rozwiń zwiń
nazwa_bez_GMO

Profil użytkownika: nazwa_bez_GMO

Wyszków Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 dni temu
111
Przeczytanych
książek
680
Książek
w biblioteczce
19
Opinii
123
Polubień
opinii
Wyszków Kobieta
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Będąc dzieckiem, uwielbiałam telenowele meksykańskie. Rozsądniejsi ludzie zwali je tasiemcami, dla mnie jednak były to ponadczasowe historie o pięknej miłości, porywające nieprawdopodobnymi zwrotami akcji oraz ekscytujące wielkimi dramatami rozgrywającymi się na ekranie. Zgrozę budziły złe do szpiku kości postacie, skłonne - oczywiście bez innego niż zazdrość powodu - zrobić wszystko, aby zniszczyć uczucie kwitnące pomiędzy głównymi, pozbawionymi skaz, bohaterami na przekór światu, podłym rodzinom oraz zdrowemu rozsądkowi widza. Nie byłam w tym uwielbieniu osamotniona - żeńska część mojej rodziny również oszalała na punkcie tych naiwnych opowiastek. Cóż, męskie role były obsadzane zdecydowanie z myślą o zaspokojeniu potrzeb wizualnych widowni składającej się w głównej mierze z kobiet.

Moje uwielbienie do produkcji tego typu zgasło niemal tak gwałtownie, jak rodziły się w nich wielkie namiętności. Teraz wspominam je z pobłażliwym uśmiechem, nieco skonsternowana i rozbawiona. Piszę o tym dlatego, iż dla mnie autobiograficzna książka Peruwiańczyka nie jest opowieścią o skandalizującym uczuciu łączącym Varguitasa ze starszą od niego kobietą a o zderzeniu kultury wysokiej z tą masową.

Przed przeczytaniem powieści myślałam, że to Marito jest tytułowym skrybą. Autoironią posługuje się on nader często w tej pozycji, jednak tytuł jest jej pozbawiony, bowiem skryba to Pedro Camacho, wyga, tworzący skrajnie nieprawdopodobne opery mydlane w ilościach hurtowych. Telenowele rządzą się co prawda swoimi, dość abstrakcyjnymi prawami, jednak stary wyjadacz zdaje się mieć za nic nawet je - nadaje nowe znaczenie słowu ,,niedorzeczność'', każda tworzona przezeń historia jest bardziej absurdalna od poprzedniej, przez co zadziwia swoich towarzyszy pióra i zdobywa serca słuchaczy. Gardzi literaturą, krytyką oraz Argentyńczykami, czytelnikowi zaś jawi się niczym weteran słowa -niemal nie je, nie śpi, nie rozmawia z ludźmi, tylko spisuje swoje opowieści. Jest tym pochłonięty tak bardzo, że nie ma czasu na szukanie w nich sensu, przemyślenie fabuły. Nie ma czasu wyjść ze swojej bańki, więc nie może przekonać się, że jest coraz bardziej oderwany od rzeczywistości.

,,Myśli pan, że można jednocześnie produkować dzieci i powieści? Że człowiek może tworzyć, pracować wyobraźnią, jeżeli żyje pod groźbą nabawienia się syfilisu? Kobieta i sztuka wykluczają się nawzajem, przyjacielu. W każdej kobiecej pochwie jest pogrzebany jakiś artysta''.

Z drugiej zaś strony obserwujemy młodego, niepewnego siebie Llosę podejmującego pierwsze próby literackie. Potrafi on myśleć nad jednym opowiadaniem dwa tygodnie, tylko po to, aby pisać je dwa dni, następnie wyrzucić, napisać dziesięć razy od nowa i uznać, iż historia, którą chciał opowiedzieć, nie jest tego warta. Dużo czyta, często chadza do teatru, interesuje się polityką, studiuje oraz romansuje z ciotką, tak że nie jest w stanie osiągnąć wydajności Camacho; nie może też liczyć na rzesze wielbicieli, ponieważ jego opowieści nie porywają tłumów - rozumieją je zaledwie nieliczni, wymagający odbiorcy, którzy nie zawsze mu schlebiają.
Oczywiście, gdzieś w tle rozgrywa się wątek miłosny, ale zdecydowanie nie jest to ,,Powieść pełna rozpusty'' tak jak głosi nota wydawnicza. Wręcz przeciwnie, powiedziałabym nawet, że historia ta została zaledwie podszyta niezwykle subtelnym erotyzmem, można natomiast znaleźć w niej wielką, romantyczną miłość, rodzącą się na przekór światu - o ironio, niczym w jednej z telenowel...

Podczas lektury nasunęło mi się skojarzenie z ,,Szmirą'' Bukowskiego - on oparł swą opowieść na kiepskich, acz powszechnych zabiegach stosowanych w kryminałach, Varguitas zaś zebrał najbardziej absurdalne motywy z kochanych w jego ojczyźnie oper mydlanych i rzucił czytelnikowi wyzwanie. Tylko od odbiorcy zależy czy je podejmie i będzie się świetnie bawił czytając tę książkę.

Będąc dzieckiem, uwielbiałam telenowele meksykańskie. Rozsądniejsi ludzie zwali je tasiemcami, dla mnie jednak były to ponadczasowe historie o pięknej miłości, porywające nieprawdopodobnymi zwrotami akcji oraz ekscytujące wielkimi dramatami rozgrywającymi się na ekranie. Zgrozę budziły złe do szpiku kości postacie, skłonne - oczywiście bez innego niż zazdrość powodu -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Llosa to jeden z ulubionych pisarzy mojej nauczycielki hiszpańskiego, toteż kiedy wypatrzyła go w mej biblioteczce i dowiedziała się, że jest gdzieś na szarym końcu listy ,,kiedyś przeczytam',' poczęła wymyślać rozmaite tortury, mające mnie skłonić do szybszego zapoznania się z jego prozą. Czułam, że niedługo może przejść od słów do czynów, więc postanowiłam zabrać się za ,,Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki''. Spodobały mi się one tak bardzo, iż niemal od razu sięgnęłam po powieść autobiograficzną Varguitasa, ,,Ciotka Julia i skryba''. Jednak w ,,Szelmostwach...'' również nie brakuje epizodów z życia autora, przez co jestem skłonna myśleć, że Chilijeczka o zmiennej tożsamości jest uosobieniem kilku romansów przezeń przeżytych, które, połączone ze sobą, utworzyły obraz szalonego uczucia do równie szalonej, zdeterminowanej i pozbawionej skrupułów kobiety, bezustannie mącącej w głowach wielu mężczyzn.

,,Sekret szczęścia, a przynajmniej spokoju, leży w tym, żeby wyeliminować romantyczną miłość z życia, bo to ona sprawia, że człowiek cierpi. Tak żyje się spokojniej i lepiej się bawi, zapewniam cię''.

Siedem lat temu Peruwiańczyk otrzymał Nobla a Szwedzka Akademia w uzasadnieniu werdyktu napisała, iż został nagrodzony za "kartografię struktur władzy oraz wyraziste obrazy oporu, buntu i porażek jednostki". Cóż, akurat w tej powieści polityka stanowi jedynie tło dla historii miłosnej, ale jest ono bardzo dobrze zarysowane - w czytelniku, który o ojczyźnie autora wie niewiele zamiast przytłoczyć wyrwanymi z kontekstu zdarzeniami rozbudzi ciekawość. Pozwala też na obserwacje przemian społecznych zachodzących w Peru, Paryżu czy też Londynie.

,,Szczęście? Nie wiem, co to jest, i nie chcę wiedzieć, Ricardito. Wiem za to, i to na pewno, że nie jest czymś romantycznym i trywialnym, jak według ciebie. Pieniądze dają bezpieczeństwo, bronią cię, pozwalają ci korzystać z życia w całej jego pełni i nie martwić się o dzień jutrzejszy. To jedyne szczęście, jakiego można dotknąć''.

Chyba największym z walorów tej pozycji jest język, którym operuje Llosa; piękny, kwiecisty, barwny, lecz bez zbędnych ozdobników; realistyczny, acz pozbawiony wulgarności za to z wyraźną nutą pikanterii. Odniosłam wrażenie, że noblista śmiało bawi się konwencją powieści łotrzykowskiej, snując przy okazji opowieść o toksycznej, nieco perwersyjnej, miłości, która nadaje a zarazem odbiera życiu sens. Dzięki temu otrzymujemy lekturę niegłupią, ale też niewymagającą od nas zadawania sobie egzystencjalnych pytań. Obserwujemy pogoń Ricardo za jego marzeniem, ułudą, którą spotyka w skrajnie nieprawdopodobnych okolicznościach, tak jakby przeznaczenie - a może przypadek? - drwiło sobie z rozsądku głównego bohatera. Za każdym razem kuglarka pojawia się niczym atak nieuleczalnej, przewlekłej choroby, wysysającej z niego całą życiową energię. Z czasem jednak lekarstwo - czas spędzony z femme fatale - uzależnia go do tego stopnia, że nie potrafi wyobrazić sobie życia bez niej.

,,Jesteś moją modliszką, czyżbyś nie wiedziała o tym? Owadzicą, która pożera samca, kochając się z nim. A on umiera najwyraźniej szczęśliwy. To dokładnie mój przypadek''.

-------------------------------------------------------

W jakiejś recenzji przeczytałam, że Llosa jest pisarzem płodnym, przez co nie wszystkie jego powieści są równie dobre. ,,Szelmostwa...'' miały być jedną z książek napisanych tylko po to, aby nie zaschło pióro. No cóż... Autor tamtego wpisu chyba nie słyszał o Remigiuszu Mrozie. :D Mimo wszystko dobrze wiedzieć, że są twórcy, w których przypadku ,,słabsza książka'' nadal oznacza lekturę bardzo dobrą.

Llosa to jeden z ulubionych pisarzy mojej nauczycielki hiszpańskiego, toteż kiedy wypatrzyła go w mej biblioteczce i dowiedziała się, że jest gdzieś na szarym końcu listy ,,kiedyś przeczytam',' poczęła wymyślać rozmaite tortury, mające mnie skłonić do szybszego zapoznania się z jego prozą. Czułam, że niedługo może przejść od słów do czynów, więc postanowiłam zabrać się za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moje pierwsze spotkanie z Zafónem właśnie dobiegło końca. Aż trudno mi uwierzyć, że książka ta czekała na mojej półce pięć lat, a sam autor - chociaż zewsząd słyszałam ochy i achy nad jego twórczością- nie przykuł mojej uwagi. Dopiero cytat, na który natknęłam się wręcz mimochodem, sprawił, że zapragnęłam sięgnąć po jego prozę. I bardzo dobrze, że tak się stało, bo już dawno nie czytałam tak ciekawej książki młodzieżowej.

Co prawda opowieść kierowana jest raczej do młodszej grupy czytelników, ale sam pisarz, w przedmowie rzekł, że chciałby, aby niezależnie od wieku, każdy znalazł w tej historii coś dla siebie i wracał do niej z nostalgią po latach. I tak chyba rzeczywiście jest, bo książka ta niesie pewne uniwersalne przesłanie, ale do niego wrócę na końcu.

Główny motyw powieści dość mocno skojarzył mi się z ,,Sklepikiem z marzeniami'' autorstwa Stephena Kinga. W przypadku Króla mieliśmy naprawdę niezwykły pomysł, który został kiepsko wykorzystany i bardzo, bardzo złe zakończenie. Debiut Hiszpana był na szczęście zupełnie inny. Finał historii jest zaskakujący, nie spodziewałam się czegoś takiego - tym bardziej pozycji, kierowanej raczej do dzieci niż dorosłych. Sama fabuła, chociaż nieskomplikowana, jest ciekawa, intrygująca, poprowadzona w spójny i logiczny sposób. Na największą uwagę zasługuje jednak coś innego. A mianowicie, chodzi mi o niezwykłą umiejętność malowania słowem obrazów w umyśle czytelnika, którą posiadł Zafón. I to jakim słowem! Piękny, zgrabny styl, klimatyczny... Nawet nie wiem jak to opisać, niestety ja nie posiadam takiego daru. :D

,,Każdy z nas ma życzenie, i to nie jedno, a tysiące. A życie nader rzadko daje nam sposobność ich urzeczywistnienia (...) Ale błędem, poważnym błędem jest wiara w to, że można ziścić swoje marzenia, nie dając nic w zamian''.

To właśnie przesłanie niesie za sobą ta opowieść. Marzenia nic nie kosztują, ale ich ziszczenie owszem. Tylko czy to oznacza, że nie należy marzyć? Aby poznać odpowiedź na to pytanie musicie przeczytać ,,Księcia mgły''.

Moje pierwsze spotkanie z Zafónem właśnie dobiegło końca. Aż trudno mi uwierzyć, że książka ta czekała na mojej półce pięć lat, a sam autor - chociaż zewsząd słyszałam ochy i achy nad jego twórczością- nie przykuł mojej uwagi. Dopiero cytat, na który natknęłam się wręcz mimochodem, sprawił, że zapragnęłam sięgnąć po jego prozę. I bardzo dobrze, że tak się stało, bo już...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika nazwa_bez_GMO

z ostatnich 3 m-cy
nazwa_bez_GMO
2024-04-24 11:11:06
2024-04-24 11:11:06
nazwa_bez_GMO
2024-04-04 12:02:21
2024-04-04 12:02:21
nazwa_bez_GMO
2024-04-04 11:59:20
2024-04-04 11:59:20

ulubieni autorzy [2]

Wiesław Myśliwski
Ocena książek:
7,8 / 10
20 książek
0 cykli
1509 fanów
Andrzej Sapkowski
Ocena książek:
7,6 / 10
60 książek
7 cykli
Pisze książki z:
9842 fanów

Ulubione

Oscar Wilde Portret Doriana Graya Zobacz więcej
Terry Pratchett Maskarada Zobacz więcej
William Shakespeare - Zobacz więcej
William Shakespeare Romeo i Julia Zobacz więcej
Oscar Wilde Portret Doriana Graya Zobacz więcej
Friedrich Nietzsche - Zobacz więcej
Mark Twain - Zobacz więcej
Mark Twain - Zobacz więcej
Edward Stachura - Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Ernest Hemingway - Zobacz więcej
Swietłana Aleksijewicz Wojna nie ma w sobie nic z kobiety Zobacz więcej
Wojciech Tochman Wściekły pies Zobacz więcej
Swietłana Aleksijewicz Wojna nie ma w sobie nic z kobiety Zobacz więcej
Mario Vargas Llosa Pochwała macochy Zobacz więcej
Meg Wolitzer Wyjątkowi Zobacz więcej
Meg Wolitzer Wyjątkowi Zobacz więcej
Meg Wolitzer Wyjątkowi Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
111
książek
Średnio w roku
przeczytane
9
książek
Opinie były
pomocne
123
razy
W sumie
wystawione
75
ocen ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
583
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
8
minut
W sumie
dodane
8
cytatów
W sumie
dodane
6
książek [+ Dodaj]