Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Patrzę na okładkę - ciekawa. Tytuł intrygujący. "Historia pewnego mordercy"? Biorę książkę do ręki, oglądam ją z każdej strony, czytam coś o autorze, czytam opinie... I zaczynam od pierwszego zdania. I dalej, jedno po drugim, słowo po słowie..
Powiedzmy, że chłonęłam każde słowo, każde zdanie, wydarzenie, stronę, rozdział, część niczym nasz bohater zapachy.
KSIĄŻKA NAPISANA JEST REWELACYJNIE!!!
Czy kiedykolwiek wcześniej choć w najdrobniejszym stopniu wyobrażałam sobie zapach opisany w jakiejś książce? Nie, nigdy. Aż do dzieła Patricka Suskinda. Bo niezaprzeczalnie, opisy zapachów to znaczna część książki. Jednak nie należy się zrażać. Ktoś czytający teraz tę opinię pomyśli: "Opisy? Nuda, to szukam dalej..." Błagam, nie! Książka zasługuje na to, by czytelnicy z całego świata zachwycali się nią wciąż i wciąż.
Nie będę dawać żadnych spoilerów - ale zakończenie.. JEDNO WIELKIE "CO?!". POLECAM, POLECAM, POLECAM!!! :)

Patrzę na okładkę - ciekawa. Tytuł intrygujący. "Historia pewnego mordercy"? Biorę książkę do ręki, oglądam ją z każdej strony, czytam coś o autorze, czytam opinie... I zaczynam od pierwszego zdania. I dalej, jedno po drugim, słowo po słowie..
Powiedzmy, że chłonęłam każde słowo, każde zdanie, wydarzenie, stronę, rozdział, część niczym nasz bohater zapachy.
KSIĄŻKA...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co tu dużo mówić. Wreszcie książka o takiej tematyce, która jest naprawdę realna. Jako że nie chcę zdradzać jakiejkolwiek fabuły.. Mogę jedynie powiedzieć, że sposób w jaki została napisana to prawdziwe arcydzieło. Dominują przekleństwa, krótkie, urywane zdania. Obrazują wszystko idealnie, stawiają w prawdziwym świetle, ukazują świat takim, jaki jest dla człowieka uzależnionego. Rewelacja! I może wydaje się to niemożliwe.. ale ja naprawdę płakałam. Czy czytając książkę o narkomanie, alkoholiku i kryminaliście rzeczywiście można się rozkleić? Hm, każdy powinien się przekonać, bo książka naprawdę jest tego warta!

Co tu dużo mówić. Wreszcie książka o takiej tematyce, która jest naprawdę realna. Jako że nie chcę zdradzać jakiejkolwiek fabuły.. Mogę jedynie powiedzieć, że sposób w jaki została napisana to prawdziwe arcydzieło. Dominują przekleństwa, krótkie, urywane zdania. Obrazują wszystko idealnie, stawiają w prawdziwym świetle, ukazują świat takim, jaki jest dla człowieka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Że niby co? Książka Cejrowskiego? Mówi pan serio?! - tak zareagowałam na słowa mojego nauczyciela polskiego, kiedy kazał mi przeczytać tę książkę, gdyż jest lekturą konkursową. Gdyby nie to - nigdy nie spojrzałabym nawet na tę książkę! No błagam, czytam utwory fantastyczne, czasem jakieś dramaty, młodzieżowe, ale KSIĄŻKA CEJROWSKIEGO?!

'Gringo wśród dzikich plemion' otworzyłam nieco... z pogardą? To chyba dobre słowo. Mianowicie, z góry założyłam, że książka ta mi się nie spodoba. Początek nie przeszedł mi gładko. Dość chaotycznie? Wtedy - tak.

Z każdym rozdziałem zaczynałam sobie myśleć - podoba mi się książka Cejrowskiego? Podoba. Jestem nią zachwycona. Sposób, w jaki pan Cejrowski opisuje niektóre wydarzenia, jest powalający i doprowadzający do bólu brzucha. Między innymi historia z tukanem. Czy ta historyjka nie jest głupia? Tak głupia, że, nie przestając się śmiać, czytałam ją połowie moich znajomych, gdy tylko ktoś przy mnie był.

Język Cejrowskiego jest bardzo prosty. Bo jest prostakiem? Nigdy w życiu! Pan Wojciech w ten sposób trafia do szerszego grona odbiorców. Łatwo i szybko się to czyta. Nie ma tam zbędnych opisów, rozwodów nad tym, co jest jakie fantastyczne czy okropne. I chyba za to pokochałam tę książkę. A co do chaotyzmu, który odnajdujemy w książce.. Myślę, że napisana jest ona dzięki skojarzeniom. Idealnie jeden temat wprowadzany jest w poprzedni. Tak, że wielu nawet się nie orientuje, kiedy dokładnie zakończyła się poprzednia historia.

Może jeszcze coś o historiach.. Trafiają do mnie. Program telewizyjny pana Cejrowskiego nie trafia do mnie w ogóle. Nie lubię tego oglądać, nudzi mnie. Jednak książka.. Książka jest w sobie na swój sposób magiczna, wciągająca w tamten świat. Byłam tam razem z Cejrowskim. Dzięki licznym fotografiom i fantastycznemu przekazowi, byłam w dżungli, w Ameryce Środkowej, Południowej, nie ruszając się z domu. To TRZEBA przeczytać.

Sądzę, że osoby, które nigdy nie miały styczności z twórczością (?) Cejrowskiego, nie spojrzą na tę opinię, jak i na żadną inną. I nie zabiorą się za tę lekturę. Gdyby jednak - GORĄCO ZACHĘCAM! Tak gorąco, jak musi być w miejscach opisanych w 'Gringo wśród dzikich plemion' :))))

Że niby co? Książka Cejrowskiego? Mówi pan serio?! - tak zareagowałam na słowa mojego nauczyciela polskiego, kiedy kazał mi przeczytać tę książkę, gdyż jest lekturą konkursową. Gdyby nie to - nigdy nie spojrzałabym nawet na tę książkę! No błagam, czytam utwory fantastyczne, czasem jakieś dramaty, młodzieżowe, ale KSIĄŻKA CEJROWSKIEGO?!



'Gringo wśród dzikich plemion'...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"W każdym życiu wybiorę ciebie. Tak jak ty zawsze wybierałeś mnie. Na zawsze".
Książka, już trzecia część cyklu "Upadli", jest wybitna. Zdecydowanie nie jest najlepszą częścią cyklu, powiedziałabym nawet, że może i najgorszą. Ale mimo wszystko, wciąga w ten fantastyczny świat.

Luce rozpoczęła swą podróż w przeszłość. Po co? Po to, by poznać prawdę, poznać przyczynę przekleństwa. To, czy się jej udało, czy też nie, zachęcam do odkrycia samemu.

Uważam, że Lauren Kate jest niesamowitą pisarką! Zaprasza nas do świata bohaterów w sposób niezwykle delikatny, ale również niezwykle skuteczny. Rozumiem negatywne opinie tej książki, gdyż niektóre z podróży nie miały większego sensu. Jednak były też momenty, w których nie chciało się nawet mrugnąć, by jak najszybciej doczytać do końca.

Są w tej książce rzeczy, których nie da się opisać nie czytając ich. "Przekleństwo Daniela było gorsze. Luce to zrozumiała. Ale co to znaczyło? Wcale nie czuła się bliższa rozwiązania. Odpowiedź jej umykała. Wiedziała jednak, że Bill ma rację w jednej kwestii - w tym życiu nie mogła już nic zrobić. Musiała wejść głebiej". A kim jest Bill? Przyjacielem czy może wrogiem? Dowiedzcie się, czytając "Namiętność"!

W książce nauczyć się także można wielu rzeczy, sądzę, że każdy czegoś innego. Bo: "W życiu jest coś więcej niż tylko nastoletnia namiętność".

Czy polecam? Oczywiście!

"W każdym życiu wybiorę ciebie. Tak jak ty zawsze wybierałeś mnie. Na zawsze".
Książka, już trzecia część cyklu "Upadli", jest wybitna. Zdecydowanie nie jest najlepszą częścią cyklu, powiedziałabym nawet, że może i najgorszą. Ale mimo wszystko, wciąga w ten fantastyczny świat.

Luce rozpoczęła swą podróż w przeszłość. Po co? Po to, by poznać prawdę, poznać przyczynę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnia piosenka? Tytuł dość ciekawy, a równocześnie prosty. A "Ostatnia piosenka" N.Sparks'a? Książka bardzo ciekawa, swoją prostotą wciąga w letnie wydarzenia Południa, gdzie Ronnie przeżywa prawdziwą miłość, wybacza ojcu, poznaje tajemnice i uczy się życia.


17-latka przyjeżdża do swojego ojca na wakacje, z Nowego Jorku, do małego miasteczka nad oceanem. Podoba jej się to? Oczywiście, że nie! Buntuje się, do ostatniej chwili szuka wymówki, aby móc zostać w domu. Nienawidzi ojca, ponieważ kiedyś opuścił ją, jej matkę oraz jej młodszego brata. Fabuła dość prosta?


Pierwszą osobą, z którą Ronnie zawiązuje kontakt jest Blaze. Dlaczego? Bo jakiś idiota wpadł na nią, wylewając przy tym na nią zawartość kubka, z którego piła, podczas meczu siatkówki. Młodzieńcem tym, oczywiście, jest Will, jej przyszła wielka miłość. Blaze natomiast jest buntowniczką, więc od razu wiadomo, że razem z Ronnie zaprzyjaźnią się. Więc nadal nic nadzwyczajnego.


Ronnie poznaje resztę: Marcusa - chłopaka Blaze, który od razu wyraźnie zainteresował się nową dziewczyną, a także dwóch chłopaków, z którymi trzyma Marcus. Ronnie ma pewne obawy co do nowych znajomych, a szczególnie do Marcusa. Niespodzianka?


Wszystko układa się w zwykłą opowieść o wakacjach zbuntowanej nastolatki, która zakocha się w przystojnym graczu siatkówki. Zazdrosny o nią będzie tajemniczy Marcus, a Blaze z kolei zazdrosna będzie o Marcusa. Tak, w pewnym sensie, układają się losy bohaterki powieści Nicholasa Sparks'a. Ale historia ta wzbogacona jest o miliony zabawnych i wzruszających zdarzeń. Kto by się spodziewał, że Ronnie tak się zmieni?


"Ostatnia piosenka" jest pierwszą książką, którą czytając ocierałam łzy, szczególnie podczas 3 ostatnich rozdziałów. Nigdy nie rozumiałam, jak można płakać przy książce (?). Jestem wdzięczna Panu Nicholasowi, że on pierwszy przyprawił mnie o to uczucie.

"Ostatnia piosenka" nie jest książką, do której będę wracać w każdym momencie wolnego czasu. Ale tylko dlatego, że jest powieścią skupiającą na sobie dużą uwagę i wymagającą zrozumienia. Na pewno kiedyś do niej wrócę. Kiedy? Wtedy, gdy potrzebna mi będzie odpowiedź na pytanie: jak wybaczyć? Dlaczego akurat na takie? Osoby, które przeczytają tę książkę, na pewno zrozumieją co mam na myśli. Także bardzo zachęcam do poznania tej historii, bo warto :)

Ostatnia piosenka? Tytuł dość ciekawy, a równocześnie prosty. A "Ostatnia piosenka" N.Sparks'a? Książka bardzo ciekawa, swoją prostotą wciąga w letnie wydarzenia Południa, gdzie Ronnie przeżywa prawdziwą miłość, wybacza ojcu, poznaje tajemnice i uczy się życia.


17-latka przyjeżdża do swojego ojca na wakacje, z Nowego Jorku, do małego miasteczka nad oceanem. Podoba jej się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwszy raz spotykam się z twórczością pani Kalickiej i, niestety, muszę przyznać, że jest pisarką słabą. Być może oceniam ją pochopnie, jednak książka 'Kochaj i tańcz' okazała się jedną z gorszych, jakie czytałam.

Po oglądnięciu filmu 'Kochaj i tańcz' spodziewałam się, że książka pani Kalickiej będzie wspaniałą historią miłosną wzbogaconą fantastycznymi opisami tańca, spodziewałam się książki opisującej pasję. Opisy były, ale głównie nudne i nikomu niepotrzebne, dosłownie o niczym. To tak jakby pisać książkę o marchewce... Wiem, dziwne porównanie, ale jednak tak czułam się czytając tę opowieść. Opisy ciągnęły się po kilka stron, a opisujący fakt można by zawrzeć w kilku słowach, np. 'Jan bardzo tęsknił za Polską, za Basią i za Hanią.' W zamian tego otrzymaliśmy od pani Manuli dość żmudne rozczulanie się, jak temu Jasiowi nie było źle...

Może dodatek do tytułu '20 lat wcześniej' dodano słusznie. Historia książki opierała się, w przeciwieństwie do filmu, na tym, co działo się z Basią. Sądzę, że dużo ciekawsze było zastosowanie właśnie Hani i Wojtka jako głównych bohaterów - jak w filmie. W książce mamy tylko Basię. Wszystko dzieje się wokół niej, a Hania, Jan, Wojtek są postaciami uzupełniającymi tło...

Osobiście, osobom którym podobał się film, NIE POLECAM książki pani Manuli Kalickiej. Powieść ta pozbawiona jest magii tańca, o której opowiada film.

Pierwszy raz spotykam się z twórczością pani Kalickiej i, niestety, muszę przyznać, że jest pisarką słabą. Być może oceniam ją pochopnie, jednak książka 'Kochaj i tańcz' okazała się jedną z gorszych, jakie czytałam.



Po oglądnięciu filmu 'Kochaj i tańcz' spodziewałam się, że książka pani Kalickiej będzie wspaniałą historią miłosną wzbogaconą fantastycznymi opisami tańca,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem jedną z tych, którzy swoją przygodę z twórczością Stephena Kinga zaczynają od jego pierwszej genialnej książki - "Carrie". I tak jak pozostali, od razu staję się fanką Kinga! Bez wątpienia King to prawdziwy KING. Król horrorów, a przeczytałam ich kilka. Mimo faktu, iż Carrie jest dopiero pierwszą książką Kinga, którą miałam okazję przeczytać, jestem pewna że kolejne są równie dobre lub nawet lepsze.

Carrie mieszka w małym miesteczku Chamberlain. Czy jest brzydka? Nie. Jednak tak postrzegają ją rówieśnicy. Matka dziwaczka, wdowa. Carrietta White jest pół-sierotą i w dodatku mieszka z kobietą bez wątpienia chorą psychicznie. Nawet nie marzy o sukience przed kolano, nie wie nawet, czym jest miesiączka. Od zawsze była pośmiewiskiem całej szkoły. Gdy jednak pewnego dnia w podczas kąpieli po lekcji w-fu dostaje pierwszej miesiączki (a ma już 16 lat) jej życia momentalnie się zmienia. Stopniowo zaczyna odkrywać swoje umiejętności telekinetyczne, zaczyna interesować się swoim ciałem.

Tortury nie mają końca, ale Carrie ma moc. Noc 27-28 maja staje się ostatnią dla większości miasteczka. NOC ZAGŁADY.

Stephen King fantastycznie ubarwił swą książkę. Wprowadził wtrącenia, przemyślenia innych. Pokazywał tę samą sytuację z punktu widzenia różnych osób.
Oczywiście jestem pod wielkim wrażeniem i podziwiam pana Stephena, że już przy pierwszej książce tak silnie mnie do siebie przyciągnął i przekonał!

Jestem jedną z tych, którzy swoją przygodę z twórczością Stephena Kinga zaczynają od jego pierwszej genialnej książki - "Carrie". I tak jak pozostali, od razu staję się fanką Kinga! Bez wątpienia King to prawdziwy KING. Król horrorów, a przeczytałam ich kilka. Mimo faktu, iż Carrie jest dopiero pierwszą książką Kinga, którą miałam okazję przeczytać, jestem pewna że kolejne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naprawdę nie rozumiem tych wszystkich niskich opinii na temat książki Lauren Kate. Owszem, autorka głównie skupiła się na wątpliwościach Luce co do tego, czy Daniel naprawdę ją kocha i czy jest jej przeznaczony. Ale czyż nie trafnie dobrała do tego tytuł książki? "Udręka" - tak czuła się Luce, wciąż i wciąż. W dużej części z niewiedzy, coraz mniejszego braku zaufania, a następnie pojawienia się Milesa, który zdecydowanie był w niej zakochany. Kto wie, jak rozwinąłby się wątek Luce i Milesa, gdyby nie koniec książki. A co do zakończenia.. Myślę, że było intrygujące. Czy ktoś spodziewał się takiego końca? Ja nie. Być może jestem mało przewidywalna. Sądzę jednak, że zakończenie po prostu było bardzo ciekawe i tajemnicze.

Naprawdę nie rozumiem tych wszystkich niskich opinii na temat książki Lauren Kate. Owszem, autorka głównie skupiła się na wątpliwościach Luce co do tego, czy Daniel naprawdę ją kocha i czy jest jej przeznaczony. Ale czyż nie trafnie dobrała do tego tytuł książki? "Udręka" - tak czuła się Luce, wciąż i wciąż. W dużej części z niewiedzy, coraz mniejszego braku zaufania, a...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Albatros. Historia kobiety, która przetrwała na otwartym morzu Meg Noonan, Deborah Scaling Kiley
Ocena 6,7
Albatros. Hist... Meg Noonan, Deborah...

Na półkach: ,

Może to nie jest książka dla mnie.. Akcja książki rozgrywa się oczywiście na morzu, co przyciągnęło moją uwagę. Jednak zawiodłam się. Oczywiście, bohaterowie lądują na otwartym morzu, bezradni, wokół pełno niebezpieczeństw. I przyznam się, że od tamtego momentu nie wiem co się dzieje. Może wtedy książka zaczyna nabierać trochę barw? Może jest ciekawsza? Nie wątpię. Kiedyś się o tym przekonam i jeśli zmieni się moja opinia, zmieni się także ocena. Na chwilę obecną - nie polecam.

Może to nie jest książka dla mnie.. Akcja książki rozgrywa się oczywiście na morzu, co przyciągnęło moją uwagę. Jednak zawiodłam się. Oczywiście, bohaterowie lądują na otwartym morzu, bezradni, wokół pełno niebezpieczeństw. I przyznam się, że od tamtego momentu nie wiem co się dzieje. Może wtedy książka zaczyna nabierać trochę barw? Może jest ciekawsza? Nie wątpię. Kiedyś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka rzuciła mi się w oczy głównie dzięki okładce, gdy przeglądałam książki w Empiku. Szukałam dla siebie odpowiedniego prezentu pod choinkę, jednak nie kupiłam jej wtedy. Do moich rąk trafiła niedawno i chętnie się za nią zabrałam.

Prawdę mówiąc, miałam mieszane uczucia co do książki Amy Meredith. Zaczęło się ciekawie i główna bohaterka od razu do mnie przemówiła, lecz z każdym kolejnym rozdziałem robiło się nudniej i nudniej..

Na szczęście "Cienie" wkrótce się rozkręciły! Kilka razy typowałam między Lukiem - przystojnym flirciarzem, synem nowego pastora, a Malem - spokojnym, tajemniczym i cholernie przystojnym chłopcem, który wprowadził się do starej rezydencji gwiazdy rocka. Kiedy już sądziłam, że wiem który z nich jest demonem, to znów zmieniałam zdanie i obstawiałam drugiego. Muszę przyznać, że wszystko się ciekawie łączyło i dopiero w ostatnich dwóch rozdziałach mogłam być pewna, który z nich jest tym złym.

Nie mogę narzekać :)

Książka rzuciła mi się w oczy głównie dzięki okładce, gdy przeglądałam książki w Empiku. Szukałam dla siebie odpowiedniego prezentu pod choinkę, jednak nie kupiłam jej wtedy. Do moich rąk trafiła niedawno i chętnie się za nią zabrałam.

Prawdę mówiąc, miałam mieszane uczucia co do książki Amy Meredith. Zaczęło się ciekawie i główna bohaterka od razu do mnie przemówiła, lecz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Może akcja się rozkręci z czasem, ale męczę tę książkę już od jakichś 6 miesięcy i nie mogę jej doczytać..

Może akcja się rozkręci z czasem, ale męczę tę książkę już od jakichś 6 miesięcy i nie mogę jej doczytać..

Pokaż mimo to

Okładka książki Piękne istoty Kami Garcia, Margaret Stohl
Ocena 6,7
Piękne istoty Kami Garcia, Margar...

Na półkach: ,

Słyszałam różne opinie na temat tej książki, ale mnie osobiście Kami Garcia wraz z Margaret Stohl NIE ZAWIODŁY! Książka jest fantastyczna! Ląduje w ulubionych, jak najbardziej!

Lena i Ethan są nastolatkami mieszkającymi w Gatlin. Ale Lena wprowadziła się dopiero niedawno. I wtedy życie Ethana (nudne, smutne, samotne) nabiera nowego znaczenia. Chłopiec oczywiście zakochuje się w dziewczynie, bardzo źle przyjętej i nie lubianej w nowej szkole. Lena odwzajemnia jego uczucie. Po jakimś czasie Ethan stopniowo odkrywa tajemnicę rodziny Leny. Choć każdy im to utrudnia, młodzi spotykają się i razem próbują zapobiec najgorszemu zakończeniu - naznaczeniu Leny przez Ciemność.

Akcja zawiera wiele zwrotów akcji, wiele fantastycznych i tajemniczych zdarzeń. Nie ma się co oszukiwać, książka jest fantastyczna!

Słyszałam różne opinie na temat tej książki, ale mnie osobiście Kami Garcia wraz z Margaret Stohl NIE ZAWIODŁY! Książka jest fantastyczna! Ląduje w ulubionych, jak najbardziej!

Lena i Ethan są nastolatkami mieszkającymi w Gatlin. Ale Lena wprowadziła się dopiero niedawno. I wtedy życie Ethana (nudne, smutne, samotne) nabiera nowego znaczenia. Chłopiec oczywiście zakochuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak na komedię, zbyt sztywne i zbyt nudne. Najmroczniejsza komedia, jaką czytałam.

Jak na komedię, zbyt sztywne i zbyt nudne. Najmroczniejsza komedia, jaką czytałam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Za dużo postaci, gdy skończyłam czytać, nie pamiętałam kto był kim..

Za dużo postaci, gdy skończyłam czytać, nie pamiętałam kto był kim..

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść historyczna, baardzo długa i męcząca poprzez liczne opisy. Ale czy mi się podobała? TAK! Według przyjaciół jestem dziwna, gdyż nie dość że przyczytałam Krzyżaków od deski do deski, to jeszcze ją strasznie polubiłam! Polubiłam ją na tyle, że gdy w szkole kazano nam napisać wypracowanie o swojej ulubionej lekturze, opisywanie książki Sienkiewicza zajęło mi 11 stron.

Powieść historyczna, baardzo długa i męcząca poprzez liczne opisy. Ale czy mi się podobała? TAK! Według przyjaciół jestem dziwna, gdyż nie dość że przyczytałam Krzyżaków od deski do deski, to jeszcze ją strasznie polubiłam! Polubiłam ją na tyle, że gdy w szkole kazano nam napisać wypracowanie o swojej ulubionej lekturze, opisywanie książki Sienkiewicza zajęło mi 11 stron.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moje ulubione baśnie z dzieciństwa.. ;)

Moje ulubione baśnie z dzieciństwa.. ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Według mnie nie ma sensu pisać nawet opinii. Książka (zarówno jak film) jest bardzo popularna i lubiana.

Według mnie nie ma sensu pisać nawet opinii. Książka (zarówno jak film) jest bardzo popularna i lubiana.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie książka, na której się wychowałam. Kocham tę baśń, i gdyby nie to, że znam ją na pamięć, na pewno bym do niej wracała. Teraz spokojnie mogę opowiadać ją młodszym kuzynom w rodzinie. Strasznie fajna książka!

Zdecydowanie książka, na której się wychowałam. Kocham tę baśń, i gdyby nie to, że znam ją na pamięć, na pewno bym do niej wracała. Teraz spokojnie mogę opowiadać ją młodszym kuzynom w rodzinie. Strasznie fajna książka!

Pokaż mimo to


Na półkach:

tak, tak, wiem, WSPANIAŁE DZIEŁO. Mnie się tam nie podoba. Może to nie ten gatunek, ale jestem jednak wielbicielką happyendów i naprawdę nie polubiłam tej książki. Jasne, fajnie że wreszcie coś się stało, a nie ciągle przesłodzone sytuacje, ale jednak, gdyby nie to, że musiałam przeczytać ze względu na to, że to była moja lektura.. Nie zabrałabym się za tę książkę. I do niej nie wrócę, o nie.

tak, tak, wiem, WSPANIAŁE DZIEŁO. Mnie się tam nie podoba. Może to nie ten gatunek, ale jestem jednak wielbicielką happyendów i naprawdę nie polubiłam tej książki. Jasne, fajnie że wreszcie coś się stało, a nie ciągle przesłodzone sytuacje, ale jednak, gdyby nie to, że musiałam przeczytać ze względu na to, że to była moja lektura.. Nie zabrałabym się za tę książkę. I do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak ta książka dostała się w moje ręce? Przysięgam, nigdy bym jej nie przeczytała, gdyby nie obowiązek. Jako lekturę otrzymaliśmy dowolny utwór detektywistyczny Agathy Christie. Poszperałam trochę po 'lubimyczytac' i wybrałam akurat 'I nie było już nikogo.'

Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do czytania kryminałów. Pierwszy mój kryminał to 'Dom cichej śmierci' Kosteckiego, drugi to właśnie 'I nie było już nikogo'.

Prawdę mówiąc nie spodziewałam się, że książka tak bardzo mi się spodoba. Dla kogoś, kto gustuje w tego rodzaju książkach jest to rewelacja (z tego co czytałam), ale ja nigdy nie czytałam kryminałów. Teraz jedyne co mogę zarzucić pani Christie to to, że zafundowała mi nieprzespaną noc.

Dziesięć zupełnie sobie obcych osób trafia na Wyspę Żołnierzyków. Każdy z innego powodu. Niespodziewanie, podczas obiadu, słyszą oskarżenia puszczane z płyty gramofonowej. Akcja rozkręca się dość szybko. Kilkokrotnie próbowałam odgadnąć kojelność morderstw, ale nie udawało mi się. Wszystkie zabójstwa były dopasowane do dziecięcego wierszyka, opowiadającego o dziesięciu żołnierzykach. Dalej już nic nie zdradzę. Powiem tylko, że warto przeczytać. ;)

+ Gdyby nie wyjaśnienie na samym końcu książki, nigdy bym nie zgadła, że akurat TA OSOBA jest mordercą. Polecam :)

Jak ta książka dostała się w moje ręce? Przysięgam, nigdy bym jej nie przeczytała, gdyby nie obowiązek. Jako lekturę otrzymaliśmy dowolny utwór detektywistyczny Agathy Christie. Poszperałam trochę po 'lubimyczytac' i wybrałam akurat 'I nie było już nikogo.'

Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do czytania kryminałów. Pierwszy mój kryminał to 'Dom cichej śmierci' Kosteckiego,...

więcej Pokaż mimo to