Jesteśmy społecznością, która kocha książki

https://wredotek.pl/to-jest-social-selling/

https://wredotek.pl/to-jest-social-selling/

Pierwsze czytanie: 07.03.2013 r.
Re-read: 12.11.2020 r.

Pierwsze czytanie: 07.03.2013 r.
Re-read: 12.11.2020 r.

Pierwsze czytanie: 1.02.2012r.
Reread: 17.05.2020 r.

Pierwsze czytanie: 1.02.2012r.
Reread: 17.05.2020 r.

https://wredotek.pl/dzikie-dziecko-milosci-aneta-jadowska/

https://wredotek.pl/dzikie-dziecko-milosci-aneta-jadowska/

https://wredotek.pl/dynia-jemiola-aneta-jadowska/

https://wredotek.pl/dynia-jemiola-aneta-jadowska/

Recenzja na blogu: https://wredotek.pl/martyna-raduchowska-demon-lister-lzy-mai/

Recenzja na blogu: https://wredotek.pl/martyna-raduchowska-demon-lister-lzy-mai/

Recenzja na blogu: https://wredotek.pl/martyna-raduchowska-demon-lister-lzy-mai/

Recenzja na blogu: https://wredotek.pl/martyna-raduchowska-demon-lister-lzy-mai/

Recenzja na blogu: https://wredotek.pl/pierwsze-slowo-male-licho-marta-kisiel/

Recenzja na blogu: https://wredotek.pl/pierwsze-slowo-male-licho-marta-kisiel/

Recenzja na blogu: https://wredotek.pl/pierwsze-slowo-male-licho-marta-kisiel/

Recenzja na blogu: https://wredotek.pl/pierwsze-slowo-male-licho-marta-kisiel/

https://wredotek.pl/magia-wskrzesza/

https://wredotek.pl/magia-wskrzesza/

Dużo lepszy tom, niż pierwszy! :)
Tutaj moja videorecenzja: https://www.youtube.com/watch?v=AYbzl0mQ9Zw

Dużo lepszy tom, niż pierwszy! :)
Tutaj moja videorecenzja: https://www.youtube.com/watch?v=AYbzl0mQ9Zw

https://www.youtube.com/watch?v=YalIeWGNp8U

https://www.youtube.com/watch?v=YalIeWGNp8U

https://www.youtube.com/watch?v=G1EB68RXoP8

https://www.youtube.com/watch?v=G1EB68RXoP8

Recenzja + videorecenzja tutaj: https://wredotek.pl/wlam-sie-do-mozgu-radoslaw-kotarski/

Recenzja + videorecenzja tutaj: https://wredotek.pl/wlam-sie-do-mozgu-radoslaw-kotarski/

Moja videorecenzja: https://youtu.be/mtfjXlD9gK8

Moja videorecenzja: https://youtu.be/mtfjXlD9gK8

https://wredotek.pl/komunikacja-marketingowa-2030-robert-stepowski/

"Dzisiaj napiszę Wam kilka słów na temat ciekawej pozycji wydawnictwa Słowa i Myśli, którą miałam przyjemność niedawno przeczytać. Komunikacja Marketingowa 2030 autorstwa Roberta Stępowskiego to próba odpowiedzi na pytanie jak będzie wyglądała komunikacja marketingowa w roku 2030. Odpowiedź okazuje się jednak niełatwym zadaniem, bo ciężko jednoznacznie wskazać, jak bardzo zmienią się nasze realia w przeciągu 14 kolejnych lat."

[...]

Komunikacja marketingowa 2030 to świetna książka regulująca podstawowe definicje i trendy, które już zaczynają być aktualne. To także świetna książka, która pokazuje, co w najbliższym czasie będzie modne, popularne i na czym specjaliści powinni skupić swoją uwagę. [...]

https://wredotek.pl/komunikacja-marketingowa-2030-robert-stepowski/

"Dzisiaj napiszę Wam kilka słów na temat ciekawej pozycji wydawnictwa Słowa i Myśli, którą miałam przyjemność niedawno przeczytać. Komunikacja Marketingowa 2030 autorstwa Roberta Stępowskiego to próba odpowiedzi na pytanie jak będzie wyglądała komunikacja marketingowa w roku 2030. Odpowiedź okazuje się...

http://yosoymorena.pl/blackout-marc-elsberg/

http://yosoymorena.pl/blackout-marc-elsberg/

http://yosoymorena.pl/naucz-sie-uczyc-sebastian-leitner/

http://yosoymorena.pl/naucz-sie-uczyc-sebastian-leitner/

"Nie wiem skąd oceny tak niskie jak na LC, bo jeżeli nie lubi się tego gatunku literatury, to się po niego po prostu nie sięga, jeżeli się lubi a mimo wszystko nie zachwyca to warto napisać kilka słów na ten temat, żeby wskazać innym, co może ich czekać a samemu autorowi to, nad czym mógłby popracować, bo narzekanie na ekspozycję w empiku, czy błędy, które błędami nie są, jest po prostu żałosne. Zmówiliście się ludzie, czy jak?"

Więcej tutaj: http://yosoymorena.pl/tozsamosc-rodneya-cullacka-przemek-angerman/

"Nie wiem skąd oceny tak niskie jak na LC, bo jeżeli nie lubi się tego gatunku literatury, to się po niego po prostu nie sięga, jeżeli się lubi a mimo wszystko nie zachwyca to warto napisać kilka słów na ten temat, żeby wskazać innym, co może ich czekać a samemu autorowi to, nad czym mógłby popracować, bo narzekanie na ekspozycję w empiku, czy błędy, które błędami nie są,...

Kolejny tytuł, który zdobył swoją popularność jeszcze przed premierą i który porównywany jest do słynnych już Igrzysk Śmierci. Do sięgnięcia po tę książkę zachęciło mnie i jedno i drugie. Dość dużo się po niej spodziewałam, mimo, że to literatura typowo młodzieżowa, ale i ta potrafi przecież zaskoczyć i dać czytelnikowi to, czego akurat poszukuje. Liczyłam więc na dobrą zabawę i jeszcze większe zaskoczenie, że Mroczne umysły są lepsze, niż sobie zakładałam. Niestety troszkę się przeliczyłam.

Mam na imię Ruby.
Potrafię wedrzeć się do twojego umysłu, a nawet wymazać wspomnienia. Jako dziecko zostałam wysłana do obozu "rehabilitacyjnego" dla takich jak ja. Zieloni, Niebiescy, Żółci, Pomarańczowi, Czerwoni. Mroczne umysły. Zostałam przydzielona do Zielonych, ale w rzeczywistości jestem ostatnią z Pomarańczowych. Ukrywam to, żeby przetrwać.

Tym razem bez streszczania a jedynie z opisem okładkowym, który to mnie zaintrygował i skłonił do sięgnięcia po książkę. Miało być świeżo, niebanalnie, interesująco i wciągająco. Dostałam lekturę, z którą nie mogłam się na początku zaprzyjaźnić, która jednak po czasie okazała się wyjątkowo prosta, by dało się ją przeczytać i jako tako wciągnąć. Po setnej stronie nie było źle i zaczęłam bawić się lepiej, historia mnie porwała, ale cały czas coś tam w tyle głowy mi świtało, mrugało jakieś czerwone światełko, które mówiło: znasz już to skądś. Dopiero po przeczytaniu ostatniej strony wpadłam na to, na co wpadła moja podświadomość. Seria Dotyk Julii. Mówi Wam to coś? *Mały spoiler* Jest dziewczyna, która nie może dotykać, która jest zamknięta i żyje tak, jak mówią inni, wydostaje się ze swojej celi i zakochuje się w swym wybawcy. Potem pojawia się inny, równie pociągający facet, który jednak okazuje się tym złym. Chociaż nie do końca... *Koniec małego spoilera* Nie jest to kropka w kropkę ta sama historia, jednak mam wrażenie, jakby były pisane od tego samego szablonu. Inni bohaterowie, inna sytuacja i inne tło wydarzeń, jednak wszystko przebiega w podobny sposób i jest sobie dziwnie bliskie. Nie lubię takich książek. Nie wnikam, czy jest to celowy zamysł, czy jedna autorka nieświadomie zainspirowała się drugą, ale podobieństwa są i nie można tego zaprzeczyć.

Dlatego też ciężko ocenić mi ten tytuł, bo Mroczne umysły, jako Mroczne umysły - książka nieporównywana do innych, od ok. setnej strony naprawdę mnie porwała i dobrze się z nią bawiłam, ale jako twór wydawniczy, postawiony na półkach sklepowych, zaraz obok innych z tego samego gatunku, okazuje się być pewną kopią innej serii i to mi się nie podoba, bo przez cały czas miałam wrażenie, że znam już tę historię i wiem jak ona się skończy. Podejrzewam jaka będzie kontynuacja, ale nadal mam cichą nadzieję, że Alexandra Bracken nie pójdzie tą drogą i nie zrobi tego samego co zrobiła Tahereh Mafi z Sekretem Julii, bo stwierdzę, że to po prostu plagiat. Książka ma spory potencjał i autorka może go świetnie wykorzystać. Musi jednak odnaleźć w tej historii siebie i stworzyć coś wyjątkowego, coś co nie będzie tak bardzo przypominać innej, równie popularnej książki, którą przeczytały tysiące na całym świecie. Nie tędy droga.

Czy ją polecam? Ciężko powiedzieć. Jeżeli nie czytaliście serii Dotyk Julii jest duża szansa, że Wam się spodoba, o ile przebrniecie, przez nużący początek. Może jednak się okazać, że cała historia Was znudzi i rzucicie nią w kąt. Ciężko powiedzieć, bo mi za bardzo przed oczami pojawia się książka Tahereh Mafi, żebym mogła obiektywnie ocenić Mroczne umysły. Wybór pozostawiam Wam i absolutnie nie kierujcie się hasłem reklamowym "Najbardziej niepokojąca książka od czasu Igrzysk Śmierci!", bo nie wiem z jakiej racji jest ona do tej serii porównywana. Ma na tyle duży potencjał, że powinna być reklamowana tylko i wyłącznie tym, co sama prezentuje a nie poprzez porównywanie jej do innych serii.

Kolejny tytuł, który zdobył swoją popularność jeszcze przed premierą i który porównywany jest do słynnych już Igrzysk Śmierci. Do sięgnięcia po tę książkę zachęciło mnie i jedno i drugie. Dość dużo się po niej spodziewałam, mimo, że to literatura typowo młodzieżowa, ale i ta potrafi przecież zaskoczyć i dać czytelnikowi to, czego akurat poszukuje. Liczyłam więc na dobrą...