rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Pani Aleksijewicz jak zwykle ukazuje to co potrzebne a nie to co mile widziane. Zwykle wojna opisywana w książkach jest wojną czysto męską, a wręcz opisywaną tylko za pomocą faktów. Jednak każdy z nas jest świadom tego, iż wojny nie da się opisać tylko faktami. W grę wchodzą ludzie i ich dramaty, ale nie tylko dramaty bohaterów wojennych ale też dramaty ich rodzin, a przede wszystkim matek. Matek, które oddawały pełnowartościowych synów a w zamian otrzymywały cynkowe trumny.
Książka tym bardziej w dzisiejszych czasach pozwala dostrzec brutalność i okrucieństwo wojny a także życia po niej.

Pani Aleksijewicz jak zwykle ukazuje to co potrzebne a nie to co mile widziane. Zwykle wojna opisywana w książkach jest wojną czysto męską, a wręcz opisywaną tylko za pomocą faktów. Jednak każdy z nas jest świadom tego, iż wojny nie da się opisać tylko faktami. W grę wchodzą ludzie i ich dramaty, ale nie tylko dramaty bohaterów wojennych ale też dramaty ich rodzin, a przede...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka tak jak kokaina, nie warta zachodu! Historia może i ciekawa, ale opisy miasta i myśli bohatera w pewnym momencie powodowały u mnie rozkojarzenie i skupianie się na wszystkim tylko nie na czytaniu!

Książka tak jak kokaina, nie warta zachodu! Historia może i ciekawa, ale opisy miasta i myśli bohatera w pewnym momencie powodowały u mnie rozkojarzenie i skupianie się na wszystkim tylko nie na czytaniu!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O wojnie trzeba mówić głośno, nie wolno tego przemilczeć. Aleksijewicz pokazała nam wojnę z innej perspektywy, wcześniej widzianą okiem kobiet, tu oczami, wieloma oczami dzieci.
Jest to chyba najstraszniejsze świadectwo okrucieństwa, zła i krzywd jakie wyrządziła wojna tym najmniej winnym... dzieciom.
Miliony dzieci straciły w tym czasie wszystko co miały, rodziny, przyjaciół, domy. Ale chyba najważniejsze co straciły to wiara w człowieka i spokój ducha, bo jakże można normalnie żyć widząc to co one zobaczyły na własne oczy.
Książka bardzo dobra. Warto przeczytać, żeby choć na chwilę nie narzekać i docenić to co się ma i w jakich "dobrych" czasach się dorastało.

O wojnie trzeba mówić głośno, nie wolno tego przemilczeć. Aleksijewicz pokazała nam wojnę z innej perspektywy, wcześniej widzianą okiem kobiet, tu oczami, wieloma oczami dzieci.
Jest to chyba najstraszniejsze świadectwo okrucieństwa, zła i krzywd jakie wyrządziła wojna tym najmniej winnym... dzieciom.
Miliony dzieci straciły w tym czasie wszystko co miały, rodziny,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka jest ciekawa, zwłaszcza gdy chcemy zasięgnąć wiedzy co do wierzeń Słowian. Jednak chwilami historie, które można byłoby opisać dłużej, są bardzo skracane. Jak dla mnie niepotrzebne wyjaśnienia po każdym rozdziale.

Książka jest ciekawa, zwłaszcza gdy chcemy zasięgnąć wiedzy co do wierzeń Słowian. Jednak chwilami historie, które można byłoby opisać dłużej, są bardzo skracane. Jak dla mnie niepotrzebne wyjaśnienia po każdym rozdziale.

Pokaż mimo to

Okładka książki Ojczyzna dobrej jakości. Reportaże z Białorusi Katarzyna Brejwo, Rafał Grzenia, Julia Jurgens, Eva Lene Lorzer, Jędrzej Morawiecki, Katarzyna Moskalewicz, Aneta Prymaka-Oniszk, Kaja Puto, Aliona Szabunia, Ziemowit Szczerek, Agnieszka Wójcińska
Ocena 6,3
Ojczyzna dobre... Katarzyna Brejwo, R...

Na półkach: , ,

Książka ciekawa, ale czegoś mi w niej brakowało. Może moje oczekiwania były inne, a może to ten zbiór różnych historii, który ze względu na trochę chaotyczną formę, nie jest spójny.

Książka ciekawa, ale czegoś mi w niej brakowało. Może moje oczekiwania były inne, a może to ten zbiór różnych historii, który ze względu na trochę chaotyczną formę, nie jest spójny.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka wszędzie zachwalana, mi pozostawiła pewien niesmak. Już poznajesz zakończenie, myślisz, że wszystko jest wyjaśnione. A tu ni z gruszki ni z pietruszki, dodatkowa informacja. Bez sensu. Pomysł na treść dobry, aczkolwiek uważam, że autor nie wykorzystał w pełni potencjału historii.

Książka wszędzie zachwalana, mi pozostawiła pewien niesmak. Już poznajesz zakończenie, myślisz, że wszystko jest wyjaśnione. A tu ni z gruszki ni z pietruszki, dodatkowa informacja. Bez sensu. Pomysł na treść dobry, aczkolwiek uważam, że autor nie wykorzystał w pełni potencjału historii.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Najpierw usłyszałam o serialu, potem moim oczom ukazała się książka. Wychodzę z założenia, że zawsze (no prawie :P) najpierw sięgam po książkę, dopiero później biorę pilot do ręki.

Książka napisana w dość prosty sposób, najbardziej denerwującą rzeczą są te puste strony. Czyta się ją szybko, nie wiem czy nie za szybko. Dość oczywista, przejrzałam Kadzidło szybciej niż Polkowska. Ale ogólnie sama fabuła i bohaterowie ciekawi.

Najpierw usłyszałam o serialu, potem moim oczom ukazała się książka. Wychodzę z założenia, że zawsze (no prawie :P) najpierw sięgam po książkę, dopiero później biorę pilot do ręki.

Książka napisana w dość prosty sposób, najbardziej denerwującą rzeczą są te puste strony. Czyta się ją szybko, nie wiem czy nie za szybko. Dość oczywista, przejrzałam Kadzidło szybciej niż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka którą musi przeczytać każda osoba, choć raz krytykująca pracę TOPR-u. Nieświadomych wysiłku, pracy i poświęcenia ratowników - uświadamia. Zaś tych, którzy podziwiają pracę ratowników, utwierdza w przekonaniu, że jest to praca, dla ludzi o nadludzkich siłach i charakterze. Bo któż ryzykowałby własne życie, ratując życie innych.
Niestety ukazuje też, jak mocno niedoceniana jest ta służba. Jak wiele osoby poświęcają siebie, swojej rodziny i czasu, żeby pomagać, często za psie pieniądze. Nieadekwatne wręcz do zaangażowania, a przede wszystkim do jakości pracy.
Dla każdego miłośnika naszych polskich Tatr - lektura obowiązkowa!

Książka którą musi przeczytać każda osoba, choć raz krytykująca pracę TOPR-u. Nieświadomych wysiłku, pracy i poświęcenia ratowników - uświadamia. Zaś tych, którzy podziwiają pracę ratowników, utwierdza w przekonaniu, że jest to praca, dla ludzi o nadludzkich siłach i charakterze. Bo któż ryzykowałby własne życie, ratując życie innych.
Niestety ukazuje też, jak mocno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ciekawa w swoim temacie. Do końca pozostaje zagadkowa, co jest dodatkowym plusem.

Książka ciekawa w swoim temacie. Do końca pozostaje zagadkowa, co jest dodatkowym plusem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jak dla mnie mocno przerysowana. Nijak ma się do pozostałych książek opisujących piekło Auschwitz.
W książce pokazane jest piekło w niebiańskim wydaniu, zbyt lekkim, zbyt pięknym, zbyt przesłodzonym.

Książka jak dla mnie mocno przerysowana. Nijak ma się do pozostałych książek opisujących piekło Auschwitz.
W książce pokazane jest piekło w niebiańskim wydaniu, zbyt lekkim, zbyt pięknym, zbyt przesłodzonym.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak zawsze Pani Aleksijewicz staje na wysokości zadania. To, co by się nam mogło wydawać tematem już od dawna przerobionym i zapisanym na wielu stronach kartek, otrzymuje nowe brzmienie. Bardziej ludzkie i bliższe sercu. Polecam z czystym sumieniem.

Jak zawsze Pani Aleksijewicz staje na wysokości zadania. To, co by się nam mogło wydawać tematem już od dawna przerobionym i zapisanym na wielu stronach kartek, otrzymuje nowe brzmienie. Bardziej ludzkie i bliższe sercu. Polecam z czystym sumieniem.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka połknięta na raz! Jako białostoczanka bardzo chciałam ją przeczytać. Pomimo tego, że w mieście mieszkam od urodzenia dopiero Kącki uświadomił mi sporo rzeczy! A po przeczytaniu jej mogę powiedzieć, że z miłą chęcią rozwinę moją wiedzę na temat Białegostoku i jego historii.
W książce Kącki kąsi ale nie ma co się dziwić, Białystok jak każde miasto ma swoje zalety ale i sporo wad.
Dla mnie za krótka, zbyt ogólna ale i tak bardzo ciekawa. Polecam szczególnie dla mieszkańców tegoż miasta!

Książka połknięta na raz! Jako białostoczanka bardzo chciałam ją przeczytać. Pomimo tego, że w mieście mieszkam od urodzenia dopiero Kącki uświadomił mi sporo rzeczy! A po przeczytaniu jej mogę powiedzieć, że z miłą chęcią rozwinę moją wiedzę na temat Białegostoku i jego historii.
W książce Kącki kąsi ale nie ma co się dziwić, Białystok jak każde miasto ma swoje zalety ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka rewelacja. Jeśli ktoś lubi fantastykę w oparciu o nasze polskie legendy, szczerze POLECAM!

Książka rewelacja. Jeśli ktoś lubi fantastykę w oparciu o nasze polskie legendy, szczerze POLECAM!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Od razu przyznam się do czegoś, co może pozytywnie zniekształciło (w pewnym stopniu) moją opinię na temat książki. Uwielbiam jej serialową ekranizację. Dodam że od serialu się zaczęło.
A co do książki. Kiedy dostałam ją do ręki, stwierdziłam, że pewnie na podobiznę Tolkiena, znajdę w niej mnóstwo, niekiedy zbyt długich opisów otoczenia i niepotrzebnego "rozpychania" treści (co niekiey jest fajną sprawą, ale nie zawsze!). Po kilkudziesięciu stronach, przyznałam, że oceniłam książkę po okładce. Jak dla mnie książka rewelacyjna. Pomimo ponad 800 stron, czyta się ją jednym tchem. Wszystko jest przemyślane tak. aby czytelnik chłonął ją godzinami, a z nastaniem poranka przeklinał zbyt krótką noc. Bardzo przypadła mi do gustu numeracja rozdziałów, w tym przypadku imion bohaterów o których dany rozdział najwięcej mówi. Osobiście jestem fanką fantasy. Więc z czystym sercem fanom Władcy Pierścienia oraz Wiedźmina książkę zachwalam i polecam.
P.s. Jeśli ktoś chce obejrzeć serial, który jest bardzo dobrą ekranizacją książki, jak najbardziej polecam Grę o tron!

Od razu przyznam się do czegoś, co może pozytywnie zniekształciło (w pewnym stopniu) moją opinię na temat książki. Uwielbiam jej serialową ekranizację. Dodam że od serialu się zaczęło.
A co do książki. Kiedy dostałam ją do ręki, stwierdziłam, że pewnie na podobiznę Tolkiena, znajdę w niej mnóstwo, niekiedy zbyt długich opisów otoczenia i niepotrzebnego "rozpychania"...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zakopane odkopane. Lekko gorsząca opowieść góralsko-ceperska Paulina Młynarska, Beata Sabała-Zielińska
Ocena 6,9
Zakopane odkop... Paulina Młynarska,&...

Na półkach:

Książką lekka i przyjemna, ale zdecydowanie za krótka. Pozwala czytelnikowi, w moim przypadku bywalcowi Podhala i Tatr, ujrzeć Zakopane jak i samych mieszkańców w innym świetle, może nie tyle jaśniejszym, co bardziej zrozumiałym. Książka nie zniechęca do ponownych odwiedzin Zakopanego, przeciwnie - zaprasza ponownie, aczkolwiek bardziej świadomie.

Książką lekka i przyjemna, ale zdecydowanie za krótka. Pozwala czytelnikowi, w moim przypadku bywalcowi Podhala i Tatr, ujrzeć Zakopane jak i samych mieszkańców w innym świetle, może nie tyle jaśniejszym, co bardziej zrozumiałym. Książka nie zniechęca do ponownych odwiedzin Zakopanego, przeciwnie - zaprasza ponownie, aczkolwiek bardziej świadomie.

Pokaż mimo to