-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2019-08-08
2019-08-11
2019-01-08
2018-07
Fajna, zabawna, chociaż często niepozbawiona sarkazmu instrukcja do życia. Miłosz typowym dla siebie językiem uroczego prześmiewcy, odnosi się do spraw codziennych, zwyczajnych, ludzkich.
Świetna lektura dla młodych ludzi, żyjących trochę "w virtualu", oraz dla starszych, szukających lekkiej i zabawnej pozycji.
Fajna, zabawna, chociaż często niepozbawiona sarkazmu instrukcja do życia. Miłosz typowym dla siebie językiem uroczego prześmiewcy, odnosi się do spraw codziennych, zwyczajnych, ludzkich.
Świetna lektura dla młodych ludzi, żyjących trochę "w virtualu", oraz dla starszych, szukających lekkiej i zabawnej pozycji.
2018-07
Podobno diabeł tkwi w szczegółach, a ta książka właśnie tego dowodzi. Trudno odnieść się do samego tytułu, żeby nie napisać spoilera, dlatego ograniczę się tylko do stwierdzenia, że jest to książka o oczywistościach, o których zapominamy. O najbardziej naturalnym, niczym oddychanie sposobie działania, który przez lata nam się pzekombinował i rozjechał. Chcemy efekty? Musimy wrócić do podstaw. Musimy zrobić tylko "jedną rzecz".
Podobno diabeł tkwi w szczegółach, a ta książka właśnie tego dowodzi. Trudno odnieść się do samego tytułu, żeby nie napisać spoilera, dlatego ograniczę się tylko do stwierdzenia, że jest to książka o oczywistościach, o których zapominamy. O najbardziej naturalnym, niczym oddychanie sposobie działania, który przez lata nam się pzekombinował i rozjechał. Chcemy efekty? Musimy...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-26
Książkę połknęłam w dwa dni z ogromną przyjemnością. Doskonały reportaż traktujący faktycznie o "kulisach" lotu. Odpowiem tu na niektóre recenzje poniżej - faktycznie, nie jest tak, że cała książka poświęcona jest na opis samego lotu czy przygotowań. Jeżeli ktoś oczekuje technikaliów - będzie zawiedziony. Reportaż bardziej opowiada o sytuacji politycznej w kraju i w Europie, o układach i układzikach, o tajemnicach i propagandzie zarówno w PRL i innych krajach pod dyktandem ZSRR.
Przez chwilę bałam się, że p. Hermaszewski został w tym materiale wręcz wyidealizowany, ale nie - skonsultowałam jego postać z kimś, kto znał go osobiście i faktycznie - fajny był z niego facet ;)
Najbardziej jednak zachwyciła mnie chyba kompozycja całego reportażu i lekkość narracji. Mimo, że temat w większości nie jest najłatwiejszy (szczególnie kwestie ówczesnej polityki), całość została napisana w sposób przyjemy a momentami nawet bardzo zabawny.
Podsumowując: Jeżeli ktoś oczekuje technicznych szczegółów, a właściwie "instrukcji" jak polecieć w kosmos, to jej nie znajdzie. Jednak, jeżeli szukasz ciekawego reportażu dotyczącego kulisów - nie tylko samego lotu, ale całego tła, które się za tym lotem znajdowało i co działo się później... Sądzę, że będziesz zadowolony.
Książkę połknęłam w dwa dni z ogromną przyjemnością. Doskonały reportaż traktujący faktycznie o "kulisach" lotu. Odpowiem tu na niektóre recenzje poniżej - faktycznie, nie jest tak, że cała książka poświęcona jest na opis samego lotu czy przygotowań. Jeżeli ktoś oczekuje technikaliów - będzie zawiedziony. Reportaż bardziej opowiada o sytuacji politycznej w kraju i w...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-02
Niesamowicie wzruszająca historia o ideałach, walce ze statusem quo, miłości i jej braku. Porywająca od pierwszej strony, zapierająca dech i wyciskająca łzy.
Niesamowicie wzruszająca historia o ideałach, walce ze statusem quo, miłości i jej braku. Porywająca od pierwszej strony, zapierająca dech i wyciskająca łzy.
Pokaż mimo to2018-01-18
Uważam, że każdy Polak powinien przynajmniej raz w życiu przeczytać tą książkę. Powinna obowiązkowo znaleźć się w każdym domu. W szkole uczy się nas o mitochondriach i rozmnażaniu parzydełkowców a nikt nigdy nie mówi jak zarządzać własnymi pieniędzmi.
Michał świetnym, lekkim językiem tłumaczy "dla ludzi" najbardziej podstawowe, ale również ciut bardziej zaawansowane procesy finansowe takie jak inflacja, procent składany, zasady działania kredytów czy kart kredytowych.
Nie jest to książka dla finansistów. Nie znajdą w niej nic odkrywczego. Ale zwykli ludzie, którzy po prostu chcą, aby to pieniądze służyły im a nie odwrotnie - uznają tą pozycję za nieocenioną. Na pewno wrócę do niej jeszcze nie raz i dwa.
Uważam, że każdy Polak powinien przynajmniej raz w życiu przeczytać tą książkę. Powinna obowiązkowo znaleźć się w każdym domu. W szkole uczy się nas o mitochondriach i rozmnażaniu parzydełkowców a nikt nigdy nie mówi jak zarządzać własnymi pieniędzmi.
Michał świetnym, lekkim językiem tłumaczy "dla ludzi" najbardziej podstawowe, ale również ciut bardziej zaawansowane...
2017-11-16
Dobra książka dla sprzedawców ubezpieczeń, polis, instrumentów finansowych. Pewne rady uniwersalne, dające zastosować się w innych dziedzinach handlu, ale raczej nie takie, które nagle odkrywają Amerykę i wyrywają z butów. Większość rad jest jednak dedykowana dla akwizytorów i ubezpieczycieli. Przeczytałam. Pewnie przeczytam jeszcze niejednokrotnie, gdyż lubię mimo wszystko wracać do tego typu poradników mając nadzieję, że w świetle innych okoliczności wyciągnę z nich inną wiedzę. Na razie niestety nie podzielam zachwytu.
Dobra książka dla sprzedawców ubezpieczeń, polis, instrumentów finansowych. Pewne rady uniwersalne, dające zastosować się w innych dziedzinach handlu, ale raczej nie takie, które nagle odkrywają Amerykę i wyrywają z butów. Większość rad jest jednak dedykowana dla akwizytorów i ubezpieczycieli. Przeczytałam. Pewnie przeczytam jeszcze niejednokrotnie, gdyż lubię mimo wszystko...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami, rekomendacjami podcasterów i blogerów zajmujących się rozwojem osobistym i organizacją swojego czasu i otoczenia - spodziewałam się czegoś bardziej odkrywczego. Miałam nadzieję, że poznam jakieś tajemne techniki, sposoby, konkretne ćwiczenia... nic takiego.
To, co zostało zawarte w tym wątpliwej jakości dyskursie można było zawrzeć w eseju liczącym najwyżej 15 stron. Na samym początku odkrycie Ameryki - praca głęboka (czytaj: koncentracja) jest potrzebna do osiągania swoich celów, a co za tym idzie - sukcesu. Potem masa powtórzeń i oczywistości.
Masło maślane pełne wielokrotnych parafraz jednej, tej samej myśli. Napisana w sposób nudny i monotonny. Traktuje o oczywistościach. Odnosi się jedynie do wąskiej specjalizacji działania, zero-jedynkowe podejście nie ma odniesienia dla większości zawodów XXI wieku - opartych w większości na działalności online. Uważam, że podejście autora jest przez to bardzo ograniczone.
Przeczytanie tej książki było dla mnie tak na prawdę stratą czasu.
Dałabym jedną gwiazdkę, ale dam drugą za kilka zdań, które były akurat trafne i nawet je zaznaczyłam, chociaż tak na prawdę nie wiem po co to zrobiłam, bo nie sądzę, żebym do książki jeszcze kiedyś wróciła.
Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami, rekomendacjami podcasterów i blogerów zajmujących się rozwojem osobistym i organizacją swojego czasu i otoczenia - spodziewałam się czegoś bardziej odkrywczego. Miałam nadzieję, że poznam jakieś tajemne techniki, sposoby, konkretne ćwiczenia... nic takiego.
więcej Pokaż mimo toTo, co zostało zawarte w tym wątpliwej jakości dyskursie można było zawrzeć w...