wyzbyć się nie da.
pan Darcy natomiast... to dopiero mężczyzna! :) idealne połączenie elegancji, dobrego wychowania, dystansu do świata, tajemniczego milczenia, gdy nie wypada wygłosić ironicznego komentarza, a przy tym - przynajmniej w mojej wyobraźni - przystojny. :) dołączyłam do grona wzdychających do Darcy'ego kobiet z całego świata; czytanie jego listów, opisów jego starań, grzeczności i wreszcie - wyznania miłosnego sprawiało, że uśmiech nie schodził mi z ust. zapamiętam jego postać na zawsze, wpisując na listę ulubionych męskich bohaterów literackich.
Jane Austen w zabawny i złośliwy sposób opisuje postacie głupie, sprawiając, że czytelnik ma ochotę złapać się za głowę. Kitty, Lidia, a przede wszystkim matka dziewczyn to najbardziej denerwujące osoby w powieści, jednak dzięki nim mamy więcej okazji do śmiechu. humorystycznych gier słownych, komentarzy i sytuacji nie brakuje, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem - bałam się, że to, co było śmieszne kilkadziesiąt lat temu, teraz mi nie podpasuje. wiele bym oddała za to, by żyć w tamtych czasach, z tamtymi ludźmi. naszła mnie smutna refleksja, że mało który mężczyzna ma teraz takie maniery jak pan Darcy lub Bingley.
mogę ze spokojnym sumieniem ocenić tę książkę tak wysoko, bo sprawiła, że na te grubo ponad trzysta stron przeniosła mnie w zupełnie inne miejsce, zapewniła rozrywkę, ale też trochę wzruszeń i nerwowego oczekiwania na dalsze losy dumnego Darcy'ego i uprzedzonej Lizzie. jestem szczęśliwa, bo jest to kolejna książka, którą mogę dodać do grona ulubionych i której tak się obawiałam. pozostałe dzieła Austen przeczytam jak najszybciej, bo teraz wiem, że warto. :)
z pewnością jest to jedna z tych pozycji, które każdy mol książkowy powinien znać. słyszałam o niej dużo przez wiele lat, ale dopiero teraz miałam tyle czasu, by po nią sięgnąć. byłam ciekawa, czy faktycznie jest taka dobra, zabawna, urocza i wspaniała jak mówią - i okazało się, że tłum miał rację. :) do tego stopnia, że od razu po przeczytaniu obejrzałam ekranizację, a...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-13
2010-05-01
książkę tę zauważyłam w bibliotece szkolnej i, mimo okresu pełnego sprawdzianów i nauki, wypożyczyłam ją natychmiast. zauroczyła mnie okładka, tytuł i obietnica szybkiej, ciekawej lektury.
czytałam to jednym tchem, maksymalnie zauroczona i wzruszona. co rusz płakałam i wzruszałam się - taki ze mnie mięczak. uwielbiam czytać o idealnych uczuciach, zwłaszcza o miłości. historia jest bardzo ciekawa - o docieraniu się ludzi, o spełnianiu marzeń, o tym, że życie może być piękne, jeśli ma się obok ukochaną osobę. ojciec bohatera zrobił coś niesamowitego - przed śmiercią zrobił wszystko, aby jego dziecko wiedziało jak najwięcej. po latach otrzymuje on list, a w nim historię miłości rodziców. przenosimy się w czasie i obserwujemy, jak rodzi się wspaniałe uczucie, 'aż po grób'.
piękna historia opisana w bardzo dobry sposób. gdy tylko natrafię na DzP w jakiejś księgarni, od razu kupię. muszę to mieć we własnej kolekcji!
książkę tę zauważyłam w bibliotece szkolnej i, mimo okresu pełnego sprawdzianów i nauki, wypożyczyłam ją natychmiast. zauroczyła mnie okładka, tytuł i obietnica szybkiej, ciekawej lektury.
czytałam to jednym tchem, maksymalnie zauroczona i wzruszona. co rusz płakałam i wzruszałam się - taki ze mnie mięczak. uwielbiam czytać o idealnych uczuciach, zwłaszcza o miłości....
2010-06-05
czułam żal, że taki jest finał historii. chciałam, aby bohaterka była niewinna w 1oo%. ale cóż... to jest też zaleta powieści - zaskakuje, trzyma w napięciu. chce się wiedzieć wszystko o historii. autorka opisuje życie, uczucia, zachowania i sytuacje tak, jakby sama miała -naście lat i brała w tym udział. wczułam się w tę historię, wczułam się w bohaterów. współczułam, płakałam, czułam nienawiść razem z nimi. chciałam rozwiązania tak bardzo, jak zaangażowani w sprawę ludzie. postacie są wspaniale wykreowane, wszystko jest zaplanowane - Jodi wie, co chce nam przekazać i robi to. jestem pod wrażeniem.
czyta się lekko i szybko, nie można się oderwać. kilkaset stron dobrej lektury.
to był mój pierwszy kontakt z twórczością Picoult - na pewno nie ostatni.
czułam żal, że taki jest finał historii. chciałam, aby bohaterka była niewinna w 1oo%. ale cóż... to jest też zaleta powieści - zaskakuje, trzyma w napięciu. chce się wiedzieć wszystko o historii. autorka opisuje życie, uczucia, zachowania i sytuacje tak, jakby sama miała -naście lat i brała w tym udział. wczułam się w tę historię, wczułam się w bohaterów. współczułam,...
więcej mniej Pokaż mimo to
wbrew pozorom, nie jest to łatwa lektura. pełna alegorii i symbolizmu, nawiązań do świata polityki - bardzo mi, jako Polce, bliska. jedna z ważniejszych książek. świetny motyw, aby te problemy przedstawić jako zwierzęta. okrucieństwo świata w pięknej formie.
styl Orwella jest jedyny i niepowtarzalny. obowiązkowa lektura!
wbrew pozorom, nie jest to łatwa lektura. pełna alegorii i symbolizmu, nawiązań do świata polityki - bardzo mi, jako Polce, bliska. jedna z ważniejszych książek. świetny motyw, aby te problemy przedstawić jako zwierzęta. okrucieństwo świata w pięknej formie.
styl Orwella jest jedyny i niepowtarzalny. obowiązkowa lektura!
2021-12-02
2022-01-18
byłam zachwycona tą częścią. nadal jestem. chociaż, jak już sugerowali przedmówcy, autorka zaczęła i zmarnowała kilka wątków, to jestem pod wrażeniem.
podobało mi się wszystko dt. Draco - genialna postać, z potencjałem, której historia ciekawi i trafia do czytelników. Snape ukazany z zupełnie innej strony, wychodzi na pierwszy plan. poznajemy przeszłość Riddle'a, zaznajamiamy się z czarną magią. ponad to - humor, dojrzewanie młodych bohaterów. jestem na TAK, absolutne tak! :)
byłam zachwycona tą częścią. nadal jestem. chociaż, jak już sugerowali przedmówcy, autorka zaczęła i zmarnowała kilka wątków, to jestem pod wrażeniem.
podobało mi się wszystko dt. Draco - genialna postać, z potencjałem, której historia ciekawi i trafia do czytelników. Snape ukazany z zupełnie innej strony, wychodzi na pierwszy plan. poznajemy przeszłość Riddle'a,...
od tej książki zaczęłam moją przygodę z Potterem - moja ulubiona część. dłuuugo nie mogłam przekonać się do twórczości Rowling, a dzisiaj uważam, że HP to coś cudownego dla dorastających dzieci/młodzieży - książki pełne magii, uroku, wartości, humoru, przygody. ;)
od tej książki zaczęłam moją przygodę z Potterem - moja ulubiona część. dłuuugo nie mogłam przekonać się do twórczości Rowling, a dzisiaj uważam, że HP to coś cudownego dla dorastających dzieci/młodzieży - książki pełne magii, uroku, wartości, humoru, przygody. ;)
Pokaż mimo to2023-03-03
2010-06-01
najpierw czytał ją w szkole mój kolega, potem w czasie historii koleżanka z ławki. zachwalali, polecali, aż w końcu, gdy koleżanka przeczytała ostatnią stronę, dosłownie wyrwałam ją z jej dłoni. i wpadłam po uszy. ;)
myślałam, że się zawiodę, że to jakaś fantastyka, której nie lubię, że nudna i do kitu. myliłam się. od pierwszych stron wciąga niebanalnym pomysłem - alternatywna rzeczywistość, dokładnie opisany świat, prawdziwa bohaterka, okrutne zasady Igrzysk. wciągnęło mnie dogłębnie.
lekkość pisania i umiejętność zaciekawienia to wielki plus Collins. kibicowałam bohaterom do końca, z zapartym tchem czytałam o tym, jak bardzo narażone są ich życia. jestem na tak! czekam na szansę przeczytania kolejnej części. :)
najpierw czytał ją w szkole mój kolega, potem w czasie historii koleżanka z ławki. zachwalali, polecali, aż w końcu, gdy koleżanka przeczytała ostatnią stronę, dosłownie wyrwałam ją z jej dłoni. i wpadłam po uszy. ;)
myślałam, że się zawiodę, że to jakaś fantastyka, której nie lubię, że nudna i do kitu. myliłam się. od pierwszych stron wciąga niebanalnym pomysłem -...
2014-08-24
od paru lat zbierałam się do przeczytania słynnej historii Jane Eyre, gdy zobaczyłam to nowe, piękne wydanie na półce z nowościami nie mogłam dłużej zwlekać. ;)
Jane, główną bohaterkę, poznajemy jako dziecko, żyjące z nielubianą ciotką i jej dziećmi, obserwujemy jej drogę ku dorosłości, kiedy - wykształcona i zbierająca doświadczenie jako nauczycielka - trafia do domu pana Rochestera, by uczyć jego podopieczną, małą Adele. od początku widzimy, że jest to dziewczyna/kobieta inteligentna, bystra i potrafiąca się zachować, ale także walczyć o siebie i swój los. honor, godność i poczucie własnej wartości stawia ponad przyjemności. żyje tak, by, robiąc coś dla innych, być w zgodzie z samą sobą i bez lęku patrzeć w lustro. dzisiaj ta postawa pewnie niewielu dziwi, ale kiedyś nie było łatwo żyć według własnych zasad - zwłaszcza, będąc kobietą, w dodatku biedną sierotą.
historia Jane to zalążki feminizmu i tylko, gdy to sobie uświadomimy, możemy tak naprawdę zrozumieć powieść Charlotte Bronte - motywy i uczucia bohaterki, jej wybory, które od lat budzą emocje i wzburzenie. Jane Eyre jest wspaniałą bohaterką i nie dziwię się, że jej losy nie zginęły przez tyle lat i nadal się do nich wraca przez liczne nawiązania w popkulturze, kinie i literaturze.
Charlotte Bronte zrobiła coś wielkiego dla wszystkich kobiet. w dodatku zrobiła to w pięknym stylu - historia jest pełna przepięknych [!] opisów odczuć, uczuć, przemyśleń, miejsc; dialogi i słowa to czyste piękno i wzór wypowiadania się. nie brakuje tu tajemnic, klimatu starego domu, powiązanych losów, bohaterów wątpliwych i tych, którym ufamy od początku. a uczucie Jane do pana Rochestera to nie bez powodu jedna z najlepszych romantycznych historii, jakie spisano. jest realistyczna, a przez to pełna przeszkód, pułapek, z nieidealnym zakończeniem, które, paradoksalnie, dzięki temu jest perfekcyjne.
czytałam książkę na raty, by jak najdłużej móc się nią rozkoszowaać, bo taka uczta literacka nie zdarza się często. na pewno wrócę do niej ponownie, by odebrać ją inaczej. dzisiaj jestem oczarowana, całkowicie pod wrażeniem powieści Charlotte Bronte i postaci, jakie stworzyła.
nie lubię taki stwierdzeń, ale, jeśli miałabym wybrać lekturę obowiązkową dla kobiet, chyba wybrałabym 'Jane Eyre' i jej wspaniałe losy.
[polecam też niezwykle kliamatyczną ekranizację z M. Fassbenderem i M. Wasikowską - do jej wierności można mieć wiele zastrzeżeń, ale to piękna wizja pana Rochestera i niezwykłe zdjęcia; oraz miniserial BBC w odcinkach z 2006 roku, który jest bardzo wierny]
od paru lat zbierałam się do przeczytania słynnej historii Jane Eyre, gdy zobaczyłam to nowe, piękne wydanie na półce z nowościami nie mogłam dłużej zwlekać. ;)
Jane, główną bohaterkę, poznajemy jako dziecko, żyjące z nielubianą ciotką i jej dziećmi, obserwujemy jej drogę ku dorosłości, kiedy - wykształcona i zbierająca doświadczenie jako nauczycielka - trafia do domu pana...
2010-07
przyciągnęła mnie przepiękna okładka i rzucający się w oczy tytuł. gdy zaczęłam czytać, nie mogłam przestać. ta książka jest jak narkotyk! skutki uboczne: litry wylanych łez.
książka uświadamia, że nasze wybory to coś, od czego zależy dalsze życie. i że życie jest wielką wartością, trzeba o nie walczyć. poza tym, świetny jest wątek miłosny - taki chłopak to skarb. ;) nie ma w tym patosu, tandety, ckliwych scen rodem z książek Sparksa. jest za to dużo uczuć, słodko-gorzkich, realistycznych momentów, poświęcenia.
porusza w piękny sposób, nie jest tendencyjna ani patetyczna. pozycja obowiązkowa dla młodzieży i nie tylko!
polecam.
edit;
do teraz mam w głowie tę książkę, co bardzo dobrze o niej świadczy. boli mnie trochę nowe wydanie - z filmową okładką i innym tytułem. naprawdę, PO CO? dużo traci na uroku, bo ta okładka jest przepiękna. na film czekam niecierpliwie!
przyciągnęła mnie przepiękna okładka i rzucający się w oczy tytuł. gdy zaczęłam czytać, nie mogłam przestać. ta książka jest jak narkotyk! skutki uboczne: litry wylanych łez.
książka uświadamia, że nasze wybory to coś, od czego zależy dalsze życie. i że życie jest wielką wartością, trzeba o nie walczyć. poza tym, świetny jest wątek miłosny - taki chłopak to skarb. ;) nie...
2007-01-01
gdy przeczytałam tę książkę, byłam zapaloną harcerką, pełną ideałów tak bliskich Rudemu, Zośce i Alkowi. ponad to - byłam i nadal jestem maniaczką historii i tematyki II WŚ. pochłonęłam 'Kamienie' w jeden wieczór, zachwycona, wzruszona i zapłakana zarazem. ;)
Kamiński pokazuje nam się nie tylko jako wybitny przedstawiciel harcerstwa polskiego, ale też wspaniały reprezentant tamtych czasów.
Alek, Zośka i Rudy są tak prawdziwie i dobrze opisani, że możemy ich niemalże dotknąć. ideały - wtedy tak naturalne dla młodzieży, dzisiaj niesamowicie obce i niezwykłe. ich wola walki, upór, pomysłowość... to jest coś. płakałam przy każdej śmierci, denerwował mnie każdy antypolski akcent. cieszę się, że jest to lektura szkolna.
najpiękniejsze jest to, że nie jest to fikcja. to wszystko działo się naprawdę, miało miejsce tak blisko nas. gdy zwiedzałam Warszawę śladami bohaterów; gdy byłam na rajdzie, upamiętniającym Akcję pod Arsenałem, miałam przed oczami ich losy. dotarło to do mnie wtedy w 1oo%. to nie tylko warta przeczytania, piękna powieść o ideałach w czasie wojny - to też wspaniała lekcja historii w przystępnej formie.
warty polecenia jest również film - prawdziwy i szczery.
[edit: mówię, oczywiście, o filmie 'Akcja pod Arsenałem' z 1977 roku, a nie o tej luźnej fantazji na temat książki z 2o14...]
gdy przeczytałam tę książkę, byłam zapaloną harcerką, pełną ideałów tak bliskich Rudemu, Zośce i Alkowi. ponad to - byłam i nadal jestem maniaczką historii i tematyki II WŚ. pochłonęłam 'Kamienie' w jeden wieczór, zachwycona, wzruszona i zapłakana zarazem. ;)
Kamiński pokazuje nam się nie tylko jako wybitny przedstawiciel harcerstwa polskiego, ale też wspaniały...
jest w tych książkach jakaś magia, czar i urok w prostocie. byłam mała, gdy rodzice kupili mi tę książkę, miałam coś około dziewięciu lat. oczarowała mnie dogłębnie. dzisiaj wszystkie tomy historii Ani stoją na półce. wracam do nich często - pozwalają mi się zrelaksować, sprawiają, że płaczę i się śmieję, inspirują do marzeń.
jest w tych książkach jakaś magia, czar i urok w prostocie. byłam mała, gdy rodzice kupili mi tę książkę, miałam coś około dziewięciu lat. oczarowała mnie dogłębnie. dzisiaj wszystkie tomy historii Ani stoją na półce. wracam do nich często - pozwalają mi się zrelaksować, sprawiają, że płaczę i się śmieję, inspirują do marzeń.
Pokaż mimo to